Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Byłam raz w urzedzie zeby wziasc instrukcje dot.wypełnienia jakiegos tam pitu (nie znam sie wiec nie wchodze w szczegóły) never mind Podchodze do okienka (za mna masa ludzi) i z powagą na twarzy wypalam do faceta \"poproszę obstrukcje insługi\" Łosz, myślałam ze spale sie ze wstydu a zaraz potem ze smiechu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Prawie nie ma dnia, żebym czegoś nie nabroiła :) Parę lat temu miałam zwieźć mojego męża do kolegi. Wsiadamy do auta (ja za kierownicą), z gestem przerzuciłam prawą rękę na oparcie pasażera, wzrok skierowałam na tylną szybę, wrzucam wsteczny i powoli puszczam sprzęgło ... gaz do dechy iiiiii ..... nic. Chwilę myślę co może być i nagle olśnienie !!!!! .. nie zapaliłam silnika. Mąż był zdruzgotany (nie wiem czemu) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Kiedyś moja koleżanka spóźniła się do pracy. Była wściekła na swojego męża, bo ponoć ją wyrolował. Miał jej zostawić samochód, żeby mogła dojechać do pracy rano. Pytam się jej: - i co nie zostawił ? - a ona: - zostawił, ale z pustym bakiem! już miałam otwierać drzwi, kiedy zaglądam przez szybę .. a tu wskazówka paliwa na zero! no to ja biegiem na przystanek! Myślałam, że robi ze mnie wariatkę, ale nie ... ona autentycznie to przeżywała. Nie będę się rospisywała jakich określeń używała. Nic jej nie powiedziałam, a uśmiałam się dopiero w domu jak to mężowi opowiadałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no siedzie i płacze ze śmiechu zamiast sie uczyc albo isc spac (jutro egzamin :P ) przypomniała mi sie moja wpadka (wiele ich bylo ale akurat tą mam na mysli:) ) Niedawno całkiem... impreza u znajomych mojego chlopaka. ja juz troszke wypilam i zebrało mi sie na "czułości" i nie chciałam go obmacywac przy wszystkich wiec zaproponowałam zebysmy poszli do drugiego pokoju. poszlismy, troszke sie poprzytulaliśmy itd itp no i czas było juz wracac do gości, a tutaj... drzwi sie zamknely tak ze nie dalo sie otworzyc ( nie bylo tam zamka tylko klamka sie zjebała) no i musieli interweniować i wyjmować szybę z drzwi żebysmy mogli wyjść.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mój cudny
mąż myślał że coś mu spadło z talerza i prawie zjadł bieronkę - tzn wypluł bo dziwnie smakowało. A pewnego razu był mocno przeziębiony i chciał jak najszybciej wziąć zakupione leki i połknął taaką dużą tabletkę musującą... A jak dostał pocztą swój PIN to zamiast rozedrzeć te sklejione brzegi i otworzyć to zaczął drapać widoczny na wierzchu kwadracik i zamazał ten pin napisany w środku( bo to zadziałało jak kalka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
moja najświeższa gafa: Wczoraj poszłam do kościoła w samych rajstopach. W domu miałam dylemat, którą spódnicę ubrać, potem nie dzieci zagadały, potem mama zawołała, że się spóźnimy no to ja szybciutko płaszcz i do auta. Siedzę w ławce i tak sobie myślę: no to którą ja w końcu ubrałam?? Odchylam płaszcz, a tam nie ma żadnej spódnicy!! Dobrze, że płaszcz długi i że nie miałam w planach wstępować do kogoś po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___ up ___

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klipa
Wczoraj przyszłam do pracy godzinę wcześniej, bo zależało mi na wcześniejszym wyjściu (miałam sprawy do załatwienia na mieście). Zagapiłam się i wyszłam o zwykłej porze. Dopiero jak wsiadłam do samochodu, to sobie przypomniałam jakie miałam plany :O Ale byłam zła na siebie! Kiedyś w barze kupiłam sobie kawę i usiadłam przy stoliku. Po chwili podszedł do mnie młody, przystojny mężczyzna i z uroczym uśmiechem pyta, czy może zabrać cukier, a ja na to ... tak wolne! (dobrze, że mu jeszcze krzesła nie odsunęłam) ... popatrzył na mnie jak na kosmitkę, zabrał cukier i tylem go widziała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiii do góry D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtiii
Niedawno szłam do komunii w Kościele i zanim ksiądz mi podał to ja do Niego : " Ciało Chrystusa " :D Nie wiem czemu, chyba za długo sie z tym ociągał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakterka
Podczas spaceru ze znajomymi stwierdzilam,ze mam suche usta..nie patrzac pogrzebalam w torebce i wyciagnelam pomadke i przykladam do ust,a tu co?....tampon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Historia mojej siostry....jadac na studia spotkala w pociagu kolege z grupy,a ze byl to poczatek 1 roku i jeszcze nigdy nie gadala z nim wiec postanowila to zmienic, ,majac na uwadze fakt,ze on czesto spoznia sie na zajecia wypalila do niego ....."a ty sie czesto spuszczasz na zajeciach?"...hehe to byla jej pierwsza i ostatnia rozmowa:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Moja siostra wiecznie niedostepna oznajmila mamie,ze jednak ma kogos na studiach...w ruch poszly zdjecia bo przeciez mama musiala go zobaczyc..i tak ogladajac te zdjecia powaznie pyta sie siostry -" co was tak poloczylo??" siostra nie myslac odpalila...."penis" Ale sie wtedy usmialam...mama tez:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Wczorajsza sytuacja....wspolokator mial piwo i stwierdzil,ze wypijemy je na pol..zaczal rozlewac...wiec ja na zarty JA "prosze piane na 3 palce" ON powaznie lecz z usmiechem na twarzy " na 3 palce to mozesz miec rozwarcie" JA nie myslac ... "rozwarcie to pozniej".....no i mielismy ubaw bo wyszlo to jakbym mu skladala jakas propozycje:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
Czesto lubie zartowac z ludzi,ktorzy popelniaja gafe przy mnie... Pewnego razu majac 20 lat slysze dzwonek do drzwi...otwieram a tu mezczyzna do mnie mowi " czy jest maz w domu?" ja dla zartu zrobilam starsznie zla mina i mowie cedzac slowo po slowie "tak juz prosze TATE" oj ile sie naprzepraszal ten kolega ojca hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaślepiona
Teksty mojego ex: 1.Rano po nocy u niego: "Musisz iść do domu bo następna przychodzi" 2. Zaprosił mnie na kolację, postawił jedzonko na stole i powiedział: "Tylko nie zjedz, bo kolega przyjdzie i mówił że jest głodny" 3. Żarty przy okazji rozłąki, że nie jest zazdrosny, bo "nawet jakbym poszła na randkę to facet jak mnie zobaczy to ucieknie" 4. Czekałam kiedyś jak wróci z pracy w pończoszkach itd w łóżeczku... Wszedł. popatrzył i wypalił: "Do pubu się wybierasz?" 5. Zaproszenie na wypad za miasto "Pewnie będę żałował, ale może pojedziesz ze mną?" 6. Telefon: "Jakie mam plany na wieczór?", odpowiedziałam i usłyszałam: "No to się zobaczymy ale na moje towarzystwo nie licz, bo idę z kolegami" Zazwyczaj tłumaczył, że ma takie poczucie humoru... No i notorycznie przez pomyłkę wysyłał mi na gg wiadomości do kogoś innego... A ja swoje gafki miałam jak wszystkie tu panie: myłam zęby kremem do golenia, spadały mi pończochy, jak byłam mała wpadłam głową do krochmalu, przejechałam kiedyś 1 przystanek i cofając się na gapę jedyny raz życiu zapłaciłam mandat... A raz mnie na ulicy przycisnąło i dobiegłam do mieszkania kumpeli, zadzwoniłam do drzwi, otworzyła jej mama, którą kiedyś raz widziałam, spytałam "Czy jest..", nie było, na to ja: "A mogę skorzystać z toalety?". No i ta najwięsza, że po 2 latach z ex - chciałam jeszcze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaślepiona
To jeszcze ja... Super temat :-) A ja miałam jakieś 10 lat, wzeniony w rodzinę wujek zażartował że mam takie brudne ciemne oczy... I poszłam do łazienki i je proszkiem usiłowałam umyć he he Do dzis mu nie darowałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosniczek
bnslfhafsglhd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafowiczka
Wsiadam do autobusu i za kierownica widze młodego męzczyzne który do złudzenia przypomina mojego kolege z ktorym juz nie mam kontaktu, cala droge w autobusie sie zastanawialam czy to jest moj kolega czy ktos do niego bardzo ale to bardzo podobny.... i cos mnie naszlo...i przy wychodzeniu z autobusu zapytalam...Rafał???? Kierowca cos odpowiedzial ale za mna byli ludzie i musialam wysiasc...a pozniej sie tak dziwnie na mnie patrzyl i do dzis nie wiem czy to jednak byl Rafal czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jupijej
Mama po wejściu do mojego pokoju: -ale masz tu burdel! Ja: Nie,ostatnio nikogo u mnie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczkofypotwór
Poszłam dziś do biblioteki, bo brakowało mi jednej pozycji do skończenia prezentacji na maturę. Zaszłam do biblioteki, a tam jakaś impreza, ciastka na biurku bibliotekarek, no ale co mi szkodzi, wchodzę do środka. Zagłębiłam się między regaly, znalazłam interesującą mnie książkę i podchodzę do biurka, żeby podać książkę oraz imię i nazwisko. Zagapiłam się na jakąś drugą, czytając opis na okładce, i w tym samym momencie jedna z pań podniosla talerz do góry i pyta: - Chcesz ciastko? - A ja na to, niczego nieświadoma - A nie, dziękuję... Okazało się, że pytanie zostało skierowane do drugiej pracowniczki biblioteki :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dww
ja mialam sasiada ktory byl bardzo stary. generalnie byl to bardzo dobrze wychowany starszy pan i wszyscy na klatce go lubilismy. ale ze byl stary to nie mogl juz sam mieszkac wiec go wzieli do domu KOMBATANTA ... i z 3 dni puzniej sasiadka sie mnie pyta co sie z nim stalo ..hehehe na co ja mowie . no ze wzieli go do domu KONFIDENTA.... nie wiem do dzis jak mi sie to pomylilo ale mine babka miala niezła a ja sie zorientowalam co powiedzialam juz w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzdzownica
a ja kiedys w cukierni powiedziałam zamiast"poprosze zabajone" -- "poprosze zajebane":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matryca
Dzis rozmawialam przez telefon komorkowy ze swoim chlopakiem i on nagle pyta, ktora jest godzina. No to ja dawaj do torebki szukac telefonu,zeby ją sprawdzic:o I sie jeszcze wkurzalam, ze nie moge znalezc. To ze telefon trzymam przy uchu uswiadomil mi on dopiero :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdskfhjd
podoba mm i się ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś włożyłam ręczniki papierowe do zamrażarki i znalazłam je dopiero po 3 dniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×