Hellena.De.Vil 1511 Napisano czwartek o 09:41 21 minut temu, Hellena.De.Vil napisał: Nie sadze, zeby dzialanosc jołtubowa miala na bali, skoro na jej strone YT - kraj kanału to Polska. Dopisek: Drugi kanal, co nagrywa po angielsku - kraj jest Indonezja. Oceniajac tylko przez pryzmat wczesniejszych jej działań - szybko spadnie jej entuzjazm z tym drugim kanałem. Tak jak z proba kanału "komentari". Oczywiscie, schemat moze sie zmienic. Jednak, jak wielokrotnie pisano w tematach o P. - ma słomiany zapał. Dodatkowo jest poddatna na wpisywanie sie (lub probowanie sie wpisac) w trendy. Mimo to, zycze powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lubaszenka 193 Napisano czwartek o 10:01 36 minut temu, Leelith napisał: No nic, ale była mowa o wykształceniu, a nie doświadczeniu w pracy A le już wiemy, że i tego i tego nie ma. Zresztą patrząc na jej słomiany zapał i brak jakiejkolwiek samodyscypliny, to nie sądzę, żeby w takiej standardowej pracy wytrzymała dłużej niż 2 tygodnie. Pracuje nad samodyscypliną robiąc kroki xd 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lubaszenka 193 Napisano czwartek o 10:03 (edytowany) 21 minut temu, Hellena.De.Vil napisał: Dopisek: Drugi kanal, co nagrywa po angielsku - kraj jest Indonezja. Oceniajac tylko przez pryzmat wczesniejszych jej działań - szybko spadnie jej entuzjazm z tym drugim kanałem. Tak jak z proba kanału "komentari". Oczywiscie, schemat moze sie zmienic. Jednak, jak wielokrotnie pisano w tematach o P. - ma słomiany zapał. Dodatkowo jest poddatna na wpisywanie sie (lub probowanie sie wpisac) w trendy. Mimo to, zycze powodzenia Ten słomiany zapał to w jej wypadku chyba rozchwianie emocjonalne. Bez dobrych tabsow nic sie z tym nie da zrobić, bo zawsze będzie wracać do punktu wyjścia, właśnie przez ciągła karuzele emocji. Edytowano czwartek o 10:03 przez Lubaszenka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
żaba i pingwin 234 Napisano czwartek o 10:28 2 godziny temu, Kasja78 napisał: Skąd wiadomo że ma w Indonezji? Bo jeszcze w covidzie zakładała. Jak miała hatí hatí, to potrzebowała mieć tam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
żaba i pingwin 234 Napisano czwartek o 10:29 1 godzinę temu, Leelith napisał: A ona nie jest po jakichś studiach dziennikarskich albo kulturoznawstwie? Nie, zaczęła studia, ale wyjechała na kontrakt Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 1511 Napisano czwartek o 12:36 (edytowany) 2 godziny temu, żaba i pingwin napisał: Bo jeszcze w covidzie zakładała. Jak miała hatí hatí, to potrzebowała mieć tam No raczej nie. Sam sklep faktycznie zakladala podczas pandemii, ale to byl polski sklep. strona nawet byla z polska domena. Ale o zalozenie działalnosci juz bylo "po". przynajmnirj jesli chodzi o Europe i pandemie. Zrobila o tym nawet vloga - jak poszla do urzedu z eks-wspolniczka. edit - i jak wczesniej napisalam: po tej wizycie w urzedzie dosyc szybko wyszlo, ze zrezygnowala ze sklepu Edytowano czwartek o 12:37 przez Hellena.De.Vil Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lubaszenka 193 Napisano czwartek o 12:53 YouTube to praca internetowa, mobilna, więc raczej można mieć założoną działalność gdzie się chce. Tak mi się wydaje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasja78 2589 Napisano czwartek o 12:57 (edytowany) 4 minuty temu, Lubaszenka napisał: YouTube to praca internetowa, mobilna, więc raczej można mieć założoną działalność gdzie się chce. Tak mi się wydaje Absolutnie nie. Podatki trzeba płacić tam, gdzie się mieszka, obojętnie na jakim rynku się działa. Wiem z autopsji. To znaczy nie wiem, czy Cię dobrze zrozumiałam. Działaność może mieć założona w Polsce, ale podatki musi odprowadzać w Indonezji. Czy to robi? Wątpię. Edytowano czwartek o 12:58 przez Kasja78 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
żaba i pingwin 234 Napisano czwartek o 14:08 1 godzinę temu, Hellena.De.Vil napisał: No raczej nie. Sam sklep faktycznie zakladala podczas pandemii, ale to byl polski sklep. strona nawet byla z polska domena. Ale o zalozenie działalnosci juz bylo "po". przynajmnirj jesli chodzi o Europe i pandemie. Zrobila o tym nawet vloga - jak poszla do urzedu z eks-wspolniczka. edit - i jak wczesniej napisalam: po tej wizycie w urzedzie dosyc szybko wyszlo, ze zrezygnowala ze sklepu tak, ale musiała też coś założyć na miejscu, bo stamtąd eksportowała. O pieniądze się nie będę zakładać, ale mam coś takiego w pamięci. Tak czy siak, jeśli by płaciła jakieś składki w Indonezji, jakkolwiek ich system emerytalny wygląda, to powodzenia z emeryturą. Jeśli płaci u nas, to pomijając kwestię podatków (bo tak, wtedy to oszustwo, jeśli nie odprowadza na miejscu), to zakładam, że płaci najniższe składki.A nawet jeśli nie, to raczej nikt w naszym wieku (jestem z tego samego rocznika) nie ma złudzeń, że emerytury zapewnią nam utrzymanie. Do tego sama powiedziała, że spłukała się z oszczędności przy Hati hati i że zarobki z yt spadły. Na życie zapewne ma, i jak już pisałam, to za "wkład" jej pracy, to powinna do niebios skakać, że w ogóle z tego ma jakieś pieniądze. Ale na więcej nie już może nie wystarczyć. Współprac nie ma, oprócz gaci, co to nawet podlaski dzik reklamuje i vpn, który reklamują wszyscy, więc to też raczej nie są góry złota przychodu. Ma menedżerkę, Bóg jeden wie po co, więc jeszcze jej coś musi oddać. Mam wrażenie, że to życie jej już dawno przestało odpowiadać, w sensie chce być gdzie indziej (metaforycznie) społecznie. Tak, na Bali, ale facet, dzieci, chociaż w planach, stabilność życiowa. I trudno jej się dziwić, to kompletnie normalne. Z drugiej strony jest leniwa i nie jest w ogóle przyzwyczajona do jakiejkolwiek rutyny i normalnych zajęć. Częściowo to kwestia bycia modelką i życia jakie miała, ale charakter tu też zapewne odgrywa swoje. No i teraz siedzi i grzebie w swojej głowie. Ok, nie mogę założyć, że nie ma nic w swojej przeszłości do przepracowania. Każdy ma. Ale to jedna rzecz, a druga ruszyć z miejsca. I zamiast zająć się tym co powinna, to jeszcze bardziej się zagłębia w marazmie i niesatysfakcjonujących czynnościach, które pozwalają jej na pięciominutowe nieznaczące relacje. Aczkolwiek, też muszę przyznać, że długo widziałam w niej potencjał, ale jak zaczęła wywlekać ten swój "związek" z Australijczykiem do internetu, to się za głowę złapałam. "stara" baba, a jeszcze tylko nie powiedziała jaki koleś ma kolor gaci i czy chrapie przez sen. Nie zauważając przy tym, że sięzagalopowuje niczym tatarzy na stepie, planując z nim przyszłość po 2 randkach. Myślę, że ta terapia jest jej potrzebna, ale nie zajmują się tam tym czego ona potrzebuje, a na odwrót, jest z nią coraz gorzej. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusterko 7 Napisano czwartek o 19:08 4 godziny temu, żaba i pingwin napisał: Mam wrażenie, że to życie jej już dawno przestało odpowiadać, w sensie chce być gdzie indziej (metaforycznie) społecznie. Tak, na Bali, ale facet, dzieci, chociaż w planach, stabilność życiowa. I trudno jej się dziwić, to kompletnie normalne. Z drugiej strony jest leniwa i nie jest w ogóle przyzwyczajona do jakiejkolwiek rutyny i normalnych zajęć. Częściowo to kwestia bycia modelką i życia jakie miała, ale charakter tu też zapewne odgrywa swoje. No i teraz siedzi i grzebie w swojej głowie. Ok, nie mogę założyć, że nie ma nic w swojej przeszłości do przepracowania. Każdy ma. Ale to jedna rzecz, a druga ruszyć z miejsca. I zamiast zająć się tym co powinna, to jeszcze bardziej się zagłębia w marazmie i niesatysfakcjonujących czynnościach, które pozwalają jej na pięciominutowe nieznaczące relacje. Aczkolwiek, też muszę przyznać, że długo widziałam w niej potencjał, ale jak zaczęła wywlekać ten swój "związek" z Australijczykiem do internetu, to się za głowę złapałam. "stara" baba, a jeszcze tylko nie powiedziała jaki koleś ma kolor gaci i czy chrapie przez sen. Nie zauważając przy tym, że sięzagalopowuje niczym tatarzy na stepie, planując z nim przyszłość po 2 randkach. Myślę, że ta terapia jest jej potrzebna, ale nie zajmują się tam tym czego ona potrzebuje, a na odwrót, jest z nią coraz gorzej. Tak, porównując jaka była wcześniej, a jaka jest teraz, to mam wrażenie jakbym oglądała jej upadek życiowy. Kanał się nie rozwija, dalsze życie na Bali nie ma przyszłości więc jest coraz gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
slawekrybinski 15 Napisano piątek o 10:04 ona tak szybko porzuca jak tak samo szybko zapala do czegokolwiek, mam na mysli: - silownia - szydełkowanie -diy / ogarnienie domu - teraz te randki i tak dalej i tak dalej, plus ta obsesja ile przeszła km z chorym palcem NUDY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 1511 Napisano piątek o 19:28 Pytanie - czy ona ma pozwolenie na prace w Indonezji? czy moze w Indonezji "pilnowac" tylko swoich biznesow (działalnosc po za Indonezja)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Saddie 1044 Napisano sobota o 08:15 Co wg Was zatem powinna zrobić, żeby poprawić swoje życie. Czy to kwestia powrotu do Europy? Skoro Bali jest najgorszym miejscem do randkowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasja78 2589 Napisano sobota o 10:53 2 godziny temu, Saddie napisał: Co wg Was zatem powinna zrobić, żeby poprawić swoje życie. Czy to kwestia powrotu do Europy? Skoro Bali jest najgorszym miejscem do randkowania. Wg mnie skoro lubi Azję to okej, ale powinna poszukać jakiegoś miejsca, gdzie trochę wmiesza się w kulturę, nawiąże kontakty z lokalnymi ludźmi. Ja czułabym się bardzo wyobcowana, gdybym tak odstawała i była widziana jak "bogaty białas". Myślę, że balijczycy mogą być niechętni tym wszystkim "cyfrowym nomadom" za sprawą których wyspa stała się za droga dla jej własnych mieszkańców. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 1511 Napisano sobota o 13:25 5 godzin temu, Saddie napisał: Co wg Was zatem powinna zrobić, żeby poprawić swoje życie. Czy to kwestia powrotu do Europy? Skoro Bali jest najgorszym miejscem do randkowania. Odstawic kamere, dorosnac i zająć się prawdziwym życiem, a nie na pokaz (dla zyskow - obojetnie na jakim poziomie). 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusterko 7 Napisano sobota o 18:04 (edytowany) 4 godziny temu, Hellena.De.Vil napisał: Odstawic kamere, dorosnac i zająć się prawdziwym życiem, a nie na pokaz (dla zyskow - obojetnie na jakim poziomie). Tak, trudno na Bali nawiązać trwałe relacje skoro większość cudzoziemcow tam jest czasowo, a relacjami z miejscowymi ona nie jest zainteresowana. Ona powinna żyć w takim kraju gdzie byłaby zintegrowana z tamtejszym społeczeństwem (znałaby język i miałaby znajomych wśród miejscowych). Edytowano sobota o 18:09 przez Lusterko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blablablaa 159 Napisano 17 godzin temu Zastanawiam się, czy gdyby nie miała psów, to czyby nie opuściła Bali w podskokach Mam wrażenie, że to jest główny powód jej niechęci do przeprowadzki (i niemożności). Do Europy pewnie by nie wróciła, ale jakiś inny kraj w Azji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Montmorlonit 275 Napisano 15 godzin temu 1 godzinę temu, blablablaa napisał: Zastanawiam się, czy gdyby nie miała psów, to czyby nie opuściła Bali w podskokach Mam wrażenie, że to jest główny powód jej niechęci do przeprowadzki (i niemożności). Do Europy pewnie by nie wróciła, ale jakiś inny kraj w Azji? Ja myślę, że bardziej celuje w Australię. Myślę, że gdyby znalazła fajnego faceta stamtąd z domem to w mig załatwiłaby wyjazd psom z Bali i się do niego przeniosła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lubaszenka 193 Napisano 14 godzin temu 46 minut temu, Montmorlonit napisał: Ja myślę, że bardziej celuje w Australię. Myślę, że gdyby znalazła fajnego faceta stamtąd z domem to w mig załatwiłaby wyjazd psom z Bali i się do niego przeniosła. Australia jest bardzo droga, nie ma szans, żeby się tam utrzymała, partner by musiał ją utrzymywać. Mam wrażenie, że to typ osoby, dla której szczytem luksusu i satysfakcji jest leżakowanie na plaży z tanim drinkiem i podanym również tanim jedzeniem. Bali jest dla niej idealne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Montmorlonit 275 Napisano 13 godzin temu 1 godzinę temu, Lubaszenka napisał: Australia jest bardzo droga, nie ma szans, żeby się tam utrzymała, partner by musiał ją utrzymywać. Mam wrażenie, że to typ osoby, dla której szczytem luksusu i satysfakcji jest leżakowanie na plaży z tanim drinkiem i podanym również tanim jedzeniem. Bali jest dla niej idealne No tak, już nie chciałam brzydko pisać, że musiałaby być u niego na garnuszku, ale wnioski nasuwają się same.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach