Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość Czader
najlepiej się w ogóle nie żenić / wychodzić za mąż to nie ma kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez teściowej
Ja w życiu miałam to szczęście, że długo nie spotkałam się w najbliższym otoczeniu ze "złą teściową" - moi rodzice mieli fantastyczne teściowe, moja mama jest wspaniałą teściową dla trzech mężów moich sióstr, ja również miałam dobry kontakt z matkami moich przyjaciół i chłopaków. Nie miałam więc żadnych obaw co do ewentualnej teściowej - matki mojego faceta, z którym byłam przez 9 lat. Byłam bardzo miła i otwarta do niej. Mój były był sporo ode mnie starszy i mimo że był po czterdziestce to mamusia przychodziła do jego domu prać, sprzątać, gotowować, cerować skarpetki, kupowała mu wstrętne ciuszki, znosiła do domu wszystkie stare meble i sprzęty, robiła remonty. Za cokolwiek co zrobił bez jej zgody czekała go kara (płacz i żale). Ale była szczęsliwa do czasu, aż pojawiłam się JA. Wtedy się zaczeło: 1. Sąsiad mojego faceta zaczępił mnie przy płocie ze słowami: ojej ty taka pracowita jesteś, a twoja teściowa ciągle narzeka na ciebie. Zatkało mnie. 2. Raz jego matka gdy była ze mną sam na sam - "zniknij dziś z jego życia, a ja mu to jakoś wytłumaczę". 3. "Odejdź od niego dla jego dobra, ty sobie jeszcze ułożysz życie, a on już jest za stary na związki. Tylko ja z nim wytrzymam." 4. Choć nigdy nie mieszkaliśmy razem, ja zajmowałam się jego domem i też gotowałam - teściówka przychodziła w porze obiadowej i patrząc na synka jak je, krytykowała moje potrawy - ten rosół jest za chudy, czemu ta zupka jest taka biedna, kotlety się chyba przypaliły. 5. Zawsze na rodzinnych imprezach wywlekała temat, że synek nie chodzi do Kościoła - choć ja chodzę regularnie a mój były nie chodził nigdy (mamusia nawróciła się na starość) i mawiała - "ja potrafiłabym go nawrócić, ciebie widocznie nie kocha" 6. Stałe teksty: a pamietasz synku jek byłeś zakochany w tej Zosi, ............................. ale tamta twoja Karina to piękna dziewczyna była,............................ Ankę tak kochałeś, że dla niej nawet na poranne msze chodziłeś, .......................... szkoda że nie jesteś z Anetą, tak dobrze się dogadywałyśmy. 7. "Jesteś nie pierwsza i nie ostatnia" 8. "Nigdy nie będziesz dla niego zbyt dobra, bo tylko matka potrafi dzięki matczynej miłości dać synowi to czego naprawdę potrzebuje" 9. "Mój biedny synek coś wygląda mizernie przy tobie" 10. Przychodziła zawsze bez zapowiedzi (miała klucze), często po 22.00 i wtedy "synek" szybko ubierał siebie i mnie, właziła do łazienki, gdy brałam prysznic (uznała, że zamknięcie jest niepotrzebne). A tak w ogóle uchodziła za bardzo kulturalną i światowa kobietę. Chociaż nie do końca ją winię - to w końcu mój były pozwolił włazić matce z butami w swoje życie, zawsze na wszystko jej pozwalał i bronił - w mojej obronie nigdy nie stanął, a jego metodą była gazeta - zawsze się nią zasłaniał i udawał że nic nie widzi i nie słyszy. Nie wiem jak mogłam wytrzymać z takim gościem bez jaj. Ale mam ogromną satysfakcję - kiedy go zostawiłam chyba ze sto osób powiedziało mu że jest niespełna rozumu pozwalajac odejść takiej dziewczynie. Dziś jest ciągle sam... to znaczy z mamunią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściowa
podczas wigilii kiedy teśc zaproponowal modlitwę za dziadka wypaliła '' a co my tutaj stypę mamy'' w życiu nie słyszałem takiego beszczela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez teściowej Podziwiam. 9 lat? powinnaś medal dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez teściowej
Boże, jak to czytam rzeczywiście sama się sobie dziwię - czytając poprzedniczki myslałam sobie - mają niewesoło. Ważne jednak ,że wiekszość ma oparcie w partnerach. Ja tego nie miałam, dodatkowo mój były ciągle wzbudzał we mnie wyrzuty sumienia, mówiąc, że jak kocham jego to powinnam tolerować i mamę, że jestem niewyrozumiała, że się czepiam. Ale zrobił mi wodę z mózgu. Pocieszam się jednak na przyszłość, że jestem w stanie wiele znieść dla miłości. PRECZ Z MAMISYNKAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez teściowej faktycznie wiele zniesiesz dla miłości, ale na przyszłość radzę jednak ,zanim się zakochasz, poznać mamuśkę. Kandytat się ucieszy , że tak bardzo chcesz ją poznać, mamuśka bedzie zadowolona, że cię szybko pozna. A Ty swoje będziesz wiedziała. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w ciąży i wczoraj słyszę: \"ile już przybrałaś?\" co byscie odpowiedziały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie najlepsze to było
z tym psem sołtysa :D:D:D:D ale w końcu teściowa wie najlepiej jak było, nie ma się co kłócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła baba
mnie raz powiedziała jak przyszłam do mojego mężczyzny: 'dobrze, że przyszlaś, przynajmniej Maciuś wstanie od komputera" z mega, mega, mega ironiczną miną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio kupiłam mężowi fajną, sportową kurtkę. Powiedziałam teściowej. Ona na to: \"Po co przecież ma w domu (czyli jej domu, 400 km od nas)?\" Tak, ma jedna, taką w której jak jedzie do niej to rąbie drewno, albo karmi kury. I cokolwiek kupię to dla niej zbędny wydatek, bo ona \"całe życie miała 2 spódnice i przeżyła:D\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dośc koszmaru...
hm...te nasze teściowe, ja to i z teściem mam problem. juz po ślubie nazwał mnie nie ładnie dz...,k...a i wogole ze jestem nikim. na dodatek nie powiedzial tego do mnie tylko pojechal i powiedzial to moim rodzicom !!a wiecei dlaczego...moj maz na poczatku robiz z tesciem, ale my wyplaty widzieliśmy wtedy kiedy im pieniadze nie byly potrzebne. wkurzylam sie i znalazlam mojemy mezowi lepsza prace. lepiej platna. i wtedy sie zaczeo...mieszkamy obok jego rodzicow ale na oddzielnej kuchni. ale to i tak nie pomaga.wciaz jest zle...kiedy zaszlam w ciaze i dwa razy stracilam dziecko to potrafili ciagle gadac i moi o tym przypominac. znecali sie psychicznie, za trzecim razem sie udało. ale niestety mialam zagrozona ciąze przez te nerwy wlasnie i kiedy wrocilam ze szpitala po zagrozeniu uslyszalam teks od teściowej: - i co bedzie w końcu ten wnuk ????? lezalam ponad dwa tygodnie nikt ,mnioe nie odwiedzil od meza rodziny. urodzilam i to samo nikt nie zajrzal. a teraz udaja kochakjacych dziadków.!!!! choc nadal jestem dla nich zerem, bo niestety czesto mi o tym przypominaja.maz i to jest najgorsze wciaz jest za nimi...nie za mna. teraz mamy kryzys...i nie wiem czy to nie bedzie koniec tego małzenstwa...mamy 10 miesieczna córeczke...i to jest Moje największe szczęście...ale mam dośc tego koszmaru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja też niezła
mąż zdrajca siedzi z nami bo mamy dzieci i teściowa do mnie popatrz jaki on jest odpowiedzialny siedzi z Wami a mógłby pójsć sobie całkiem jakby mi kurwa łaskę robił!!nieważne że ma kochankę że dzieci cierpią jak wychodzi na noce i nic nie rozumieją jestem (na razie )od niego zależna ale mam nadzieję ze to już niedługo a jak się dowiedziała że jestem w ciąży i musieliśmy przyśpieszyć śłub to ona do męża-może skoro tak się stało to się rozejdziecie i ona (czyli ja:P)wróci do mamusi wtedy mąż fajnie zareagował zrobił jej niezłą awanturę ale i tak uważam że przez takie teksty w ciągu naszego 13 letniego małżeństwa napsuła nam sporo nie jest winna ale pomogła dużo a tak strasznie kocha wnuki eh szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka w sieci
"była żona Kubusia była chudsza, miała ładniejsze włosy i strasznie zgrabne nogi. i gotować umiała, och, jak ona umiała gotować! a sprzątała perfekcyjnie, wszystko w tym domu lśniło! no ale wiesz, ty oczywiście też jesteś wspaniała." plus urocze machnięcie ręką. zajebiście, nigdy nie wychodźcie za rozwodnika, jeśli mamusia faceta uwielbiała jego byłą żonę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to skoro byla taka wspaniała
to czemu się rozstali?? może po prostu chce ci dowalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martak222
Bardzo mi pomogły wasze opowieści- wiem, że nie jestem sama w takiej sytuacji i proszę piszcie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tylko sie zadźgać
moja że tak nazwie teściowa na zarenczynach po oświadczeniu się mi Piotrka, powiedziała przy wszytkim że ma nie klękać i ze to najgłupsze słow ajakie słyszała, przy tym boli moji rodzice i inni goście nic jej nikt nie powiedział....jak zawsze wydaje mi sie że każdy jej sie boji i jest dobrze tylko ja sie stawiam i bronie swojego dlatego wiecznie problem, kiedy zamieszkałam z nimi była zazdrosna o co kolwiek co robie i szukałą we wszystkim błędu żeby go wyciągnąć i udowadniać ze jestem gorsa od niej.......od 1 roku już mieliśmy 3 wojy....jednak ostatnia była najgorasza powiedziała ze nie mam użwyać śwrodków czystości bo na nie nie zasługue, ze mam zainteresowac sie swoją bielizną bo sprawdzając mi znalazła niby jakieś nie prawidłowości zę nie potrzebna jestem w jej domu i mam wypier..... ze z syna jej robie złego człowieka a kiedyś był taki dobry ah...... teściu powiedziała ze jestem gruba i przezto mi odbija i szukam problemów bo mi psyhika kuca przy tym..... ze jej córki to pożądne bo pożeniły sie i dopiero mieszkały z facertami a miały po 19 lat jak powychodziły z domu bez żadnej szkoły a ja sie ucze robie magistra pracuje po 12 godzin i jeszcze powie że sie kur*ie po godzinach..... a mój narzeczony powiedział ze jak sie wyprowadze to sie powiesi a w domu u mnie też nie zaciekawie tylko%%%%%%%%% i nic więcej ratujcie bo już tarace sens życia jak grać co robić ???????????;"""""""""(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftt
"to kto w koncu jest wazniejszy dla ciebie - żona czy matka?"---- to do mojego męża:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia
gdzie studiujesz, ale ta uczelnia powinna zostać zlikwidowana. jak również liceum, w którym zdałaś maturę z polskiego. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa w sumie jest spoko,narzekac nie moge,poza tym,ze lubi wypic,ale do mnie nigdy zle sie nie odniosla. Raz tylko byla taka sytuacja,zachorowalam,i leczylam sie hormonalnie-w ciagu 3 miesiecy przytylam 10 kilo,pare razy widzialam sie z moja tesciowa,i ona za kazdym razem mowila mi:co cie widze to ty coraz grubsza jestes! Ktoregos razu nie wytrzymalam,a ze w czasie trwania kuracji,mialam zmienne nastroje,zaczelam plakac i wyszlam od niej z domu. Ona nie wiedziala co sie dzieje,moj facet jej wyjasnil sprawe,i zrobilo jej sie bardzo glupio. Zaczela mnie przepraszac,choc w sumie mi tez bylo glupio,ze tak wyszlam z placzem. Wyjasnilysmy sobie wszystko,i jak sie dowiedziala o moich problemach,to zalatwila mi dobrego lekarza:) Dlatego poki co narzekac nie moge,bo moja tesciowa stoi murem za mna,a nie za swoim synem,to dla mnie piecze ciasta i podsyla walowki,i nie daj boze,zeby facet zle sie do mnie odezwal,to zaraz mowi: tak cie uczylam kultury? I wiem,ze to raczej nie jest tak,ze zachowuje sie tak tylko przy mnie,bo facet czesto sie skarzy,ze jak jedzie do domu,to mama siedzi mu na glowie,ze ma byc dla mnie dobry i ma mnie szanowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dniu naszego ślubu
ostatnio dała pokaz swoich możliwości przy okazji naszego ślubu. preludium. jak usłyszała, że bierzemy ślub, to zapytała czy w ciąży jestem (7 lat razem mieszkamy). ciągła krytyka mojego stroju (suknia, etola), którego nawet nie widziała. przedślubna gorączka, mnóstwo spraw do załatwienia, jeździmy wszędzie razem i podejmujemy wspólnie decyzje. teściowa pod pretekstem, że chce załatwić swoje sprawy przy okazji wybrała się z nami na całodzienną podróż do większego miasta. oczywiście nic jej prywatnie nie interesowało. okazało się, że chce nas tylko nadzorować i krytykować mnie. w aucie planujemy co będziemy robić przez najbliższe dni a ona z tekstem: "ja to was muszę rozdzielić!". to było tym bardziej rażące, że jak palnęła ten tekst, to aż zakryła usta ręką bardzo zmieszana, że jej się na głos wyrwało. w dniu ślubu. teściową jej siostra zapytała: "dlaczego mówisz do swatów (regionalne określenie rodziców synowej lub zięcia) pan/pani zamiast normalnie po imieniu?". odpowiedź teściowej: "a po co?" i żachnięcie. zaznaczyć muszę, że moi rodzice a zwłaszcza moja mama, proponowali niejednokrotnie przejście na "ty" i kiedyś nawet rozmawiali ze sobą w ten sposób. potem nagle teściowej się "odmieniło". nigdy się nie pokłócili, bo w ogóle sporadycznie ze sobą rozmawiają i raczej wyłącznie grzecznościowo. wydaje mi się raczej, że to ma być przejaw nieakceptacji mnie. kiedy dzieci chciały obrzucić nas grosikami pod kościołem, to im nie pozwoliła tłumacząc, że nikt nie rzuca, więc niech tak zostanie. w czasie wesela zamiast nam pomagać to tylko łaziła i ciągle uprzykrzała życie... a to jej załatw, a to ciotce przynieś, a idź po kelnerkę... po ślubie. dowiedziałam się od osób trzecich, że obgadała mnie, że tyyyyyyyyyyyyyyle wydałam na żelowe paznokcie a połamałam je od razu. to było wyssane z palca. żadnego paznokcia nie złamałam. pięknie się trzymały aż do uzupełnienia. ale te opowieści to drobiazgi. jej złośliwość, wtrącanie się (nawet wprowadzenie się do naszej kawalerki) i szantaże emocjonalne kiedyś trochę nadwerężyły nasz związek. wszystkie jej intrygi jednak obróciły się przeciwko niej samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijane maupki
Król przyszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeee jezu
Ucze obsługiwać poczte mamę mojego Lubego, jesteśmy już na etapie odpisywania na list i uwaga ten motyw "No Patrycja no co mam napisać", ja na to że nie wiem, "No jak nie wiesz przecież studiujesz, wszkole Cie nie nauczyli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synówkkaaaa
Ja jak przed ślubem przytyłam to usłyszałam że coraz grubsza się robię i jak tak do ślubu iść i że pewnie w ciązy jestem tylko nic jej nie chcemy powiedzieć. Przeciez jakbym była to bym powiedziała bo przecież nie ukryje długo tego. No cóż nie ruszają mnie takie teksty teściowej bo moja babcia była bardziej wylewna w tej kwestii. Potem jak wzięłam się za siebie i schudłam powoli nie przez jakies rygorystyczne diety ale przez sport i zasady zdrowego żywienia to usłyszałam jak bardzo sie krzywdzę :). A potem cos że ona tez musi schudnąć a na koniec że na pewno teraz szybko przytyję bo po dietach to tak jest, juz rok minął a ja nie przytyłam mimo ze już nie ćwiczę i jem normalnie, niedługo zrobię sobie druga rundę w ten sam sposób, to już faktycznie sobie krzywdę zrobię. Zaraz po zaręczynach teść palną przy stole "To teraz pewnie zamieszkacie razem ale nas na to nie stać", mam wrażenie że to było tylko po to żeby zasugerować moim rodzicom żeby się dołozyli do naszego wspólnego mieszkania. Ja nie uznaję mieszkania przed ślubem, moi rodzice też by byli niezbyt przychylni. ale moja babcia jest najlepsza, ze swoimi tekstami jeszcze jak takimi wali do synowych to już nie bo za stare i zamężne ale do wnuczek i wnuków. w ustach mojej babci to że przytyłam to było powiedziane "Aleś się spasła", bez przesady az taka gruba nie byłam, po tym jak schudłam to mi ciągle jakieś żarcie przynosiła po 5 razy dziennie kopiaty talerz jak dla konia. Na osoby które mieszkają razem bez ślubu nazywa nie po imieniu tylko konkubent, konkubina np dzwoni i mówi że przyjechała Basia ze swoim konkubentem albo przyjechał Stasio ze swoja konkubiną i tak samo potrafi przedstawić przy ludziach "to jest Kasia, konkubina Stasia" i tak dalej a wiecie przeciez że większość społeczeństwa zwłaszcza młodych nie lubi tego określenia, woil jakieś "narzeczona" "dziewczyna". Do mnie babcia mówi że musisz z nim sypiać bo cię będzie zdradzać z inną, albo "zamieszkaj z nim się z tobą nie ożeni". Albo mój ulubiony 2,5 roku chodzenia, 1 rok narzeczeństwa a babcia sobie wyliczyła że to już 3,5 roku "teraz to musi ci dziecko zrobić bo inaczej to on już się z tobą nie ożeni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj narzeczony na stresujaca prace ostatnio chodiz lwsicekly i na wsyzstkich wrzeszczal a tesciowa walnela ze to oznacza ze piotr niedlugo bedzie sie zenil...;/ nie wiem co miala na mysli bo zaczyna sie drzec i trzaskac drzwiami.. ze co ze niby pzreze mnie.?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa to ze gruba jestem i tyje to tez juz slyszalam co chwile...ale jak schudlam nic juz ni emowila..tylko mi podsyla talerz z jedzeniem i lody a potem mowi no nie boj sie nie przytyjesz..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synówkkaaaa
U mnie nazywanie mnie grubą to tak jakby przyganiał kocioł garnkowi, dosłownie bo teściowa to 2 razy taka jak ja w najgrubszej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cet alergin
a o mojej teściowej to nawet nie chce mi się pisać. Koszmarna kobieta! Jak drugi raz wyszła za mąż to mojego męża wyrzuciła z domu- miał 18 lat. Teraz obwinia mnie za to, że on nie chce utrzymywać z nią kontaktów. Aha, a na początku roku założyła mu sprawę w sądzie o zwrot darowizy. Najgorsze jest to, że ciągle nas atakuje. Przysyła listy, maile, smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×