Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Witam wszystkich:-D anuśka----to b. smutne, co piszesz. :-( tez kiedys musialam pozegnac sie z kotem. najgorsze dla mnie bylo to ze sama musialam go zaniesc do weta i patrzec jak dostaje ostatni zastrzyk....:-O w zasadzie do dzisiaj nie moge sie po tym pozbierac, ale kot byl juz tak chory i slaby, ze nie bylo innego wyjscia. Gdzies tli sie we mnie poczucie winy, ze nie bylam w stanie mu pomoc. moze zrobilam czegos za malo, za pozno sie zorientowalam ze cos jest nie tak. :-( ale wracajac do przyjemniejszych tematow zauwazylam ze kocicha chyba juz zaczela doratac. potrwafi sie sama bawic, nie demoluje juz tak mieszkania i nie angazuje naszej uwagi :-P co nie znaczy ze przestala lobuzowac calkowicie..:-D zauwazylam pewna prawidlowosc. jak robie obiad po pracy to ona wskakuje na okap i tam obserwuje wszystko co robie. czasami mi cos zrzuci na glowe-jakies zapalki-albo drapnie lekko w ucho..;-) jak przychodzi maz to wskakuje mu na plecy i gryzie w ucho-tak z milosci- a potem zaczyna szalec na okapie.....zauwazylam tez ze okap jest w coraz gorszym stanie.....:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich🖐️ U mnie dzisiaj lepiej.Kropka wyraznie lepiej sie czuje i opuchlizna tez troche zeszla.Ale ciagle cos jej wycieka z miejsca po zastrzyku.Nie wiem co to jest,zolte i niezbyt przyjemnie pachnie.Nie wiem co bedzie w sobote i czy warto ja meczyc zastrzykami jezeli to ma przedluzyc jej zycie na krotki czas.Stoje przed wazna decyzja i nie wiem co zdecydowac.Zobacze co w sobote powie wet.Jak bylam we wtorek to wyranie suugerowal uspienie mimo ze nie powiedzial tego wprost.To jest bardzo dobey wet i na pewno chodzi mu o dobro zwierzakow nie o kase.Zobaczymy.Dam znac.Koncze na razie bo szef jest;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik-ebys zobaczyla moje fotele.Koty sobie z nich drapak zrobily.Ten ktory im kupilam w koncu po roku oddalam do schroniska bo tylko sie kurz zbieral.Zastanawiam sie jak przyjdzie czas wymiany:)To moze byc tudne dla nas trzech;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuśk_a b. sie ciesze ze jest lepiej:-D!!! co do drapaka to kocicha swoj nawet lubi i go uzywa. nie przeszkadza jej to drapac foteli...;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) 🌻 RAny ja Was nigdy w zyciu nie nadgonie :o troszke mi sie tego nazbieralo :) ALe juz jestesmy zdrowi:) i ja i Bobek on chyba nawet bardziej niz ja :) szaleje i sie wyglupia okropecznie :) Pozdrawiam WAs goraco i Wasze zwierzaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anus-ka stoisz przed bardzo wazna decyzja. Jesli Kropka sie meczy i nie ma szans na lepsze zycie, na wyzdrowienie to chyba niestety, ale jesli jest chocby cien szansy to nalezy z niej skorzystac. Nalezy sie cieszyc tym co masz to znaczy zwieerzetami,nawet jesli ma to byc jeden dzien, to pomysl sobie, ze to jest jeden dzien dluzej z Twoim kochanym zwierzatkiem. To zawsze jest o jeden dzien dluzej, chyba, ze widzisz, ze juz nie ma zadnych szans, zadnych. Zobaczysz co powie wet. Wspolczuje ci bardzo , naprawde. Mnie sie zdarza, ze ludzie mowia co ty sie przejmujesz jakims psem, kotem czy jakims inny zwierzakiem. Ludzie nie rozumieja, ze ja kocham moje psy, ze dla mnie sa to czlonkowie rodziny, przejmuje sie kiedy sa chore, kiedy nie wiem co bedzie jutro. Jak czytalam na dogomanii, ze w Gdyni zakatowali psa na oczach wlascicielki to po prostu sie poplakalam, a prawie nikt nie rozumial czemu, zakatalowali jakiegs kundla i co z tego? Przeciez to tylko pies, dla mnie to nie jest tylko pies, dla mnie to jest az pies. Zwierze, ktore czuje, ktore czesto jest madrzejsze i lepsze od ludzi, ktore kocha prawdziwa miloscia. Pomimo krzywd tyle w nich nadzieje, tyle ufnosci w ich oczach mimo rozczarowan , tyle milosci mimo bolu i wybaczania w oczach psow.One kochaja nawet tych zlych ludzi, ktorzy je bija, katuja , wyrzucaja z samochodu. A one kochaja i wiernie czekaja. Zwierzeta sa kochane, dla mnie to najpiekniejsze co moge miec, najlepsi przyjaciele, daja mi wiecej szczescia niz inni ludzie. Jak jestem smutna wystarczy, ze ktorys przyjdzie i polozy mi leb na kolanach i juz cale smuteczki znikaja Jak sie dogadujesz ze swoimi szczurkami? To znaczy jakie sa kontakty ze szczurkami, bo jakos nigdy nie znalam ludzi,ktorzy maja szczurki. Wiec jak to jest Anus-ka z tymi szczurkami? Czy chodza ci po rekach tak jak swinki i chomiki. Mam nadzieje, ze z Twoja Kropeczka bedzie dobrze i zapomnisz o klopatach, ze kiedys takie byly i dalej bedziesz sie cieszyla swoim szczesciem. Ja tez mam taka nadzieje,ze swoim psem,bo on biedak niedomaga, zakrwawil nam cale mieszkanie, jest taki biedny, zrezygnowany, smierdzi skrzepla krwia i nie ma apetytu. Tak mi Go zal, az placze w duszy jak Go widze. Jak bym umiala mu pomoc to bym to zrobila, ale niestety nie umiem, nie jestem lekarzem. Taki jest biedny. Chcialabym by mu juz bylo lepiej. Anus-ka pozdrawiam serdecznie trzymaj sie kochana. Emmi kochana jaktam u Ciebie? Kulfonik dla Ciebie ❤️ Futrzaki dla ciebie🖐️ Trzymajcie sie kochani. Glaski dla zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirusia-trafilas poprostu w sedno.A co do szczurkow-one sa bardzo madrymi zwierzaczkami.Szybko sie ucza,reaguja na swoje imie,przychodza na zawolanie.Mozna je rowniez prowadzac na szelkach.Moje sa niestety na to troche za male,ale na spotkaniu szczuromaniakow prawie wszyscy mieli swoje ogonki na smyczach. Lubia jak sie je glaszcze,sa bardzo aktywne i towarzyskie.Nie powinno sie miec jednego szczurka jesli nie mozna mu poswiecic duzo czasu.Moim pierwszym szczurkiem jest wlasnie Kropka.Po jakims pol roku dokupilam jej kolezanke-bardzo byla biedna.Wzielam ja ze sklepu od jakiegos mlodego chlopaka.Jedna dobe to tylko spala i jadla.Nie chce myslec w jakich warunkach on ja trzymal.Na szczescie juz tego sklepu nie ma.Po smierci Latki chcac zapelnic szczurkowa pustke kupilam dwie siostry.byly calkiem malenkie jak je przynioslam do domu.Zapoznanie odbylo sie w wannie.I bylo ok.Teraz Kropa jest sama w klatce bo nie chce zeby jej przeszkadzaly. No i niedlugo po przybyciu Jagody i Gaby dostalam zapalenia pluc i po tym rozwinela sie u mnie alergia i poczatki astmy.Niestety ze szczurkami nie umialam sie rozstac a teraz to one juz sa troche za stare,a kazdy chce malucha.Jak one odejda to juz ie bede wiecej miala szczurkow.Glownie ze wzgledu na alergie,bo nie moge sie nimi zajmowac i przebywac tak czesto jak bym chciala.Krope teraz nosze w bluzie jak tlko wroce z pracy,nie zwazajac na czerwone oczy i katar. shirusia-ja tez mocno trzymamkciuki za Twojego psiaka i