Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diana30

KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW

Polecane posty

WItam wszystkich serdecznie, po dosć długiej przrwie. Nie pisałam, ale mam właczone powiadamaianie o nowych wątkach więc jestem na biezaco w temacie Wszystkich Mamusiek i ich pociech. Idzie wiosna, bardzo mnie to cieszy bo Sebastianek teraz od dopołudnia az do kapania wieczornego na dworze. No oczywiście spanko przez południe w domu. Babcia opiekuje sie nim kiedy jestem w pracy, ale jak wracam o 15 to juz na całego synuś mamusi. 15 kwietnia skonczył roczek. Było wspaniale tort, goście, świeczki i przyjecie, prezenty. Brakowało tylko jedego życzeń od Tatuska. Ale to nic nowego. On zawsze miał nas gdzieś. Tylko tak troche przykro sie robi w takich sytuacjach. No ale jak to mawia mój brat ... życie, kasiu, życie... No nic, wracam do pracy. Choć nie mam ani troche ochoty... taka jakas handra mnie wzięła. Smutno mi i w ogóle... Ale mam nadzieje ze za chwile mi to minie. Pozdrawiam wszystkich gorąco i całuję mooooocno Wasze pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko :) tak naprawdę wpadłam do Was pomachać łapką na pożegnanie- ja znów wyjeżdzam na dłuzej. No ale sobie poczytam jak wrócę ;) ( mam nadzieję ) Dla młodego Sebusia duzo zdrówka, szczęscia, samej radosci i usmiechu na buziaczku🌻🌻🌻 Nas czekają trzecie urodzinki w lipcu:), nie mogę się doczekać :) A we mnie budzi się zwierzę ..........................................co leniwcem się zwie:P i też mi się nic nie chce :(. Ale musze poustalac dzisiaj jeszcze szczegóły spotkan, i hihihihihih będzię \" na zielonej Ukrainie ..:P) trzymajcie się wszyscy cieplutko. Usciski dla Dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko :) na początek dziękuję Wam dziewczyny za pamięć i wszystkie życzenka dla miśki. W jej imieniu przesyłam Wam słodkiego buziaka :) Imprezy wczoraj nie było szykujemy się dopiero na tą niedzielę choć część prezentów już rozdanych, miśka przeszczęśliwa za każdym razem kiedy ktoś jej sprezentuje konika lub auto, wpadnie chyba w euforię kiedy zobaczy resztę prezentów i będzie dmuchanie świeczek, torcik, goście, oby wszystkim dopisało zdrówko :) Mój optymistyczny news dnia : pyśka dostała się do przedszkola !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hura, tam gdzie chciałyśmy i to najważniejsze, bo tak bym miała problem z szukaniem przedszkola po całym mieście. Jestem naprawdę zadowolona :) :) :) Co do dentysty my też już mamy pierwszą wizytę za sobą , nie było strasznie mała chętnie prezentowała buźkę ku mojemu zdziwieniu choć polecono nam naprawdę przesympatyczną panią stomatolog, też myślałam że z ząbkami małej jest wszystko w porządku, jednak po przyjrzeniu się odnalazło się jedno małe co nieco które na razie leczymy elemex żelem, czeka nas teraz wizyta kontrolna też jak Ilya będę podpytywać o lakowanie, bo chyba im wcześniej tym lepiej. Ola🌻wracaj do zdrówka , ciągle dopadają nas jakieś wirusy niestety, my z małą walczymy z tym ostatnim mam nadzieję z serii. Co do spania Twojego juniora to nie zazdroszczę choć dużo dzieci w tym wieku nie potrzebuje popołudniowej drzemki, moja jeszcze jej potrzebuje i jak na razie dzięki temu normalnie funkcjonujemy popołudniu bo jak nie śpi już w godzinach południowo-wieczornych jest nie do zniesienia.Co do farbek i twórczości artystycznej naszych pociech, cóż musiałabyś zobaczyć moje ściany ;) Moja miśka też pasjami oddaje się twórczości farbkowej i artystycznemu modelowaniu plasteliną czego skutki są widoczne w najbliższym otoczeniu. Kasiu 🌻wychodź koniecznie z tej handry, przy okazji takich uroczystych zdarzeń jak urodzinki naszych pociech dopadają chyba każdą