Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Gość psiara
witam musze się wygadać ! moja teściowa uśpiła dziś psa !!! no krew mnie zalała - suka miała 10 lat i dziwną narośl na nodze (ściślej na udzie) i moim zdaniem wystarczyłoby to usunąć ... teściowa była innego zdania i stwierdziła że to rak !!! jasnowidzka jakaś czy co ? suki nie lubiłam bo była nie wychowana - ale to już nie jej wina tylko właścicielki ! zrozumiałabym działanie tej kobity jakby pies nie jadł, nie pił, normalnie nie funkcjonował ..... ale było wręcz przeciwnie !!! jak na 10 lat to była chodząca energia - bawiła się z moim psem, sama go nawet zaczepiała - chyba się odezwał niespełniony instynkt macieżyński .... nie rozumiem jak można być tak bezdusznym ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psiara--> i jużjej nie lubie...znaczy twojej teściowej...swojądrogą ciekawe czemu nikt nie ma kontroli nad tym kto i dlaczego usypia..kasa jest, zastrzyk tez. Emmi--> dzięki wielkie za wyróżnienie. Tak się składa ze ja studiuje i mam zdecydowanie duzo wolnego czasu o różnych porach (szczególnie po 20). No a poza tym mam neta w domu i nikt mi na plecach nie siedzi jak pisze (no chyba że czasami brat lub mama) więc ja sięmoge produkowac. A poza tym strasznie lubie mówić i pisać o moim psiaku więc topik pasuje mi bardzo. Mój pies dobrze znosi moją nieobecność bo jest w domu z moją mamą. Ale strasznie się cieszy jak przychodze:) A ja cały dzień za nim tęsknie:) Dobrze ze wieczorkiem mamy czas tylko dla siebie:) Pozdrowionka..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z obietnicą... jestem ! Od czego by tu zacząć? hmmmm No to na początek witam nowe forumowiczki i również zachęcam do pisania o swoich zwierzaczkach! Ten topik to naprawdę fajna sprawa i można z niego wiele ciekawych informacji zaczerpnąć... Królica ---no faktycznie zasługujesz na wyróżnienie:) frekwencje masz 100% :) i bardzo miło się Twoje posty czyta. Zresztą każda z Was cudownie pisze o swoich zwierzakach. Emmi---jejku pająki....straszna ta historia....aż mi ciarki przeszły czytając twój opis...jej... ja drę gębę jak widze normalnego pająka a co by się działo jak bym zobaczyła jakiś inny okaz np. większy lub bardziej owłosiony? Chyba bym padła...choć pamiętam, że kiedyś byłam na wystawie pająków ale wtedy mój spokój tłumaczony był tym, że te wszystkie ptaszniki i inne obrzydlistwa były w terrariach. Gosia---fajnie, że łapka Kaji wraca do zdrowia...ale się bidulka wymęczy tymi zastrzykami:( Co do zostawania psa w domu....mój niestety siedzi sam przez dłuższy czas...wszyscy pracuja więc mieszkanka musi ktoś pilnować;) a tak na poważnie długo się zastanawialiśmy jak to będzie jak na tyle godzin psinka zostanie sam...początki były jak zawsze ciężkie ale w miarę upływu czasu było coraz lepiej...no ale po przyjściu z pracy to już pieszczoszki nie uniknione, muszą być!!!! A tak poza tym to u mojego psiuncia ok. W środę wybieramy się na strzyżenie, efekty postaram się sfotografować i wrzucić na jego stronkę. Zółwie dostają teraz specjalne witaminki na poprawę nastroju:) tak dla wzmocnienia ich organizmu, lepszego funkcjonowania. Coś jeszcze chciałam napisać ale uciekło mi z głowy, jak sobie przyomnę to napiszę, ale póki co, pozdrawiam i życzę miłej nocki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Netta//:) fajnie że jesteś i ile napisałaś???? :) no no no ;) Pająk którego widziam miał ciekawe ubarwienie, smolisto czarny z kolorowymi owłosionymi nóżkami :O Ja nawet przez szybkę chyba nie chcialabym ich oglądać ;) Królica//:) Zgadzam się z przedmówczynią że fajnie piszesz i że w ogóle na tym topiku fajne histrie są poruszane :) Miło mi bardzo że jesteście... wiele razy poprawił mi się tu humor czy pomogło mi wyjście z dołka, dzięki dziewczyny ❤️ psiara//:) hejka! wiesz, nie wiem co powiedzieć... bardzo smutne to, że być może teściowa wykorzystała sytuację na pozbycie się kłopotu, ale... jakoś nie mieści mi się to w głowie :( a może już kiedyś u czyjegoś psa cos takiego widziała i tak jakoś... aby nie cierpiał psisko? Miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich o poranku z ciepla aromatyczna kawa :) Pan poszedla juz do pracy wiec mamy teraz czas dla siebie, na razie jeszcze bez pracy wiec czas uplywa blogo na pieszczotach, zabawach i spacerach. Szkoda tylko, ze wiosna znowu plata figla i wracaja chwilowe chlody. Przezywamy koszmar z powodu kleszczy. Poniewaz chodzimy na spacery do lasu, wiadomo, tam jest najciekawiej, nowe tropy, wysoka trawa, w ktorej mozna poszalec, do tego strumyk, w ktorym mozna zamoczyc lapy...ale tez i te cholerne kleszcze. Weterynarz polecil nam bardzo drogi preparat do spryskiwania. Niby dziala przez miesiac po uzyciu, niestety my mamy pecha i kleszcze nadal z luboscia atakuja moja suczke. A ja przezywam powazny stres bo slyszalam, ze zdarza sie ze jeden na iles tam przenosi bakterie, ktore sa niebezpieczne. Netta--- jesli mozesz napisz mi jak dlugo twoj pupilek zostaje sam. Mnie wszyscy mowia, ze chisteryzuje, bo przeciez ludzie musza pracowac i nie koniecznie rezygnuja ze zwierzat, ale ja nie chce zeby psinka cierpiala dlatego pytam tych, ktorzy tego typu doswiadczenie maja juz za soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - zgadzam się z Twoją opinią o teściowej Psiary, najwyraźniej szukała pretekstu, nie znoszę takich nieodpowiedzialnych i nieczułych ludzi..brrrr! MartaWu - mój psiunio ciągle łapie kleszcze, no nie ma rady jak się z nim chodzi do lasu i w wysokie trawy (a dla jamnika większość traw jest wysoka, jak wiadomo ;-) ) Usuwa te kleszcze zwykle tata, trzeba je wykręcać w kierunku odwrotnym do wskazówek zegara, co nie zawsze jes łatwe. Względnie mozna posparować \"teren zakleszczony\" oliwą, żeby bestia nie miała czym oddychać. Pozdrawiam wszystkich i uciekam nadrabiać zaległości...Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netta--> faktycznie drzemie w Tobie talent pisarski....nareszcie dłuuuugi post:) dzięki za pochwałę systematyczności....jak już pisałam codziennie mam duzo czasu przy komputerze a poza tym to nie jedyny topik na którym można mnie znaleźć:) Co do Zółwi to moja koleżanka ma takiego fajnego młodego żółwika(prawie roczek ma wiec jeszcze maleństwo)...strasznie lubi w śmietniku buszować:) Jak mu się uda do dużego pokoju przedostać to \"biegnie\" do kąta bo tam takie duże poduchy dla gości stoją i potem jak goście przychodzą to najpierw trzeba sprawdzić gdzie jest Żółw zeby nikt na niego nie usiadł:) Emmi--> moja frekwencja to nic....tyle czasu Tobie się udało topik utrzymać..swietnie, tylko gratulowac. Ale miłośników zwierzat nie brakuje...powiem Wam że mam pod moją klatką kilku ABSów(Absolutny Brak Szyi) czyli tak zwanych dresiarzy o wzroście 180 cmi i twarzy na 10 leni wyrok, a jak wychodze z psem to wszyscy na kolanka i do pieska...żeby pogłaskać...fajnie to wygląda szczególnie ze większość ma po 2 wyroki:):) Marta--> mój stary piesek (kundel) zostawał w domu nawet na 6 godzin jak była koniecznośc, ale musiał przed i po wyjśc na bardzo długi spacerek. Tylko ze on miał juz 2 lata jak zaczął zostawać na tak długo sam....wiesz, już nie sikał w domu. No i trzeba było zostawiać mu zabawki jakieś i gazetyco by miał się na czym wyzywac. No i my zamykaliśmy naszego psa w jednym miejscu na poczatek..rzez miesiac jak wychodziliśmy to w kuchni zostawał z jedzeniem, wodą i gazeami do zabawy. Z czasem zostawał już normalnie w domu ale zdażalo się że kapcie albo dywan pogryzł. Ale nie martw się piesek jak się przyzwyczai to wytrzyma, tylko trzeba cierpliwie i niestety nie ma sensu krzyczeć jak wejdziesz i zobaczysz bałagan bo On się wtedy cieszy na twój widok i nie rozumie czemu \"Pani\" jest zła . Ale się rozpisałam..przepraszam:) Ale może to pomoże komuś przy wyborze psa i rozwieje jakis wątpliwości. papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Emmi---ja jeszcze w temacie pająków....brrrr straszny ten pająk. Mnie u nich przerażają najbardziej właśnie te owłosione nóżki no i ich długość też jest straszna! Ale podziwiam Cię za spokój, ja na widok pająka wpadam w panike więc chyba bym go.... zdeptała, no chyba, że byłby kolosalnych rozmiarów to wtedy nie wiem co by było ....aż boję się sobie to wyobrażić. Marta-----mój pies ma teraz 9 i pół miesiąca i praktycznie od małego siedzi sam, godzinowo to bywa różnie...ale po kolei... W pierwszym tygodniu jak tylko kupiłam psa zabierałam go do pracy (o dziwo sam szef mi to zaproponował) ale to trwało tylko tydzień , potem już wiadomo, stawało się nie możliwe. Potem mama z nim trochę siedziała ale w końcu przyszedł czas, że pies musiał zostać sam. No więc siedział od 7 do 16 sam, nie było innego wyjścia, moja siostra po szkole wpadała tylko do domu wyprowadzić psa i wychodziła bo jak zwykle się gdzieś umówiła i na psa czasu jej brakło:( Zostawialiśmy go w przedpokoju, dawaliśmy mu miski z wodą i jedzeniem i wszystkie zabawki, więc teoretycznie pies miał się czym zająć ale od tego bardziej go interesowały listwy przy ścianach więc tak z tydzień \"bawił się\" listwami, potem przerzucił się na wygryzanie wkładek z butów. Nie wiem czy bardzo piszczał jak siedział sam, raczej chyba nie bo sąsiadów mam zbyt wyczulonych na tego typu odgłosy więc by mi donieśli i sądząc po \"zabawach\" jakie miał to też raczej nie mógł piszczeć. Ale cała ta sytuacja nie trwała dlugo, teraz już jakaś niespodzianka po przyjściu do domu zdarza się naprawde rzadko. Na początku pies musi się przyzwyczaić do samotnego siedzenia więc najlepiej zostawić go w pomieszczeniu gdzie może wyrządzić jak najmniej strat. Jeżeli jesteś w domu cały dzień to ja bym Ci proponowała jednego dnia wyjść na poł godziny i zostawić psiaka samego, drugiegi dnia na godzine i tak stopniowo mu wydłużać ten czas i zobaczysz jak pies sobie radzi sam. U mnie to poskutkowało przy pierwszym psie, przy tym było to nie możliwe ze względu na pracę. No to już uciekam, nie zanudzam Pozdrawiam😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Netta//:) no...jestem pod wrażeniem ;) Królcia//:) widzisz? tylko za wzór Cię podałam i proszę ! Netta//:) 🌻Pająki... ostatnio na działce po piasku jakieś czarne biegały :O i było ich chyba z 8 sztuk... nie mam pojęcia co to za cudo, ale niezaprzyjaźniliśmy się :) i raczej nie ma na to szans... MartaWu//🌻:) Moja miała raz kleszcze, pańdzio wyciągał i nic nie było, ale też jakoś tak boję się, że może coś złapać :( Moja jak zostawała samato okropnie rozrabiała, zlośliwiec mały potrafiłam wrócić po 5 minutach i już coś zniszczyła :( gałgan mały ;) ruminka//🌻:)Prawda? Też masz takie wrażenie? Bo to pierwsze co przyszło mi do głowy :( Królica//🌻:) jakiego żółwia ma? Moja to stepowa i już miała swoje pierwsze wyjście do ogrodu :) ale za chłodno dla niej było to szybko się schowała ale coś tak skubnęła zielonego, świeżego ;) Teraz śpi i nawet nie myśłi o wyjściu :) Wszystko śpi, jak na komendę :D Błoga cisza, dobrze że nie chrapią, bo nie wiem jak by to było ;) aaa! zapomniałabym... wczoraj jak sprowadziłam Madame żółwiczkę z powrotem do domu, to zamyslona pomyłkowo włożyłam ją do Kuby, ale świnek zdębiał:D:D Jego reakcja spowodowała, że zareagowałam :) Ale musiał mieć przeżycie :D:D:D weewcia🌻Freedom🌻 shirusia🌻 izaa🌻 gosia8🌻kulfonik 🌻 psiara🌻Cleopatra🌻i pozostałe osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za dzien :) Zauwazylam, ze troche zamotalam dzis rano, jakos to niestylistycznie wyszlo, ale chyba o dziwo zostalam zrozumiana. Dziekuje za odpowiedzi, jestescie kochane, mam nadzieje, ze i mnie uda sie po pierwsze w koncu znalezc prace i po drugie wyzwolic poklady cierpliwosci w suni. Nie jest tak, ze caly czas siedze z nia w domu, cale szczescie, gdyby nie uczelnia- pewnie by tak bylo. Ale poniewaz mus to mus, wiec juz jest przyzwyczajona, ze zostaje sama. I jest dokladnie tak jak pisalyscie :) Z nudow znajduje sobie cudne zajecia, jak sie okazuje listwy musza miec w sobie to \"cos\" bo moja psina tez sie ich pozbywa systematycznie. Niestety odpada jakakolwiek pomoc ze strony bliskich, bo wszyscy mieszkaja w Sosnowcu a ja wyladowalam w Warszawie. Ale kto wie, moze i ja trafie na wyrozumialego szefa, jak juz w koncu trafie na jakiegokolwiek ;) Teraz mamy male zmartwienie...Gonitwa za pilka skonczyla sie chyba lekkim zwichnieciem lapki, i biedna kuleje, a jak siada przy mnie to wyciaga te obolala jakby chciala sie pozalic. Poczekam do jutra i jak sie nie polepszy to pewnie pojade do weterynarza. Eh, moze ja faktycznie jestem lekko rozchisteryzowana na jej punkcie ;) Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MartaMu//:) e... tam! od razu rozchisteryzowana, co Ty :) Ja moim podopiecznym w takim momencie masuję urażone miejsce i pomaga, zwyczajnie rościeram jak bym rościerała sobie, bo zwierzaki nie mają możliwości roztarcia sobie, chyba że lizaniem, ale myślę że raczej to mało pomocne:) Coś pięknego i wiosennego :) bociany i podglądanie przez kamerkę gniazda :) http://www.bociany.kalinski.pl/ :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta Wu//ops...:O sorki za przekręcenie nicka... ops... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta Wu//ops...:O sorki za przekręcenie nicka... ops... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta--> nie jestes rozhisteryzowana, jak mój piesek miał zakwasy to postawiłam na nogi dwóch weterynarzy w tym jednego w Krakowie (a sama jestem z Gdańska):) Skoro psinka bywała juz sama to mniejszy problem :) Nauczy się po prostu że pani wraca później lub ze dłuzej Cie nie ma. Mój kundel kilkanaście lat temu co prawda nie zeżarł żadnej listwy ale drzwi tak obrzarł paskudnie ze do dziś sa ślady:) Co do Zółwia to nie wiem, to chyba taki jak Twój bo wiem ze do ogrodu może wychodzić. Ale dziewczyna mieszka w bloku więc póki co spaceruje po mieszkanku. Dopiero latem na wieś jedzie więc tam pewnie go \"uwolni\":) Znikam jużbo chora jestem i smarkam nad klawiaturą....coś na kształt anginy mnie dopadło ...brrr.....a mój piesio też załapał katar więc teraz oboje smarkamy:) Razem raźniej:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim i życzę Wam udanego dnia! Ponoć dziś miała nastąpić jakaś drastyczna zmiana w pogodzie, zauważyłam, że jest zimniej, ale póki co u mnie słonko. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) ruminka//:) siemanko:):) ranny ptaszku... U mnie pogoda raczej wygląda jak by miała być bajecznie ciepła, sloneczko pięknie świeci, listki i trawniki w koło zielenieją ...wspaniały widok :D Królica//:) zdrówka życzę 👄 Też nie miało kiedy się przypalętać, prawda? Wiosenna pogoda potrafi być bardzo zdradliwa, sama coś dzisiaj kicham... od wczoraj walczę z rozwolnieniem Pięknej, małpiszon chapną coś na dworze i teraz choruje:( Męża już objechałam, że jest nieodpowiedzialny i tak puszcza samopas Nawet jajko na twardo nie pomoglo, teraz gotuję paćkę z ryżu... i dałam, czego dotąd nie robiłam tabletkę węgla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> rozwolnienie? Proponuje podać kostkę gorzkiej czekolady, wiem ze ogólnie czekolada jest niezdrowa ale nic tak nie hamuje rozwolnienia u psiaczka...tylko nie więcej niż jedną bo będziesz miała problem w drugą strone. Pogoda u mnie śliczna i ogólnie całkiem fajnie jest ale ja nadal mam katar i ból gardła i jakos nie mam nastroju na spacerki. Ale trudno, pieska na smycz i do akcji:) Chomikowi zapomniałam wczoraj wieczorem dać marchewkę...dobrze ze ma dużo innego jedzonka w akwarium:) Ale rano podałam jej marcheweczkę , ogóreczka i kawałek serka żółtego (bo strasznie lubi). Pozdrawiam..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Marty Wu Moja sunia siedzi sama w domu. Ja pracuję od 9 do 17 + 0,5h na dojazd w jedną stronę. Mąż na zmainy dzięki temu czasami w tygodniu jest z nią większość dnia - jak już popłaci rachunki i pzałatwia sprawy na mieście, ale zawsze. Wynagradzam jej weekend. Ma wtedy ze dwa godzinne spacery, łażę po lasku aż znajdzie kogoś z kim można się wyszaleć. W tygodniu jest wyprowadzana dwa razy rano i dwa razy wieczorem po min. 20 min (musiałam zacząć wcześniej wstawać). Po południu jak spotkamy jakieś zwriowanego młodego psa to pozwalam jej szaleć aż ma dość. Przyzwyczaiła się, tylko w poniedziałek patrzy tak, że serce się kraje. Chociaż ona jest tak chowana odkąd ją mamy, tylko długo uczyła się nie sikać w domu, ale to też normalne pies nie wytrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) U mnie dziś pochmurno i zimno i pieski nie chcą siedzieć na dworzu... Nie będę ich męczyła, tylko zaraz posprztątam przedpokój w którym spią i je wpuszcze do ciepełka. Walczyłam własnie z kleszczami u moich dobermanków, było ciężko ale wygrałam! Zycze wszystkim miłego i cieplutkiego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!!!:-) 🌼 kocur probuje pomagac robotnikom przy remoncie budynku...podejrzewam, ze zaprowadzilby tam taka dyscypline, ze ho, ho..:-P w kazdym badz razie jest oburzony, i tego nie ukrywa, ze nie moze sobie wyjsc na balkon.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam ponownie! Co do pogody - u mnie nadal słonecznie, choć...brrr...zimno. Kulfonik - no jak nic chciałabym poznać Twojego kota, przydałby się taki \"majster\" na pobliskiej budowie, bo póki co ja widuję tylko panów budowlańców na porannych zakupach monopolowych... Nie wiem, czy już pisałam, że mój Niuniek ma koleżankę, oczywiście wyższą ze dwa razy, która jest w urojonej ciąży. Nie wiedziałam,że psy też mogą coś takiego przeżywać. Poza tym, Niuniek powoli rozpoczyna coroczne kłótnie z wronami i kawkami, które lubią nad nim latać (nisko!) i kraczeć, a kiedyś nawet...wstyd napisać, trafiły go prosto w głowę...wiecie czym. Zadziwiajacy ten świat przyrody :-) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! dziś na króciutko! Marta---->małe sprostowanie odnośnie mojego szefa. On był wyrozumiały tylko tydzień a to tylko dlatego, że sam miał sznaucera tyle, że olbrzyma i jak twierdził uwielbia patrzeć na takie małe psiaczki- a mój miał wtedy 9 tygodni:) i to go chyba rozczulało (przez tydzień) ale z drugiej strony wiem, że pies w pracy to nie jest praca! Emmi---->właśnie odstresowuje sie w pracy podglądając bociany:)(tylko nie kojarzyć tego sprośnie), dzięki za linka:) umila mi prace:) Ruminka---->mój jamnior też zadzirał z wronami. Przypadkiem musiał im kiedyś rozwalić gniazdo, które miały uwite gdzieś przy oknach od piwnicy( nie wiem czemu tak nisko) ale po tym wydarzeniu atakowały go niemiłosiernie, za wszelka cenę chciały go podziobać, do tego stopnia, że pies do tej pory hojrak do ptaków , uciekał przed nimi! No ale taki ten mój psiak był, ze zadzierał z każdym!!! Dziś idę z moim gnoikiem do fryzjera i jestem bardzo ciekawa jak on będzie się zachowywał! Zobaczymy... No i miałam tylko króciutko napisać.... Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jak o pogodzie to u mnie też ładnie tylko zimny wiaterek się przyplątał i straszy ;) Miałam wątpliwości czy Kubę wystawić na dwór, ale znalazłam zaciszne, słoneczne miejsce :) Do chomków wiosna się usmiechneła zaliczyły pierwsze listki mleczu. Dzikuska w nocy zawiała mi z terarium i o włos a wpadłaby do chłopaka :O ale na szczęście nic takiego się nie stało i nie będzie kolejnych :D Sama przyszła jak zaczęłam przewracać wszystko do góry nogami w poszukiwaniu jej :) Królica//:) dzięki, kawałek czekolady dałam :) i czekam na efekty. Ja moim nieraz specjalnie nic nie dają jak mają dużo w spiżarni, potem przy sprzątaniu segreguję i sporo wyrzucam... dlatego daję im możliwość realizację tego ciągłego odkładania :D Chomiki lubią jeszcze zielone listki rzodkiewki, ale teraz musisz uważać, mogą być pryskane, do tego mlecz, koniczynę, gałązkę drzewa owocowego ;) majaja//:) siemanko skaa//:) Fajnie, że znów jesteś:) One taką cieniutką tą skórę mają to im chyba zimno w takie wietrzne dni, prawda? Czy dobermany i inne duże psy o gładkiej sierści ubiera się, tak jak te maleństwa w kolorowe sweterki? kulfonik//:D:D I ma racje, pogłasz go ode mnie, tacy duzi a tak się grzebią z jego balkonem :D:D ale to mądre stworzenie z Twojego kocurka :) ruminka//:)Mnie też korci, a jak by został tatą to pierwsza uśmiechałabym się o jednego z jego potomków, może wdałby się w tatę? ;) Netta//:) Twoja historia o jamnisiu i rozwalonym gnieździe przypomniała mi coś... Pierwszego roku po slubie poprosiłam męża aby przekopał mi coś w ogródku. Wyjrzałam za nim za jakiś czas i oczom nie i werzę, latają wrony nad jego głową a on atakuje je grabiami... zdębiałam! Co za licho? Za jakiego ja człowieka wyszłam? Szok!! Rzuciłam wszsytko i pędem do ogrodu i krzyczę ,, diable, niecnoto jak możesz przeganiać małe ptaszki, co Ci zawiniły!!,, Mąż zdębiał, od mojego krzyku ptaki odleciały, jak w końcu zamilkłam to ... okazało się, że w nocy pisklę musiało z gniazda wylecieć :( i po nim, mąż znalazł zwłoki... ledwo podniósł do góry to jego rodzice zaczeli go atakować, skrzydłami walili po głowie niczym jak w ,,Ptakach,, i on zaczął się od nich opędzać grabiami... to właśnie zobaczyłam... ale mi było głupio... :) shirusia, freedom i inni, gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerwa w nauce, a raczej katuszach nad analiza absolutnie kretynskiego filmu. Milam sie wybrac z kroliczkiem do weterynarza, bo oboje mamy to nieszczescie, ze mamy wade zgryzu. Ja nie musze ich sobie scierac bo tez i nie rosna mi bez konca, ale ta moja mala \"kaleka\" co jakis czas zalicza weterynarza- dentyste i co zabawne, zachowuje sie wtedy dokladnie tak jak ja podczas podobnych wizyt. Dzieki temu dowiedzialam sie jak sie kroliczka wprowadza w stan hipnozy, ale i tak sama nie jestem w stanie mu tych zabkow obcinac. Zawsze po takim zabiegu maly powoli wraca do siebie po ciezkim stresie, a moja suka lamentuje nad jego klatka, zupelnie jakby ON przekazywal jej w jakis sposob opisy swojego strachu, a ONA ,ze wrazliwa z natury popiskuje z zaloscia. Taki to los nietypowych zwierzatek, swoja droga stale slysze, ze to ewenement, ze krolik ma krzywe zeby...No ale tez gdyby nie ta wada nie zagoscilby w naszym domu. Zabralam go wlascicielowi bo widzialam, ze zwierze choc glodne nie jest juz w stanie jesc przez te przerosniete zeby... Ale los jest wspanialomyslny i zetknal nas ze soba :) Teraz siemiejemy sie do siebie czasem szczerzac nasze nie calkiem idealne zgryzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta Wu--> nie ma to jak dobre serce:) Gdyby nie Ty to Króliczek nie byłby tak szczęśliwy a ja jako przedstawicielka gatunku wiem ile dla królików znaczy szczęście:) Mój piesek po raz kolejny był bardzo grzeczny. Wczoraj wieczorem jednak tak strasznie wytaplał się w błocie i piachu ze musiałam go wyprać...wiem, podobno szczeniaków się nie pierze:) ale jak tu spać z takim brudasem?:P Musiałam go wykąpać:) Kulfonik--> ale masz charakterną bestię:) Uwielbiam koty ale moja mama raczej by się na kolejne zwierze nie zgodziła a ja wątpie zeby sie2 psy, kot i chomik dogadały:P Ale pozdrów kocurka:) Skaa--> powiedz, jak tam z wychowywaniem dobermanów bo słyszałam ze cięzka robota je ułozyc? Ruminka--> mój piesek te zjakoś ma chęć na upolowanie jednego albo kilku ptaszków....ostatnio bardzo uwaznie sięim przyglada i szybko musze go łapać na smyczkę bo inaczej rusza w pogoń..a najgorsze jest to ze zadziera wtedy łepek do góry i nie patrzy gdzie biegnie, ważne zeby za ptakiem. Pozdrawiam...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiam późnym wieczorkiem :) Moje dobermanki sa wyjątkowo łagodne i kochane, może to dlatego, że je chowałam pod kloszem, w łóżku ze mną spały jak były szczeniakami (teraz by było ciężko). Mam swój sposób na nie - głaszcze, przytulam ile wlezie... Larka, sunia 1,5 roczna miała ciężkie dzieciństwo u obcych ludzi, dlatego teraz jest taka zosia samosia, jak sie w czymś zatraci, np kopaniu w ziemi, albo szczekaniu w niebo to nie ma siły, trzeba ją zanieść (!!) do domu, dopiero sie uspokoi, a jaka jest kochana z umorusanym noskiem w ziemi. Natomiast Roki, dla nas Roczek, to już 10 miesięczny kochany kawaler opiekujący się swoimi paniami, śmiejemy się, że to jedyny prawdziwy mężczyzna bo jest niesamowicie delikatny, grzeczny dla suczek, nawet jak sie bawi to tak, żeby krzywdy nie zrobić broń Boże. Troche jak był mały był oporny na wszelkie nauki, nawet sie martwiłam, że się imienia nie nauczy, ale już jesteśmy na etapie \"siad\". Myśle, że dobermanki to kochane i spokojne psy pod 2 warunkami, gdy mają BARDZO DUŻO RUCHU, i BARDZO DUŻO KONTAKTU Z LUDŹMI I MIŁOŚCI. Owszem ubiera się je bo mają marniutką sierść. Mogłabym tak pisać i pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skaa--> pisz jak najwięcej, ja sięnie znam na dobermanach ale bardzo mi się podobają. Jak wiesz (jesli czytalaś poprzednie stronki) mam szczeniaka i bardzo mnie interesuje jak ludzie uczyli swoje psy i z moją treserką wybieramy najlepsze metody. Dobrej nocy i pozdrów psiaczki...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :) Tak, tak piszcie i przejmujcie się że za dużo czy coś tam, nigdy nie jest zadużo :) Ja już tyle przydatnych rzeczy się dowiedziałam i to często po czasie, poprostu cofnełam siębo czegoś szukałam i nagle trafiałam na jakąś historię czy poradę która wlasnie teraz mi się przyda :D Tu niby groch z kapustą o każdym zwierzaczku na raz, ale jak się przyjrzeć swój porządek ma :) Dobermaty są piękne, podoba mi się ich postawa, takie smukłe :) ale chudziny :O przynajmnniej mnie się tak jawią :) Rozwolnienia już nie ma! Nie wiem co pomogło, może wszystko na raz, ale pomogło, dzięki :) Tak ogólnie, ale mało czasu mam... buziaczki przesyłam 👄👄 i miłego dnia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D i nie przejmujcie się ... - tak miało być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×