Klaudia!99 13 Napisano Październik 22, 2022 Cześć wszystkim, jestem Klaudia i od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewna sytuacja. Napisałam już coś o tym w jednym poście ale nikt nie skomentował więc postanowiłam założyć oddzielny temat. Do rzeczy, wracając z pracy zobaczyłam na chodniku leżący mały samochodzik. Podchodząc do niego rozejrzałam się czy nikt nikogo nie ma w pobliżu i jak już byłam na przy nim to po prostu zgniotłam go jak puszkę po piwie. Sama nie wiem czemu to zrobiłam może temu, że byłam troszkę wkurzona po pracy. Tu nam pytanie głównie do koleżanek ale i panowie mogę się wypowiedzieć. Czy ktoś z was miał podobną kiedyś sytuację, albo co by zrobił jakby taki samochodzik znalazł. Też by zgniótł, wziął ze sobą czy w ogóle nie zareagował i poszedł dalej. Wiem, że to głupie bo dzieckiem nie jestem ale nie raz się nad tą sytuacją zastanawiałam. Proszę o komentarze. Pozdro Klaudia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cisza_nocna 47 Napisano Październik 22, 2022 Nie zareagowałabym i poszła dalej. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wether 5 Napisano Październik 23, 2022 Raczej bym go nie niszczył, może przeszedłbym obok obojętnie, a może położył z boku, albo np. na ławce, żeby ktoś go nie rozdeptał, czy to przypadkiem, czy ze złości. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Październik 24, 2022 Widać, że tylko ja miałam taki głupi pomysł ale nie planowałam tego, jakoś tak wyszło, nie mogłam się w tamtej chwili powstrzymać. Powiem szczerze, że nigdy nic nie zepsułam specjalnie. Nawet jak byłam jeszcze nastolatką . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wether 5 Napisano Październik 24, 2022 Albo nikt inny nie chce się przyznać. Było, minęło, nie ma co do tego wracać. Mnie się zdarzają ataki złości, ale raczej nie niszczę wtedy czyichś rzeczy, tylko jeśli już, to swoje. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mise 1 Napisano Październik 24, 2022 (edytowany) Zależy od sytuacji jak bym był wkurzony pewnie bym zrobił to samo ciężko stwierdzić Edytowano Październik 24, 2022 przez Mise 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cisza_nocna 47 Napisano Październik 24, 2022 11 godzin temu, Klaudia!99 napisał: Widać, że tylko ja miałam taki głupi pomysł ale nie planowałam tego, jakoś tak wyszło, nie mogłam się w tamtej chwili powstrzymać. Powiem szczerze, że nigdy nic nie zepsułam specjalnie. Nawet jak byłam jeszcze nastolatką . Czy ja wiem czy głupi każdy reaguje inaczej. Ja bym nie zareagowała bo ja w ogóle nie reaguje jak coś leży na chodniku. Ale czasem jak się wkurzę rzucam różnymi rzeczami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Październik 24, 2022 1 godzinę temu, Bezrobotna napisał: Czy ja wiem czy głupi każdy reaguje inaczej. Ja bym nie zareagowała bo ja w ogóle nie reaguje jak coś leży na chodniku. Ale czasem jak się wkurzę rzucam różnymi rzeczami. Zazwyczaj tłumie w sobie złość ale wtedy jakoś się nie powstrzymałam. Już z około 10 metrów nie miałam wątpliwości, że na chodniku leży zabawka i odrazu pomyślałam o jej zniszczeniu. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 222 Napisano Październik 25, 2022 Miałam przypadek ze znalazlam smoczek, pewnie wypadł z wózka dziecka ,powiesiłam obok na płocie, czy też znalazlam apaszkę odłożyłam obok.Nawet będąc bardzo zła najprawdopodobniej nie zniszczyłaby.Zawsze mam taką myśl odłożyć gdzieś obok, być może ktoś będzie poszukiwał swojej zguby. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olaboganielubi 19 Napisano Październik 25, 2022 Mi by było żal chłopczyka, który zgubił samochodzik i na pewno nie zniszczyłabym. Sama pamiętam jak będąć dziewczynką zgubiłam misia i płakałam za nim żywymi łzami. Ps. Znalazł się i było to piękne uczucie. Ps.2 Ja wyrażam złość dość dziwnie, zupełnie w innej formie... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Edytka2 1 Napisano Październik 26, 2022 Dnia 22.10.2022 o 09:05, Klaudia!99 napisał: Cześć wszystkim, jestem Klaudia i od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewna sytuacja. Napisałam już coś o tym w jednym poście ale nikt nie skomentował więc postanowiłam założyć oddzielny temat. Do rzeczy, wracając z pracy zobaczyłam na chodniku leżący mały samochodzik. Podchodząc do niego rozejrzałam się czy nikt nikogo nie ma w pobliżu i jak już byłam na przy nim to po prostu zgniotłam go jak puszkę po piwie. Sama nie wiem czemu to zrobiłam może temu, że byłam troszkę wkurzona po pracy. Tu nam pytanie głównie do koleżanek ale i panowie mogę się wypowiedzieć. Czy ktoś z was miał podobną kiedyś sytuację, albo co by zrobił jakby taki samochodzik znalazł. Też by zgniótł, wziął ze sobą czy w ogóle nie zareagował i poszedł dalej. Wiem, że to głupie bo dzieckiem nie jestem ale nie raz się nad tą sytuacją zastanawiałam. Proszę o komentarze. Pozdro Klaudia. Powiem tak. Każdy skutek ma swoją przyczynę. W nerwach człowiek różne rzeczy robi bez namysłu. Musisz sama to ocenić, czy to było zwykłe wyładowanie złości i z jakiego powodu w ten sposób właśnie to zrobiłaś, niszcząc autko. Wiele zachowań i skrzywień które mamy ma swoje korzenie z przeżyć z dzieciństwa. Sama mam wielu znajomych których zachowanie mnie dziwiło w jakiś szczegółach a potem okazało się, że zabrakło im czegoś w dzieciństwie albo mieli złe wzorce. Zadawaj sobie pytania dlaczego, dlaczego i jak znajdziesz odpowiedź na jedno to dalej zastanawiaj się dlaczego aż dojdziesz do sedna. Skoro Cię to zmartwiło i to czujesz że coś nie tak zrobiłaś, to coś jest na rzeczy bo inaczej po prostu byś puściła w niepamięć. Jak będzie Cię to męczyć może porozmawiaj z psychologiem, nie ma się co bać:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czarna Pantera 405 Napisano Październik 31, 2022 (edytowany) Ostatnio na stacji benzynowej przy kompresorze powietrza znalazłem ładnego króliczka pluszowego, wiozłem dałem psu. Jak się ucieszył, pokochał tego króliczka najlepsza jego zabawka. Edytowano Październik 31, 2022 przez Czarna Pantera 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czarna Pantera 405 Napisano Październik 31, 2022 Ostatnio na stacji benzynowej przy kompresorze powietrza znalazłem kró.l.icz.ka pluszowego, dziecko zostawiło. Dałem psu najlepsza jego zabawka. Kto by pomyślał tak spodoba. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Listopad 2, 2022 Dnia 31.10.2022 o 15:16, Czarna Pantera napisał: Ostatnio na stacji benzynowej przy kompresorze powietrza znalazłem kró.l.icz.ka pluszowego, dziecko zostawiło. Dałem psu najlepsza jego zabawka. Kto by pomyślał tak spodoba. I dobrze niech się zwierzak cieszy. Sama nie wiem co bym zrobiła gdyby to był pluszak ja wtedy byłam tak zdenerwowana bo musiałam zapłacić za naprawę skrzyni biegów 7.5 tysiąca i jak zobaczyłam samochodzik to chciałam go odrazu zgnieść. Pluszaka pewnie bym zabrała ze sobą . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agamisiaczek 1 Napisano Listopad 2, 2022 Nie martw się, doskonale CIę rozumiem :) Mam tylko z ciekawości pytanie - czy to jest jedyny raz kiedy "wpadło" Ci coś pod obcas? Bo ja isę przyznam że idąc czasem lubię "przypadkiem" przejść po jakimś ... ;) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cisza_nocna 47 Napisano Listopad 2, 2022 5 godzin temu, Klaudia!99 napisał: I dobrze niech się zwierzak cieszy. Sama nie wiem co bym zrobiła gdyby to był pluszak ja wtedy byłam tak zdenerwowana bo musiałam zapłacić za naprawę skrzyni biegów 7.5 tysiąca i jak zobaczyłam samochodzik to chciałam go odrazu zgnieść. Pluszaka pewnie bym zabrała ze sobą . To teraz się nie dziwię że trafiło się na samochodzik. Może to było przeznaczenie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Listopad 2, 2022 1 godzinę temu, agamisiaczek napisał: Nie martw się, doskonale CIę rozumiem Mam tylko z ciekawości pytanie - czy to jest jedyny raz kiedy "wpadło" Ci coś pod obcas? Bo ja isę przyznam że idąc czasem lubię "przypadkiem" przejść po jakimś ... Z premedytacją to tak. Wiadomo nieraz zgniote puszkę jak wypije napoj. Może kilka razy coś całkiem przypadkiem trafilo pod mój but jak tego nie zobaczyłam. Staram się zazwyczaj wszystko omijać. Wtedy to byłam strasznie zdenerwowana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Listopad 2, 2022 51 minut temu, Bezrobotna napisał: To teraz się nie dziwię że trafiło się na samochodzik. Może to było przeznaczenie. Też wtedy tak pomyślałam jak go zobaczyłam. Tylko się rozejrzałam czy nikogo nie ma w pobliżu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agamisiaczek 1 Napisano Listopad 5, 2022 A jakie buty miałaś wtedy na nogach? Jakieś twardsze? Z konkretniejszą wymową? Ogólnie to przełam się, jak Ci się spodobało, to spróbuj idąc chodnikiem przejść się "przypadkiem" po leżących rzeczach Z doświadczenia Ci powiem że nie ma nic przyjemniejszego niż słyszenie jak chrzęści i strzela szkło po rozbitej butelce pod obcasami! Tylko warto mieć jednak nico twardsze buty na nogach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia!99 13 Napisano Listopad 5, 2022 6 godzin temu, agamisiaczek napisał: A jakie buty miałaś wtedy na nogach? Jakieś twardsze? Z konkretniejszą wymową? Kozaki z traktorowata podeszwą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karinna 12 Napisano Grudzień 3, 2022 Dnia 22.10.2022 o 03:05, Klaudia!99 napisał: Cześć wszystkim, jestem Klaudia i od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewna sytuacja. Napisałam już coś o tym w jednym poście ale nikt nie skomentował więc postanowiłam założyć oddzielny temat. Do rzeczy, wracając z pracy zobaczyłam na chodniku leżący mały samochodzik. Podchodząc do niego rozejrzałam się czy nikt nikogo nie ma w pobliżu i jak już byłam na przy nim to po prostu zgniotłam go jak puszkę po piwie. Sama nie wiem czemu to zrobiłam może temu, że byłam troszkę wkurzona po pracy. Tu nam pytanie głównie do koleżanek ale i panowie mogę się wypowiedzieć. Czy ktoś z was miał podobną kiedyś sytuację, albo co by zrobił jakby taki samochodzik znalazł. Też by zgniótł, wziął ze sobą czy w ogóle nie zareagował i poszedł dalej. Wiem, że to głupie bo dzieckiem nie jestem ale nie raz się nad tą sytuacją zastanawiałam. Proszę o komentarze. Pozdro Klaudia. masz problemy ze złością, coś nie wychodzi i czujesz się bezsilna, wyżywasz się na niewinnych przedmiotach nad którymi masz przewage 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karinna 12 Napisano Grudzień 3, 2022 Dnia 22.10.2022 o 08:26, Bezrobotna napisał: Nie zareagowałabym i poszła dalej. nie masz stresu związanego z pracą jak autorka 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cisza_nocna 47 Napisano Grudzień 4, 2022 Nie mam. Mnie stresuje całe życie bo się boję ludzi. Ja nie reaguje po prostu na rzeczy na ulicy. Po za tym jak czasem pracuje dorywczo to się inaczej rozładowuje. Praca jest fizyczna to w niej. Albo potem jadę rowerem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
edwiga 2 Napisano Grudzień 4, 2022 Poszłabym dalej. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
palina1806 1 Napisano Grudzień 7, 2022 Raczej bym go olała i poszła dalej. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olcia07 1 Napisano Grudzień 28, 2022 Raczej bym go olała i poszła dalej, ewentualnie odłożyła z boku żeby ktoś go znalazł 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Maria. 18 Napisano Grudzień 28, 2022 Poszłabym dalej. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja Piplewicz 6 Napisano Grudzień 31, 2022 Nic bym nie niszczyła, bo być może jakiś chłopiec potem tego samochodzika szukał... może zgubił po prostu 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zyga12 2 Napisano Marzec 7, 2023 Raczej zignorowałabym go i przeszła dalej 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach