SheriDANKA ;-P 1256 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 58 minut temu, Busz3131 napisał: znow stara spiewka o biczowaniu, ile razy juz to było grane? Swoje frustracje już przenosi na siebie widocznie. Każdy od niej spie.p.rz.ył, rodzice nawet trzymaja się z daleka, żeby nie dostać rykoszetem od niej, bo po co im nerwy sobie psuć, no to świ.r.n.ęta Swia " biczuje" siebie samą i kółko się zamyka. Przyznam szczerze, że masakrę ma bo ciężko z takiego zapetlenia wyjść, co nie, w końcu to ona sama jest teraz swoim najgorszym wrogiem, hej.ter.em i Larwą Ona nawet na puste pudełka krzyczy 1:18:48 krzykaczka jedna. Więc teoria Koszyczka nabiera powoli sensu. Dziwnie się to ogląda jak się nie kontroluje.... Zamiast terapii niech sobie więc zrobi w swoich 4 ścianach coś na kształt serii "uwaga, czytam„ zapewne pomoże Edytowano 2 godziny temu przez SheriDANKA ;-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sylwia 454 Napisano 2 godziny temu Wtf czemu te biedne psy się w ten sposób załatwiają? Też mam chihuahue i jakos robi na dworze. Nigdy nie załatwiła się w domu. Albo je karmi byle czym, albo w ogóle nie wychodzi ... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziuszek 2373 Napisano 2 godziny temu 4 minuty temu, sylwia napisał: Wtf czemu te biedne psy się w ten sposób załatwiają? Też mam chihuahue i jakos robi na dworze. Nigdy nie załatwiła się w domu. Albo je karmi byle czym, albo w ogóle nie wychodzi ... Ale Ty nie "normalizujesz" załatwiania się psów w domu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kinga2208 121 Napisano 1 godzinę temu 24 minuty temu, sylwia napisał: Wtf czemu te biedne psy się w ten sposób załatwiają? Też mam chihuahue i jakos robi na dworze. Nigdy nie załatwiła się w domu. Albo je karmi byle czym, albo w ogóle nie wychodzi ... W tym domu nie dzieje się nic regularnie (oprócz barłożenia) i nie ma żadnej rutyny. Psy raz wychodzą na spacer (od wielkiego dzwona) a raz nie. Nawet jak wychodzi z nimi to nie mają stałych godzin spacerów. Ty zapewne wychodzisz ze swoimi regularnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 2187 Napisano 1 godzinę temu vlogowanie jako praca. tak przynajmniej jołtuberzy to przedstawiaja. dwie godziny zebrane z chwil w kuchni, przed lusterkiem. czy innych codziennych czynnosciach. juz nawet pojawiaja sie informacje o psich odchodach. Czy na serio nic sie tam nie dzieje u cesarzowej? zero ambicji "w pracy"? jeszcze jakby z tych domowych zwyklych czynnosci zrobila estetyczny kontent. ciekawostki. hahaha no ja wiem jako ciekawostke tu mozna uznac, ze pies zrobil na bielizne. ja nie jestem housewife, wiec ja tam chwile w kuchni czy czas na sprzatanie celebruje (w sensie, ze to taki luksus dla mnie pobyc w domu). mnie obrzydza ten syfiasty kontent. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!GA 1437 Napisano 1 godzinę temu Czy ja dobrze rozumiem, że nie czujecie się zachęcone wizją wyprzedaży szafy? Przecież to, że raz, czy dwa psy się zesr... na ubrania, nie oznacza, że będzie tak za każdym razem.. Już bez przesady 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
evoiva 2908 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 4 minuty temu, !GA napisał: Czy ja dobrze rozumiem, że nie czujecie się zachęcone wizją wyprzedaży szafy? Przecież to, że raz, czy dwa psy się zesr... na ubrania, nie oznacza, że będzie tak za każdym razem.. Już bez przesady Zacznijmy normalizować to, że pieski postawią od czasu do czasu brązową figurkę w naszej bieliźnie Może to jakiś najnowszy viral o ktorym my biedne zacofane larwy nie mamy pojęcia Edytowano 1 godzinę temu przez evoiva Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dr-Mlem 187 Napisano 1 godzinę temu Patola, nie powinna mieć zwierząt pod opieką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mi a 1810 Napisano 58 minut temu 1 godzinę temu, kinga2208 napisał: To prawda domowy hummus nie ma nawet porównania do tego sklepowego. Ja nie robię w domu, pewnie dlatego, ze nie mam takich sprzętów jak damma, ale jadłam kiedyś domowy zrobiony przez ludzi z Bliskiego Wschodu , to był sztos. Ja tak samo, robiłam kilka razy w mikserze kielichowym i było ciężko. Muszę sobie kupić coś solidnego do robienia humusu bo domowy jest przepyszny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5672 Napisano 52 minuty temu 1 godzinę temu, sylwia napisał: Wtf czemu te biedne psy się w ten sposób załatwiają? Też mam chihuahue i jakos robi na dworze. Nigdy nie załatwiła się w domu. Albo je karmi byle czym, albo w ogóle nie wychodzi ... Zgadnij Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mi a 1810 Napisano 39 minut temu Na siłę próbuje przekonać innych, że ciężko pracuje, chociaż w rzeczywistości jej wysiłki ograniczają się do prostych, codziennych czynności, jak sprzątanie w szafie, jest przykładem skrajnego zakłamywania rzeczywistości. Udaje, że nawet drobne obowiązki to ogromny wysiłek, jakby była dzieckiem, które chce być pochwalone za najmniejsze działanie. Co więcej, jej terapeuta utwierdza ją w tym przekonaniu, twierdząc, że powinna odpoczywać, co wydaje się wręcz groteskowe. Jak to możliwe, że ludzie tak jej przyklaskują? Jest taką dobrą kłamczuczuchą, że terapeuta jej w to wierzy?Ona sama nie widzi, jak absurdalne jest to zachowanie. Przecież nie ma nic złego w prowadzeniu lekkiego życia – jeśli ktoś ma możliwość pracować mało, a zarabiać dużo, powinien być z tego dumny, a nie zakłamywać rzeczywistość. Dlaczego nie przyznać otwarcie, że ma się tak wygodne życie, zamiast tworzyć fikcję o ciężkiej pracy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pępu 421 Napisano 39 minut temu Ona naprawdę spodziewała się, że termomiks pokroi jej buraczki w kostkę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pępu 421 Napisano 36 minut temu 1 minutę temu, Mi a napisał: Na siłę próbuje przekonać innych, że ciężko pracuje, chociaż w rzeczywistości jej wysiłki ograniczają się do prostych, codziennych czynności, jak sprzątanie w szafie, jest przykładem skrajnego zakłamywania rzeczywistości. Udaje, że nawet drobne obowiązki to ogromny wysiłek, jakby była dzieckiem, które chce być pochwalone za najmniejsze działanie. Co więcej, jej terapeuta utwierdza ją w tym przekonaniu, twierdząc, że powinna odpoczywać, co wydaje się wręcz groteskowe. Jak to możliwe, że ludzie tak jej przyklaskują? Jest taką dobrą kłamczuczuchą, że terapeuta jej w to wierzy?Ona sama nie widzi, jak absurdalne jest to zachowanie. Przecież nie ma nic złego w prowadzeniu lekkiego życia – jeśli ktoś ma możliwość pracować mało, a zarabiać dużo, powinien być z tego dumny, a nie zakłamywać rzeczywistość. Dlaczego nie przyznać otwarcie, że ma się tak wygodne życie, zamiast tworzyć fikcję o ciężkiej pracy? Myślę, że nie ma żadnych spotkań z terapeutą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6961 Napisano 16 minut temu Kadr 46:07 jak kameleon z tym jęzorem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
evoiva 2908 Napisano 3 minuty temu 12 minut temu, Syreni śpiew napisał: Kadr 46:07 jak kameleon z tym jęzorem. Raczej waran z Komodo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach