Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość gość
nieraz mozna poznac kogos odpowiedniego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie w realu to może w tesco albo lidlu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam bratniej , damskiej pupy. Zainteresowane proszę odpo wiadać wstępnie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys pisalam z jednym chlopakiem... kojarzylismy sie z widzenia i po pisaniu na gg postanowilismy sie spotkac i poszlismy na spektakl. w trakcie przerwy (15 min) nie odezwal sie do mnie ANI SLOWEM, pomyslalam ze lipa i tyle, odprowadzil mnie do domu i potem wypisywal na gg ze jestem slodziutka itp. cwaniak taki w necie i tak otwarcie o seksie pisal a na zywo taka cipcia... dalam sobie z nim spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikusia07
a ja miałam historię rodem z amerykańskiego dreszczowca.Spotkałam na czacie prawdziwego psychopatę.Kiedy w końcu dałam mu numer tel.zaczęły się dziwne telefony od nieznanych osób,a ponieważ paru osobom dałam numer nie skojarzyłam od razu o co chodzi.Adamowi ufałam więc mówiłam mu o tych niepokojących telefonach-a on się przejmował,przeżywał a nawet się odgrażał i planował prywatne śledztwo.Jakoś nigdy mi nie powiedział-zmień numer...ale to nieistotne.W sumie to szopa była bo tym który mnie straszył i dyszał mi w słuchawkę był on sam a zaraz potem ciągnął mnie za rękę abym szła na policje i nakręcał mój strach.Niestety dla żartu tego nie robił-co byłoby mniej przerażające.Myślę,że miał poważne problemy psychiczne.Długo potem jeszcze dręczył telefonami moją mamę,ponieważ ona nie chciała zmienić swojego numeru nigdy,a on ten numer znał.Dzwonił raz i wyrzucał po tym kartę do śmieci.Raczej nie obrażał tylko straszył.Na to też uważajcie czasem ludziom brak piątej klepki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad znal nr tel twojej mamy? x powiadasz uwazac na psycholi? nie wiem kto tu jest bardziej psychiczny ci, ktorzy wykorzystuja slodkie ,naiwne ,idiotki czy wlesnie te ow idiotki:D x nie zal mi takich kretynek wcale:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ten temat trafilam przez przypadek. Przeczytalam od deski do deski. Przy niektorych komentarzach niezle sie usmialam, ale byly tez takie po ktorych stwiedzam, ze co niektore z Was maja wybujala wyobraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyskata90
Heh no niestety tak miałam owe spotkanie. Poznaliśmy się na jakimś chacie nawet nie pamiętam jakim...? To było tak dawno. Koleś zaoferował że przyjedzie do mnie aby się poznać w "realu" ze zdjęć wynikało że jest przeciętny ale i przystojny , w gadce był miły i "poukładany" ale kiedy już przyjechał cały czar prysł jak mydlana bańka! Chłopak na zdjęciach okazał się być brzydką częścią tamtego, na dodatek mega inteligentny inaczej a co najlepsze próbował się wprosić do mojego domu i chciał u mnie nocować. Powiedziałam mu w prost co mi nie pasuje a on jak gdyby nigdy nic padł na kolana i błagał o nocleg. Porażka jak sobie przypomnę teraz się z tego śmieję ale w tedy nie było mi do śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat bzu
jutro opisze moja historie jak na pewnym portalu poznalam autentycznego swiadka koronnego, wielka przestroga dla wielu kobiet!! wielu panow tam ma kryminalne korzenie, dlatego subtelne sprawdzenie nie zaszkodzi przy takich znajomosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu poznałam przez Internet cudownego chłopaka, był ode mnie dwa lata starszy, ja gimnazjalistka, on już w szkole średniej. Zakochałam się w literkach, potem w jego głosie. Totalnie nie był w moim typie, ale wydawało mi się, że to uczucie, którym go darzę, to miłość. Chciałam, żeby to była miłość, mieliśmy tyle planów. Codziennie za nim tęskniłam. Po ponad roku codziennych rozmów udało nam się przygotować spotkanie. I to był najgorszy dzień w moim życiu. Był dokładnie taki, jak na zdjęciach, nie oszukiwał w żadnym szczególe, powinnam była być na to wszystko przygotowana, ale jak widać, nie byłam.... Mimo, że bardzo chciałam jego bliskości, okazało się, że to zupełnie nie to, rozmawiało nam się cudownie, ale ja po prostu nie mogłam na niego patrzeć, zaczęłam płakać, bo nie wiedziałam, co się dzieje, gdzie popełniłam błąd i dlaczego mimo całej miłości do niego nie potrafię się do niego przytulić, nie potrafię go pocałować. To było okropne. Nie widzieliśmy się nigdy więcej, nigdy też nie powiedziałam mu, że czułam do niego wstręt fizycznie. Cały czas czuję się winna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byl az tak brzydki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, po prostu totalnie nie był w moim stylu, nie było "tego czegoś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limbA_BIMBa
