Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Emmi dziękuję za powitanie! Dlaczego sznaucerek? Poprzedni mój piesio był jamniczkiem, był bardzo kochanym pieskiem, inteligentnym ale niestety jak to jamniki mają posiadał typowy dla swojej rasy charakterek, starał się rządzić w domu na co mu niestety nie pozwalaliśmy i był agresywny w stosunku do psów ale obrońcą był niezłym, oj gryżć to on potrafił. Niestety po 11latach zachorował i nie było dla niego już ratunku.Zdechł.Była taka pustka w domu, że jak najszybciej chciałam mieć drugiego pieska.Moja przyjaciółka namówiła mnie właśnie na sznaucera (sama jest posiadaczką pieska tej rasy). Po długich poszukiwaniach znalazłam odpowiedniego dla siebie psia. Jest niesamowity, wariuje, na razie nie niszczy nic i mam nadzieję, że tak pozostanie, obszczekuje ludzi i pieski ale to bardziej dlatego, żeby poświęcać mu cały czas uwagę, bawić się z nim, szybko się uczy. Daje całej rodzinie naprawde wiele radości.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porządna
Mam nadzieję, że sprzątacie po swoich psach, na spacer wyprowadzacie na smyczy i w kagańcu, a w domu nie pozwalacie wylegiwać się na kanapach, tylko zwierzę ma osobny kojec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//:) Jak miałaś jamnisia to wiesz o co mi chodziło:D:D Dla mnie niesamowity:) a wspomniany przez Ciebie charakterek? uuuu:O makabra:) o Sznaucerkach nie wiem nic, prócz tego jak wyglądają i że są śliczne:) a szczeniaczka nie widziałam:( musi super wyglądać:) U mojej uwielbiałam okres nietoperza:) skąd taka nazwa? Bo uszy i nogi jej urosły i były nieproporcjonalne do całego ciała :D:D:D Wyglądała nieziemsko:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
witam w Mikolajki!!!!Emmi i Weewcia-serdeczne dzieki za mile powitanko!No coz imie Lestat pochodzi od glownego bohatera filmu "wywiad z wampirem"-Lestata.Co do spania w lozku to "niestety" bierze sie stad, ze niestety "Lesio " do malych nie nalezy,a poza tym poki nie wyszlam za maz bylo ok.,ale obecnosc naszego pupila w lozku w tych milych momentach raczej nie jest mozliwa i niestety musielismy go wypraszac,ale nasz Lech (to wszystko to zdrobnienia jakich w stosunku do niego uzywamy) i tak nie byl pokrzywdzony,bo mial do dyspozycji pokoj z lozkiem i przez pewien czas nawet tam spal,ale Same wiecie,ze nie ma to jak wygniatanie nog swoich panstwa!pozdrawiam cieplutko,serdecznie i mikolajkowo i obiecuje jutro opowiedziec o innych moich ulubiencach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
hej kochani Zwierzomaniacy! Moj 16 miesieczny maluszek wlasnie przeniosl sie do krainy Morfeusza wiec postano wilam do was napisac.Od pewnego czasu nurtuje mnie pewien problem!!!!!!!!!!Otoz pare razy juz (bo nieczesto buszuje po sieci-nienawidze komputerow!!!)natknelam sie na topiki w stylu:moj pies ma cos z lapa lub inny problem,ale nie stac mnie lub szkoda mi na weterynarza!!!I teraz pytanie:Co za ochujaly skurwysyn(wybaczcie ale nie moglam sie powstrzymac) bierze sobie zwierzaka,skoro nie stac go na jego utrzymanie?Ludziska obudzcie sie!!!Zwierze to nie maskotka ono tak jak my choruje,potrzebuje jedzenia,milosci i zainteresowania!a tak na marginesie to ciekawe czy jak ktoras z owych osob jest chora to tez jej szkoda na lekarza?o napewno nie.Zaloze sie ze ledwie steknie to juz siedzi pod gabinetem!!!Na naszego weterynarza wydalismy juz naprawde sporo,a do bogaczy nie nalezymy!Ale ja osobiscie nie moglabym patrzec jak Lestat cierpi i ludzic sie,ze moze mu przejdzie!!!A jesli nie?Moj piesek juz pare razy byl w powaznych tarapatach i tez nie raz nie bylo kasy,ale zawsze jakos sie skolowalo,albo nasz lekarz np.zoperowal go na kreche,a ja placilam za tydzien.Osobiscie rzadko bywam u lekarza,bo dla mnie to nie zaden cudotworca tylko taki sam czlowiek jak ja ,jedynie posiadajacy wieksza wiedze.Jesli ktos ma umrzec to nawet najlepszy spec nic nie pomoze,ale czlowiek w swej naiwnosci i glupocie wciaz wierzy,ze smierc da sie oszukac.