Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kasiakasia111

Wakacje z teściami i dziećmi pomocy

Polecane posty

2 minuty temu, EvaPur napisał:

Wiec nie unikaj. Rano dobra kawa, przeciągnij sie ze dwa razy i po prostu żyj. Nie uciekać, nie spuszczać oczu. Wciągnąc brzuch, biust do przodu. I pełen spokój. Nie idz na zwarcie, na konfrontacje. Sprawiaj wrazemie wyluzowanej. Zadziała. 

To poprostu mam dzis wyjsc do nich bez zsdnej rozmowy o tamtej klotni i udawac ze jest dobrze???? Nawet nie wiecie jak mi ciężko... 

Nic mam nie wspominac, nie tlumacYc o co chodzi i sie dostosowywac ciag dalszy i milczec zacisnac zęby i czekac do konca wakacji a pozniej z madra glowwa miex nauczke ze z nimi nie pojade? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcialabym wyjsc z tego z twarza

Bo jesli bede do koncz wakaxji osobno z corka sama wssedzie to tescie pomysla ze ich nie lubie i nawet mni juz nigdsie nie zaprodza do siebie ani nic a do tej pory mnie lubili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Wroca upoceni i co dalej.

Uznajmy ze beds szli wieczorem na miasto to wtedy co mam isx z nimi mimo ze maz sie do mnie nie odzywa i jest dziwna atmosfera?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kasiakasia111 napisał:

Bo jesli bede do koncz wakaxji osobno z corka sama wssedzie to tescie pomysla ze ich nie lubie i nawet mni juz nigdsie nie zaprodza do siebie ani nic a do tej pory mnie lubili

Chyba jednak cię nie lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kasiakasia111 napisał:

A tesciowa jeszcze powiedziala ze ja jej wakacje popsulam

A tesc naskoczyl na mnie ze jakim prawem ja mam jakies pretensje do ich syna

Zdecydowanie cię nie lubią.

Podlizywanie się im nic ci nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie da sie wyjsc z twarza? 

Nie wiem ja juz sama nie mam na to pomyslu. 

Mam wrazenie zs cokolwiek zrobie to bedzie zle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A nie bede sie nikomu podlizywala

Robilam to i nic mi nie dalo 

Ich syn jest najlepszy nieskazitelny a ja zawsze bede ta zła 

I jak. Widza jakas klotnie problem to wiadomo to moja wina moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, EvaPur napisał:

Wiec nie unikaj. Rano dobra kawa, przeciągnij sie ze dwa razy i po prostu żyj. Nie uciekać, nie spuszczać oczu. Wciągnąc brzuch, biust do przodu. I pełen spokój. Nie idz na zwarcie, na konfrontacje. Sprawiaj wrazemie wyluzowanej. Zadziała. 

Tak jedynym wyjsciem dac za wygrana i udawac ze jest okej 

Robic wszystko pod tesciow i realizowac ich plany 

Ale jak np ja sis sprzeciwiam plynieciem pontonem.bo wogole nie umiem plywac to tesciowie to rozumieja ale mąż wtedy wszczyna afery ze mam sprobowac. Ja tlumacze spokojnie zw poczskam na plazy bo boje sie bo wogole nie pływam zero. 

Ze moze brac tesciow dzisci i plywac a ja zaczskam i nie obrazam sie to juz afera 

To co mam robic skoro staram sie nie zaklocac spokoju a maz to robi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz bym wyszla na plaze ale nie moge bo klucz jsst jeden a maz czekać bedzie do 12 lub 13 az laskawie wyjda na zewnątrz. 

Jak ja teraz wyjde to oni zabiora klucz a ja z corka jak wroce do domu?? A oni moga isc na plazd dalej od nas lub pojada do mwdjugorje bo nie znam ich planu na 100 proc i co wtedy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co jeździsz na wakacje z towarzystwem. 

Jeździj tylko z mężem i dziećmi.

Teraz nie masz wyjście - możesz się spakować i wrócić do domu albo zacisnąć żeby i zostać do końca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Im bardziej czytam autorko twoje odpowiedzi, tym bardziej nie dziwię się że Cię nie szanują. Sama siebie nie szanujesz to jest jak jest. Jęczybuła i mameja, nawet na swoim nie potrafisz postawić. Jak ktoś chce, znajdzie sposób, jak ktoś nie chce znajdzie powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Bimba napisał:

Po co jeździsz na wakacje z towarzystwem. 

Jeździj tylko z mężem i dziećmi.

Teraz nie masz wyjście - możesz się spakować i wrócić do domu albo zacisnąć żeby i zostać do końca. 

