Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Wrocilam kochane z nowym tematem😂 Mam w domu wojnę straszna o durny smoczek. W szpitalu po porodzie moje dziecko dostało smoka,  bo spędziliśmy pierwsza noc osobno,  jak mi go przywieźli to już miał w łóżeczku smoczek szpitalny. A ja to olałam i jak mi wył w szpitalu to tego smoka mu dawałam. Nie udało mi się kp i zła byłam że najpierw mi pozwolono,  a potem jednak powiedzieli ze lepiej nie karmić,  więc pokarmiłam dziecko zaledwie 5 dni,  ale pokarmu też nie miałam. No to jak butla to i smok. I moja mama o tego smoka kłóci się ze mną,  bo twierdzi że nie można. Ponieważ minął mi okres wariactwa i pozwalam się już mamie zbliżać do dziecka to ona tego smoka ciągle małemu zabiera.  Już mi wywaliła 4 smoczki. A mały chce smoka i to bardzo,  bo ma odruch ssania,  ale głodny np nie jest i płacze okropnie i żadne przytulania i noszenie nie pomaga,  chyba że w połączeniu ze smokiem. Matka lazi za mną i komentuje te smoczki,  jakaś paranoja,  bo wczoraj byłam na zakupach i kupiłam kolejne 5 smoczków,  bo się obawiam że wszystkie powyrzuca.  Dziś już się czaiła na jeden,  ale złapałem ją za reke jak z wózka chciała ukraść kolejny.  Chodzę i chowam smoczki. Moja matka nie rozumie,  że nie wyjmę cycka i nie dam dziecku żeby się uspokoiło. Trudno nauczył się ssać smoka w szpitalu i co mam go teraz oduczać? Nie mam sumienia... To bardzo źle że dziecko lubi smoczka? Ja miałam smoczka do 5 roku życia i żyje,  a matka mogłaby łaskawie w takiej sytuacji od, ... się ode mnie.  No to musiałam to z siebie wyrzucić,  pocieszcie mnie,  że ten smoczek to żadna tragedia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim to twoje dziecko i ty decydujesz a nie twoja mama, więc przestań jej ulegać. Smoczki to żadna tragedia, normalna rzecz, dziecko ma potrzebę ssania. Dawaj kiedy się domaga, ale nie musi mieć cały czas w buzi. Zabierzesz jak przestanie jeść z butelki. 

Pamiętaj tylko o myciu dziąseł 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Wrocilam kochane z nowym tematem😂 Mam w domu wojnę straszna o durny smoczek. W szpitalu po porodzie moje dziecko dostało smoka,  bo spędziliśmy pierwsza noc osobno,  jak mi go przywieźli to już miał w łóżeczku smoczek szpitalny. A ja to olałam i jak mi wył w szpitalu to tego smoka mu dawałam. Nie udało mi się kp i zła byłam że najpierw mi pozwolono,  a potem jednak powiedzieli ze lepiej nie karmić,  więc pokarmiłam dziecko zaledwie 5 dni,  ale pokarmu też nie miałam. No to jak butla to i smok. I moja mama o tego smoka kłóci się ze mną,  bo twierdzi że nie można. Ponieważ minął mi okres wariactwa i pozwalam się już mamie zbliżać do dziecka to ona tego smoka ciągle małemu zabiera.  Już mi wywaliła 4 smoczki. A mały chce smoka i to bardzo,  bo ma odruch ssania,  ale głodny np nie jest i płacze okropnie i żadne przytulania i noszenie nie pomaga,  chyba że w połączeniu ze smokiem. Matka lazi za mną i komentuje te smoczki,  jakaś paranoja,  bo wczoraj byłam na zakupach i kupiłam kolejne 5 smoczków,  bo się obawiam że wszystkie powyrzuca.  Dziś już się czaiła na jeden,  ale złapałem ją za reke jak z wózka chciała ukraść kolejny.  Chodzę i chowam smoczki. Moja matka nie rozumie,  że nie wyjmę cycka i nie dam dziecku żeby się uspokoiło. Trudno nauczył się ssać smoka w szpitalu i co mam go teraz oduczać? Nie mam sumienia... To bardzo źle że dziecko lubi smoczka? Ja miałam smoczka do 5 roku życia i żyje,  a matka mogłaby łaskawie w takiej sytuacji od, ... się ode mnie.  No to musiałam to z siebie wyrzucić,  pocieszcie mnie,  że ten smoczek to żadna tragedia. 

A nie możesz mamie grzecznie powiedzieć, żeby się odstosunkowała od tego, co robisz z dzieckiem? Bo to jakaś paranoja, że Ci smoczki wyrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No moje dziecko, a matka jest bezczelna, bo sama mi smoczek do 5 roku wciskała do paszczy. A teraz taka z niej ekspertka się zrobiła od niemowlaków. Rozmawiałam w szpitalu z położnymi na ten temat i też mówiły, że jak się domaga to można podać, o dziąsełkach wiem, pokazano mi w szpitalu jak myć. Miesiąc z moją matką pod jednym dachem, a już mam dość. Nie wiem jak ja wytrzymam do wyjazdu, chyba zabiorę dziecko i wróce do siebie i sama będę z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mamie nawet niegrzecznie już powiedziałam😡 To zaczęła protestować burcząc pod nosem i wywalając smoczki. Do tego dochodzi jeszcze wanienka, w której dziecka nie chciałam kąpać, ale tu się już poddałam, przywiozłam jedynie z zakupów niebieską, bo w rózowej nie pozwolę go kąpać, ale w niebieskiej niech go mama już myje jak musi. Ja tam kąpałam pod kranem w wannie😂 Poza tym też się matka wycwaniła, jak mały leży spokojnie to pierwsza leci, a jak zaczyna wyć to dosłownie ucieka mówiąc, że ją noga boli, uciekając jeszcze słyszę, że gdybym go cyckiem karmiła to by nie płakał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego siedzisz u matki?

Nie mozesz sama na spokojnie cieszyć się pierwszymi dniami macierzyństwa tylko szarpać z matką która wszystko wie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siedzę u rodziców, bo się bałam, że po cc i z moim zdrowiem będzie bezpieczniej mieć kogoś obok. Ale trochę zaczyna mi to już przeszkadzać, bo obok mam matkę, ojca, siostrę, jej dzieci, szwagra, 2 ciotki i pierdylion sąsiadek przed którymi chowam dziecko. Czuję się dobrze i chyba wsadzę dziecko w samochód i wyjedziemy czekając na paszport u mnie w mieszkaniu we dwójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko, które nie jest na piersi, potrzebuje smoczka, ponieważ ssanie chroni go przed śmiercią łóżeczkowa. Jeśli nie może ssać piersi, powinien smoczek. Może znajdź artykuł na ten temat i podrzuć mamie?

Warto dobrać odpowiedni smoczek (rozmiar i rodzaj), czyli powinien być jak najbardziej płaski zarówno tam, gdzie dotykają go usta (żeby nie wyrobił się zgryz otwarty), jak i końcówka, aby podniebienie się zbyt nie podniosło. Ale czasem dziecko ma w nosie te zasady i warto dobrac smoczek, który dziecko po prostu akceptuje. Smoczka najlepiej się pozbyć do 8 miesiąca życia - po 3 miesiącu życia ssanie przechodzi z odruchu do funkcji i dziecko nie potrzebuje już tego ssania aż tak, a po rozpoczęciu rozszerzania diety powinno się z niego całkiem zrezygnować. Ale dopóki jest malenstwem - powinien ssać.

 

Bardzo mi przykro, że nie wyszło Ci kp. Ile dni/tygodni ma dziecko? Może, jeśli chciałabyś karmić, to udałaby się relaktacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, roztargniona09 napisał:

Ja mamie nawet niegrzecznie już powiedziałam😡 To zaczęła protestować burcząc pod nosem i wywalając smoczki. Do tego dochodzi jeszcze wanienka, w której dziecka nie chciałam kąpać, ale tu się już poddałam, przywiozłam jedynie z zakupów niebieską, bo w rózowej nie pozwolę go kąpać, ale w niebieskiej niech go mama już myje jak musi. Ja tam kąpałam pod kranem w wannie😂 Poza tym też się matka wycwaniła, jak mały leży spokojnie to pierwsza leci, a jak zaczyna wyć to dosłownie ucieka mówiąc, że ją noga boli, uciekając jeszcze słyszę, że gdybym go cyckiem karmiła to by nie płakał. 

Jakbyś go piersią karmiła, to też by plakal. To maleństwo, nie rozumie co się z nim dzieje - wyrwali go z ciepłego, ciemnego i cichego miejsca, a tu na świecie tyle bodźców. Inaczej nie umie się komunikować.

