Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
PolaMela

In vitro z komórką dawczyni cz.5

Polecane posty

21 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Zobaczysz ze będzie dobrze będziecie miec duzo dobrych zarodkow jeśli problem byl w słabych komórkach jak u mnie mialam tylko jednego zarodka przez 3 procedury a tu az 7 bardzo dobrej jakości! I nie żałuję i nawet nie myślę ze to z kd 

No nie zawsze jest rak różowo, dużo dziewczyn ma z czeskich klinik 2 lub 3 zarodki, my mielismy 4 a nasienie wedlug lekarzy w pl i cz idealne, wręcz niespotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Lala34 napisał:

No nie zawsze jest rak różowo, dużo dziewczyn ma z czeskich klinik 2 lub 3 zarodki, my mielismy 4 a nasienie wedlug lekarzy w pl i cz idealne, wręcz niespotykane.

Dla. Mnie 3 zarodki to tez duzo zważywszy ze po 3 procedurach mialam zaledwie jednego oczywiście ze nie zawsze jest różowo ale ttzeba wierzyć ze bedzie ich jak najwięcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Kammka7 napisał:

Kammka i jak tam po dzisiejszym dniu wiesz ile dawczyni dala Wam komórek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Alicja1993 napisał:
Dnia 25.05.2022 o 19:05, Kammka7 napisał:

Kammka i jak tam po dzisiejszym dniu wiesz ile dawczyni dala Wam komórek? 

Jeszcze nie wiem. Przypuszczam że jutro się dowiem. Jestem maksalnie zmęczona dzisiejszym dniem i zestresowana tym wszystkim. Cierpliwie czekam co będzie dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kammka7 napisał:

Jeszcze nie wiem. Przypuszczam że jutro się dowiem. Jestem maksalnie zmęczona dzisiejszym dniem i zestresowana tym wszystkim. Cierpliwie czekam co będzie dalej. 

Wierzę tez przez to przechodziłam będzie dobrze 😘 daj znac jak będziesz wiedziała co i jak a my trzymamy kciuki 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Alicja1993 napisał:

Wierzę tez przez to przechodziłam będzie dobrze 😘 daj znac jak będziesz wiedziała co i jak a my trzymamy kciuki 

Dziękuję ❤️ jak będę znała konkrety dam znac:) 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam od dawczyni 10 komórek, 9 było dojrzałych w 1 dniu zapłodniło się 6. Kolejny raport ma być z 3 doby. Wydaje mi się że szału nie ma. Ja przy pierwszy ivf przy amh 0,81 miałam 9 komórek, 6 się zapłodniło i do 3 doby dotrwało 3. Do 5 doby mój lekarz nie hodował. 

Jestem zawiedziona póki co. Niby zdrowa dawczyni. To ja taka zdrowa byłam rok temu w lutym. A mój mąż ma nasienie dobre. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kammka7 napisał:

Miałam od dawczyni 10 komórek, 9 było dojrzałych w 1 dniu zapłodniło się 6. Kolejny raport ma być z 3 doby. Wydaje mi się że szału nie ma. Ja przy pierwszy ivf przy amh 0,81 miałam 9 komórek, 6 się zapłodniło i do 3 doby dotrwało 3. Do 5 doby mój lekarz nie hodował. 

Jestem zawiedziona póki co. Niby zdrowa dawczyni. To ja taka zdrowa byłam rok temu w lutym. A mój mąż ma nasienie dobre. 

Myślę, że naprawdę nie jest źle. My przy pierwszej procedurze z KD dostaliśmy 7 komórek, rozmroziło się 6, do 5 doby dotrwał jeden zarodek. Nasienie bardzo ok. Dawczyni miała 21 lat. To dopiero lipa na maksa.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kammka7 napisał:

Miałam od dawczyni 10 komórek, 9 było dojrzałych w 1 dniu zapłodniło się 6. Kolejny raport ma być z 3 doby. Wydaje mi się że szału nie ma. Ja przy pierwszy ivf przy amh 0,81 miałam 9 komórek, 6 się zapłodniło i do 3 doby dotrwało 3. Do 5 doby mój lekarz nie hodował. 

Jestem zawiedziona póki co. Niby zdrowa dawczyni. To ja taka zdrowa byłam rok temu w lutym. A mój mąż ma nasienie dobre. 

Mi się wydaje ze to standardowo. Ja przy 3 procedurach za każdym razem miałam (swoje a potem dawczyni) 10 pęcherzyków a z tego wychodziły 4 zarodki. Od młodych dawców. Przebadanych. Wiec to chyba są normalne liczby. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kammka7 napisał:

Miałam od dawczyni 10 komórek, 9 było dojrzałych w 1 dniu zapłodniło się 6. Kolejny raport ma być z 3 doby. Wydaje mi się że szału nie ma. Ja przy pierwszy ivf przy amh 0,81 miałam 9 komórek, 6 się zapłodniło i do 3 doby dotrwało 3. Do 5 doby mój lekarz nie hodował. 

Jestem zawiedziona póki co. Niby zdrowa dawczyni. To ja taka zdrowa byłam rok temu w lutym. A mój mąż ma nasienie dobre. 

Kamila zapłodnionych jest 6 jeski dawczyni zdrowa i nasienie ok niechby 2 odeszło 4 3 to świetny wynik. Ty mialas 6 ale zadna nie przetrwała do 5 doby tu będzie inaczej zobaczysz trzymam kciuki  za zarodki zeby byki ich 6! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, DalekoDo napisał:

Myślę, że naprawdę nie jest źle. My przy pierwszej procedurze z KD dostaliśmy 7 komórek, rozmroziło się 6, do 5 doby dotrwał jeden zarodek. Nasienie bardzo ok. Dawczyni miała 21 lat. To dopiero lipa na maksa.

Powiem Ci ze jak dla mnie klinika za taki wynik to powinna zwracac połowę kosztów. Zdziercy pieprzeni. Wyciągać ręce po pieniądze potrafią, ale dobrze robotę zrobić to już nie. Najlepiej później rozłożyć ręce i powiedzie ze tak czasami bywa. 

Ja napisałam do mojej koordynatorki maila z inf co myślę o 6 zapłodnionych komórkach na 9 które miałam. Jeżeli w innych laboratoriach potrafią wyhodować więcej zarodków tzn ze klinika jest słaba i tyle. Jeżeli nasienie jest dobre i dawczyni zdrowa to ja nie widzę problemu. Póki co jestem wściekła. Może ochłonę przez te parę dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kammka7 napisał:

Powiem Ci ze jak dla mnie klinika za taki wynik to powinna zwracac połowę kosztów. Zdziercy pieprzeni. Wyciągać ręce po pieniądze potrafią, ale dobrze robotę zrobić to już nie. Najlepiej później rozłożyć ręce i powiedzie ze tak czasami bywa. 

Ja napisałam do mojej koordynatorki maila z inf co myślę o 6 zapłodnionych komórkach na 9 które miałam. Jeżeli w innych laboratoriach potrafią wyhodować więcej zarodków tzn ze klinika jest słaba i tyle. Jeżeli nasienie jest dobre i dawczyni zdrowa to ja nie widzę problemu. Póki co jestem wściekła. Może ochłonę przez te parę dni. 

Kammka u mnie klinika dawala mi gwarancje dwóch zarodkow z 5 doby i ja zdawałam sobie sprawę ze za taką kasę mogę finalnie miec 2 zarodki w głębi serca modliłam sie zeby było ich więcej ale kliniki mnie uprzedziła ze nam gwarantują 2 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Alicja1993 napisał:

Kammka u mnie klinika dawala mi gwarancje dwóch zarodkow z 5 doby i ja zdawałam sobie sprawę ze za taką kasę mogę finalnie miec 2 zarodki w głębi serca modliłam sie zeby było ich więcej ale kliniki mnie uprzedziła ze nam gwarantują 2 

Tak, ja też mam gwarancję na 2 zarodki z 5 doby 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kammka7 napisał:

Powiem Ci ze jak dla mnie klinika za taki wynik to powinna zwracac połowę kosztów. Zdziercy pieprzeni. Wyciągać ręce po pieniądze potrafią, ale dobrze robotę zrobić to już nie. Najlepiej później rozłożyć ręce i powiedzie ze tak czasami bywa. 

Ja napisałam do mojej koordynatorki maila z inf co myślę o 6 zapłodnionych komórkach na 9 które miałam. Jeżeli w innych laboratoriach potrafią wyhodować więcej zarodków tzn ze klinika jest słaba i tyle. Jeżeli nasienie jest dobre i dawczyni zdrowa to ja nie widzę problemu. Póki co jestem wściekła. Może ochłonę przez te parę dni. 

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dla mnie to była taka żenada, że nawet nie wiedziałam jak to skomentować. Na dodatek jak po nieudanym transferze zapytałam szanownego lekarza prowadzącego co możemy zrobić by poprawić wynik, odpowiedział "może Pabi przy następnej procedurze wykupuć od razu 2 pakiety komórek od 2 różnych dawczyń". Zdziercy i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny w jakich klinikach Wy podchodzilyscie? U mnie w Reprofit znam 2 dziewczyny z forum to jedna 6 zamrożonych druga 5 co maz miał kiepskie nasienie ja tez 6. Im. Sie udalo za Pierwszym razem ale rozmawiałam z lekarzem z Polski który mnie prowadził jeśli chodzi o klinike ta co ja to slabo przygotowują do tranferu małe dawki progresteronu mi lekarz powiedział ze jak bym sie stosowała do zalecen w Czechach to by dawno juz kropek poleciał przez niski progresteron 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Alicja1993 napisał:

Dziewczyny w jakich klinikach Wy podchodzilyscie? U mnie w Reprofit znam 2 dziewczyny z forum to jedna 6 zamrożonych druga 5 co maz miał kiepskie nasienie ja tez 6. Im. Sie udalo za Pierwszym razem ale rozmawiałam z lekarzem z Polski który mnie prowadził jeśli chodzi o klinike ta co ja to slabo przygotowują do tranferu małe dawki progresteronu mi lekarz powiedział ze jak bym sie stosowała do zalecen w Czechach to by dawno juz kropek poleciał przez niski progresteron 

Ja do pierwszej (tej totalnie beznadziejnej) procedury z kd podchodziłam w Gamecie w Rzgowie. Teraz jestem w Salve w Łodzi (wynik duuuużo lepszy). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Kammka7 napisał:

Powiem Ci ze jak dla mnie klinika za taki wynik to powinna zwracac połowę kosztów. Zdziercy pieprzeni. Wyciągać ręce po pieniądze potrafią, ale dobrze robotę zrobić to już nie. Najlepiej później rozłożyć ręce i powiedzie ze tak czasami bywa. 

Ja napisałam do mojej koordynatorki maila z inf co myślę o 6 zapłodnionych komórkach na 9 które miałam. Jeżeli w innych laboratoriach potrafią wyhodować więcej zarodków tzn ze klinika jest słaba i tyle. Jeżeli nasienie jest dobre i dawczyni zdrowa to ja nie widzę problemu. Póki co jestem wściekła. Może ochłonę przez te parę dni. 

U mnie było podobnie i podobnie jak Ty byłam zła na klinikę. Do 5 doby dotrwały dwa i jeszcze jeden podgonił w 6 dobie. Jeden podany i córeczka. Pozostałe dwa przebadane i oba zdrowe. I teraz dylemat co z nimi robić bo raczej nie odważę się na kolejną ciążę, ale còreczka jest tak cudowna że aż żal je niszczyć lub oddać do adopcji. Także jak jest za dużo to potem dylemat.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Krokus napisał:

U mnie było podobnie i podobnie jak Ty byłam zła na klinikę. Do 5 doby dotrwały dwa i jeszcze jeden podgonił w 6 dobie. Jeden podany i córeczka. Pozostałe dwa przebadane i oba zdrowe. I teraz dylemat co z nimi robić bo raczej nie odważę się na kolejną ciążę, ale còreczka jest tak cudowna że aż żal je niszczyć lub oddać do adopcji. Także jak jest za dużo to potem dylemat.

Dokładnie u. Mnie jak się uda pojade jeszcze po jednego a zresztą też będą dylematy co zrobic też o tym myślę... Z jednej strony zniszczyć a z drugiej strony oddać do adopcji i myśleć ze gdzieś na świecie jest bobo z nasienia meza a z drugiej strony wiemy ile to wszytsko kosztuje jakby nie kd w ciazy bym nigdy nie była. Więc czemu nie oddać do adopcji zarodkow jak wiemy ile to wszytsko bólu kosztuje dla par co problem jest po dwóch stronach to są odległe dylematy z którymi będziemy musieli się zmierzyć 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Krokus napisał:

U mnie było podobnie i podobnie jak Ty byłam zła na klinikę. Do 5 doby dotrwały dwa i jeszcze jeden podgonił w 6 dobie. Jeden podany i córeczka. Pozostałe dwa przebadane i oba zdrowe. I teraz dylemat co z nimi robić bo raczej nie odważę się na kolejną ciążę, ale còreczka jest tak cudowna że aż żal je niszczyć lub oddać do adopcji. Także jak jest za dużo to potem dylemat.

No to są właśnie najgorsze dylematy. Z jednej strony super, że dobry efekt procedury, bo jakby się pierwszy transfer nie udał, to wciąż jest szansa, ale z drugiej już problem, bo nie wiadomo co zrobić z tymi zarodkami. Sama też myślę, co zrobię w takiej sytuacji, bo  raczej też chcielibyśmy jedno dziecko, to wszystko mnie już za dużo kosztuje psychicznie

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nadmiar zarodków to niewątpliwy dylemat. Ja go nie mam, patrzę na to z innej strony: gdyby jakaś para nie przekazała swoich zarodków do adopcji, nie mielibyśmy ślicznego synka...oni dali szansę, by to życie które poczęli w trakcie swoich starań miało szansę zaistnieć. Będę im wdzięczna do końca życia, nosić ich w sercu, tak jak biologiczą mamę mojego pierwszego, "pierwonabytego" adoptowanego syna 🙂

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PolaMela, mówiłaś że szczęśliwy transfer był w MedArt, a czy chodziłaś lub chodzisz do ginekologa w Poznaniu? Ja jestem z Poznania, a do transferu będę podchodzić w Czechach i szukam lekarza z Poznani, który przygotowały mnie do transferu 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość KD napisał:

PolaMela, mówiłaś że szczęśliwy transfer był w MedArt, a czy chodziłaś lub chodzisz do ginekologa w Poznaniu? Ja jestem z Poznania, a do transferu będę podchodzić w Czechach i szukam lekarza z Poznani, który przygotowały mnie do transferu 😁

Przygotowalby*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość KD napisał:

PolaMela, mówiłaś że szczęśliwy transfer był w MedArt, a czy chodziłaś lub chodzisz do ginekologa w Poznaniu? Ja jestem z Poznania, a do transferu będę podchodzić w Czechach i szukam lekarza z Poznani, który przygotowały mnie do transferu 😁

Nie, ale jeszcze jak próbowałam w Czechach to byłam w Medarcie na konsultacji i dostałam zalecenia. Jednak czeskie zarodki nie były badane genetycznie i się nie udało. Próbowałam w Czechach w 2 klinikach i wylądowałam ostatecznie w MEDART z sukcesem wiec szczerze polecam 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Izzy napisał:

Nadmiar zarodków to niewątpliwy dylemat. Ja go nie mam, patrzę na to z innej strony: gdyby jakaś para nie przekazała swoich zarodków do adopcji, nie mielibyśmy ślicznego synka...oni dali szansę, by to życie które poczęli w trakcie swoich starań miało szansę zaistnieć. Będę im wdzięczna do końca życia, nosić ich w sercu, tak jak biologiczą mamę mojego pierwszego, "pierwonabytego" adoptowanego syna 🙂

Mam dokładnie tak samo! Gdyby nie podarowany zarodek nie czekałabym teraz na największe szczęście! Jednak gdy miałam nadmiar zarodków i nie wiedziałam ze się żaden nie przyjmie byłam gotowa nadmiar dać do adopcji. Bo nie ta osoba jest matką która dała 1 pęcherzyk ale ta która urodziła i wychowuje. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

🤩 Ale ładnie napisałaś Izzy! Ja czasami mysle o dawczyni mojego synka, ale to tylko cieple mysli o niej, ze dzieki niej mam takie cudo.

Mi zbliza sie decyzja czy oplacic kolejny rok mrozenia zarodkow. W Polsce nie niszczy sie zarodkow, wiec od poczatku wiedzialismy, ze niewykorzystane pojda do adopcji. Obecnie jestesmy z mezem przekonani, ze na jednym dziecku poprzestaniemy, ale chyba nie jestem gotowa, zeby zamknac te furtke na zawsze… 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
11 godzin temu, Rewolucja napisał:

🤩 Ale ładnie napisałaś Izzy! Ja czasami mysle o dawczyni mojego synka, ale to tylko cieple mysli o niej, ze dzieki niej mam takie cudo.

Mi zbliza sie decyzja czy oplacic kolejny rok mrozenia zarodkow. W Polsce nie niszczy sie zarodkow, wiec od poczatku wiedzialismy, ze niewykorzystane pojda do adopcji. Obecnie jestesmy z mezem przekonani, ze na jednym dziecku poprzestaniemy, ale chyba nie jestem gotowa, zeby zamknac te furtke na zawsze… 

Ile zarodeczków wam zostało, skąd decyzja o zakończeniu tego etapu?

Jak nam się teraz nie uda to może o adopcji zarodków pomyślimy

Edytowano przez kaja356

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, kaja356 napisał:

Ile zarodeczków wam zostało, skąd decyzja o zakończeniu tego etapu?

Jak nam się teraz nie uda to może o adopcji zarodków pomyślimy

Mamy jeszcze 4, 2 już „wykorzystalismy”.

Kurcze, przeszkadza juz moj wiek, finanse, niepewna praca, a nawet obecna sytuacja polityczna… Ale kto wie, moze jeszcze poczuje nagly impuls na kolejne dziecko, wiec chyba dam sobie ten kolejny rok na zastanawianie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Rewolucja napisał:

Mamy jeszcze 4, 2 już „wykorzystalismy”.

Kurcze, przeszkadza juz moj wiek, finanse, niepewna praca, a nawet obecna sytuacja polityczna… Ale kto wie, moze jeszcze poczuje nagly impuls na kolejne dziecko, wiec chyba dam sobie ten kolejny rok na zastanawianie.

Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, brała któraś z was przed transferem wiagrę? Ja mam od 5 dnia cyklu brać po pół tabletki na noc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kaja356 napisał:

Dziewczyny, brała któraś z was przed transferem wiagrę? Ja mam od 5 dnia cyklu brać po pół tabletki na noc 

Ja nie. A w jakim celu masz takie zalecenie? Czytałam, ze na zachodzie dość popularnie stosuje się globulki dopochwowo z sildenafilem (Viagra) w celu lepszego wzrostu i ukrwienia endometrium. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×