Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współczucia Napisano Październik 26, 2004 jak tak sobie czytam te wasze wypowiedzi to wam wcale nie zazdroszczę miec takich oblesnych mężów to żałosne.Ja jestem trzynaście lat po ślubie i żadno z nas nie puszcza bąków w swojej obecności w nosie tez staramy się nie grzebać, skarpetek nie wącha ajeszcze je codziennie sam pierze slipy też a w łazience rano i wieczorem siedzi więcej niz ja wychodzi czyściutki i pachnący spróbujcie ich jakoś przekonać do dbania o siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 7 lat po ślubie Napisano Październik 26, 2004 Myślę że zachowania Waszych mężów wynikają z braku szacunku do Was jak równiez z tego że doszli do wniosku że już Was zdobyli więc po co się wysilać. Dalszy scenariusz może być taki: Wam to nie odpowiada, czujecie obrzydzenie do własnego męża, sex staje się przykrym obowiązkiem i nagle poznajecie faceta całkiem innego niż to co macie w domu i... zdrada, rozwód itp. Przykre... Złotego środka Wam nie podam. Podam jedynie wskazówke. Musicie sprawić aby Wasi mężowie poczuli odrobine zazdrości, aby na nowo musieli o Was zabiegać. Wierzcie mi że to działa. Może nie we wszystkich porzypadkach ale jeśli choć odrobinę Waszym mężom zależy na Was powinno zadziałać. Pozdrawiam i życzę powodzenia ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie Napisano Październik 26, 2004 osoba co sie wpisał nademną ma racje:) ja mam normalnego męża i nie robi tkich kretyńskich,debilnych rzeczy jak wasi panowie :P:P czasami mu sie pierdzioszek trafi ale zaraz przeprosi :) ale fajnie ze wy jestescie takie idealne,nieskazitelne i bez wad :P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie Napisano Październik 26, 2004 osoba co sie wpisał nademną ma racje:) ja mam normalnego męża i nie robi tkich kretyńskich,debilnych rzeczy jak wasi panowie :P:P czasami mu sie pierdzioszek trafi ale zaraz przeprosi :) ale fajnie ze wy jestescie takie idealne,nieskazitelne i bez wad :P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hetero 0 Napisano Październik 26, 2004 Hehe - pol dnia ze smiechu pod biurkiem przelezalem :-) No normalnie z tym gosciem co gnije od srodka to bym sie zakupmlowal ! :-) Skad wy macie takich fajnych facetow ? A wokol mnie samie ponure pedanciki .... eeech zycie ... :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedam Napisano Październik 26, 2004 facetowi, ktory spytal skad wiemy, ze facet sika na siedzaco ja wiem stad, ze: 1. deska zawsze byla opuszczona 2. pozniej powiedzial mi wprost, ze we wlasnym domu na siedzaco sika 3. czasami razem siedzimy w lazience, a ze klopik nie jest osobno, to widzialam osobiscie jak usiadl musze dodac, ze zawsze po siku myje sprzecik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hetero 0 Napisano Październik 26, 2004 odpowiedam - potwierdzasz moja teze ze kobiecie nie mozna dogodzic ... :-) Jak jestes jej wierny , nosisz na rekach itp itd. - wymysli ze na siedzaco trza sikac ... :-) Z baba trzeba byc szuja (oczywiscie z umiarem) inaczej - wejscie na leb gwarantowane :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mała Po Napisano Październik 26, 2004 Dołączam sie do wypowiedzi: moj mąż wydlubuje gile z nosa i je zjada, paznokcie tez oczyszcza sobie żabkami i ten brud zjada. FEEEEEEE!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość masz-ka Napisano Październik 26, 2004 I jak sie z takim obwiesiem pocalowac z języczkiem, jesli przed tem skonsumowal swoje gile, i brud zza paznokci. OHYDA!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość masz-ka Napisano Październik 26, 2004 I jak sie z takim obwiesiem pocalowac z języczkiem, jesli przed tem skonsumowal swoje gile, i brud zza paznokci. OHYDA!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Napisano Październik 26, 2004 mała Po jak sie całujesz z takim oblesiem??? pewnie ci fajnie jest:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam Napisano Październik 26, 2004 on sikal na siedzaco zanim go poznalam :P sorry, ale po cholere mialabym go zmuszac aby sikal w jakikolwiek inny sposob??? jego sprawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość m_atrix Napisano Październik 27, 2004 Czesc. Jak czytam to faktycznie chyba szczescie niektore z Was opuscilo... My jestesmy 4 lata po slubie i przyznam ze jakos nie mamy czasu na stagnacje. Caly czas mamy cos do roboty, nie brakuje nam pomyslow w luzku ani poza nim, nadal jestesmy soba zafascynowani i jest super... Moze po porstu warto spojrzec na wasze malzenstwo i zadac sobie pytanie czy warto sie dalej meczyc??? Szczerze mowiac ja bym tak nie mogl, a zapewne i moja zona nie znioslaby takich sytuacji jak tu opisujesz. Pozdrawiam i zycze szybkiem odmiany... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość In-Inka Napisano Październik 27, 2004 mój mąż... cóż.... myje się rzadko... zębów prawie wcale, pomimo tego, że ma z nimi kłopoty i sporo pieniędzy zostawił i dentysty... bieliznę i skarpety też zmienia nie codziennie, a raz na 2 - 3 doby :( skarpety (brudne oczywiście) rozrzuca po całym mieszkaniu, chyba nigdy jeszcze nie trafiły do kosza z brudna bielizną.. o wyciskaniu pryszczy nie wspomnę... walające się paznokcie po dywanie to norma... czasem bierze mnie takie obrzydzenie, że kochać mi się z tym smierdzielem nie chce... :( :( :( bekanie i bąki jestem w stanie mu wybaczyć, gdyż to po prostu fizjologia... ale brak higieny osobistej?!?!? zgroza!!!!!!!!!! i nie umiem go przekonać do tego, że milej byłoby całej rodzinie, gdyby ładnie pachniała a nie śmierdział... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość m_atrix Napisano Październik 27, 2004 oj faceci faceci.... jak to czytacie(a szczegolnie Ci ktorych temat bezposrednio dotyczy) to wzecie sie za siebie bo az mi za was wstyd... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ..Ija Napisano Październik 27, 2004 Pewnego dnia moje kochanie zamiast iść do łazienki za potrzebą zrobiło siusiu w szklankę po herbatce, od tamtego zdarzenia unikam picia u niego w domu z pewnych naczynek A co do pierdzioszków to chyba puszczamy je równo. Na szczęście dba o chigienę, nie obgryza paznokci a co do wąchanie skarpetek to parę razy mu się to zdarzyło. Kocham jego dziwaczne wygłupy Ija Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biurowa Napisano Październik 27, 2004 dziewczyny, wiecie co? Ja juz przestałam oponowac jak widze męża z palcem wskazującym zagłebionym po pierwszy staw w nosie. Dopiero jak to czytam, to się śmieję ale gorzko. Mąż pierdzi, dłubie w nosie itp. bo uważa, że musi, bo inaczej nie może. Ale przynajmniej jest czyścioszek (myju-myju przynajmniej raz dziennie, czysta bielizna itp). Ale kolega z pracy, naprzeciwko którego siedzę, zmusza mnie do wychodzenia z pokoju. Oto dlaczego: - po lunchu wizytówkami od klientów wyciąga z zębów resztzki jedzenia - dyżumi nożyczkami biurowymi obcina sobie poaznokcie - zakrywająac nos jedna ręką, dłubie w nosie alabo w zębach To wszystko robi na oczach 3 dziewczyn!!! I uważa, że robimy z igly widły zwracając mu uwagę. Słaby jest??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27 Napisano Październik 27, 2004 Mój niedoszły narzeczony poczestował mnie herbatą w słoiku po dzemie który właśnie sie skończył (!!!) Mamusia wyjechała i wszystkie maczynia były brudne w zlewie. To mnie zmusiło do myślenia. A zaproponowałam że może fajniej by było jakby ja wlał do jednej z puszek po piwie stojących licznie na stoliku . Nic nie załapał. Po chwili zastanowienia powiedział ze do puszki sie kiepsko nalewa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pritt Napisano Październik 27, 2004 Sikanie do zlewu w kuchni jak toaleta zajeta... to jest obleśne.