Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

20 minut temu, zielonyogrod napisał:

 

W czym widzisz różnice? Jakie to są inne sytuacje?

No a nie widzisz, że wesele normalnie, wesele w ciąży i wesele z dzieckiem, to są różne sytuacje? 😄 

Nie odpowiedziałaś mi na pytanie, jak wyobrażaliście sobie wspólne mieszkanie po ślubie?

Łatwo wszystkim mówić, że mają głupie teksty i negować absolutnie wszystko. A pomyśl, że tak właśnie Cię ludzie odbierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, DropKick napisał:

Tyle napisałyście że czytam i czytam, i nie mogę dobrnąć do końca. 

Ostatnie co czytałam, to że matka mówi że wstyd bo ona z brzuchem przed ślubem. Ja też urodziłam jako panna, syn ma prawie 10msc, a my niezmiennie od 7 lat żyjemy w KONKUBINACIE. I chyba nigdy nikt tego nie skomentował. 

Jak zakończy się ta historia? 

Ja juz mam serdecznie dość tej konwersacji z niektórymi osobami. Rzucili się na mnie jak hieny cmentarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Foko Loko napisał:

No a nie widzisz, że wesele normalnie, wesele w ciąży i wesele z dzieckiem, to są różne sytuacje? 😄 

Nie odpowiedziałaś mi na pytanie, jak wyobrażaliście sobie wspólne mieszkanie po ślubie?

Łatwo wszystkim mówić, że mają głupie teksty i negować absolutnie wszystko. A pomyśl, że tak właśnie Cię ludzie odbierają.

Ja się pytam o różnice pomiędzy sytuacja tamtej dziewczyny, a moja. Proszę, czytaj dokładnie co piszę. Jakby się nikt na mnie nie rzucał, to i ja bym się chamsko nie zachowywala. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, zielonyogrod napisał:

Ja juz mam serdecznie dość tej konwersacji z niektórymi osobami. Rzucili się na mnie jak hieny cmentarne.

Co na tą całą sytuację twoje narzeczony? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, DropKick napisał:

Tyle napisałyście że czytam i czytam, i nie mogę dobrnąć do końca. 

Ostatnie co czytałam, to że matka mówi że wstyd bo ona z brzuchem przed ślubem. Ja też urodziłam jako panna, syn ma prawie 10msc, a my niezmiennie od 7 lat żyjemy w KONKUBINACIE. I chyba nigdy nikt tego nie skomentował. 

Jak zakończy się ta historia? 

Wiesz, ja tez urodzilam dwoje dzieci nie majac slubu, ten zalatwilismy niedawno i mnie osobiscie wisi czy ktos jest panna z dzieckiem czy nie. Nie widze w tym wstydu. Postawa Autorki watku wola jednak o pomstwe do nieba. Najgorsze jest jednak to, ze ona nie widzi wlasnej glupoty, rozzczeniowosci, niewlasciwej postawy. Budzi niechec a nie wspolczucie. Niedojrzala emocjonalnie i zachowujaca sie jak rozkapryszone dziecko. Tylko wspolczuc potomkowi, ze taka bedzie miec mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, zielonyogrod napisał:

Ja się pytam o różnice pomiędzy sytuacja tamtej dziewczyny, a moja. Proszę, czytaj dokładnie co piszę. Jakby się nikt na mnie nie rzucał, to i ja bym się chamsko nie zachowywala. Proste.

No ja tam czytam Twoje posty i widzę tylko Twoją roszczeniowość przeogromną.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, DropKick napisał:

Co na tą całą sytuację twoje narzeczony? 

Jest za mną i uważa tak samo jak ja, chce żebyśmy wszystko zrobili na spokojnie, tak jak żeśmy to sobie zaplanowali jeszcze przed faktem o ciąży. To nasza wspólną decyzja i nie raz mówił mojej matce, żeby się uspokoiła, bo dla niej nie jest ważne moje zdrowie, czy dziecka, dla niej najgorszy jest fakt, że jestem w ciąży bez ślubu i to jest grzech i wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Foko Loko napisał:

No ja tam czytam Twoje posty i widzę tylko Twoją roszczeniowość przeogromną.

