Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Jaki tu ruch, i porządki świąteczne hooo,hooo tylko Mikołaja brakuje z prezentami. A ja nie lubię świąt i jakoś nigdy za nimi nie przepadałem. Stanowczo wole noc sylwestrową z jej atrakcjami he,he..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patri
czesc piekna kobieto. badz dumna ze nie masz zadnego faceta na utrzymaniu, ani zadnej meki psychologicznej..oni do niczego sie nie nadaja. taka jest prawda. juz nie ma prawdziwych mezczyzn. wymarli. nasi panowie to polscy alcoholicy i nic wiecej. po co ci sie stresowac! zyj sama i badz szczesliwa. ucz sie jezykow , czytaj ksiezki. korzystaj z podrozy. ja tez jestem sama i powiem ci , ze to jest wygodne dla mnie. faceci to tchorze i boja sie tych atrakcyjnych a wiesz dlaczego, bo zdaja sobie sprawe ze w kazdej chwili mozesz go rzucic.lepiej byc samej niz w zlym towarzystwie. nie przesadzaj z twoim wiekiem,jestes jeszcze z a mloda na pieluchy, na zachodzie przed 40 wychodza za maz i zdarza urodzic dziecko. takze glowa do gory. sa wazniejesz problemy niz faceci. a pozniej bedziesz sobie pluc ze wladowalas sie w wielkie g....... pozdrawiam.patri.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mnie smieszy najbardziej? Jak nagle ktoś ni z gruszki ni z pietruszki wtrąca swoje przysłowiowe trzy grosze, nie zadawszy sobie nawet trudu zobaczyc o czym naprawdę rozmawiamy. Czytelniku - ja też nigdy nie lubiłam Świat, a tegorocznych wyjatkowo się obawiam.... Ale co zrobic.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już po porannej kawce:) i muszę Wam powiedzieć, że ja akurat lubię święta. Boję się tylko, że siedząc sam w domu moje myśli nie pozwolą mi się wyciszyć i wypocząć. Jestem już w miarę silny, jednak jeszcze te wspomnienia i natłok myśli...:( Na każdym kroku jest pełno takich rzeczy, które mi ją przypominają, np. w radiu leci przypadkowo piosenka, którą razem bardzo lubiliśmy. Teraz jestem ciekawy, czy dostanę od Niej życzenia świąteczne. W sumie nie powinienem o tym myśleć, ale czekam na te życzenia. Tak bardzo chciałbym już pozbyć się wszelkich nadziei że jeszcze będziemy razem. Już naprawdę czas na to. A jednak coś we mnie w środku mówi do mnie \"walcz, czekaj itd\". Chciałbym się już uwolnić od Niej bo za długo już to trwa i jestem już tym zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Szarku:) Zauważyłam coraz więcej uśmiechu w Twoich wypowiedziach:) Ty miesiąc, ja ponad 5 i uwierz, chyba nie zanosi się na koniec... Gdy już myślę, że jest ok, że będzie lepiej - bach - dzieje się coś co sprawia że wszystko wraca... I raczej te zdarzenia nie są dziełem przypadku:( Tyle mogę powiedzieć... Ja też lubię święta, do tej pory spędzałam je w rodzinnym domu i w tym roku też tak będzie:) Mam cudowną rodzinę, zawsze mogę na Nich liczyć, choć mieszkamy w różnych miastach... Pozdrawiam Cię cieplutko Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia24
miło czytać wasze mysli przelane na "papier", jakoś lżej robi się na serduchu. jestem sama ale nie samotna, choć czasami mam dość takiego układu z życiu. jak mówi przysłowie: nie szukaj miłośći na siłe, sama przyjdzie gdy nie będziesz za nią gonić. mam nadzieję, żę ta chwila w tym stuleciu nastąpi.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia-> przyjdzie na 100%, możesz być tego pewna. Najważniejsze że nie jesteś samotna. Jest bardzo wielu facetów, którzy czekają na taką dziewczynę jak Ty!!! Nie wierzysz??? Mam Ci udowodnić??? :) Aalex-> ja mam dokładnie tak samo i najdziwniejsze jest to, że w ciągu jednego dnia nastrój zmienia się w huśtawkę. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze poprawia mi się on kiedy czytam Wasze wypowiedzi na mój temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Szarka
To dla ciebie szarek w nadzieji ze zrozumiesz ze nie jestes sam w swym bólu......ze rozsania sa niestety wpisane w nasze zwiazki a my tak naprwde dostajemy na swoje barki tyle ile jestesmy w stanie znieść :)..by pozniej byc z siebie dumnym ;) ja z siebie jestesm :) Notatki z dziennika Nie daje już rady, chyba zwriuję.Smutek, smutek,smutek.Dokąd uciec? Przecież i tak wszędzie zabieram ze sobą siebie.Jak by to było wspaniale,gdyby on zadzwonił. ale nie zadzwoni.Czy on nigdy już nie zadzwoni? O czym teraz myśli? Udaje, ze jest mi to obojętne, ale to niepraeda.Absolutnie nie. Chcailabym umrzec.Zasnąć i więcej się nie obudzic.Jak by to było dobrze.Widze już tylko szarość? Z wyjątkiem tych pięknych godzin spędzonych z nim.Wciaz od nowa je sobie przypominam.Wyobrazam sobie "Kocham Cię " albo ze się odezwie tak poprostu.Ale niczego miedzy sobą nie ustalaismy, on się nie odezwie. Jak długo mam czekać? Tygodnie? Rozpaczliwie staram się z tym żyć. Jestem straszliwie zrozpaczona. Dziś wieczorem wszyto było takie dziwne. Mam wrażenie ze zwariowałam. Głosy wokół brzmią głucho. Nie potrafię zrozumieć innych. Do licha przecież nie jestem maszyną.Jestem człowiekiem, który czuje i jest mi tak podle jak nigdy dotąd. I teraz nie ma nikogo, kto by mi pomógł. dlaczego? Daleczgo on mnie zostawił? Znów doszłam do miejsca, w którym już kiedyś byłam.Czekam.Czekam na jakiś znak życia od niego. Czy nie za bardzo dramatyzuję? Czy brakuje mu mnie? Czy mnie jeszcze kocha? Dlaczego on nie dzwoni? Czekam aż zadzwoni, zjawi się, wróci do mnie. Czy można ode mnie wymagać abym udawała jak gdyby nic nie było? Nie,nie nie. Było i to duzo.Przynajmniej z mojej strony. A z jego? Co to było ??? Czego ja chciałam? Potrafię żyć inaczej. ale ja chce żyć z nim. Wciąż przed sobą udaje.Byc na luzie,dziś tu jutro tam. Ale ja właściwie tego nie chce moze jednak? Czy dlatego jest mi tak jak jest, bo jest mi źle? Dlaczego wciąż jestem w zawieszeniu? Nie oddam go choćbym miała przy tym, strcicic zycie.Albo on, albo smierec. Jaki ten człowiek ma na mnie wpływ? To nie to....Ach,gwizdze na tonie chce miłości na godziny. Czasu, jaki ze sobą spędziliśmy nikt mi już nie odbierze.Na pewno. Ale czy to była miłość? Do czego to prowadzi? Jestem zirytowana, podekscytowana i pełna agresji. prowokuje ludzi i obrażam ich. Wcale tego nie chce, ale nie panuje nad nerwami. Uszy do góry, wszyto mija. Ale jak będę potem wyglądała? Pokonana czy z dumnie podniesiona głową? Nie oglądaj się za bisie bo zwariujesz. Dokąd mam uciec skoro nie wiem, co robić dalej? Jestem silna,dam rade, wezmę się w grac nie poddam się. Czy mam uciekać, czy tez cisnąc filiżanka o scianę?Czy mam się upić czy awanturowac?Czy mam krzyczeć czy płakać? Nie chce ani tego ani tamtego.Chec żyć a nie wciąż decydowac.Do licha chce wreszcie być słaba istota. Nie jestem Herkulesem. Znów wałcze ze sobą,zadzwonic czy nie.Wlascwie, dlaczego nie zadzwonić? Dlaczego chce zdzwonić? Jak ja kocham tego człowieka! Wieczór minął a ja wciąż zyje.Ale zadzwoniłam. Zachował się bezczelnie. Odłożył słuchawke.Juz mnie nie pamieta.A ja tu siedzę i wierze w szcesliwie zakonczenie.Jednak im więcej czasu mija,tym mniej w to wierze. Gdzie się podziały moje siły czuje sie jak zwiedniety kwiat bardzo mi brak tej tarczy ochronnej. Ty idiotko! Co będzie, jeśli kiedyś nie będę się mogła wygrzebać z głębokiego dołka?Do tego chyba nie dojdzie tylko czas przebywania w tym dołku będzie coraz dłuzszy.A kiedy znów zostanę upokorzona będę miała dość i wtedy mu pokarze.Wtedy przestanie dla mnie istniec.Co mi po mezczynie, który mnie nie dostzrega?Obciała bym mu głowe?Wcale nie byłoby mi zali tak nie ma w niej nic procz siana. Jestem już chora od tego czekania wprost wariuje.Najchetniej sprowadziłabym go tu i tak stłukła ze aż by krew tryskała. Gnelbi mnie to i szarpie na kawałki.Jak wytrzymac?Chcaiałbym wstać i pwiedziec mi ze nie dam rady.Nie unisoe tego bagazu.Jest cięższy niz. myslałam.Chce umrzec.Jestesm taka zmeczona.Nie mam już sił.Chcaiłabym płakac,ale nawet tego już nie mogę. Czy to nie za wysoka cena? Jestem kobietą z krwi i kości oraz uczuc.Jak ty mnie krzywdzisz! Czują się taka samotna. Jestem rada,ze mogę odnalesc siebie.Moje myslo krążą znów wokół niego.Jestem niepewna. Straciłam grunt pod nogami. Kocham go tak jak dawniej.Tesknie.A on właśnie teraz nie chce ze mną byc.To boli. Czy wciąż mam Wierzyc ze wróci? On nie wróci....Kiedyś musze to zrozumiec.Dlaczego to wszyto odbywa się z takim bólem wiele rzeczy robiłam zle.To nie z jego powodu wszystko uschło, lecz z mojego. Przygniatałam go,tzrymałam się kurczowo,az tracił oddech. Teraz go rozumiem.Terz wiem, co czuł, kiedy walczył o swoje miejsce i o powietzre.Nówił to, ale ja nie chciałam sluchac.Brakowało mi jego miłości, opiekunczosci,jego promieniowania,zadowolenia.Znieszyłamw w nim te uczucia. Dni mijają i nic się nie zmienia. Mam ochotę walić głowa o sciane.Czuja głuchy bol.Rano planuje tyle rzeczy, ale ledwie wrócę do domu ledwie zmakne za sobą drzwi, dostaje się we władanie bólu, który mnie nie opuszcza. Nie pozwala nic robić. Znów dobrze mi się wiedzie. rozmowy z bliskimi dały mi bardzo duzo.Nie uwolniły od cierpień, bo smutek jest częścią indywidualna każdego człowieka. Ale nauczyła mnie żyć z tym smutkiem. To się tak lekko czyta, ale co to naprwade znaczy wie tylko ten, kto jest naprwde smutny.co to znaczy -mimo ołowianego ciężaru robić ważne rzeczy niezbędne do dalszego zycia.Walczyc z paralizującyca bezradnością. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Kadarka się wkurzyła i poszła sobie;) Szarku... wiesz, piszemy by wyrzucić coś z siebie, a wspieranie innych pomaga... Nie znamy się, wiemy o sobie niewiele i może dlatego nie jest nam trudno się otworzyć Skoro wiesz skąd jestem, to może napisz mi skąd ty klikasz? Aaaaaa Małysz chyba wygra!!!!!!!!!!!! Suuuper:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak nie
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szarka
c.d Znów dobrze mi się wiedzie. rozmowy z bliskimi dały mi bardzo duzo.Nie uwolniła od cierpień, bo smutek jest częścią indywidualna każdego człowieka. Ale nauczyła mnie żyć z tym smutkiem. To się tak lekko czyta, ale co to naprwade znaczy wie tylko ten, kto jest naprwde smutny.co to znaczy -mimo ołowianego ciężaru robić ważne rzeczy niezbędne do dalszego zycia.Walczyc z paralizującyca bezradnością. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Szarka-> po pierwsze: jestem bardzo poruszony Twoimi przeżyciami opisanymi w Twoich dziennikach, po drugie: wcale nie uważam że się to lekko czyta, gdyż czytając to przeżywam Twój ból w sobie (nie wiem czy mnie rozumiesz), doskonale rozumiem to wszystko, gdyż sam w tej chwili tego doświadczam. Dziękuję za to co napisałaś. Aalex-> Wrocław :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szarka
Naszczescie szarek to wszytko juz za mna......od tego czasu mineło 1,5 roku ;) no ale co sie przezyło to sie przezyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlaśnie znajomi wyciągnęli mnie na drinka. Zawsze to okazja spędzić kilka godzin z kimś a nie przy zadręczaniu się wspomnieniami. Miłego wieczoru Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarku.... Rzeczywiście daleko... Cóz, więc napijemy się wirtualnej kawy;) Miło widzieć Cie uśmiechniętego:) Kadarka, jak kawka? Którą z serwowanego zestawu dziś testujesz? Szczęśliwa, witaj:) Dziś na jednym z topików dowiedziałam się, że gdybym była taka mądra, nie byłabym sama... No to się ktoś wysilił:) Choć musiał czytać nas, bo tam o swoim \"stanie\" nie wspomniałam:) A moze się komuś naraziłam?;) Nie przejęłam się specjalnie, nie ja mam problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to dla Nas, właśnie tego słucham... Czytelniku, dziękuję:) Tak łatwo z rąk wymyka się. Ucieka wciąż, znika we mgle. A ty chcesz na własność mieć. Chcesz zamknąć na klucz. Przed światem schować. Skryć jak skarb, swój prywatny skarb. Niemożliwe. Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni. Tym więcej chcesz im więcej masz. Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd. Lecz to nie to, to nie tak. Ciągle czegoś nam brak do szczęścia, wciąż nam brak, tak zachłannie brak. Otwórz oczy. Szczęście to ta chwila co trwa, niepewna swojej urody. To zieleń drzew, to dzieci śmiech. Słońca zachody i wschody. Więc nie patrz w dal, bo szczęście jest już obok nas. W zwyczajnym dniu, w zapachu domu, wśród chmur, w ciszy traw. Szczęście to przelotny gość, przebłysk słonecznej pogody. I dużo wie, kto pojął, że szczęście to garść pełna wody. Tekst z repertuaru A.M.Jopek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani!! Własnie ubrałam sobie taką nietypową choineczkę z wierzby mandzurskiej i postawiłam na oknie:) nawet to niezle wygląda.Wreście poczułam klimat swiateczny:) tak popijam sobie gorące cacao i trochę poczytałam nasz topik :) Ciezko jest zapomniec co kiedys było miedzy dwojgiem ludzi i oczywiscie potem ciezko na duszy która jest rozdarta i łka żałosnie.Ale z drugiej strony,jest to co ma być ,mamy kolejne doświadczenie za sobą .I nie chce przed nikim uciekac,bo jak trafnie napisała M. Dąbrowska \"Byle przed nikim nie uciekać,tylko na gwałt ze wszystkich sił swoich zyć a zyć........\" Myślę, że zycie jeszcze nie jeden raz sie do nas uśmiechnie:) Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko i przytulnie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie w pierwszy dzień tygodnia. Właśnie siedzę przy porannej kawce. Wczoraj znajomi wyciągnęli mnie wieczorem na drinka i po raz pierwszy przez kilka godzin udało mi się nie myśleć o tym co mnie dręczy, przedtem nigdy mi się to nie zdarzyło. Czyżby faktycznie czas robił swoje? Dziś niestety znów wszystko wróciło. Aalex - Ty wiesz o czym mówię? Dziś mam ochotę pojechać do Niej i na kolanach błagać ją...:( Już wszystko mi powiedzieliście i już wiem, że takie chwile będę jeszcze miał często. Wiem, że z czasem się to skończy. Ale wciąż tak strasznie boli, tak bardzo, że chwilami nie chce się żyć:( Znajomi mówią mi, że najlepszym lekarstwem na kobietę jest inna kobieta. Mam takie chwile, że na siłę chcę kogoś nowego poznać, aby w ten sposób zapomnieć. Wiem, że to bez sensu, ale w tych ciężkich chwilach różne myśli przychodzą mi do głowy. Czasami mam ochotę pojechać do tego kolesia, który mi Ją zabrał i mu Ją odebrać. Mętlik w głowie jaki mam sprawia, że trudno się uspokoić i zacząć racjonalnie myśleć. Jednak prawda jest taka, że to nie on mi Ją zabrał tylko Ona po prostu wybrała Jego:( Ale to dzięki Wam dochodzę do siebie, dzięki Waszemu wsparciu. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam Was:) Szarku - ciesze sie, że u Ciebie jest lepiej-może tak do końca tego nie zauważasz, ale jest lepiej-wystarczy przeczytać Twoje pierwsze wpisy i te ostatnie-jest lepiej i tak trzymaj. Gorsze chwilki bedą sie trafiać- na to nie ma mocnych-musisz przejśc przez wszystkie etapy związane z utratą ukochanej osoby-to coś podobnego do przeżywania żałoby.... Klina klinem powiadasz? Nie rób tego-bo jest szansa, że skrzywdzisz uczucia jakiejś dziewczyny, która na to nie zasługuje-nikt nie zasługuje. Naucz się być szczęsliwy sam ze soba i nie uzależniaj swego szczęścia od tego czy jesteś z jakąś kobietą czy nie. W ramach wyjaśnień i informacji co u mnie się dzieje: Otóż Moi Kochani: kochałam, puściłam wolno i wróciło to do mnie. Milutkiego dzionka życzę dla Wszystkich:) Aalex-duuuuża buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Ja już dziś po dwóch kawkach i zastanawiam się nad trzecią... Śpię na siedząco:) Szarku... Najważniejsze, że nie zamartwiasz się sam w domku, że wychodzisz gdzieś i na chwilkę choć odrywasz się od wspomnień... Które i tak wracaja jak bumerang na co niestety nie mamy wpływu... Ostatnio wyczytałam mądre słowa: \"Tragedia trwa chwilę, reszta Twojego cierpienia to Twoje dzieło\" I jest w tym dużo racji, więc uśmiechaj się, odgoń smutki i z nadzieją patrz przed siebie:) Witaj Kejtusia:) Teraz mocno, mocno trzymaj swoje Szczęście:) Cordula, pozdrawiam:) Miłego dnia wszystkim życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobietki:) Mnie to dzis kawa chyba nie pomoze................ Czy Wam też sie zdarza płakac ze szcześcia? Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, smutno tu u nas... Od porannej kawki nikt nie zajrzał??? Zmysłowa, odkop się na chwilkę:) Czytelniku, teskno za Twoimi meskimi rozważaniami:) Pozdrawiam i życzę słodkich snów Dobranocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was pod wieczór. Dziś mija tydzień jak usunąłem moją miłość z listy gg. Nie mam pojęcia co się z Nią dzieje. Ale dostałem od Niej życzenia świąteczne na które czekałem. Oczywiście podziękowałem za nie. Dzisiaj śniła mi się. Była cudownie piękna jak zwykle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×