Jestem naiwna

11 minut temu, KermitZaba napisał:

Ha ha ha ha! Przeczytaj moje poprzednie wpisy. Dokładnie to chodzi o ten najdłuższy na 3 stronie. Tam zapytałem się go dokładnie o to samo.

 

Ok, będę się zbierać. Cześć.

A z ciekawości jak Ty byś zareagowała w sytuacji w jakiej znalazła się oryginalna autorka? Zasypiasz wtulona w kolegę i nagle czujesz jego rękę pod stanikiem.

1 godzinę temu, robięjaklubię napisał:

- swoją drogą kuszące byłoby włożenie panu dłoni do majtek, ale raczej skończyło by się na fantazji 

Nie miałabyś odwagi, czy raczej narzekasz na brak odpowiedniego pana do obmacania:>

6 minut temu, mistrzerotyki napisał:

Nie miałabyś odwagi, czy raczej narzekasz na brak odpowiedniego pana do obmacania:>

No tak, wstydziła bym się

1 godzinę temu, KermitZaba napisał:

Co "testował"? Czy ma fajne piersi w dotyku?! Bo na pewno nie czy ona chciałaby, utrzymać z nim intymne związki fizyczne/budować jakąś relację. Bo testowanie jej woli musiałoby się odbyć kiedy by była świadoma, czyli by N I E    S P A Ł A. Czy ta sytuacja też nie była nieuczciwą chęcią niematerialną "wzbogacenia się" czyli wykorzystaniu kobiety dla odczucia satysfakcji seksualnej?

Testował czy może zrobić coś więcej niż się do niej przytulać.

Cytat

Dodam, że facet jest to rosły, wysportowany, silny facet, cięższy od ciebie o kilkadziesiąt kilo czystych mięśni i wiedziałbyś, że nie masz szans obrony w przypadku, gdyby on sobie z twojego "zwrócenia uwagi" nic nie zrobił.

Rozmiar osoby tu nie ma znaczenia, a w przypadku autorki widać nie domagał się więcej tylko się wycofał gdy ona zareagowała.

Cytat

A jak się mieli zrozumieć, jak ona nie miała świadomości, co zamierza zrobić? Ponieważ on umyślnie wykorzystał on sytuację jej nieświadomości? 

Nie wiedziała, ale swoim zachowaniem nakierowała go na to zachowanie. Nie nakreśliła granic, zbliżała się do niego i dała mu do zrozumienia przypadkiem że może oczekuje czegoś więcej. Stąd niezrozumienie.

Cytat

I z przykrością stwierdzam, ze do ciebie też to ma zastosowanie. Myślę, że po tej rozmowie, dużo osób zwróci na ciebie większa uwagę, tylko że to nie będzie uwagą, jaką chciałby jakikolwiek normalny człowiek.

Mój pogląd na tą sprawę nie jest niczym dziwnym czego miałbym się wstydzić. Staram się przeanalizować sytuację z kilku punktów widzenia a nie tylko założyć że jak kobiecie się coś nie spodobało, to od razu to była napaść z winy mężczyzny. Uważam że zachował się dziecinnie, ale jednoczenie nie uważam że cała sytuacja jest kryminalna, dla mnie ta sytuacja to tylko i wyłącznie nieporozumienie przez wiele niedomówień w historii tych dwojga.

1 minutę temu, mistrzerotyki napisał:

Nie nakreśliła granic, zbliżała się do niego i dała mu do zrozumienia przypadkiem że może oczekuje czegoś więcej. Stąd niezrozumienie.

Najbardziej mnie śmiesz jak ktoś pisze a teraz wyobraź sobie sytuację i podaje inny przykład. Po co mam sobie wyobrażać inną sytuację skoro sytuacja jest podana.

Z jednej strony mamy tak wyluzowane społeczeństwo, że wszystko można. Każdy z każdym, dzikie węże. A z drugiej strony "proszę Pana, bo on mnie dotknął, gdy wypinałam"

3 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Najbardziej mnie śmiesz jak ktoś pisze a teraz wyobraź sobie sytuację i podaje inny przykład. Po co mam sobie wyobrażać inną sytuację skoro sytuacja jest podana.