z nas smutne i dołujące myśli szczególnie w przypadku bezkontaktowych tatusiów. Pewnych zdarzeń w naszym życiu nie da się zmienić i na pewne nie mamy wpływu jednak powiem Ci tak , tatuś mojej pysi właściwie też jest bezkontaktowy, ostatnio widział ją bardzo, bardzo dawno temu aż do wczoraj kiedy udało się im spotkać. Mała coraz częściej zadawała mi pytania dotyczące swojego taty , gdzie jest, co robi ... itp. i jak na razie proste odpowiedzi jej wystarczały, jednak chciałam żeby się z nim spotkała a wczoraj była stosowna ku temu okazja. Jednak i tak mam mieszane uczucia bo kiedy się zobaczyli mała była przerażona, smutna i chyba nie do końca zadowolona a to dlatego że zupełnie go nie pamiętała, właściwie go nie zna i skutek tego spotkania chyba był odwrotny od zamierzonego. Wiem też że nie mogę na niego liczyć jeśli chodzi o wizyty u pysi, jeżeli w ogóle będą to na pewno bardzo nieregularne lub ich nie będzie w ogóle, a sama nie jestem w stanie zapewnić jej tej regularności i tego że będzie mogła go właściwie poznać , tu potrzeba jeszcze odpowiedzialności tej drugiej osoby. Zazdoszczę Ci Olu że potrafiłaś wytłumaczyć juniorowi brak lub nieregularność wizyt jego tatusia. Mimo pojawiających się pytań mojej misi myslę że taka poważna rozmowa jeszcze przed nami , ciekawa jestem jak Ilya radzi sobie z ta sytuacją, choć otacza nasze dzieci kochająca rodzinka pytania o tatę pojawiają się i będą się pojawiać i pewnie mnóstwo rozmów jeszcze przed nami. Dzisiaj mam mieszane odczucia po tym wczorajszym spotkaniu, jednak radosne chwile z tych wczorajszych urodzinek miśki i dzisiejsza wiadomośc dnia sprawiają że optymistycznie spoglądam w przyszłość czego i Wam życzę. Ale się rozpisałam, za chaotyczność myśli z góry przepraszam..... Trzymajcie się cieplutko 🖐️ :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane po długiej przerwie. Strasznie się zaniedbałam :( ale mam nadzieję, że się poprawię. W pracy niezły kocioł, ale to dobrze, bo są efekty (również materialne - dostałam premię :D ) No więc Pysiu mam nadzieję, że od tej pory zdrówko będzie Ci dopisywało, że będziesz zadowolona z przedszola (choć jeszcze trochę czasu wolności Ci zostało ;) ). Wszystkiego naj.... Gorące, choć również spóźnione życzenia przesyłam synkowi Kasi - rośnij zdrowo maluchu 🌼 A u mnie jest na odwrót - to ja jestem tym złym rodzicem, bo to ja nie mam czasu napisać maila do tatusia, który się dzieckiem interesuje (choć niestety nadal jej nie widział, co chyba coraz bardziej daje mu w kość, no ale cóż odległość robi swoje) Mała jest coraz fajniejsza, ale zaczęły sie znowu problemy ze spaniem. Na razie przyjęłam taktykę konsekwencji działania. Wczoraj moje dziecko się tak spłakało, bo śpiąca nie chciała iść spać i chodziła tylko po domu i popłakiwała snując się ledwo na nogach. Wzięłam ją w końcu, gdy żadne argumenty nie działały i trzymałam obejmując i nie puszczając jej. Usnęła spłakana w trakcie wyrywania na wpółleżąco. W tym czasie moja mama ryczała w pokoju obok (nie mogła słuchać tego zawodzenia). Jeszcze pół godziny później Zuzia miała ten tik po płaczu :( Nie wiem czy dobrze zrobiłam, w każdym razie nie krzyknęłam ani razu i starałam się ją na siłę utulić, bo inaczej znowu zaczęłaby się snuć po domu :( Olu doskonale Cię rozumiem, ale też nie znam złotej recepty Ogólnie jestem w pogodnym nastroju i w weekend majowy teraz nigdzie nie wyjeżdżamy, ale za to myślę, że będą atrakcje związane z lokalnymi festynami. Za tydzień z kolei mam szkolenie, więc za dwa tygodnie zaplanowałam sobie w końcu wypad do Wawy. Pozdrawiam Was gorąco. mam nadzieję, że wszystkie sobie wypoczniemy i pogoda dopisze. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineska23
dzien dobry mamusie! Patrze przez okno i jakoś mi smutno...Wciąż widze szcześliwe rodzinki na spacerach,wyglądają na zadowolonych z życia,a ja? Cieszę się że mam córeczke,kocham ją nad życie,a jednak w takie dni jak ten czuję się gorsza...inna...Wiem,ze nie powinnam tak pisać:(Chcialam się tylko dowiedzieć czy inne samotne mamy też mają takie odczucia? Cały dzien przesiedzialyśmy w domu.Tak bardzo chcialabym miec pelną rodzinę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi ciezko
jestem sama z 3-letnim dzieckiem. z tym, ze nie mam tak jak wiekszość z was kochających rodzin. wkurza mnie to po prostu, że tak mi sie wsazystko pierprzy w zyciu. tak bardzo mnie to wkurza, ze czuje spora doze zawisci w stosunku nawet do niektorych z was. moj ojciec alkoholik wyrzucil mnie z domu, niedlugo po tym, moja siostra, prawie chrzestna mojego dziecka, popelnila samobojstwo, brakuje mi pieniedzy, nie stac mnie na nic, sama jestem strzepkiem nerwow po tym, jak traktowal mnie najpierw moj ojciec, a potem ojciec mojego dziecka.teraz ja sama czasem zle traktuje swoje dziecko. mam serdecznie dosc. dziecko kocham nad zycie, ale w sumie to moje zycie jest tak byle jakie - co ja moge przekazac mojemu maleństwu? sama utrzymuje nas , jest ciezko w tych cholernych czasach, licze kazdy grosz, a to wiaze sie nawet z tym, ze nie stac mnie na chwile wolna dla siebie, dla relaksu, bo za to musialabym po prostu zaplacic niani. powinnam podjac terapie u jakiegos psychologa, ale nie stac mnie. drepcze w kółko, zapetlam sie w nienawisci i innych nieciekawych uczuciach. szkoda gadac, ale chciałam sie wygadac. nie musicie wcale odpisywac, moze nawet nie bede tu wiecej zagladac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineska23
Witam! Cóż nam pozostaje,jeśli nie nadzieja,że życie nam się kiedyś odwdzięczy za caly trud,który wkladamy w wychowanie naszych dzieci.To fakt -jest ciężko,ale czy to właśnie nie dzieci trzymają nas przy życiu?Czy to nie one są calym jego sensem?Mi także jest czasami smutno i ciężko,ale nie cofnęłabym nigdy czasu,nie wyobrażam sobie życia bez mojej corki.Wszystko co robię-robię dla niej.A faceci?Ojcowie,ktorzy pożucają swoje dzieci?to DNO.Są nic nie warci,a przede wszystkim sami nie wiedzą CO TRACĄ...oNI TO POPROSTU PODGATUNEK,CHOĆ ZDARZAJĄ SIĘ WYJĄTKI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dery
A czy to, ze żeście zostały samotnym rodzicem to nie jest tez wasza wina. Bo jeżeli najpierw fundujecie sobie dziecko bez zastanowienia zkim to tak się na tym wychodzi. Kazdy jest kowalem swego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola29
Do dery ! Blogoslawieni, ktorzy nie majac nic do powiedzenia, nie ubieraja tego w slowa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineska23
Tak jak mówilam.Faceci to bezmyślne stworzenia,a tych wyjątków(myślących)jest niestety coraz mniej.Niektórzy nie potrafią zrozumieć najprostrzych rzeczy,ale nie mam zamiaru nikomu tego tlumaczyc,dla takich jak moj przedmowca poprostu szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina zawsze wspólna
Faceci to bezmyslne stworzenia..... A dzieci to macie z kim, nie z facetami. No i kto tu bezmyślny jeżeli decyduje się na dziecko z takim typem. Trochę więcej samokrytycyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ineska 23
Niestety czasami bywa tak,że kobieta nie jest w stanie przewidzieć reakcji feceta po tym kiedy okaże się , że jet ona w ciąży.a kiedy on okazuje sie bezmyślnym stworzeniem bywa czasami za pożno.Facet może wycofać się w kazdej chwili,może wszystko olać i życ tak jakby niegdy nic się nie stalo....Wina jest wspolna?Dlaczego więc kobiety ponoszą cala konsekwencje???Niestety nie jesteśmy wrożkami,ktore czytają w myślach mężczyzn z ktorymi mamy dziecko.Może sądzilyśmy ,ze facet nie ucieknie,?Ze pomoze nam? Uwiez,nie kazda kobieta ktora samotnie wychowuje dziecko jest idiotką ktora nie wiedziala co robi!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich cieplutko :) hahahahah tekst dery mnie rozbawił do łez. Zyczę aby Ciebie to nie spotakało- obojętnie kim jesteś:P rozum nie chroni przed zostaniem samotnym rodzicem, źle Ci nie życzę, ale życie bywa tak przewrotne. Zyczę Ci jak najwiećej rozumu, który podobno zapobiega byciu samotnym rodzicem;) . jest mi ciężko, nie wiem nawet co powiedziec:(. Ja mam ogromne opracie w rodzinie, bez niej było by mi bardzo cięzko, w trudnych chwilach dzięki nim szybko się otrząsnełam. Jezeli chodzi o psychologa- to kobiece organizacje zapewniają kobietom porady psychologów i nie tylko. jest to w kązdym większym miescie. A pieniądze, bez pieniędzy jest bardzo cięzko, ale nie zazdrosc nam tego, za to też musimy zapłacić niezłą cenę, to jest cena naszych nieobecnosci przy dziecku, pracy o nienormowanych godzinach. Jak to się mówi, nic nie ma za darmo. Jezeli chcesz dołacz do nas. Będzie nam miło Ciebie tu goscić, czasem takie wygadanie się jest lepsze od psychologa. a po drugie, co dwie głowy to nie jedna. Dziewczyny są tu bardzo zyczliwie nastawione, kazda z nas może coś podpowiedziec :) ineska witaj :) zmieniaj futerko na czarne ;) aby nikt się nie podszywał pod Ciebie. a wogóle to wszystkie was ciepłutko pozdrawiam, wpadłam tylko na chwilkę przywitac się, a znów napisałam cały elaborat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź do \"dery\" i \"wina zawsze wspólna\" . Gratuluję wam tak odważnych sądów. Piszecie że wina jest zawsze wspólna i macie racje. Tyle że odpowedzialność za tą winę ponosi jedna osoba. I tu największa niesprawiedliwosć świata. I skoro potraficie tak wspaniale osądzac kobiety które same podjeły się trudu wychowywania \"tej wspólnej winy\" to zycze wam tylko i wyłacznie tylko tego byście sami na własnej skórze mogli się przekonac jak to jest. A jesli nie wy to moze wasze dzieci....(Moja sąsiadka miała wiele do powiedzenia na mój temat, no i pech chiał że ze po 9 miesiącach sama została matką - samotną matką). I szczesliwe kobiety które spotkały ideały, mężczyzn takich co to noszą je na rękach, opiekują się nimi, a jak przyjdzie co do czego to biora odpowiedzialność za swoje czyny. Niestety swiat nie obfituje w takie stworzenia i najcześciej przywołany wyżej model zwiewa gdzie pieprz rośnie jeśli na tescie ciazowym zamiast jednej kreski pojawiają sie dwie. Naprawdę zazdroszcze wszystkim CO TO SĄDZIĆ INNYCH CHCĄ. Mądry który powiedział... nie mów jak zachowałbyś na czymiś miejscu, dopóki na nim nie jesteś. No koncze juz... bo pewnie i tak nie przekonam kogos kto nie wie co to: miłosć, troska o własne dziecko, nieprzespane noce, strach przed przyszłoscią, ale i radość, usmiech zadowolonego brzdąca, no i pierwsze słowo MAMA. Całuję wszystkie pociechy... A ich Mamusiom życzę siły, siły, i jeszcze raz siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesollll
Ja też znam samotną matkę, ale ona bynajmniej potrafi też osądzać przy tym i siebie, ponieważ uważa, że nie przykładała uwagi na to jaki jest partner. Była poprostu zakochana. Nigdy nikomu się nie skarży, że została samotną matką. Nikomu nie opowiada jak jej ciężko, jak to ona całemu społeczeństwu robi łaskę", ze wychowuje swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny cieplutko :) HURAAAAAAAAAAA!!!! :) przed nami week-end i zapowiada się całkiem fajna pogoda :) a to znaczy się, ze trzeba z tego korzystac :) i szalenstwa z Maluszkami zapewnione. Piękne zdjęcia ostatnio zrobiłam Malutkiej - był mały wypad do lasu. Zielen taka jeszcze swieża, dzieciaczek na tle przyrody, przefiltrowane słoneczne promienie - mówię Wam coś pięknego. Och i były zachwyty nad slimaczkami- winniczkami.;) To jest jedank niesamowite tak chodzić z dzieckiem po lesie, pokazywac kwiaty, słuchac spiewu ptaków, patrzeć na szybki nurt rzeki - oooooooooooo i nawet łapac na chwilkę żaby, co by sobie dziecko dokładnie obejrzało stworzonko. :P A jutro malowanie piaskownicy ( a kupiłam Malutkiej taką fajną piaskownicę na działkę) grilowanie w gronie rodzinki i znajomych, zwiedzanie stadniny a od następnego tygodnia powrót do przedszkola. W tym tygodniu odpusciłysmy sobie, po pierwsze moje wyjazdy, po drugie swiąteczny week-end, po trzecie Niania nam się pochorowała. Ale dzięki temu Spędziłysmy prawie cały tydzien na działce, wspaniale że pogoda nam dopisała. A młoda coraz fajniejsza, zaskakuje mnie na każdym kroku. Jednak to niesamowite uczucie być MAMĄ !!!! hmmmm wesolll a za co siebie osądzać ?????????? jaki w tym sens ? życie toczy się dalej, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem:P, a jeżeli ma się do wyboru bycie w chorym związku ( nieudanym) a bycie samemu ale szczęsliwym, to wolę zdecydowanie to drugie :P Jak to powiadają starzy mądrzy ludzie SZCZĘSLIWA MATKA= SZCZĘSLIWE DZIECKO !!!! a kto tu robi łaskę społeczeństwu???? co za bzdurki pleciesz? Może czasem trochę bywa cięzej, bo cały cięzar wychowania spada na jedną osobę, ale w koncu nie my pierwsze i nie my ostatnie. :P I sporo z nas doskonale sobie radzi :P, pracujemy, realizujemy się, podóżujemy, zapewniamy naszym dzieciom wspaniałe dziecinstwo. Mało tego jesteśmy kochane i same potrafimy kochac. Rozejrzyj się dookoła, i powiedz ile pełnych rodzin ( twoim zdaniem tych poprawnych ) jest w stanie dać to swoim dzieciom co my ? Ile związków jest trzymanych tylko dla pozoru, albo niby dla dobra dzieci, albo jeszcze 120 powodów, które nie wymienię. I co chcesz mi powiedziec, że dzieci w takich związkach są bardziej szczesliwe??? NIE WIERZĘ!!!! A nam dziewczyny życzę tylko jednego, aby nasze pociechy były zdrowe i szczęsliwe i wtedy i my będziemy szczęsliwe. I to my budujemy swój swiat i jak go zbudujemy, tak będziemy miały. A że ponosimy podwójną odpowiedzialność;)- to nie możemy spaprac tej budowy:P miłego week-endu wszystkim !!!!!! I wszpaniałej pogody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja w koncu.... :) Witajcie kochani, zrobila nam sie prawdziwa wiosna :) Az milo!!! My tez korzystamy z urokow pelna geba. Jak nie plac zabaw, to motorek, wypady na grilla, do lasu, gdzie tylko sie da. Praktycznie non stop na nogach, ale za to jakie dzieko przeszczesliwe. Do zdrowia na szczescie powrocilismy, ale zaczelo sie pylenie, no i wiadomo....z nosa sie nam leje, oczy lzawia...trzeba przeczekac, nic to. Poza tym sypnely mi sie oferty pracy, ale wynagrodzenia sa tak zabojcze, ze szkoda sie rozpisywac. Oj, uciekam, odezwe sie jutro. TRzymajcie sie cieplutko, calujemy i uuuuudaaaaanego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makko
"Niestety czasami bywa tak,że kobieta nie jest w stanie przewidzieć reakcji feceta po tym kiedy okaże się , że jet ona w ciąży"... ale jak sama napisałam czasami, a nie zawsze i tu jest różnica. Kobieta winna najpierw bardzo dobrze poznać tego mężczyzne, rozmawiać z nim i dopiero decydować się na dziecko, a nie jak robia to co niektóre. Najpierw idą do łózka, a później jakoś tam bedzie i wtedy dopiero krzyk, bo zostaje sama, bo musi wychowywać, bo musi sama dbać. A jeszcze teraz, gdzie seks dominuje na pierwszym miejscu. O tym, ze zazwyczaj kobiety dbają o dzieci to juz tak bylo od samego momentu istnienia świata. To nie jest nowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dery i innych mądrych... Co mam zrobić, jeśli mój facet był dobrym mężem i ojcem przez 7 lat. A przez ostatni rok okazało się że jest nieodpowiedzialny, nienormalny i uzależniony? Czy 10 lat temu wychodząc za niego mogłam przewidzieć, jak się potoczy moje życie? Teraz wychowuję sama dwójkę dzieci: 8 letniego synka i 4 letnią córcię. I jakoś muszę sama sobie dawać radę. Pomimo że pracuję - połowę zarobku oddaję opiekunce, mam furę długów, nie mam oparcia w rodzinie, moja matka mieszka daleko i nie mam się przed kim wyżalić. To chociaż na necie sobie popiszę co czuję i co mnie boli. I niedobrze mi się robi jak czytam teksty - nie wiedziała z kim robi sobie dziecko, więc niech cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny.... Ilya poprawiłaś mi nastrój. Tym co napsiałaś. Masz rację same budujemy swój świat i nie mozemy pozwiolić sobie na to by go spaprać. A u nas zimniutko... niby słońce przez weekend świeciło, ale zimno ze bez kurtki się wyjść nie dało, a w sobote burza za burzą, czego nie mógł zrozumiec mój synuś i cały czas płaczac snuł sie za mna z czapeczką w ręku. Biedactwo. Nauczony od rana do wieczora na polku i tu nagle zmiana. Wczoraj natomiast całe popołudnie płacz, piaskownica be, samochód be, wszystko be. Temperaturki nie miał, ale najwidoczniej coś mu było. No i oczywiscie mama mama mama wszyscy inni be. Ale naprawdę to cudowne uczucie kiedy dziecko co drugie słowo powtarza mama. No nic muszę konczyc, pracy dużo... Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich cieplutko:) błeeeeeeeeee jak ja nie lubię poniedziałków :( te weekedny stanowczo za krótko trwają :P powinni przedłużyć własnie o ten poniedziałek, no nie ?;) a ogolnie u nas było fajnie, odpoczełysmy w week-end, było grilowanko, łazenie po lesie, chociaz ja to może przeczulona jestem, strasznie się zaczełam bać kleszczy:(, kiedyś kleszcz to był kleszcz i już, a teraz jak człowiek się nasłucha w radiu jakie to zagrożenia itd itdp zaczyna się jakas paranoja :P. ale nic to- kleszczy nie uswiadczyłysmy ani jednego. aha, było łapanie żabek - taka lekcja poglądowa dla Malutkiej;) mama łapie stworzonko, i pokazuje swojej córeczce, nie chcę aby w przyszłosci miała jakies zachamowania co do zwierzątek. Wyobrazcie sobie mnie łapiącą żaby, jaszczurki, nietoperze i myszy :D:D:D:D:D:D widok co najmniej przesmieszny :D No ale czego się nie robi dla dziecka;) no nie? Hanka76 :) witaj w klubie, a co się przejmujesz takim gadaniem;) pisze je jakiś niedojrzalec, no zobacz a jednak sobie radzisz- bo nie masz innego wyjscia. My nawet nie zdajemy sobie sprawy jakie mocne potrafimy być :). I spoko, możesz tu się wyżalic, od tego tu jesteśmy, jak czasem tak powiemy głosno co nas boli- to potem lżej na duszy. ola26 :) no fajnie, że w koncu się odzywasz :) oj nie mów, moja też reaguje na pyłki, jakiś koszmar no i fakt trzeba to przeczekać. Powiedz no mi, a jak sobie radzcicie z motorkiem, bom ja bardzo ciekawa. uwielbiam jazdę motorem, ale teraz na kilka lat muszę zapomniec o dwukołowcu:( dopoki Malutka nie podrosnie. Ale niech mi odrosnie od ziemi ................ :) kasia 25 :) he to ja taka od poprawiania humorku?;) może być= zgadzam się. Pamietajcie jak ja będę w dołku, to proszę mocno mnie z niego wykopac :P Asia 25:) a żebyś wiedziała, że SZCZĘSCIARA !!!!!:) ja tam sobie zawsze tłumaczę, widocznie tak musiało być i nie ma co rozpamiętywac przeszłość- my ciągle musimy isc do przodu :) wow, a nasze dzieciaczki są tego najlepszą motywacją :) trzymac się cieplutko i zdrowo, patrzcie przed nami następny tydzien nowych wrażen, nowych radosci :) smutkom mowimy twardo NIE!!!! :P a że czasem jakiś smuteczek nas dogoni, to reszta pomoże jego przegonić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czary-barbary
czesc kobietki ja bede samotna mama wlasciwie to juz jestem mam 4 chlopczyka mojego misia ,pomaga mi mama w opiece i jest dobrze.Jestem przed rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania witaj w klubie :) napewno sobie doskonale poradzisz:) trzymam kciuki, zawsze mile jestes widziana na naszym topiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dzisiaj odbyła się 1 sprawa o ailmenty. Miała być ugoda i jak wcześniej się umawialiśmy miały być alimenty zasądzone w kwocie 400z ł. Ex 2 godz przed rozprawą pisze mi przez gg, że niby dla mojego dobra, lepiej będzie jak mi zasądza niższe alimenty..ech szok i nerwy. wiecie na pewno co to znaczy zaufanie i brak poczucia bezpieczeństwa..także się bardzo zdenerwowałam.Myślaam że jak wcześniej ustaliliśmy to jest ok. Myliłam się. Kosztowało mnie to kupę nerwów, ale juz za mną. Jest tak jak chciałam, mam 400 zł. wiecie dziwne ale sędzina wyraźnie trzymała stronę ex. Litowała się jak on biedny zapłaci takie alimenty!! oczywiście na umowie ma najniższą stawkę a drugie tyle bieże do ręki. On się dziwi dlaczego ja się zdenerwowałam, no bo przeciez chce dobrze.. Konsensus taki że to nic przyjemnego i dobrze że już za nami.. Teraz nie muszę się martwić że jak będzie miał humory to nie będzie płacił. Wyrok jest wyrok. Nati rośnie. Pojutrze skończy 7 m i zaczęła gadać. Daje mi tyle radości.. Pomimo tego że jestem sama to nie żałuję że jest i kocham ją najbardziej na świecie pzrd dla all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam cieplutko :) wrrrrrrrrr zła jestem niesłychanie ;)----> dieta :P hahahhaha no fakt po zimie trzeba wrocic do normy. Malutka dobrze znosi przedszkole, zostaje juz na cały dzien, mimo to cieszę się ze zostawiłam nam Nianię. wspaniała kobieta, kochająca moją Malutką jak własną wnuczkę no i Młoda darzy ją wielkim uczuciem:) Delphi :) Słoneczko no widzisz ile to radosci daje taka kruszynka:). no coż Exa zostawię bez komentarza:P i tak pewnie domyslasz się co myslę ;) wszystkie was mocno sciskam dziewczyny p.s. trzymajcie za mnie kciuki mam zamiar do lata być \"laska nebeska\":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dzięwczęta 🌼 Ilia - trzymam kciuki. Ja jakoś nie moge się zebrać do odchudzania - dobrze że chociaż dużo spaceruję z małą, to spalam ten nadmiar kalori spożywany w ciągu dnia ;) no prawia spalam, bo mi się ostatnio 1 kg przytyło. Delphi - no widzisz ja ci przesyłałam pozwy, a sama jeszcze nie złożyłam. Cieszę się, że masz to już za sobą ale i zazdroszczę. Mój tatuś z kolei napisał ostatnio w mailu, że czeka na te uregulowania co mam mu przesłać mailem i ma nadzieję, że potem już wszystko będzie jasne. Oj coś czuję, że w mojej sytuacji nie będzie to wszystko takie proste. Cieszę się, że mała ci zdrowo rośnie. To nasza największa radość w życiu :D Przy swojej Zuzannie niedługo trzeba będzie się zacząć liczyc ze słowami - mała zaczyna rozumieć o czym się mówi. Wczoraj jej niania opowiadała mojej mamie o jakimś tam zajściu u niej pod blokiem i o tym, że ktoś się tam strasznie awanturował, na co moja córa zaczęła pokazywać no no :D Proszę jaką mondralińską mam córunię. Jak sąsiad wyzywał swoją żonę, to też w tamtym kierunku no no pokazywała. A jak zachciała jabłko to kazała sobie podać owoce plastikowe (jak pokaże że je chce, to jej dajemy) i otworzyła dzióbek jak do jedzenia i pokazywała babci, że chce aaa. Z każdą chwilą tak nas zadziwia... Jak patrzę jak śpi, to coraz trudniej mi uwierzyć, że to nadal cząstka mnie (coraz częściej zaczynam myśleć o niej i o sbie jak o partnerach), bo już robi się taka samodzielna - zaczyna miec \"własne zdanie\" na dany temat i już nie mogę decydować wyłącznie sama o tym co będziemy robić, jeść, a co nie, bo sama zaczyna decydować. Ostatnio tak ślicznie się roześmiała przez sen - buziulkę miała taką pogodną, że aż mi się łzy w oczach zakręciły. No to właśnie taka jest teraz moja córeczka. Buziaki kochani dla Was i małych Szkrabków 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry text - kobieta jest jak mm nie dla idiotów...... a swoja droga mm robi ludzi z idiotów.... niestety fajnie was podczytywac, mala skonyczla 14 miesiecy, mamy nianie, zmienilam prace i kocham wiosne..... p.s. klub powinien nosic inna nazwe KLUB SAMODZIELNYCH RODZICÓW - nie czuje sie samotna mimo ze jestesmy bez męskiego ciała przy boku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D kogo ja widzę ;) AOH całe wieki.................... no cholebcia tu juz poruszany temat tych \" samotnych\" , ale jakos nie znależlismy zamiennika tego słowa. No no no, juz 14 miesięcy !!!!!!!!!!!!!!! To juz duza pannica. :) I bardzo się cieszę, ze dobrze soboe radzisz Słonko, Tak trzymac !!!:) chociaz jak już pisałam gdzieś u mnie to działa zasada 4x S od osmego marca (hehehe ale pamiętna data, teraz nie mam problemu z pamiętaniem tej daty ) :P 2004 jestem jednostka WOLNĄ choć obdarzona córą, kotem, rybkami i poczuciem humoru, dla równowagi chyba. Moj trwający ponad 3 lata związek przestał istnieć!!! Jestem teraz SAMODZIELNA, SAMOFINANSUJĄCA SIĘ, SAMOTNA i SZCZESLIWA (no może szczęśliwsza)!!! :D:D:D:D Bardzo proszę mocno mnie kopnąć jakbym tak w przyszłości chciała się związać na stałe z kimkolwiek poza psem lub kotem :P:P a tak ja w sumie tylko na chwilkę, za kilka godzin week-endzik. I wyjezdzamy z Malutką znow za granicę blizką aby \"pocwiczyć\" język. A wiec całe trzy dni gadamy po rosyjsku:P hehehehehe ciekawe jak w przedszkolu reagują gdy ona wstawia rosyjskie słowka;)? Miłego wspaniałego week-endu wszystkim !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej pobudka co tak pusto ????????????? odzywac się !!!!!!!!!!!!!!!!! gdzie was wszystkich wyniosło >>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Melduję się na posterunku! Wczoraj się napisałam a na koniec tuż przed wysłaniem nacisnęłam power na klawiaturze - ech nie mają gdzie tego guzika umiejscowiać. No i wszystko się skasowało :( No więc ja w weekend byłam w Wawie. Mała jak mała bywała marudna, tak, że ciężko sobie było z nią poradzić ale i tak ją podziwiam. Bałam się że gorzej zareaguje na rozłąkę ze swoim domem. Do z o o się jednak nie wybrałyśmy, bo jak mała była wyspana, to akurat byłyśmy już umówione albo była brzydka pogoda. Ale jeszcze nie raz się wybierzemy - to zoo jej pokażę. Najlepszy w tym wszstkim był mój tata. Jak mnie co roku wywoził po wakacjach do akademika, to krzyczał, że mogłabym sobie stopniowo wywozić te rzeczy i już jego w to nie mieszać, a przypomnę - mieszkam jedynie 100 km od Wawy. Za to teraz - odwiózł wnusię i po nią przyjechał. Więc ogólnie miałlyśmy full service - zaieziono nas i jeszcze po warszawie woził nas mój znajomy, więc z komunikacji miejskiej korzystałyśmy bardzo niewiele. Aoch - cieszę się że się odezwałaś. Ale ta twja pyza już duża. Napisz szczegółowiej co u Ciebie. Wszystkie czekamy... Ilia - jak ci idzie odchudzanie?? Mam nadzieję że dobrze. Ja po woli ograniczam słodycze - właściwie to już je wyeliminowałam, ale pozostały lody. To moje przekleństwo latem. Na szczęście dla równowagi w takich samych nieograniczonych ilościach zjadam również arbuzy. Olu - co u Ciebie? Ewa - wykurowałaś małą? mam nadzieję, że żadne chorubska już was nie gnębią? 🌼 dużo słoneczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×