Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość moje gafy
rozmawiałam w pracy przez telefon z kierowniczką innego działu, nade mną stał mój szef i przysłuchiwał się rozmowie. Napuszyłam się więc i chciałam jak najlepiej wypaść. Pod koniec rozmowy powiedziałam: Przyniosę te dokumentu za pół godziny, DOBRA? Myślałam, że wyskoczę przez okno ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sky_
swego czasu pracowalam w punkie obslugi klienta. klient przyszedl ze skarga na cos tam, byl spokoj wiec ja sie nim zajelam, przepraszajac za zaistniala sytuacje powiedzialam: bardzo PSEPRASAM, PROSE PANA moja kolezanka do dzis mowi na mnie prose pana. kiedys przyszlam do pracy w tym samym POKu po mocno zakrapianej imprezie. polozylam moja torebke nabiurku polozylam glowe i spie, kolezanki z pracy co chwile o cos pytaly, grzecznie odpowiadalam na ich pytania.czulam ze ktos poszedl do mojego biurka i w koncu sie wkurzylam i mowie ' a dajcie mi spokoj!' o jakiez bylo moje zdziwienie kiedy podnioslam glowe, a przede mna stal moj szef jako ze mieszkam w londynie. w autobusie przyklada sie tutaj karte , cos jak bilet do czytnika, kiedys nosilam karte do bankomatu i owa karte autobusowa w tej samej kieszeni, wsiadajac do autobusu zamiast travelcard przylozylam karte bankomatowa i pytam kierowcy czemu nie bipnelo... pol autobusu sie smialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupppp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenciaSz
Było to jakiś czas temu. Znalałam w gazecie ogłoszeniu o pracy na stanowisku SEKRETARKI. I dzwonię pod wskazany numer. Odbiera jakiś facet a ja tekst : Dzień dobry . CZy szuka PAn KOCHANKI ?:D haha a po drugiej stronie konsternacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuuuuuuuuuuuuuuuuuuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka razy schowałam chleb do lodówki, kiedyś kumpela poprosiła o chustkę higieniczną to przypadkowo z torebki wyciągnęłam jej podpaskę :D raz w torebce wysypały mi się tampony :P Pewnego razu w "targowej" przymierzalni ciuchów spadła kotara i z ledwością szybko zdążyłam się ubrać tak, że nikt nie zauważył, że się przebieram :D Kiedyś w mieście wdepnęłam w psią kupę :O porażka, ale dobrze, że wszędzie były kałuże i śnieg to bucik się umył :D oraz wiele innych gaf słownych :) nie pamiętam wszystkich ale m.in w technikum na spr z procesów technologicznych produkcji lodów palnęłam przed spr : " no cholera jakby nikt nie wiedział jak się loda robi przecież to podstawa" :P ale było wesoło :D ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super temat
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super temat
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calka
kilka razy zdarzylo mi sie wyjsc z domu z jednym walkiem na glowie. albi podkrecalam grzywke albo na czubku glowy bo tam zle mi sie ukladaja wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośleczniewiadomokto
Dobry temat :)Ja kiedyś wieczorem wysmarowałam się samoopalaczem,rano poszłam do pracy i dopiero po pracy zorientowałam się , że mam pół twarzy pomarańczowej.A moja koleżanka kiedyś po dziwnej wpadce po imprezie powiedziała:Moja matka by się w grobie przewróciła gdyby to widziała!A druga: Przecież Twoja matka żyje! A no tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre są te wpadki. Ostatnio, przed sylwestrem 2009 pojechałam z moim chłopakiem do makro, kupić jakieś szampany dla kolegów. Tak chodzimy i wybieramy, chłopak gdzieś tam odstawił wózek. chłopak tak oglądam i oglądam co by tu wziąć, no i ja już nie mogłam z braku cierpliwości wytrzymać, wzięłam wózek i podbiegłam z nim do chłopaka, i mówię, żeby się streszczał z tym wyborem. A on tak na mnie patrzy i mówi: Co ty robisz? Okazało się, że wzięłam komuś wózek, który identycznie wyglądał, też miał w sobie 4 kartoniki kociej karmy. Hihi... To forum mi się najbardziej podoba. Jak ma zły humor, wystarczy, że tutaj zajrzę i od razu mi się on poprawia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to naczy
Ja walnęłam straszliwa gafe, kiedy moj chlopak robil mi minetke (a zaznaczam, ze pierwszy raz) puścilam bąka prosto w nos !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka dni temu byłam u wterynarza z dwom moimi kociakami w celu ich odpchlenia. Weterynasz wziął kota i go ogląda, przegląda sierść i się pyta: Czy one wychodzą ? Ja odpowiadam: Tak. Na głowę im wychodzą. A weterynarz na to: Ale ja pytam o koty. Ja się zaczełam śmiać. Na szczęście facet ma poczucie humoru. I wie, że jak ja przychodzę ze zwierzakami do niego, to nie zawsze wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
Zostawiłam psa przywiązanego do słupka przed stacją benzynową. Poszłyśmy z kolezanką na pobliską stacje kupić sobie piwo, tak się zagadałyśmy, że wychodząc zapomnialam o nim. Przeszłysmy chyba 300 m kiedy zobaczylam jakichś ludzi z psami. Normalnie cisnienie mi tak skoczyło, biegiem wróciłam, mało brakowało, a doszłabym do domu bez psa, a mieszkam prawie kilometr dalej:D Przybiegam na stację, a tam pies otoczony obsługą stacji:P Ja zziajana, z jezorem na wierzchu, oni się smieją ze mnie, pies obrażony do końca dnia. Tak se mysle, czy im sie to nie nagrało na monitoring?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko
albo kiedyś zegnałam sie z takim rodzenstwem (siostra i brat), obok stał ich tata. To ja mowie:cześć, cześć, cześć - po kolei. Cześć do taty tez;D Ale sie zmieszalam, przeprosilam od razu, tata tamten sie tylko ucieszyl i podjarał, ze młodka do zarywa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laleczka Koteczka
Ostatnio zdarzylo mi sie byc na spacerze z psem. A psa mamy wielkiego, takiego ktory musi sie wybiegac ;) A jak on juz biegnie to 100 kmh. No wiec sie rozpedzil a ja chcialam sie z nim podroczyc i udawalam, ze chce go zlapac :P. No i to nie byl najlepszy pomysl, bo stanelam mu na drodze a pies z ta szybkoscia walnal mi w noge. W momencie lezalam plackiem na ziemi...Cieszylam sie tylko, ze nie wyladowalam w kaluzy, pare cm dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laleczka Koteczka
Aha, jeszcze cos mi sie przypomnialo, ale to jeszcze w podstawowce :P No wiec byl u nas zwyczaj, ze byl taki kacik zoologiczny i byly tam rozne zwierzatka. Miedzy innymi klatka z kanarkiem. Pewnego pieknego dnia znajoma kolezanka z jakichs powodow przenosila ta klatke, a ja wpadlam w zachwyt i pdbieglam do niej, zeby sie przyjrzec. No i od razu z lapami do klatki. I do dzis nie wiem, jak to sie stalo, ale w tym momencie z tej klatki...odpadlo dno!!! Wysypalo sie jedzenie, wylala woda a kanarek frrrrruuuuu - poszedl! Potem latal po calej szkole, az go kolega zlapal ;) Ale mialam wtedy stresa, bo bylam jeszcze smarkata i bardzo sie tym przejelam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Parę razy już tu widziałam „pirogafy”. Ja też mam osiągnięcia w tej dziedzinie: dwa razy dokonałam samopodpalenia :) Raz wstałam rano, był weekend, chłodny jesienny poranek. Jeszcze w piżamce wstawiłam wodę na herbatę na kuchence gazowej. Odwróciłam się tyłem do palnika, żeby ogrzać sobie plecy. Miałam luźną górę od piżamy. I nagle jakoś czuję, że mi za ciepło. Odsuwam się od kuchenki, ale coś dalej mnie grzeje w plecy. Na białej ścianie obok widzę pomarańczowe błyski, które ewidentnie ja rzucam. Patrzę sobie przez ramię na plecy, a tu języki ognia! Już konkretnie płonęłam. Nie pozostało mi nic innego jak zrzucić z siebie górę od piżamy i podeptać. Po wszystkim nie nadawała się już do niczego: wypaliło w niej dziurę wielkości głowy. Ale przynajmniej obyło się bez świadków :D Za drugim razem też ucierpiałam od kuchenki gazowej. Podeszłam do włączonego nieosłoniętego palnika z rozpuszczonymi włosami. Wprawdzie tylko lekko przypaliłam sobie końcówki, ale smród był nieziemski. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fniereformowalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooajoakoakoakaokaoka
gadałam kiedys z moim przyszłym chłopakiem na gg.. takie zapoznawxcze gadki. Temat zszedł na zwierzanie. I nagle mu mówię " jak mi się źle to sucę sie na maksa" a tu konsternacja.... Patrzę i czytam dlaczego on nic nie piszę - zamiast "smucę" napisałam, że "sucę" hahahaha chciałabym wtedy widziec jego minę, Oczywiście literówka :) aż mi płyty ze śmiechu pospadały z regału :D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zeszłe wakacje byłam na praktykach studenckich. Kiedy się skończyły, wraz z innymi praktykantami urządziliśmy pożegnalnego grilla. Zaprosiliśmy kilkoro pracowników, więc towarzystwo ogólnie było na poziomie, zabawa kulturalna. Miałam włączyć jakąś muzykę z mojego laptopa. Komputer nowy, touchpad bardzo czuły. Cały czas, kiedy już miałam ustawioną długą listę piosenek, musiałam niechcący coś nacisnąć i zamknąć program, skasować listę, itp. Za którymś razem nie wytrzymałam i krzyknęłam: „No k*a, ja zawsze muszę coś sp*lić!”. Wszyscy zamilkli i spojrzeli na mnie. Zrobiło mi się piekielnie głupio i wymamrotałam: „Przepraszam.”, na co dowcipny kolega odpowiedział: „Nie szkodzi, k*a.” :D Byłam ze znajomymi w obcym mieście, mieliśmy parę godzin do pociągu. Wymyśliliśmy sobie, że pójdziemy do kina. Weszliśmy do środka, a tu pusto: kasa zamknięta, brak rozpiski z repertuarem. Kolega postanowił poszukać jakiegoś kiosku i kupić lokalną gazetę, reszta została w środku. Wnętrze było bardzo „chłodne”: na ścianach niebieskie i szare smugi, szkło, metal, nawet na okienku kasy były lustra. Na parapecie pod nim leżały ulotki dotyczące jakiegoś festiwalu filmowego, więc zaczęłam czytać na głos streszczenia filmów. Ponieważ były to zazwyczaj smutne historie, czytałam je przesadnie współczującym tonem i dorzucałam jakieś głupie komentarze. Kiedy znudziła mi się ta zabawa, postanowiłam zwiedzić korytarz obok. Zobaczyłam otwarte drzwi prowadzące do pokoju, w którym siedziały dwie bardzo znudzone osoby. Oczy mieli wlepione w szybę, za którą zobaczyłam swoich znajomych. Okienko kasy było lustrem weneckim! W dodatku pokój był tak ciasny, że ta dwójka prawie ryła nosami po szybie. Kiedy stałam przy kasie nabijając się z filmów, mogliby zobaczyć rzęsę na moim policzku, gdyby mi akurat spadła. Cofnęłam się i poprosiłam koleżankę, żeby zapytała ich o ten repertuar. Akurat nie grali niczego, co zdążylibyśmy obejrzeć przed odjazdem i spędziliśmy ten czas spacerując po mieście. A ja od tego dnia nie ufam lustrom. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cscscscscscscs
do muminates... świetna ta historia z płonącą piżamą! he he, nie ma jak dobry początek dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że
Zazwyczaj gdy jestem sama pozwalam gazom jelitowym dość głośno , nieskrępowanie się wydostawać na zewnątrz. Kiedyś, jako dziewczynka, zamyśliłam się w kościele i nie zauważyłam że właśnie głośno pierdzę. Zorientowałam się dopiero jak ludzie którzy stali koło mnie spojrzeli ze zdumieniem i oburzeniem. Inna sytuacja. Wydawało mi się że trzeba już klęknąć, i padam na kolana, a okazuje się że jeszcze nie. Myślę, że to zaraz więc nie wstaję, zwłaszcza że mi strasznie głupio, ale klęczałam tak samotnie jeszcze dobre dwie chwile :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×