(sorki troche nie na temat)a wracajac do zwierzakow czy ktos z was jest moze zapalonym akwarysta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali//:) hejka:) wiesz? mnie też to czsem zastanawia, po co któś taki bierze zwierzę? Mój pierwszy chomiś kupiony za 9 zł! złamał nóżkę i pedziłam znim do weterynarza, pomimo, że mieli za dosłownie 3 godziny przyjechać goście:( za leczenie, czyli obklejenie nóżki plastrem zapłaciłam 40 zł, chocia ratowałam jeszcze w domciu, ale i tak nic nie pomogło:( ale, wiesz, co? Mam czyste sumienie i tych wydanych bez sensu jak się okazało pieniedzy mi nie szkoda, szkoda mi że sama czegoś nie wymyśliłam, to może bym go uratowała, bo obklejenie plasterkeim nogi gryzonia to chyba żart Mąż wymyslił, abym mu ,,wolność dała,, ale się wtedy starlismy takie żarty mnie nie bawią. pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
Kochana Emmi!pozdrawiam goraco!Na Twoim miejscu postapilabym tak samo!!!!!!!!!!!!!!A propos mezow!!!:To wydarzylo sie chyba w sierpniu!Jechalam do rodzicow bo niestety juz nie mieszkamy razem i nagle na moich oczach na dach jadacego autobusu spadl golab zaplatany w taka jednorazowa reklamowke.Nastepnie wyladowal na jezdni,a potem dostal sie na chodnik i nura pod zaparkowany samochod!!Co zrobilam?"porzucilam"wozek z moim nieznosnym synkiem i zaczelam scigac ptaka!Mimo oszolomienia byl calkiem rzeski!!!Wreszcie go dopadlam,wyplatalam z worka capnelam wozek i do bloku!Jak maz zobaczyl z czym przyszlam to sie wkurzyl,ze po co go bralam itd.A ja kazalam mu przygotowac podziurkowany karton i zawiozlam golabka do rodzicow.(na szczescie nic mu sie nie stalo byl tylko w lekkim szoku)tam po paru godzinach poszlam na taka dzika laczke(niestety coraz ich mniej weWrocku)i zwrocilam ptakowi wolnosc.Mysle ze byla to jedna z najwspanialszych przygod w moim zyciu!pozdrowionka!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali//:):) Jesteś dzielna:):) ❤️ dla Ciebie:) Jesteśmy z podobnej gliny ulepione:) Za młodych, pieknych lat:P hym... Mialam umowę z tatą, że mogę mieć każde zwierzątko, ale! Nie wolno mu opuścić mojego pokoju i sama mam się nim zajmować:) Tak więc, miałam kanarki, papużki, świnki morskie, rybki i ... gołębia i chyba szpaka, ale nie jestem pewna. Ala szpak:) dziwnie zachowywał się pod krzakami, mojego domciu, bez trudu go złąpałam, myślałam że ma złamane skrzydełko, ale nie. Zaatakowały go pasożyty i był okropnie brudny, wpadł w coś:( wykąpałam, ale dziwactw powychodziło z jego piórek:O potem posadziłam na kwiatku i tak przesiedział na parapecie, zasłonięty firaneczką aż nie wysechł. Nastroszył się może z lekka zdrzemną? Nie wiem... na koniec dałam mu troszkę chlebka- jedzonko uniwersalne:) otworzyłam okno i patrzyłam jak pięknie poleciał:D:D Z gołębiem było podobnie, ale było widać, ze ma coś ze skrzydełkiem nie tak:( wzięłam do domu, obmyłam brzydką rankę, zagencjanowałam, bo tylko na to wpadłam i zamieszkał w kartonowym pudełku. Po dwóch dniach zaczął jeść chlebek, miał w miseczce wodę i sobie siedział :) Codziennie oglądałam rankę nie wiele było widać spod gencjany, ale wygądało w miarę ładnie:) Po tygodniu trzymając go delikatnie za łapki unosząc rękę w dół i w górę próbowaliśmy rozprostować chore skrzydełko, pomalutku i bardzo oszczędnie, to siedząc na ręku przeciągał się:) Po paru dniach, niespodzianka, sam wyszedł z pudełka i ... miałam co sprzątać:D:D ale to nic:) Kolejne próby ćwieczenia skrzydełka wypadly lepiej, coraz lepiej... i wrócił na wolność:) Prezez pare tygodni spał na parapecie po drugiej stronie okna:):) taak... to niezapomniane chwile i człowiek czuje się jakoś tak... inaczej, jak by się spełnił:) sprawdził? Zrobił coś naprawdę wielkiego, przy tym zdobycie największej góry świata jest pikusiem:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freedom!!! trele morele!!!!i pozostali:) żyjecie?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dawno mnie nie było :) Mam królisia miniaturkę,dla przypomnienia :) Właśnie chodzę z nim do weterynarza,bo ma zapalenie ucha,dostaje zastrzyki z antybiotykiem i kropelki do ucha.Pani doktor miała problem z igłami,bo ilekroć mu wbijała w pupę,to wierzgał skokami i igła się wyginała :) Ale udało się :) Dziś dostał zastrzyk w skórę za uszami,więc nic go nie bolało.Mam nadzieję ze będzie zdrów . Pozdrawiam miłośników 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.. Mam dwie sunie, owczarka niemieckiego i kundelka. I wlasnie ostatnio ta kundzia mala zzarla zatruta mysz i ciezko chorowala, dostawala zastrzyki i kroplowki kilka razy i udalo sie ja przywrocic do realu.. Nie moge z domu wyjsc zeby nie zabrac ja ze soba na podworze.. Jak zapomne i zostawie, to podobno cyrki sie dzieja, nikt z domownikow dlugo nie wytrzyma i w koncu ktos musi ja wypuscic.. na razie, pappapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali
hej Emmi!Caluski!!!Jutro kolo poludnia napisze wiecej ale chcialam ser decznie pozdrowic i zapytac czy nigdy nie myslalas o weterynarii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cleopatra//uuuuu... współczuję królisiowi:( szczególnie tego zastrzyku co tak ciężko wchodził:( uuuu... jak bolało... Moja Piękna, to dziarsko idzie na spacerku dopóki nie zorientuje się, że idzie do ,,swojego lekarza pierwszego kontaktu,, :) uuuu... zachowuje się identycznie jak mój synek:D:D Jak już piszemy o tych różnych przykrych, smutnych rzeczach, to coś Wam napiszę. Taka mała antyreklama. Dodam, być może na obronę Schroniska ,,Na paluchy,, w Warszawie, że rzecz się działa z 6 lat temu, wiec może się zmienilo. Z tamtąd pochodzi Piękna:) Musiałam podpisać,ze przyprowadzę ją na zabieg, pierwszy piesek ze schroniska to dałam się na to nabrać, nigdy wiecej nie zrobię takiego zabiegu. Czując pismo nosem, przypilnowałam męża aby wziął ze sobą pieniądze, niby zabieg miał być darmowy, ale mówię do niego będą chcieli bez znieczulenia to zapłacisz. Pojechał. Chcieli mu sunię zamknąć w klatce bo myśleli, że oddaje:( już tu pod nosem gadają to do uśpienia, skoro wróciła, to znaczy że jest zła... musiał głos podnieść, aby dotarło do nich że sunia na zabieg. Stanęli zaskoczeni, to Pan jej nie oddaje? Nie dowieżali... okazało się, że akurat lekarz robił zabiegi innym suczką i to jednej po drugiej, bez odkarzenia narzędzi tylko tak jak by worki sszywał Zdechną to co tam...:( I do męża, czy może być tak? Bo jemu skończyły się ,,odkazacze,,... mąż mało go nie pobił. Przyejchal drugi raz, to było już super hiper sterylnie, na pokaz gdybym mogła wszystkie te pieski bym zabrała... Piękna była uśpiona:) w domciu dwa dni leżała jak martwa:( tak się o nią bałam... cymbał, zszył, pomazał czymś tam i powiedział, ze pies nie będzie się tym interesował!!! Jak po paru dniach zawieźliśmy ją do jej prywatnego, to lekarz za głowę się złapał, Jak nie zainteresuje się taką raną???? Oblizując sobie ranę rozpuściła jakiś szew:( wdało sie zakarzenie... wszystko szczęśliwie się zakończyło, dostałam antybiotyk w proszku i codziennie 3 razy dziennie przemywałam i posypywalam tym:) Wtedy tak naprawdę zaprzyjaźniłyśmy się i poczułam że mam psinę w domciu:) A tamtego to bym rozszarpała, jak pomyślę, że tyle zwierzątek jest skazanych na niego... to aż serce mnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali//:D:D Myślałam o weterynarii:) poważnie, ale wiesz, co? kurcze, wstyd się przyznać, widok krwi tak mnie nie mrozi jak igła ze strzykawką:O Niczym w komedi... siostro proszę zrobić zastrzyk... soistra zemdlała:D:D A teraz, po latach tak sobie myślę, że może bym to przezwyciężyła? Kurcze, nawet nie spróbowałam... Może synuś pójdzie, bo sam coś przebąkuje:) Może po mamusi odziedziczy pasję do zwierzątek:) Ale nie będę go zmuszać:) kokuś//:) siemanko!!! To też miałaś przeżycia:) Niby to ,,tylko zwierzaki,, brrr... aż mną wzdrygło, ale chorują tak samo jak my:( i uważam, że mają gorzej, bo nie mogą powiedzieć jak je coś boli, tylko muszą czekać, aż się pańdzio domyśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KALI
HEJ EMMI! MIALAM JESZCZE CHWILKE I ZAJRZALAM I PRZECZYTALAM(ZE LZAMI W OCZACH )TWOJA OPOWIESC!SZKODA ZE NASZ KRAJ JEST TAKI POPIEPRZONY BO UWAZAM ZE KOCHANY PAN DOKTOR NIE DOSC ZE POWINIEN ZOSTAC POZBAWIONY PRAWA WYKONYWANIA ZAWODU,TO JESZCZE POWINNO SIE GO UKARAC GRZYWNA I TO WYSOKA(DO WIEZIENIA BYM GO NIE WSADZILA BOJESZCZE NIUNIUS SIEDZIALBY W CIEPELKU ZA NASZE PIENIADZE)A TAK NA MARGINESIE TO JUZ SOBIE POSTANOWILAM,ZE MOJ NASTEPNY PIESEK ROWNIEZ BEDZIE ZE SCHRONISKA,MOZE NAWET BEDZIE TROCHE STARSZY,ABY CHOCIAZ CZESC SWEGO ZYCIA PRZEZYL GODNIE I PIEKNIE,BO TAKICH "STARSZAKOW" TO PRAWIE NIKT NIE CHCE!!! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali//:) wiesz co? Ja bym powiedziała takiemu doktorkowi że operacyjke mu zrobię podług jego metod:):) Myślę, że uświadomienie sobie przez niego w jakich warunkach będzie miał operację, było by dobrą karą:D:D:D:D tak potrzymać w niepewności pare dni:) Ale co się dziwić? Przecież dwa tygodnie później była afera z uspieniem szczeniaków, dofinansowywali jakiegoś polityka i zaoszczedfzili:( Moja Piękna miała szczęście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokuś//:) sorki bo Ty chyba płci męskiej:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wczoraj chwaliłam mojego psiaka, że nic nie niszczy a dziś pogryzł moje buty:( całe szczęscie, ze stare więc bez jakiegokolwiek sentymentu je wywaliłam. Pozdrawiam Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//:D:D:D o rany!!! Jak myślisz to tak jednorazowo, czy właśnie dojrzał do gryzienia? Może dziąsła go swędzą:) Nie wiem czy Tobie się przyda, ale mojej młodziutkiej Pięknej pomogła zabawka do gryzienia taki węzeł, kupowałam bardzo gruby, raz że czyści ząbki, dwa dość mocny i starczał jej na pare tygodni i jak go miała to tak nie nieszczyła:) No kiedyś wracam do domu a na podłodze wielki tasakowy nóż z obgryzioną drewnianą rączką:( dopadłam do niej! ale na szczęście nic sobie nie zrobiła, a tak, gdyby zajęła się ostrzem? Nawet nie chcę myśleć:( Sciągnęła z blatu ... potem to chowałam wszystko, nigdy nie miałam tak posprzątane w domu jak wtedy:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi mam nadzieję, że to jednorazowy wybryk, nigdy mu się to nie zdarzyło, ale widocznie buty mu się niespodobały i doszedł do wniosku, że trzeba je zutylizować:) co do zabawek, to ma ich pełno: pluszaki, kości, ringo, ale niedozwolone rzeczy najlepiej smakują :) Oj pomysłowa ta Twoja sunia, dobrze, że sobie nic nie zrobiła bo aż strach pomyśleć co by mogło się jej stać. Przypomina mi się mojej koleżanki sunia, która pod nieobecnośc domowników wybrała się do kuchni, wskoczyła na stół ( po taboretach) i zjadła całą kostkę masła. napiszę tylko tyle,że dywany nadawały się do wywalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//:) Życzę Ci z całego serca, aby to było tylko jednorazowe:) A słoneczko koleżanki to fajnie sobie poradziła:) I nikt mi nie powie, ze rozumku nie mają!! U przyjaciół jest jamnisio, już o nim wspominałam, pogryzł mi buty:( ale on gryzie wszystko, karcenie nic nie pomaga, zabawki za mało... horror. Przyjaciólka gotowa była zwracać mi za buty... ale ja miałam mieszane uczucia:) z jednej strony zła byłam na gagatka, ale z drugiej strony? Buty stare, wciąż mi się rozwiązywały, ale że dobre to szkoda mi było je wyrzucać:O a tak sprawa rozwiazana:D:D Dzisiaj trochę luzu przy kompie, mąż ogląda mecz, synuś zajęty zabawkami od Mikołaja, teraz kąpie się to i mama znalazła troszkę czasu dla siebie:) ale co dobre szybko się kończy:) Chomki pomału wstają, uwielbiam patrzeć jak się przeciągają i myją:D:D Zaraz będą czekać na jedzonko:) Pomału będę się ewakuować z kompa:) Życzę wszystkim spokojnej nocki:) Mam nadzieję, że jutro też będziecie mieli ochotę na rozmowę i opowieści o swoich milusińskich:) dobranoc:) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//:) Tak zapominam... fajna stopka:) bardzo mi się podoba. Ale zwierzaki zaskoczyłam moją porą:D:D Ja na chodzie one spać się kładą... ech... i tyle z naszego wspólnego życia:D:D dzieńdoberek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Was też taka senna 💤 pogoda? Okropnie chce mi się spać 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej🌻 Emmi--dzięki Co do pogody to u mnie tez sennie, szaro, brzydko. Oj nie rozpieszcza nas ta pogoda ostatnio.... Chce już wiosny .....póki co częstuję (_)> na pobudzenie umysłu i przesyłam 😘 dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//Ooooo? Różne juz kubeczki i filiżaneczki widziałam ale takiego jeszcze nie:D:D:D kurcze, ale macie fantazje, w życiu bym nie wpadła na coś takiego:) Jak tak mały ,,turtuś podjadek,,?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że nic nie gryzie, wychodząc do pracy pochowałam wszystkie buty:) jak wrócę do domciu to dam znać jak mu dzisiaj minął dzień.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta//:) Bardzo jestem ciekawa:) bardzo miło wspominam Piękną jako szczeniaka, wyglądała zabawnie, ale okres ten już mniej:D:D Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu stanie się dorosła, a teraz... czas za szybko leci... czekam na wiadomości:) Hej hej jest tu jeszcze ktoś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do domku i wszystko było w porządku , dziś nic nie zostało naruszone:) Póżniej poszliśmy na spacer. na spacerze piesio wyszalalał się za wszystkie czasy i poszedł spać. Kurczę ze szczeniakiem to tak jak z dzieckiem wszędzie go pełno dopiero jak śpi to jest troche spokoju. a ja już zapomniałam co to szczeniak bo ostatnio przechodziłam przez to 11 lat temu. Ja tak cały czas piszę o piesku ale zapomniałam jeszcze o moich dwóch żółwiach wodnych.Ale one mają dość monotonne życie, wygrzewają się pod żarówą a w nocy hałasują, obijając się skorupami o szybę w akwarium:) Ale też na swój sposób są urocze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netta//:) Mam żółwiczkę stepową:) może bardziej komunikatywna od wodnych, ale czy ja wiem... w wodnych, to jakoś zniecheca mnie ta długa szyja:O Twoje też takową mają?:) pozdrowionko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×