Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość ja tu juz zostane
Kasiulka..witaj..ja tez do strszych nie naleze..ale te o to babeczki pomogły mi sie na cos zdecydowac... wiec sie ich trzymaj.. jest super;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..tak i mi sie nawet moj pseudo myli po tej burzliwej rozmowie.... on na nowo mnie poznaje..i wiecie mysli o mnie i po chwili stwierdza , ze ja to juz nie ja ..to ta nastepna..zakrecone jak kilo gwozdzi..ale własnie o to chodzi...zakrecone..ale jakie prawdziwe..tylko na nowo musze go oswoic... Kasiulka....ja sie własnie tak spotkałam..tylko nic o mezu mu nie powiedziałam..i co najgorsze ( wtedy) , ze sie zakochałam.. a teraz..mysle jak wykombinowac by na weekend z nim sie spotkac..i wiesz w koncu czuje sie szczesliwa.. wiec jak TY nie jestes..a z nim mozesz..to nie zastanawiaj sie ..i goń po szczescie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witanki z ranka:-) JTW, sms-to może juz nie, pewnie odechce mu się czytac po trzecim:-(, ale może jakis mały telefon typu, przepraszam, byłam bardzo zdenerwowana tym co powiedziałeś, zrobisz jak będziesz uważał, ale nie chciałam... bleblenle, itp, zwal wszystko na nerwy, oburzenie. Będzie dobrze trzymaj się!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów ktos mnie ubiegł:( Tym razem nowa w naszym gronie...Witam z rana. Kasiulka-rok temu w czerwcu zadawałam sobie to samo pytanie-wchodzic czy nie?Wiele razy...I zdecydowałam sie wchodzic,mimo ze spodziewac sie mozna bylo cierpienia,ale tez radosci..Zeby kiedys nie załowac,ze nie weszlam.I nie załuję,ze weszłam,mimo ze cierpienie było i to wielkie. JTW- ]kwiat] 🌻 🌻 Powiem Ci,co ja zrobiłam po moich bluzgach.Zamilkłam ze wstydu i milczalam przez 6 tygodni,zastanawiając sie,jak mogłam.Pozniej ON sie odezwał pierwszy i wtedy przeprosiłam,i natychmiast poczułam sie lepiej,nawet bardzo dobrze...Wele razy juz to mówiłam i powiem znów-jestesmy dzis na kolezenskiej stopie,a w dodatku dzieli nas odległosc.Jest ok,lubie go.LUBIE,nic wiecej. Potencjalny jest cudowny;);) Jaka ja głupia-wczoraj mnie wqrwił,dzis - jest cudowny...Ola bedzie wiedziala o co chodzi,jak napisze,ze wqrwił mnie nieswiadomie tylko i wyłacznie tym,ze nie odzywał się za czesto,za to jesli juz,to.....;) Milky-nie kupiłam,policzylam ze mam ok 6 par spodni w domu,spódnic nieco wiecej..Juz mi szaf brakuje...Co Ty kurde z tym zdjęciem??:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtw, śpisz jeszcze? Mów co się dzieje. Ale narozrabiałaś... Wiesz, ja postępowałam podobnie do Organiki, więc jak miałam żal, to nie atakowałam sms-ami, lecz czekałam cierpliwie, aż będzie sposobność porozmawiać. Dlatego radziłam Ci czekaj, nie pisz! Złość, jest złym doradcą. Spróbuj się jakoś wyciszyć. Trzymaj się! Witajcie skarbuszki (stare i nowe) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie spie dziewczyny co sie dzieje? o 7 rano odebral smsy.... te wsciekle odebral 4...... potem kilkanascie minut przerwy.... i pozniej nastepne niedawno wyslalam mu tego z przepraszam.... ale komorka wylaczona szczerze mowiac na nic juz nie licze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbuszku,jak się Ty pojawisz to zaraz jakos inaczej na tym topiku...:)Spokojniej jakby....A jak u Ciebie z nastrojem?Pisał cos Twój jeszcze prócz tych 18 smsów?...Podziwiam Cię...Ja bym odpisała juz co najmniej 16 razy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW,bedzie dobrze,cokolwiek to znaczy...Opadną emocje,oboje przemyslicie,on moze zrozumie...Porozmawiacie jeszcze.Nie warto rozstawac się w złosci.Odezwie się,zobaczysz.Inaczej nie bylby kochankiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co....jednak ja jestem stuknieta do konca napisalam przepraszam, ze mnie ponioslo.... i ze tymi smsami chcialam mu dac pretekst do rozstania bo wydawalo mi sie ze zobojetnienie to za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miło ,kiedy kiedy sie otwiera oczy i słyszy jeszcze na pol zaspanym, KOCHAME CIE.....tylko , ze ostatnie słowo brzmiało MAMUNIU......:D:D:D witam Panie..duzo zycze...i .....a reszta sama sie ułozy... to do boju!! chciało by sie powiedziec zołnierze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Mariello :D Wczoraj nie odpisałam na smsy od Niego, a jeśli dzisiaj będzie pisać to nie wiem co zrobię...Może odpiszę coś w stylu. „Proszę, nie wracajmy do tego, to już postanowione” Bo on mnie dalej kusi...i ponoć działa w tym kierunku, abyśmy byli razem. I chce mieć po kogo wrócić. Oj, ale to romantyczne... Może wróci niczym rycerz na koniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbuszku,ze na koniu to pewne...Siwym,karym?....Co?....;););) Ciekawe gdzie Milky,zaraz by jakos podsumowała te insynuacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtw, zobojętnienie to dużo...ale może jest właśnie tak jak pisała Organika, może on chciał ci dołożyć...żebyś poczuła jak to boli. Przecież Ty często pisałaś mu coś niemiłego. A w ogóle , ale Ty jesteś, pytasz co masz robić, ale i tak nikogo nie słuchasz tylko robisz po swojemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW,nie,to nie zarty!!! Nie wsciekaj się i jesli to w ogóle mozliwe to ustaw sie jak najbardziej pozytywnie!! Mysle,ze czekał na Twoj jakikowliek pozytywny sms tak samo,jak Ty na to,ze odwoła swoje zobojetnienie...A jak napisałas ze przepraszasz to mu się niebo otworzyło. Sprobuj przyjac taką opcję. I spokój,spokój....Trzymam kciuki. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli mam rację bedzie to oznaczało,ze tak jak chyba Organika juz mówiła,chcial Ci tylko dopiec,i pozałowal w chwili,kiedy to zrobił.To sensowna teoria. Nadal trzymam kciuki (w chwilach gdy nie pisze):) Melduj po wszystkim jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze juz mu nie powiem niczego zlego ale obawiam sie....ze przyjedzie zeby zaciesnic stosunki typowo kolezenskie takie jakies mam przeczucie....ze nie chce wojny....chce kumpla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny! nawet nie wiecie jak żałowałam wczoraj że nie mam netu w domu...bo głupoty przychodziły mi do głowy ze hej! u mnie cisza! nie odezwał się jeszcze...:( i strasznie mnie korciło żeby zadzwonić,albo napisać SMSa...ale jakoś udało mi się powstrzymać ...co nie znaczy ze czuję się z tym dobrze...wręcz przeciwnie chyba znów zaczynam łapać doła :( tydzień się już nie widzieliśmy...czy to źle że mam ochotę się przytulić do Niego???!!! nie wiem jak to będzie dziś z pisaniem, gdyż mam sporo pracy i troche ograniczony dostęp do kompa :( nie wiem jak przetrwam bez was!...w miarę mozliwości będę jednak tu zaglądać jakoś mi smutno dzisiaj!!! chyba się już bardzo stęskniłam za Nim...:( Kasiula! jesteśmy na podobnej pozycji...tylko, ze ja się już chyba bardziej zaangażowałam anizeli planowałam...ot tak wyszło i teraz jest coraz trudniej! ale trzymam kciuki za Ciebie :) Mariella! witaj!!! Siostro, może Ty mnie jakoś pocieszysz??? :) Buźka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW-trzymam z całych sił.Moze on do mojego byłeg podobny? Nie chce (albo nie moze...) zmienic swego zycia,ale jak powiedział \"chce zebys była w nim obecna\"?....Wiem,cholerny egoizm...Ale po dłuuuugim czasie zrozumiałam jego motywy... Ola,my sister!!! Don\'t worry;) Zalecam,bys przeczytała swój własny wpis na moje doły wczorajsze.Moze cos JEDNAK pomoze swiadomosc,ze to chwilowe,ze jak juz go zobaczysz to o tych uczuciach negatywnych zapomnisz i bedzie ok.A to,ze on nie napisał....JESZCZE nie napisał.Moze jeszcze nie wstał.Moze nie ma czasu,moze ....nic konstruktywnego nie przychodzi mu do głowy;) Wbrew pozorom ONI mają mnóstwo takich samych krepacji,jak i my...Moze teraz mysli-ale mam ochote do niej napisac,ale mnie korci.... Zawsze lepiej myslec pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbsuzku, mi tez daj po lapach :o zadzwonilam. spotkalismy sie. najpierw milo i slodko, a potem wybuchla bomba! oj nigdy tak na mnie nie krzyczal. tak go to zranilo. powiedzial, ze nie moze sie ze mna teraz spotykac, bo tyle zalu w nim do mnie. za kilka dni wszystko powinno sie wyjasnic i zakonczyc. ale ja musialam wiedziec co dalej. musialam go jeszcze raz zobaczyc. a on musial wyrzucic cala zlosc z siebie. na te kilka dni ona ma argument nie do odrzucenia. a potem... pewnie znow cos wymysli... 😡 ale wiem jedno, on jest na granicy. i to mi daje sile i wiare ze nie wreszcie ta sytyacja sie zmieni. teraz chyba juz psychicznie jestem gotowa na czekanie. w spokoju. przez kilka dni. jtw, coz moge ci powiedziec? ja zawsze jak nabroilam to dzwonilam i przepraszalam. on zawsze mowil, ze docenia to. mysle ze twoj ukochany potrzebowal potwierdzenia. nie sadze byscie mieli byc kumplami i to dobrymi bo to chyba zdarza sie jeszcze zadziej niz to ze kochanek zostawi swoja zone ;). choc niektorym sie to udaje :) wiec jest mozliwe. jestem z toba. 😍 witam wszystkie kochanki i kochaneczki. kwiatki dla was. 🌻 🌻 🌻 i usmiechy :) :) :) wsparcia dla potrzebujacych a filuterne oczko dla tych co w dobrym nastroju ;) , chyba znajda sie tu takie? dzis nie bede tu czesto zagladac, bo mam goracy dzien w pracy. ostatnio przegielam i... skarbuszku, zazdroszcze ci twojej sily. i ciesze sie ze jestes. ze jestescie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariella:-) Twoje słowa :\"Moze teraz mysli-ale mam ochote do niej napisac,ale mnie korci....\" są jak balsam:-) tylko, żebym mumią nie została od samoego myslenia w ten sposób, gdy nie mam od niego żadnych sms-ów czy maili;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urlopowiczka-nie mysl o problemach,ktore jeszzce nie istnieją;) Jak masz zostac mumia to zostaniesz, a moze w miedzyczasie on Cię odwinie z tych wszystkich bandazy?...;) Mówiłam JTW,ze napisze i co? Napisal?? Mówie wam,słuchajcie mnie...Byle z duuuużą dozą krytyki ;) Hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariello! DZIEKI! wiedziałam ze na Ciebie mogę liczyć :) ja tak mam, ze z reguły wiem co poradzić innym...ale w odniesieniu do siebie nie jestem już taka \"mądra\" :)...zawsze łatwiej doradzać komuś niż zastosować to u siebie... Pamiętasz jak pisałam kilka dni temu że w środę złapię doła...:) i co? jest środa...a mi od rana jest już przykro!...zawsze w śrdoku tygodnia mam jakiś kryzys...ale mam nadzieję, ze się odezwie jednak do mnie...OBY! tak bardzo chciałabym Go zobaczyć!!!! wiem że prawdopodobnie ma dużo pracy...i stąd to milczenie...ale...same wiecie jak to jest...ale postaram się myśleć pozytywnie...SPRÓBUJE!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Organika, dzięki i Tobie! zawsze to raźniej jak się pomysli że ktoś jeszcze czuje podobnie...że nie jest się samą w swoich odczuciach, niekoniecznie tych najszczęśliwszych...Trzymajmy się razem, to damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola i Organika,wszystkie to mają.Tlumacze sobie nieraz jak chłop krowie na granicy-jest tak i tak,bo na to wskazuje logika,i nie zadnych argumentow swiadczących o czym przeciwnym...I co z tego,ze sobie tak tłumacze?:) Ale zawsze to lepiej sie robi,jak się poczyta kiedy ktos inny pocieszy. Ola,z tą sroda mzoe to była samospełniajaca się przepowiednia,co?:) Hihihi.... Napisze,napisze.Wszyscy napiszą. A jak nie to my napiszemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×