Jesteś najlepszą mama dla swojego dziecka, działaj zgodnie z tym co podpowiada Ci intuicja i aktualna wiedza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, roztargniona09 napisał:

No moje dziecko, a matka jest bezczelna, bo sama mi smoczek do 5 roku wciskała do paszczy. A teraz taka z niej ekspertka się zrobiła od niemowlaków. Rozmawiałam w szpitalu z położnymi na ten temat i też mówiły, że jak się domaga to można podać, o dziąsełkach wiem, pokazano mi w szpitalu jak myć. Miesiąc z moją matką pod jednym dachem, a już mam dość. Nie wiem jak ja wytrzymam do wyjazdu, chyba zabiorę dziecko i wróce do siebie i sama będę z dzieckiem

To się zapakuj i jedź do siebie. Będziesz miała spokój 🙂 ja polecam bardzo. Sama miałam plan zabronienia i mamie i teściowej przyjazdów przez pierwszy miesiąc.

23 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Ja mamie nawet niegrzecznie już powiedziałam😡 To zaczęła protestować burcząc pod nosem i wywalając smoczki. Do tego dochodzi jeszcze wanienka, w której dziecka nie chciałam kąpać, ale tu się już poddałam, przywiozłam jedynie z zakupów niebieską, bo w rózowej nie pozwolę go kąpać, ale w niebieskiej niech go mama już myje jak musi. Ja tam kąpałam pod kranem w wannie😂 Poza tym też się matka wycwaniła, jak mały leży spokojnie to pierwsza leci, a jak zaczyna wyć to dosłownie ucieka mówiąc, że ją noga boli, uciekając jeszcze słyszę, że gdybym go cyckiem karmiła to by nie płakał. 

Ale ja tego dalej nie czaję. Ja bym kazała smoczek odkupić. Z jakiej paki ona wywala Twoje rzeczy? Może wywal coś jej dla odmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na kp nie nastawiałam się, bo całą ciąże slyszalam, ze nie bede mogla karmić. Niespodzianką było to, że pediatra w szpitalu mi pozwoliła, ale potem mi zabroniono. A ze mleka miałam mało to też jakoś tego nie przezylam specjalnie, chociaż było mi na początku trochę smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Foko loko co ty mi radzisz? Zebym cos matki wywalila i dziecko zostalo sierotą?😂 O ile matce coś tam odpyskuję i nawet ladnie przeklnę o tyle jej rzeczy nie ruszam, ale matka moja lubuje się w grzebaniu w moich rzeczach, zawsze jak przyjeżdżam to jedyne czego mi jeszcze nie przetrzepała to chyba tyłek. A tak to wszystko, torebki, walizki, nie daj boże jakieś dokumenty, nawet drobne mi liczy w portfelu😁 Ten typ tak ma i nie mam już siły się z nią tłuc jak za dawnych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Ja na kp nie nastawiałam się, bo całą ciąże slyszalam, ze nie bede mogla karmić. Niespodzianką było to, że pediatra w szpitalu mi pozwoliła, ale potem mi zabroniono. A ze mleka miałam mało to też jakoś tego nie przezylam specjalnie, chociaż było mi na początku trochę smutno.

Moge spytać, czemu słyszałaś, że nie będziesz mogła karmić? Ofc karmienie MM to nic złego, nie namawiam do kp, sama wiesz co jest dla Was dobre. Po prostu ciekawa jestem, jaki to powód.

Powiem Ci, że każda kobieta ma po porodzie mało mleka 🙂 przecież dziecko musi uruchomić produkcję, gruczoł musi się przyzwyczaić do produkcji, nie może zacząć zalewać noworodzia mlekiem, bo nie dałby rady jeść. Dlatego dziecko wisi na piersi przez te pierwsze tygodnie, bo sobie zamawia odpowiednią ilość pokarmu 🙂 bardzo przykre jest to, że mama w dzisiejszych czasach nie może liczyć na porządną pomoc laktacyjną. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj nie, u mnie pomoc laktacyjna była spora w szpitalu, ja akurat przestałam karmić przed nawałem, bo w 5 dobie po cc. A nie karmię, bo choruje i jestem na lekach i nie moge dzieciaczka faszerować lekami. Siarę wiedzialam ze podam, ale o kp już w ciąży wiedziałam, że nie będę mogła. Potem mi pediatra narobila durnej nadzieji, mogłam jej nie sluchać, bo młoda siksa była. Przyszedł potem zespół lekarzy do mnie i dziecka i powiedzieli, że podtrzymują decyzję wcześniejszą i lepiej bym nie karmiła. No to nie karmię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, roztargniona09 napisał:

Siedzę u rodziców, bo się bałam, że po cc i z moim zdrowiem będzie bezpieczniej mieć kogoś obok. Ale trochę zaczyna mi to już przeszkadzać, bo obok mam matkę, ojca, siostrę, jej dzieci, szwagra, 2 ciotki i pierdylion sąsiadek przed którymi chowam dziecko. Czuję się dobrze i chyba wsadzę dziecko w samochód i wyjedziemy czekając na paszport u mnie w mieszkaniu we dwójkę.

Łooooo matko! Wiej stamtąd jak najszybciej!

Jak ten biedny ojciec ma nawiązać więź z dzieckiem jak tyle obcych bab patrzy mu na ręce? 

Siedzenie z innymi ludźmi po narodzinach dziecka to najgłupszy pomysł ever.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Oj nie, u mnie pomoc laktacyjna była spora w szpitalu, ja akurat przestałam karmić przed nawałem, bo w 5 dobie po cc. A nie karmię, bo choruje i jestem na lekach i nie moge dzieciaczka faszerować lekami. Siarę wiedzialam ze podam, ale o kp już w ciąży wiedziałam, że nie będę mogła. Potem mi pediatra narobila durnej nadzieji, mogłam jej nie sluchać, bo młoda siksa była. Przyszedł potem zespół lekarzy do mnie i dziecka i powiedzieli, że podtrzymują decyzję wcześniejszą i lepiej bym nie karmiła. No to nie karmię.

Przykro mi. Ale najważniejsze, żeby mama była zdrowa, a nie karmiąca piersią:) szkoda że zakręcili Ci w głowie.

 

A mamie powiedz koniecznie o zmniejszeniu ryzyka śmierci łóżeczkowej. No chyba nie będzie kwestionować takiego argumentu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tatusia z nami, przyjeżdża w następnym tygodniu i chyba nie do rodziców a do mnie do mieszkania, bo coś czuję ze się po niedzieli zawinę, daję sobie i tak sama radę z dzieckiem, to te parę dni na męża poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, roztargniona09 napisał:

Foko loko co ty mi radzisz? Zebym cos matki wywalila i dziecko zostalo sierotą?😂 O ile matce coś tam odpyskuję i nawet ladnie przeklnę o tyle jej rzeczy nie ruszam, ale matka moja lubuje się w grzebaniu w moich rzeczach, zawsze jak przyjeżdżam to jedyne czego mi jeszcze nie przetrzepała to chyba tyłek. A tak to wszystko, torebki, walizki, nie daj boże jakieś dokumenty, nawet drobne mi liczy w portfelu😁 Ten typ tak ma i nie mam już siły się z nią tłuc jak za dawnych czasów.

Ja bym powiedziała "mamo, doceniam, że się troszczysz, ale to moja decyzja i moje dziecko. Jeżeli Ci się to nie podoba, mogę się wyprowadzić do mojego mieszkania, co zrobię, jeżeli wyrzucisz mi kolejny smoczek". I konsekwentnie w takim wypadku bym spakowała bety i pojechała. Bo po co się męczyć? 

U mnie wszystkie kobiety w rodzinie miały od razu wizyty wszystkich ciotek dobra rada, a ja wiedziałam, że tego nie chcę. Teściowa chciała do nas przyhechać tydzień po planowanym porodzie... gdzie to nie babka, która pomoże, a taka, która oczekuje obsługi. Natrzaskałaby tylko zdjęć i zadowolona. Swoją drogą będę mieć z nią przeprawy jak już będziemy mieć dziecko, bo ja na publikowanie dziecka w necie się nie zgadzam. Od 12 lat mam stalkera i nie chcę dawac pożywki.

Moja mama też planowała brać urlop na ten czas, ale mówiłam jej, że nie chcę. Dla mnie ten pierwszy miesiąc powinien być czasem na nauczenie się siebie. Ja to widziałam, jak sobie leżę z książką i dziecko na mnie 😄 aż żal.

a jak tam Twój partner? Bo on jeszcze dziecka na żywo nie widział, czy jednak się pofatygował do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Siedzenie z innymi ludźmi po narodzinach dziecka to najgłupszy pomysł ever.

To chyba zależy od rodziców, noworodka i tych ludzi, którzy mają siedzieć. Ja nie byłam przekonana będąc w ciąży, ale po powrocie ze szpitala bardzo doceniłam wsparcie swojej teściowej. Natomiast mamy swojej na pewno bym nie prosiła o pomoc, bo by mi dowaliła psychicznie bardziej niż hormony i baby blues.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko w sumie tak jak chcialam spi ze mną co matka uważa za glupotę, bo po co skoro nie karmie. Ale ja muszę mieć w łózku dziecko i koniec kropka, nie zasnę inaczej. 

