Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość MadiŚ
HE,he ja też siedzę i kwiczę:D Ja odwaliłam ładny przypał 2 lata temu w Jarocinie- szukam sobie wolnego toi toi'a, przeszłam przez cały rządek,patrzę-o jest zielone(wiecie, takie coś przy klamce zielone-wolne,czerwone-zajęte) no to bach, z całej siły pociągnęłam za klamkę, otworzyłam na oścież a tam...koleś siedzi na sraczu:D od razu stamtąd uciekłam,ale polew miałam do końca festiwalu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadiŚ
Przypomniało mi sie jeszcze jak w 1 liceum musielismy miec lekcje wychowawcza w takiej malutkiej klitce,miejsca nie bylo za wiele,wiec kazdy siadal gdzie mogl,no to ja upatrzylam sobie miejsce w kącie,w biegu sobie kucam,zeby nikt mi nie zajął mojego skrawka i...nie zauważyłam,ze stał tam taki wielki cyrkiel oparty o sciane-cale spodnie na tyłku sobie rozdarlam,a kumpela malo nie padla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upapupa
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzurawa
Moj wuj jest z zawodu policjantem. Pewnego dnia jadac do pracy chcial zabrac swojego syna do przedszkola, bedac juz prawie gotowy do wyjscia wola go by sie pospieszyl w odpowiedzi nie slyszy jednak nic wiec postanawia isc po niego a maly stojac calkowicie nie gotowy z naburmuszona mina (niczym straznik teksasu) odpowiada: " i tak nie zmusisz mnie żebym z toba poszedl "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Sophie
Tata do corki, majac na mysli, zeby zamknela drzwi po jego wyjsciu: -Kasiu zamknj sie! Mala Kasia czerwona ze zlosci: -Sam sie zamknij!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalala
Ja również miałam masę takich wpadek , jednak najbardziej utkiwła mi w pamieci jedna , z czasów liceum . Pani od polskiego poprosiła mnie , abym przeczytała fragment jakiejś lektury . Więc wstałam i czytałam , wszystko szło ładnie aż do momentu ,w którym przekręciłam jeden zwrot i zamiast \" leciwe lipy \" przeczytałam \" leniwe ci py \" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalala
A i jeszcze jedną pamiętam , z czasów gimnazjum :) Koleżanki miały w zwyczaju przynosić do szkoły brawo girl :D i w przerwach chętnie czytywałyśmy tą gazetę . Pewnego dnia idąc po schodach w trakcie przerwy przeglądałam brawo ,a konkretniej naszą ulubioną rubrykę z intymnymi poradami . Czytając , nagle na cały głos wypowiedziałam nagłówek jednego listu czytelnika - " MAM ZA SŁABE ORGAZMY" .. koleżanki w śmiech... a ja nie bardzo wiedziałam o co chodzi , dopóki nie spojrzałam za siebie - za nami szła dyrektorka która uczyła mnie chemii , wraz z naszą panią od historii ... Wszystko dokładnie słyszały ,a potem wywołując mnie do odpowiedzi , zarzucały , że moje braki w wiedzy są spowodowane ciekawszymi zainteresowaniami niż chemia czy historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Dziś w szkole ja do uczniów: "Podajcie mi zady i walety....". Ryk na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d7isd7o
poszłam z koleżanką do kina w centum handlowym. kino na 2 piętrze. poszłyśmy do windy no i kurde nieczynna. w połowie drogi na schodach ruchomych na 1 piętro olśniło mnie, że przecież możemy pojechać drugą windą zaraz obok. odwróciłam się i mówię - idziemy. zaczęłam zbiegać z tych schodów i nawet mi szło dopóki nie dobiegłam do tego momentu, gdzie schody wychodzą spod podłogi. okazało się, że stoję w miejscu, przebieram nogami i nie dam rady zejść. ludzie w kawiarni przy schodach już się leją a ja nie popuszczam i susem z narażeniem życia udało mi się zeskoczyć. odwracam się a kumpela dobrnęła do tego fragmentu schodów, wyglądała jak chomik w kołowrotku tak kręciła nogami w miejscu:D w końcu jej też się udało i z fasonem jakgdyby nigdy nic podbiegamy do drugiej windy a tam!! winda jedzie tylko na parking podziemny:D i dawaj znowu na schody:) ludzie mieli taki ubaw, my zapłakane ze śmiechu, jeszcze podczas filmu co chwilę wybuchałyśmy smiechem z tego budząc zgorszenie bo to Lektor był:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największy ubaw miałam
z matki mojego ex :D Bylismy na weselu, hulanki swawole itd. Zrobiliśmy sobie przerwę i siedzieliśmy przy stoliku razem ze znajomymi. Rodzice ex stolik dalej. Nagle przychodzi jego matka (ona strasznie szybko gada) i wylatuje z tekstem: - Mietek, dzwoń po Bronka bo już nie będę hulać!! Jakiś pijok pierd***lnął mnie w żylak i już nie będę hulać bo mi jeszcze który raz j**bnie!! Myślałam, że umrę ze śmiechu :D nie wypadało się śmiac bo to poważna sprawa, taki żylak, ktory mógłby pęknąć :d ale pęknąć to o mało ja nie pekłam ale ze śmiechu. Mietek patrzy się na mnie, ja się cała trzęsę, łezki w oczach, usiłuję powagę zachować ale jak??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Citrontii
Witajcie, Miałem kiedyś kolegę w pracy o nazwisku Komar. Po powrocie z podróży służbowej myłem samochód i czyściłem zaciapaną robakami szybę, nie bardzo chciała się umyć więc rzuciłem: - Pier...lone komary, (dziwnie się na mnie popatrzył) i nic nie powiedział. Żeby było fajniej to pracowała z nami pani o nazwisku Kogut. Ludzie wychodzą po mszy z kościoła, jakiś facet walczy z otwarciem wielkich wrót wyjściowych, jak mu się już udało, to usłuszeliśmy: - Noż ku...wa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezankaszklanka
a mojej kolezanki mama kupowala na targu gatki dla babci i mowi - " poprosze jakies duuuuze majtki" i babka pytala, takie, czy takie, a kupujaca " no takie jak na pania" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ataaaaa
z kumpelą wynajmowałśmy mieszkanie w Krk. Co miesiąc latałyśmy do właścicielki (kobieta po 50-tce, kruszynka, niepozorna i wogóle) spisać liczniki wody i prądu. Więc któregoś zimowego miesiąca biegniemy na 2 piętro do właścicielki w tym własnie celu. Stoimy przed drzwiami i dzwonimy, czekamy, czekamy, czekamy, słychac jak radio gra więc ktoś napewno jest. Już miałyśmy wracać do siebie a tu drzwi się otwierają, staje w nich włascicielka w szlafroczku, jakieś getry spod niego widać, cała zziajana i z tekstem do nas: - dziewczynki, mogłybyście przyjść za jakieś 20min bo musze dokończyć cwiczenia a potem jeszcze MIĘŚNIE MI MUSZĄ WYSTYGNĄĆ. Nie wiem jak się nam udało nie wybuchnąć wtedy smiechem. Na schodach o mało nó nie połamałyśmy tak się spieszyłyśmy do siebie na mieszk i kiedy zamknęłyśmy już drzwi to ryczałyśmy z tych mięśni chyba z dobre pół godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok temu wynajmwałam kawalerkę. Któregoś dnia miał przyjść facet założyć mi internet. Był to poniedziałek po weekendzie spędzonym w domu. Pod ścianą leżała walizeczka w którą zawsze pakowałam rzeczy jak jechałam do domu. Niedawno ją wypakowałam. Przyszedł facet wszystko ładnie pięknie dopóki nie odsuną walizki, żeby poprowadzić kabel pod ścianą. Zamarłam jak zobaczyłam na ziemi swoje czerwone gacie. Czyste, ale wstyd i tak straszny. musiały mi wypaść jak sie rozpkowywałam i nie zauważyłam :O Facet nic nie powiedział. Poprowadził dalej ten kabel nie ruszjąc przeszkody i tym samym przyciskąc ją tym kablem do podłogi. W tym momencie moim największym marzeniem było, żeby już wyszedł. Byłam tak czerwona jat te nieszczęsne majtki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jebłam bąka
w domu i zwaliłam wszystko na kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio w pracy pomylilam pana dostawce z jego szefem,i kazalam szefowi nosic skrzynki...jak sie okazalo,ze to jakis pan kierownik,to spalilam buraka:) ale facet wyrozumialy byl i sie smial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuup
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upciaciapcia
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upapupa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppp
hoppa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkk
wpadacie tu jeszcze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppauppa
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mow mi YASMINELLE
pytam chlopaka, co to znaczy louder, a on mowi z pokoju obok " glosniej, a ja dre sie LOUDER !!! :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mow mi YASMINELLE
oj duzo jest tego naprawde:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mow mi YASMINELLE
w zerowce pani nauczycielka mowi "dzieci mamy tutaj sliwke, brzoskwinie i gruszke,zapamietajcie" za chwile wymieszala owoce,i mowi dzieci co mamy w srodku? ja podnosze raczke i mowie "pesteczki" i kazdy w smiech :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mow mi YASMINELLE
poszlam do ginekologa, nie pierwszy raz, i lekarz mowi prosze pojsc za kotare i sie rozebrac, poszlam, za 5 min wychodze a on sie tak na mnie patrzy, a ja do niego, o co chodzi a on prosze sie zobaczyc, ja sie patrze- zamisast ze spodni rozebralam sie z gory i stoje przed nim bez stanika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och ach
koleżanka mojej mamy, nauczycielka, taka zakręcona nieźle, jedzie z mężem autem i zaczął padać deszcz i ona do niego" "zmaż tablicę" - w sensie, że miał włączyć wycieraczki a innym razem chciała spytać konduktora, o której odjeżdża pociag, to spytała "o której jest dzwonek" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och ach
a ja kiedyś szłam na egzamin na studiach i nie mogłam znaleźc indeksu, koleżnka już na mnie czeka, panika, coś mnie tknęło, otwieam lodówkę, a tam index a moja znajoma była z kuzynem (i jeszcze z kimś z rodziny) na pasterce. kuzyn przyznął i ona, gdy to zobaczyłam, szturchnęła go łokciem. akurat była cisza w kościele i on wyrwany ze snu, nie widzieć czemu, głośno zaśpiewał: "Walentyna!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och ach
w podstawówce mój kolega, który był ministrantem, wezwany został na lekcji do odpowiedzi. Po zakończonym przepytywaniu przy tablicy, gdy nauczyciel postawił mu już ocenę, zdenerwowany chłopak odwrócił się przodem do tablicy, ukląkł, przeżegnał się i wrócił do swojej ławki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×