ja kiedyś spotkałam się z jednym oryginalnym chłopakiem, z wyglądu przeciętny, ale ubrał się na czarno plus biała koszula, do tego czarny płaszcz, czarne półbuty i do tego białe skarpetki... te skarpetki aż biły po oczach, jak szliśmy gdzieś usiąść ktoś na ulicy zawołał za nim dla jaj - o ja, ale białe skarpetki... Myślałam, że zejdę, na miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Dawno mnie tu nie było. A to dlatego ,że byłam już na 3 spotkaniach z 3 panami. Wszyscy byli bardzo kulturalni, bardzo mili i zadbani. I wszyscy spotkali się ze mną tylko po jednym razie. Jeden wybrał alkohol ,zamiast mnie,drugi stwierdził-za daleko mieszkam,bo każde z nas ma swoją firmę i nic by z tego nie wyszło ,a trzeci po tygodniu przyznal się do długów ,które chciał żebym mu spłaciła. Szukam więc dalej. Trochę mi przykro. Pozdrawiam wszystkie uczciwe dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiatorka35
Witam wszystkich, nie bede opowiadać o swoim pierwszym spotkaniu w regału ale przekonałam sie ze jesli ktoś na necie wzbudza nasze zainteresowanie , dreszczyk emocji , sprawia ze serce nam bije mocniej niech tak zostanie nie dążymy do spotkania za wszelki cenę. Niech tak zostanie jak jest a będziemy szczęśliwe a nie rozżalone i zrezygnowanie bo ani romansu internetowego ani prawdziwego czyli zero.... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielo
ja spotykałem się ok 5 razy z dziewczynami z czatu i wszystkie spotkania były fajne, z jedną z tych dziewczyn ożeniłem się i jesteśmy już ze sobą 10 lat. więc chyba warto się spotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odu.pl/2qgg tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzony
Spotkalem sie z dziewczyna z internetu reakcja: to jakiś zart tak? Okazała się na spotkaniu kompletnie inna co pisała wygladała na mega wredna, solarium, kolczyk na nosie. Grozila mi swoimi kolegami za to, ze chcialem spytać co jest? Co mi wiadomo chodziłą do zawodówki! Wysoki jestem szczuply byłem elegancko ubrany mam proste zeby, cera czysta bez tradzikow czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, ale pisać składnie po polsku nie potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary1986
Współczuję Ci twoich doświadczeń. Może problem nie leży w tym, co piszesz? Przeczytaj książkę Zaplecze - Violetty Komar. Mi pomogła w wielu kwestiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny .. odkopuje wątek.Przeczytałam wszystkie historie .... i chętnie przeczytalabym kolejne :) Skoro juz porwalam się na wpis to opiszę swoje dwa ..... pierwsze - bardzo milo wspominam.Po roku pisania w końcu nadszedł ten dzien i .... nie zawiodlam się ; > Az przykro było nam się rozstawać ..... ledwo zniknęłam w taryfie,a juz zostalam zasypana esami,w tym z propozycją kolejnego spotkania ;) Bylam tak zauroczona tym faktem,ze wszystko bylo dla mnie wręcz idealne .. Bylismy ze sobą dwa lata,znamy się już ... uhhhhhh - 10 :) Drugi raz był juz mniej sympatyczny.Po kilku msc spotkalam się z facetem,bylo milo - pozornie milo.Rozmawialismy o zyciu,pracy itd.Rozstalismy się,nie oczarował mnie tym spotkaniem,moze po prostu zjadł go stres.Postanowiłam dać mu szansę i spotkaliśmy się drugi raz..Zabrał mnie do kawiarni,pozniej wzial mnie na przejazdzke po miescie.Caly czas gadalismy,zero stresu z jego strony,duzo lepiej to wypadlo niz za pierwszym razem.Odwiózl mnie do domu.Umowilismy się trzeci raz ... i uwaga uwaga ....... zapytal mnie czy chce minetke :D:P Odmówiłam ... jeszcze coś sie do mnie dowalał,ale zabralam się i poszlam.Po powrocie do domu zablokowalam i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ci sie podobal to bys sie zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 1 roku studiów rozstałam się z moim chłopakiem po 2 latach związku i w akcie desperacji założyłam konto na pewnym portalu randkowym. Przygody jakie tam przeżyłam skutecznie mnie utwierdziły w tym, żeby odpuścić sobie wirtualne znajomości ;) 1. Chłopak ok. 23 letni.Spóźnił się prawie godzinę a nie uciekłam tylko dlatego bo co chwilę dzwonił i mówił, że ,,już jest w autobusie" więc