Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
MamaMai

Dieta mż

Polecane posty

 Komuś przeszkadzała ogromna aktywność w naszym wątku i usunął wątek. Wiedziałam że temat poleci, gdy z....sty napisał swoje g....wniane szyfrowanie. Tyle że nasz wątek leciał już że 100 razy a mimo to jesteśmy, piszemy, walczymy.💪

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai, dokładnie, nadal piszemy, walczymy:) W grupie siła:):)

Qurcze, gdybym wiedziała, że wątek poleci to skopiowałabym moje posty, które dzisiaj napisałam.

Dziewczyny, które przeczytały je a nie zdążyły odpisać napiszcie, że je przeczytałyście. Jak nie to napisze je jeszcze raz.

Napisałam posty do MamaMai, Torgasiry, Molly i Naina... coś tam. Wybacz mi ale nie pamiętam dokładnie Twojego nicka.  

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Również nie zdążyłam przeczytać.

Moja waga dziś 60,2. Nadal trzymam dietę. Ale szczerze mówiąc... dieta to ostatnia rzecz o której teraz myślę przez moje problemy zdrowotne. Nie dość że wczoraj miałam atak paniki wieczorem (kilka lat miałam spokój), to jeszcze na 90% mam ZZSK - czyli Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Oczywiście diagnozę postawi tylko lekarz ale wczoraj weszłam na grupę gdzie są osoby z różnymi chorobami układu kostnego, i po opisaniu moich objawów (sztywnieje odcinek szyjny kręgosłupa i barki, ból w odcinku lędźwiowym z promieniowaniem do pośladków, lekki wdowi garb oraz rano ból pleców do momentu gdy się trochę rozruszam), więc te objawy które mam już z rok z przerwami wskazują na ZZSK. U reumatologa leczę kolano a powinnam była też powiedzieć o tych objawach. No cóż.. w lipcu mam ortopedę to jemu powiem. Gdybyście wiedzieli co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem, jak czytałam posty na grupie to chciało mi się płakać. Ludzie są na rencie, po wizytach w szpitalach, mają dzieci, rodziny a nie mogą się z tymi dziećmi bawić bo te bóle im na to nie pozwalają. Ech..

Muszę się zapisać do rodzinnego, może da mi skierowanie na jakieś badania nim pójdę do specjalisty. 

I do tego ten atak paniki wczoraj... zaczęło się od tego że zabolało mnie w klatce piersiowej. A że mam paniczny lęk przed zawałem serca, to automatycznie pomyślałam sobie że to może zawał... nagle zaczął mnie brzuch boleć, zrobiło mi się tak zimno że dostałam drgawek, ciśnienie 139 na 90 (a jestem niskociśnieniowcem) na szczęście miałam jeszcze tabletki na uspokojenie takie ziołowe bez recepty, tam jest 100mg melisy, wzięłam i po jakiś 20 minutach wszystko przeszło, ciśnienie spadło, unormowało się. Dziś cały dzień nigdzie nie wychodzę odpoczywam. Miłego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście powodzenia w diecie wam życzę.:classic_love: szkoda że usunęli nam wątek ale super że mamy nowy. :classic_smile: Trzymam za was kciuki.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Molly_00 Nie wiem co powiedzieć nawet. Od czego to od stawów czy kości ? Jak od stawów to galaretkę ile się da babcie jak bolą też galaretkę wcina stara sprawdzona metoda jak od kości to ser żółty do kanapek co dziennie. No i trzymam kciuki żebyś jakoś z tego wyszła na prostą bo widzę że co chwila coś z tobą 😞 Pozdrawiam serdecznie ciebie i resztę dziewczyn 🙂

Edytowano przez Toragasira
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, poszukująca prawdy napisał:

MamaMai, dokładnie, nadal piszemy, walczymy:) W grupie siła:):)

Qurcze, gdybym wiedziała, że wątek poleci to skopiowałabym moje posty, które dzisiaj napisałam.

Dziewczyny, które przeczytały je a nie zdążyły odpisać napiszcie, że je przeczytałyście. Jak nie to napisze je jeszcze raz.

Napisałam posty do MamaMai, Torgasiry, Molly i Naina... coś tam. Wybacz mi ale nie pamiętam dokładnie Twojego nicka.  

 

Nie zdążyłam przeczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Molly_00 napisał:

I oczywiście powodzenia w diecie wam życzę.:classic_love: szkoda że usunęli nam wątek ale super że mamy nowy. :classic_smile: Trzymam za was kciuki.

Myśle że wątek będzie leciał co jakich czas ale będziemy zakładać nowy raz po raz...przetrwaliśmy czasy gdy leciał dzień w dzień. Ponadto administrator zwraca co jakiś czas stare wątki. Pisałam do niego i przywracał tylko że po jakimś czasie

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poćwiczone, zaliczone. Prawie godzinka nordic walking za mną. Kondycja jak u staruszki. Teraz z czystym sumieniem zjem zupę pomidorowa z makaronem. Miłej soboty! 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Toragasira napisał:

Molly_00 Nie wiem co powiedzieć nawet. Od czego to od stawów czy kości ? Jak od stawów to galaretkę ile się da babcie jak bolą też galaretkę wcina stara sprawdzona metoda jak od kości to ser żółty do kanapek co dziennie. No i trzymam kciuki żebyś jakoś z tego wyszła na prostą bo widzę że co chwila coś z tobą 😞 Pozdrawiam serdecznie ciebie i resztę dziewczyn 🙂

Dziękuję. :classic_love:Więcej będę wiedziała po wizycie u specjalisty, ale chcę iść w tygodniu do lekarza rodzinnego, pisali na grupie i radzili bym zrobiła morfologie, crp, ob i inne.  Bo chciałabym już z wynikami iść do ortopedy i reumatologa. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2024 o 21:58, poszukująca prawdy napisał:

MamaMai, dokładnie, nadal piszemy, walczymy:) W grupie siła:):)

Qurcze, gdybym wiedziała, że wątek poleci to skopiowałabym moje posty, które dzisiaj napisałam.

Dziewczyny, które przeczytały je a nie zdążyły odpisać napiszcie, że je przeczytałyście. Jak nie to napisze je jeszcze raz.

Napisałam posty do MamaMai, Torgasiry, Molly i Naina... coś tam. Wybacz mi ale nie pamiętam dokładnie Twojego nicka.  

 

Witaj zdążyłam przeczytać. Berberynę brałam ale to nie pomogło .Próbowałam też dedykowane diabetykom Gymnema Sylvestre bez większych rezultatów. Chodzę po lekarzach tylko ze względu na badania które zlecają, dają mi jakiś wymierny obraz tego co dzieje się w moim organizmie i pomagają korygować dietę. Dwa tygodnie temu zaczęłam uzupełniać potas i mogłam odstawić leki na arytmię. Po tabletkach na nadciśnienie częste oddawanie moczu, możliwe że zaburzyły gospodarkę elektrolitową. Mogły też doprowadzić do cukrzycy. Więc i nad tym pracuję. Czas pokaże. Jestem dobrej myśli;  )

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 08:22, Molly_00 napisał:

Również nie zdążyłam przeczytać.

Moja waga dziś 60,2. Nadal trzymam dietę. Ale szczerze mówiąc... dieta to ostatnia rzecz o której teraz myślę przez moje problemy zdrowotne. Nie dość że wczoraj miałam atak paniki wieczorem (kilka lat miałam spokój), to jeszcze na 90% mam ZZSK - czyli Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Oczywiście diagnozę postawi tylko lekarz ale wczoraj weszłam na grupę gdzie są osoby z różnymi chorobami układu kostnego, i po opisaniu moich objawów (sztywnieje odcinek szyjny kręgosłupa i barki, ból w odcinku lędźwiowym z promieniowaniem do pośladków, lekki wdowi garb oraz rano ból pleców do momentu gdy się trochę rozruszam), więc te objawy które mam już z rok z przerwami wskazują na ZZSK. U reumatologa leczę kolano a powinnam była też powiedzieć o tych objawach. No cóż.. w lipcu mam ortopedę to jemu powiem. Gdybyście wiedzieli co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem, jak czytałam posty na grupie to chciało mi się płakać. Ludzie są na rencie, po wizytach w szpitalach, mają dzieci, rodziny a nie mogą się z tymi dziećmi bawić bo te bóle im na to nie pozwalają. Ech..

Muszę się zapisać do rodzinnego, może da mi skierowanie na jakieś badania nim pójdę do specjalisty. 

I do tego ten atak paniki wczoraj... zaczęło się od tego że zabolało mnie w klatce piersiowej. A że mam paniczny lęk przed zawałem serca, to automatycznie pomyślałam sobie że to może zawał... nagle zaczął mnie brzuch boleć, zrobiło mi się tak zimno że dostałam drgawek, ciśnienie 139 na 90 (a jestem niskociśnieniowcem) na szczęście miałam jeszcze tabletki na uspokojenie takie ziołowe bez recepty, tam jest 100mg melisy, wzięłam i po jakiś 20 minutach wszystko przeszło, ciśnienie spadło, unormowało się. Dziś cały dzień nigdzie nie wychodzę odpoczywam. Miłego. 

Przykro mi ale ważne jest teraz żebyś nie ładowała się złymi emocjami to one doprowadzają Cię do ataków paniki. Z wieloma problemami możesz sobie poradzić. Lekarz zawsze potraktuje Cię jak nr. choroby. przedmiotowo. Czarci pazur pomaga na bóle różnego pochodzenie. Polecam.

Trzymaj się:  )

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 03:21, Toragasira napisał:

Kurcze Poszukująca prawdy nie zdążyłam przeczytać 😞

  Toragasira, podziękowałam Ci za wklejenie linku dot. właściwości owoców jagodowych w żywieniu dla cukrzyków. Polecane są ze względu na to, że mają niski IG. Wg zaleceń je się 2-3 x w tygodniu i w ograniczonych ilościach. Do tego zbilansowane tj. z dodatkiem białka i tłuszczu żeby spowolnić szybkość przyswajania cukru do krwi bo jednak je posiadają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 08:22, Molly_00 napisał:

Również nie zdążyłam przeczytać.

Moja waga dziś 60,2. Nadal trzymam dietę. Ale szczerze mówiąc... dieta to ostatnia rzecz o której teraz myślę przez moje problemy zdrowotne. Nie dość że wczoraj miałam atak paniki wieczorem (kilka lat miałam spokój), to jeszcze na 90% mam ZZSK - czyli Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Oczywiście diagnozę postawi tylko lekarz ale wczoraj weszłam na grupę gdzie są osoby z różnymi chorobami układu kostnego, i po opisaniu moich objawów (sztywnieje odcinek szyjny kręgosłupa i barki, ból w odcinku lędźwiowym z promieniowaniem do pośladków, lekki wdowi garb oraz rano ból pleców do momentu gdy się trochę rozruszam), więc te objawy które mam już z rok z przerwami wskazują na ZZSK. U reumatologa leczę kolano a powinnam była też powiedzieć o tych objawach. No cóż.. w lipcu mam ortopedę to jemu powiem. Gdybyście wiedzieli co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem, jak czytałam posty na grupie to chciało mi się płakać. Ludzie są na rencie, po wizytach w szpitalach, mają dzieci, rodziny a nie mogą się z tymi dziećmi bawić bo te bóle im na to nie pozwalają. Ech..

Muszę się zapisać do rodzinnego, może da mi skierowanie na jakieś badania nim pójdę do specjalisty. 

I do tego ten atak paniki wczoraj... zaczęło się od tego że zabolało mnie w klatce piersiowej. A że mam paniczny lęk przed zawałem serca, to automatycznie pomyślałam sobie że to może zawał... nagle zaczął mnie brzuch boleć, zrobiło mi się tak zimno że dostałam drgawek, ciśnienie 139 na 90 (a jestem niskociśnieniowcem) na szczęście miałam jeszcze tabletki na uspokojenie takie ziołowe bez recepty, tam jest 100mg melisy, wzięłam i po jakiś 20 minutach wszystko przeszło, ciśnienie spadło, unormowało się. Dziś cały dzień nigdzie nie wychodzę odpoczywam. Miłego. 

Ojej... współczuję Ci. Kochana, lepiej nie diagnozować się przez neta bo wiele innych chorób może pasować z "opisu" objawów. Gdybym tak miała to poszłabym do lekarza pierwszego kontaktu żeby zlecił odpowiednie badania,  prześwietlenia RTG, rezonans. Dopiero badania dają dokładniejszy obraz i wykluczają lub potwierdzają daną chorobę. Póki co nie zamartwiaj się tym. Lepiej działać. 

A z mojego doświadczenia powiem Ci, że wielu lekarzy np. dawało mi wiele razy błędne diagnozy więc też lepiej ich słów nie traktować jako wyrocznię.  Ale poważne choroby konsultować z inni lekarzami. Bo co dwie głowy to nie jedna. 

Nawet raz już żegnałam się z życiem bo źle lekarka zaraz po antybiotykach dała mi skierowanie na badanie krwi i wyszły fałszywe, tak jakbym miała chorobę onkologiczną i od razu skierowała mnie do profesor do hematologa i to jeszcze okrężną drogą. I co się okazało na wizytach u pani profesor hematolog, to nie była jakaś onkologiczna choroba krwi ale za szybko po antybiotykach lekarka zleciła badanie krwi - powinna min. 2 tygodnie po zakończeniu kuracji zlecić badania. Po kolejnych i następnych badaniach wyszło, że wszystko wróciło do normy. Więc i takie pomyłki się zdarzają a ja już żegnałam się z życiem. Także nie warto za bardzo się przejmować diagnozami. Sama wiem to po sobie.     

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 11:10, Toragasira napisał:

Molly_00 Nie wiem co powiedzieć nawet. Od czego to od stawów czy kości ? Jak od stawów to galaretkę ile się da babcie jak bolą też galaretkę wcina stara sprawdzona metoda jak od kości to ser żółty do kanapek co dziennie. No i trzymam kciuki żebyś jakoś z tego wyszła na prostą

   Dodałabym do tego zbadanie poziomu wit.D3 i B12, które są ważne dla kręgosłupa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 11:38, MamaMai napisał:

Nie zdążyłam przeczytac

   MamaMai, pisałam, że dobrze jest zmniejszyć nieco węglowodany na rzecz zwiększenia białka do posiłków i nieco więcej tłuszczu i do tego dużo warzyw o niskim IG żeby posiłek był zbilansowany. To daje sytość na długo. Wtedy np. u mnie nie ma napadów głodu i nie podjadam między posiłkami. 

Ostatnio miałam taką sytuację kiedy zrobiłam zupę pieczarkową i zjadłam jej dwie talerze po ok.1,5 godz. miałam taki apetyt, że wiedziała, że to nie był dobrze zbilansowany posiłek. Zabrakło białka właśnie żebym miała sytość na 3-4 godz. do następnego posiłku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2024 o 11:43, MamaMai napisał:

administrator zwraca co jakiś czas stare wątki. Pisałam do niego i przywracał tylko że po jakimś czasie

   MamaMai, teraz też napisałaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Molly_00 napisał:

Dziękuję. :classic_love:Więcej będę wiedziała po wizycie u specjalisty, ale chcę iść w tygodniu do lekarza rodzinnego, pisali na grupie i radzili bym zrobiła morfologie, crp, ob i inne.  Bo chciałabym już z wynikami iść do ortopedy i reumatologa. 

 Molly_00, i to jest dobra droga.

Wiesz, równie dobrze mogłaś się schylić niefortunnie pod jakimś skośnym kontem i obciążyć kręgosłup tak, że powstał ucisk na nerw i to daje dużo nieprzyjemnych objawów łącznie z bólami w okolicach serca. Dlatego specjalistyczna diagnostyka da właściwą odpowiedź. Choć wiadomo różne myśli mogą nam krążyć po głowie. Lepiej się nimi za bardzo nie przejmować. Tym bardziej jeśli człowieka dołują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Miaina napisał:

Witaj zdążyłam przeczytać. Berberynę brałam ale to nie pomogło .Próbowałam też dedykowane diabetykom Gymnema Sylvestre bez większych rezultatów. 

  Miaina, dziękuję Ci za informację o Gymnema Sylvestre - nie znam go. Poczytam co to za specyfik. 

Jeśli chodzi o berberynę to z tego co dobrze pamiętam działa odczuwalnie dopiero po ok.12 tygodniach czyli po ok. 3 miesiącach. U niektórych szybciej a u niektórych później. Ja jestem w trakcie brania, 1,5 miesiąca dopiero ją zażywam. Jak długo Ty ją zażywałaś? 

Berbernę  już brałam ok. 2 lata temu przez ok. 1,5 miesiąca i zarzuciłam jej branie bo nie widziałam efektów.

Ale w tym roku widziałam na własne oczy na glukometrze dzień po dniu jej działanie po kilku tygodniach jej brania u osoby z wieloletnią cukrzycą, która 2 x dziennie bierze leki przeciwcukrzycowe i na czczo miała wyniki 200-300 na samych lekach a kiedy dodała 1 x w ciągu dnia berberynę (skład z dodatkami kozieradki i białej morwy) to na czczo miała lepsze cukry niż ja. Miała na czczo cukry jak zdrowy człowiek 80-99.

Nie wiem czy to działanie berberyny jest spotęgowane lekami przewcukrzycowymi czy leki przeciwcukrzycowe tak podziałały super leczniczo w połączeniu z berberyną ale nawet sam diabetolog był pod takim wrażeniem, że zmniejszył dawkę tej pani leku przeciwcukrzycowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miaina, tutaj dowiedziałam się o tej berberynie z dodatkami. Przekazałam te informacje i ta pani z cukrzycą brała właśie tą berberynę i ma na niej super efekty w połączeniu z lekami przeciwcukrzycowymi: 

 

Berberyna po 10 tygodniach kuracji

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Miaina napisał:

Chodzę po lekarzach tylko ze względu na badania które zlecają, dają mi jakiś wymierny obraz tego co dzieje się w moim organizmie i pomagają korygować dietę.

 Byłaś może u dietetyka?

6 godzin temu, Miaina napisał:

. Dwa tygodnie temu zaczęłam uzupełniać potas i mogłam odstawić leki na arytmię. Po tabletkach na nadciśnienie częste oddawanie moczu, możliwe że zaburzyły gospodarkę elektrolitową. Mogły też doprowadzić do cukrzycy.

  Super, super, że udało Ci się potasem odstawić leki na arytmię :):):)

Jak najbardziej leki moczopędne wypłukują elektrolity w tym również i magnez, który też odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie akcji serca. A jak masz z magnezem? Badasz? Uzupełniasz?

Na serduszko świetny jest koenzym Q10. Sama biorę z polecenia i serce mam w lepszej kondycji niż wcześniej. I Q10 też dobrze działa na artymię.  

Wiem, że niedobór magnezu też może doprowadzić do zaburzeń glikemii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, poszukująca prawdy napisał:

Dziewczyny, oglądacie Kanapowczynie na TTV ? Dzisiaj tj. w niedzielę o godz.20 są powtórki:):):) 

Obejrzałam dopiero 2 ostatnie odcinki. Wcześniej nic, nawet pierwszego sezonu z udziałem Pań. Za to kiedyś obejrzałam cały sezon z udziałem Panów. Generalnie fajny program. Utożsamiam się ostatnio z tą dziewczyną co po schudnięciu 12 kg miała kryzys i jadła parówki. Tyle że ja po ciąży schudłam prawie 11 kg a mój kryzys z przerwami trwa już z dobry rok 🤪 a teoretycznie w tym czasie również miałam się pilnować. Niestety za małe ciuchy i sadelłko na brzuchu otrzeźwiły mnie jak odzyskałam z 6 kg z tych utraconych. Jest ciężej i trudniej, bo wtedy byłam na rodzicielskim. A uważam że na dietę i sport przy dzieciach nie ma za dużo czasu i możliwosci i to nie wymowki, choć pewnie niektórzy mnie za to zbanują. Bo niby dla chcącego nic trudnego...no ale jednak przykład z ostatniego tygodnia...Wracałam z pracy do domu ok. 17. Mąż po pracy a dzieci po szkole głodne chcieli jeść więc robiłam tzw. obiadokolację, nawet przy odgrzewaniu tego co ugotowałam np.w weekend, schodziło się do 30-40 minut. We wtorek i środę uczyłam córkę do sprawdzianów, siedziałam po dobre 2 godziny z nią. A przecież trzeba było czas i uwagę poświęcić jeszcze synowi. Nie wspomnę o praniu, prasowaniu, ogarniania domu,no cokolwiek, na to też musiałam wygospodarować czas. Kto ma dzieci to wie że pralka chodzi prawie w każdym dniu. Mimo że gonię dzieci do porządków to i tak trzeba trochę po nich poprawiać. Nie wspomnę o mężu, któremu też mogłabym więcej czasu poświęcić...ehhh. A są dni kiedy przychodzę tak wypruta z pracy że najchętniej zaleglabym na kanapie, przejrzała neta i poszła do wyra, bez chęci do diety i aktywnosci. Mimo to walczę, bo nie akceptuje tego jak teraz wyglądam. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, MamaMai napisał:

Obejrzałam dopiero 2 ostatnie odcinki. Wcześniej nic, nawet pierwszego sezonu z udziałem Pań. Za to kiedyś obejrzałam cały sezon z udziałem Panów. Generalnie fajny program. Utożsamiam się ostatnio z tą dziewczyną co po schudnięciu 12 kg miała kryzys i jadła parówki. Tyle że ja po ciąży schudłam prawie 11 kg a mój kryzys z przerwami trwa już z dobry rok 🤪 a teoretycznie w tym czasie również miałam się pilnować. Niestety za małe ciuchy i sadelłko na brzuchu otrzeźwiły mnie jak odzyskałam z 6 kg z tych utraconych. Jest ciężej i trudniej, bo wtedy byłam na rodzicielskim. A uważam że na dietę i sport przy dzieciach nie ma za dużo czasu i możliwosci i to nie wymowki, choć pewnie niektórzy mnie za to zbanują. Bo niby dla chcącego nic trudnego...no ale jednak przykład z ostatniego tygodnia...Wracałam z pracy do domu ok. 17. Mąż po pracy a dzieci po szkole głodne chcieli jeść więc robiłam tzw. obiadokolację, nawet przy odgrzewaniu tego co ugotowałam np.w weekend, schodziło się do 30-40 minut. We wtorek i środę uczyłam córkę do sprawdzianów, siedziałam po dobre 2 godziny z nią. A przecież trzeba było czas i uwagę poświęcić jeszcze synowi. Nie wspomnę o praniu, prasowaniu, ogarniania domu,no cokolwiek, na to też musiałam wygospodarować czas. Kto ma dzieci to wie że pralka chodzi prawie w każdym dniu. Mimo że gonię dzieci do porządków to i tak trzeba trochę po nich poprawiać. Nie wspomnę o mężu, któremu też mogłabym więcej czasu poświęcić...ehhh. A są dni kiedy przychodzę tak wypruta z pracy że najchętniej zaleglabym na kanapie, przejrzała neta i poszła do wyra, bez chęci do diety i aktywnosci. Mimo to walczę, bo nie akceptuje tego jak teraz wyglądam. 

Rozumiem i  podziwiam. Życzę Ci tylko wygranych .

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
7 godzin temu, poszukująca prawdy napisał:

  Miaina, dziękuję Ci za informację o Gymnema Sylvestre - nie znam go. Poczytam co to za specyfik. 

Jeśli chodzi o berberynę to z tego co dobrze pamiętam działa odczuwalnie dopiero po ok.12 tygodniach czyli po ok. 3 miesiącach. U niektórych szybciej a u niektórych później. Ja jestem w trakcie brania, 1,5 miesiąca dopiero ją zażywam. Jak długo Ty ją zażywałaś? 

Berbernę  już brałam ok. 2 lata temu przez ok. 1,5 miesiąca i zarzuciłam jej branie bo nie widziałam efektów.

Ale w tym roku widziałam na własne oczy na glukometrze dzień po dniu jej działanie po kilku tygodniach jej brania u osoby z wieloletnią cukrzycą, która 2 x dziennie bierze leki przeciwcukrzycowe i na czczo miała wyniki 200-300 na samych lekach a kiedy dodała 1 x w ciągu dnia berberynę (skład z dodatkami kozieradki i białej morwy) to na czczo miała lepsze cukry niż ja. Miała na czczo cukry jak zdrowy człowiek 80-99.

Nie wiem czy to działanie berberyny jest spotęgowane lekami przewcukrzycowymi czy leki przeciwcukrzycowe tak podziałały super leczniczo w połączeniu z berberyną ale nawet sam diabetolog był pod takim wrażeniem, że zmniejszył dawkę tej pani leku przeciwcukrzycowego. 

To zasługa morwy białej to owoc a w dodatku jagoda tak jak pisałam 🙂

Edytowano przez Toragasira
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai ❤️ napewno schudniesz jeśli tego nie akceptujesz wiesz co mi babka dietetyczka poradziła czasem warto się przyjrzeć dokładnie temu co jemy spisywać i uzmysłowić sobie który produkt powoduje że dostarczasz za dużo kalorii może to nie jest tak że ci się chce słodyczy tylko masz niedobory magnezu albo czegoś innego sprawdż na co masz tak często ochotę i co jest w tych produktach mianownikiem wspólnym może to akurat czekolada jak umie i wystarczy zrobić mocne kaka (ze zwykłego bez cukru) dodać łyżeczkę cukru albo dwie zalerzy jaka szklanka albo z jogurtem naturalnym kakao pomieszać i też odrobina cukru albo i bez (ja to często przesadzam a to wystarczy jedn dwie i jest słodki) lub jakiejś witamin zrób risercz nie polegaj tylko na tym że ci się chce słodkiego to jakiś nie dobór w samym cukrze nie wiem czy są jakieś wógle witaminy ale czekolada owszem i ma naj wiecej chyba magnezu i to do tego naprzykład mnie ciągnie czasem bo organizm sam wie że to ma go dużo albo kokos też ma coś bardzo przydatnego tylko w tym momecie niewiem co czy to jakaś witamina minerał tak samo i to chyba dwa najbardziej witaminowe składniki ale czasem dodaje się też mleko w proszku ono też coś ma sprawdz skład przeanalizuj zobacz czynnik wspólny i wyeliminuj chyba tak jest najprościej. Jak masz na coś ochotę to tego potrzebujesz ale poco dodatkowo kalorie dowalać 🙂 Pozdrawiam.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, MamaMai napisał:

Obejrzałam dopiero 2 ostatnie odcinki. Wcześniej nic, nawet pierwszego sezonu z udziałem Pań. Za to kiedyś obejrzałam cały sezon z udziałem Panów. Generalnie fajny program. Utożsamiam się ostatnio z tą dziewczyną co po schudnięciu 12 kg miała kryzys i jadła parówki. Tyle że ja po ciąży schudłam prawie 11 kg a mój kryzys z przerwami trwa już z dobry rok 🤪 a teoretycznie w tym czasie również miałam się pilnować. Niestety za małe ciuchy i sadelłko na brzuchu otrzeźwiły mnie jak odzyskałam z 6 kg z tych utraconych. Jest ciężej i trudniej, bo wtedy byłam na rodzicielskim. A uważam że na dietę i sport przy dzieciach nie ma za dużo czasu i możliwosci i to nie wymowki, choć pewnie niektórzy mnie za to zbanują. Bo niby dla chcącego nic trudnego...no ale jednak przykład z ostatniego tygodnia...Wracałam z pracy do domu ok. 17. Mąż po pracy a dzieci po szkole głodne chcieli jeść więc robiłam tzw. obiadokolację, nawet przy odgrzewaniu tego co ugotowałam np.w weekend, schodziło się do 30-40 minut. We wtorek i środę uczyłam córkę do sprawdzianów, siedziałam po dobre 2 godziny z nią. A przecież trzeba było czas i uwagę poświęcić jeszcze synowi. Nie wspomnę o praniu, prasowaniu, ogarniania domu,no cokolwiek, na to też musiałam wygospodarować czas. Kto ma dzieci to wie że pralka chodzi prawie w każdym dniu. Mimo że gonię dzieci do porządków to i tak trzeba trochę po nich poprawiać. Nie wspomnę o mężu, któremu też mogłabym więcej czasu poświęcić...ehhh. A są dni kiedy przychodzę tak wypruta z pracy że najchętniej zaleglabym na kanapie, przejrzała neta i poszła do wyra, bez chęci do diety i aktywnosci. Mimo to walczę, bo nie akceptuje tego jak teraz wyglądam. 

    

MamaMai, jak jest się mamą i pracownikiem na pełnym etacie to już samo przez się, się rozumie, że to wyzwanie logistyczno-czasowe. I to jest zupełnie zrozumiałe, że czasu dla samej siebie pozostaje tak naprawdę niewiele.

Wierzę w Ciebie, że dasz radę. 

Ostatnio widziałam wywiad z najstarszą dziewczyną z poprzedniej edycji Agatą Karabelą, która najbardziej efektownie schudła. Mówiła, że to ogarnianie rzeczywistości jest najtrudniejsze właśnie. I ona pracująca zawodowo i mająca dzieci wstawała o 05 rano żeby mieć czas na przygotowanie dla siebie posiłków na cały dzień. 

Powiem Ci, że tym dziewczyna zrobiła na mnie ogromne wrażenie. To jest jak dla mnie bardzo duże poświęcenie. 

Aż się normalnie zastanowiłam sama nad sobą...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Toragasira napisał:

To zasługa morwy białej to owoc a w dodatku jagoda tak jak pisałam 🙂

    Oprócz morwy białej również działanie lecznicze udowodnione naukowo ma kozieradka i berberyna, o której mówi się, że ma działanie jak metformina tylko bez skutków ubocznych. 

Nieśmiało powiem, że pokładam moją wielką nadzieję w berberynie :):)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, poszukująca prawdy napisał:

    Oprócz morwy białej również działanie lecznicze udowodnione naukowo ma kozieradka i berberyna, o której mówi się, że ma działanie jak metformina tylko bez skutków ubocznych. 

Nieśmiało powiem, że pokładam moją wielką nadzieję w berberynie :):)

Przekonałyście mnie do berberyny Zakupiona, od jutra biorę. Ale jak zalecacie, 1 tabletkę jak jest napisane na ulotce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×