Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Witajcie pieknie z wieczora:) Mrozik dalej trzyma,a u mnie Sting ,sączy się z głośników i jest dobrze:) Aga-Ta:) no szkoda,ze nie masz neta w domku;) a ze zwierzaniami?? no jaka jesteś powiedz??? ;):) Ratibus:)witaj wiesz powiem Ci,ze faceci prawdopodobnie boją sie takiej kobiety ,co to robi karierę w pracy:) ale zobaczysz jeszcze trafisz na takiego ,co bedzie w Tobie cenił umiejetności radzenia sobie na polu zawodowym,to tylko kwestia czasu:) Powodzenia:) Mi:) cieszę się,ze roznosi Cię energia:) to znaczy,ze juz jest lepiej;) Nie przejmuj się ,zobaczysz przyjdzie czas i praca bedzie:) ja w kazdym razie dalej trzymam kciuki,juz mi sie nawet kciuk zastał i nie mogę go rozprostować,ale trzymam dalej;) nawet w pracy mnie sie pytają,co z moim palcem;):D? Sciskam👄 Kadarka:) no koniecznię musze sie wybrac na ten film,i zobaczyć zakonczenie i stan bohaterów,którzy go osiagneli i w jakim Ty stanie jesteś? Będzie dobrze ,dobrze a nawet lepiej ,zobaczysz:) Powodzenia:) Zmysłowa:) witaj no tak rzeczywiscie mialas przejscia,ale dobrze,ze juz to wszystko masz za sobą,moja przyjaciółka jest własnie w trakcie rozwodu,i bardzo by chciała juz miec to poza sobą,bo nie ma juz sił psychicznie jest zmeczona,ciagłym szrpaniem się i aaaa szkoda pisać................. Pragnie tylko jednego spokoju ,spokoju i jeszcze raz spokoju. Zobaczysz ,nim sie obejzysz,u boku bedzie stał ten prawdziwy najprawdziwszy:) Pozdrawiam:) Biegnący...................:) no to już ten kciuk jeden moge zwolnić;) no cały czas trzymałam;) i gratuluję:) super,ze juz masz pracę;) A teraz życze spotkania takiej kobiety:) czy mam trzymac kciuki??? tym razem sie udało to moze teraz tez sie uda;) Pozdrawiam:) Wszystkim pozostałym mięciutko-cieplutkiej nocki👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mam nadzieje,ze zdaze napisac cokolwiek zanim mni znowu wylacza internet :) ... dochodze do siebie ;) i po pierwsze to zaczynam nauke dobrego pisania i ortografi.Bo to co byki sadze to jest tragedia.Wstyd mi za siebie.Z gory przepraszam i bede sie starac :) Kadarka .... mam nadzieje ,ze zle dni mina i czekamy na wiosne 🌼 na oslode ;) Zmyslowa .... nie wiem co mam powiedziec ale przykro mi ,ze trafilas w zyciu na takiego mezczyzna.Moja kolezanka a nawet 2 przezywaja to samo.Jendak one nie mialy sily tego sknczyc i brna dalej.Wykanczaja sie z tego co widze.Dlatego podziwiam odwagi i zdecydowania. Biegnacy ... GRATULACJE !!! 🌼👄 Cordula ... u mnie Sarah Mc Lachlan i ostatnio odkrylam b.fajna pioseneczke tytul \"Bad day\" spiewa Daniel Powter mimo ,ze tytul przygnebiajacay to piosenka optymistyczna bardzo.Teledysk super :D ...Powoli wracam do siebie ,ale jakies wahania ostatnio mam.CHyba twoj kciuk mi pomogl :) moze jeszce troszeczke potrzymaj !! jezeli oczywiscie mozesz ?? hihihihihihihih FIlm musze sobie ogladanc koniecznie. :) a w weekend ide na \"Poznaj moich rodzicow II \" Ja jeszcze nie ide spac wiec nie zegnam sie ;) ale tym co juz ida labo poszli 👄 buziaczek na do podusi 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aalex. No cóż odpowiedni wygląd i nie będę się już w to zagłębiać. Przy okazji wiecie, że podobno fakt, iż faceci wolą blondynki jest uwarunkowany genetycznie- po prostu blond włosy nie są cechą dominującą, a mężczyźni podświadomie chcą przekazać jak najwięcej własnego materiału genetycznego. Musi być oczywiście inteligentna, mieć na tyle spaczone poczucie humoru żeby rozumiała moje \"subtelne\" żarty, muszę ją naprawdę lubić (kochać w mniejszym stopniu), ma mi imponować a ja jej- najlepiej bardziej, nieustannie zaskakiwać i być cholernym wyzwaniem, musi być przykładem prawdziwej kobiety i nie być ograniczona tym schematem, musi być wulkanem energii i oazą spokoju i jeszcze parę takich-musi mi brzydko mówiąc odwalić na jej punkcie- i wtedy niczego nie musi. Zmysłowa oczywiście, że mam dla Ciebie faceta. I przecież wiesz jaki on jest - zamknij oczy i go zobaczysz. Obiecuję, że za jakiś czas się pokaże, ale ponieważ życie jest bajką, a nawet w bajkach nic nie jest proste, więc mam też dla Ciebie zadanie \"tego smoka, którego trzeba zgładzić\"- po prostu będziesz musiała go rozpoznać a On będzie w najbardziej zaskakujących przebraniach. Lecz kiedy już \"odrzucisz z niego tą zewnętrzną osłonę\" .... ukarze się Twój IDEAŁ. Biegnący. Twoje zdrowie, szczere gratulacje! U mnie leci Nine Inch Nails. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ratibus, witaj w naszym gronie:) Wydaje mi się, że trochę upraszczasz sprawę, niby dlaczego miałoby jakiemukolwiek facetowi przeszkadzać to, że tozwijasz się zawodowo? Nigdy nie jest tak, że jesteśmy sami tylko przez jakiś jeden czynnik, bo sprawa jest dużo bardziej złożona... niestety... U mnie jest tak, że najzwyczajniej w świecie kocham kogoś z kim nie będę, a dopóki się nie odkocham, nie mam szans na nowy związek... Smutna prawda:( Biegnący, GRATULACJE!!!!!! Teraz tą pracę utrzymaj, a będzie oki:) Co do wymagań, to chyba obaj macie dość wysokie... Z jednym się zgodzę, musi zaiskrzyć, trzeba zwariować na punkcie tej drugiej osoby... życzę Wam tego:) Wszystkim tu zresztą tego życzę:) Zmysłowa, myślałam że o nas zapomniałaś;) Cieszę się, że mogłam Cię poczytać, buziaki dla Ciebie Kadarko, olej Wrocław, wiesz dobrze że nie możesz pozwolić sobie na powtórkę z rozrywki... Tracimy czas na nieodpowiednich facetów i jeszcze mamy z ich powodu wyrzuty sumienia... Kadareczko, głowa do góry:) Bądź silna!! Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam na piekielnnie dobrą kawę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Pozdrawiam Wszystkich..:) Aalex i Cadarka sa chyba w podobnej do mojej sytuacji..z tym że ja chyba juz jestem prawie wyleczona..;) Reinmar -lubie Cię coraz bardziej :) szczególnie za zbieżne upodobania muzyczne..:P Zmysłowa -naprawdę gratuluje wyrwania się z tak bardzo toksycznego związku..!:) Wspomniałaś cos o tzw \"normie\"...jakoś nie miałam okazji takowej zaznać, dla mnie norma to samotność w łóżku, -przytulenie ...? abstrakcja..a dla siebie nie zawsze chce mi się gotować a najgorsze jest to, że chyba zbytnio sie do tego stanu przyzwyczaiłam...facet w ł ózku mi po prostu przeszkadza..;) jednonocne przygody albo sex raz w tygodniu -jeśli akurat mam jakiś romans, jeszcze jakoś zniose (chociaż o śnie mogę wtedy zapomnieć ) ale gdybym miała z jakimś facetem zamieszkać..? musielibyśmy chyba miec oddzielne sypialnie -albo przynajmniej łóżka..;) godzinka albo dwie przyjemności ..:) a potem pcia każdy we własnym łożu ;) Wiem, że to brzmi niezbyt dojrzale..ale kto powiedział, ze kobieta po 30-ce musi być dorosła..?;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AgaTa, bo to jakaś pieprzona (sorry) plaga.... Ja też tak mam, że tylko sama się wysypiam, i nie gotuję dla siebie samej, bo mi się zwyczajnie nie chce... A sprzątać często nie muszę, bo niby kto ma mi brudzić, rozrzucać skarpetki po domu, itp itd;) Przybij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam, ze znajdzie sie ktoś -ktoś mnie zrozumie..:) Oczywiście te \"przygody\" nie zdażają się zbyt często -nie chcę zeby ktoś posądził mnie o rozwiązłość albo molestowanie małolatów...ale ....każdy ma jakieś potrzeby..i nie zawsze chodzi tu o wielokrotne orgazmy -raczej o jakis \'głębszy\" kontakt fizyczny z człowiekiem..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim 🖐️ koncze wlasnie pic kawe. Ja juz zapomnialam co znaczy spac z i budzic sie obok drugiej osoby. Ostatnio stwierdzilam, ze jestem tchorzem .Poznaje chlopaka , cos \"zaiskrzy\" a ja zaczynam sie bac i jestem zdezorientowana co dalej.Wrecz zachwouje sie ta by przypadkiem sobie nie pomyslal, ze ...!! a chyba powinine powmyslec odwrotnie .Najgorsze w tym wszystkim jest to ,ze tak bardzo mi brakuje bliskosci a zarazem tak bardzo przed nia uciekam i nie umiem sie przelamac.Mozna powiedziec - jestem oziebla i nie wiem jak to w sobie zwalczyc.Z wierzchu udaje twarda a wewnatrz ... jest calkiem odwrotnie.Wiem podchodze z dystansem ,zeby poniej nie cierpiec ale czy to jest dobre ?? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi..doskonale Cie rozumiem..tez miałam taką blokadę -lęk przed \"fizycznością\"..zreszta ..z tego tak do końca sie chyba nigdy nie wyrasta..;) Kiedy byłam w twoim wieku -jezu jak to brzmi..! :P -nie wyobrażałam sobie jak można przejśc z relacji kumlowskich w coś \"bliższego\"! to było awykonalne! no i nie chciałam zeby ktokolwiek pomyślał że sie narzucam albo jestem tzw \"łatwa\"- miałam obsesję na tym punkcie! więc byłam postrzegana jako wyniosła, zimna i nieprzystępna..albo zasłaniałam sie tym kumpelstwem. oczywiście to była bzdura :) i świetna przykrywka dla nieśmiałości i kompleksów -tak przy okazji..:) Pozdr.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie :) Przepraszam, ze tak nagle się wtrącę w dyskusję, ale chciałabym nawiązac do tzw toksycznych związków, czyli tych, w których, my kobiety często godzimy sie na bycie trzecią w jakims chorym, zwariowanym trójącie. Wiem o czym pisze, bo niestety sama kiedyś, wbrew zdrowemu rozsądkowi byłam wierzchołkiem jednego z takich trójkątów... Więc nie obce mi sa rozterki, wątpliwości, dna rozpaczy, chandry... Ale wiecie co dziewczyny - sorry za brutalnośc i szczerość - ale macie to na swoje własne zyczenie. Ja też to miałam. Sama się o to prosiłam.... Po tamtym doświadczeniu nie potrafię pocieszac dziewczyn, które się znalazły w takiej sytuacji, bo zgodnie z moją życiową filozofią same sobie zgotowałyśmy ten los, więc tylko same możemy go odmienić.... Pewno, możemy oskarżać facetów o egoizm, wygodę, kłamstwa. Możemy wierzyć im zapewnieniom, ze naprawde nas kochają. I co z tego? To w takim razie, skoro kochaja dlaczego się nie rozwiodą? Bo co? Bo dzieci? Bo podatki? Bo majątek? Wiem,z e to trudne, ale tylko silna determinacja, bardzo silna, pomoże Wam wyjśc z tego... Nie ma co roztrząsać przeszłości, zyć złudzeniami.... facet oszukał, wykorzystał, skrzywdził.... Jemu jest wygodnie - w domu ciepłe kapcie, zona, która poda herbate do łożka jak złapie grypa, a gdzies tam - kochanka. Oni może nawet kochaja, ale na pewno bardziej siebie niż Was. Bo w prawdziwym, dojrzałym związku obie strony są równie szczęsliwe, równie spełnione, równie bezpieczne... Nie można ciagle dawać i tłumaczyc go okolicznościami. Na Boga - to dorośli ludzie... Nasze potrzeby też sa ważne. I my musimy o nie zadbać... Szkoda czasu na zycie złudzeniami. Złudzenia nie wypełnią nam pustki w wigilijny wieczór, ani nie zapewnia towarzystwa w Sylwestra... Wiecie, zwiazek z takim facetem można porównac do alergii. Wiemy np, ze szkodzi nam miód, mamy po nim wysypkę, zle się czujemy. Co robimy? Unikamy miodu... A jak szkodzi nam facet? Jak jest nam przez niego smutno? Co robimy? Tłumaczymy go na 1000 sposobów. A szkodzi nam po tysiąckroć bardziej niż miód, bo niszczy nam poczucie własnej wartości.... Ja wiem, ze wolę być sama niż zadowolic się namiastkami. Niż tłumaczyć sobie, ze to tylko sex, np. Bo wiemy dobrze, ze tak nie jest. Ze nam, kobietom, trudno sex tak łatwo oddzielic od emocji. I zawsze, prędzej czy później, wkrada się smutek i poczucie niespełnienia. Na naszew własne zyczenie. Bo to my wiedzac, ze facet ma zone, wpuściłyśmy go do swego zycia.... Trzeba wziac się w garść i zacząc kochać siebie. Najbardziej egoistyczną miłościa na jaką nas stać. Bo jak my o sobie nie pomyślimy - to Ci faceci na pewno nie. Reczę za to. Ten tekst dedykuje moim trzem rozmówczyniom z GG :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope jasne, że pakujemy si ę w te związki na własna prośbę...;)ale to jest tak jak z muchą albo ćmą, która zawsze krązy wokół świecy -i ..zazwyczaj fatalnie na tym wychodzi....samoumartwianie się ..?masochizm..? to dla mnie synonim tzw miłości. Nie mam pojęcia jak to zmienić..:( I tu nie chodzi tylko o żonatych facetów ale też takich z którymi wiemy, że nigdy nie będziemy tak do końca (z róznych wzgledów). no a same lądujemy tam z uczuciem -nie wiem po jaka cholerę. Nie wiem jak zwalczyć tę siłę , która ciągnie mnie do facetów \"nieodpowiednich\"..ma ktos jakowąś receptę ..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga-ta? Masochizm - umartwianie się - synonimem miłości - to chore... Miłość ma uszczęsliwiać, dodawać skrzydeł. dawać poczucie bezpieczeństwa, ze nie jesteśmy sami w dobrych i złych chwilach... A lekarstwo na takie chore zwiazki ? Kochać siebie. Po prostu. Po prostu kochac siębie najbardziej egoistycznie jak tylko można ;) Dbac o swoje potzreby. Dawać - ale mądrze dawać. Bo prawdziwa miłość to wzajemność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope- uwierz mi, ze się staram ..:) nawet bardzo ...;) tylko różnie bywa... -ale mam nadzieje, ze przyjdzie taki czas kiedy słowo \"miłość\" nie będzie mi sie kojarzyło negatywnie ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę Ci Aga-ta. Wiem tez, ze to trudne. Ale wiem tez, ze mozna... Ja sama tkwiłam w takim związku - rozwiązku przez 5 najpiekniejszych lat mojego zycia i trudno mi było odejść. A jednak pewno dnia - iluminacja. Udało sie, choc bywały trudne chwile. PO prostu czasem łatwiej jest rozpaczać, narzekać, popłakac sobie niż wziąć się w garść i zawalczyć o swoje zycie. Czasem łatwiej byc ofiarą i zrzucic odpowiedzialność na przesladowcę niż wziać ją na siebie i samemu zadbać o swoje zycie i o swoje szczęscie.... A kto się lepiej o nas zatroszczy jak nie my sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegnący-> gratuluje !!! :) Wszystkich serdecznie pozdrawiam, więcej napiszę następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ..jak mogłam zapomnieć o Biegnącym 🌼 -przeciez praca to byt ..:) a przy okazji będzie juz mógł się zając poznawaniem \"właściwych\" kobiet..;) Hope -w związki staram się nie pakować -mój najdłuższy trwał 8 miesięcy ale nie ma to nic wspólnego z konsekwencjami -rany i tak liżę latami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga-Ta ... u mnie to jak narazie jest awykonalne i nie wiem jak to zwalczyc ... hmmmm ? nie umiem sie przelamac 😠 A tak wetne sie do dyskusji o zwiazkach.Mnie to nie dotyczy bo jak narazie to nawet \"toksycznych zwiazkow nie mialam \"😡 wszystko konczylo sie na kilku \"pierwszych randkach\" a pozniej jak reka odjal ZERO.Mialam jeden , o ktorym juz wczesniej mowilam.Zajelo mi rok aby przyzwyczaic sie z mysla o odejsciu od niego a 2 lata zapomniec o nim i sie odkochac ale do tej pory wspominam.Podejzewam ,ze jakby on nalegal i dalej utrzymywalibysmy kontak to nie recze za siebie.Naszczescie ma zone i dizecko i mnie nie nachodzi bo dosc dosadnie mu dalam do zrozumienia ( moze nie bylo mile z mojej strony jak to skonczylam ale wolalam tak i miec w nim wroga) . Postawilam na swoim tlyko nie bylo to latwe. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jednak troche innym problem...i nie chodzi tu raczej o żonatych facetów..;) zdazył mi się co prawda półroczny romans z takowym -ale na szczęście kiedy zaczynałam sie zakochiwać -przytrafił mu się długi wyjazd na placówkę -bardzo daleko -miałam więc szanse ochłonąć i już się wiecej nie zobaczyliśmy chociaz błagał... Chodzi bardziej o moje osobiste preferencje...niestety lubię facetów młodszych -dużo młodszych ..a przynajmniej młodo wyglądająch -po prostu mój gust zatrzymał się na etapie nieomal nastoletnim ..:P i jakos nie moge z tego wyrosnąć..:) A przy okazji -najbardziej przyciąga to co nieosiągalne i niemożliwe do zdobycia -nieprawdaż..? Podsumowując : facet który mnie nie chce albo nie nadaje sie do zadnego związku np. typ \"rozrywkowy\" -przyciąga najbardziej...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he No cóż Aga-Ta wynika z tego, że jestem dla Ciebie idealny: 21 lat, zupełnie nie nadaję się do zwiąku, nieosiągalny + świetny gust muzyczny. A związki toksyczne to moja specjalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż..co tu kryć ..jestes idealnie w moim typie..:) Kiedy widze -\"21 lat\" nogi mi miękną w kolanach... :D Może to sie jakoś leczy ..?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yhm upływem czasu, jest nas coraz mniej- niż demograficzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jeszcze mi powiesz, że jestes szczupłym , wysokim brunetem -zrobie dla Ciebie wszystko !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratibus
Zmysłowa: To prawda, że aby móc odnaleść szczęście trzeba też zakosztować goryczy i cierpienia, wtedy można to szczęście lepiej docenić. Kłopot w tym, że u mnie w sprawach sercowych od dłuuugiego czasu saaame gleby:) A teraz tu już nawet odcinam się zupełnie od tych spraw, doszłam do momentu, wktórym już nawet nikogo nie szukam, bo jakaś we mnie mała wiara w znalezienie szczescia. Begnący z wilkami: Gratulacje z powodu dostania pracy :D A propos facetów i pracy to właśnie unikam na początku rozmów na ten temat. Ale to i tak prędzej czy poźniej wychodzi. Faceci teraz tacy niestety są - lubią wiedzieć, czym kobieta się zajmuje na codzień itd. itp. Zresztą kobietki też ... Ja lubię swoją pracę i to ważny element mojego życia - unikanie rozmowy na ten temat, to tak jakbym nie była szczera z partnerem, jakbym ukrywała przed nim część mojej osoby. A ja własnie nie chce udwać kogoś innego, przerabiałam to w poprzednim związku - kiedy nie opowiadałam facetowi o swoich zmartwienich w obawie przez jego negatywną reakcją ( nazywał to "fanaberie") ... Aalex: Zdaję sobie sprawę, ze mój problem nie dotyczy wyłacznie pracy. Tylko jakoś tak, wzięliście go od razu na tapetę ... :)Jestem bardzo ostrożna po poprzednim nieudanym związku i wiem dokłądnie, czego czego oczekuję od partnera - ciepła, przyjażni i opieki, a jakie zachowania z jego strony są sygnałem dla mnie do ucieczki. A takiego faceta coś nie umiem znaleść... Heh, ja go nawet nie szukam, bo tak się spażyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z wyzu wiec sie dolaczam :D....No widze ,ze tu ciekawa dyskucja Aga- Ta po co sie leczyc nie zaluj sobie a co :P hihihhihih Ja znowu lubie starszych zdecydowanych i musi miec takie spojzenie zniewalajace hrrrrrr noi oczywiscie zapach to wtedy .... ahhhhhhh mezczyzni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratibus
Aaaaaa zapomniałam: POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh no i wszystko się spieprzyło, a było tak cholera blisko. Jestem oczywiście małym, łysiejącym grubaskiem, ale o wielkim sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe co to teraz sie podzialo faceci w wieku 21 lat lysieja :P .... Reinmar ;) Raptibusko ... witam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×