Gość Olis23 Napisano Wrzesień 3, 2008 Heh kolejne głupie pytanie z mojej strony: Czy CIN1 to IIIa grupa cytologiczna??czy jak mam na to patrzeć? w wynikach wg systemu Bethesda wyszło mi, że są obecne nieprawidłowe komórki nabłonkowe, wg Papanicolaou wyszła mi III grupa- zmiany śródnabłonkowe małego stopnia( koilocytoza w HPV, możliwość CIN1)....i jak zwykle dopadła mnie myślówa i zaczynam panikować.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 nie bardzo rozumiem Twoje pytanie, CIN1 to wlasnie przewaznie hpv, koliocyty, ktore swiadcza wlasnie o tej infekcji... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 3, 2008 Hej loloinka:) no może i mało zrozumiale napisałam, pisałyście tu wcześniej o III grupie, że jest jakaś IIIo i inne rodzaje, że można podzielić tę właśnie grupę na trzy podgrupy i ta trzecia podgrupa jest najgorsza, bo graniczy już z IV grupą- może coś pomyliłam....I dlatego napisałam, bo wyniki mi wyszły koliocytoza w HPV, możliwość Cin1. Moje pytanie odnosi się głownie do tego CIN1- czy to świadczy,że mam tą "najniższą" podgrupę?? Jestem w tym wszystkim laikiem, nie znam się, a wy już trochę wiecie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 u mnie nie bylo rozgraniczenia, byla tylko 3 grupa. ale spokojnie , masz podejrzenie, wiec nie ma sie czym az tak przejmowac :) nawet jesli wyjdzie CIN1 to tez na spokojnei do tego podejdz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olis23 Napisano Wrzesień 3, 2008 Dziękuje Ci loloinka za wszystko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gregora26 Napisano Wrzesień 3, 2008 Hej dziewczyny:0Jakie piekne slonko dzis u mnie za oknem...az wstyd sie przyznac ale dopiero wstalm..na szcescie w lepszym nastroju..Kochatka dzieki za dobre slowko:):)))))na moim niebie raczej ciezko o gwiazdke,gdyz mieszkam przy lotkisku i tu zawsze wiecej samolotow niz gwiazd...mialam nadzieje,na beztroskie popoludnie w domku i slodkie leniuchowanie do popoludnia a tu sms ze trzeba sie stawic w pracy wczesniej...moze to i lepiej,bo nie bedzie czasu na moje "lektury rakowe"..Pozdrawiam was serdecznie i zycze milego dnia. Kamila Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kochatka87 Napisano Wrzesień 3, 2008 No cieszę się że już w lepszym nastroju:) Oby tak dalej:):):):) Duuuuużo uśmiechów dla Was :):):):):):):):):):):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość whiskers Napisano Wrzesień 3, 2008 Byłam dziś na Polnej, zrobiono mi wszelkiej maści wymazy, test na chlamydię, grzyby, bakterie tlenowe, beztlenowe....ponownie HPV, tym razem zasłużyłam sobie za darmo... Zła wiadomośc to taka że cyt znowu trójka, endometrium znowu za grube no i polip nadal jest. Już jestem totalnie wygłupiona w ciągu tygodnia bada mnie już trzeci lekarz, diagnoza nr 1 z zeszłego czwartku, endometrium p[rawidłowe polip zniknął, diagnoza nr 2, ten poniedziałek: lekarka państwowa, mój ucielestniony koszmar, czyli ta wstrętna baba, o której już pisałam: jajniki ok, macica ok, żadnych zmian zapalnych, wydzielina prawidłowa kurde chyba mam polipa w czapce niewidce, no i lekarka po raz drugi już zasugerowała że chyba jestem w ciąży....tia tylko że to jest fizycznie niemożliwe bo od lutego nic ten teges...no chyba że krasnoludki, a pani gin prawie siłą mi chciała robic test Beta z krwi....musiałam grzecznie tłumaczyc że nie ma takiej opcji ewidentnie widzę że nijak nie potrafi wytłumaczyc tego co dzieje się z moją śluzówką macicy, coraz bardziej mnie to martwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 whiskers czytam o tej Twojej lekarce to juz nie wiem śmiać się z tego czy płakać... niedługo udowodniłaby Ci że jednak jesteś w ciąży... bo jej to pasuje do teorii. Boże zlituj się... Wiesz chyba szkoda Twoich nerwów na nią... daj sobie z nią spokój.. są inni lekarze Grace 26 dopiero dziś przeczytałam początek Twojej historii... jakos wcześniej umknęło mi gdzieś pół strony forum. Wiesz powiem Ci czytając Twoje wypowiedzi jakbym widziała siebie. Okoliczności może inne ale podobne a Twoje odczucia dokładnie takie jak moje. Rozumiem Cię tak doskonale... przeszłam to samo.. Twój men płakał jak dziecko a ja Ci powiem, że jestem po ślubie 18 lat i w moim małżeństwie już różnie bywało, wiadomo po latach przyszła rutyna i jakos tak oddaliliśmy się od siebie... ale choroba zmienia wszystko. Na pewno wpływa na najbliższych czy tego chcemy czy nie. Moje dzieci odczuły to i mąż też. Dobrą stroną tego jest to, że między nami \"ociepliło\" się trochę. Na pociechę powiem Ci, że na pewno nie będziesz mieć raka bo to co masz jest do wyleczenia. Niech Twój Greg nie martwi się już tak bardzo bo bedziecie żyć długo i szczęśliwie razem czego życzę Wam z całego serca i życzę Wam też zdrowych ślicznych dzieci, a na początek szybkiego powrotu do zdrowia. Na pewno bedzie wszystko dobrze - powtarzam - to jest w 100% wyleczalne !! :-) na szczęście dla nas :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Witam! Basiu, Wróciłam od gina, popytałam o tego paskuda HPV51....ohydny, ohydnyyy:(((( Podobno w starej systematyce zaliczano go do średnoioonkogennych, a teraz jest na pograniczu średnio i wysokoonkogennych:(((Załamał mnie!! Nie ma ponoć czegoś takiego, że ten \"nasz\" jest mniej grożny niż 16 czy 18, po prostu statystycznie rzecz biorąc tamte występują częściej przy problemach (wiadomo jakich) z szyjka..no i że absolutnie NIC nam nie grozi bo się badamy:) bo rak to tworzy się 10-12 lat i już się tego nie boję, ale piszą też o rakach gardła, krtani.....załamka i dolina na maxa!!:(, chciałabym aby to był sen, po którym się obudzę, a właściwie obudzimy Wszystkie bez HPV!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Ojej Natalia :-( a ja wyczytałam gdzieś, że młodsze kobiety mają większe szanse na pozbycie się wirusa bo młody organizm szybko sie go pozbywa a u starszych kobiet ( po 30-tce - sory tak było tam napisane :o ) częściej HPV przechodzi do formy przetrwałej czy przewlekłej :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 iskierko, gin twierdzi, że nie mam już szans na pozbycie się tego cholerstwa, przeszło to już w forme przerwałą, poza tym mój narzeczony (jeszcze narzeczony, w paźdz. ślub) na 100% też to ohydstwo ma więc i tak się zarażamy na wzajem...chyba jakiegoś doła załapałam:(((( pozdrawiam gorąco! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 NATALIA, nieco mnie zmartwiłaś... Myślałam że on z tych mniej wrednych... A co do raka krtani i gardła, to ten etap też przeszłam - etap strachu że na pewno mam (lub będę mieć). ISKIERKA, jeżeli szanse na pozbycie się wirucha maleją o tych \"starszych\" po 30-tce to ja mogę już przestać się łudzić... 30-tke przekroczyłam już jakiś czas temu... I raczej się nie pozbędę bo musiałam go złapać prawie 2 lata temu. Jakby miał zniknąć to by już zniknął... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Przepraszam, wprowadzam tu jakiś paskudny nastrój, nie chciałabym aby udzielił się Wam mój humor, nie mam po prostu o kim z tym pogadać- wstydze się...wszędzie piszą tak samo o kobietach z HPV...,same wiecie jek:(a ja przecież jestem już ponad 10 lat z jednym facetem, bardzo się boje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basiu, apropo raka gardła..bywałam tak często u laryngologa, że już nawet nie pytał sie co mi dolega, tylko sadzał na fotelu i oglądał krtań...Po ciąży moja ślina zawiera mnóstwo krewi...wpisz sobie krwioplucie w google...wiadomo:( ale podobno NIc takiego tam nie ma, a ta krew to z dziąseł i oby!! pa pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 8888888 Napisano Wrzesień 3, 2008 Natalia,Iskierka ma racje.Większość zakażen przebiega bezobjawowo i ulega samowyleczeniu-u nastolatek i młodych kobiet i mężczyzn.Sorki,ale chyba w tej panice cos zle zrozumiałas.Pozdrawiam.Majka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Natalia nie przejmuj się nastrojem. Każdy czasem ma gorszy albo doła a my jesteśmy w tej samej sytuacji i jesteśmy po to żebys miała z kim się podzielić swoimi obawami... robimy przecież to samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basia ja też cholera dawno po 30-tce :-( kurde Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Zastanawiam się czy ja, \"stara pudernica\", mam jeszcze szansę żeby ta cholera sama się \"wyprowadziła... :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basia trzeba w to wierzyć. Przecież wirus nie wie ile masz lat :-) ważne żeby organizm był silny to sie go pozbędzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 8888888 Napisano Wrzesień 3, 2008 oj,Natalia wirusow więcej niż ludzi.Kazdy może się zakazic,dosłownie wszędzie.A na basen to ty nigdy nie chodziłaś? Wiesz ile osob zgłasza sie do dermatologa po okresie wakacyjnym z takimi zakazeniami skory.Bardzo duzo.Bądż spokojna i nie marudż. pozdrawiam.Majka ps-moje dzieci przywlokły to chamstwo właśnie z basenu.Mam im powiedzieć,że się żle prowadziły?Nie dobieraj sobie do glowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Rozbawiłas mnie, dzięki ! Ale "mój" chyba wie ile mam lat, bo siedzi sobie 2 lata. One znikaja ponoc po 6 miesiacach do półtora roku. Ale ja się pocieszam, że w razie czego (tzn. w najgorszym przypadku) rozstanę się bez żalu ze swoją macicą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basiu najczęściej po około 2 latach znikają - tak wyczytałam... a jak organizm jest słabszy lub ma więcej wirusów to może trwac dłużej.. przecież wiesz każda z nas jest inna, więc nie da się tego chyba tak dokładnie określić... a ja jednak wierzę że go zwalczymy dwie babcie emerytki - ja i Ty. Ja nie wiem czy mam wirusa a jesli jest ( a dysplazja była więc chyba od niego bo skąd... no i na cytologii i wycinkach było podejrzenie HPV ) więc jeśli jest to nie wiem tez ile już czasu... być może dłużej niz 2 lata... ale ma zniknąć... bo źle się czuję ze świadomością że go mam.. Nie chcę go i już !!! Fantazja się go pozbyła to i ja tak chcę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 8888888, wcale u mnie nie przebiega bezobjawowo, posiadam ohydne kłykciny już jakieś 3 czy 4 lata:(nie wiem jak tam cytologia-wynik za tydz. Basiu, czytałam gdzieś, że nawet z takiego zakażenia przetrwałego czasem można wyjść, co prawda mój gin twierdzi inaczej, dureń jeden zabrał mi nadzieję i w ogóle zepsuł resztę dnia:( pa paty:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Lecę już spać. Dobranoc wszystkim i buziam was... Kurcze gdzie podziała się annie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Ciekawe czemu ja nie mam tych kłykcin.. Skoro ten sam typ... Ale mi gin (i mój ,i ten w szpitalu) mówili że mam czyściutko i "na oko" wszystko wyglada tak idealnie, że gdyby nie widzieli wyników cyto i wycinków to trudno uwierzyć... Gdzie sie umieszczają te kłykciny ? To gdzies na szyjce czy na zewnątrz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 w ogóle to gin opowiedzial mi zajebiście śmieszna ;)prawdę...gdzieś(nie pamiętam już gdzie:)) badali kobiety, które uległy wypadkom i ponoć u 70% z nich obserwowano kk...dopiero teraz tak się zastanawiam czy aby nie chodziło jemu o te przyleśne grzybiarki...:) bo wierzyć mi się nie chce, że to aż tak powszechne jest, pozdrawiam:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 8888888 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basienko,myslę,ze starszy od ciebie.Ot wredny dziad.......majka,zesztą tez nie młódka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kochatka87 Napisano Wrzesień 3, 2008 Kłykciny wywoływane są najczęściej przez HPV 6 i 11. Występują w okolicach odbytu... na wargach sromowych. Cholerstwo takie!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 3, 2008 Basiu, ciesz się ile wlezie, że nie masz tego ścierwa~!!:) I nie chodzi tu o wygląd- uwierz mi, nie zależy mi na atrakcyjności w miejscu, gdzie światełko nie dochodzi;), ale pozbć się tego to raz, że graniczy z cudem (odrasta i wpędza mnie to w dolinę), a 2 to ogromne jak dla mnie koszty pozbywania sie tego...wymrażanie i laser wiadomo, że na NFZ nie ma..preparat aldara (30zl saszetka starczająca na 3smarowania, a stosujemy to co 2 dni), smaruje się od czerwca i jeszcze musiałam dokupić bo ciągle są..A swoją drogą to dziwne, że ten sam typ u różnych osób "zachowuje się inaczej", gin twierdzi, że to sprawa odporności, ale nie wiem kto ma silniejszą ten z kk czy bez.. Dobranoc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach