Dieta mż

Współczuję MamaMai

MamaMai, a kiedy jedziesz? Straszne te owady. Ja mam uczulenie na komary i jak utnie to potrafi dwa tygodnie nie schodzić i jak dotknę to zaczyna swędzieć od nowa choć zdarzenie było np. tydzień wcześniej.

Też kiedyś miałam straszne uczulenie na komary ale z wiekiem przeszło

22 godziny temu, Molly_00 napisał:

Dziękuję i wzajemnie:)

Czyli córka już nie musi brać leków? ja muszę brać do końca życia bo mam jeszcze inne współistniejące choroby a choruję już 36 lat. Na szczęście tak niskie ciśnienie jak wtedy miałam 89 na 59 mam bardzo, bardzo rzadko a to 100 na 60 może być bo czuję się dobrze:)

Musi brać leki, hashimoto bo to jej dolega, powinna być leczona przez immunologa ponieważ to problem układu odpornościowego. Tylko tarczycę kontroluje endokrynolog. To choroba wymagająca szczególnej troski. Niestety moje dziecko jeszcze nie dojrzało do takich wniosków.

Dziękuję, czuję się znacznie lepiej. Wracam do świata żywych

1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Witaj AnaPoe, witaj z powrotem Jasminka.

Niestety mam doła. Weszłam w czwartek na pszczołę gołą stopą, użądliła mnie tak że w sobotę dostałam zastrzyk podawany w stanach zagrożenia życia i receptę na reklamówkę leków. Noga spuchnięta jak u słonia. Serio. Nie przesadzam. Jeszcze dziś. A leki w tym antybiotyk biorę już od soboty. Leki zatrzymują wode i kolejny kg mam do przodu. Pojadę na urlop jeszcze grubsza. W stroju kąpielowym wyglądam źle, wrzyna się wszystko. Muszę kupić jakiś nowy, większy lub założyć worek parciany. Beznadzieja. Sorry Dziewczyny za mój nastrój, ale nie będę zakłamywać rzeczywistości.

 

MamaMai najważniejsze żebyś była zdrowa. Warto szczególnie skupić swoją uwagę teraz na tym aspekcie życia który przyczynia się do naszych problemów. Oddalisz się od ''doła'' a może i znajdziesz odpowiedzi na pytania których byś nigdy sobie nie zadała.

Dużo, dużo zdrówka Ci życzę:)

Mama na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że pszczoła na pewno zdechła mam w rodzinie osoby które reagują podobnie na jad. Przejdzie.

Kup sobie nowy strój i jakieś fajne pareo i będzie giti nie ma się co łamać, najważniejszy jest odpoczynek i czas spędzony z rodziną 🥰

4 minuty temu, Jasminka napisał:

 

Kup sobie nowy strój i jakieś fajne pareo i będzie giti nie ma się co łamać, najważniejszy jest odpoczynek i czas spędzony z rodziną 🥰

Jaśminko to wyśmienity pomysł

U mnie przy Hashimoto wychodzą wysokie przeciwciała tarczycowe atg. Miesiącami prób i błędów wydedukowałam, że gdy nie jem nabiału to jest jedyny sposób żeby te przeciwciała spadały. Chodzi o kazeinę. Na to mam nietolerancję i niestety przeciwciała biorą za to także moją tarczycę. 

2 godziny temu, Jasminka napisał:

Mama na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że pszczoła na pewno zdechła mam w rodzinie osoby które reagują podobnie na jad. Przejdzie.

Kup sobie nowy strój i jakieś fajne pareo i będzie giti nie ma się co łamać, najważniejszy jest odpoczynek i czas spędzony z rodziną 🥰

Dziewczyny, dziękuję za dobre słowa. Uczulona to chyba jestem od niedawna, bo jeszcze z rok temu może dwa przeżyłam użądlenie prawie bezobjawowo, tyle że swędzialo z miesiąc. 

Dlatego nie pojechałam od razu. Czekałam aż zejdzie, robiłam okłady, zimne i z sody, maxicortan i fenistil poszły w ruch, brałam alegre i wapno a noga siniała, puchła , swedziala i bolała. Ten lekarz, a że chirurg ogólny, to powiedział że jeszcze trochę i by musiało być nacięcie...nie wiem jakie, nie pytajcie. Ale pochwalę że dobry lekarz mi się trafił na pomocy świątecznej, taki z powołania. Zresztą już wcześniej z synem miałam z nim przyjemność na pomocy świątecznej więc się ucieszyłam że mnie też przyjmował. Nie ma już takich lekarzy prawie wcale. Prawdziwy doktor Judym. 

Wyjeżdżamy za tydzień. Także nie schudnę. Ale zgodzę się że czas z rodzinka jest najważniejszy. 

Mamamai-współczuje. Mnie urządliła osa  gdy byłam dzieckiem (za uchem), siedziałam na podwórku na trawce i jadłam cukierka którym poczęstowała mnie sąsiadka. Gdy ukąsiła mnie osa to ta sąsiadka czymś mi to miejsce użądlone posmarowała lub popsikała i przeszło.

Wczoraj było ok, według planu. Dziś doszłam do wniosku że połączę jadłospis z soutch beach z oknem żywieniowym 8:16. Rano nie mam jakoś apetytu więc mam okienko między 11 a 19 , myślę że dam radę. 

Na kolację wymyśliłam sobie szparagi opiekane w szynce parmeńskiej i sałata z oliwą. Na jutro poledwiczka, purée z kalafiora i tarta marchewka, gorzej mam z kolacjamii ale coś się wymyśli. 

Mama jak opuchlizna? 

Zamknęłam okno szparagami zapiekanymi z szynką. Pierwszy raz robiłam białe bo zielonych nie było i niektóre były lekko gorzkie, dopiero potem doczytałam czemuale na szczęście mimo to smaczne.

Na jutro na kolacje zrobię carpaccio z cukinii z fetą i orzechami. Popijam wodę z miętą i cytryną i czuje się najedzona

Ale ty masz wymyślne te dania Jasminka ja dziś zjadłam kilka rurek z kremem i chyba zaraz zrobię sobie kanapki z pomidorem

Ja zjadlam niedawno jogurt naturalny, do którego dostałam nasiona Chia i banana. 

schudłam kolejne 0,5kg teraz 112kg ważę

Gratulacje;)

Jadę na rezonans kolana. Miłego dnia

6 godzin temu, Molly_00 napisał:

Ja zjadlam niedawno jogurt naturalny, do którego dodałam nasiona Chia i banana. 

Super Toragasira nie takie wymyślne to moje fit żarcie, po prostu szukam czegoś innego żeby nie było monotonnie. 

Molly co z twoim kolanem? 

3 godziny temu, Jasminka napisał:

Super Toragasira nie takie wymyślne to moje fit żarcie, po prostu szukam czegoś innego żeby nie było monotonnie. 

Molly co z twoim kolanem? 

Mam zmiany zwyrodnieniowe i torbiel Backera w obu kolanach. Rok temu we wrześniu na pogotowiu lekarz nakłuwał to kolano  żeby zmniejszyć płyn który się zbiera. O dziwo drugie kolano prawie w ogóle mnie nie boli tylko to jedno. 

Dwa tygodnie temu miałam rezonans odcinka piersiowego i tam też wyszły zmiany zwyrodnieniowe. 

Cała się sypie w tym wieku 

Molly_00 współczuje

8 minut temu, Toragasira napisał:

Molly_00 współczuje

 

Dziękuję.  Nie czytałam jeszcze o skutkach zwyrodnienia stawów.  Czy stan zdrowia może się pogorszyć? Wiem ze trzeba chodzić na rehabilitację.  

nie wiem nic o tym niestety ale brzmi niebezpiecznie

Wolę na razie o tym nie myśleć 

Będę od jutra zamiast kolacji piła koktajle warzywno-owocowe

wow spoko

Też uwielbiacie słuchać muzyki?  ja kocham, niektóre kawałki przenoszą mnie w inny świat, czasem wracają wspomnienia, chciałoby się wrócić do niektórych miejsc, gdzie chodziło sie dawniej:) a teraz tylko praca, dom.

Fajna piosenka: Alec Benjamin-water fountain.

12 godzin temu, Molly_00 napisał:

Też uwielbiacie słuchać muzyki?  ja kocham, niektóre kawałki przenoszą mnie w inny świat, czasem wracają wspomnienia, chciałoby się wrócić do niektórych miejsc, gdzie chodziło sie dawniej:) a teraz tylko praca, dom.

 

 

Fajna piosenka: Alec Benjamin-water fountain.

Chyba każdy słucha jakiejś muzy☺ ja oprócz radiowej lubię Stare Dobre Małżeństwo i tego typu klimaty. 

Zaraz otwieram okienko i na śniadanie sałatka z jajka, tuńczyka, ogórka  i cebuli. Na obiad dorsz na warzywach z piekarnika, purée z kalafiora i marchewka z suszonymi pomidorami. Na kolację leczo. Miłego dnia

Miłego dnia