Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

6 godzin temu, Jennn napisał:

Tak😀, najczęściej zalecają wykonanie bety po 10 dpt. Wszystko też zależy ilu dniową blastocystę będziesz mieć podaną. Z tego co pamiętam to witryfikacja była standardowo w 5/6 dobie?

Jeżeli to blastka i nie bierzesz zastrzyku z ovitrelle to spokojnie i w sylwestra mogłabyś zrobić betę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Olika napisał:

Blastka 6 dniowa 

Ok, to myślę, że 2/3 stycznia możesz robić badania😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Marza napisał:

Ja też się przygotowuje do transferu. W piątek podgląd endometrium i wyznaczenie terminu. 😊

👊✊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Kochane brała któraś z was zastrzyki cetrotide ?

Ja brałam😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Jennn napisał:

Ja brałam😀

Wystąpiła u Ciebie jakaś reakcja alergiczna ? Bo dzisiaj brałam go trzeci raz jutro ostatni i wizyta we wtorek, po zastrzyku miałam dość duże zaczerwienienie i swedzialo. Wydaje mi się ze to alergia na ten środek dezynfekujący który jest dołączony bo zaczerwienienie było na całym obszarze gdzie było przemyte przed i po zastrzyku. Już zniknęło ale zastanawiam się czy przyjmować go jutro, napisałam do doktorki mam nadzieje ze odpisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Kochane brała któraś z was zastrzyki cetrotide ?

Ja brałam. Myślę, że możesz spokojnie użyć innego środka dezynfekującego jeśli dołączony wywołuje takie reakcje alergiczne. U mnie takie nie wystąpiły. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

Myślę, że to kwestia indywidualna. Każdy lek może powodować niechciane skutki uboczne. U mnie takie nie wystąpiły. Nie spuchłam, nie przytylam, nie miałam problemu z cerą, nie miałam hiperstymulacji a o tym, że jest takie ryzyko dowiedziałam się z tego forum jak byłam już po punkcji jajników 🙂 nie czytałam ulotek do leków, byłam zdeterminowana bo w naszym wypadku tak jak i Ciebie in vitro to jedyna szansa na posiadanie dziecka. U nas nawet inseminacja nie wchodziła w grę, wg lekarza to byłaby strata czasu i pieniędzy. 

 ,,In vitro to wielka nadzieja a nie powód do lęku" cytat z książki Rozenek. 

Obecnie 17 tydzień ciąży, pod sercem zdrowy synek ❤ nasz cud, nasza nadzieja. 

 

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Olika napisał:

Hej, ja tez podchodzę pierwszy raz, ale jestem już po stymulacji jajników i akurat u mnie wystąpiła hiperstymulacja to niestety bol byl nie do zniesienia i tydzień l4 , bo nie mogłam nawet chodzić 😞 co do leków dotychczas - nie spuchłam przy stymulacji jajników zastrzykami, natomiast teraz jestem przed kriotransferem i tu akurat mam nudności, kręci mi się w głowie i jestem nadpuchnieta. Ogólnie nie ma czego się bać , oprócz tego ze portfel trzeba mieć gruby i psychicznie być dobrze nastawionym:)) nie mam tyle doświadczenia co dziewczyny na tym forum , ale jedno jest pewne - to forum jest najlepsze i zawsze pomaga 😘 trzymam za Ciebie kciuki 🙂

Ojej przykro mi bardzo ze spotkala cie hiperstymulacja. Chociaz podobno w tych czasach nie jest to juz tak niebezpieczne jak kiedys i mozna to szybko opanowac bez wiekszych uszkodzen. Jednak dla mnie to jest wlasnie najwiekszy strach, bo niestety przy duzej rezerwie jajnikowej (jak u mnie) jest tego wieksze ryzyko 😕  A czy pomimo hiperstytmulacji mialas pobrane jajeczka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Wystąpiła u Ciebie jakaś reakcja alergiczna ? Bo dzisiaj brałam go trzeci raz jutro ostatni i wizyta we wtorek, po zastrzyku miałam dość duże zaczerwienienie i swedzialo. Wydaje mi się ze to alergia na ten środek dezynfekujący który jest dołączony bo zaczerwienienie było na całym obszarze gdzie było przemyte przed i po zastrzyku. Już zniknęło ale zastanawiam się czy przyjmować go jutro, napisałam do doktorki mam nadzieje ze odpisze. 

Ja miałam przepisane te zastrzyki na dwa ostatnie dni stymulacji. Też miałam reakcję alergiczną wokół miejsca wkucia. Pojawiło się zaczerwienienie i swędzenie, które trwało tak z 10-15 min. Lekarz mnie przed tym wcześniej ostrzegał, że tak może być i żebym się tym nie przejmowała. 

Nie zmieniaj nic w leczeniu bez wcześniejszej zgody lekarza, bo inaczej może pójść coś nie tak że stymulacją. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

To są bardzo indywidualne kwestie. Ja jestem w trakcie procedury, również z powodu kiepskiego nasienia i to jest główny powód in vitro. Prawdopodobnie będziesz podchodzić na krótkim protokole do stymulacji. Ja też mam wysoką rezerwę jajnikową i u mnie wystąpiło zagrożenie hipertymulacji. Lekarz mnie przed tym wcześniej ostrzegał, ale w większości przypadków rozchodzi się to po kościach. Ja bardzo dobrze wspominam stymulację, czułam się ok, nawet biegałam w trakcie przyjmowania zastrzyków. U mnie na tyle szybko rosły komórki, że po 6 dniach stymulacji, na pierwszej wizycie kontrolnej lekarz zdecydował już o punkcji. Do samego końca normalnie funkcjonowałam, chodziłam do pracy. Psychicznie czułam się dobrze, jedynie trochę nabuzowana i rozdrażniona w ostatnich dwóch dniach. Tutaj mogła działać jednak adrenalina dodatkowo, bo nigdy nie byłam usypiana. Na dwa dni przed punkcją czułam, że mam piłeczki w jajnikach i musialam chodzić wolniej.  Po zabiegu okazało się, że jest zagrożenie hiperstymulacji i odroczony transfer do kolejnego cyklu. Fizycznie po zabiegu czułam się bardzo dobrze. Psychicznie jazdę miałam tylko następnego dnia po stymulacji, chciało mi się płakać bez powodu i byłam przygnębiona odwołanym transferem. Potem już było ok i zapomniałam o stymulacji. Nie przytyłam ani nie byłam opuchnięta. Wszystko zależy ile tych hormonów się przyjmuje i jak długo. Każdy przypadek jest inny. Jeśli masz problemy z tarczycą to polecam sprawdzić jej poziom po stymulacji, bo moja się rozregulowała. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Jennn napisał:

To są bardzo indywidualne kwestie. Ja jestem w trakcie procedury, również z powodu kiepskiego nasienia i to jest główny powód in vitro. Prawdopodobnie będziesz podchodzić na krótkim protokole do stymulacji. Ja też mam wysoką rezerwę jajnikową i u mnie wystąpiło zagrożenie hipertymulacji. Lekarz mnie przed tym wcześniej ostrzegał, ale w większości przypadków rozchodzi się to po kościach. Ja bardzo dobrze wspominam stymulację, czułam się ok, nawet biegałam w trakcie przyjmowania zastrzyków. U mnie na tyle szybko rosły komórki, że po 6 dniach stymulacji, na pierwszej wizycie kontrolnej lekarz zdecydował już o punkcji. Do samego końca normalnie funkcjonowałam, chodziłam do pracy. Psychicznie czułam się dobrze, jedynie trochę nabuzowana i rozdrażniona w ostatnich dwóch dniach. Tutaj mogła działać jednak adrenalina dodatkowo, bo nigdy nie byłam usypiana. Na dwa dni przed punkcją czułam, że mam piłeczki w jajnikach i musialam chodzić wolniej.  Po zabiegu okazało się, że jest zagrożenie hiperstymulacji i odroczony transfer do kolejnego cyklu. Fizycznie po zabiegu czułam się bardzo dobrze. Psychicznie jazdę miałam tylko następnego dnia po stymulacji, chciało mi się płakać bez powodu i byłam przygnębiona odwołanym transferem. Potem już było ok i zapomniałam o stymulacji. Nie przytyłam ani nie byłam opuchnięta. Wszystko zależy ile tych hormonów się przyjmuje i jak długo. Każdy przypadek jest inny. Jeśli masz problemy z tarczycą to polecam sprawdzić jej poziom po stymulacji, bo moja się rozregulowała. 

Dzieki za odpowiedz! Dodaje mi to otuchy ze moze nie bedzie tak zle! 🙂 Dobrze ze wspomnialas o tarczycy, ja mam niedoczynnosc, ale hormony uregulowane juz od dawna. Nie wiedzialam ze po stymulacji in vitro moga sie rozregulowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

Czesc 🙂

In vitro nie jest łatwa procedura, bierze się dużo leków, więc i samopoczucie może być różne. Ja natomiast nie spuchlam, nie przytylam. Przy pierwszej procedurze niestety nabawiłam się hiperstymulacji (AMH ok 13, pobrano 27 komórek). Było to bolesne, ale traktowalam to po prostu jak krok ku spełnieniu marzeń o dziecku. 

Dzisiaj mam 2 letnia rozrabiare w domu, obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży. Z perspektywy czasu wszystkie trudności, jakie napotkałam na swojej drodze nie mają żadnego znaczenia. 

U mnie tez powodem procedury był czynnik męski, przy pierwszej procedurze również mój brak owulacji, co się wyregulowalo po pierwszym porodzie. Będzie dobrze! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

Witaj! Tyle ile nas tu jest, tyle historii, nadzieji, obaw, radości .... 

Poczytaj nas dłużej... Zostań. Służymy pomocą.

Jesteśmy ze Starym przypadkiem "łatwym". Stymulacja, punkcja, transfer, ciąża 🥰🥰 co prawda stymulację znosiłam dobrze, ale po punkcji tydzień ciężki, hiperstymulacja. Na szczęście wystarczył oszczędny tryb życia i samo przeszło. Lekarze na takie rzeczy reagują już podczas samej stymulacji (dawkowaniem leków). Skutków ubocznych leków nie miałam. Transfer odroczony o 2 cykle - badanie zarodka (bo udało uzyskać się tylko 1) (tu pojawiło się pytanie czy taki łatwy z nas przypadek skoro komórki nie chciały się zapłodnić) i moje zapalenie wyrostka(laparoskopia).

Ale pierwszy transfer udany, obecnie 26tc 🥰🥰🥰 i wiesz co jest nalepsze- nie mamy w sumie żadnych wskazań do in vitro oprócz mojej niedoczynności tarczycy .. a jednak po 7 latach starań i 4 inseminacjach nam się udało dopiero przy in vitro 🙂

Ale są tu dziewczyny, które niestety muszą przejść dłuższą drogę... 

Na pewno musicie uzbroić się w cierpliwość... Na każdym etapie na coś się czeka.... Na wyniki badań (przed sama procedura trochę ich jest, a najdłużej czeka się na kariotypy), na skutki stymulacji, na to ile mamy zarodków, na transfer (czasem kilka cykli w zależności od przypadku), na wynik bety, na akcje serduszka, itd na genetyczne, połówkowe, poród... 

Dzięki temu końcem końców pod sercem noszę Naszego upragnionego Malucha ❤️❤️❤️

Życzę Wam powodzenia🍀 i dużo, dużo siły 💪💪

 

Edytowano przez Izuu07
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Jennn napisał:

Ja miałam przepisane te zastrzyki na dwa ostatnie dni stymulacji. Też miałam reakcję alergiczną wokół miejsca wkucia. Pojawiło się zaczerwienienie i swędzenie, które trwało tak z 10-15 min. Lekarz mnie przed tym wcześniej ostrzegał, że tak może być i żebym się tym nie przejmowała. 

Nie zmieniaj nic w leczeniu bez wcześniejszej zgody lekarza, bo inaczej może pójść coś nie tak że stymulacją. 

O widzisz Cię poinformował. Mnie niestety nikt i się zestresowałam bo miałam mocno zaczerwienione ok 2 h a w czwartek prawdopodobnie punkcja (dowiem się jutro na wizycie) i żal byłoby gdybym dostała jakiejś mocnej reakcji alergicznej .

pinklady bez stresu ja teraz również podchodzę w tym miesiącu pierwszy raz do in vitro jestem już mama 7letniego chłopca u nas przyczyna in vitro są moje niedrożne jajowody i pogorszyło się nasienie u partnera . Stymulację Przechodzę chyba dobrze 😅 brzuszek lekko spuchnięty ale nie ma tragedii 🙂 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, PinkLady napisał:

Dzieki za odpowiedz! Dodaje mi to otuchy ze moze nie bedzie tak zle! 🙂 Dobrze ze wspomnialas o tarczycy, ja mam niedoczynnosc, ale hormony uregulowane juz od dawna. Nie wiedzialam ze po stymulacji in vitro moga sie rozregulowac...

U mnie tarczyca bardzo szalała. W ciąży do 12 tygodnia dawkę leku zwiększałam kilkukrotnie. Obecnie hormony się uregulowany i są w normie. Mimo to badam je co 2 tygodnie dla własnego spokoju sumienia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka tygodni temu opuściłam swoją klinikę i od tego czasu chodzę na wyzyty do lekarza u siebie w mieście. Powiem wam, że jestem pozytywnie zaskoczona jego podejściem. Poprzedni lekarz wypisywał mi heparynę na refundacje tylko za okazaniem zaświadczenia od hematologa. Obecny wypisuje mi clexan bez potrzeby okazywania zaświadczenia.  Nawet o nim nie wspomniał. Jakie było moje zdziwienie jak w aptece nie zapłaciłam nic. Spodziewałam się refundacji ale darmowe zastrzyki to było dla mnie mile zaskoczenie. 

Lekarz i lekarz a jednak lekarz lekarzowi nie równy. 

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Martuska napisał:

U mnie tarczyca bardzo szalała. W ciąży do 12 tygodnia dawkę leku zwiększałam kilkukrotnie. Obecnie hormony się uregulowany i są w normie. Mimo to badam je co 2 tygodnie dla własnego spokoju sumienia 🙂

Marta, a powiedz, od jakiego poziomu mam zacząć się martwić ? 

Bo mi z 1,6 skoczyła już do 2.8 a lekarka powiedziała, że zaczniemy zwiększać dawkę powyżej 3, bo może sama się unormuje. No i jesteśmy w 26tc i tak sobie te 2.8 mam teraz. 

A Ty zeszłaś do dawki początkowej czy cały czas przyjmujesz tą wyższa ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

Też się bałam przed rozpoczęciem przygody z in vitro 😉 zawsze byłam wysportowana itd. I mnie to przerażało. Niepotrzebnie 🙂 2 stymulacje, 5 transferów i ostatecznie ciąża i poród 12 dni temu 😜 na plusie względem czasu sprzed in vitro mam około 2 kg,ani jednego rozstępu a brzucha już prawie nie widać. Oczywiście podczas stymulacji możesz mieć troszkę spuchnięty brzuch ale przy zwykłym okresie też często jesteśmy napięte. Hormonów jest sporo ale nikt nie broni a nawet zaleca się jeść zdrowo, jeżeli nie ma przeciwwskazań lekko ćwiczyć, spacerować itp. Co do hiperstymulacji to cóż, zdarza się 😉 ale lekarze tak starają się dobrać leki i monitorują żeby ryzyko zmniejszyć. Jeżeli do niej dojdzie to bądźmy szczere też nie dzieje się nic strasznego 😉rzadko kończy się to koniecznością hospitalizacji. Zwykle dużo wody, odpoczynek, dodatkowy lek, trochę bólu i dyskomfortu i już. Nic czego bys nie wytrzymała dla spełnienia marzeń o Maluchu 🙂 jednym zdaniem. Nie ma co panikować 🙂 dobre nastawienie i jedziecie 💪 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Izuu07 napisał:

Marta, a powiedz, od jakiego poziomu mam zacząć się martwić ? 

Bo mi z 1,6 skoczyła już do 2.8 a lekarka powiedziała, że zaczniemy zwiększać dawkę powyżej 3, bo może sama się unormuje. No i jesteśmy w 26tc i tak sobie te 2.8 mam teraz. 

A Ty zeszłaś do dawki początkowej czy cały czas przyjmujesz tą wyższa ? 

 

Przed ciąża wynik 1,4 przy dawce 50. Po pozytywnej becie 2,8 ( 75) po pierwszym usg 3,3 (100) kolejna kontrola 3,8 (125) około 10tc 4,6 (150) i tak jestem przy tej dawce 150. Okolo 15tc wynik 1,7, Obecnie 17tc wynik z dzisiaj 1,4. Utrzymana dawka 150. Dzis wieczorem wizyta u endokrynologa.

Luna kiedyś wspominała, że najgorzej jedt do 12tc bo dziecko nie ma wykształconej swojej tarczycy i obciąża twoją. Po 12tc ma już swoją i hormon wraca na właściwy poziom ale jak widzisz dawka leku nie została zmniejszona, po prostu tsh przestało rosnąć. Ty jesteś w 26 tygodniu ja w 17. Nie wiem jak będzie później ale moja endokrynolog twierdzi, że w ciąży najlepszy jest wynik pomiędzy 1-2 i do niego dążymy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Martuska napisał:

Przed ciąża wynik 1,4 przy dawce 50. Po pozytywnej becie 2,8 ( 75) po pierwszym usg 3,3 (100) kolejna kontrola 3,8 (125) około 10tc 4,6 (150) i tak jestem przy tej dawce 150. Okolo 15tc wynik 1,7, Obecnie 17tc wynik z dzisiaj 1,4. Utrzymana dawka 150. Dzis wieczorem wizyta u endokrynologa.

Luna kiedyś wspominała, że najgorzej jedt do 12tc bo dziecko nie ma wykształconej swojej tarczycy i obciąża twoją. Po 12tc ma już swoją i hormon wraca na właściwy poziom ale jak widzisz dawka leku nie została zmniejszona, po prostu tsh przestało rosnąć. Ty jesteś w 26 tygodniu ja w 17. Nie wiem jak będzie później ale moja endokrynolog twierdzi, że w ciąży najlepszy jest wynik pomiędzy 1-2 i do niego dążymy. 

Muszę powtórzyć tsh i za tydzień porozmawiać z moją dr. Faktycznie już gdzieś słyszałam albo czytałam, że w ciąży najlepiej utrzymać TSH do 2. 

Dziękuję 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, PinkLady napisał:

Czesc dziewczyny. Chcialam was zapytac o wasze doswiadczenia z in-vitro. W lutym bede podchodzic po raz pierwszy do tej procedury. Niestety to dla nas wlasciwie jedyny ratunek, bo ile u mnie wszystko jest w 100% perfect, lacznie z wysoka rezerwa jajnikowa, to u meza nasienie jest kiepskie. I jak wszystkie pewnie wiecie, o ile problemy hormonalne itp u kobiet da sie leczyc, o tyle slabej jakosci nasienia raczej sie nie wyleczy. Rozmawialam o tym z dziewczyna z pracy ktora podchodzila do inseminacji i potem in-vitro i troche mnie nastraszyla. Powiedziala ze przez te wszystkie hormony ktore brala, czula sie fatalnie psychicznie, do tego mega spuchla i przytyla. Jakie byly z tym wasze doswiadcznia? Obawiam sie tez troche skutkow ubocznych stymulacji jajnikow. Wiem ze szanse na przestymulowanie jajnikow sa male, ale jednak sa 😪 Jakie sa wasze opinie na ten temat?

