Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś z Was, zrezygnował i

Polecane posty

Gość gość
Moja dobra rada, jak możesz odejdź. Ja odszedłem trochę po złości i na przekór, ale nie ma wyjścia. Czasami trzeba odejść i uwolnić siebie. Ja jestem już 6 lat po i nadal tym żyję, ale jest trochę lepiej. Gdybym tkwił przy Niej, męczył bym siebie i Ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20-14 Wiesz, niby masz rację, tylko w życiu to inaczej wygłąda, no niestety tak to jest. Ok, tylko cały czas piszę , że chcę spokoju z jej strony, chcę to zdusić sam w sobie, nie chcę spojrzeń , nie chcę bez powodu rozmawiać, bo tak jeszcze gorzej . Naprawde tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.16 w punkt! U mnie było dokładnie tak: Myślę , że na początku nie uwierzyła, myślała , że poprostu chcę romansu, później milczenie i unikania kontaktu przez jakiś czas z jej strony, a potem nagle sama się odzywa i szuka kontaktu. X Kobiety potrzebują ciągłej uwagi i adoracji, a Ty wyznałeś jej miłość i skoro nie odpowiedziała czy nie odwzajemniła, zdystansowałeś się. No i brakuje jej Twojego uwielbienia, zabiegania i adorowania, więc szuka kontaktu i daje sygnały X Pomyśl o tym że taka adoracja często prowadzi do zauroczenia czy zakochania. Ponowny kontakt nie musi oznaczać jedynie tęsknotę za uwagą tylko już za danym facetem. Tak, tesknota za nim Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20-32 widzisz jak to jest, niby proste, logiczne, ale zasady moralne, lęk, brak zaufania i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.42 Bardzo smutny Koniec .. Autorka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20-46 Bardzo smutny koniec, tylko czas pomoże, zostaną wspomnienia. Różnica pomiędzy nami- zrobiłem wszystko co mogłem i to przynosi spokój wewnętrzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:29 Wiem że łatwiej z czegoś zrezygnować jak już coś nowego jest w zasięgu, rozumiem takie podejście bo wydaje się po prostu bezpieczniejsze. Rozumiem autorkę bo sama także się mocno zauroczyłam ale z powodów już tu przedstawionych nie było mowy o czymś więcej. Mój kręgosłup moralny to część mnie, nie zmienię zasad nawet w imię silnego pożądania z nadzieją i obietnicami na więcej. Zadbałam o to by myślał o mnie źle i nie łudził sie nawet. Zerwałam kontakt. Autorko nie wierzę w normalną znajomość w takim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20-52 każdy jest inny. Wychodzi na to że nie mam kręgosłupa moralnego, skoro potrafię tak postąpić, ale wiesz co, wiem na czym stoję- prawda jest taka , że chciałem być z tamtą , nie mogę sobie wmawiać że tak nie było i nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zadbałaś tylko byłaś kompletnie do niczego w oryginale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:01 Nie chodzi o to że nie masz wcale, masz po prostu inne zasady, inne postrzeganie. Pewnie najłatwiej byłoby wtedy gdyby spotkały się osoby z podobnym myśleniem (np. obydwoje bez większych problemów dopuszczają opuszczenie dotychczasowych partnerów w imię silnego nowego uczucia itp. itd.). 21:04 Proszę mnie nie mylić ze swoim 'przypadkiem' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21-04 to nie ta sama osoba co 21-01.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, dobra, zasady, kręgosłup moralny, zgoda. Tylko w jakim celu one, skoro odrzuciły uczucia nadal szukają z nami kontaktu? Jeśli decydują się odrzucić lub milczeć niech będą konsekwentne , nadal milczą i nie wysyłają sygnałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:57 Zgaduję, iż z powodu tęsknoty (być może uczuć nad którymi nie do końca panują, człowiek nie maszyna..). Może chcą zmienić charakter relacji? A może chcą jednak być nadal adorowane usilnie aby ostatecznie poddać się temu? Nie wiem. Ja od siebie mogę jedynie dodać, że akurat milczę konsekwentnie, nie bez bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22-02 fajnie piszesz-"A może chcą jednak być nadal adorowane usilnie aby ostatecznie poddać się temu? ". Sobie zawsze zadaję jedno pytanie- jeżeli tego nie zrobię teraz , to czy będę tego żałować za jakiś czas, jeżeli sobie mówię , że będę , to idę do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:23 Myślę iż działasz prawidłowo :) Każda kobieta chciałaby żeby facet swym zachowaniem potwierdzał swe słowa, jeśli mówi że ona jest tą jedyną to niech pokaże to w czynach ;) Jeśli kobieta odmówi to trudno ale niczego już nie możesz sobie zarzucić, zrobiłeś wszystko :) Ta wiedza potrafi być siłą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO 22-27 to prawda-'jeśli kobieta odmówi to trudno ale niczego już nie możesz sobie zarzucić, zrobiłeś wszystko usmiech. Ta wiedza potrafi być siłą usmiech. Wiesz teraz mam tylko jedno pytanie do siebie- czemu to się stało? Czemu akurat teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 Ale co się stało? Mówisz o tym uczuciu? Dlaczego właśnie teraz Cię dopadło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mówię o uczuciu , tak mocnym ,że siedzę na kobiecym forum. Przecież mam żonę , dzieci, niby wszystko poukładane. Nigy w życiu nie czułem czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:39 Nie znasz dnia ani godziny.. ;) Musiałabym poznać szczegóły Twego życia (zwłaszcza w relacji mąż-żona) aby móc bliżej odpowiedzieć na to pytanie, a raczej by przybliżyć Tobie odpowiedź ;) Przyczyn może być mnóstwo, czasami wystarczy mały kryzys, czasami to kwestia samego charakteru człowieka, czasami to przypadek.. Jak się zastanowisz to sobie odpowiesz. Czy zawsze miałeś taką podatność (do ryzyka, zmian) czy obecnie coś zmieniło się i naraziło Cię na szukanie czegoś nowego? Czasem wystarczy nuda a czasem powody są poważniejsze. Ja tego nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22-46 nic nie szukałem, poprostu ona przyszła do pracy , no i się stało. Jestem 10 lat w związku, kryzysy jak to w każdym związku, się zdażają, ale na codzień mam bardzo dobre relację z żoną, dziećmi, sam nie wiem o co ze mną chodzi. No i jeszcze- myślałem , że to już nigdy nie wydarzy się ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mówisz to wciąż za mało by wysnuć wnioski. Z tego co wiem to częsty kontakt sprzyja 'narodzinom' uczuć. Człowiek ma czasem pewne braki lub potrzeby w danym czasie i jak spotka swoje dopełnienie to szaleje ;) Nie wywróżę Ci z fusów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22-59 dziękuję , miło z Tobą się dyskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ psie p******ic smety smety za grosze płatny etatowy kafe zyebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:03 Ja również dziękuję :) Moja własna sytuacja natchnęła mnie kiedyś do poszukiwań odpowiedzi i poznania specyfiki relacji damsko-męskich ;) Jeśli na coś się przydałam to bardzo mi miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w tym taki jest ambaras aby dwoje chciało naraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gutek zrób coś albo w te albo wew te. ja jestem jak Piłat, od wszystkiego zawsze umyje ręce. przeciez mnie znasz. ja nie jestem osobą decyzyjna w tm tym wielokacie. ale jak *****.asz żonę to i ja chcę jakiegoś k****sa dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi na to, że tutejsze historie łączą takie same mechanizmy postępowania, czyli coś musi być, jakaś więź pomiędzy stronami, bo to nie są naturalne reakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez ta myślę. Ta więź to uczucie .. które w obliczu codzienności i dotychczasowych wyborów, często zostaje wyparte w imię rozsądku . Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, jak można wyprzeć uczucie? Serio, wytłumacz mi co masz na myśli. Wypieranie czegokolwiek prowadzi do zaburzeń, jak nie teraz to w późniejszym czasie. Raczej można rozsądnie i świadomie i zgodnie ze swoim sumieniem podjąć decyzję o nie wchodzeniu w bliską relację, jeśli są przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.16 w moim przypadku to wyparcie to usilne wmawianie sobie, ze to minie .. Ze to i tak nie ma sensu. Musze to robić żeby zapomnieć, bardzo się staram ale jak widać są dni takie jak te, kiedy sobie nie radzę i wtedy właśnie piszę tutaj żeby to z siebie wyrzucić jakoś oczyścić wewnętrznie. Wiem, że to może mieć wpływ na mój wewnętrzny świat, rozwój emocjonalny, na to jak postrzegam uczucia. Nie znam innego sposobu żeby sobie pomóc a szukam osoby 3 lat. Duzo dają mi te wpisy niemalże identycznych historii ,( za które dziekuje) które analizuje i dostrzegam w nich różnice których wcześniej nie zauwazylam w swoim zachowaniu . Największym błędem był brak rozmowy. Gdyby się odbyła to dzisiaj może nie było by mnie tutaj i potrafilam bym iść do przodu A tak? Żyje w zawieszeniu.. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×