Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Ruminka--> no to jakby co to wiem gdzie chirurga szukać:) Zabieram się za obiadek, bo dziś ja gotuje dla całej rodzinki:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminka-------biedny Niuniek :( Co do tych kropelek to wyciskasz je pieskowi na kark, są one na szczęście bezzapachowe a co do kąpania to mi wet powiedział, iż nie wolno pieska kąpać 2 dni przed zastosowaniem kropelek i potem kilka dni po. Na razie tyle Uciekam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka:-)----- kocur pilnuje i patrzy tylko kiedy skoncza. w koncu jest nieporzadek, a dla kota nieporzadek to cos strasznego!! zaznaczam, ze chodzi tylko o porzadek jaki on sobie umysli, czyli sluszny przadek :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik - zgadzam się z kocurem, słuszny porządek musi być! Netta - dzięki za informacje, podpowiem rodzicom! Królica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik--> ja równiez popieram kota...jeszcze troche to wszystkie wystosujemy apel do tych robotników co by kota nie denerwowali i skończyli się lenić:) Mój piesek znowu ma rozwolnienie, a raczej w nocy miał (bo kurcze nie wiem czemu ale te wszystkie zwierzaczki w nocy chorują). Doszłam do wniosku ze to musi być karma, a mój znajomy z Krakowa (wet) to potwierdził. Muszę teraz zastosować dietę i kleik ryzowy a potem zobaczymy. Trzeba będzie innej karmy poszukac chyba. No i nie przespałam nocy bo cały czas trzeba było sprzatać po psince. Trudno, chorutki to chorutki. Ale dziś już zjadł 2 porcje kleiku (nawet specjalnie nie marudził) i chyba jest w miarę OK. Martwie sie o niego , ale mam nadzieje ze będzie OK. Do zobaczenia dziewczyny..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm, u mnie dziś paskudna pogoda, za oknem deszcz :( ale weekend zapowiada się cieplutko :D 🌻 Królica --> a jaką karmę dajesz swojemu psu? Jestem ciekawa, bo moja koleżanka z labradorem też miała problem i teraz od dłuższego czasu daje mu Nutrę Diamond (chyba tę). Wielu mioch znajomych chwali sobie tę karmę. Ja mojej Kai właśnie kupuję Nutrę, ale Light. Jest to karma z tej średniej półki cenowej. Wie, że na specjalnych giełdach duży worek to można nawet 30 zł taniej kupić. Współczuję ci że to zawsze w nocy się odbywa :( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królica- na pewno będzie wszystko dobrze, zobaczysz! A co do tej nocy -faktycznie, zwykle tak jest, moze dlatego, że wtedy piesek ma więcej czasu na spokojne trawienie? pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laussza
Weszlam na ten temat przez przypadek ,siedze przed komputerem ,bo przezywam cos strasznego 24 godz. temu pozegnala sie z zyciem moja najukochansza kotka-Norweska Lesna.Po sterylizacji ,nastapily komplikacje ,dostala zachlystowego zapaleniap pluc.Nie potrafie sie z tym pogodzic,to jak stracic czlonka rodziny,wielki,wielki smutek i pustka ,kiedy wchodzac do kuchni widze jeszcze jej miseczke... Niektorzy moga powiedziec,ze to "tylko " kot ale dla mnie i mojego meza to byl czlonek rodziny.Jestem rozbita i zadaje sobie pyt,dlaczego musiala tyle wycierpiec w swoim zyciu.Bardzo nam chorowala a mimo to byla najukochanszym sloneczkiem.Jesli ,jest tu jakis wlasciciel zwierzaka ,ktory pzezywal cos podobnego,niech odezwie sie i powie,ze nie jestem jedyna,ktora tak odczuwa odejscie bliskiego stworzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAussza--> Nie ty jedna to przezywasz, ja po każdym chomiku płakałam a teraz mam psa-staruszka i boje się ze niedługo go strace....a on jest jak członek rodziny...zył z nami przez kilkanascie lat i bez niego to nie będzie tak samo....kto mi przyjdzie rano sprawdzić czy jeszcze śpie? Albo kto będzie się wkurzał na mnie jak go będę z łózka zrzucała. MAm już teraz drugiego psa i mimo wszystko kazdy jest inny i jeden drugiego nie zastąpi. Trzymaj się słonko i zaglądaj do nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAussza--> Nie ty jedna to przezywasz, ja po każdym chomiku płakałam a teraz mam psa-staruszka i boje się ze niedługo go strace....a on jest jak członek rodziny...zył z nami przez kilkanascie lat i bez niego to nie będzie tak samo....kto mi przyjdzie rano sprawdzić czy jeszcze śpie? Albo kto będzie się wkurzał na mnie jak go będę z łózka zrzucała. MAm już teraz drugiego psa i mimo wszystko kazdy jest inny i jeden drugiego nie zastąpi. Trzymaj się słonko i zaglądaj do nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, Moj ukochany pies jest chory, ugryzl Go jakis bardzo jadowity kleszcz i wczoraj bylo z nim bardzo zle, mial wysoka goraczke, nie chcial jesc, byl ospaly. Dostal wiele zastrzykow. Badania krwi mial robione. Martwie sie o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Shirusia1 - słuchaj, piesek znajomej też bardzo chorował po ugryzieniu przez kleszcza, było bardzo żle, więc go zawiozla do kliniki weterynaryjnej i tam weterynarze zdecydowali się przetoczyć mu krew. Zapłaciła za ten zabieg 500 zł, ale pies ma się dobrze! Zapytaj może siłę fachową o to, co trzeba zrobić (jak rozumiem trzeba pozbyć się toksyn za wszelką cenę), a ja będę trzymała kciuki!!! Laussza - jasne, że nie jesteś sama! Ja kazde moje zwierze bardzo kocham, pierwszy w życiu pies zginął tragicznie niemalże na moich oczach i bardzo długo to przeżywałam. Jamnior, którego mamy teraz jest ukochanym pupilkiem, sypia w łóżkach, je w pokoju obiadowym ze wszystkimi i jest wożony (specjalnie!) na spacerki do lasu... Gdyby coś mu się stało, to nie tylko ja, ale cała rodzina - z przyległościami , mocno by to odchorowała. Dlatego bardzo, ale to bardzo Ci współczuję i myślę ciepło o Tobie, życząc jednocześnie, zebyś szybko znalazła w sercu i w domu miejsce na kolejnego przyjaciela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Oj dziś widze same smutne wiadomości:( Laussza---smutno mi bardzo z powodu kotki:( I wierz mi nie jesteś jedyna, która tak przeżywa odejście zwierzaka. Trzymaj się!!! Shirusia---biedny psiak!!!Trzymam za Niego kciuki aby powrócił do zdrowia. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia--> ojej, trzymam kciuki za pieska, normalnie powinno być jakies ubezpieczenie dla zwierzate zeby kase na leczenie mieć, bo przy tak zawrotnych sumach jak 500zł to trudno zeby ludzie leczyli zwierzaczki jak na jedzenie nie mają:( Ale wierze że wszystko będzie dobrze i piesek wyzdrowieje. Z moją bestią jest troszkę lepiej ale jak to mówią \"nie chwal dnia przed zachodem słońca\". Pozdrowionka i trzymajcie się ciepło:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laussza
Dziekuje za wszystkie slowa pocieszenia,jest mi jakby troche latwiej,kiedy wiem,ze nie ja jedna tak rozpaczam.Ruminko,jesli chodzi o nowego przyjaciela to wiedz,ze w domu mam y jeszcze jednego kota-Bodzia(mieszanka persa i Dewon Rexa) wzielismy go ,zeby nasza kotka -ta ktora odeszla ,miala towarzystwo.Jest z nami dopiero od 3 tyg. i teraz mysle,ze to moze jakis "palec Bozy" kazal nam go wziasc,zebysmy nie byli tak potwornie osamotnieni po stracie naszej koci.Obydwoje z meze stwierdzilismy,ze Bodzio zaczal sie zachowywac juz podczas ciezkiej choroby kici,jakby chcial nas pocieszyc,moze to glupio zabrzmi ale mam wrazenie ,ze wyczuwa,ze cos jest nie tak,dzis w nocy spal przytulony do nas i nie odstepuje nas na krok ,lasi sie ,wpycha pyszczek pod ubrania itp. Nigdy tak dotychczas nie robil... Mimo to dom pusty i cichy Odkad koty byly dwa szalaly razem.Teraz Bodzio chodzi i szuka... I moze ktos pomyslec,ze jestem zdrajca w stosunku do naszej bylej kotki ale zamierzamy wziasc nowego kota.Ze wzgledu na nas i ze wzgledu na malego Bodzka.Wszyscy znajomi radza to samoco wy o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laussza, Pewno, że bierzcie drugiego kotka a i Bodzio nie będzie sam i nic tak nie łagodzi zranionego serducha jak drugi zwierzak i związane z Nim nowe doświadczenia....wiem, ze sie porównuje do poprzedniego...ale cóż zrobić:( takie to życie jest okrutne, że w tak szybkim czasie zabiera nam nasze kochane zwierzaki:(. Ja w lipcu zeszłego roku pożegnałam mojego psiaka, który przezył ze mną połowę dzieciństwa, od września mam drugiego psa, jest zupełnie inny...pod każdym względem: charakteru, rasy itp. To dwa przeciwieństwa.Ale oba były i są bardzo kochane, cały czas pamiętamy poprzedniego, tęsknimy za Nim ale teraz wspólnie z nowym psiakiem chodzimy Go \"odwiedzać\". Na pewno zwierzaki coś wyczuwają, że jest nie tak, one wogóle wszystkie mają taki dar pocieszania, czasem niejednokrotnie większy niż ludzie. Trzymaj się Laussza i przesyłam Ci w tych trudnych chwilach 😘i 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lanuszka//:( współczuję... tulu...👄 tulu...👄 Pozdrowionka dziewczyny przesyłam :) Tęsknię bardzo za Wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laussza - zwierzeta mają ogromną intuicję, więc się nie dziwię, że Bodzio \"wczuł się \"w sytuację. Dobrze, że go macie i jak najbardziej \"powiększajcie rodzinkę\"! Ale wiesz co, jeśli chodzi o zwierzaki \"rasowe\", zwłaszcza te z rodowodem, to one są zwykle mniej odporne i bardziej chorowite, ze względu na slabe geny (krzyżuje się tylko kilka linii właśnie po to, zeby były takie rodowodowe). pozdrowionka dla wszystkich, Emmi -jak tam na wyjeździe :-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczynki, No moj pies nie jest niestety zdrowy ten cholerny kleszcz uszkodzil mu watrobe i jest w ciezkim stanie dostal wiele lekarstw. Jak by nie dostal to by odszedl mam nadzieje, ze lakarstwa mu pomoga. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dzieczynki, dawno mnie tu nie bylo. Nie mialam dostępu do internetu przez podad tydzień, myślałam ze umre z nudow w tym czasie. Ale ten net uzaleznia. Shirusia/ mam nadzieje ze z twoim pieskiem bedzie wszystko dobrze. Moj piesio w tamtym roku tez nałapał kleszczy i to w ogródku domowym!!!!!!!aż strach pomysleć, to paskudztwo jest teraz wszędzie. Ostatnio dostal ta oliwke na pchły i kleszcze, ale trzeba to powtórzyc za miesiąc znowu bo dziala to określony czas. Trzymam kciuki za twojego pupilka. ps.pozdrowionka dla wszystkich.👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laussza
Tak wiec decyzja zostala podjeta-bierzemy nowego kota.Netta,masz racje-nigdy nie uniknie sie porownan,ze np.ten kotek mial taki charakter a ten ma inny itp ,mimo to czuje ,ze moje "zranione serducho" potrzebuje pokochac nowe zwierzatko.Napisz ,jakiego mialas wczesniej psa a jakiego masz teraz.Czy ,zeby uniknac porownan wzieliscie wlasnie tak inna rase? My zdecydowalismy sie na ta sama -Norweskiego Lesnego.Ruminko! Nasza kicia ,ktora stracilismy ,byla wlasnie rasowa ale bez rodowodu i cale zycie nam chorowala,nie miala w ogole odpornosci.Mysle,ze z hodowlami jest roznie,niektore ,te dla kasy ,tworza wlasnie takie hybrydy genetyczne kocie a le sa tez takie ,ktore prowadza prawdziwi milosnicy kotow i tam kupisz zdrowe,odrobaczone i zaszczepione kocieta,wolne od chorobsk.Co o tym myslisz? Dzis z mezem wybieramy sie do takiej jednej obejrzec kociaki! Shirusiu!Martwie sie o twojego pieska. Co z nim? Jeszcze pare dni temu przezywalam to samo i nikomu tego nie zycze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia - bedzie dobrze, musi być dobrze! Laussza - pewnie tak jest, ze hodowle są różne, ja oglądałam kiedyś program na Animal Planet o psach rodowodowych i tam właśnie powiedzieli, że przez to krzyżowanie w obrębie kilku linii dochodzi do zwyrodnień (w królewskich dynastich też się to zdarzało...), ludzie chcieli otrzymać idealnie wyglądające podobne do siebie zwierzęta, a zupelnie nie pomyśleli o innych cechach dalej przekazywanych. Myślę, ze to dotyczy głównie zwierząt rodowodowych od wielu pokoleń, bo przecież rasowych jest wiele i nie wszystkie chorują. Życzę, żebyś tym razem trafiła na zdrowego kotka! A wracając jeszcze do kropel przeciw kleszczom - moi rodzice byli z Niuńkiem u weterynarza i on wtarł mu w łepek, kark i pupkę :-) jakiś niemiecki środek o nazwie Expot, cala fiolka poszla i kosztowało to 15 zł. Jest to środek silnie toksyczny, wchłaniany przez skórę, i przez kilka godzin po zastosowaniu nie powinno się głaskać zwierzątka (Niuniek z mety wpakował się do łóżka i trzeba było zmienić pościel), a przez dwa dni nie powinien włazic do wody, bo wytruje rybki :-) Nie mozna tego stosować u kotów, a działa 4 tygodnie. Czy te środki do wcierania o których pisałyście tez były jednorazowe? Bo nie wiem, czy w sumie ten wychodzi drożej, czy nie? Pozdrowionka i ładnej soboty życzę, bo u mnie póki co bez słonka. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lausza na szczescie lepiej, ale ma uszkodona watrobe i musi miec teraz mnostwo lekarstw i ciagle je uzywac. Ja wiem jak to boli gdy tracisz zwierze, moj poprzedni pies zdechl w 1997 roku a ja za nim plakalam kilka dni, mimo ze nie bylam z nim za bardzo zwiazana a te ta sa juz moje najukochansze psy i nie wyobrazam sobie zycia bez nich, przytulam cie wirtualnie. Ruminku dziekuje. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś tylko na krótko! Spieszę się bo zaraz wyjeżdzam na działke! Życzę Wam miłego weekendu i wypoczywajcie za wszystkie czasy. Laussza----miałam jamnika a teraz mam sznaucera miniaturę. Jamnik był porywczy, wulkan energii natomiast sznaucer jest spokojny, typowy pies do tulenia. Dlaczego sznaucer? Mam kilku znajomych, którzy mają psiaki tej rasy i to w zasadzie oni namówili mnie na sznaucera, uległam im i nie żałuje. Choć i tak czasem jest porównywany w danych sytuacjach np. tamten to by zrobił to a ten to tak zareagował ,no ale to nie zależnie od rasy jest chyba nieuniknione to porównywanie. Jak bedziesz miala chwilkę czasu to poczytaj wcześniejsze strony tam są historię moich psiaków jak i wszystkich zwierzaków osób tu piszących. Naprawdę warto!!! Shirusia---wierzę, że będzie dobrze. Nadal trzymam mocno kciuki. Ruminka---FRONTLINE jest jednorazowy. To jeszcze raz miłego weekendu, wrócę we wtorek. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia--> jejku, strasznie mi szkoda psinki. Ale na pocieszenie powiem Ci ze moja znajoma miała psa co miał chore nerki itylko jedna dobrze pracowała więc powinna go uśpić według lekarza, a on asię uparła i stosowała dietę (zmieniła weta, ale to chyba oczywiste jak poprzedni kazał jej psa uśpić) i pies zył jeszcze 6 lat:) Laussza--> weź drugiego zwierzaka, weź....ja po każdym chomiczku czy Króliku brałam następnego bo serce mi się kroiło jak widziałam puste akwarium...i miseczke:( A poza tym drugi kot bedzie szczęśliwy. Wyobrax sobie ze mój kundelek stary był tak przyzwyczajony do chomików, królików itp biegających po domu ze jak niedawno przyniosłam nowego psa (drugiego) to go traktował jak \"gryzonia\" i czekał aż go wreszcie do klatki zamknę...jaki był zdziwiiony jak pies na noc nie poszedł do klatki tylko w nogi mojego łózka:D A teraz mała bestia jest już większa od tej starszej:) Ale respekt dla \"dziadka\" ma:) Trzymajcie się dziewczyny i wierzcie ze będzie dobrze:)papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laussza
Niedawno wrocilismy z hodowli! Chcialabym wszysykim uroczyscie oznajmic,ze 10 Maja stane sie wlascicielka malego Norwega(Norweskiego Lesnego) !Kiedy zobaczylam ten uroczy pyszczek zakochalam sie...Pierwszy raz od smierci naszej kici zaczelam myslec pozytywnie a jeszcze kiedy nas te koty ,mnie i mojego meza,obsiadly ,to juz w ogole zachwycona bylam.Trafilismy do super hodowli,wlascicelka jest ogolnopolskim sedzia na wystawach,kotki w domciu na pokojach a nie w jkis klatkach.Wszystkie zaszczepione,zdrowe,zadnych genetycznych powiazan.Jesli macie ochote zobaczyc mojego przyszlego maluszka,to wejdzcie na stronke:www.kotyani.com ,pozniej kliknijcie na Miot C ,pojawi sie wam 7 imion koteczow a pierwszy Cantiano jest nasz,wystarczy tez tylko kliknac ,zeby go zobaczyc.Jesli ktoras obejrzy ,to niech napisze ,co o nim sadzi.Osobiscie,jak glupia ,ogladam co chwile jego zdjecie.Ach...te kociary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laussza-->Słońce, to Tyz okolic Gdańska jestes?:> Kurcze, bo ja z samego centrum tego miasta pochodze i w okolicy centrum mieszkam:) A kotek wypasiony:) Szczególnie jak miał 5 dni:) Strasznie ładny:) Własnie wróciłam z psem z lasku, jak na razie kleszczy brak:) Pozdrowionka..papapa...czas obiad robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lauszza jesli pomylilam nicka przepraszam slicznego bedziesz miala kota. Moj pies czuje sie juz lepiej,a bylo juz naprawde zle, pokladal sie, nie chcial jesc, pokladal sie, ale juz jest lepszy juz wyglada za jedzeniem. Krolica dziekuje za slowa otuchy. Super, ze piesek Twojej kolezanki tak dobrze sie trzymal. Ciesze sie a jak twoje psinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich,pierwszy razik moj na tym forum,mam pytanko,czy ktos ma z was fretke???? chetnie bym pogadalal z kims na temat tego zwierzatka,moja ma roczek i jest kochana,nie gryzie a raczej caluje na smierc,nie spi w klatece a pomiedzy nogami;-) i nie pozwoli zadnemu z moich dwoch kotow podskoczyc do niej,ona jest pania i koniec;-)najbardziej lubie kiedy sobie z nia gadam;-)wydaje takie smieszne dzwieki,a kiedy sie denerwuje to psoci-wchodzi do doniczek i w ziemi kopie,ale my ja kochamy,ukochane zwierzatko mojego tatusia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×