No i widzę również nie doczekam się odpowiedzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, zielonyogrod napisał:

No i widzę również nie doczekam się odpowiedzi 🙂

No ale co mam Ci powiedzieć? Czemu ja mam porównywać Twoją sytuację do sytuacji kogoś innego z forum? 😄 to są dwie inne sytuacje. Ja napisałam tylko, że to co innego ogarnąć sobie ślub na teraz, gdzie brzucha Ci nie bedzie widać, a co innego mieć własne dziecko na weselu. Ja osobiście wolałabym to pierwsze, bo w drugim przypadku wolałabym skupić się na dziecku, niż na kolejnych elementach imprezy weselnej.

Ty za to też nie odpowiadasz na pytania skierowane w Twoją stronę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, zielonyogrod napisał:

Zakańczam temat z Wami, nie mecz się odpisując, bo ja tego i tak już nie będę widziala.

Ależ my sobie świetnie zdajemy sprawę że każda krytyczna opinia i każda szczera uwaga którą powinnaś wziąć sobie do serca i przemyśleć zostanie olana albo wręcz odebrana jako atak.

Skrajni egoiści zawsze są obrażeni jeśli ktoś zauważy to ich pozowanie na ofiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, zielonyogrod napisał:

Ja juz mam serdecznie dość tej konwersacji z niektórymi osobami. Rzucili się na mnie jak hieny cmentarne.

Nikt się na Ciebie nie rzucił. Przyszłaś tutaj, żeby ludzie przyznali Ci racje i współczuli niewyrozumialych rodziców. Ale się przeliczyłas chyba. Może matce by nie było wstyd gdybyś już teraz normalnie z chłopakiem mieszkała. Sytuacje w życiu są różne, ale nie można zrzucać odpowiedzialności na własnych rodziców za to, że coś Tobie nie wyszło. Jak sobie wyobrażasz to, że przez ponad rok wasze dziecko będzie się wychowywać bez ojca? Myślisz, że to by wypaliło? Jakby miał zbudować więź z dzieckiem w weekendy? To trochę nie po kolei. Jak już się ma pojawić dziecko to w końcu dorosnijcie i zacznijcie żyć jak dorośli ludzie. Teraz będziecie rodzina! Nie jesteś już małą dziewczynką, której muszą pomagać rodzice. Jak za dwa lata mielibyście kupować dom to teraz weźcie kredyt i kupcie. Na pewno macie zdolność kredytową. Jak nie chcecie kredytu to wynajmijcie mieszkanie, a na kupno poczekacie rok dłużej najwyżej. Musicie w końcu wziąć odpowiedzialnosc za swoje życie. Jakbyście zamieszkali ze sobą kiedy dziecko miałoby rok czy 1,5 roku to pewnie chloptas szybko by swoje manatki zawinął i wrócił do życia kawalera na garnuszku mamusi. Tak wygodniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Foko Loko napisał:

No ale co mam Ci powiedzieć? Czemu ja mam porównywać Twoją sytuację do sytuacji kogoś innego z forum? 😄 to są dwie inne sytuacje. Ja napisałam tylko, że to co innego ogarnąć sobie ślub na teraz, gdzie brzucha Ci nie bedzie widać, a co innego mieć własne dziecko na weselu. Ja osobiście wolałabym to pierwsze, bo w drugim przypadku wolałabym skupić się na dziecku, niż na kolejnych elementach imprezy weselnej.

Ty za to też nie odpowiadasz na pytania skierowane w Twoją stronę. 

Nie są to inne sytuacje, widzę nie rozumiesz o co mi chodzi. Nie chodzi o wspólne mieszkanie, bo o to się nie martwię. Tylko o to jak się zachowuje moja matka. Nigdy jej o nic nie prosiłam, zawsze na swoje potrzeby sama zarabiałam, zawsze się dokładam ze wszystkim. Chodzi o samo darcie sie na mnie, że to grzech beż ślubu mieć dziecko, że to wstyd. Wyzywanie mnie i inne rzeczy. Nie będę dłużej komentować twoich bezpodstawnych tekstów skierowanych do mnie. Do niczego dobrego to nie dąży. Przestań komentować głupio i zastanów się sto razy, zanim komuś odpisujesz. Co chcesz wiedzieć? Jak będzie dalej? Owszem, oboje wyprowadzimy się z tego domu, ale nie w tym jest problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Eva napisał:

Nikt się na Ciebie nie rzucił. Przyszłaś tutaj, żeby ludzie przyznali Ci racje i współczuli niewyrozumialych rodziców. Ale się przeliczyłas chyba. Może matce by nie było wstyd gdybyś już teraz normalnie z chłopakiem mieszkała. Sytuacje w życiu są różne, ale nie można zrzucać odpowiedzialności na własnych rodziców za to, że coś Tobie nie wyszło. Jak sobie wyobrażasz to, że przez ponad rok wasze dziecko będzie się wychowywać bez ojca? Myślisz, że to by wypaliło? Jakby miał zbudować więź z dzieckiem w weekendy? To trochę nie po kolei. Jak już się ma pojawić dziecko to w końcu dorosnijcie i zacznijcie żyć jak dorośli ludzie. Teraz będziecie rodzina! Nie jesteś już małą dziewczynką, której muszą pomagać rodzice. Jak za dwa lata mielibyście kupować dom to teraz weźcie kredyt i kupcie. Na pewno macie zdolność kredytową. Jak nie chcecie kredytu to wynajmijcie mieszkanie, a na kupno poczekacie rok dłużej najwyżej. Musicie w końcu wziąć odpowiedzialnosc za swoje życie. Jakbyście zamieszkali ze sobą kiedy dziecko miałoby rok czy 1,5 roku to pewnie chloptas szybko by swoje manatki zawinął i wrócił do życia kawalera na garnuszku mamusi. Tak wygodniej. 

Po pierwsze, nie zrzucam na nikogo odpowiedzialności. Nie pisz bzdur. Po drugie mamy w planach wynajecie mieszkania. Setny raz powtarzam, że nie w tym jest problem. Dla matki tez jest wstyd i grzech mieszkać z chłopakiem przed ślubem. Nie rozumiesz, przestań komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, zielonyogrod napisał:

Po pierwsze, nie zrzucam na nikogo odpowiedzialności. Nie pisz bzdur. Po drugie mamy w planach wynajecie mieszkania. Setny raz powtarzam, że nie w tym jest problem. Dla matki tez jest wstyd i grzech mieszkać z chłopakiem przed ślubem. Nie rozumiesz, przestań komentować.

No to masz rozwiązanie. Teraz idźcie weźcie ślub cywilny. Za dwa lata weźmiecie kościelny. Może i połączycie nawet ze chrzcinami dziecka. Matka będzie zadowolona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja brałam ślub gdy dziecko miało 1,5 roku i powiem, że żałuję, że nie zrobiłam tego będąc w ciąży. Dzieckiem na weselu wypada się zajmować, nawet jeżeli to własne wesele 😅 więc nawet w spokoju rosołu nie zjedliśmy, raz ja, raz mąż ogarnialismy młodego, dopiero gdy poszedł spać (ponad godzina usypiania) mogliśmy trochę się pobawić. Oczywiście godz. 6 pobudka bo młody już wyspany 😃. Odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Eva napisał:

No to masz rozwiązanie. Teraz idźcie weźcie ślub cywilny. Za dwa lata weźmiecie kościelny. Może i połączycie nawet ze chrzcinami dziecka. Matka będzie zadowolona. 

Tak, dla nas byłoby to świetne rozwiązanie. I oboje wyszliśmy z tą propozycją. Temat był poruszony kilka dni temu. Niby wszystko było dobrze, a wczoraj temat na nowo poruszyła. Tu jest naprawdę ciężka sytuacja. Wyjście bedzie jedno, musimy się wyprowadzić i już. Bo ja psychicznie sobie nie daje juz rady. Jestem zła na to wszystko. Chcę się cieszyć z dzidziusia, dbać, żeby wszystko było dobrze, ale matka mi na to nie pozwala. Wiem, że jest moją mamą i mam do niej szacunek, ale jej zachowanie jest straszne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Foko Loko napisał:

Wszyscy przestańmy komentować i niech się Autorka kisi sama. 

 

Wystarczy, że Ty skończysz swoje wywody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, zielonyogrod napisał:

Nie chodzi o wspólne mieszkanie, bo o to się nie martwię. Tylko o to jak się zachowuje moja matka. Nigdy jej o nic nie prosiłam, zawsze na swoje potrzeby sama zarabiałam, zawsze się dokładam ze wszystkim. Chodzi o samo darcie sie na mnie, że to grzech beż ślubu mieć dziecko, że to wstyd. Wyzywanie mnie i inne rzeczy.

Widzę że autorka dalej albo nie rozumie ze te dwie rzeczy wynikają jedna z drugiej albo udaje głupka żeby nabić postów 

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Barcelona85 napisał:

Ja brałam ślub gdy dziecko miało 1,5 roku i powiem, że żałuję, że nie zrobiłam tego będąc w ciąży. Dzieckiem na weselu wypada się zajmować, nawet jeżeli to własne wesele 😅 więc nawet w spokoju rosołu nie zjedliśmy, raz ja, raz mąż ogarnialismy młodego, dopiero gdy poszedł spać (ponad godzina usypiania) mogliśmy trochę się pobawić. Oczywiście godz. 6 pobudka bo młody już wyspany 😃. Odradzam.

Dziękuję za odpowiedź. Jednak chcemy zrobić to po swojemu, na spokojnie, a nie szybko, póki brzucha nie widać. Niestety, nie każdy uważa jak my i przez to ja tak naprawdę cierpię, bo dzień w dzień jestem nekana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja Matka Ma Cie po prostu dosc..Sama, w pierwszym poscie napisalas, ze Cie chce z domu wyrzucic. 

Ona nie chce, zebys Tam mieszkala...

No tak, facet chce, zebyscie zrobili tak Jak zaplanowaliscie..nie dziwie mu sie..dla niego nic sie nie zmieni, pieluch nie bedzie musial zmieniac i wstawac w nocy..bardzo wygodnie. ..

Jesli chcesz, zeby cos sie zmienilo, to szukaj nawet malego mieszkania i Jak najszybciej sie wyprowadzcie od rodzicow...a i wezcie na razie slub cywilny...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, zielonyogrod napisał:

drugie mamy w planach wynajecie mieszkania

Naprawdę???

Już z nim ustaliłaś że będziecie wyjmować???

Dwie godziny temu pisałaś że nie będziesz wynajmować bo zbierasz na własne i że twojej okolicy nie ma mieszkanie do wynajęcia!

A teraz prosze, już macie w planach wynajmowanie!

Padam ze śmiechu.

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Widzę że autorka dalej albo nie rozumie ze te dwie rzeczy wynikają jedna z drugiej albo udaje głupka żeby nabić postów 

Nie komentuj juz. Po prostu wyjdz. Bo sam nabijasz "posty" jak to napisales. Ciągle tlumacze, a Ty swoje. Zegnam.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Naprawdę???

Już z nim ustaliłaś że będziecie wyjmować???

Dwie godziny temu pisałam że nie będziesz wynajmować na zbierasz na własne i że twojej okolicy nie ma mieszkanie do wynajęcia!

A teraz prosze, już macie w planach wynajmowanie!

Padam ze śmiechu.

Bo widzę, że to już jest konieczność. Nie sądziłam, że tak się to wszystko potoczy, jeszcze kilka dni temu sprawa była zakończona, dopiero wczoraj na nowo wszystko wyszło. Ja nie padam ze smiechu. I nie bawi mnie czyjaś krzywda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, zielonyogrod napisał:

Nie komentuj juz. Po prostu wyjdz. Bo sam nabijasz "posty" jak to napisales. Ciągle tlumacze, a Ty swoje. Zegnam.

Sorry kochana, ale to nie Ty decydujesz o tym kto i co może pisać na publicznym forum.

Swoim tyłkiem nie potrafisz zarządzić a za innych się bierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A narzeczony nigdy nie namawiał Cię do wspólnego wynajęcia mieszkania skoro widział jak traktuje Cię matka? Wcześniej o tym nie myśleliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, zielonyogrod napisał:
7 minut temu, Bimba napisał:

Naprawdę???

Już z nim ustaliłaś że będziecie wyjmować???

Dwie godziny temu pisałam że nie będziesz wynajmować na zbierasz na własne i że twojej okolicy nie ma mieszkanie do wynajęcia!

A teraz prosze, już macie w planach wynajmowanie!

Padam ze śmiechu.

Bo widzę, że to już jest konieczność. Nie sądziłam, że tak się to wszystko potoczy, jeszcze kilka dni temu sprawa była zakończona, dopiero wczoraj na nowo wszystko wyszło. Ja nie padam ze smiechu. I nie bawi mnie czyjaś krzywda 

Tak? I co on na to? 

On też widzi że to konieczność czy nie ma prawa głosu?

Kiedy ustaliliście że będziecie wynajmować?

Bo jeszcze dwie godziny temu chyba nic o tym nie wiedział, prawda?

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Bimba napisał:

Tak? I co on na to? 

On też widzi że to konieczność czy nie ma prawa głosu?

Kiedy ustaliliście że będziecie wynajmować?

Bo jeszcze dwie godziny temu chyba nic o tym nie wiedział, prawda?

Nie mam zamiaru się z niczego tłumaczyć. Mam Ci powiedzieć, że jest w pracy, ale stale jesteśmy dla siebie pod telefonem? Idz się czlowieku lecz. I nie kochanie, Ty nie będziesz komentować, bo zostaniesz zablokowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jednak prowokacja. Nie można być tak beznadziejnie opornym i udawać głupka. 

Autorko jesteś tak ociężała umysłowo, że nie zauważyłaś, że nikogo stąd nie oburza twoja nieślubna ciąża. To nie ma znaczenia, że nie macie ślubu, znaczenie ma fakt, że nie chcecie razem żyć. Masz problem z matką, może i ta matka jest rąbnięta, a może ma cię dosyć (bo ty też dobre ziółko jesteś), jesteś we wczesnej ciąży kiedy to powinnaś zadbać o siebie, a tobie w głowie wesela i siedzenie w domu rodziców którzy nawet dobitnie ci powiedzieli byś się wyprowadziła. I wiesz w czym jest twój problem? Ano w tym, że zaplanowałaś sobie weselicho, myślałaś że oszczędzisz przez ten czas mieszkając kątem u rodziców i będzie git impreza. A tu ups nie pykło i zamiast na przaśną imprezę trzeba będzie łożyć na cztery kąty. W matce się zagotowało, bo kolejna osoba na garbie czyli.twoje dziecko, twoj pozal sie boze narzeczony pewnie codziennie wpada po pracy jako kolejna gęba do wyżywienia i mu w to graj, ty stroisz fochy jak królewna, a ojciec patrzy na ten cyrk i zastanawia się w milczeniu po co mu te małpy. 

Znając życie nie wyprowadzisz się, twj narzeczony zbyt ogarnięty nie jest, ty też niedojda życiowa i będziecie się tak z rodzicami użerać przez kilka lat. Współczuje. Rodzicom oczywiście.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, zielonyogrod napisał:

Ty nie będziesz komentować, bo zostaniesz zablokowany.

Nie strasz, nie strasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×