było mi głupio iść do domu jak on był już w drodze.. Przyjechał koleś niebrzydki choć nieco inny niż na zdjęciach. Całe spotkanie użalał się na wszystko i wszystkich. Było strasznie nudno. Po godzince chciałam iść do domu a że mieszkałam w centrum obok jego przystanku to poszliśmy razem. Na przystanku ,,okazało się" że nie ma już żadnego autobusu do jego dzielnicy (było po 23) i najbliższy to nocny o 3 a potem o 6 rano. Zrobiło mi się go żal bo jęczal, że będzie musiał tyle czekać i zamarznie a to była połowa listopada wiec zaproponowałam wyraźnie, że może do mnie pójść i kimnąć się ALE tylko dlatego bo jest zimno i nie jest to żadne zaproszenie do sytuacji intymnej. Pozwoliłam mu spać na materacu. Miał wyspać się i rano spadać. Zamiast tego przyłaził do mnie do łóżka, kleił się, próbował całować i obmacywać, niby przypadkiem ocierał o mnie swoim stojącym.. no, choć stanowczo mu kazałam się odwalić i mówiłam, że nic z tego nie będzie. Tak mnie wkurzał, że około 2 w nocy wywaliłam go za drzwi bo już mi żal nie było, tą godzinkę do autobusu może sobie marznąć na przystanku. Potem jeszcze wypisywał z jakimiś wyrzutami z d**y wziętymi typu, że go nie chcę bo nie jest bogaty itp. 2. Chłopak nr 2 twierdził, że ma 30 lat, wyglądał na 35 a okazało się, że ma 37. Był sympatyczny i mieliśmy dużo tematów, ale co z tego, skoro jego ulubionym był .. Korwin-Mikke i jego wyższość nad innymi politykami. Nie mogłam tego słuchać. 3. Chłopak nr 3, zaproponował łażenie po parku a był środek stycznia. Rozmawiało się bez szału,po 30 min przemarznięta zaproponowałam jakąś kawiarnię czy cokolwiek i od razu zaznaczyłam, że płacę sama za siebie. Nie bo on nie lubi kawy. Pub? Nie, on nie lubi piwa. On zaproponował kfc. No dobra, poszliśmy. Koleś zamówił sobie jakaś tortille czy co to było za 5 zł a do mnie mówi.. ty pewnie się odchudzasz to ci nie kupie :D Powiedziałam, ze dziękuję bardzo i sobie poszłam. Gruba nie jestem. Potem się tłumaczył, że dziewczyny wszystkie się odchudzają ciągle i dlatego tak powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj tak wszyscy pisza o tym wyglądzie... no właśnie, a ja nie mam znajomych z neta, ale mam z realnego świata i mam 2 najlepszych na świecie kolegów i oni wcale nie sa adonisami, raczej średni z wyglądu, jeden jest nawet ode mnie 10 cm niższy, ale sa tacy przekochani, że latami się znamy - od początku studiów, jak ich poznałam??? po prostu - spotkałam na jakiejś imprezie, zaczęliśmy gadać, gadać, gadać, gadać - no i gadamy godzinami od tylu lat, niemalże codziennie ! Moje klimaty to sa! Ale to prawda, że na żadnego z nich nie mam chętki seksualnej :-P ale kocham ich najbardziej na świecie jako moich kolegów ( zawsze mogę na nich liczyć, naprawdę zawsze!!! a oni zawsze na mnie!) ! Ale mają swoje rodziny także to raczej dobrze, że nie mam na nich ochoty. Ale pomyślcie co by było gdybym odrzucała ludzi za wygląd, żaden super przystojniak nie był nigdy tak zabawny, koleżeński, pomocny jak moi znajomi. I przyznam się jak ich poznawałam jakoś nie zwracałam uwagi na wygląd, bo tak sie dobrze gadało. Nie wyobrażam sobie co by było bez nich, to sa takie przyjaźnie na całe zycie :-P Ale to fakt, że jesli chodzi o facetów, to zwykle w celach związkowych patrzę 1st na wygląd czy ma to coś... i często się okazuje, że sa to takie niewypały, faceci beznadziejni, bez bólu rezygnuję z przystojniaków, ktorzy po bliższym poznaniu okazują się nieudacznikami, na dodatek zarozumiałymi. Wiadomo, że ludzie lecą na wygląd ( w tym ja :-P ) ale koniec końców, jak tak się przyglądam mojemu zyciu, to jednak najlepsze znajomości są z moimi kolegami których poznalam nie patrząc na wygląd. :-P A wątek czytam bo poznałam gościa przez neta, tylko nie randkowo, tylko na forum tematycznym, nie przywiązuję wielkiej wagi do tej znajomości ale myślę, że fajnie było by się spotkać, znamy się już rok. I boję się, że się rozczaruję :-( Ale w sumie nie planuję z nim wspólnej przyszłości więc może będzie ok, a chyba nie wytrzymam żeby go nie poznać, bo jestem bardzo towarzyską osobą. Mam mnóstwo znajomych i uwielbiam spotkania ze znajomymi, wyjazdy etc. i kazdy nowy znajomy jest mile widziany, wnosi coś ciekawego do grupy!!! Naprawdę uwielbiam ludzi, większośc ludzi to sa fajne zabawne osoby, staram się umawiać ze znajomymi 2 razy w tyg grupowo, wieczorkami - jaki mamy ubaw! uwielbiam to absolutnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×