Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szereg

kilka nieistotnych przemyśleń

Polecane posty

nieudaczniki wszelkiej maści siedzą na forach i przegrywają życie ja się też do nich zaliczam a przecież jest sobota wieczór moją obecnie największą frustracją jest to że nie mam dziewczyny jest teraz coś co niby powinno być ważniejsze ale ja jakoś tego nie widzę może ja jestem ślepy ale nie widzę samotnych ludzi np. w parkach podczas weekendu są jakieś festyny przychodzą całe rodziny albo pary ewentualnie grupki znajomych...w ogródkach piwnych itp. to samo nie wiem jak to możliwe ale nie mam nawet jednego dobrego kolegi to zawsze raźniej gdzieś pójść przecież dziewczyny też chodzą po kilka nie ogarniam tego nie mam nawet teoretycznej możliwości poznania kogoś może i to moja wina ale wcale nie jestem o tym przekonany ---------------------------------------------------------------------------- są tu tematy o samotności brzydocie i jest to ujęcie przeważnie dosyć ogólne a potem ktoś pisze że mój chłopak nie jest urodziwy ale się bardzo kochamy...no i dobrze...ale co to wnosi dla autora tematu nie wiem ale bo że mam tyle i tyle lat i nigdy nie miałem miałam chłopaka dziewczyny \"i na ciebie przyjdzie czas\" na jakiej podstawie opiera się takie stwierdzenie...własnego doświadczenia...bycia dużo starszym od założyciela tematu...lub młodszym...albo ma się kogoś że niby manie dziewczyny nie powinno być największym celem...no i znów kto to pisze , że trzeba znaleźć sobie inny cel , że nie można wszystkiego uzależniac od innej osoby...no i chwała ci za to...ale czy każdy to potrafi ewentualnie może to napisac ktos kto był już w jakimś związu i coś tam cos tam nawet nie wiem do czego dążę tym wywodem...ale tak jakoś zaczęło mi się pisać...każdy ma inną perspektywę...a ktoś chce pokazać niby odmienną...ale swoją...nagmatwałem może to i dobrze że ludzie się pocieszają...lub dają \"kopa w dupę\" używa się przykładów własnych jednostkowych odnosząc je do ogółu...trochę to wnerwiające...ale chyba lepsze od ogólnych haseł przepraszam za zaśmiecanie...takie tam moje majaki jak ktoś chce coś tu dopisać o przegrywaniu w taki lub inny sposób życia...to proszę bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim wkraczam tutaj pokojowo:)--bo i ja samotna. \"Pocieszenia, tłumaczenia, wyjaśnienie innych\"-co wnoszą?-sądzę, że Ci ludzie piszą z własnego doświadczenia; ponadto co można napisać komuś, kogo przygniata samotność? Każdy potrafi NIEuzależniać życia, od bycia z kimś-jednak nie każdy ma w sobie siłę by w to uwierzyć. Nawet egzystencja jest "jakimś" życiem (naturalnie nie takim, jakiego byśmy chcieli). Jednak...czy sposobem jest ciągłe pogłębianie się w swej samotności i nie widzenie, niczego innego wokół? Nolens volens, życie, to nie tylko miłość! (wiem...ja sama nie wierzę, że to piszę;) ), to masa całych rzeczy, co prawda mniej istotnych, ale także ważnych. Ja chcę i mam inne cele...Tobie to także polecam. Bo kiedy już On się znajdzie, będę Mu mogła pokazać \"swój świat\", opowiedzieć o moich marzeniach, osiągnięciach, ruchem dłoni wykreślić na niebie gwiazdozbiór kasjopeji (2xV),-niech i On go zobaczy, etc. etc. Na razie pielęgnuj w sobie to co masz w pojedynkę, by później radość z poznawania Cię była większa-\"bo nikt nie lubi smutasów i nieudaczników\":O, to mnie poniekąd motywuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj nie mam znajomych...więc nie poznam na zasadzie koleżanka siostry kolegi...a tak się ludzie poznają ale najlepsze jest to że nigdy tak nie chciałem pewnie jestem jakiś głupi...ale zawsze chciałem tak na ulicy...że ona się potknie czy coś...a ja już postaram się być miły a nigdy coś takiego ie nastąpiło no kiedyś podniosłem rękawiczkę...dziewczyna nawet nie widziała że zgubiła...ale jak jej oddawałem zrobiła taką minę...że odechciało mi się podejmowanie próby dalszego zagadania...nawet mi się nie podobała a mimo to chciałem zaprosić na kawę...ale jak takie grymasy mam otrzymywać w ramach życzliwości to dziękuję bardzo nie umiem podrywać na ulicy...wiem bo kilka razy próbowałem...czasy się zmieniły...nie ma już klasyki...jak ktoś jest nieudacznikiem to musi produkować się w internecie i liczyć na cud dziwne to jest...bo przecież jestem bardzo nieśmiały...a wolę prawdziwy realny świat...a nie wirtualny...tam muszę...no nie muszę...ale raczej nikt nie zna mojego użalania się...bo właściwie nie ma kto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sami nieudacznicy tu siedza, choc Kafe uzaleznia :O Jest sobota wieczor, ale ja w weekendy jestem najbardziej zapracowana, wiec jesli juz wychodze dokads to raczej w niedziele wieczorem. ja tu bylam - Ona - bardzo sluszny wpis, wazne tez, zeby urozmaicac sobie zycie glownie z mysla o sobie, a nie o tym, ktory przyjdzie. Zmiencie nastawienie do siebie i nie postrzegajcie sie jako osoby samotne na zawsze, przegrane, to pewnie tylko jakis etap w zyciu, ktory tez czegos uczy i cos przynosi. Jesli wierzycie, ze jestescie skazani na samotnosc, to macie to wypisane na twarzy. pamietajcie, ze ludzie postrzegaja Was przede wszystkim tak, jak Wy sami siebie postrzegacie, wiec warto uwierzyc w siebie, patrzec na siebie z sympatia i dystansem i usmiechac sie do siebie i swiata. Dziala znakomicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej kolego
nie uważasz, że za bardzo się dołujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi się spodobało określenie \"manie dziewczyny\". Poważnie. :D Nie czepiam się błędów, ale to jest śmieszne. Może powinieneś iść tym tropem i wyluzować trochę, a wtedy \"niemanie\" dziewczyny nie będzie Ci groziło. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrcze, no i zaczniemy się użalać nad sobą;) w zasadzie wiem o czym mówisz->brak jakichkolwiek realnych znajomości, które potencjalnie mogłby okazaś się potencjalnymi znajomościami do potencjalnej m.... ja nie mam jedynie przyjaciół, bo takowe legły w gruzach 1,5 roku temu gdy przeniosłam się do innego miasta celem usamodzielnienia--mam bardzo \"powierzchowne\" znajomości, tak płytkie, że aż mi żal:O... ponadto zamknięte towarzystwo:O ale dlaczego wykluczasz internet;)-sądzę, że i to jakiś sposób-no może nie tutaj, ale jakiś czat, gdzie możliwość wymiany poglądów w czasie rzeczywistym jest szansą na dalsze rozwijanie się znajomości etc. etc. powiem Ci, że moją jedyną wielką miłość poznałam w taki sposób-właśnie via net-i takowy sposób ma w sobie urok. jeśli masz ochotę to poużal się mnie:), poczytam chętnie-w końcu samotni w weekendy...znasz to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enamorada--------->\"Zmiencie nastawienie do siebie i nie postrzegajcie sie jako osoby samotne na zawsze, przegrane, to pewnie tylko jakis etap w zyciu, ktory tez czegos uczy i cos przynosi.\" Dziękuję w imieniu samotnych za ten wpis 🌻; Ja właśnie tak myślę, a raczej jestem tego pewna; choć są i dnie, kiedy wydaję mi się \"że tysiące rozstań są lepsze od samotności\" ...ale to tylko czasem;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie dolacze do nieudacznikow.od dzisiaj wiem, ze chyba tak naprawde nie mam przyjaciol, wszyscy mnie olali, jest mi źle i też jestem nieudacznikiem 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..od tamtej pory przyleciało na szczescie tylko raz... ...co do tematu, nie uważam się za nieudacznika, lubię swoje towarzystwo, a na forum siędzę, bom ciekaw kobiecego postrzegania swiata! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej idzcie symetrie na
dwojce ogladnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jestesmy nieudacznicy i zamiast ogladac filmy dolujemy sie, nie przeszkadzac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że piszę melancholijne smuty nie oznacza że użalam się nad sobą u mnie przejawem użalania się nad sobą jest zachaczanie o temat samobójstwa połaziłem po parku dziwnie się czuję idąc przez park...ludzie na ławkach siedzą...wiem że nikt nie zwraca na mnie uwagi...ale i tak dziwnie się czuję też sobie usiadłem...i znów coś nie tak...nie wiem co ze sobą zrobić...w którą stronę spojrzeć...nie umiem gapić się na ludzi... najlepiej zwinąłbym się w kulkę i schował do kieszeni...chociaż jak zwinę się w kulkę to jak znajdę kieszeń i jak się tam włożę...niewykonalne ciągle czuję jakiś niepokój...ciągle obgryzam palce pod jakimś klubem stoi kolejka...dyskozmuła wbija się w mój mózg...boje się ludzi...nie wiem dlaczego...bo nie chodzi tu o to że dostanę po pysku...to jakieś inne kategorie...i nie umiem tego określić obce to wszystko...i jakieś niemiłe nie mógłbym napisać w profilu randkowym że jestem otwarty na świat i ludzi, lubię imprezki i takie tam...niby nie tragedia...ale radości życia to ja nie posiadam...szczególnie we współczesnym wydaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szereg, widze,ze u Ciebie taki nastroj jak u mnie, dzisiaj mam chandre, a kiedy mam chandre tez boje sie ludzi :O:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szereg: każdy \"puzzel\" ma swoje miejsce w układance! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"każdy \"puzzel\" ma swoje miejsce w układance\"-to ja chyba nie jestem puzzlem, bo dla mnie nigdzie nie ma miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie ma miejsca, widziałaś kiedyś układankę w której jakiś \"puzzel\" nie ma miejsca? Wg mnie leżysz jescze gdzieś z boku... Nie zostałaś umieszczona tam gdzie trzeba! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet poszarpanych puzzli powinno gdzies barkowac, a mnie nigdzie nie brakje, bo ja nie mam swojej ukladanki, nie ma dla mnie miejsca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo są puzle i puzle jedni stanowią esencję a inni tło taki nieistotny temat a nawet się rozwija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszarpane też pasują! Trzeba je tylko troszkę wcisnąć... i będzie dobrze! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieekspartiowanie napiszę, że NIKT nie wymaga od Ciebie \"radości życia\"; bo nie ciężko się domyślić, że o taką trudną, w sytuacji poczucia wszechogarniającej samotności:) Powtórzę się-bycie realistą na początek wystarczy:) (optymiz raczej odpada, skrajny pesymizm-odstrasza); pisząc o \"via net\" miałam raczej na myśli internetowe rozmowy, coś a\'la kafe (ja lubie ten świat, no bo nie mam przyjaciół -już-, więc to jakaś rekompensata); :)\"najlepiej zwinąłbym się w kulkę i schował do kieszeni...chociaż jak zwinę się w kulkę to jak znajdę kieszeń i jak się tam włożę...niewykonalne\" ---dzięki, bo żem się uśmiechnęła:D ja także chodzę do parku-bo lubię-spuszczam główkę i sobie popłaczę:P a później to jakoś lżej:)... czy Ty \"od zawsze\" jesteś samotnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec i ...kropka
kto przygarnie kolejnego "puzzla", który z chęcią sie wyżali i wypłacze wprost w czyjeś (męskie;) ) ramie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko zeby wcisnac, to musi byc na nie miejsce,a dla mnie nie ma, ja nie mam ukladanki, w ktorej bylabym potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W miejsce na nasz puzzel wcisnął się na siłę inny puzzel, który nie pasowałby tam normalnie. I przez to my nie mamy miejsca i nie pasujemy. No popatrzcie, w puzzlach jak w życiu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cho-le-ro, specjalnie dla Ciebie zrobimy układankę, pilniczek (może być do paznokci) w dłoń i do dzieła, a jak nie to szukamy Twojej układanki, skądś się do cholery wzięłaś, sroce spod ogona nie wypadłaś!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×