Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

to chyba Cię zjem :) o tak miało być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi:-)------- wychodzenie z kotem na spacer to caly rytual!! przynajmniej z moim :-P wstepem jest wydrapywanie sobie przez kocura zaslug...tzn. drapie pzurkami o taka spacjalna deske do drapania i pilnie sie oglada czy ktos to widzi. bo jak kotem drapie deske to trzeba mu bic brawo!!( pozostalosci po niszczycielskich dzialaniach z mlodosci-jak nie niszczyl fotela to mu sie kalaskalo :-P) nastepnie 1)jezeli bija kotu brawo to on wtedy trzesie lebkiem i prowadzi delikwenta pod drzwi. bardzo wymownie sie wtedy patrzy.... 2( jezeli kota olewaja i nie klaszcza, to zaczyna powrzaskiwac, jak kota totalnie olewaja to siedzi i ryczy pod drzwiami. wtedy z zasady ktos sie interesuje dlaczego sie drze, wiec on wymownie sie patrzyna drzwi a potem sie wspina lapkami na dzrzwi. taich argumentow z zasady nikt nie wytrzymuje, wiec mama chcac nie chcac idzie z nim na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byl mlody to wskakiwal na szafke w przedpokoju, gdzie byly mu ubierane szelki i smyczka. teraz nie wskakuje na szafke bo jest za stary i za gruby( to jest glowny powod, moglby nie doleciec :-P) gdy juz upraz jest na kocie wychodzimy. sam schodzi po schodach z 2 pietra wielkoplytowca, g dy wychodzi z klatki w zasadzie idzie przed siebie, na oslep. ale przez lata wyprowadzalismy go w jedno miejsce za blok sasiedni, wiec tam juz ciagnie, sa tam drzewka krzaki, trawa i nostwo boskich zapachow:-) kiedys byly tez inne koty i mozna bylo sie zalapaca na bojke, ale staralismy sie takich spotkan unikac:-) w koncu obie z mamam maialysmy juz do czynienia z chirurgiem jak rozdzielalysmy walczacych. pokaleczyl nas oczywiscie nasz wlasny kocur, ktory w szale walki zapomnial sie troche...:-P ale koty tam juz sa rzadko, wiec spacery przebiegaja z zasdady spokojnie. kocur uwielbia krzaki. jest tam mnostwo ciekawych, wrecz boskich zapachow (zanzaczam, ze tam siusuaja psy...:-| ), ktore trzeba wlchlanac i poznac...wiec z aasady wyglada to tak, ze kot lezy na trawie pod krzakiem czy drzewem i wyciara buzia ten fantastyczny zapach. moze to trawac nawet kilkanascie minut!! a my stoimy jak te cioly i czekamy az skonczy sie narkotyzowac..bo autentycznie wyglada jak nacpany ( czrewony nos, metny wzrok..:-P ) gdy juz sie uda go oderwac od tej perfumy idziemy dalej i np. znajduje ladna trawke ktora mozna sobie pogryzc. pozuje tak z 5 minut, po kilku minutach robi nam uprzejmosci i wymiotuje na dworzu, a nie w domu. potem szukamy dzrewka na tyle pochylego, by gruby kot mogl na nie wejs. jak byl mlody to wskakiwal na wszystko, kiedys nawet nie moglam go sciagnac, musioala po tate leciec zeby ,mnie podsadzil..;-) na dzrewku dlugo nie siedzi, bo to jednak wysilek, a nie lubi sie meczyc. w okrwsie letnim spacery trwaja dlugo, bo jeszcze polujemy na brzeczace owady ( z pominieciem tych zadlacych, bo juz nauczke ma---osa go dziabnela, strasznie krzyczal wtedy, cala buzia spuchnieta byla.) czasmi spacery sa urozmaicoen jak przechodzi piesek. wtedy kot sie prezy warczy syczy i inne, ale jeszcze na wszelki wypadek wsadzamy go na drzewo. chociaz musze powiedziec ze kiedys popedzil kota wilczurowi....szczeniakowi :-P , ale jednak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepnie dochodzimy do piaszczystej czesci \"spacerniaka\" i tam sobie niucha, czasami siknie, ale generalnie woli w domu---czyscioszek :-D i dziemy w strone domu. w zaleznosci od dlugosci spaceru, wrazen przebytych kot idzie do klatki sam lub jest niesiony. szczegolnie w lato jak bardzo goraco. potem na 2 pietro jezdzi winda, ktora go bardzo fascynuje. mama go strasznie rozpuscila, ja mu zawsze kazzalam w ramach sportu isc na piechote .....:-P Emmi-------mam nadzieje ze wyjasnilam wszystko:-D opisze wam kiedys jedna bojke kocura. fascynujaca byla:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu wyszło słoneczko :) :) :) Emmi---tylko nie zrozum mnie żle odnośnie pracy, cieszę się , że ją mam i wcale nie jest taka zła ale jak do tego dochodzi sesja to marudzenie niestety jest nieuniknione :) trzymam kciuki aby też u Ciebie pojawiła sie jakaś dobra perspektywa pracy . Kulfonik---no niesamowity jest ten Twój kocurek. Brawo dla Niego! :)To musi cudnie wygladać, cały ten spacerek:) Ruminka---no to czekamy jeszcze 5 dni na Niuńkowe opowieści i właśnie, obyś się nie wykręcała brakiem czasu bo spotka Cię taka kara jaka spotkała Kulfonika ;) ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kocią atmosferę znowu mam coś śmiesznego ;) Powody dlaczego kotki są lepsze od mężczyzn: Jak kota wyrzucisz przez okno, to przezyje Kot mruczy, a facet chrapie Kot zyje najwyzej 20 lat Kot drapie, ale cie nie spoliczkuje Kiedy kobieta mówi, kot nie przerywa Kiedy pani krzyczy, kot chowa sie pod stół Kot nie pyta co bedzie jadł na sniadanie, bo i tak wie, co bedzie jadł Kot nigdy ci nie powie, ze jestes gruba Kiedy kot ucieknie z domu, dozorca zawsze ci go przyniesie Kot nie czyta swierszczyków Kotu nie trzeba prac skarpetek Kot sam sobie myje plecy Kot jest miły w dotyku Kot zawsze trafia do kuwety. Kota łatwiej wytresować. Nie musisz nigdy spędzać czasu z matką swojego kota. Jeżeli będziesz prosić wystarczająco długo, kot w końcu cię wysłucha. To nic jeżeli kot będzie się ocierał o twoją najlepszą przyjaciółkę. Gdy kot wskoczy na twoje kolana, wystarczą delikatne pieszczoty aby go usatysfakcjonować. Kot wie, że jesteś kluczem do jego szczęścia... Mężczyzna myśli, że to on jest szczęściem Oczywiście proszę to traktować z ;) bo kto by Nam otwierał drzwi, przenosił przez próg? Mężczyzna oczywiście:) Bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale!!!!!!!!!! to cala prawda o kotach....:-)calkowicie sie z tym zgadzam.[kwiatek}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) Dzięki za bardzo dokładny opis... no wyjasniło mi to wiele spraw, a moja wrodzona zdolność wyobrażania sobie pomogła mi ujrzeć to tak jak bym była :D:D No niesamowite :) Na wspomnianą stronkę nie zajrze, bo nie chcę się dołować i tak mam jakiś kiepskinastrój, dopiero co było fajnie a teraz... wystarczy mi to co wiem o okropnościach nie chcę kolejnych... jak trzeba poratować, albo znaleść dom dla zwierzaczka to proszę napisać na topiku... dzięki za straszne linki :O Netta//:) no................... :D:D:D taaaaaaaaaaak .... ;) ruminka//:) Gdzie jesteś? Zajrzalam na kafe z myslą o napisaniu o chomikach, ale jakoś nie mogłam znaleść a potem pozaglądalam w inne i jakoś tak mi się zrobiło smutno... jak dużo smutnych tematów... Obserwując chomki jak wspinają się po domku, jak wiszą, to przypominają mi małpki. Czesto staję przy nich i