ciąża urojona

ale co to moze byc? dodam ze znajduje sie to plytko mode to dotknac powieksza sie i jest twarde...;-( moze to przez to te klopoty z miesiaczka...;-(

to nie jest tak jak piszesz w zyciu wszystko moze sie zdarzyc ja nie zycze nikomu tego co mnie spotkało i wim ze to schizy ze nie moge sobie z tym poradzic ale oki juz nie bede tu pisac przepraszam ze zasmieciłam forum

wlasnie JA TAK SAMO mam racje...moze to byc tylko psychika...ja sama nie jestem pewna czy do czegos doszlo ale wszystko "to" pojawilo sie akurat po tym zdarzedniu...

tak strasznie sie boje ze to dziecko sie tam rusza...;-(

niewiem nic juz niewiem wiem tylko ze mam dosc

;-( co to jest ;-(

mial ktos miesniaka albo cos w tym rodzaju??????????

Dziecko Ci się rusza? :D A przepraszam, który to byłby miesiąc ciąży? Rozumiem, że mniej więcej piąty, bo wtedy mniej więcej matka zaczyna czuć ruchy swojego dziecka. Czyli 4 ginekologów i 10 testów nie zauważyło Twojej 5 miesięcznej ciąży? :) Gratuluję, pewnie jesteś pierwszym takim przypadkiem w medycynie, proponuję dać się wpisać do podręcznika dla studentów medycyny ;) Jesteście wszystkie TAK durne, że nie ma na to po prostu słów :O

mowilam o miesniaku do cholery jasnej!!!!!!!!!!!! wiesz co zycze Ci z calego serca tego co ja przezywam i wiele innych dziewczyn z forum...naprawde...bardzo ci tego zycze...wtedy moze bys pomyslala

Cytat: "tak strasznie sie boje ze to dziecko sie tam rusza..." Czy to nie Ty napisałaś? Więc spuść z tonu, bo jesteś żałosna i śmieszna, dziewczynko, co się postanowiła się pobawić penisem, tylko zapomniała, co może z tego wyniknąć :O Niestety, nie doświadczę tego, co biedulko przeżywasz, bo jestem dojrzała i odpowiedzialna (znasz te słowa?). Rozpoczęłam współżycie, gdy byłam gotowa, nawet na ewentualną ciążę, z odpowiednim człowiekiem. A teraz już jestem mężatką i mogę "wpadać" choćby zaraz, więc ja wyżej :P

no wlasnie o twojej odpowiedzialnosci i dojrzalosci swiadczy fakt nasmiewania sie z kogos...zalosne...pasujesz mi w tym momencie na 10-latke ktorapostanowila sie z kogos posmiac dla zabawy...smieszna jestes

:) I pogrążasz się z każdym słowem. Proponuję zejść z topiku i ponownie zająć zabawą w seks. A potem zabawą w mamusię i tatusia, zakładając, że Twój chłopczyk zechce się wtedy dalej z Tobą bawić ;)

wiec co Twoim zdaniem to jest?????

dla Twojej zabawy: nie nie zechce

dziwczyny wiem ze to co pisze moze wydac sie smieszne ale dla mnie nie jest....;-(

Nie zechce się z Tobą bawić w mamusię i tatusia, gdybyś wpadła? ;) W takim razie, dlaczego się z nim kochasz, dlaczego z nim w ogóle jesteś? Warte to wszystko czegokolwiek? Nie wiem, co to może być, może masz jakiś guzek. Proponuję po prostu poradzić się lekarza.

łato jest potepiac

niew zadaje sie z nikim i przez dluzszy czas z nkim sie nie bede zabawiac...myslisz ze to nie ciaza?

To absurd, zrozum to, dziewczyno :O Lekarze wykluczyli ciążę, prawda? Kiedy się kochałaś, kiedy to było, że mogłaś zajść? Miałaś miesiączkę od tamtego razu? Matko, teraz czytam, że robiłaś także testy z krwi. To jest niemożliwe, byś była w ciąży, naprawdę.

ja nie robiłam testów z krwi a ty robiłas wiec badz juz spokojna

ale ja mam ciagle te zoladkowe problemy i dziwne piersi...naprawde sie boje...no mialam okres ale co 2 lub 3 tyg jakis dziwny ze sluzem dwa byly naprwde obfite a teraz jeszcze ten guz...

to bylo w polowie czerwca tzn 14

kkkkkkkkkk zobacz nic złego sie nie dzieje to nerwy wszystko rozregulowuja przestan sie stresowac i wszystko wróci do normy zobaczysz

lekarza o guz? W ciąży być nie możesz. Robiłaś testy z krwi, miałaś miesiączkę, badali Cię lekarze. Ta paranoja jest w Twojej głowie. Dopóki nie zrozumiesz, że to Twoja psychika wpędza Cię w obłęd, to się nie skończy.

a ten guz? ja nigdy nie milam takich problemow a to wszystko pojawilo sie po tym zajsciu...;-(

kurde jak to czytam to coraz gorzej sie czuje

lekarz powiedzial ze moze to nadzerka dal mi jakies leki ale widocznie nic nie pomogly bo to rosnie...ja to czuje czuje ze cos tam siedzi...;-(

no to widzisz sama ze to nie ciąza

;-(

Dobra, poddaję się. To już jest rzecz dla psychiatry. Serio mówię. Szydziłam z Was jak ze zdrowych, tylko głupich osób, a Wy jesteście CHORE i tak trzeba Was traktować. Logika już do Was nie trafi, całkiem straciłyście kontakt z rzeczywistością. Nie wiem, jak można Wam pomóc.