Z jednej strony mamy tak wyluzowane społeczeństwo, że wszystko można. Każdy z każdym, dzikie węże. A z drugiej strony "proszę Pana, bo on mnie dotknął, gdy wypinałam"

To, że uważam, iż etyczne jest uprawianie sex z wieloma różnymi osobami, bez związku, nie oznacza, iż uważam za etyczne uprawianie seksu bez zgody drugiej osoby. I nie uważam się za „wyluzowanego”. Uważam, że mam zasady.

Przed chwilą, inaccessible89 napisał:

To, że uważam, iż etyczne jest uprawianie sex z wieloma różnymi osobami, bez związku, nie oznacza, iż uważam za etyczne uprawianie seksu bez zgody drugiej osoby. I nie uważam się za „wyluzowanego”. Uważam, że mam zasady.

Zasady są takie że się nie stwarza takich prowokujących sytuacji a później udaje się cnotkę niewydy.mkę. . Temat według mnie jest prowokacją a do seksu nie doszło.

Jestem facetem i sam nie wierzę, że to ktoś napisał!

Włożenie ręki w stanik to molestowanie. Bezsprzecznie! Więcej - dotknięcie piersi przez ubranie to też molestowanie. 

Tu nie ma kompromisów i nigdy nie może być. Jeśli dziewczyny pozwolicie  przesunąć granicę to będziecie tego ostro żałować. Faceci też powinni o tą granicę walczyć. "Przyjaciela" który włożyłby mojej córce rękę w stanik bez jej zgody bym wypie**lił przez drzwi przy najbliższej okazji. Skoro rodzice nie nauczyli go granic to ja bym to zrobił.

Zaraz się okaże, że włożyć rękę w majtki to nic takiego, ściągnąć spodnie to zwykła rzecz... 

Koleżanko, nie wahaj się ani sekundy. Ten chłopak, nieważne jaki jest, zachował się jak zboczeniec. Takie rzeczy powinny być traktowane z największą surowością.

8 godzin temu, Nowy w mieścіe napisał:

 

Od tej strony Cię nie znałem...

Bo my się nie znamy. Nie da się kogoś poznać (jaki jest) na samym forum

4 godziny temu, robięjaklubię napisał:

Bo my się nie znamy. Nie da się kogoś poznać (jaki jest) na samym forum

Różnie bywa

23 godziny temu, Wilk_i_Zając napisał:

Włożenie ręki w stanik to molestowanie. Bezsprzecznie! Więcej - dotknięcie piersi przez ubranie to też molestowanie.

Granica między molestowaniem, a niemolestowaniem jest bardzo cienka. Zależy, czy właścicielce biustu się podobało czy nie. A tego nigdy nie wiadomo przed, można się jedynie domyślać efektu.

4 godziny temu, przegość napisał:

Granica między molestowaniem, a niemolestowaniem jest bardzo cienka. Zależy, czy właścicielce biustu się podobało czy nie. A tego nigdy nie wiadomo przed, można się jedynie domyślać efektu.

Czyli mogę legalnie złapać Cię za jaja, żeby sprawdzić czy Ci się podoba czy nie? 

Tu nie ma żadnego miejsca na kompromis. Ciało kobiety nigdy nie należało, i nigdy nie będzie należeć, w najmniejszym nawet stopniu do jakiegokolwiek mężczyzny. Nie ma prawa, bez jej wiedzy i pozwolenia, go dotykać.

Dnia 24.11.2021 o 18:41, lex napisał:

nie ma przyjaźni d-m. jesli kobieta jest choc troche atrakcyjna to kazdy "przyjaciel" bedzie dążył do jednego. 

Nie prawda, mam przyjaciela i obopulnie nie jesteśmy w swoim typie, ale rozumiemy się bez słów.

1 godzinę temu, Nowy w mieścіe napisał:

Zdecydowanie można uprawiać seks z osobą w nie swoim typie bez używania słów w trakcie.

No nie o to chodziło