Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś z Was, zrezygnował i

Polecane posty

Gość gość

...usunął się w cień. Z powodu uczucia do osoby z którą nie może być. Czy jednak cały czas byliście blisko? W sensie nawet kolezenstwa. Jestem w takim punkcie , że chyba nie chce go już widzieć.. bo wiem co czuje i nie będę mieć szansy na to aby to uczucie uwolnić i być szczęśliwa z nim. To trwa już 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja starałam się być blisko, jako przyjaciółka. Sporo mnie to kosztowało, bo poznawałam wszystkie jego dziewczyny, zwierzał mi się z problemów a ja musiałam być w miarę bezstronna i go wspierać. Gra niespecjalnie warta świeczki. Po kilku latach mi przeszło, wtedy relacje się rozluźniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie z którymi nie WARTO utrzymywać żadnych kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanunu
gość dziś Są ludzie z którymi nie WARTO utrzymywać żadnych kontaktów. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma innego sensownego rozwiązania w sytuacji, gdy jestesmy odrzucani, jak tylko odpuścić i usunąc się w cień. Inaczej sami sie krzywdzimy i cierpimy bezsensownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w poważaniu głębokim takie osoby co mnie krzywdzą. Nie zasługują na moją uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.42 Dokładnie mam takie same przemyślenia już od dawna . Męczące to wszystko jest .. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - z drugiej strony, jaka to krzywda, kiedy ktoś kogo kochasz, nie odwzajemnia uczuć? Przecież nie da się z kimś być na siłę. A nie każdy potrafi się odciąć, czasem kocha się za mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no.taka, ze kazde zachowanie interpretujesz pod siebie i karmisz sie zludzeniami, albo druga opcja- ta osoba zywi swoje ego twoim uczuciem i adoracja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze można się zastanowić czy ta druga osoba wie co do niej czujesz i nie mam na myśli wysyłania sygnałów tylko szczerą rozmowę w której jasno daję do zrozumienia że zależy mi na relacji wykraczającej poza koleżeństwo, bo jak tylko coś Ci się wydaje to tak samo może się wydawać temu komuś Ty siedzisz w swoim cieniu i ktoś siedzi w swoim cieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - albo trzecia opcja, ty wiesz, że nic z tego nie będzie, bo była szczera rozmowa i ta osoba wcale nie chce twojej miłości, ale cię lubi. Poza tym, opcja pierwsza to krzywdzenie siebie i nic więcej. Druga strona nie ma na to wpływu. Czasem tak jest, że można kogoś kochać i nie mieć nadziei na związek. Ja tak miałam. Nie musiałam niczego interpretować, powiedział mi wprost, że nic z tego nigdy nie będzie. Co nie zmieniło faktu, że go bardzo kochałam i nie byłam w stanie się odsunąć. Wolałam być przyjaciółką, niż nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu kometowac, w syt. gdy jestesmy odtracani, odrzuca sie nasze uczucia lub co gorsza ktos sie .tym bawi,wzbudzajac nadzieje i zabierajac ja na zmiane, ucinamy.kontakt z tym kims, chybs ze lubimy sie katowac. Przyjazn raczej tez bylaby kieoska z takiego ukladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko żeby uczucie mogło być odrzucone trzeba je najpierw wyznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Moje pytanie było spowodowane tym, że nie wiem jak sobie poradzić z tym uczuciem. To nie tyle co nieodwzajemnione uczucie - bo on mi wyznał uczucie.. Ale nie usłyszał tego ode mnie- powód żona, rodzina. Odsunął się ale mimo wszystko mamy kontakt- którym jestem już zmęczona bo wiem że nie mogę mieć żadnych nadziei. Z tego powodu również nie wyznalam swoich uczuć i tak już 3 lata zwyczajnie cierpie . Tak bardzo chce żeby to minęło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie łatwiej było wtedy przegadać z nim temat zamiast to dusić? Wyznaj co czujesz, albo zamilknij na zawsze i nie męcz już jego kontaktami ani siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się usunąłem, bo to była niekomfortowa sytuacja dla nas obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w naturalny sposób nie potrafię kochac kogoś kto mnie nie chce ,i dziwie się tym co potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaż w sumie nie zdarzyło się żeby ktoś nie chciał:-) ale wam się myli miłosny wzajemny odlot od wzdychania do jakiegoś obiektu,jak z kaczką,co kaczka zobaczy jako pierwsze to mama i nie przetłumaczysz,miłość to wzajemność ,najlepsza filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno to by było najlepsze rozwiązanie ale czy podjełabys się tego po takim czasie? My na codzień rozmawiamy o wszystkim i o niczym - nigdy o nas, o tym co między nami się wydarzyło. Ja dobrze wiem ze go zraniłam, dał mi to odczuc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, już nie raz czytam Twoje posty. Szczerze - nie rozumiem Ciebie, sama nie wiesz czego chcesz. Mam taką samą sytuację- tylko że to ja mam żonę i dzieci, ona nie. Wyznałem co czuję, nie odwzajemniła( w każdym razie nie powiedziała) . No to co ja mam robić? - odpuściłem sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.26 Tu autorka. No to wygląda na to że mamy identyczna sytuacje. A może odpusciłes za wcześnie? Czego chce ? Pewnie tego samego co Ty :) Mysle ze wiesz co przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21-42 To trwa ponad rok, daje sygnały- podejmuję działania, odrzuca, jakiś czas nic się nie dzieje , zaczynam czuć ulgę i znowu te sygnały, tego razu sobie odpuszczam, bo i tak nic z tego nie wynika. Szkoda że nie wyznałaś swoje uczucia, poważnie, w moim przypadku ,to by zmieniło wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej podpisuje sie, byłam w takiej samej sytuacji, ja mam męża i rodzine a on jest wolny, raz starał sie coś robić, innym razem odpuszczał, pózniej znow dawał sygnały, które ja odrzuciłam. Teraz jest miedzy nami straszna blokada nikt nie umie sie przełamać. Myśle, ze zrezygnował a ja ciagle o nim mysle non stop i mam nadzieje ze mi przejdzie. Chociaż bardzo chciałabym z nim sie spotkać i porozmawiać, nie powiem czekałam na jego jakiś konkretny krok. Aż w końcu odpuściłam i staram sie juz do tego nie wracać. Widac ze oboje mamy do siebie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 .51 To "tylko" rok :) jeszcze możesz coś wskórać i tak jak Ty mówisz że szkoda ze nie wyznalam , tak ja dzisiaj na swoim błędzie mowie : zrób coś, bo będzie Cie trawić to uczucie..długo. Widzę że wszędzie to wygląda tak samo Sygnały i ..nic. Powinna być odpowiedź na takie sygnały. U nas ich zabrakło a wystarczyło podjąć się rozmowy.. żałuję że tego nie zrobiłam. Co by zmieniło takie wyznanie w Twoim przypadku Mi po takim czasie, wydaje się to ..bez sensu? Może on już nie myśli.. a zwyczajnie mnie lubi. Zdystansował się bo zraniłam jego uczucia. Może nie chce do tego wracać? Koleżanka niżej, ile czasu żyjesz w tym zawieszeniu?? Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinno sie zaczynac od dobrego op**********a pusi i kindybała. dopiero potem jakiekolwiek pertraktacje :D a wy tylko rozmowy rozmowy = nie tedy droga/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim zawieszeniu żyje ponad rok, strasznie męczące sama nie wiem co zrobić, chciałabym zapomnieć, ale nie da się to wszystko jest ciągle takie świeże, na dzień dzisiejszy wiem, że sobie odpuścił chciałabym chociażby szczerej rozmowy. Nie umiem o nim zapomnieć, chociaż bardzo bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewypowiedziane słowa bolą najbardziej. Nawet całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie umiem o nim zapomnieć, chociaż bardzo bym chciała." Jak bardzo rozumiem co czujesz.. Dlaczego więc nie chcesz zaryzykować i odwazyc się na rozmowę? To wciąż świeża sprawa, tak samo jak u kolegi wyżej. Jeszcze jest szansa - nie zmarnujcie jej. Ja żałuję że wtedy kiedy byl na to czas, zwyczajnie stchórzyłam.. Bylam pewna ze minie czas i zapomnę, myślał że to tylko zauroczenie.. Tak się nie stało. A czas który minął uświadomił mi ile dla mnie znaczy. Teraz wiem ze takie sprawy powinno się przegadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to trwało rok, ale on w sumie nigdy nie zrobił nic konkretnego, przez pierwsze miesiące też myślałam, że to minie, że to zauroczenie, wiec broniłam się przed tym, uciekałam wręcz. Być może dlatego później nie miał już odwagi. Zawsze byliśmy dla siebie mili, trochę głupio teraz nagle wyskoczyć ze spotkaniem i rozmową na ten temat, chyba bałabym się odrzucenia, to poważny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×