Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

43 minuty temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

Słuchaj, zgadzam się z tobą. Jak teraz siedzę na tym forum i czytam, co piszecie, jak myślę o tym w nocy i nad ranem i ryczę, to zgadzam się w 100% i jestem zdeterminowana. Ale kiedy znowu mi zacznie obiecywać, że się to wszystko zmieni albo tak mi to wszystko przedstawi, że zacznę myśleć, że tak naprawdę to ja jestem jedyną winną, to boje się, że znowu dam mu szansę i tak wkoło macieju. 

No to nie daj mu kolejny raz obiecywać tylko urwij z nim kontakt raz a porządnie. Ty mu pozwalasz na powrót, bo tak wybierasz. To wybierz, że mu nie pozwolisz.

39 minut temu, bebe111 napisał:

nie widzisz roznicy miedzy nadwaga, ktora wplywa na samopoczucie, hormony, ogolny wyglad, stan zdrowia, a malowaniem paznokci?

Jezu, ale to, że ona schudnie nie zmieni tego, że on jest bucem i traktuje ją jak traktuje. On jest toksykiem i jej schudnięcie tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

No to nie daj mu kolejny raz obiecywać tylko urwij z nim kontakt raz a porządnie. Ty mu pozwalasz na powrót, bo tak wybierasz. To wybierz, że mu nie pozwolisz.

Jezu, ale to, że ona schudnie nie zmieni tego, że on jest bucem i traktuje ją jak traktuje. On jest toksykiem i jej schudnięcie tego nie zmieni.

No z tym niestety masz rację. Trzeba mieć cos z głową, żeby świadomie ranić osobę, którą rzekomo się kocha. Niemniej jednak gdyby nie emocjonalna reakcja autorki, to on zapewne nie robilby tych przytykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, RozczarowanyOłówek napisał:

No z tym niestety masz rację. Trzeba mieć cos z głową, żeby świadomie ranić osobę, którą rzekomo się kocha. Niemniej jednak gdyby nie emocjonalna reakcja autorki, to on zapewne nie robilby tych przytykow

Nie rozumiem tego posta. Gdyby nie emocjonalna reakcja to nie robiłby przytyków? To znaczy, że jak widzisz, że coś wywołuje u Twojego partnera emocje (negatywne), to robisz mu przytyki? 

Po co ta ironia? Nie, nie oczekuję, że będzie mi mówił, że szczuplutko wyglądam - gdzie to wyczytałaś? Oczekuję, że nie będzie mi robił przytyków, że jestem gruba? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama twierdzisz, że jesteś przewrażliwiona, a chodzenie wokół takiej osoby na paluszkach i analizowanie każdego wypowiedzianego słowa, unikanie pewnych tematów jakbyś kurcze była nie wiem (?) chora to gruba przesada... sorki za słowo 'gruba' ale sama widzisz że czasem tak wychodzi, że słowa po prostu do siebie pasują i nie są przytykiem do Twojej osoby... .) tu nawet niewinne słówko może stać się powodem do płaczu... A jeśli faktycznie jest grubianinem i męczycie się razem to wyjście z tego też jakieś jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

xDDDD

Jasne, że mogę. Ale skoro tego nie zrobiłam, to znaczy że coś ciągle mnie powstrzymuje. Rozmaite rzeczy. Czasem sobie mówię, że może on ma rację, a jestem przewrażliwiona na  swoim punkcie i muszę pracować nad sobą. Czasem mówię sobie, że to chwilowe i minie i znów będzie ok, bo przecież kiedyś było ok. Czasem rzeczywiście jest fajnie i te krótkie chwile trzymają mnie przy tym, że przecież nic złego się nie dzieje, że - jakby - opłacało się przetrzymać te chwile do dupy dla tych, kiedy jest źle? On zresztą ostatnio zażartował, ze u nas jak jest to fajnie to jest naprawdę fajnie, a jak jest źle to już ch*jowo na maksa, co jest niestety zgodne z prawdą. A pewnie jakaś część mnie boi się, że (idealizując) "to TEN facet" i będę potem zawsze za nim tęskniła. I o.

 

AHA. I jeszcze siebie obwiniam, że może tak naprawdę gdybym schudła, to wszystko by się magicznie samo naprawiło, ale druga część mnie (jakaś gorsza, nie wiem) nie chce chudnąć tylko dla niego, żeby dać mu satysfakcje, że ma na mnie taki duży wpływ. 

