Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość margi
ponad rok a znamy sie prawie 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwielbiam
nawet jego głos kiedy dzwoni żeby pogadać jeśli nie możemy sie przez jakiś czas spotkać. Jego śmiech kiedy się wyglupiamy przez telefon:-) I wszystkie słodkie bzdurki które wtedy słyszę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwielbiam
To tak jak my - tez ponad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
ja uwielbiam..a ty jestes mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi, nie wiem czy życzyć Ci, by się to szybko skończyło, czy by trwało jak najdłużej... nie wiem... a Ty? masz męża? i czego byś tak naprawdę chciała? czy gdzieś tam, w głębi serca, nie tli się nadzieja na wspólne śniadania, wspólne dzieci, wspólne okna, drzwi, światło, wschody i zachody słońca? u mnie właśnie gdzieś przez rok była euforia... carpe diem... nieważne, co będzie jutro... nieważne, co będzie pojutrze... właśnie po roku uświadomiłam sobie, że wdepnęłam w niezłe g.... że każde wyjście jest złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
jestem mezatka i czuje dokladnie to co Ty, procz jednego , zawsze wiedzialam ze nie bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwielbiam
Nie. jestem tzw. "panną z odzysku" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwielbiam
przeszłam wszystkie stadia; -narzeczona -zona -zdradzana żona -rozwodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi, też to wiedziałam. nigdy niczego nie obiecywał. na samym wstępie powiedział, że nie zostawi swojej rodziny. a ja? nigdy nie chciałam, by zostawił swoją rodzinę. chciałam tylko... cofnąć czas hehe... tego typu myśli odganiałam jak natrętne muchy. zresztą nie mogłabym żyć z człowiekiem, który zdeptał szczęście swojej rodziny. może też kochałam go za to właśnie. że nie byłby w stanie zostawić swojej rodziny. ot, błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
milky? masz gg?moze pogadamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może wstyd się przyznać... (no ale przyznałam się już do bycia \"materacykiem\"), ale... nie mam gg... nigdy nie korzystałam z gg... mogłabym pomóc mojego męża-informatyka o pomoc, ale to chyba głupi pomysł... mogę więc być tylko tu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
wiesz ja tez sie przyznaje do bycia materacykiem chodz wcale sie tak nie czuje , cokolwiek to bylo mialo tez dobre strony dla nas obojga .Szkoda ze nie mozemy gdzie indziej pogadac a moze na czat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi, jw. muszę odejść od kompa. mąż się domaga... dostępu do sieci... będę jw. popracuję nad gg. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi, jw. muszę odejść od kompa. mąż się domaga... dostępu do sieci... będę jw. popracuję nad gg. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LIRYKA
...sama nie wiem,co chce napisac...pewnie zaczne tak banalnie, ze moja sytuacja, czy nawet historia jest podobna. Nie chce oceniac pod wzgledm etycznym zdrady. Pewnie dlatego, ze nie czuje sie na silach, pewnie glownie dlatego, ze tak wygodniej. Jednak mam ochcote uderzyc sie w piers i stwierdzic, ze jestem najbardziej naiwna i niepoukladana z Was wszystkich....mam kochanka-nie-kochanaka i ...chlopaka. To bez sensu-gdybym chociaz miala meza z wielkim brzuchem, ktorego nie kocham i nie chce od 10 lat, no i kochcanka,ktory potrafi zrobic mi dobrze jak Nikt Nigdy Dotad....a tak:zaden z nich nie jest idealem, a ja brne w to wszystko,nie posiadajac juz nawety krzty wyrzutow sumienia...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjmiecie kobietę w rozterce? kurcze-mam dziś rocznicę ślubu...którąś tam z kolei..niezłego męża, który mnie kocha no i problem jak w temacie...Chociaż...tu też nie mam wątpliwości raczej. Ale dojrzewam do tego ( cholera-który to już raz?) aby nie mieć problemu...Sorki za mało składne zdania----winko robi swoje:) jesssoo Trinity, jak ja ci zazdroszczę,że jesteś po...ja próbowałam kilka razy i zawsze wracałam z rykiem...za każdym razem, kiedy przegnę i wiem, że to może być początkiem końca, ogarnia mnie panika-jak ja będę istnieć bez NIEGO? Kurcze, nie mogę, nie umiem, nie potrafię się od niego uwolnić...i - szczerze dziewczyny - tu nie chodzi nawet o seks, bo...on nie dorasta mojemu mężowi w tym temacie...więc? oświećcie mnie, co jest grane?dlaczego nie potrafię się uwolnić od niego? może faktycznie ...to wkręcanie w miłość...tak po zastanowieniu może mieć sens...to przyczyna...Ale to i tak nie zmienia faktu, że nie potrafię zneutralizować skutku... ehh - szkoda słów..piję dalej...miłego wieczorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
liryka jak Cie to pocieszy to moj maz nie ma brzuszka nic a nic:) 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
mad , uszy do gory nie jestes sama, ja tez caly czas walcze z marnym skutkiem. i nie pij za duzo bo jutro glowka..no wiesz..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urlopowiczka
cześć Wam jeszcze sie tu nie wypowiadałam, czytałam tylko, ale jest mi tak źle, że wzięłam urlop, by go nie widywać:-( i podobnie jak mad topię smutki, pozdrawiam wszystkie i zyczę powodzenia w czymkolwiek na co się zdecydujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam -margi - główka poboli i przestanie...a ile radości:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
hej no przestajcie bo ja pic nie moge:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo- urlopowiczka - no to po kieliszeczku...:) ja mam takie pyszniutkie różowe, półsłodkie winko...w sam raz na smuteczki nasze babskie:) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urlopowiczka
:-), teraz znacznie mi raźniej, bez lusterka;-)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej -margi - toż nie musisz pić alkohola :) cokolwiek dla towarzystwa...wodę. colę, sok..:) mmmm ale moje winko nie jest złe-polecam... aleee jutro będę umierać...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
hmmm dla towarzystwa cygan dal sie powiesic , nalejcie i mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie sklada, ze od dzis przez najblizsze dwa miesiace bede zupelnie sama...czyli praca, praca, spotkania z pseudo kochankiem-nie-kochankiem , telefony od oficjalnego chlopaka i.....przyrzekalam sobie, ale chyba znowu sie dzis zaleje..ide po piwo, poczekajcie na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) no proszę i nam sie rozkręciła koleżanka...:) fajnie, że jesteście dziewczyny, naprawdę......lepiej mi..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi
a wlasciwie z jakiej okazji pijemy? zeby zapomniec czy zeby pamietac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×