wiem dobrze co czujesz.Ja tez spotykam sie czesto z niezrozumieniem.W razie gdybym musiala uspic Kropke kupilam jej ladne pudeleczko to uslyszalam-a w piwnicy nie ma zadnego pudelka,do ziemi to musi ladne?Rece mi opadly i powiedzial tylko ze musi. Ciesze sie ze pomalu zdrowiejecie wszyscy i znowu wiecej osob sie odzywa,bo ostatnio pustawo bylo. Emmi-co z Urwisia odezwij sie jak tylko bedziesz mogla. Pozdrawiam wszystkich i mizianki dla zwierzow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie o co mnie szef dzisiaj spytal?Czy bym nie chciala przychodzic w soboty?Jasne-ja jestem robot-czlowiek i moge zapierdzielac do pracy 7 dni w tygodniu po 10 godzin bez wolnego.Powiedzialm ze tylko jesli bedzie taka koniecznosc,np.za kogos.Ale z wlasnej woli to nie koniecznie.Beznadziejnie to wszystko sie uklada ze trzeba sie rekami inogami trzymac pracy bo na jedno miejsce maja kilka osob i Cie w ogole nie szanuja.Ech,moj nie najlepszy nastroj na wszystkie dziedziny sie rzuca. Ale mam tez dobra wiadomosc-sa jeszze skierowania na darmowe sterylki i mam nadzieje ze pozostale 3 koteczki uda mi sie ciachnac do konca grudnia,bo tylko do konca roku sa one wazne.Wiec jakies swiatelko w tunelu sie pokazalo.Ciesze sie z tego.Bo juz mnie sasiedzi nagabuja kiedy zalatwie nastepne.Kurde,jedno sie udalo to mysla ze to tak latwo. Buziaki dla Was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka anuśk_a//:) Przytulam bardzo mocno 👄 i trzymam nadal kciuki aby z Kropką było dobrze :) Urwisia na diecie, ale czuje się dobrze, to chyba było jakieś przemarzniecie... bo jest juz dobrze, wróciła do siebie i znó pełną parą rozrabia, albo nadrabia stracony czas :D:D Jak ja z niej rękawiczek i wisiorka z łapki nie zrobię to będzie cud :D:D:D Ale chyba wolę jak tak bryka niż jak taka bidna nędza snuje mi się po mieszkanku ;) Na spokojnie muszę poczytać wszsytkie posty :):) buziaki dla wszystkich :) Temat powraca, jakie macie pomysły na prezenty dla pupilków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prezenty pod choinke rozumiem? dla swoich kociastych-bedzie jakas extra miesna puszka-taka z wyzszej polki,moze jakas zabawka dla psa jak co roku-kawalek kielbaski bo zabawki ma dwie od wielu lat,nie niszczy ich i ciagle bawi sie tak samo.Nie znudzily mu sie:) a dla szczurek pewnie jakas lepsza kolbe ziarnowa kupie Apropo kotow-dla nich sama choinka to prezent;)W zeszlym roku to Kicia sie pchala na sam czubek srednio raz na dwa trzy dni.Cale szczescie ze sie z ta choinka razem nie przewrocila. Emmi:)Ciesze sie bardzo ze z Urwisia wszystko ok. kulfonik🌼MeganJot🌼fajna🌼teraz my🌼hrabia🌼Efciak🌼futrzaki🌼tulipanna🌼 I jesli kogos ominelam,a na pewno tak sie stalo bo coraz wiecej nas to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi sie dzisiaj nudzi....w ogole nie ,a ruchu.Jeden klient na godzine,albo zadziej.I to z takimi drobnymi sprawami przychodza.... Umieram z nudow.Jeszcze nawet na dniowke nie zarobilam dzisiaj a juz tyle godzin siedze.Dobrze ze jutro piatek.Powiem Wam ze nie moge z tego wszystkiego spac w nocy i nie odpoczywam.Jak sie przejrzalam w lustrze to stwierdzilam ze jestem normalnie zielona ze zmeczenia.Poza tym jakos nie moge jesc.Sypie sie normalnie.A jeszcze zeby tego blo malo to zaczelam znowu czuc pluca i i przydaloby sie przeswietlenie.Ale nie mam kiedy zrobic.Ze o rutynowych badaniach nie wspomne.Na nic nie mam czasu.no nic.Trzymajcie sie dziewczynki i piszcie o tych prezentach.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim anuśk a dziewczyno weź się w garść,zacznij dbać o siebie i swoje zdrowie, jesteś młodą osobą kawał życia przed tobą i masz ukochane zwierzaczki. Powinnaś trochę zwolnić obroty i zrobić coś dla siebie , nie tylko dla innych, ja rozumiem że one są najważniejsze (bo ja bym pewnie tak samo robiła) ale żeby się nimi porządnie opiekować, musisz być zdrowiusieńka i wypoczęta.Zastanawiam się czy ty nie masz tych zajęć ponad swoje siły (kotki).Nie chcę nic sugerować ale trochę zwolij, bo się poprostu wykończysz. 🌼🌼 machu machu dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Hej dziewczyny i Hrabio( a własnie , gdzie on się podziewa???) Anusk_a-bardzo się cieszę,że Kropce lepiej i trzymam kciuki niesutająco 🌼🌼 Z szefami w takich właśnie niedużych interesach jest ten problem-zjedzą Cię żywcem, krew wytoczą a potem wyrzucą Teraz pracuję w duzej korporacji i standard pracy jest po prostu nieporównywalny! A ja to wiem, że szczurki mądralińskie są-pracowałam swego czasu w sklepie ZOO-i oswajałayśmy takie małe berbcie-ale było zabawy jak klientki widziały biegające szczurki po blacie :D :D Strasznie mądre,żywiołowe zwierzątka🌼Tylko,że ja nie byłam dobrym pracownikiem i nie sprzedawałam gryzoni, gdy wiedziałam,że będą pokarmem dla węży-więc długo nie popracowałam-ale to dobrze, bo przyzwyczajałam się a potem zwierzaki szły w świat, w nieznane ... Cieszę się,że juz grudzień, nie lubię listoapadu...świat też nieszczególnie, ale odkąd mam dzieciaka to trochę więcej :-) A kotki moje uwielbiają-bo i choinka piękna(hurrra-drzewo do wspinania w domu :P!!) to i rybkę dadzą i nawet opieprzyć tych dwunożnych można porządnie :-) Muszę wracać do pracy,ściskam wszystkich bez wyjątku ❤️ 🌼👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MeganJot-masz racje,ale ja nie bardzo wiem jak zwolnic.Czuje jakbym stala na rozdrozu i w ktora strone bym nie poszla i tak bedzie zle.Ja to sie ludze ze moze rodzice zauwaza ze zle wygladam i troche mi pomoga.Bo ja jestem za bardzo ambitna i nie jestem w stanie powiedziec sama-nie mam sily.Tak jakos mam.Jak sie bralam ze te sterylki to jeszcze nie pracowalam i mam wrazenie ze jak sama tego nie dopilnuje to wszystko wezmie w leb.Kurcze,nie wiem jak z tego wszystkiego wybrnac.Na pewno musze sie wyspac.I mysle ze w z piatku na sobote to mi sie uda.A juz na pewno jak z Kropka sie wyjasni wszystko.Jeden kamien z serca spadnie-nie zaleznie od rozwoju sytuacji.Jesli bedzie trzeba ja pozegnac to bede wiedziala ze nie cierpi,a jesli nie bedzie trzeba to sie poprostu bede cieszyc.Sprobuje tez w sprawie sterylek zrzucic troche wiecej na sasiadow. Jakby byl wiekszy ruch to moze tak by mi sie nie chcialo spac,a tak padam na nos. fajna 45-absolutnie masz racje.Taki to juz tp.ale mysle ze wiele zalezy rowniez od tego jakim jest sie czlowiekiem.Bo tak na chlopski rozum jakby to wziac-z jakiego pracownika jest wiekszy pozytek-z takiego co ledwo nogami powluczy bo juz nie ma sil czy z takiego co z radoscia wstaje i idzie do tej pracy bo sie tam poprostu dobrze czuje.Ja nie zarabiam tylko dla siebie ale dla firmy rowniez wiec cos za cos. Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🌻 Uf...Trochę lepiej. Na szczęście Anuśk_a trzymaj się .Pisałam już, że miałam szczurki. Są naprawdę niesamowicie inteligentne.Jak biegały po mieszkaniu, a kota wtedy jeszcze nie było i trafiły gdzieś blisko mnie, to raz, dwa, trzy i po nodze wchodziły mi na ramię i tam właśnie najbadziej lubiły siedzieć. Niestety krótko żyły. A z tą alergią uważaj.Ja jestem koszmarną alergiczką, też astmatyczką, a zaczęło się naprawdę bardzo niewinnie. Byłam uczulona na psa /już nie jestem/i to zlekceważyłam To nie jest choroba, która przechodzi, chyba, że u dziecka, ona się zmienia, tak jak alergeny, ale ciągle się nasila. Teraz przeżywam prawdziwe horrory, z zagrożeniem życia włącznie. Posłuchaj starszej koleżanki, która naprawdę Ci dobrze radzi. Jeśli Kropka czuje się lepiej, to trzeba wierzyć że będzie dobrze. Shirusia,a co z Bosikiem? A teraz obiecany przepis: 1 szklanka łuskanych orzechów drobno posiekanych, ale nie mielonych, 8 jabłek, półtorej szklanki cukru, 2 czubate łyżki mąki, pół szklanki oleju, 3 jaja, 1 płaska łyżeczka sody i 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli może być, ale nie musi solidna garść rodzynków i szczypta cynamonu ja daję cynamon. /ciut/ Jabłka obieramy i kroimy na kawałki trochę mniejsze niż połówki ósemek, przesypujemy cukrem,ew.cynamonem, powinno to trochę postać, żeby puściły sok, dodajemy orzechy, olej, żółtka, mąkę wymieszaną z proszkiem, sodą i solą i ubite na sztywno białka. Chwilę zarabiać ręką i wyłożyć na blachę wysmarowaną tłuszczem. Włożyć do nagrzanego do 200 st.C piekarnika, piecze się 45 minut. Po 30 minutach można zaglądać. Jeszcze ciepłe obficie posypać cukrem pudrem. Dobre jest nawet po tygodniu, ale musi być w chłodnym miejscu. Udaje się zawsze. Dzięki cynamonowi ma smak lekko korzenny, a dzięki orzechom i ew.rodzynkom świąteczny charakter. Bardzo polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawiedliwa 55
Suchajcie http://www.ochyda.prv.pl/ pod tym adresem kryje sie najgorrrsze myslenie potworow podobnych do ludzi ktorzy męczą ten swiat w sposob okrotny. NIE MOZE BYC TAK DALEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MUSIMY COS ZROBIC BO INACZEJ W TYM KRAJU ZGINIEMY !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glucik znów utknął w piwnicy. Tym razem położył się na piecu od centralnego i tak dobrze mu się spało że waliło by się i paliło a on by się nie ruszył :). Pikuś siedzi na kolanach i przeszkadza w pisaniu. Wpycha nos pod pachę lub puka w klawisze też nochem :) no i strasznie się wiertoli muszę go trzymać jedną ręką żeby nie spadł. Glucikowi pod choinkę kupię karmę RC dla kastratów. Spróbuję jeszcze raz go przestawić z Friskasa. Pikuś dostanie jakieś smakołyki Rambolek i Demolka też :). Nasze koteczki jakoś do tej pory choinką specjalnie się nie interesowały, co najwyżej siedziały pod prezenciki jedne puchate i kofane :). tulipanna :) no to mam nowy smakołyk na święta :) dziękuję bardzo. emmi :) dobrze że Urwisia czuje się lepiej. Zima na razie łagodna więc o rękawiczkach nie myśl :D fajna 45 :) pracuję w takim niedużym interesie ale nie jest tak źle i szef ok. Pewnie zależy jak się trafi. Za świętami tez tak jakoś nie przepadam :) chyba zostały wymyślone specjalnie dla dzieci :) anuśk_a :) shirusia :) trzymam kciuki za