Tez Uwazam, ze na urlop powinno się jeździć tylko ze swoją rodzina, a nie „ na spółkę”.. jedni chcą to, drudzy tamto… dobrze ze macie osobne mieszkania a nie razem😂

problem to ty masz z mężem i z nim bym zaczęła najpierw rozmawiać i wyjaśniać … nie musicie codziennie robić tego samego, jesteś dorosła i masz prawo do swojego zdania.. problemem jest Twój maz i jego najwazniejsze zdanie w tym wszystkim, widocznie Ty nie jesteś dla niego najważniejsza i wybiera swoją matkę… współczuje Ci dziewczyno, to oznacza ze jesteś na szarym końcu, niby tyle lat razem a twoje zdanie się nie liczy.. teście niczemu nie są winni, z nimi bym rozmawiała normalnie, olewalabym męża i miała go gdzies… Chorwację uwielbiam i jest tam tyle pięknych miejsc do zwiedzania.. trzymaj się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez juz właśnie jak ktos wyzej napissal chce uniknac kwasu i klotni. 

Ale teraz ciezko to.odkrecic i nie wiem jak to zrobic z głową... 

Mam porostu wyjsc dzis do nich i udawac ze jest okej i patrzyc na nich wiedząc ze cos do mnie mają? 

Oni np ida na plaze a ja co mam robić? Uciekac gdzies dalej od nich i udawac ze ich niw znam? Tto dziecinne i jeszcze bardzisj pogorszy sprawe. 

Oni ida na miasto wieczorem jak to zroboli wczoraj a ja wyszlam po nich z córką i corka caly czas sie bala ze ich spotkamy i bedzie glupio to wygladac. 

Wogóle to tera wygląda jakbym ich nis lubila i unikala a tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale wy czegos tu nie rozumiecie 

Ja nie przyjechalam z nimi razem zeby spedzac czas osobno 

A teraz jak bede z corka chodzila osobno to bedziw wygladalo jakbym nie chciala z nimi czasu spedzac tylko sie chciala odgrodzic i zamknąć. 

 Tu chodzi mi o to by jakos wyjasnic ta sytuacje moze to maz powinien ale tego nie zrobi. 

Chcialabym jakos im wytlumaczyc ze nie jest prawda to ze ja ich nie lubie lub nie chce spedzac czasu, bo chce spedzac z nimo czas na taki sposob jak oni chca, ale tez chce zeby mąż przestal za nimi latac jak piesek i zaczal tez brac pod uwage moje plany. Tesciowa sama proponowala jakis czas temu ze moge isc z mezdm na moadto a ona dogladnie dzidcu bo duze sa dzieci lub z nimi pogra w karty. 

Ale maz nie chce. 

Wkolko ich pyta,, to o ktorej idzismy''

To co chcecie robic dzis' 

Itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa bylaby jakby jednego dnia pytal ich o zdanie i bysmy robili wg ich planow 

A innego dnia by zapytal mnie co robimy dzisiaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urbanlegend

Nie rozumiem czemu poruszałam ten temat przy teściach, mogłaś wziąć męża na bok i z nim szczerze pogadać. Trochę sama go postawiłaś w takiej sytuacji, że czuł że ma wybierać między tobą i teściami. Na jego miejscu bym była zła, że zrobiłaś awanturę przy jego rodzicach, myślę że nie jesteś tu bez winy. Postaraj się nie przelewać swoich leków na dzieci bo to, że córka boi się że spotka dziadkow i ojca na mieście jest straszne... Sprawy między tobą i mężem załatwiaj na przyszłość między wami, bez udziału całej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może masz super męża, ale wcale się nie dziwie, że kobieta nie lubi jak jej prośby są spychane na margines. Te wakacje zaliczyłabym do straconych. Starałabym się zachować spokój i spędziła czas czas z dziećmi lub sama. Przecież to nie jest tak, że na wakacjach musicie być 24 godziny razem.

Pogadałabym z mężem, że oczekuje zmiany jego zachowania i trwałabym przy swoim. Nie jechałaś w końcu na wakacje z kimś po to, aby temu komuś dogodzić i rezygnować z własnych potrzeb. Dla mnie byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kasiakasia111 napisał:

Ale wy czegos tu nie rozumiecie 

Ja nie przyjechalam z nimi razem zeby spedzac czas osobno 

A teraz jak bede z corka chodzila osobno to bedziw wygladalo jakbym nie chciala z nimi czasu spedzac tylko sie chciala odgrodzic i zamknąć. 

 Tu chodzi mi o to by jakos wyjasnic ta sytuacje moze to maz powinien ale tego nie zrobi. 

Dokładnie, przestałam rozumieć o co ci chodzi.

Najpierw nasz żal, ze mąż ma cię gdzieś, nie liczy się z twoimi potrzebami, wyzywa od grubasów, ignoruje cię i pokazuje przy znajomych i przy rodzicach że twoje zdanie się nie liczy, a teraz twierdzisz że chcesz żeby teściom było milutko i chcesz odwracać sytuację.