U mnie wszyscy się zlecieli jak nienormalni po powrocie ze szpitala. Boże jak ja wtedy żałowałam, że nie posluchałam wlasnego instynktu, ktory mi od poczatku mowil zeby na meza poczekac samej z dzieckiem, a potem razem pojechać do rodziców. Ale oczywiscie rodzina mi jęczała ze to niebezpieczne, a ja i tak sama wszystko robię przy dziecku to i w domu bym mogła bez tych odwiedzin codziennie każdego. Zamykam się jak czubek w pokoju u rodziców bo sasiadki przyłazą dziecko ogladac. Powiedziałam ze to nie lalka i nie beda mi obce mordy dziecka ogladac, to matka teraz mowi ze mi odbiło po porodzie i przeprasza kazda wscibska babe za swoją niewychowaną córkę😂

Edytowano przez roztargniona09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Totalnie współczuję. Świeżo upieczonej mamie i noworodkowi potrzebny jest cisza i spokój. Spokój od zarazków również, bo wiadomo co obcy przyniosą ze sobą? Zero wyczucia w tych sąsiadach, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie te pierwsze dwa tygodnie po porodzie to był tak intymny czas, tak piękny i taki "tylko nasz" ze absolutnie nie mogę sobie wyobrazić przebywania w cudzym mieszkaniu i jakichkolwiek innych osób kręcących się dookoła, a już tym bardziej jakichś dobrych rad i kłótni o smoczki, wanienki, kocyki.

To co piszesz to dla mnie koszmar wręcz znęcanie się nad młoda matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, mąż na żywo jeszcze synka nie widział, ale luz tak mieliśmy zaplanowane, mamy wlasna dzialanosc i w sierpniu musiało jedne z nas być na miejscu. Poza tym u nas podróż do Polski to nie takie hop siup bo z drugiego końca świata musimy lecieć z miedzylądowaniami. 

Edytowano przez roztargniona09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, roztargniona09 napisał:

Nie, mąż na żywo jeszcze synka nie widział, ale luz tak mieliśmy zaplanowane, mamy wlasna dzialanosc i w sierpniu musiało jedne z nas być na miejscu. Poza tym u nas podróż do Polski to nie takie hop siup bo z drugiego końca świata musimy lecieć z miedzylądowaniami. 

A Ty nie pisałaś, że mieszkacie w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłam, bo w grudniu przyleciałam do Polski na pogrzeb i sprawy spadkowe i dowiedzialam sie o ciazy w Polsce, a w styczniu byłam na podtrzymaniu, potem było w porządku, ale miałam zakaz lotu do porodu. 

W Uk nie mieszkam, ja w dalszym dużo UK😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żaluję, że u siebie nie prowadziłam ciąży i nie rodziłam, ale wiadomo kierowałam się dobrem dziecka. Tyle lat żeśmy się starali, na adopcję byliśmy nastawieni, a tu nagle niespodzianka, no to z obawy na tą wyczekaną ciążę przycupnęłam w kraju. Dobrze, że mieszkanie chociaż tu mam, bo tak to nie wiem co by było, musiałabym coś wynająć, z matką bym się przecież zagryzła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Telefon jej schowaj. A jak się zapyta gdzie jest to powiedz, że tam gdzie smoczki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Smoczek możesz dawać. Dzieciom karmionym piersią się odradza do 6 tygodnia życia chyba, bo może zaburzyć odruch ssania. Lepszy smoczek niż płacz niemowlęcia. Po co dziecko ma się męczyć? Serca bym nie miała zabierać tego smoczka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja matka to bezczelny człowiek, mi smoczki dawała, karmiła mnie butlą, a teraz mi śmie uwagi odnośnie smoczków i kp robić. Ot na stare lata chyba zglupiała. Wstaje dziś rano, a matka nawija przez telefon z ciotką i co gada? Jak to ona nie śpi w nocy, bo moje dziecko usypia, karmi, nosi😂 W dzień zresztą też, ona się wnukiem 24h zajmuje, jak to uslyszałam to wziełam alkomat i kazałam jej dmuchać, bo bylam pewna, że chyba się upiła o 7 rano, że takie bzdury plecie. Niestety to chory łeb, powiedzialam ze czas do psychiatry. A ja myślałm, że to mi ciąża padła na łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×