To tylko świadczy o tym,że sama siebie nie szanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, frustruje mnie to, że zawsze pojawiają się takie rady: rzuć go, zasługujesz na kogoś lepszego, jeszcze sobie znajdziesz kogoś odpowiedniego, tego kwiatu pół światu, bla bla bla

I niby fajnie. Ale potem natrafia się na wątek taki jak ten:

Dlaczego tak ciężko znaleźć faceta, który myślał by o założeniu rodziny a nie o wykorzystaniu kobiety - Po 30-tce (Życie dojrzałe) - Forum Kafeteria

I człowiek czyta i sobie myśli, że jak ma przez to wszystko przechodzić i pewnie i tak nikogo już nie znajdzie, to może lepiej zostać w swoim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

Wiecie co, frustruje mnie to, że zawsze pojawiają się takie rady: rzuć go, zasługujesz na kogoś lepszego, jeszcze sobie znajdziesz kogoś odpowiedniego, tego kwiatu pół światu, bla bla bla

I niby fajnie. Ale potem natrafia się na wątek taki jak ten:

Dlaczego tak ciężko znaleźć faceta, który myślał by o założeniu rodziny a nie o wykorzystaniu kobiety - Po 30-tce (Życie dojrzałe) - Forum Kafeteria

I człowiek czyta i sobie myśli, że jak ma przez to wszystko przechodzić i pewnie i tak nikogo już nie znajdzie, to może lepiej zostać w swoim związku.

To już jak wolisz. Ja bym wolała być sama niz miec faceta, który mnie tak traktuje jak twój Ciebie. Poza tym on akurat super się wpasował w tamten temat, bo o zakładaniu czegokolwiek z Tobą to raczej nie myśli i jeszcze zwala odpowiedzialność na Ciebie, że razem nie mieszkacie 😄

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

człowiek czyta i sobie myśli, że jak ma przez to wszystko przechodzić i pewnie i tak nikogo już nie znajdzie, to może lepiej zostać w swoim związku.

A ja czytam co piszesz i myślę sobie jak zdesperowane na posiadanie portek muszą być dziewczyny (a właściwie dojrzałe kobiety po trzydziestce) skoro będąc w "związku" z kimś kto je poniża, wyśmiewa, olewa, tresuje, okłamuje, potrafią sobie wmawiać że tak ma być, że to dobrze, że lepsze to niż być sama, że LEPSZE TO NIŻ SZUKANIE KOGOŚ NORMALNEGO.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

A ja czytam co piszesz i myślę sobie jak zdesperowane na posiadanie portek muszą być dziewczyny (a właściwie dojrzałe kobiety po trzydziestce) skoro będąc w "związku" z kimś kto je poniża, wyśmiewa, olewa, tresuje, okłamuje, potrafią sobie wmawiać że tak ma być, że to dobrze, że lepsze to niż być sama, że LEPSZE TO NIŻ SZUKANIE KOGOŚ NORMALNEGO.

Chyba się rozpędziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, marineru napisał:

I co do nas oczekujesz ? 

Wyzalilas  sie i co dalej ? 

A Ty co, wstałaś lewą nogą i poprawiasz sobie samopoczucie wyzłośliwiając się na kafeterii? Nie masz nic do powiedzenia, nie odzywaj się. Nikt nie prosi, byś trwoniła swój cenny czas na odpisywanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marineru napisał:

Najwyrazniej nie umiecie sie komunikowac.a krytyczny okres 7 lat zwiazku sie zbliza.To pierwsza cezura  gdy mnostwo par sie rozstaje.:) 

Nastepna to 25 lat zwiazku:) 

Na moj nos to padasz ofiara tego ze nie masz w zyciu priorytetow i nie poznalas do dzis swego partnera Po prostu on cie jako osobowosc nie interesuje bo juz wiesz ze on wiecej inwestuje zaangazowania w was zwiazek  i to cie zwolnilo z opdowiedzialnosci za niego ! 

Powinnas pojsc do psychologa jesli czujesz ze sie rozstaniecie a chcesz temu zapobiec.Odzaluj pare groszy ! Bic cie nie bedzie ..choc powinien LOL 

Napisałaś tu tak dużo bzdur, że nie chce mi się na to odpowiadać. Nie musisz komentować każdej "maklulature!LOL". Możesz po prostu ominąć wątek. "LOL". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Patrycja_GT napisał:

To jest Marian 🙂 

Kafeteriańskiej sławy zajadacz wiagry ... syndrom 7 lat też każdemu wciska ... przeczytaj i idż dalej 

Dzięki, nie miałam jeszcze tej przyjemności się z nim poznać. Trochę skoczyło mi ciśnienie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marineru napisał:

I dobrze zlotko! 

Moze zaczniesz myslec ! 

Pani ostatnio schudla ...

ale zostal zarys pudla 🙂 

Marian, idź trollować gdzieś indziej. Twoje zdanie już mnie nie grzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę autorko że twój problem to nie jego przytyki na temat wagi tylko to że on robi wszystko żeby ten związek nie przeszedł na kolejny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

Wiecie co, frustruje mnie to, że zawsze pojawiają się takie rady: rzuć go, zasługujesz na kogoś lepszego, jeszcze sobie znajdziesz kogoś odpowiedniego, tego kwiatu pół światu, bla bla bla

I niby fajnie. Ale potem natrafia się na wątek taki jak ten:

Dlaczego tak ciężko znaleźć faceta, który myślał by o założeniu rodziny a nie o wykorzystaniu kobiety - Po 30-tce (Życie dojrzałe) - Forum Kafeteria

I człowiek czyta i sobie myśli, że jak ma przez to wszystko przechodzić i pewnie i tak nikogo już nie znajdzie, to może lepiej zostać w swoim związku.

Moja droga pytasz nas to Ci uswiadamiamy. Ja jako szanujaca się kobieta,znającą swoją wartość na takie zachowanie bym sobie nie pozwoliła. Niech by mi ktoś dogadywał.

Związek ma nas budować,a nie wpędzać w zaniżanie własnej wartości. Jeśli jest się z taką osobą to albo kasa - czytaj sama sobie nie poradzę albo nie wiem co. Ja wolę byc sama niż być z takim typem.

Druga strona medalu jest to,że ktos jest w związku I przestaję o siebie dbać czytaj przybiera 20 kg na wadze. Dla mnie kwestia niedopuszczalna. A potem miłość się kończy i się wypala. Czemu się dziwić? O związek musze dbać dwie osoby i w tym o siebie by nadal pociągać partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, marineru napisał:

To ze ty nie masz wg ciebie "nadwagi" wcale nie znaczy ze dla niego tez nie masz.On cie poznal jako inna dziewczyne i taka mu sie spodobalas.Teraz dodajac sobie kilogramow demonstrujesz mu ze masz jego emocje w zaokraglonej juz pupie 🙂 Dziwisz sie ?!

Dokladnie. Mam kuzyna,który poznał dziewczynę blond. Zmieniła wlosy na ciemne i było ultimatum,że on Ja poznał blond i ma być blond. Są rzeczy których się nie przesloczy. A to tylko wlosy. Co dopiero tyle wagi na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

Chyba się rozpędziłaś.

Odwrotnie, ma 100% racji. Przecież też siedzisz z nim, bo lepiej z przemocowcem niż samej. To masz tak jak sama chcesz. Przemyśl sobie tamten post, bo jest w 100% prawdziwy.

Szczęśliwe związki nie wyglądają tak jak Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AnnInn napisał:

Mam kuzyna,który poznał dziewczynę blond. Zmieniła wlosy na ciemne i było ultimatum,że on Ja poznał blond i ma być blond. 

Brzmi dość infantylnie. Ile Twój kuzyn ma lat, 20? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, lukrecjowy.cukierek napisał:

Brzmi dość infantylnie. Ile Twój kuzyn ma lat, 20? 

47. 

Zdziwiłbyś się. Ale faceci są różni. Kiedyś 3 miesiące bylam z typem który mowil mi jak mam się ubierać i,że mam się nie śmiać bo się od tego zmarszki robią... miał wtedy 37 lat. Wydawałoby się dojrzały nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AnnInn napisał:
3 minuty temu, lukrecjowy.cukierek napisał:

Brzmi dość infantylnie. Ile Twój kuzyn ma lat, 20? 

47. 

Zdziwiłbyś się. Ale faceci są różni. 

To chyba był związek  dziadek - wnuczka - sponsoring, bo piszesz o niej "dziewczyna"?

Wtedy takie wynagania nie dziwią.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Foko Loko napisał:

Odwrotnie, ma 100% racji. Przecież też siedzisz z nim, bo lepiej z przemocowcem niż samej. To masz tak jak sama chcesz. Przemyśl sobie tamten post, bo jest w 100% prawdziwy.

Szczęśliwe związki nie wyglądają tak jak Twój.

Nie uważam, że jest przemocowcem. Wydaje mi się, że dzisiaj łatwo się wszystko klasyfikuje w dużych kategoriach. Pewnie jakby on opisał swoją perspektywę, to może i ja okazałabym się przemocowcem?

Dziewczyny, dziękuję za wszystkie wypowiedzi w wątku. Tobie, Marianie, nie dziękuję, bo jak dla mnie Twoje wypowiedzi były ch**skie i poniżej pewnego poziomu. Cieszę się, że jesteście tak pewne siebie, na poziomie i nie dajecie sobą "pomiatać", "traktować jak śmiecia" i inne takie. Będę myślała o tym, co napisałyście, ale wydaje mi się na ten moment, że naczytałam się dość. Oczywiście nie powstrzymuję Was przed pisaniem w wątku, ale jeśli zdecydujecie się już go nie komentować, to będę wdzięczna. Pozdrawiam 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bolek napisał:

A co w tym dziwnego, znam mnóstwo kobiet które odrzuca ogolonego na łyso faceta, wola czupryny. I myślisz że taka po odrzuceniu 20 fajnych łysych gości pozwoli by jej facet po roku ogolił się na zero? Każdy ma jakieś preferencje.

 Brawo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bolek napisał:

To tylko parę kg, a może aż tyle kg. Ty poznałaś go jako miśka i u niego taka zmiana wagi to żadna różnica. On cię poznał taka jaką byłaś gdyby podobały mi się grubsze - szukał by grubszej. Przytylas 1 kg ok niezauważalne, 2-3 założę się że coś żartobliwie zaczął mówić myśląc że się domyslisz i coś z tym zrobisz , kolejne kg już mówił normalnie -cwicz!  A że tobie się nie chce to teraz już są z tego powodu awantury bo jesteś coraz grubsza. Ale trzeba być cicho i chodzić na paluszkach a nawet chwalić księżniczkę - wszystko inne to przemoc psychiczna. Bravo. A gdy zajdziesz w ciąze i będzie jeszcze +20kg? Zrzucisz to? No nie bo ci się nie chce.... Rusz zadek i zrób coś z sobą, związek się rozpadnie - trudno, będziesz miała większe szanse na kolejnego faceta. A druga sprawa to co dalej, będziesz chuda daj ultimatum - zamieszkanie razem. Jak nie będzie chciał to go zostaw.

20 kg to mnóstwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Nie chodzi ile kg choć w ciąży i 20 się zdarza ale o podejście, teraz jej się nie chce a jak pojawi się dziecko to na pewno nie będzie ćwiczyć

Chodzi bo już widać,że jej się nie chce,a potem będzie tylko gorzej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, marineru napisał:

Mam wrazenie ze skoro on sie wzdraga przed zamieszkanie wspolnym to tam wiecej jest zadr niz tylko glupie pare kg  "in plus".Autorka przedstawia sprawe bardzo jednostronnie 

ZAchowanie autorki  na tym  portalu  a nie tylko na tym temacie tez wiele mowi  o  jej osobowsci .Ja oceniam ze z tego chleba nie bedzie.Zle sie dobrali i zamecza sie psychicznie 🙂 

Mysle,ze to nie ,,to" 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2022 o 11:37, lukrecjowy.cukierek napisał:

Na przykład niby w żartach mówi, że mam większy brzuch niż on albo że ja przytyłam więcej niż on. Zawsze po takich przytykach płacze, a on nigdy nie przeprasza. Wie, jaką przykrość mi to sprawia i nic z tym nie robi, mam wrażenie, że wyładowuje na mnie swój własny kompleks zwiazany z wagą.

To samo mój stary. Zachowuje się identycznie, ale ja to wiem, że żartuje i zawsze mu się jakoś odgryzę. I nie płaczę po jego słowach. Nie zawsze warto brać wszystko do siebie, choć rozumiem Twój punkt widzenia i że takie przytyki nie są fajne dla wszystkich. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×