Poddaję się, rób co chcesz.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kasiakasia111 napisał:

Ja tez juz właśnie jak ktos wyzej napissal chce uniknac kwasu i klotni. 

Ale teraz ciezko to.odkrecic i nie wiem jak to zrobic z głową... 

Mam porostu wyjsc dzis do nich i udawac ze jest okej i patrzyc na nich wiedząc ze cos do mnie mają? 

Oni np ida na plaze a ja co mam robić? Uciekac gdzies dalej od nich i udawac ze ich niw znam? Tto dziecinne i jeszcze bardzisj pogorszy sprawe. 

Oni ida na miasto wieczorem jak to zroboli wczoraj a ja wyszlam po nich z córką i corka caly czas sie bala ze ich spotkamy i bedzie glupio to wygladac. 

Wogóle to tera wygląda jakbym ich nis lubila i unikala a tak nie jest

Oni to mogą odbierać tak, że razem pojechaliście na wakacje, mieliście je spędzać wspólnie, a Ty teraz masz fochy (oczywiście to zrozumiałe, że jesteś zła na męża) i ich unikasz od nich. Postaraj zachowywać się normalnie, wypij z nimi kawę, a jeśli masz fajnych teściów to bez obecności męża wytłumacz o ci ci chodzi, że to nie pierwsza taka sytuacja. Jeśli są mądrzy, zrozumieją i jeszcze przywołają męża do porządku.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość888 napisał:

Jeśli są mądrzy, zrozumieją i jeszcze przywołają męża do porządku.

Przecież już napisała:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

A tesciowa jeszcze powiedziala ze ja jej wakacje popsulam

A tesc naskoczyl na mnie ze jakim prawem ja mam jakies pretensje do ich syna

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc na jaką mądrość teściów ty liczysz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopa ustawisz do pionu w domu, albo gdzieś na boku, a nie przy teściach. Wieczór spędź z nimi, normalnie zapytaj co będziecie robić i przyłącz się. Pewnie będzie sztywno jak cholera, ale chyba wszyscy jesteście dorosłymi ludźmi, nie będziecie sobie dalej psuć atmosfery. Zaplanuj coś fajnego na jutro, i powiedz im słuchajcie jutro rano od 10 będziemy na plazy a później idziemy gdzieś tam, a później coś tam. Zapytaj syna czy chce iść z wami. Po prostu. Siedźcie na tej plaży z nimi, a jak przyjdzie pora na coś innego to wstań, pozbieraj graty i powiedz, że idziemy teraz na lody. Nie reaguj na zaczepki męża, tylko normalnie powiedz, mam ochotę teraz wiec idziemy. Bądź miła i uśmiechnięta. Zamordujesz go w domu. Każdy kwas przemija, czasem trzeba mu trochę pomoc.

A z mężem porozmawiaj później,  może teściowie nic nie mówią a wywierają na nim jakaś cicha presję. Mój ojciec taki jest, jak moj facet przyjedzie do mnie do domu to się przypina za przeproszeniem jak kleszcz psu do dupy, i uważa że ma cały czas obowiązek spędzać z nim czas, może go angażować w swoje sprawy itd. Trzepie mnie na sama myśl o tym, ale wiem, ze ojciec się nie zmieni, wiec trzeba się nauczyć go zbywać. Sama mam jeszcze z tym problem, wiec po części rozumiem twojego męża. Ciężko odciąć pępowinę kiedy rodzic cicho wzdycha, ze się czuje samotny itd. Życzę Tobie i sobie powodzenia 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcialam by tesciowie sie dowiedzieli o tym co mysle i co czuje 

Chcialam to zalatwic z mezem sam na sam  bez ich udzialu a dls nich byc mila bo nic do nich nie mam... 

Maz poprostu przy nich zaczal sie wydzierac wybuchl i krzyczal,, ona ma znowu jakies problemy ze ja slucham innych a jej nie, ma problemy do was jakies! '' itp

A ja nie mam problemow do nich tylko do meza i jego postawy 

Juz mysle by to jakos wyjasnic Teściowej o co mi chodzi na whats upie lub smsem chociaz bo jak na zywo probuje to tesc ktory niezbyt mnie lubi broni meza i mowi ze mam sie uspokoic i nie robic ceregieli 

Wg tescia powinnam sluchac meza! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napisze jak bylo wczesniej jak jeszcze siw odzywaliśmy :

Rano Pytam meza : to co idziemy na plaze o 10?albo max 11?nie chce tracix dnia a ty?

MaŻ:-czekaj, az zadzwonia po nas to wtedy pójdziemy. Oni sa w domu jeszcze

Ja) - no to ja im powiem ze idzismy na plaze pod domen i jak chca niech dołącza bo widza nas z okna. Znajda nas. 

Maz:-ja na nich poczekam a ty idz. 

Syn:ja poczekam z tata.

(dlatego tak mowi bo. Ma 15 lat i siedzi w domu na wifi i piszw z jakas dziewczyna w wolnym czasie a na plazy az tak jemu nie zalezy). 

Pozniej przyjda na plaze i siedza max 2 h, po czym tesciowie mowia :my idziemy a wy mozecie zostac tu. Pozniej sie spotkamy.

Maż:ok.  Ja:-ok

Wracamy pozniej do domu. 

Ja proponuje wyjscie na miasto gdy chlodniej i mowie do Teściowej ze moze wyjdziemy tak po 19.30 lub o 20 na miasto bo chlodniej, a dzieci tez maja wieksza atrakcje jak sa swiatla muzyka i klimat... 

Tesciowa mowi no dobra. 

Ja mowie :a jak mama chce to jutro pojdzismy wczesniej o ktorej wy chcecie.

Tesciowa:-ok. 

Maz na miesxie później idzis i udaje ze mnie nie zna, rozmawia z tesciem i czasem z tesciowa. 

Do mnie nic. 

Jak cos ja chxe kupic to komentuje ze pozniej i ze po co. 

Ale pozniej po namowie dzieci ulega np na loda czy cos

I nie rozumiem dlaczego tak tu sknerzy bo w domu w polsce lubi restauracje czy lepsze ciuchy a tu chyba chce przed rodzinka udawac pana i wladce mimo ze ja tez pracuje i zarabiam. 

Później mowie do. Meza na miescie '' moze posiedzmy dluzej i nie lecmy tak szybko do domu bo dopiero jest 20 30, a dzieci duze i chca cos zobaczyc. Noe chodzi o bary ale np o posiedzsnie na lawce popatrzsnie na statki, na morze. Porozmawianie. '' 

Maz''jak chcesz chodzic to xhodz ja idd sie napic  Z ojcem' '. 

A wracajac tesciowa mowi ze jej marzeniem jest jechac do medjugorje.

Ja oczywiście tolerancyjny czlowiek to mysle sobie ze skoro jej. Marzenie to niech je kobieta zrealizuje i mowie do meza 

"to zabierz mame tam i ojca ale ja nie chce bo mam astme nie wejde w upale na ta gore a poza tum corka nie ma paszportu tylko dowód osob. I nie bede robila klopotow na granixy... 

Maz juz wsciekly i krzyczy przy nich '' ona znowu nie umie sie dopasowac. Caly czas narzeka marudzi. I litania lacznie z przdklenstwami w moja strone az sie ludzie patrza. 

Uwazam zd kulturalny czlowiek by powiedział '' okej nie chcesz to zostan''

A dodatlowo wkurzylo mnie ze jak tesciowa chciala tam jechac to maz to dla niej zrobi i pojechali. 

A jak ja np chce jwchac statkiem na przejazdzke albo cos innego zrobic to juz mnie zbywa, odmawia mowi,, ale oni nie chca' '

 

Teraz moze dokladnie wyjasnilam o co kaman

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moze poprostu powinnam isc do teaciowej pogadac ze ja nic do nich nie mam bo przeciez sama swiadomie chcialam z nimi tu przyjechac... 

A moze maz powinien to zrobic?? 

A moze byc zawzieta i olac stosunki rodzinne i nadal spedzax czas sama? Ale mi nie o to chodzi...bo taka nie jestem.... 

Nie wiem. Co robic by bulp dobrze i jak zalatwic ta sprawe. 

Czy jakos zadzialac jak wroca dzis z tego medjugorje czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo naprawde chodzi mi o to zeby tesciowie nie pomysleli ze ja ich unikam, nie lubie itp. 

Chociaz mam żal do nich ze mnie o wszystko obwiniaja ale nie chxe by mysleli i wiedzieli zd to tylko ich syn ma ze mna konflikt a nie ja z nimi... Jak im to wyjasnic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kasiakasia111 napisał:

Chociaz mam żal do nich ze mnie o wszystko obwiniaja ale nie chxe by mysleli i wiedzieli zd to tylko ich syn ma ze mna konflikt a nie ja z nimi... Jak im to wyjasnic 

 

41 minut temu, kasiakasia111 napisał:

Maz poprostu przy nich zaczal sie wydzierac wybuchl i krzyczal,, ona ma znowu jakies problemy ze ja slucham innych a jej nie, ma problemy do was jakies! '' itp

Nie wjasnisz.

Twój mąż już pogrążył cię na zawsze w ich oczach.

Teraz każde tłumaczenie będzie przez nich brane za kłamstwo i chęć wybielenia się i podlizania.

Skoro publicznie, przy nich oskarżył cię o fochy i niechęć do nich to już nic nie możesz zrobić. 

Swoją drogą w doope kopnęłabym takiego podłego chama. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×