Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Witam poranna porą z dyzurną kawą dla wszystkich rannych ptaszków. Szarku - myslę, że rozmowa z psychologiem to świetny pomysł. Dobry psycholog pomaga wyprostować mysli i odnaleźć się w nowej sytuacji. Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale w każdym większym sa na pewno i prywatne gabinety i te normalne, z funduszu. Z tego co się orientuję, do psychologa nie potrzebujesz skierowania, po prostu wybadaj, które gabinety współpracują z NFZ i umów się na wizytę. Ja sama też chodziłam do psychologa, mnie bardzo stawiały do pionu takie rozmowy. Szczerze radzę. Witaj Biegnacy z wilkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Kawusia dziś na mnie nie działa... Chyba zaaplikuję sobie kolejną:) Biegnący z wilkami... Witaj:) Masz wiele racji, ale tak sobie myślę... Faceci to podobno zdobywcy, a im trudniejsza zdobycz tym lepiej... Tak kiedyś słyszałam, ale zaczynam w to wątpić... Jak zaimponować \"silnej\" kobiecie?? Tak jak zawsze... Każdą rozbroją kwiaty, czekoladki, komplementy... Otaczanie troską, wspieranie w trudnych chwilach... Cieszy mnie, że są jeszcze faceci (jak Ty) którzy nie boją się takich wyzwań;) Pozdrawiam Cię Cieplutko:) Kadarka...Polecam 2KC;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przy kawie:) Tak się składa, że codziennie rano do Was zaglądam i jakoś sobie nie wyobrażam bez kawy. Właśnie kończę pierwszą i pewnie zaraz będzie druga:) Hope-> dziś próbowałem się umówić na wizytę do \"bezpłatnego\" ale muszę poczekać 3 tygodnie:( Mieszkam co prawda w dużym mieście, no i jak widać nie jest to takie proste. Do prywatnego mogę iść jeszcze dzisiaj. Biegnący z wilkami-> jest niestety sporo racji w tym co napisałeś, ja właśnie miałem okazję doświadczyć czegoś takiego, że ktoś inny okazał się lepszy, bo.... itd. Ale tak sobie myślę, że oprócz tych wszystkich dóbr materialnych które wymieniłeś i wykształcenia, atrakcyjnej pracy kobiety potrzebują jednak wciąż oparcia, zarówno psychicznego, emocjonalnego jak i moralnego. Każda kobieta lubi i potrzebuje się przytulić, wypłakać na męskim ramieniu i właśnie takie oparcie można im dać. Tego one nie kupią za żadne pieniądze i tylko my możemy im to dać. Jeśli czytałeś wcześniejsze wpisy, to zapewne pamiętasz wypowiedź Czytelnika - trzeba być sobą. Ja np. czuję się w pełni facetem, kiedy przy mnie kobieta czuje się bezpieczna i szczęśliwa bo to oparcie o któym wspomniałem dostaje. Jest nadal sporo takich kobiet, które to właśnie stawiają na pierwszym miejscu i stanowi to dla nich znacznie więcej niż piękne auto i pełny portfel. Ja niestety przejechałem się w ostatnim czasie bardzo na kobietach, gdyż bardzo dużo dałem z siebie i to wszystko zostało zmieszane z błotem i nie docenione, ale staram się patrzeć na to tak jak Czytelnik i wierzyć, że pojawi się wreszcie w moim życiu taka kobieta, która mnie wreszcie doceni, chociaż na dzień dzisiejszy nie mam wcale na to chęci. Pozdrawiam Aalex-> obiecuję:) Dzięki Ci za dobre słowo, zawsze tak dobrze mnie rozumiesz. Co ja bym zrobił bez Ciebie? :) Gorąco Cię pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnący z wilkami
Witam w piękny poranek! Do Aalex i dziewuszki: To prawda, że im trudniejsza zdobycz tym lepiej:) jednak tu chodzi o inną płaszczyznę zdobywania. Mam na myśli to, że facet przy takiej kobiecie może czuć się zbędny. Jak napisałem, nie ma czym się wykazać, i kolejne kwiatki i czekoladki, to trochę za mało. To znaczy tak mi się wydaje, bo nie mogę pisać w imieniu wszystkich facetów. Mężczyźni lubią się wykazywać i nie chodzi już nawet o jakąś rywalizację, ale o bycie potrzebnym. Ta cecha dotyczy także kobiet, ale panie nie mają z tym problemu, bo niosą pomoc choćby swoim przyjaciółkom, dzieciom, chorym i innym. Faceci raczej skupiają się tylko na najbliższych i kiedy nagle okazuje się, że jego kobieta świetnie sobie radzi bez niego, to gdzieś on tu gubi część sensu życia. Zarabia i haruje, i nagle nie ma dla kogo. Może wyolbrzymiam i przesadzam, ale odrobinka prawdy w tym chyba jest:) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnący z wilkami
Szarku, Przyznam, że w moim życiu uczuciowy dwa razy zadecydowały pieniądze. Kiedyś miałem świetną dziewczynę i niezłą pracę, ale ta poznała kogoś z kilkurotnie grubszym portfelem i obwodem w pasie:) Później spotkałem niezwykła miłość swojego życia, ale akurat byłem bez pracy i pieniędzy. Miała do wyboru mnie, albo gościa, który pracuje za granicą i zarabia kasę, jak mało kto. Zgadnij kogo wybrała??:) Muszę Ci się przyznać, że po tych doświadczeniach jakoś trudniej patrzy mi się na relacje damsko-męskie. Chciałby tylko poznać kiedyś kobietę, przy której czułbym się jak człowiek, a nie maszynka do robienia pieniędzy. A ja popijam sobie herbatkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam popołudniowo!:) No ja jestem dzisiaj po dwóch kawach,z których jedna mnie całkiem uspiła:) dziwne.A teraz poprawiam sobie humor zajadając mandarynki.To takie zachodzące słoneczka ;) .Słoneczka u nas brak i jest go tak mało jak na lekarstwo.Toterz na moim talerzyku zrobiło sie słonecznie;) Biegnący z wilkami: widocznie te kobiety,z którymi byłes i które poszły jak w dym za grubym portfelem nie były dla Ciebie.Moze to i dobrze,ze jak doszło co do czego .to okazało sie ,że wola szeleszczace \"papierki\" niz szczere uczucie.Zaręczam Ci,ze są jeszcze kobiety,dla których gruby portfel nie jest sensem zycia:) i które ucieszy nawer mały bukiecik stokrotek dany ze szczerego serducha:).Życze Ci oczywiscie spotkania takiej kobiety:) Tobie jak również SZARKOWI :) Więcej optymizmu tylu ludzi mija sie na ulicy,moze gdzies tam są te prawdziwe połówki:) Aalex: tak to prawda,kobieta moze jest twarda na zewnatrz i daje sobie rade kiedy musi,ale tak naprawde w srodku jest słabą i kruchą kobietką,która pragnie ciepła,zrozumienia,szacunku i oczywiscie uczucia:) Trzymaj sie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moi Drodzy. Widzę, że nie próżnowaliście :-) Witam wszystkich nowo przybyłych. Biegający z Wilkami Każdy z nas pragnie normalności, ciepła, oparcia, zrozumienia, miłości, szacunku i poszanowania odrobiny własnego miejsca w tym całym chaosie. Przykro mi, ze trafiałeś na kobiety, które nie potrafiły docenić tego co pragnałeś im dać. Mam nadzieje,z ę wszyscy tutaj spotkamy w końcu normalnych partnerów, którzy będą pragnęli tego wszystkie równie bardzo jak my i w końcu wszyscy kiedyś zmienimy nicki na \"szcześliwi\" :-) Tego Tobie , sobie i wszystkim tu bywajacym życzę. Świeta, świeta i po świętach :-) Powiem Wam coś ... to były moje trzecie \"samotne święta\" i pocieszę co niektórych tutaj przeżywajacych właśnie przykre chwile ... te świeta juz nie zabolały mnie tak jak poprzednie ... te spedziłam w spokoju i z usmiechem na twarzy ... teraz szykuje mi sie samotny sylwester i wcale mnie to nie przeraża, nawet sie cieszę :-) o północy będę oglądać pokaz sztucznych ogni dzierżąc w ręku butelkę szampana i z nadzieją i optymizmem będę patrzeć na to co przyniesie mi 2005 rok. Zapewne stukniemy sie kieliszkami w gronie sąsiedzkim ... a ja ... ja znów staje sie sobą ... uczucie strachu powoli zaciera sie a złe wspomnienia odchodzą ... Szaraku ... zobaczysz i Ciebie to wszystko przestanie boleć, ale na to potrzeba czasu. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo serdecznie i cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cordula-> czyżbyś lubiła dostawać bukieciki ze stokrotek prosto z serca? :) Jeśli tak, to przywracasz mi wiarę w istnienie kobiet, które potrafią się cieszyć z drobnostek. Hmmm... kiedyś marzyłem o takiej kobiecie. Ale to było kiedyś, bo teraz nie mam już marzeń:( Pozdrawiam Cię pięknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cordula-> czyżbyś lubiła dostawać bukieciki ze stokrotek prosto z serca? :) Jeśli tak, to przywracasz mi wiarę w istnienie kobiet, które potrafią się cieszyć z drobnostek. Hmmm... kiedyś marzyłem o takiej kobiecie. Ale to było kiedyś, bo teraz nie mam już marzeń:( Pozdrawiam Cię pięknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegnący z wilkami
Cordula, Zmysłowa -> dziękuję za miłe słowa. Jesteście kochane:) Wiem, że na tej ziemi gdzieś chodzą kobiety, którym wystarczy bukiecik stokrotek, ale kiedy patrze na moje i innych doświadczeniach, to bardzo trudno jest uwierzyć. Ale staram się i wierzę..:) Szarku, ja na bardzo długo straciłem poczucie, że można cieszyć się z drobnostek. Powoli odbudowuję w sobie zupełnie nowy świat. Wszystko jest już zupełnie inne, niż było trzy lata temu. Niebo niby te same, niebieski, ale jakieś piękniejsze..:) Motyl, ptak, mijane kobiety.. w ich oczach i rysach twarzy kształtowanych radościami i troskami, widzę zupełnie inne już istoty. Mój system wartości, także legł w gruzach. Nawet nad tym nie płakałem, bo na początku nieuświadamiałem sobie nawet co mnie spotkało, poza samym porzuceniem. Czas leczy rany, i to jest prawdą. Można sobie też pomóc i iść do psychologa. To dobry pomysł. Ja mogę Tobie polecić tylko ciekawą książkę: "Żelazny Jan" Roberta Bly. W księgarni na pewno nie znajdziesz, bo jedyne wydanie jest sprzed 10 lat, ale bardzo polecam. Ta książka uświadomiła mi bardzo wiele rzeczy o męskiej naturze i sprowadziła na ziemię:) Zobaczysz, jak przeczytasz. Te święta to moje chyba już czwarte, kiedy jestem sam. Sylwestra podobnie i także nie zwracam na nie uwagi. Z wielkim optymizmem patrzę w przyszłość, bo po kilku latach snu przebudzam się.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegnący z wilkami-> no to Ci bardzo zazdroszczę, bo ja też bym chciał być w tym miejscu co Ty. Tylko że przede mną jeszcze bardzo długa droga i bardzo wiele pracy nad sobą. Ja starciłem wiarę we wszystko 1,5 miesiąca temu. Powoli dochodzę do siebie, ale to dopiero początek. Chętnie przeczytałbym książkę, którą mi polecasz, gdyż lubię czytać i postaram się ją zdobyć. Sylwestra chcę spędzić na \"wolnym powietrzu\" przy butelce szampana ze znajomymi. Zawsze to lepsze niż siedzenie w domu. Aczkolwiek w ciągu ostatnich dni jakoś tak nauczyłem się być sam i chyba coraz lepiej się z tym czuję. Zaczynam być \"szczęśliwy\" będąc sam dla siebie i poświęcając sobie coraz więcej czasu i nawet coraz lepiej mi to wychodzi, nawet nie zauważyłem kiedy. Uwielbiam czytać i prawie każdą wolną chwilę spędzam przed książką. Nawet na spacery chodzę sam. Nieco gorzej jest, kiedy trzeba się położyć spać i wtedy brak bliskości kobiety bywa trudny, ale i tego można się nauczyć. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie tak juz póznym wieczorkiem!!:) A zajzałam jeszcze do Was:)pomału uzalezniam sie od tego topiku i od was ludziska:) Szarku : powiem Ci,że staram sie cieszyc drobiazgami bo z drobiazgów składa sie nasze zycie:) i kazdy nawet najmniejszy gest zyczliwosci i przyjazni wypełnia moje serducho usmiechem :) Dlatego mówie Ci,zebyś nie rozpamietywal tego co juz było i nie rezygnował z marzeń.Bo marzenia to taka ludzka rzecz i to ze ktos je przekreslił nie oznacza,ze Ty teraz masz sie ich pozbywac.Więc miej marzenia i marz,a one po pewnym czasie sie spełniają:) Trzymaj sie cieplutko i pozdrawiam Cie:) Biegnący z wilkami:tak to prawda,ze czas leczy rany,i widze,ze odradzasz sie jak feniks z popiołów,mocniejszy ,odporniejszy i to jest wspaniałe.Pozostaje mi zyczyć,abyś spotkał na drodze swej tą osobe,dla której wystarczy,ze jestes przy niej i trzymasz ją mocno za rękę:) Fajni z was faceci i tez przywracacie mi wiare,ze jeszcze sa tacy męzczyzni,którzy potrafia mocno kochać:) Zmysłowa: pozdrawiam Cie gorąco:) i jestem pewna,ze ten Nowy Rok przyniesie nam duuuuzo dobrego.Najwazniejsze to smiało patrzec w przyszłość,moze stukniemy sie kieliszkami w sylwestra na tym topiku;) Zobaczysz BĘDZIE DOBRZE:) Trzymaj się cieplutko:) Pozdrowienia dla pozostałych piszacych No a teraz ide spać aaaaaaaaaaa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry śpiochy:) Ja szybciutko, przed wyjściem do pracki.... Łyk kawusi.... Szarku, co do czytania, po rozstaniu dużo czasu spędzałam nad książkami, wybrałam sobie takie, które miały poprawiać mi nastrój.... Dziś czytając \"Dziennik Bridget Jones\" śmiałabym się do siebie na głos... Wtedy ryczałam... Wsumie, sama już nie pametam czemu.... Wiem, że to taki okres, w którym wszystko nam przypomina tą drugą osobe... Więc nawet scenki z Bridget doprowadzały mnie do łez;) Ale mam to już za sobą:) Uffff...... Aha... I nie chcę więcej słyszeć że nie masz już marzeń!!!;) Miłego dzionka życzę wszystkim:) Ps. Uwielbiam stokrotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ranna zmiana na posterunku :) Nie miałam wczoraj najciekawszego humoru... Koniec roku zawsze sprzyja podsumowaniom, a tegoroczny bilans nie wychodzi najlepiej. Wiecej strat niż zysków, niestety :( I niby wiem, takie jest to zycie, raz na wozie, raz pod wozem... Wiem, nawet w to wierzę ;) Ale przychodzą czasem takie dni z takimi nastrojami jak wczoraj, że strach o przyszłośc bierze górę i drwi ze mnie pełną gębą :( Niech już się skończy ten rok! W przyszłym nieuniknione zakończenie paru tegorocznych jeszcze spraw i naliczanie zysków i strat rozpoczne od nowa. Mam nadzieję, że ze zdrowymi proporcjami :) Pozdrawiam znad porannej kawki... I zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowojorczyk
Każdy jest sam bo sam tego chce jakby chciał mieć partnera/ partnerkę to by ją /go na pewno znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biegnący z wilkami
Milutkie dzień dobry na nowy dzień! Na tym topicu jestem prawie nowy, a już to pierwsza rzecz po włączeniu komputera, to zaglądnąć do Was:) Szarku To fakt, że mam już wszystko za sobą. W pewnym sensie, bo po drodze czekały mnie jeszcze zupełnie inne doły. Dopiero kiedy dostałem z kilku stron, i nie chodzi tu o kobiety, zobaczyłem jaki jest ten świat naprawdę. To się nazywa podobno dojrzewaniem:) Kiedyś po tych rozstaniach, także dużo czytałem, nawet Bridget Jones:) :) (Szczerze mówiąc dużo bardziej polecam autorkę Ericę Jong. Pisze trochę trudniej, ale znacznie trafniej o kobietach i facetach, kultowy jest "Strach przed lataniem".) Czytałem, aby poznać naturę kobiet. Dlaczego postępują tak, a nie inaczej. Szukałem przyczyn gdzieś na zewnątrz i jakoś do głowy mi nie przyszło, że przecież też nie jestem idealny:) Dopiero po lekturze "Zelaznego Jana" spadłem na ziemię. Wiedziałem już dlaczego, ale głowę miałem już tak zaprzątniętą nowym spojrzeniem na świat, że nie chciało mi się już wracać do dawnych czasów. Nowe zapowiadały się znacznie ciekawiej.. Nie trać nadziei na marzenia, bo ja dopiero zaczynam marzyć, choć przekroczyłem 30:) Mam całe mnóstwo planów, które właśnie zaczynam realizować i wszystko idzie dobrze. Hope, nie przejmuj się bilansem, bo ja już nie zwracam uwagi,że co roku na minusie:):) Staram cieszyć się słonkiem na niebie, poranną herbatką z cytryną i również wyczekuję za oknem stokrotek:) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moi Drodzy :-) Zdradzę Wam pewien sekret ... Wielu moich znajomych z netu zna mnie jako Stokrotkę a i w realu często tak na mnie wołają ... czasem skracają sobie i wołają na mnie \"Sto\" :-) Aż mi się cieplej na sercu zrobiło jak przeczytałam o stokrotkach. Nie raz pisalam tutaj, że mężczyźni zapominaja o drobiazgach ... o tym, ze kobiety nie zdobywa sie bukietem róż na urodziny czy na dzień kobiet (oczywiście pamieć o takich wydarzeniach jest dla nas bardzo ważna, bo na ogół nie macie pamieci do dat), ale właśnie małymi bukietami storkrotek bez okazji ... chcemy być mile zaskakiwane przez Was. Kiedyś dostałam od mężczyzny (robił to później jeszcze wiele razy, ale ten szczególny raz zapadł mi w pamieć najbardziej) trzy piękne bordowe róże zupełnie bez okazji a gdy zapytałam za co to? ... odpowiedział ... za to, że jesteś ... Piekne prawda? Szkoda tylko, zę ten mężczyzna nigdy nie będzie do końca mój ... cóż taki los ... a jak wiemy wszyscy doskonale los lubi być przewrotny. Liczą się własnie takie małe gesty ... gesty. które podbiją nasze serce. Oczywiście nie bronię tu kobiet. Kobiety tez zapominają, że o mężczyzne trzeba dbać i zdobywać go każdego dnia. Marzenia są piękne ... to one są motorem naszych pragnień i dążeń. Gdy świat nam sie rozpada na drobne kawałki i to co kiedyś było ważne nagle staje sie kupą gruzu nasze serce pęka ... dusza łka a marzenia odchodzą ... świat wokół nas staje szary, bury i ponury ... traci wyraz ... póki nie uspokoimy swoich emocji ... nie przeżyjemy lęku i cierpienia ... nie nauczymy sie życ od nowa ... nie zaznamy spokoju. Ale mogę Wam powiedzieć (z autopsji to wiem), że człowiek jest w stanie znieśc naprawdę wiele ... z czasem zaczynamy patrzeć na to wszystko co nas spotkało w życiu duzo spokojniej ... pewnego ranka nie budzimy sie ze łzami w oczach .... pewnego dnia budzimy sie z uczuciem nadziei w sercu ... pewnego dnia znów zaczynamy marzyć ... znów stawiamy sobie cele, które chcielibyśmy osiągnąć ... zaczynamy sie uśmiechać ... zaczynamy czuć sie dobrze sami ze sobą ... zaczynamy nowy etap życia i co z nim zrobimy zalezy tylko od nas ... Mnie dojście do tego stanu zajęło ponad dwa lata ... jeszcze teraz miewam dni i noce gdy dopada mnie żałość a łzy same cisna sie do oczu ... ale teraz to są juz tylko chwile. Przychodzimy na ten swiat tylko jeden raz ... szkoda marnować to co mamy najcenniejszego ... każda chwila jest ważna ... upadliśmy ... czas sie podnieść i pokazać wszystkim, ze to my jesteśmy panami własnego zycia. Było wielu ludzi, którzy chcieli mnie zobaczyc na dnie po tym jak moje życie rozpadło się ... ale ponieważ jestem zodiakalnym Barankiem :-) poddawanie sie bez walki nie leży w mojej naturze do dzis patrzę ludziom w oczy i chodzę z podniesiona głową a wszyscy Ci, którzy chcieli mojej zguby obgryzaja teraz paznokcie ze złości, ale to juz ich problem :-) Nie wolno nam sie poddać ... słyszysz SZARAKU? Nie wolno ... masz ochtę to płacz ... wiem,z ę jeszcze nie raz będziesz od nowa i od nowa przeżywał swoja tragedie, ale zobaczysz ... któregoś dnia odtwarzając sobie to wszystko zaczniesz gubić małe szczegóły ... potem coraz wiecej zacznie sie zacierać w Twojej pamięci aż w końcu przestaniesz płakać i kląć na los ... wtedy bedziesz gotów oddać swe serce innej ... kobiecie, która doceni Ciebie tak jak Ty ją. Tego Ci życzę. Bądź cierpliwy i w pokorze przeżyj swe cierpienie. Im bardziej sie szarpiemy w swojej samotności próbując sie z niej wydostać tym bardziej jej wiezy się zaciskają a ona sama kąsa nas niesamowicie ... gdy zaczęłam sie godzić z tym co sie stało i samotność przestała mi przeszkadzać świat zaczął nabierać barw i zobaczyłam jak wiele ludzi życzliwych mi jest obok mnie. I wiecie co? Teraz wielu znajomych z mojego otoczenia zazdrości mi umięjętności radzenia sobie z życiem ... zazdroszczą mi tego, ze potrafie życ sama i nie tracić uśmiechu :-) Będzie dobrze ... zobaczycie. No to się rozpisałam przy porannej kawce :-) Wszystkich serdecznie pozdrawiam i zyczę miłego dnia :-) Czas zacząć porządkować papiery na biurku :-) Cieszę sie, że moge być wśród Was i co dzień dziekuję za to,z ę staneliście na mojej drodze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope... Pisałyśmy razem:) Ja spijam już dziś drugą kawkę, chodzę jakaś niedospana ostatnio... Każdego z nas na koniec roku nachodzą refleksje... Ja miałam szalony rok, raz było cudownie, raz tragicznie Jednak patrząc na to teraz, z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że mimo wszystko był udany Zakończyłam jakiś etap życia na początku roku, zaczęłam kolejny... Podjęłam kilka dobrych dla mnie decyzji i cieszę się że jest jak jest:) I żaden facet nie sprawi, że nie będę się z tego cieszyć!!! Będę!!! Biegnący z wilkami... Przeczytam sobie te książeczki, napewno:) Pozdrawiam Cieszę się że mamy tu kilka nowych twarzy;) Ja też nie ukrywam, że pierwsze co robię, gdy jestem na necie, to zaglądam do Nas:) Mam nadzieję, że Ci, którzy bywali u nas kiedyś, też zaglądają, żeby chociaż poczytać Was też pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi kochani Przyjaciele: Tak czytam co napisaliście dzisiaj i w sumie podziwiam Was za to, że potraficie być optymistami. Ja też zawsze starałem się być optymistą i wierzę, że już za jakiś czas znowu będę. W mojej sprawie zostało już chyba wszystko powiedziane i już chyba wszystko wiem:) Wszyscy robimy sobie teraz bilanse wśród strat i zysków i różnie nam to wychodzi. Ja jakoś nie mam ochoty na podsumowywanie tego roku. Ale też się cieszę podobnie jak Wy że się już kończy. Aalex-> bardzo Cię lubię:) Hope-> mam nadzieję, że nastrój się poprawił ??!! Biegnący-> ja też przekroczyłem trzydziechę i powiem Ci, że w moim życiu jest bardzo wiele planów, pragnień i marzeń (nie myl z marzeniami uczuciowymi). Mam pasję i chcę się jej oddać. Poza tym mój kryzys obecny przyczynił się do tego, że znalazłem nową rzecz, którą bardzo chciałbym się zająć. Tak więc gdyby nie moje obecne bardzo bolesne doświadczenie, to być może nigdy nie znalazłbym tego pomysłu. Potwierdza to twierdzenie, że wszystko co się dzieje ma swoją przyczynę i nie dzieje się ot tak sobie. Co do książek to polecam Ci bardzo dobrą, lecz dosyć trudną książkę Karen Horney \"Psychologia kobiety\". Czytając ją można się normalnie załamać:) Stwierdzisz, że kobieta jest najbardziej skomplikowaną istotą na tym świecie:) Mówię Ci, przerażająca książka, ale warto przeczytać:) Zmysłowa-> kiedy tak piszesz o tych różach, które dostałaś za to że jesteś, przypominają mi się najpiękniejsze chwile mojego życia, kiedy to ja sam te róże wręczałem. I powód był taki sam. Byłem wtedy szczęśliwy, bo ona była szczęśliwa. Ale... no właśnie, miałem już nie smęcić ! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi kochani Przyjaciele: Tak czytam co napisaliście dzisiaj i w sumie podziwiam Was za to, że potraficie być optymistami. Ja też zawsze starałem się być optymistą i wierzę, że już za jakiś czas znowu będę. W mojej sprawie zostało już chyba wszystko powiedziane i już chyba wszystko wiem:) Wszyscy robimy sobie teraz bilanse wśród strat i zysków i różnie nam to wychodzi. Ja jakoś nie mam ochoty na podsumowywanie tego roku. Ale też się cieszę podobnie jak Wy że się już kończy. Aalex-> bardzo Cię lubię:) Hope-> mam nadzieję, że nastrój się poprawił ??!! Biegnący-> ja też przekroczyłem trzydziechę i powiem Ci, że w moim życiu jest bardzo wiele planów, pragnień i marzeń (nie myl z marzeniami uczuciowymi). Mam pasję i chcę się jej oddać. Poza tym mój kryzys obecny przyczynił się do tego, że znalazłem nową rzecz, którą bardzo chciałbym się zająć. Tak więc gdyby nie moje obecne bardzo bolesne doświadczenie, to być może nigdy nie znalazłbym tego pomysłu. Potwierdza to twierdzenie, że wszystko co się dzieje ma swoją przyczynę i nie dzieje się ot tak sobie. Co do książek to polecam Ci bardzo dobrą, lecz dosyć trudną książkę Karen Horney \"Psychologia kobiety\". Czytając ją można się normalnie załamać:) Stwierdzisz, że kobieta jest najbardziej skomplikowaną istotą na tym świecie:) Mówię Ci, przerażająca książka, ale warto przeczytać:) Zmysłowa-> kiedy tak piszesz o tych różach, które dostałaś za to że jesteś, przypominają mi się najpiękniejsze chwile mojego życia, kiedy to ja sam te róże wręczałem. I powód był taki sam. Byłem wtedy szczęśliwy, bo ona była szczęśliwa. Ale... no właśnie, miałem już nie smęcić ! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarku... Naliczyłam 6 uśmiechów:) Robisz postępy:) Cieszy mnie to, co napisałeś jak również to, że mogłam choć troszeczkę przyczynić się do poprawy Twojego samopoczucia:) Może zostanę psycholożką;) A co do smęcenia... Jeśli coś ci leży na sercu, pisz... Wykrzycz tu się, ja tak kiedyś zrobiłam... Poczułam dużą ulgę... 👄:) Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aalex-> chętnie bym pokrzyczał i żalił się nadal, ale co ja mam biedny począć, skoro ciągle muszę Ci coś obiecywać? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, nie będę się sprzeczać;) Ale chyba mam jakąś \"przerwę\" w życiorysie;) Tylko że o ile sobie przypominam, nie prosiłam Cię byś tłumił swoje emocje... Raczej, byś robił wszystko, by poczuć się lepiej No i dziś czytam, że jest jakieś marzenie... Kroczek do przodu:) Oby tak dalej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia są ale już nie uczuciowe. Jeszcze niedawno mogłem jasno stwierdzić, że do szczęścia brakuje mi tylko i wyłącznie Jej. Teraz próbuję zastąpić tamto marzenie innym. Staram się wierzyć, że mi się to uda. Nie chcę już pragnąć być kochanym. Chce robić coś, co mi to zastąpi, gdyż będzie to uzależnione tylko i wyłącznie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, ze najlepsze marzenia, to te, które nie ą związane z uczuciami... Takich nikt nam nie odbierze, bo są tylko nasze Ja dzięki temu ( mimo że był facet, potem była rozpacz itp...), uśmiecham się często, bo miałam takie tylko swoje dążenia i je realizowałam... Oj, coś mi dziś nie idzie to pisanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×