przyglądam się jak się chwytają, to jak małpki, łapią paliszkami (5 paluszków zakończonych pazurkami) u łapki pręcik i kurczowo go trzymają, nieraz palec mi podsuwam jak im zaczepu brak i tak fajnie mnie trzymają. Czują różnicę bo na ogół sprawdzają, jak z zaskoczenia im palec podsunę na czym to stanęły :) Jestem pełna podziwu dla ich umięśnionych lapek, które potrafią cały cieżar utrzymać i jeszcze dziwactwa wyprawiać. ALbo jak dam im kawał jakbłka to skąd mają siłę tak przenosić, mało ich nie przeważy a podnoszą :D:D Stiuart właśnie się dożywia suchym chlepkiem, albo sciera sobie ząbki... trudno powiedzieć, ale z wielkim zapałem się zabrał, siedzi do mnie tyłem i ma mnie w nosie :D Siedzi na brzegu pięterka i zastanawiam się czy zaraz nie zleci.Całe pięterko ma wolne to musi na krawędzi :O Kaskader, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi-------- tam nie ma zdjecia tego pieska. to jest tylko prosba o pomoc, na jego leczenie. bo w tej chwili przebywa w schronisku w Lublinie, ale za jego pobyt i leczenie trzeba placic. ------jak najbardziej jakby ktos chcial go przygarnac to byloby super!!! do zdjecia zwierzaka jest link, a na stronie jest nr konta fundacji, na ktore mozna wplacac pieniazki. dziwczyna tez na allegro zbiera na jego leczenie -licytacja 5 zl--- tam podaje swoje konto prywatne, ale oglasza kazda wplate na stronie internetowej--kto ile i skad. [podaje tez swoj nr gg. ludzie z Lublina nawet sie skrzykuja zeby do schroniska jedzenie dla zwierzat kupic, czy takie tam. mozna sobie wybrac na ktore konto chce sie wplacic. ja wpalce na fundacje, bo nie mam konta internetowego. temat jest szeroko dyskutowany na stronie dogomanii--nie znam adresu../ to po prostu jeszcze jedna ofiara \"superczlowieka\"- ---moze kto chceialby go przygarnac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) Dzięki za opis linku, jak taki to zajrzę... jakiś czas temu wpakowałam się na ze zdjęciami i odchorowywałam go potem... nie to że nie obchodzi mnie los zwierząt, ale to nie znaczy że mam oglądać jakeiś okropności, wiedza zdobyta na taki temat już mi wystarczy, na prawdę nie muszę się wciąż utwierdzać, ze jestem zbyt wrażliwa na to... buziaki 👄👄 cholercia, ja chyba jednak skończę jak kolejne prywatne schronisko dla zwierząt jak już dom stanie i przeprowadzę się na pole... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna wplacac na konto fundacji: Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzetami \"Lubelski Animals\" 20-713 Lublin ul. szwejka 23 Bank PKO SA IV/o Lublin ul. Chopina 26 A, 20-023 Lublin 37124025001111000037724858 z dopiskiem : na leczenie psa pobitego z poderznietym gardlem, zebrali juz ponad 300 zl cholera chyba humory wam popsulam....nie chcialam, tylko ja widzialam jego zdjecia i cos mi sie zrobilo w srodku....😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik//:) dzięki za info, ale ja bez kasiory nadal jestem :( Ale nie podobało mi się generalizowanie przez autorkę na temat ludzi :( Uważam, że na świecie jest wiecej dobrych ludzi, którzy pomagają zwierzaką, chronią je itd... tych podłych jest mało, dlatego taki rozgłos jest jak coś zrobią bo mnóstwo ludzi się oburza i dobrze:) ALe nie zgadzam się z autorką, ani z osobami którzy od razu krzyczą w stylu ,,wstydzę sie za ludzi,, czy wstydzę się że jestem człowiekiem,, to mnie wkurza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiecuje, e juz nie bede takich tematow poruszac....:-) a przynajmniej sie postaram Emmi-----cholera ja najchetniej to bym wszystkie przygarnela..;-) lecz niestety mam tylko 2 pokoje....;-) ale ciagle chce kotka!! maz wierdzi, ze pieska tez chce, ale pracujemy do pozna wiec nie wiem jakkby to z pieskiem bylo....ale pomyslimy :-P nie wiedzialam ze chomiki to takie lobuzy....:-), ale czlowiek sie uczy przez cale zycie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi---- rozumiem Cie. tez nie mamy za duzo kaski , ale moze przezyjemy bez tych 10 zl. :-) podalam tak informacyjnie. co do komentarzy ludzi, to pewnie , ze nie wszyscy sa degeneratami, ale jak sie widzi czy slyszy cos takiego, to czasami az sie samo na usta cisnie... to wszystko dlatego, ze sie w pracy nudze smiertelnie i laze po kafe.....potem znajduje takie topiki...brrr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) zamieszczaj ! zamieszczaj :) trzeba zamieszczać, są osoby, które tylko wten sposób o tym się dowiadują :( Ja pisałam o sobie, ze nie zajrzę i dlaczego :) ale podawać trzeba, tylko proszę mi skrucić co tam jest, bo ja mam wadę serca i problemy ciśneiniowe i nie chciałabym przypłacić to życiem czy wylewem :( ale koteczek mógłby być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam dziś. U mnie faktycznie wyszło słońce, ale właśnie mam zapalenie zatok, więc... Kulfonik - fantastyczna ta opowieść o kocie, potwierdza to, że to baaaaardzo charakterne zwierzątka i potrafią dopiąć swego. Żeby mu specjalne drzewo wyszukiwać...Niuniek potrafi spedzać spacer na ławce, siedząc obok Pana, i poszczekując z wysoka. jak Pan nie idzie - on też nie. Oczywiście przy tym włazi wtedy na mojego tatę jak tylko może. Netta - no nie będę się wykręcać, bo moze Niunidło nie drapie, ale za to gryzie w zabawie tarmosząc za rękę i efekt wizualny jest podobny... Ale może się zdarzyć, że zdecyduję się na trochę uciec z Wrocławia do rodziców, tym bardziej że MM ma na dłużej wyjechać :-( a u nich kiepsko z internetem. Kulfoniku, postaram się wpłacić coś na to konto, mnie też nie jest obojętny los zwierząt, zwłaszcza psów które ludzie w tak bestialski sposób potrafią traktować. Do schroniska się jednak osobiście nie wybiorę, bo - niestety - w moim stanie jestem zbyt wrażliwa na zapachy, kiedy byłam zimą trudno było przejść obok klatek, a co dopiero teraz. Emmi - no nie było mnie, bo musiałam przecież gdzieś złapać to zapalenie zatok, obowiązki zawodowe pognały mnie po zimnym mieście, taka jestem głupia... Pozdrowionka dla wszystkich i do następnego czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mauzi
Czy ktoś z Was zna spopsoby na zmniejszenie agresji u Owczarków Kaukaskich?Proszę Was bardzo o pomoc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mauzi//:) Hejka! Chyba trzeba poszukać trenera, który podpowie co robić. Ja znalazłam coś takiego, tylko przeczytaj spokojnie, bo nawet jest to ciekawe i ma swój sens, a najwazniejsze piszą mimo wszystko o tej rasie i można na dole znaleść do nich kontakt i napisać, może coś poradzą :) http://www.kurierplus.com/issues/2001/k344/kp344-10.htm Teraz forum o tematyce AGRESYWNE PSY może i tu znajdziesz pomoc, pewnie szybciej niż na tym topiku, co by nie było napisz nam czy Ci się udało coś dowiedzieć i zyczę powodzenia :) http://forum.dogs.pl/viewthread.php?tid=2951 🌻 ruminka//:) Jak widzisz wyczekujemy Niuńka juz z dużą dozą nieceirpliwości :D:D Pamietaj o wspomnianym przeze mnie chrzanie ;) Życze szybkiego powrotu do zdrowia :) 🌻 królica//:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdro :-) nie mam czasu:-(praca i egzaminy:-( ale frecia ma sie super,ostatnio tata mi powiedzial przez tel ze nasz kocio onufry dostal w pyska:-)ugryzla go bo podjadal jej jedzenie:-) a tak dla jasnosci-nie mam stalego kontaktu z moimi zwierzatkami bo studiuje dlaeko od polski:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melc//:) owocnej nauki i pamiętaj o nas:) Czy daleko od zwierzaka czy ze zwierzakiem to zapraszamy na topik :) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Co do tego pieska...ja już wczoraj natrafiłam na ten topik z Nim, dziś postanowiłam wziąć udział w aukcji. Mam nadzieję, że Ci dobrzy ludzie, którzy się Nim opiekują przekonają go , że nie każdy człowiek jest s******lem (bo tylko to określenie mi sie ciśnie na usta) A z radosnej nowinki to piesek z poprzedniego apelu na naszym topiku znalazł właśnie nowy dom :) Pamiętajcie: nadzieja zawsze umiera ostatnia!!!!! Melc 😘 powodzenia na egzaminach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U mnie przepiękna pogoda i zaraz wyjazd na działkę :) Piękna nie lubi jeżdzić, ona 100% domator i wszędzie piszczy lub miałczy zależnie od sytuacji :O jej najlepiej w domciu ;) Może Kubę zabierzemy, bo tam dużo trawy to trochę by pojadł, ale zobaczymy czy zmieści się do samochodu ze swoją wielką klateczką :) Madame żółwiczka wczorajszy dzień spędziła w ogródku, widziałam na wieczór ze bardzo zadowolona była teraz znów się rzuca ;) może ją weźmiemy? No chomki to na pewno zostaną w domu :) Miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem:) Ale było cudownie...nie mam siły więc tylko pare słów:) MAjaja-->z tym brudzeniem łózka to normalne..jak pies zostal sam to tęskni i nawet jak wie ze dostanie w tyłek czy nakrzyczysz na niego to woli to niżTwoję nieobecność. Przeczytaj wiersz \"Kot w pustym mieszkaniu\" Szymborskiej....to taki z lekko psychologicznym podejściem...jak kogoś brakuje to wolisz zeby był i krzyczał niż żeby go nie było. Krzyk i kara nic nie da..można pokazac psu i powiedziecć FUJ !! ale nie warto wyrzucać z pokoju bo on się wtedy bardzo smuci. To tak jak z gryzieniem kapci pod nieobecnośś własciciela....pachną Paniąto nimi sięzajmuje... trozpisałam się ale ja siębardzo interesuje tresurą i służe pomoca:) Ktoś tu jeszcze pisał o AGRESJI u psa....nie będę sięprodukowała na forum bo to dłuzsza wypowiedz by była, ale jak cośto napisz do mnie na kroliczek56@o2.pl i napisz ile ma lat i w czym przejawia się agresja(do ludzi, zwierząt czy w konkretnych sytuacjach?) Dziękuje za pamięć emmi, kulfonik, ruminka, netta, melc, laussza i wszyscy inni (przepraszam jesli nie pamiętam teraz nicków). Shirusia--> co u Ciebie słonko? papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Króliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiica:D:D:D!!!! siemanko Fajnie, że wyjazd się udał :) Mam nadzieję, że nam jakoś w najbliższej! wolnej chwili opowiesz :) maja, Freedom, weewcia i inne zaginione osoby - gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
witam czy ktoras z was sterylizowala moze kotke?? bo ja to robie w poniedzialek:( caly czas boje sie ze jej sie cos stanie, ze nie wybudzi sie z narkozy albo cos w tym rodzaju, z drugiej strony wiem ze to rutynowy wrecz zabieg... czy ktoras z was slyszala o komplikacjach podczas sterylizacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--->witom piknie:) zamyslona--> o komplikacja ch przy kotce nie słyszałam, przy kocie już gorzej bo kumpela kastrowała kota i potem miał problem z pęchcerzem i niestety musiała uspać...ale tera jest inaczej a to co opisałam dawno było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lausza
Witam wszystkich pieknie! Zdaje sie ,ze powrocilam juz na dobre do wirtualnego swiata ,bo moj maz naprawil komputer(z tym jednak nigdy nic nie wiadomo).Tyle napisalyscie ,ze nie wiem od czego zaczac ale moze od tych biednych schroniskowych kotow i psiakow.Ja ,jako "kocia mama" przygotowuje sie do wirtualnej adopcji kota z ze schroniska z Chojnic.Polega to na tym ,ze placi sie pieniazki na jego utrzymanie do czasu az nie znajdzie nowego opiekuna.Emmi! Mam ten sam problem ,co ty -najchetniej wzielabym do siebie wszystkie zwierzaki z calej okolicy powstrzymuje mnie jednak ta resztka zdrowego rozsadku...A teraz wiadomosc dla Ciebie i Kulfonika-jesli myslicie o kocie to zaczekajcie jeszcze troszke az moje zaczna sie rozmnazac,dzieci beda mialy piekne ! Kulfoniku!Zastanawiam sie ,czy nie wychodzic na Spacery z Bodziem(Cantiano to dzikus,nie lubi)ale napisz mi ,czy twoj kotek od razu zaakceptowal szelki ,czy sie wyrywal.Z tego ,co wiem to koty ich zbytnio nie lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zem szybko pisala,ze troche zmienilam nicka: ) Mam jeszcze podpowiedz do Zamyslonej-jesli przeczytasz ten topic pare stron wstecz ,to dowiesz sie ,ze po sterylizacji odeszla(zechla nie moze mi przejsc przez usta) moja kochana kicia.Nie jestem jednak przeciwniczka sterylizowania kotow ,moj jeden kot tez zostanie za pare miesiecy wykastrowany.Kicia odeszla ,bo dostala zachlystowe zapalenie pluc.Jeszcze niedawno pttalam sie paru weterynarzy ,czy to wina pani ,ktora operowala kicie ale okazuje sie ,ze nie.To sie czase zdarza ale b.b. rzadko.Tobie napewno sie nie zarzy.To co moge polecoic,to to ,zebys zrobila zoperacje u jakiegos sprawdzonego weta i zeby zbadal wczesniej kota ,czy nie ma astmy ,chorych pluc ,wady serca.Niedawno okazalo sie ,ze nasz kot mial najprawdopodobniej ukryta wade pluc.Ujawnila sie po zabiegu.Napisalam Ci tyle ,bo ciezko mi bylo pogodzic sie ze smiercia kochanego zwierzaka i traktuje twoje pyt b.osobiscie. Ale wysterylizuj kotke ,bo nasza byla sterylizowana za pozno i juz mala cysty niebezpieczne.Napisz ,co postanowilas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy. Wczoraj byłam na długim spacerku z moim pieskiem i siostrą. Odkryłyśmy nową ,, trasę\" pomiedzy polami, takimi polnymi dróżkami. Najlepsze jest to że pierwszy raz nasz piesek szedł bez smyczy, wczesniej był młodziutki i glupiutki wiec nie wypuszczaliśmy go. No i ekseryment sie udał, szedł grzecznie. Na początki byl przed nami ale ja z trawy wyskoczył bażant to tak sie przestraszył ze w kilka sekund był przy nas. Inny motyw jest taki, że Lucky ciągle tropił jakies myszy polne. Wiecznie skakał( te jego skakanie wygląda jakby jakis kot drapiezny ). 🌻 pozdrawiam naprawde wszystkich, nie bede wymieniac z osobna bo duzo by tego bylo.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×