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ehh Napisano Październik 27, 2004 poczytalem te wasze wypowiedzi i musialem odwiedzic kibelek - mnie od samego czytania zemdlilo, to ja nie wiem jak wy mozecie to wytrzymac... litosci - powiedzcie ze to tylko wasze wymysly bo chyba na kolanach pojde do Czestochowy w podziece za to ze jestem facetem, a nie kobieta i nie musze patrzec na takie wybryki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Syli Napisano Październik 27, 2004 A mój mężusio jest zbyt odmienny , żebym go mogła opisać w tym świetle co napoczęty temat :P Pomaga mi sprzątać , myć gary i sprząta po króliku bobki :] ale to i tak niechętnie , ale staram się jemu to wybaczać ;-) Chodzi w dresikach po domku rozciągniętych , ale to normalka ,bo i ja tak samo Go naśladuje :] no i karze mi wkładać kapcie których strasznie nie lubię , ale to chyba miłe że ktoś się o mnie martwi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość najka Napisano Październik 27, 2004 słuchajcie...z jednej strony przezabawne....z drugiej...no cóż-żałosne... narzekacie narzekacie...ale same na to pozwoliłyście. Trzeba było ukrócić zawczasu...nie sądzę żebym mogła dopuścić do czegoś takiego. A teraz jesteście w kropce...jak wy sienie brzydzicie takich neandertalczyków? jak można spać w łóżku z kimś kto zjada gile?!?!?!? o matko... tak właściwie - to jakiego masz męża świadczy też o tobie. Mi byłoby wstyd przyznać się przed kimkolwiek że ktoś tak mnie nie szanuje i pozwala sobie w ten sposób. Moj mąż nie robi takich rzeczy, a gdyby robił nie byłby moim mężem...rozumiem że można kochać...ale takie rzeczy są obleśne. My mieszkamy razem 3 lata i najokropniejszą rzeczą jaką robi jest otwieranie ust przy jedzeniu..i czasem zostawianie skarpetek w pokoju...no dobra - ma jeszcze jeden nawyk - wszędzie zostawia pestki po owocach...ale wyjadanie z nosa albo wycierqanie w pościel? Dziewczyny, czyście zwariowały? Nie stać was na nic lepszego? To od was zależy jacy oni będą nie jestem żadną panienką, ale zasady wychowania są zdaje sięwszystkim znane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1namilion Napisano Październik 27, 2004 RATUNKUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czytam i nie wierzę! Czy kobiety opowiadają sobie takie rzeczy również jak sie spotkają czy to internetowa anonimowość tak ośmiela? A swoją drogą jeśli mogę coś dorzucić od siebie: Nie widzę nic strasznego w korzystaniu z łazienki jednocześnie (gdy wc i łazienka są razem). Jeżeli mogą wspólnie się np. kąpać, mogą również bez skrępowania "sikać" przy swoim partnerze/partnerce! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a która z Was Napisano Październik 27, 2004 biega teraz do kosmetyczki tak często jak w okresie "konsumpcyjnym"? usuwa nawet najmniejszy ślad wąsa pod nosem jak onegdaj bywało? trzyma dietę i liczy kalorie? pokazuje się zawsze swojemu facetowi umalowaną i zadbaną? która z Was pozwala sobie latać po mieszkaniu w papilotach .... itp itd. Po prostu wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy dostrzegać również wady u siebie a nie tylko u innych. A poza tym - zawsze można powiedzieć "żegnaj" jak już nie można wytrzymać :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a która z Was Napisano Październik 27, 2004 biega teraz do kosmetyczki tak często jak w okresie "konsumpcyjnym"? usuwa nawet najmniejszy ślad wąsa pod nosem jak onegdaj bywało? trzyma dietę i liczy kalorie? pokazuje się zawsze swojemu facetowi umalowaną i zadbaną? która z Was pozwala sobie latać po mieszkaniu w papilotach .... itp itd. Po prostu wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy dostrzegać również wady u siebie a nie tylko u innych. A poza tym - zawsze można powiedzieć "żegnaj" jak już nie można wytrzymać :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach