Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

witam wszystkich w nowym, lepszym(???) 2005 roku... życzę sobie i wam wszystkim spotkania na swej drodze kogoś wartościowego, z kim zaczniemy spędzać czas po pracy i przed zaśnięciem:) kogoś, z kim będziemy zasypiać i budzić się... z kim pójdziemy na spacer i do kina, i na basen....spotkania Miłości życzę...sobie i wam ;-) napijmy się....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rocznik 76 - popijam sobie gingersa i czytam temat, pod którym mogę sie podpisac... dobry wieczór/dzień dobry * niepotrzebne skreślić... wiecie co? smutno mi... rok temu odeszłam od kogoś, kto był dla mnie bardzo ważny...powód-ja nie potrafię żyć w trójkącie emocjonalnym, a pieprzenie o \"przyjaźni\" doprowadza mnie do szewskiej pasji.... pół roku celibatu i łez... po tym czasie wkurzyłam się na samą siebie - jak to, ja mam być nieszczęśliwa?! Ja?! A właśnie że nie, będę szczęśliwa z nim, czy bez niego! no i zarejestrowałam się w serwisie randkowym. Może nie rzucam urodą na kolana, ale odstraszać powierzchownością nie odstraszam. Dziesiątki maili dziennie, ledwo dawałam radę odpisywać że \"nie, nie spotkam się z żonatym\" \"nie, nie mam ochoty na numerek\", \"nie, nie lubię seksu analnego\" \"nie, wybacz, nie spotkam sie z facetem 42 letnim, bo sama nawet 30 nie mam\" i tak dalej... Bywały sympatyczne maile, a za nimi spotkania. Nawet był Ktoś, kto przez pół roku zdawał mi się partnerem... Nie idealnym, ale takim, którego wady potrafiłabym tolerować. I znów wróciłam do punktu wyjście- samotny wieczór, popijając gingersa czytam posty innych samotnych. Pozdrawiam Was serdecznie. Musi nam się poukładać życie uczuciowe, do ciężkiej cholery, MUSI! ................... zasługuję na miłość, szacunek i szczęście..... ja i ty... każdy zasuguje...prawda? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasiu... Skąd ja to wszystko znam...;) Głowa do góry, kazdy z nas zasługuje na szczęście!! I każdy z nas prędzej czy później będzie szczęśliwy:) Mamy tu u Nas dowód na to: Sama28 to już Szczęśliwa:) Nie znamy dnia ani godziny......... Pozdrawiam:) Dobranoc wszystkim! Ja lecę już w piórka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasiu... Skąd ja to wszystko znam...;) Głowa do góry, kazdy z nas zasługuje na szczęście!! I każdy z nas prędzej czy później będzie szczęśliwy:) Mamy tu u Nas dowód na to: Sama28 to już Szczęśliwa:) Nie znamy dnia ani godziny......... Pozdrawiam:) Dobranoc wszystkim! Ja lecę już w piórka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesiu
to ze pani pisze ze podoba sie facetom to nie oznacza ze jest Pani atrakcyjna.. bo sa jeszcze inne warunki bilogiczne ktore decyduja o Pani atrakcyjnosci np. jesli nie ma Pani rozwinietych bioder ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"wiesiu\" szanowny pan zapewne zna staropolskie powiedzenie \"nie to ładne co ładne tylko to co się komu podoba\" a po łacinie to jakoś szło \"de gustibus non disputandum est\" aalex: buziak w policzek:* skąd my znamy te depresyjne nastroje, hehehehehe....:) zapraszam na kawkę - świeżutka, pachnąca, parzona, mniam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka-> tak sobie myślę, że Twoje bardzo pozytywne nastawienie na pewno pozwoli Ci znaleźć odpowiednią osobę, która będzie zasługiwała na Ciebie. Ja dopiero uczę się wierzyć, że zasługuję na miłość, a Ty już masz to za sobą. Życzę Ci, aby właśnie w tym roku pojawił się ktoś taki w Twoim życiu, abyś mogła go pokochać pełnym sercem i aby Twoje uczucie było odwzajemnione. Wszyscy zasługujemy na miłość i obyśmy wszyscy ją znaleźli. Serdecznie Cię pozdrawiam i wychylam kieliszek czerwonego wytrawnego winka za Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka-> widzę, że koncert Dżemu pozostał Ci jeszcze w pamięci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do Was pytanie: jak sobie radzicie z tym, ze jestescie same bez tej drugiej polowy??? Ja juz nie daje sobie rady :( Mecze sie z myslami, wspomnieniami, dokuczliwymi pytaniami innych,..... a co gorsza czuje sie coraz to bardziej sama :( Wiekszosc moich znajomych ma juz rodziny i niestety coraz mniej czasu........ Licze na jakies cieple slowo a nie glupawe komentarze bo i tak bez nich czuje sie zle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do Was pytanie: jak sobie radzicie z tym, ze jestescie same bez tej drugiej polowy??? Ja juz nie daje sobie rady :( Mecze sie z myslami, wspomnieniami, dokuczliwymi pytaniami innych,..... a co gorsza czuje sie coraz to bardziej sama :( Wiekszosc moich znajomych ma juz rodziny i niestety coraz mniej czasu........ Licze na jakies cieple slowo a nie glupawe komentarze bo i tak bez nich czuje sie zle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaszki kochani!!! Oj steskniłam sie za Wami.Nie było mnie tu ze dwa dni;):) Dzisiaj dopiero zjechałam do domciu po sylwestrowym szalenstwie;) Zyczę wszystkim aby ten rok obfitował nam w szczescie i kipiał jak wulkan namiętnością,której wszystkim nam zycze po kolei:) Ja bawiłam sie pól nocki u kolezanki a drugie pół na Placu Defilad przy Pałacu Kultury ,gdzie przy rytmach Blue Cafe mozna było sie oderwac od codziennosci.Wszyscy szaleli i była jedna wielka dyskoteka po chmurką.Bawilam sie w sród dobrych znajomych i wsród obcych:)ale jednak brak tej drugiej osoby dawał sie we znaki:) Niby tłum na placu ale ten bukiecik stokrotek ,ciagle jakos w mych myslach i tak ,zal że ich nie ma.Moze dlatego,ze to zima??a w zimie stokrotki?? hmmmmm Biegnacy z wilkami: tez zrobiles mi frajde tymi zdjeciami:) super wiesz jeszcze nie widzialm morza zimą,a Ty mi to umozliwileś :) Tak morze to dla mnie żywioł i wspaniala przestrzen i wolnośc i naprawde zazdroszcze ludziom,którzy o kazdej porze moga sobie pójsc na plaże i jeszcze wypic na niej lampke wineczka ooo rany. Ja niestety moge sobie pozwolic na ogladanie morza tylko latem,i tez dziekuje Bogu,ze jest mi to dane:) Biegnacy z wilkami, Szarku,Aalex,Kadarko,Zmysłowa,Hope,Kasko, a331 i wszyscy pozostali zycze Wam siły,wytrwałosci,i miłosci tej najpiekniejszej,niezapomnianej i niezniszczalnej:) I jeszcze raz SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!! A teraz pomykam do łózia bo oczy mnie sie kleją Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a331 : jak sobie radzę? hmm... po pierwsze-nie istnieje druga połowa Ciebie, jesteś CAŁYM człowiekiem a nie żadną połówką !!! Po drugie-załóż sobie profil w randkach, różnych serwisach randkowych,wybierz swoje najlepsze zdjęcie i odbieraj maile od innych,samotnych i pragnących ciepła ludzi. Zdarzają sie głupkowate, ale sympatyczne też. Pare sympatycznych maili,nawet od ludzi z drugiego końca Polski,poprawia samopoczucie i dowartościowywuje:) Po trzecie-nie pij częściej jak raz w tygodniu:D:D:D Zalanie robaka alkoholem pomaga,ale z biegiem czasu potrzeba coraz więcej alkoholu,bo robaczek sie uodparnia...i nawet sie mu to zaczyna podobać... a chyba nie chcesz mieć na sumieniu białego robaczka którego wpędziłaś w alkoholizm? No, więc nie częściej jak jeden gingers tygodniowo (dwa kieliszki białego wina) Po czwarte-zainwestuj w wibrator:D hahaha:) Zawsze to bezpieczniej niż \"z byle kim\" i kaca moralnego sie nie ma, i obrzydzenia do siebie nie poczujesz... Po piąte... Jesssu... Nie wiem,co mogłabym Ci jeszcze napisać,żeby wywołac Twój uśmiech:) Ja sobie codziennie powtarzam,że zasługuję na Miłość i że otrzymam od losu Miłość... Mnie to pomaga, może Tobie też?... Szarek-minął ponad rok... Nie mogę w kółko taplać sie we wspomnieniach,zalach,smutkach,myśleć \"co by było gdyby...\" bo to mnie zaprowadzi do nikąd. A ja chcę żyć,chcę kochać,chcę być dla kogoś Tą Wyjątkową...;) Więc tylko dobry humor mi pozostał:) Mogę uśmiechać sie do wszystkicj i otrzymywać uśmiechy od nich... Pozdrawiam serdecznie wszystkich spragnionych ciepła:) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegnący z wilkami
Witam Wszystkich:) Aalex, dołączam się do porannej kawy, ale z herbatką i ciasteczkami:) Cordula, jak miło, że już jesteś. Cieszę się, że Tobie również podobały się zdjęcia. Dostałem już tyle komplementów, że obrosnę w piórka i zaczne wpisywać się jako fruwający z mewami:) a331, Ja już długo nie jestem sam i choć się do tego przyzwyczaiłem, to jednak nie jest lekko. Trzeba przyznać, że w naszym spoleczeństwie kobiety mają gorzej z wielu powodów, w tym takich, że faceta raczej nie cisną, kiedy założy rodzinę i będzie miał dzieci. Moje samotne koleżanki, często napotykają takie głupie pytania, nie mówiąc o tym, że są izolowane przez swoje zamężne przyjaciółki. Mogę tylko doradzić, abyś znalazła wydobyła z siebie zainteresowania, hobby i beztrosko oddała się im. Spotykaj się z koleżankami (samotnymi), zapisz się na kurs salsy, malowania, albo spróbuj sama uszyć sobie fajną sukienkę, że każdy facet oszaleje:) , a Tobie da wiele frajdy i satysfakcji. Bycie same ma też wiele dobrych stron, możesz robić co chcesz i nikt Ci nie mówi gdzie byłaś i dlaczego tak późno jesteś w domu:) Unikaj tylko filmów o miłości, a wszystko będzie dobrze:) A tak naprawdę, każdy z nas potrzebuje kogoś do kogo można się przytulić, pójść na spacer i robić inne milutkie rzeczy, i tego pragnienia nigdy się nie zdławi. Z drugiej strony ten ból daje niezwykła siłę i zdolność postrzegania świata. Więcej rzeczy robię, więcej mnie interesuje. Pamiętam, że kiedy byłem w stabilnym związku, to mało co mnie obchodziło, byłem trochę aspołeczny;) a teraz to już zupełnie inny kosmos i bardzo z tego cieszę się. Kończąc te pogmatwane rozważania:) powiem tylko, to zawsze boli, ale mi daje dużo siły i chęci działania. Pamiętaj, że bez tego bólu nie byłoby poezji i wielu pięknych książek. Trzymaj się cieplutko i po prostu nie myśl wciąż, że jesteś sama.. bo masz nas:) Papatki wszystkim i uśmiechy na pierwszy poniedziałek tego roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Biegnący:) Z tym ciśnięciem... 100% racji:) Koleżanki mężatki z dziećmi, udające szczęśliwe i wciąż pytające kiedy wreszcie wyjdę za mąż... Ale nie to jest najgorsze... Najgorsza jest rodzina (nie rodzice, ale ciotki itp:)) Ile razy już byłam swatana, nie zliczę, cóż... Nieważne że kuzynki młodsze ode mnie już po rozwodach... Czyżby ich małżeństwa były skutkiem presji rodziny? Nie wiem... Wiem za to że nie presja i nie widmo staropanieństwa popchnie mnie przed ołtarz... I masz rację, że bycie samemu ma wiele zalet, więc korzystajmy z tego, póki jeszcze możemy:) Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re: do Biegnący z wilkami wielkie dzieki za to co napisales i za pierwszy poniedzialkowy smiech w tym roku :) Masz duzo racji bycie samym ma wiele zalet i oglnie robie co lubie i nikomu nie musze sie tlymaczyc ;) Pasje pochlaniaja mi duzo czasu ale ostatecznie sa bardzo zadowalajace. Re: do Aalex Dla mnie ciotki sa najgorsze :( kazde spotkanie rodzinne schodzi na ten sam temat - kiedy...... ? O swataniach juz nie wspomne. Poprawiam sobie samopoczucie mowieniem - ze jeszcze nie ma tego ktory by ma mnie zasluzyl :) Fakt pomaga, czasem na krotko czasem na troszke dluzej ale...... Statam sie myslec pozytywnie a to chyba najwazniejsze. Bede tu zagladala czesciej bo widze, ze jest sporo takich osob jak ja ;) Pozdrawiam wszystkich cieplutko i zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie witam Was przy kawce. Muszę Wam powiedzieć, że jest mi coraz lepiej w mojej samotności, gdyż zaczynam dostrzegać jej pozytywne strony. Kaśka -> Biegnący z wilkami ma rację, wykorzystaj teraz ten czas, w którym możesz naprawdę zrobić bardzo wiele dla siebie. Znajdź sobie pasję lub jakieś hobby, które wciągnie Cię na maksa i nie pozwoli myśleć o samotności. Kursy i różne kluby to bardzo dobry pomysł, gdyż możesz tam spotkać kogoś o podobnych zainteresowaniach. Jeśli na tą chwilę nie przychodzi Ci nic do głowy, to wybierz się na...... siłownię:) Tak, na siłownię!!! Spotkasz tam pełno facetów, róznież samotnych, których możesz poprosić np. o pomoc w ustawieniu przyrządu:) Sam bywam czasami na siłowni i spotykam tam takie dziewczyny jak Ty. Mówię Ci, niezły sposób na nawiązanie znajomości. To oczywiście tylko jedna z propozycji, natomiast co jest dla Ciebie najodpowiedniejsze to sama na pewno wiesz:) Serdecznie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to chciałem moją poprzednią wypowiedź skierować do a331, wszystko mi się dziś pogmatwało, to chyba przez tą kawę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re do Szarek Zapewne to początek tygodnia a nie kawa :) Nie ma sprawy czytając domysliłam się, że to do mnie skierowane są Twoje słowa ;) Siłownia? Od jakiegoś czasu tam uczęszczam. Nie chce mieć zakwasów na stoku :) Postanowiłam sobie, że w końcu w tym roku nauczę się jeździć na nartach :) Czekam teraz na zimę i śnieg :) Pozdrawiam i idę po kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re do Szarek Zapewne to początek tygodnia a nie kawa :) Nie ma sprawy czytając domysliłam się, że to do mnie skierowane są Twoje słowa ;) Siłownia? Od jakiegoś czasu tam uczęszczam. Nie chce mieć zakwasów na stoku :) Postanowiłam sobie, że w końcu w tym roku nauczę się jeździć na nartach :) Czekam teraz na zimę i śnieg :) Pozdrawiam i idę po kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a331-> super, świetny pomysł z tymi nartami !!! Zawsze sam chciałem się nauczyć jeździć na nartach ale jakoś nigdy nic nie zrobiłem w tym kierunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a331-> super, świetny pomysł z tymi nartami !!! Zawsze sam chciałem się nauczyć jeździć na nartach ale jakoś nigdy nic nie zrobiłem w tym kierunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnacy z wilkami
Mnie też próbowano swatać:), ale na szczeście mam rodzinę, która nie wtrąca się w moje osobiste sprawy. W wakacje byłem z kimś po raz pierwszy od 3 lat i pamiętam, że kiedy przyjechałem do domu i oświadczyłe,, że mam dziewczyne, mama tylko spojrzała niejako w przelocie i rzekła krótko: "niemożliwe!" :) A z poznawaniem się na różnych kursach i klubach, to świetny sposób. Zaleta jest taka, że ta druga osoba ma wspólne zainteresowania. Moja koleżanka chodzi na siłownie i zawsze mam olbrzymi ubaw, bo faceci dzwigają wtedy najwieksze cięzary:) , a jak prosi o pomoc w wymianie sztangi, to kolesie prawie zabijają się, kto pierwszy wykaże się swoją siłą:) Po prostu piękny jest ten świat !!! :) Całuski z Ustki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to zmiast siłowni preferuję basenik:) Choć i kurs tańca byłby interesuący (ale gdzie w tej dziurze;) ) Za to niedługo rozpocznę kolejny etap edukacji, i będzie to raczej męski kierunek, więc kto wie... kto wie????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaker
ja jednak dodam ,ze jesli kobieta sie podoba facetowi i uważa ja z ate własciwa.To ona moze go zdobyc w ten sposob,ze musi sie interesowac nim.Faceci rowniez lubia jak kobiety mowia co sie im w nich podoba.Lubimy sie czuc kochani.Wazne by kobieta nas porzadała.TYlko miłosc lub tylko seks odpada .Wazne by było odczuwalne te dwie rzeczy z jej strony.Np nie lubimy jak kobieta tylko chce tylko sie przytulac.Fajnie jak z zaskoczenia chwyci nas za jaja przy kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bardzo cieplutko i serdecznie w Nowym 2005 roku :-) Cieszę sie, że mogę wśród Was rozpocząć ciąg dalszy drogi w nieznane. Mam nadzieję, że to co bedę odkrywać kazdego dnia będzie lepsze niż to co już znam. Niech uśmiech i marzenia beda z nami :-) Nie było mnie tu zaledwie kilka dni a juz widze rozgorzałą dyskusję i nowe twarze :-) Kasiu W, a331 witajcie :-) Aalex, Kadarka, Cordula, Szarak, Hope, Biegnący z wilkami i wszyscy z osobna i po kolei miło Was widzieć :-) Czytelniku i Q Mam nadzieję, ze nadrobicie zaległości w pisaniu. Jeszcze raz dziekuję Wam za to co zrobiliście, to był niezwykle miły gest. Widzę, że znów na tapetę weszła SAMOTNOŚĆ w najczystszej postaci. Padło wiele mądrych słów, pozwólcie jednak, że wtrącę i swoje pieć groszy. Wiem jak potrafi gryźć samotność. Wiem jak bardzo potrafi boleć ... czasem mamy wrażenie, ze więcej nie zniesiemy, że nie mamy juz sił ... czujemy sie coraz gorzej, świat powoli traci barwy aż zostaje tylko szary ... rano nie chce nam sie wstać a wieczorem wrócić do łóżka, bo przeciez po co skoro nikt poza zimną pościela tam na nas nie czeka ... w tym rzecz ... SAMOTNOŚĆ karmi sie naszym bólem ... naszymi lękami ... im bardziej sie szarpiemy tym mocniej zaciska swe więzy ... im bardziej nam przeszkadza tym bliżej nas jest ... ja też kiedyś obudziąłm się ... łzy płynęły same bezwiednie po policzkach a świat był szary i dotarło do mnie, zę powinnam cieszyć sie tym, że mam spokój zamiast płakac po stracie pozornej stabilizacji. Przeciez moje życie było koszmarem ... rozwód horrorem ... po czym tu płakać. I nagle świat przestał być ponury, zobaczyłam jak wiele drzwi jest przede mna otwartych. Robię to na co mam ochotę, moje życie zależy ode mnie, nikt mnie juz nie poniża, nikt mi juz nie ubliża ... przestałam traktować swoją samotność jak zło konieczne, zaczęłam sie nia cieszyć i o ironio losu nagle przestała mnie więzić i dusić. Jestem sama już w sumie 2,5 roku i nie żałuję ... jestem sama z wyboru mozna by powiedzieć ... stwierdziłam, że lepiej być samemu i mieć spokój niż byc znów z kimś kto będzie mna pomiatał, kto w pogoni za pieniedzmi co jakis czas sobie o mnie przypomni, z kimś kto nie będzie potrafił mi dać to czego pragnę. Nie uzanaję \"połówek\", zbyt długo karmiłam sie mżonkami. Poczekam tyle ile trzeba będzie by zaznać szcześcia na które każdy z nas zasługuję. Chcę kochac i być kochaną - czy to zbyt wiele? Moja rada? Nie zamykajcie sie na świat, nie płaczcie w samotności, zacznijcie sie uśmiechać, wyjdźcie do ludzi, sopotykajcie sie ze znajomymi, w miarę finansowych mozliwości rozwijajcie swoje pasje. Samotność wcale nie jest taka zła. Kiedyś wszyscy patrzyli na mnie dość dziwnie. Wszyscy na około mnie ładowali sie w kolejne związki bez przyszłosci, no ale nie byli samotni ... nie ważne ile taki zwiazek przetrwał ... miesiąc ... pół roku ... 