Aniaaa123 3 Napisano Sierpień 1, 2021 Cześć, okropnie mnie to wkurza. Ciągle sprzątam ale non stop jest bałagan. Nie mam już siły do mojego syna. Tłumacze, mówię a to wszystko jednym uchem wpada, drugim wylatuje. Mąż dużo pracuje, więc też nie ma jak mi pomóc za bardzo. Problemem jest tez to że mamy póki co małe mieszkanie (planujemy się przeprowadzić ale nie jest to takie proste na razie). Jest tona gratów teoretycznie potrzebnych ale nie ma ich gdzie schować. Do szału doprowadza mnie ciągłe przekładanie wszystkiego z miejsca na miejsce. Jak również doprowadza mnie do szału że mój syn, robi okropny bałagan wokół siebie. Mówię, proszę, kazałam posprzątać to moje gadanie olewa, a sprzątać sprzątnął ale byle jak. Nie wiem już już jaki sposób na to znaleźć. Jak Wy to robicie że macie porządek? Wstyd mi nawet zaprosić kogoś bo jest wieczny syf Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Unlan 901 Napisano Sierpień 1, 2021 (edytowany) To nie ty masz problem z utrzymaniem porządku, tylko twój syn. Przestań za nim łazić i sprzątać po nim. Ja wiem, że to nie będzie łatwe, ale może jak nie znajdzie czystej szklanki, to moze coś do niego dotrze. Edytowano Sierpień 1, 2021 przez Unlan Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika1908 25 Napisano Sierpień 1, 2021 Nie mam porządku, mam bałagan Może nie syf (nie ma zapleśniałych resztek jedzenia, klejącej się od brudu podłogi czy coś), ale bałagan tak - wszędzie zabawki, książeczki. Niby ma swój pokój (3latka), ale i tak roznosi po całym mieszkaniu. Niby to sprzątam, układam, ale za 5 minut (rano następnego dnia) znów to samo. Zbędne graty wywalam/sprzedaję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Sierpień 1, 2021 Nic nie robię-mam bałagan. Tez uwielbiam czystosc, żartuje ze jak dzieci dorosną to zrobię remont mieszkania i wszystko będzie białe i strylne a tymczasem sprzątam żeby nie było brudno,a bałagan olewam. Podobno czysty dom maja tylko nudni ludzie i nie ublizajac nikomu gdybym miała za cel życiowy mieć wszystko zawsze czyste,poukładane i zorganizowane to z kolan bym nie wstała,bo niż bym skończyła sprzątać to musiałabym zaczynać od nowa. Dzieci to dzieci,tez rosną wg swoich praw i brudzą,rozlewają,plamią... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Sierpień 1, 2021 Przede wszystkim wyrzuć to czego nie używasz "ale może kiedyś się przyda" i wszystkie ubrania których nie od dwóch I więcej lat. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Gość 275 Napisano Sierpień 1, 2021 tez tak mialam wiecznie bajzel. Przeprowadzilam sie do wiekszego mieszkania,przy przeprowadzce wyrzucilem mnostwo rzeczy. Teraz mam czysto,mieszkanie pomalowane na bialo,szare panele,dwie wielkie szafy i tylko zabawki porozrzucane.. Nie mam mebloscianek,tylko dwie komody pod telewizory. Wieczorem zamiatam myje podloge i na rano znow czysto,raz na tydzie przetre kurz z komod i spokoj. Moja rada..Powyrzucaj wszystko czego nie uzywalas ostatnie pol roku i tak przy przeprowadzce wyrzucisz polowe tego co Ci teraz graci.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karolka_ 0 Napisano Sierpień 14, 2021 Od początku nauczyłam dzieciaki, że ma być czysto w domu i już. Starają się dbać o porządek, Mam w domu irobota więc on codziennie ogarnia podłogi. Rzeczy które są mi niepotrzebne i wiem że już nigdy ich nie użyję oddaje lub wyrzucam, by ich nie magazynować w domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agatka198801 0 Napisano Sierpień 24, 2021 A ja mam czysto w domu . Wszystko odkładam na swoje miejsce i nauczyłam moje córki tego samego. Jak skończą się bawic mają posprzątać , poukładać zabawki na swoje miejsce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Sierpień 24, 2021 Podstawowa sprawa: odkładanie rzeczy na miejsce!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama5 0 Napisano Sierpień 30, 2021 Chyba zaczynam się przyzwyczajać. W sumie brakuje mi czasu na przejmowanie się bałaganem. Poķoj moich córek to istny tor przeszkód, u syna dywan z lego. U mnie w pokoju wszędzie poskladane ciuchy. Ja wychodzę o 8 wracam 17:30-18. Co ogarnę to ogarnę. Myślę sobie, że jednak nadejdzie ten dzień, że moje dzieci powyrastają z tych swoich zabawek i zapanuje jakiś ład. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Sierpień 30, 2021 17 minut temu, Kama5 napisał: Myślę sobie, że jednak nadejdzie ten dzień, że moje dzieci powyrastają z tych swoich zabawek i zapanuje jakiś ład. Owszem, wyrosną z zabawek. Ja z przyjemnością wchodziłam w taki etap, że robiło się ich powoli coraz mniej i mniej, a w końcu w ogóle ich nie ma. Choć klocki lego mój syn jeszcze w piwnicy trzyma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach