Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
roztargniona09

Jedzenie ryb w ciąży

Polecane posty

Może i mój temat wyda się głupi dla niektórych, ale trochę bywam w ciąży przewrażliwiona i chciałam was o coś spytać. Wiedziałam, że w ciąży nie powinno się jadąc surowych ryb, mięsa, serów niepasteryzowanych, ale nie mialam pojęcia, że nie wolno jeść ryb wędzonych ani tuńczyka. Dziś o tym wyczytałam i się wkurzyłam. Przede wszystkim jadłam już i tak wędzone makrele, łososie, dorsze i pstrągi oraz tuńczyki, więc trudno, nie wiedziałam to i pochłonęłam. Dziś zanim jednak to wyczytałam kupiłam sobie wędzonego łososia i miałam zamiar go skonsumować wieczorem, ale przeczytałam co przeczytałam i teraz łosoś w lodówce, ja chce go zjeść, a nie wiem czy mogę. I zła jestem strasznie, bo chce zjeść tego durnego łososia, a strach mi nie pozwala. Teraz możecie się ze mnie śmiać, ale zanim to zrobicie to napiszcie czy jadłyście w ciąży wędzone ryby? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wędzona ryba jest po obróbce termicznej, w wysokiej temperaturze, więc możesz zjeść. Unikać należy jedynie surowych produktów mięsnych lub nabiału ze względu na bakterie i pasożyty. A poza tym możesz wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja glupia wyczytalam, że te wędzone na zimno są w ciąży zabronione. Fakt, że wędzone to nie surowe, ale podobno w tych wędzonych na zimno listeria może się utrzymać. 

Tak czy inaczej gdybym miała wyeliminować ryby z jadłospisu to bym w tej ciąży tylko owoce i warzywa jadła, bo od reszty mnie odrzuciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jadlam w ciazy wiekszosc produktow. W tym tez te ktorych teoretycznie jesc sie nie powinno. Moze nie sushi ale lody, sery wszelkiego typu, mega ostre jedzenie meksykanskie i kilka innych ktorych ponoc sie jesc nie powinno. To jakies szalenstwo, niedlugo kobietom w ciazy bedzie sie zalecac tylko wode i suchy chleb. Nie daj sie zwariowac, jak masz ochote na ta rybe to ja zjedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To lodów też nie można? Ja nie wyobrażam sobie zimy bez lodów, w ciąży też je jadam jak mam ochotę. Te ryby mnie mocno zaskoczyły, ale skoro ponad połowę ciąży je jadłam to co tam będę jeść dalej jak mnie najdzie ochota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Może i mój temat wyda się głupi dla niektórych, ale trochę bywam w ciąży przewrażliwiona i chciałam was o coś spytać. Wiedziałam, że w ciąży nie powinno się jadąc surowych ryb, mięsa, serów niepasteryzowanych, ale nie mialam pojęcia, że nie wolno jeść ryb wędzonych ani tuńczyka. Dziś o tym wyczytałam i się wkurzyłam. Przede wszystkim jadłam już i tak wędzone makrele, łososie, dorsze i pstrągi oraz tuńczyki, więc trudno, nie wiedziałam to i pochłonęłam. Dziś zanim jednak to wyczytałam kupiłam sobie wędzonego łososia i miałam zamiar go skonsumować wieczorem, ale przeczytałam co przeczytałam i teraz łosoś w lodówce, ja chce go zjeść, a nie wiem czy mogę. I zła jestem strasznie, bo chce zjeść tego durnego łososia, a strach mi nie pozwala. Teraz możecie się ze mnie śmiać, ale zanim to zrobicie to napiszcie czy jadłyście w ciąży wędzone ryby? 

A to nie jest tak że ryby wędzone na ciepło są ok bo poddane są wysokiej temperaturze a to te wędzone na zimno są "szkodliwe"?

Ja jadlam wszystko : ryby wędzone, sushi, sery plesniowe, jajka na miękko. Nie popadałam w paranoję. 

Ba! Mój porod przypadł na 21 sierpień i cały czerwiec, lipiec i sierpień opalałam się w najlepsze. Uważam że nie ma to jak naturalna witamina D, a nie suplementy.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak przeczytałam, że te na ciepło wędzone są ok, a te na zimno już nie. A ja jadłam wędzone na zimno. Plaster wędzonego łososia już zeżarłam także po sprawie, miałam sobie odpuścić już dzisiaj, ale ta ochota była jednak zbyt silna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

A ja glupia wyczytalam, że te wędzone na zimno są w ciąży zabronione. Fakt, że wędzone to nie surowe, ale podobno w tych wędzonych na zimno listeria może się utrzymać. 

Tak czy inaczej gdybym miała wyeliminować ryby z jadłospisu to bym w tej ciąży tylko owoce i warzywa jadła, bo od reszty mnie odrzuciło.

Wędzonych na zimno nie wolno. I traktowałabym to poważnie, bo to dla dobra dziecka.

1 godzinę temu, AgsAgsAgs napisał:

Jadlam w ciazy wiekszosc produktow. W tym tez te ktorych teoretycznie jesc sie nie powinno. Moze nie sushi ale lody, sery wszelkiego typu, mega ostre jedzenie meksykanskie i kilka innych ktorych ponoc sie jesc nie powinno. To jakies szalenstwo, niedlugo kobietom w ciazy bedzie sie zalecac tylko wode i suchy chleb. Nie daj sie zwariowac, jak masz ochote na ta rybe to ja zjedz.

No i robiłaś głupio. Z jakiegoś powodu te produkty są niezalecane. Mogłaś zrobić krzywdę swojemu dziecku i wtedy byś pewnie tak radośnie tu nie pisała o tym, że wszystkiego się zakazuje. Ja jem to, co jeść wolno i jakoś jest to o wiele więcej niż chleb i woda. Tych zabronionych produktów nie jest tak dużo.

32 minuty temu, roztargniona09 napisał:

To lodów też nie można? Ja nie wyobrażam sobie zimy bez lodów, w ciąży też je jadam jak mam ochotę. Te ryby mnie mocno zaskoczyły, ale skoro ponad połowę ciąży je jadłam to co tam będę jeść dalej jak mnie najdzie ochota.

Lody można. Chodzi o to, żeby nie przesadzać ze słodkim. I nie, to, że do tslej pory jadłaś jak chciałaś nie oznacza, że dalej masz tak jeść. Te produkty są zakazane nie dlatego, że komuś się tak uwidziało, a dlatego, że są niebezpieczne dla Ciebie i dla dziecka. Na 9 miesięcy można spokojnie obejść się bez tego. A jak uważasz, że Twoja zachcianka jest ważniejsza niż zdrowie Twojego dziecka, to nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałam o rybach wędzonych na zimno, więc dlatego je jadłam. Sushi uwielbiam, tęsknie za nim, ale wiem, że nie można to nie jem. Jak przez ponad połowę ciąży jadlam te ryby to chyba ten plaster dzisiejszy już mi nie zaszkodzi.

Ja np wciąż nie dam rady jeść tego co przed ciążą, odrzuciło mnie nawet od pieczywa, jedyne co mogę jeść to owoce, warzywa, ryby no i lody- jedyna słodka rzecz, którą czasem zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, roztargniona09 napisał:

Nie wiedziałam o rybach wędzonych na zimno, więc dlatego je jadłam. Sushi uwielbiam, tęsknie za nim, ale wiem, że nie można to nie jem. Jak przez ponad połowę ciąży jadlam te ryby to chyba ten plaster dzisiejszy już mi nie zaszkodzi.

Ja np wciąż nie dam rady jeść tego co przed ciążą, odrzuciło mnie nawet od pieczywa, jedyne co mogę jeść to owoce, warzywa, ryby no i lody- jedyna słodka rzecz, którą czasem zjem.

No ale teraz już wiesz. Ja bym się cieszyła, że do tej pory nie zeszkodziło i więcej bym już nie ruszała zamiast się usprawiedliwiać. Czasami jeden plasterek może być tym, przez ktory Ty coś złapiesz, a w konsekwencji dziecko. Ja bym nie ryzykowała. 

Jedz to co możesz, z czasem wróci smak na resztę 😉 ja przez 4 miesiące nie mogłam jeść mięsa, ale teraz przechodzi i jest każdego dnia coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już po półmetku i na mięso wciąż nie mogę patrzeć. Nie chodzi o to, że chce mi się wymiotować, bo ani razu nie wymiotowałam w ciąży, a mdłości miałam przez kilka dni tylko pod koniec trzeciego miesiąca, ale od wielu produktów mnie odrzuca po prostu, a wędzoną rybę jadałam 2-3 razy w tygodniu, a teraz nawet i to mi zostaje odebrane. 

Już więcej nic nie przeczytam na temat tego co można jeść w ciąży. Moja wiedza została dziś wystarczająco poszerzona. 

Tak na marginesie jedna z położnych mi powiedziała, że kawa jest absolutnie zabroniona w ciąży, cieszę się, że nic na ten temat wtedy nie przeczytałam i do dziś mogę w spokoju cieszyć się kawą. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo w ciąży po prostu stosuje się zasadę,że lepiej dmuchać na zimne. Milon razy jadłaś tuńczyka czy łososia i nic Ci nie było ale pechowo trafisz w ciąży,że będzie coś nieświeże  i mogą być problemy. I będziesz sobie wyrzucać,że mogłaś nie zjeść. I tak jest nie tylko z jedzeniem. Nie wydaje mi się jednak,że te produkty z jedzenia  o których piszemy są "surowo zabronione" tylko,że trzeba tego unikać właśnie z powodu,o którym napisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Ja już po półmetku i na mięso wciąż nie mogę patrzeć. Nie chodzi o to, że chce mi się wymiotować, bo ani razu nie wymiotowałam w ciąży, a mdłości miałam przez kilka dni tylko pod koniec trzeciego miesiąca, ale od wielu produktów mnie odrzuca po prostu, a wędzoną rybę jadałam 2-3 razy w tygodniu, a teraz nawet i to mi zostaje odebrane. 

Już więcej nic nie przeczytam na temat tego co można jeść w ciąży. Moja wiedza została dziś wystarczająco poszerzona. 

Tak na marginesie jedna z położnych mi powiedziała, że kawa jest absolutnie zabroniona w ciąży, cieszę się, że nic na ten temat wtedy nie przeczytałam i do dziś mogę w spokoju cieszyć się kawą. 

 

Kawa nie jest zabroniona o ile nie pijesz po 5 mocnych filiżanek dziennie 😄 lekką kawę można. Położne też mają różną wiedzę, często nieaktualną. Najlepiej popatrzeć na aktualne wytyczne na oficjalnych stronach.

Dasz radę kilka miesięcy bez tej ryby. Nie robisz tego dla siebie tylko dla dziecka. Ja bym sobie w życiu nie wybaczyła, gdyby się okazało, że złapałam coś z jedzenia i dziecko przez to umarło jeszcze w brzuchu. A takie sytuacje się zdarzają. Tych zakazanych produktów wcale nie ma tak dużo, głównie to zresztą racjonalne myślenie samo je wykluczy, np. tatara czy sushi. A o reszcie możne doczytać. To nie jest lista na 1000 pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że dam radę bez tej ryby, w koncu to tylko jedzenie, najwyżej wiecej pomidorów będę pożerać. O tej kawie to ja usłyszałam od połoznej z taką pretensją jakbym codziennie rano butelkę piwa wypijała, a nie kubek kawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A skąd ja mam wiedzieć czy to nowe wskazanie? W latach 80 jeszcze podobno można było za przyzwoleniem lekarza lampkę wina wypić w ciąży, a dziś wiemy, że nawet ta niewinna lampeczka wina jest kategorycznie zabroniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, roztargniona09 napisał:

A skąd ja mam wiedzieć czy to nowe wskazanie? W latach 80 jeszcze podobno można było za przyzwoleniem lekarza lampkę wina wypić w ciąży, a dziś wiemy, że nawet ta niewinna lampeczka wina jest kategorycznie zabroniona.

Wiedza sie aktualizuje. To nie ma znaczenia czy wskazanie jest nowe czy stare. Z jakiegoś powodu jest. Mamy coraz więcej badań na różne tematy, coraz więcej rzeczy się potwoerdza lub obala 🙂 tak jak obalono dietę matki karmiącej. Tyle, że produkty niezalecane w ciąży mogą realnie wpłynąć na dziecko. I sorry, ale to, że kobiety jadły i rodziły, to żaden argument. Nie ma badań na temat tego, ile poronień było spowodowanych właśnie tym  że jadły. Plus teraz mamy inne czasy, mamy więcej zanieczyszczeń, więcej problemów, dużo większą procentowo ilość poronień, na kobiety w ciąży się dmucha, żeby nic się nie stało, dba się, żeby spokojnie przeszły ciążę  jest więcej badań, ratuje się przypadki, które kiedyś kwalifikowano jako nie do wyleczenia. Nie ma co tego porównywać.

A sushi to nie mit. Chodzi o surową rybę. Jak w sushi nie ma surowej ryby ani wędzonej na zimno to można normalnie jeść.

 z masłem orzechowym chodziło o to, że orzechy są silnym alergenem, a czasami w ciązy łapie się alergię na coś, czego nigdy wcześniej się nie miało. Ale jak alergii nie ma, to spokojnie można jeść. Ja wcinam wafle ryżowe z masłem orzechowym 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem mądrzejsza o wiedzę na temat ryb i z nich rezygnuję tzn z wędzonych tylko. Tak jak musiałam zrezygnować z sushi, dla mnie sushi akurat to tylko z surowizną i z serów niepasteryzowanych. 

Odnośnie jednak ciąży kiedyś i dziś to myslę, że dawniej gdy mniej chuchano i dmuchano to i zdrowiej było. Chociażby dla psychiki. Im mniej wiemy tym dłuzej i spokojniej żyjemy. Piszę to oczywiście z odrobiną ironii, śpijcie dobrze, w przeciwieństwie do was mi to nie grozi, bo wyrzuty sumienia z powodu nieszczęsnego plastra łososia nie dadzą mi spać i z pewnością spędzę noc na wyszukiwaniu objawów zarażenia się listeriozą i jej powikłaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz prosta - po obrobce termicznej (na cieplo) mozna, bez juz nie. Warzywa i salaty surowe tez mozna, ale myc bardzo dokladnie lub warzywa i owoce obierac ze skorki.

Powod: male niebezpieczenstwo listeriozy. Kobiecie samej to nic zwykle nie zrobi, ale powaznie uszkadza plod.

Szanse zakarzenia sa male wiec nie ma co panikowac. Lososia wedzonego jedz jak lubisz, tak samo inne ryby tylko z umiarem bo tunczyka za duzo generalnie jest niezdrowo. 

Ta pani co sie opalala to dzieki ale nie, balabym sie ze ostudy dostane, albo jeszcze gorzej, zmarszczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ineteresuje się zdrowiem, i ryby sa bardzo zanieczyszczone metalami ciezkimi i kobiety ciezarne nie powinny ich jesc wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×