wasze zwierzaczki i za was też :) 👄 dla wszystkich i pieszczochy dla zwierzaczków 🖐️ do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ O jestem dzisiaj pierwsza.Dzis czuje sie znacznie lepiej:)Wprawdzie obudzilam sie o 2 w nocy ale kotucha mnie muczeniem uspila:) tulipanna:)Przepis fajny,wykorzystam a pozniej podzile sie wirtualnie z Wami:)Co do alergii-staram sie brac regularnie leki ale niestety zdarza sie ze o nich zapominam.Prada jest taka ze pulmonolog nie dal mi skierowania na testy ale z moich domyslow wynika ze jest to uczulenie na szczurzyki.Kropka jest calkowicie oswojona i przychodzi np.na wolanie,ale maluchy sa troszke dzikie i nawet nie zawsze reaguja na imie. I to na razie chyba na tyle.Pozdrawiam wszystkich i sciskam mocno.Jeszcze sie w ciagu dnia odezwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
HEJKA! No to się cieszę,że zdrowie i humory powróćiły, za co trzymam kciuki w dalszym ciągu :-) Ja mam teraz zadanie specjalne-moja mama jeszcze nie wróciła z sanatorium w własnie wyjechał tata( tak sobie osobno jeżdzą :-) ) no i to ja muszę teraz opiekować się kota moich-Grzmocią. A Grzmocia to bardzo dziwny kot-przede wszystkim wygląda na kocie dziecko a ma 10 lat !!!!, po drugie ma ścisłą hierarchię co do ludzi- ja akurat służyłam zawsze do głaskania i "boksowania"-a teraz miałam nagle się okazać osobą do wszystkiego !!!!W pierwszy dzień była zł ana mnie,że to nikt z jej ukochanych ludzi i tylko trochę dała się wytargać za skórkę , zjadał na szczęscie wszytko pięknie :-) Wczoraj natomiast zatrgałam tam wszystkich i spędziliśmy tam trochę czasu-zwariował aze szczęścia-śpiewała, tuliła się , kazała sobie masować brzuszek , całowała mnie z radości wielkiej i nie chciała puścić do domu-aż łezka w oku się kręciła! Taka była spragniona człowieka,że nawet mojej córce(którą raczej omija) dała się wytargać :-) :-) Tylko do mojego lubego odnosiła się z rezerwą! Zapewne dzisiaj już pozwoli i jemu się wymyziać! Niech nikt mi nie mówi,że kot przyzwycaja się do miejsca-one pragną kontaktu z człowiekiem , po prostu nas potrzebuja i kochają kocim serduszkiem :-) Na szczęście jutro wraca moja mama-juz widzę tą miłość :-) No tyle u mnie, cieszę się,ze dzisiajpiątek i wolne trarararrararara Pozdrowienia i głaski :-)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej shirusia - trzymam kciuki za poprawe zdrowia pieska! Anuśka - za Twojego szczurka-przyjaciela też! Emmi- moze Urwisia ma zapalenie zatok okołoodbytowych? jesli nie moze sie załatwić i jest nieswoja...Niuniek na to pare razy chorował-zwykle o tej porze roku. Wtedy trzeba to oczyscic i zmienic diete pieskowi. pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna:)pewnie ze koty przywiazuja sie tez do ludzi.Do miejsca tez,ale te miejsca wiaza sie przeciez z nami:) A poza tym to juz nie mam takiego dobrego humoru-mam wielka gule w gardle i czuje ze jak tylko wyjde stad to ona peknie.I nie wiem dlaczego tak sie dzieje.Chyba przez to ze jestem calkowicie rozstrojona.A to co sie stalo dolozylo mi stresu.Przyzwyczailam sie juz do mysli ze przez jakis czas tu popracuje,zaczelam sobie juz nawet w miare radzic.A dzisiaj babka ktora prowadzi ten punkt zadzwonila do mnie ze ona chce mnie przeniesc do swojego nowo otwartego sklepu spozywczego.I chciala zebym tam przyszla juz jutroale powiedzialam ze mam juz plany na caly dzien.To chce zebym przyjechala w niedziele na 7:30.Wstepnie zgodzilam sie ze bede i pojade bo nie jestem wredna zeby babke zostawic bez obsady,ale nie wiem czy chce tam pracowac.Bo ja sie ogolnie raczej nie widze w sklepie spozywczym.I ta sytuacja rozstroila mnie do reszty.Gdyby teraz np.tata zadzwonil to bym chyba nie wytrzymala.siedze z chusteczka i lzy mi normalnie kapia jak to pisze.Przepraszam Was bardzo ze obarczam Was swoimi problemikami i zbaczam z tematu,bo to przeciez forum o zwierzakach,ale ja czuje ze chyba pekne.wszystko sie na mnie zwalilo w zbyt krotkim czasie i sie rozsypalam.Jeszcze raz przepraszam was.Koncze juz.Nie wiem czy jeszcze dzisiaj cos napisze. Ale poczytam,piszcie o swoich zwierzach i prezentach dla nich.A co do Kropki to sie zastanawiam czy przypadkim wet nie zrobil zle zastrzyku i przez to ciagle jej cos cieknie:(Sama nie wiem.Najwazniejsze ze nie stracila apetytu. Buziaki dla Was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Anusk_a-trzymaj się jakoś-wiem, łatwo powiedzieć! Ale co-jesli się juz zadeklarowałaś-to albo pójdziesz zobaczyć co i jak-i jak będzie źle to powiesz,że nie chcesz w sklepie spozywczym pracować i poprosisz,żeby na stare stanowisku Cię zostawili...najgorzej jak się nie zgodzą-wtedy też są 2 wyjścia-albo pomęczyć się i szukać dalej pracy(tylko kiedy jak ciągle będziesz w sklepie) albo podziękować.... Ale to jest czarny scenariusz, napewno sytuacja sam się rozwikła. A Twoje nastawienie przypomina mi moje-zamiast od razu powiedzieć nie-to mówię ok-a potem się zadręczam:-( Jesteś zodiakalną wagą??? Na szczęscie ja powili uczę się odmawiać obcym-bo z koleji bliskim odmawiam bez problemu zadnego:-) Dobrze,że piszesz o problemach a nie tłumisz ich-inaczej zwariowałabyś! Jutro mas wolne-zrób sobie dzien przyjemności-od świtu do zmierzchu-wszystko co lubisz :-) papappap-teraz ja muszę wracać do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja choruje dalej, coprawda jest juz znacznie lepiej ale jeszcze ledwo dyszę:( już nie mogę usiedzieć w domu a już nie wspomnę o leżeniu w łóżku...zabieram sie zaraz za pisanie pracy mgr, choć nie chce mi się jak cholera. Mój psiak też chory:( ma zapalenie spojówek...notorycznie rano wstaje z zaklejonym oczkiem, dostał od weta antybiotyk i jest już lepiej... anuśk_a 😘dla Ciebie 😘 bądz dzielna, ja Ciebie doskonale rozumiem...też pracuje jak głupia, narzekam na brak czasu, rodzinę widuję jak śpi albo wogóle sie mijamy bo cały wolny czas spędzam z moją drugą połówką...też na początku byłam załamana ale znalazłam jedyny pozytyw całej tej sytuacji...nauczyłam się sprawnie organizować sobie dzień bo wcześniej byłam rozlazła jak diabli... W pracy sobie na pewno poradzisz, początki są zawsze trudne i każdy musi przez to przejść ale nie daj sie zbytnio wykorzystywac Trzymam kciuki za Ciebie i Kropkę, na pewno będzie dobrze. A wyżalać sie nam zawsze mozesz bo też po to tu jesteśmy! Buziaki dla wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszyskim!!:-D u mlodej bez zmian, juz moge sie pochwalic jej zdjeciami, ale nieaktualnymi, bo z okresu dziecinstwa. tylko nie wiem jak je zamiescic na necie...:-O ktos pomoze?????:-) milego weekendu dla was i zwierzaczkow 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×