Ważne pytanie przeprowadzka za granicę czy warto

Ile można sobie odłożyć pracując za granicą. Myślałam o skandynawii szwecja norwegia ewentualnie bliżej nas niemcy. Mówię płynnie po angielsku no właśnie ale w skandynawii wymagają norweskiego bądź szwedzkiego którego nie znam niemieckiego też nie jedynie angielski. Partner zna angielski w stopniu komunikatywnym córka mała ma 2 latka. Myślałam nad pracą przy sprzątaniu pokoi partner na budowlance. Tylko pytanie czy warto. Są tu jakieś osoby które mieszkają za granicą możecie się podzielić swoimi doświadczeniami i do którego kraju warto emigrować żeby dobrze żyć i w miare sobie odłożyć bo niestety w polsce przyszłości dla mojej rodziny nie widzę. Mieszkanie na wynajem inflacja itp

1 godzinę temu, Olgaa0011 napisał:

Ile można sobie odłożyć pracując za granicą. Myślałam o skandynawii szwecja norwegia ewentualnie bliżej nas niemcy. Mówię płynnie po angielsku no właśnie ale w skandynawii wymagają norweskiego bądź szwedzkiego którego nie znam niemieckiego też nie jedynie angielski. Partner zna angielski w stopniu komunikatywnym córka mała ma 2 latka. Myślałam nad pracą przy sprzątaniu pokoi partner na budowlance. Tylko pytanie czy warto. Są tu jakieś osoby które mieszkają za granicą możecie się podzielić swoimi doświadczeniami i do którego kraju warto emigrować żeby dobrze żyć i w miare sobie odłożyć bo niestety w polsce przyszłości dla mojej rodziny nie widzę. Mieszkanie na wynajem inflacja itp

Tam też będziesz musiała wynająć mieszkanie, zrobić zakupy i żyć. Do tego planujesz pracować fizycznie przy sprzątaniu, więc zero perspektyw na to, żeby praca potem była lepsza. Nie lepiej zadbać o lepsze zarobki w PL?

Mam wrażenie, że obecnie wyjazd za granicę w celach zarobkowych  jeśli się nie jest jakimś specjalista(pielęgniarka, programista itp.) w jakiejś dziedzinie nie jest już opłacalny. Nie wiem czy "odkładanie" jest możliwe przy pracach podstawowych za granicą żyjąc w miarę normalnie z dzieckiem. Owszem, jeśli nie mielibyście dziecka, to wynajęlibyście jakieś lokum jeszcze z kilkoma osobami i wtedy można trochę odłożyć. Ale jak wyjedziecie z dzieckiem to wypadałoby wynająć chociażby jakąś kawalerkę a to już jest koszt, no i trzeba jakoś zapłacić za opiekę jak chcecie oboje pracować- opiekunki i przedszkola kosztują. Pewnie żyłoby się wam na zbliżonym poziomie co w Polsce- na prostych pracach ani tu a ni tu nie zaoszczędzicie, te czasy się skończyły. Dodatkowo jeszcze musisz brać pod uwagę że za granicą dziecko to duży koszt. W Polsce jest to koszt stosunkowo do zniesienia przy mniejszych dochodach- można liczyć na Państwowe przedszkole, może żłobek, roczny macierzyński. 

Co masz na myśli mówiąc warto? Na zachodzie jest trochę inny standard i podejście do życie. Wskaźnik zarobków do cen tez trochę na plus. Biorąc pod uwagę to wszystko, to poziom życia wam się poprawi jesli chcecie zamieszkac za granica, ale oszczędności za dużo z tego też nie będzie, chyba że będziecie pracować po 60h tygodniowo. 

No cóż to zależy. Wszędzie da się oszczędzać ale to zależy jaki masz styl życia. My mieszkamy w Anglii. Oboje pracujemy full time w firmie i to w firmie do której akurat wykształcenia nie potrzebujemy. Mamy dwójkę dzieci. Miesięcznie oszczędzamy naprawdę dużo moim zdaniem. Albo przynajmniej najwięcej jak nam się do tej pory udało. 

Powiedziałabym Anglia ale to na pewno nie to samo co kilkanaście lat temu. 

Możesz spróbować Niemcy ale od znajomej która tam mieszka to też nie jest jakoś zajebiście...

Dnia 7.08.2022 o 13:45, Foko Loko napisał:

Tam też będziesz musiała wynająć mieszkanie, zrobić zakupy i żyć. Do tego planujesz pracować fizycznie przy sprzątaniu, więc zero perspektyw na to, żeby praca potem była lepsza. Nie lepiej zadbać o lepsze zarobki w PL?

W Polsce kryzys dopiero się zaczyna będzie znacznie gorze, dzięki rozdawnictwa deficyt budżetowy o kilka bilionów złotych…o jakich lepszych zarobkach mówisz? Nadciąga katastrofa gospodarcza, I sama bym się najchętniej wyniosła mimo tego że mam dobrą pracę. 

13 minut temu, campania napisał:

W Polsce kryzys dopiero się zaczyna będzie znacznie gorze, dzięki rozdawnictwa deficyt budżetowy o kilka bilionów złotych…o jakich lepszych zarobkach mówisz? Nadciąga katastrofa gospodarcza, I sama bym się najchętniej wyniosła mimo tego że mam dobrą pracę. 

Nie tylko w Polsce, obawiam się że skutki tego co się kotłuje na świecie dopadną nas już na początku przyszłego roku. Teraz ekonomia trzyma się na sznurku

3 godziny temu, KateZRzeszowa napisał:

Nie tylko w Polsce, obawiam się że skutki tego co się kotłuje na świecie dopadną nas już na początku przyszłego roku. Teraz ekonomia trzyma się na sznurku

Wszedzie tak jest.  Wszedzie ceny poszly do gory.  Pandemia dotknela caly swiat i wojna i jej skutki rowniez maja wplyw na caly swiat.  Niestety niezaleznie od tego gdzie sie teraz mieszka jest znacznie gorzej niz kilka lat temu.

Pracujac w podstawowych pracach z dzieckiem to raczej ciezko bedzie odlozyc za granicami.  

9 godzin temu, campania napisał:

W Polsce kryzys dopiero się zaczyna będzie znacznie gorze, dzięki rozdawnictwa deficyt budżetowy o kilka bilionów złotych…o jakich lepszych zarobkach mówisz? Nadciąga katastrofa gospodarcza, I sama bym się najchętniej wyniosła mimo tego że mam dobrą pracę. 

No lepszych niż jechanie na mopie gdzieś zagranicą, gdzie też musisz wynająć mieszkanie, kupić jedzenie i zapłacić rachunki, a na dodatek Autorka będzie pierwszą w kolejce do zwolnień.

Ja mam bardzo dobre zarobki w PL. I nie mam zamiaru się wynosić.

15 minut temu, Foko Loko napisał:

Ja mam bardzo dobre zarobki w PL.

To świetnie, ale autorce od tego nie przybędzie.

W UK ludzie "na mopach" zarabiają więcej niż pracownicy niższych szczebli w biurach.

4 minuty temu, Bimba napisał:

To świetnie, ale autorce od tego nie przybędzie.

W UK ludzie "na mopach" zarabiają więcej niż pracownicy niższych szczebli w biurach.

To świetnie, ale Autorka nie myśli o UK.

A ja dalej średnio jestem przekonana do tego, że lepiej sprzątać za granicą niż awansować w Polsce. No bo jaka przyszłość czeka taką 30latkę, która pojedzie teraz na mopa? Będzie mieć 50 lat i dalej będzie zasuwać na mopie? Bo perspektywa awansu żadna, a jak wróci do PL, to też lepszej pracy niż sprzątanie nie dostanie, bo zero doświadczenia. Nie lepiej szukać w PL pracy z perspektywą porządnie płatnej ścieżki awansów? 

2 minuty temu, Foko Loko napisał:

To świetnie, ale Autorka nie myśli o UK.

W Niemczech, Francji czy Holandii praca fizyczna jest godziwie opłacana. 

Ścieżki awansów w Polsce?

Za parę miesięcy głównym problemem będzie skąd wziąć pieniądze na ogrzewanie i suchy chleb.

Po zimie połowa firm będzie juz zamknięta.

P.S. Mieszkałaś za granicą przynajmniej rok czy dwa żeby mieć pojęcie jak tam się żyje?

1 godzinę temu, Bimba napisał:

W Niemczech, Francji czy Holandii praca fizyczna jest godziwie opłacana. 

Ścieżki awansów w Polsce?

Za parę miesięcy głównym problemem będzie skąd wziąć pieniądze na ogrzewanie i suchy chleb.

Po zimie połowa firm będzie juz zamknięta.

 

P.S. Mieszkałaś za granicą przynajmniej rok czy dwa żeby mieć pojęcie jak tam się żyje?

Mieszkałam. 

A i tak nie wyobrażam sobie mieć 60 lat i zapierniczać na mopie.

Co innego jak się wyjeżdża z konkretnym wykształceniem i można się rozwijać, a co innego jak się sprząta.

No istnieją w Polsce ścieżki awansów. Co do zamykania firm, to nie byłabym taka szybka w ocenie, ale zobaczymy po zimie.

10 minut temu, Foko Loko napisał:

i tak nie wyobrażam sobie mieć 60 lat i zapierniczać na mopie

A skąd wiesz ze ktoś wyjeżdżając za granicę w wieku 25-30 lat będzie w wieku 60 lat zapierniczał na mopie?

Myślisz że ludzie przez 30 lat bycia na emigracji nie nauczą się języka, nie porobią kursów zawodowych, nie będą mieli ambicji sięgnąć po coś więcej?

Każdy z moich znajomych zaczynał od sprzątania, budowy, magazynu, nawet ci po dobrych studiach - dzisiaj pracują w szkołach, bankach, mają swoje firmy. Nie będą sprzątać w wieku 60 lat.

24 minuty temu, Bimba napisał:

A skąd wiesz ze ktoś wyjeżdżając za granicę w wieku 25-30 lat będzie w wieku 60 lat zapierniczał na mopie?

Myślisz że ludzie przez 30 lat bycia na emigracji nie nauczą się języka, nie porobią kursów zawodowych, nie będą mieli ambicji sięgnąć po coś więcej?

Każdy z moich znajomych zaczynał od sprzątania, budowy, magazynu, nawet ci po dobrych studiach - dzisiaj pracują w szkołach, bankach, mają swoje firmy. Nie będą sprzątać w wieku 60 lat.

 

To Autorka musiałaby powiedzieć jakie ma plany.