10 m-cy ... ale był ktoś kto dzwonił, kto narzekał, kto tłamsił, kto czasem przytulił ... kiedyś zapytałam mojej koleżanki dlaczego jest z człowiekeim, który traktuje ja w sposób karygodny? Odpowiedziała mi: bo boję sie samotności ... Teraz mnie podziwiają ... podziwiaja mnie za wytrwałość w dążeniu do obranych celów, podziwiaja za to, że sobie radzę sama, że potrafie żyć sama ze soba i czuć sie z tym dobrze. Kiedyś juz napisałam tutaj, ze jełśi nie potrafimy żyć sami ze sobą nie będziemy potrafili żyć z nikim a tym bardziej poświecić sie dla tej osoby - I nadal z pełną świadomością podtrzymuje te słowa. Jeśli chcecie zaznać szcześcia nauczcie sie zyć dla siebie i ze sobą. Kiedyś gdy pojawiałam sie na imprezach patrzyli na mnie dziwnie ... znów przyszła sama ... teraz juz tylko sieję postrach wśród kobiecej części towarzystwa ;-) Bądźcie pewni siebie i tego co chcecie osiągnąć ... reszta przyjdzie sama ... Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam, bo znów mnie chyba poniosło w rozważaniach :-) Życzę wszystkim dobrej nocy i miłych ... kolorowych snów. Pamiętajcie nadzieja zawsze umiera ostatnia a gdy cos sie kończy to po to by zaczęło sie coś nowego ... lepszego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś dawno temu będąc na siłowni i widząc, że dziewczyna sama zmaga się ze sztangą sam wyszedłem z inicjatywą i w ten sposób poderwałem ją. To co było między nami trudno nazwać poważnym związkiem, zwłaszcza że skończyło się po miesiącu, ale nie żałuję:) Zmysłowa-> ja też Ciebie podziwiam:) A tak poza tym to mam dziś okropną huśtawkę emocjonalną. Chwilami wpadam w dołek, potem z niego wychodzę. Tak bardzo chciałbym, aby się to już skończyło:( Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś dawno temu będąc na siłowni i widząc, że dziewczyna sama zmaga się ze sztangą sam wyszedłem z inicjatywą i w ten sposób poderwałem ją. To co było między nami trudno nazwać poważnym związkiem, zwłaszcza że skończyło się po miesiącu, ale nie żałuję:) Zmysłowa-> ja też Ciebie podziwiam:) A tak poza tym to mam dziś okropną huśtawkę emocjonalną. Chwilami wpadam w dołek, potem z niego wychodzę. Tak bardzo chciałbym, aby się to już skończyło:( Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nikogo kto by nam kawę zrobił? To zapraszam wobec tego :) Mam nadzieję, że trwacie w swoich noworocznych postanowieniach. No właśnie, a jakie macie postanowienia na ten rok? Bo ja: - przede wszystkim zakończyc pewne sprawy osobiste z roku poprzedniego. - więcej się uśmiechac, mniej narzekać. - nie martwić sie na zapas. - wierzyc, ze wszystko dobrze się skończy. - więcej wychodzić do ludzi, - wiosną znowu zaczac grać w tenisa, - więcej czytać i w ogóle popracować nad sobą. Trzymajmy za siebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnacy z wilkami
Hello! Hope, przyłaczam sie do kawy:) ale z moją herbatką. Z postanowien noworocznych to tak jak Ty, aby więcej wychodzić do ludzi:) Uśmiechu mi nie brakuje i zupełnie nie martwię się co się stanie na zapas:) Samopoczucie mam świetne i właściwie nie muśżę nic specjalnego postanawiać. Meszcze nadrobić czytanie, bo bardzo mi brakuje. Doszlifować angielski i inne takie drobne bzdurki. A miłość musi przyjść sama, bo trudno takie rzeczy postanowić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×