Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość podnoszeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt już nei ma nic śmiesznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafowiczki gdzie jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz mój nmer : ostatnio byłyśmy z mamą i kuzynką w kościele na mszy dla dzieci. przed rozpoczęciem zaczął śpiewać zespół i jego prowadząca uczyła dzieci jak mają machać rączkami do piosenki. I mówi \"wiecie , która jest prawa raczka? Ta!\" i wyciąga lewą :| ... Na co ja (przyzwyczajona do pyskówek do pani od religii, zrobiłam to nieświadomie) krzyknęłam na cały głos \"Ale to jest lewa!!!\" co ciekawe, moja mama krzyknęła to w tym samym momencie. Spojrzenie ludzi wkoło - bezcenne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
egzamin inzynierski, profesor pyta mnie jaka jest roznica miedzy rolnikiem z zwyklym czlowiekiem,chodzilo mu o dostep do dzialek rolniczych czego oczywiscie nie wiedzialam wiec mysle mysle i z pytaniem w glosie mowie "hmmm,rolnicy placa nizsze podatki?" cala komisja zaczela sie smiac::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
siedze na balu i rozmawiam ze swoim mlodym wykladowca, podchodzi do nas jedna z doktorantek i mowi do niego "stary nie marnuj czas,widac ze ona chce cie bzyknac" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
rozmawiam z kolezanka przez telefon i mowie poczekaj chwile bo musze sie wysmarkac. odlozylam sluchawke, wzielam chusteczke,zrobilam co trzeba, wlaczylam sobie tv i szukam pilota. patrze na biurko,lezy sluchawka od telefonu,mysle kto mi ja przyniosl do pokoju i biore zeby odniesc i nagle olsnienie! o kurde zapomnialam ze rozmawiam przez telefon :D kolezanka niestrudzenie czekala na mnie 10 min :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
ostatnio wracalam z imprezy do domu i niestety przysnelo mi sie w autobusie,wysiadlam na jakims pizdziszewie totalnym, zadnych budynkow,tylko las i przejazd kolejowy,ciemno jak w dupie, 4 nad ranem. w starchu dzwonie od razu po taxe,wsiadam a taksowkarz mowi do mnie "pani kochana,co pani tutaj robila o tej porze, przeciez tu nic nie ma?". na co ja inteligentnie odpowiadam "pani drogi,sama chcialabym wiedziec" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpik
przed swietami pomylilam samochody i wsiadlam do obcego faceta, podwiozl mnie do domu (kolor samochodu sie zgadzal ale marka nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
w lecie kapalam sie ze znajomymi w dmuchanym basenie,wyszlam na chwile ale kolega postanowil mnie wrzucic z powrotem. wynurzam sie na powierzchnie i przecieram oczy bo woda mi sie dostala. w tym czasie oczywiscie wszyscy koledzy mogli sobie obejrzec moje piersi bo nie zauwazylam ze podczas skoku stanik poszedl mi na szyje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosz ę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona papryczka
gafa prosto z rusztu dzisiejsza: jadę autem po tatę do pracy dojeżdżam na parking (a musze przyznać, że nasze auto do najsprawnieszych i najnowszych nie nalezy) i już mam zaparkować kiedy stojąc w poprzek parkingu gaśnie mi auto (ono tak lubi zgasnac w najbardzije odpowiednim momencie) no to zapalam, zapalam i nic mysle se kurde zajechałam ale nie wrócimy hehe no to wrzucam luz wysiadam i kręcąc kierownicą dopchaąłm auto zeby stało prosto dzwonie do taty i mówie mu auto przestało jeździc on przychodzi i mówi mi wsiadaj, wsiadłam on za kiedownicę, zapala.... zapalił i pojechalismy... cholera ale jak sie ludzie na mnie patrzyli na parkingu zajebiste uczucie hehhehehehhe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wade wzroku, w okresach mlodosci , mialam ok 16 lat ,nie chcialam nosic okularow. Idziemy w parku,z chlopakiem na ktorym niesamowicie mi zalezalo, tak na marginesie moim obecnym mezem, pora byla taka ok 18-19 godziny wieczorem, szarowka, malo lamp itd. lapie go za reke i mowie: nie ide dalej, zobacz jaki duzy pies!!!!!!!!! pyta sie: gdzie? wiec mu pokazuje tam kolo tej lawki. Zapieram sie i mowie. ze chyba jakis wsciekly, bo tak spokojnie siedzi i czeka na ofiary. Stoje jak zakleta , i mowie dalej nie ide, wrocmy sie moze za nami nie pobiegnie.A moj chlopak powtarza: gdzie ten pies, nie widze go i stoi jak zamurowany, tak go wystraszylam. Po kilku, sekundach dla niego a dla mnie po minutach, godzinach???? gdzie mu delikatnie, nie ruszajac sie , wzrokiem pokazywalam gdzie stoi to bydle, wpadl w taki atak smiechu , ze jedyne co mialam do powiedzenia to: no co pomylilam sie. cala droge do domu jak mnie odprowadzal, to sie smial.Do tej pory sie smieje, a jestesmy 16 lat po slubie. wicie co to bylo?Wyrzezbiona porecz lawki!!!!!!Taka murowana i masywna, ale psa naprawde w nocy przypominala. Od nastepnego dnia po tym zdarzeniu nie rozstaje sie z okularami na nosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w sklepie, wychodze i ciagne drzwi. Nie chca sie otworzyc.Szarpie je, bo przeciez pisze na nich-ciagnac.Wiec ciagne, szarpie. A panie w sklepie patrza co ja robie. Wkurzylam sie bo przeciez widza, ze sie zaciely i nie reaguja. po kilku probach, taka wkurzona mowie, zgryzliwym i pelnym pretensji glosem:przepraszam , ale widza panie ze nie moge otworzyc!moze ktoras z pan by mi pomogla wyjsc!!!! Na co podchodzi jedna z ekspedientek i popchnela drzwi, a one sie otworzyly!!!! Chyba nie musze pisac, ze slowo CIAGNAC pisalo po drugiej stronie szklanych drzwi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67
to i ja dołoże swoje 3 grosze, jestem z córeczka u lekarza, on ja zbadał wypisuje recepty a ja jestem gadułą i zawsze mam masę pytań. I cały czas mówię "panie doktorze, panie doktorze" za którymś razem powiedziałam "panie DYREKTORZE" . widziałam ze załapał ale udawał ze nic sie nie stało. Ja dalej nawijam ale staram sie pamietać że to jest doktor a nie dyrektor. No i zapamietałam.... kolejnym razem powiedziałam PANIE BOŻE tego juz nie zniósł, popłakał sie ze śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jebinson
stary mój do mnie: "idż kup żarówkę do sklepu, setkę" ja: "oka stary" w sklepie"dzień dobry - są setki?" baba: "nie" ja: "stary - setek nie ma" stary: "to idz wez 60 ke" ja"są 60ki?" baba:"nie" ja: "stary - nie ma" stary: "weż zapytaj jakie są najmocniejsze" ja:"a jakie ma pani najmocniejsze?" baba: "40tki" ja(wróciłem do chaty z morderczą mina już) "40tki" stary:"no to daj" ja:"miałem kupić?" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasem jestem tak zmeczona jak wracam do domu, ze tylko sciagam spodnie i bluzke w 10 sekund, rzucam kolo lozka i ide spac. Ktoregos dnie jestem w Tesco. ide sobie wolno miedzy polkami i czyje ze cos mnie jakby troche po kolanie laskocze, wiec sie podrapalam. Ide znowu i czuje , ze cos mnie laskocze po kostce i nagla sie skapnelam . ze moje majtki z dnia wczorajszego sa w nogawce i zachwile wypadna. Wiec sie tak czailam miedzy tymi polkami zeby je szybko wyjac i schowac do kurtki , palilam sie ze wstydy chyba jeszcze prz godzine. teraz zdejmuje jeansy i majtki osobno.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda******
Ale tego to chyba jeszcze nie widzieliscie Kiedys bylam tak zamyslona robiac zakupy w sklepie kosmetycznym( z koszykami na zakupy) ze wychodzac ze sklepu ,wyszłam razem z tym koszykiem :) Naszczescie Panie w sklepie sie zorientowały i przypomniały mi o nim Było mi strasznie głupio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś
wyprałam szmaciane buciki mojej 3-letniej wtedy córeczki. Użyłam do tego starej szczoteczki do zębów (przeznaczona była do czyszczenia zakamarków przy umywalce) - buciki miały znowu świeży kolor i były czyściutkie. Niestety, okazało się, że wcale nie wzięłam starej szczoteczki, tylko szczoteczkę męża... A dowiedziałam się o tym kiedy mój mąż, po umyciu zębów, zapytał mnie, z dziwnym wyrazem twarzy: - Kochanie, robiłaś coś moją szczoteczką? W tym momencie przepadłam, bo nie mogłam wystękać ani słowa - dusiłam się ze śmiechu. Jak już wyrzęziłam co się stało i przeprosiłam go - poszłam pod prysznic, gdzie nadal ryczałam bez opamiętania. Kiedy wydawało mi się, że udało mi się uspokoić (po ok.20-30 minutach), poszłam do pokoju, gdzie mój mąż leżał w łożku z takim rzedko spotykanym grymasem na ustach... Chcąc ratować sytuację, zaproponowałam mu: - To może umyjesz jeszcze raz zęby? (w domyśle : nową szczoteczką) - E, lepiej nie, już i tak mi wszystko mydłem smakuje... Musiałam wyjść z powrotem do łazienki, bo czułam, że brakuje mi tlenu ze śmiechu. Na drugi dzień bolał mnie brzuch i nadal mnie to bawiło... A męża jakoś nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat
Przypomniala mi sie zabawna sytuacja. Mieszkamy w Chicago i pewnego razu wybralismy sie ze znajomymi na wycieczke do sasiedniego stanu Wisconsin, do rozrywkowego miasteczka Wisconsin Dells. Tam postanowilismy przejechac sie amfibia, wiecie taki pojazd ladowo-wodny. To byla wycieczka z pilotem, ktory jednoczesnie byl kierowca tego pojazdu. Nawijal cala droge oczywiscie po angielsku, bardzo szybko i niechlujnie (bo Amerykanie tak jakos niechlujnie mowia, ze czasem ciezko ich zrozumiec). W pewnym momencie pojazd sie zepsul i koniec jazdy, a my znalezlismy sie na jakims wygwizdowiu. Ale jak to w Ameryce, zaraz nasz kierowca zadzwonil do bazy, zeby podstawili drugi pojazd. Przeprosil grzecznie wycieczkowiczow za problemy i na koniec dodal, ze juz za pare minut przyjedzie po nas swiezutka amfibia. Pojazd zjawil sie za chwile i wszyscy sie do niego przenieslimy, lacznie z kierowca. Kierowca odpalil maszyne i powiedzial: Ready to go? A nasz dowcipny znajomy odpowiedzial po polsku: Gotowi, tylko tej drugiej maszyny nie zepsuj, ha ha ha :) Na co nasz amerykanski kierowca odpowiedzial (czysciutko po polsku): Nie zepsuje! :p :D Malo sie nie posikalam w majtki jak zobaczylam mine naszego dowcipnisia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat
i jeszcze jedna wpadka z tej wycieczki... Wtedy bylam swiezo po przyjezdzie do usa wiec nie znalam angielskiego. Bylo bardzo cieplo i zachcialo mi sie loda. Zastanawialam sie jak powiedziec, ze chce loda smietankowego. Nie wiedzialam jak jest smietankowy po angielsku. I tak sobie pomyslalam, ze smietankowy to mleczny, wiec cos od mleka, czyli milk ice cream. No i dostalam swoje zamowienie - zmrozone mleko! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio koleżanki się mnie pytały,z czego mogą pytać nas na geografii ( mieliśmy studentki).a ponieważ ostatnio było o chowie i hodowli, z pewną siebie miną stanowczo wypaliłam,że ostatnio był : CHLÓW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karotkaaaa
mama mojej przyjaciolki szla kiedys ruchliwa ulica w centrum miasta, przechodzila kolo oszklonej wystawy w ktorej zobaczyla swoje odbicie i ... przezegnala sie :) do tej pory nie umie wytlumaczyc dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karotkaaaa
bylam kiedys na randce z chlopakiem na ktorym mi bardzo zalezalo, pierwsza randka, ja super ubrana, perfekcyjny makijaz, siedzimy sobie romantycznie w prztulnej kawiarence, pijemy kawusie w filizankach, ja bylam bardzo zestresowana, podnioslam filizanke do ust i nie wiem jak to zrobilam ale taka bylam sparalizowana ze stresu ze chcac sie napic kawy nie polknelam jej tylko wszystko mi sie wylalo z buzi i pocieklo po brodzie.... moj ukochany dziwnie i z lekkim obrzydzeniem sie na mnie patrzyl... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×