In vitro uczy przede wszystkim  cierpliwości  😉 ciagle n cos musimy czekać, a to na wyniki a to na punkcje a to na transfer a to na serduszko. . Ale jesli bardzo pragniesz dziecka to wszystko zniesiesz 🙂 jak juz zaczniesz to bedziesz co raz bliżej celu 😘 

W stymulacji czulam sie dobrze, pracowalam,chodzilam na zakupy, funkcjonowałam normalnie, po punkcji kilka dni wyjete z życia ale do przezycia 😉 . Drugi transfer udany, synek 1.5 miesiaca ❤

Dasz rade, trzymamy kciuki 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, PinkLady napisał:

Dzieki za odpowiedz! Dodaje mi to otuchy ze moze nie bedzie tak zle! 🙂 Dobrze ze wspomnialas o tarczycy, ja mam niedoczynnosc, ale hormony uregulowane juz od dawna. Nie wiedzialam ze po stymulacji in vitro moga sie rozregulowac...

Ja mam nadczynność tarczycy. Sytuacja była uregulowana, ze nawet nie musialam brać leków. Po stymulacji i pierwszym transferze zaczęła lecieć do góry. Teraz przyjmuję Euthyrox. Polecam przed rozpoczęciem stymulacji konsultacje z endokrynologiem, a potem sprawdzenie po jakimś miesiącu poziomu tarczycy. U mnie poszło w stronę niedoczynności. Duże dawki hormonów jakie przyjmujemy do stymulacji jajników mogą wplywać na tarczycę. Nie wiem czy masz już wybraną klinikę I lekarza, ale ja dosyć dużo czasu poświęciłam na wybór odpowiedniego miejsca. Uważam, że jest to bardzo ważne, aby trafić do dobrego i doświadczonego specjalisty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.12.2021 o 23:24, Zuzanna. napisał:

Tak wszystko dobrze 🙂. 13 grudnia wizyta u lekarza i zaczynamy. 

Mocne ✊✊✊💟

Daj znać koniecznie jak poszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Olika napisał:

Dziewczyny właśnie wróciłam z wizyty i transfer 23.12 o godzinie 12:00 o ile wyniki progesteronu będą w normie. Oczywiście z tego wszystkiego ( bo już się ucieszyłam) nie spytałam jaki zakres ma być tego progesteronu. Czy któraś z was ma taka wiedzę ? 🤗🤗🤗 ogólnie lekarz powiedział, ze są braki Protulexu w zastrzykach i przepisał mi w tabletkach, ale to chyba nie ma większego znaczenia ?

Co do wartości proga nie wiem jaki powinien być do transferu. 

Co do Progesteronu to ja do 5dpt miałam same tabletki dopochwowo. Dopiero jak 5dpt wynik proga był za niski dostałam Prolutex. Nie jest powiedziane, że będziesz musiała go brać koniecznie.noze wystarczy w tabletkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem po usg 🙂

Dzisiaj 8tc+5, na usg pomachał mi dziś przeuroczy 2.2 cm ludzik. Na ten moment wszystko w porządku 🙂 

  • Like 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, MamaAniola napisał:

Jestem po usg 🙂

Dzisiaj 8tc+5, na usg pomachał mi dziś przeuroczy 2.2 cm ludzik. Na ten moment wszystko w porządku 🙂 

MamaAnioła to wspaniała wiadomość😍, każdy tydzień i kolejne badanie przybliża Cię do upragnionego celu😀 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Olika napisał:

Udało mi się kupić w fiolkach, ale oczywiście myślałam ze igły są w opakowaniu jak przy orgalutranie wiec muszę dokupić.

 mnie pani w aptece zapytała czy mam igły.wiesz że potrzebujesz dwóch rodzajów igieł?

Edytowano przez kaja356
.
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny powiecie mi co robic. Od jutra mam zacząć brać leki do transferu a dziś wywaliła mi ogroszka  i nie wiem czy zacząć brać leki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×