Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaabbbbbbbbbb
do bydgoszcz dziękuję bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietki - piszcie
Dzielcie się swoimi przeżyciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam .. mam tylko 18 lat nie planuje jeszcze dziecka ..i nie wyobrażam sobie żebym kiedyś planowała :P heh ... może to dziwne ale nie wyobrażam sobie żę mogłabym urodzić .. współzyje i licze się z tym że mogę zajść w ciąże .. naczytałam się tutaj takich strasznych żeczy że głowa mała ... okropność ...JA SIĘ BOJE JAK MI KREW POBIERAJĄ A CO DOPIERO PORÓD,nie wspomne już jak miałam wenflon w ręce ... heh . to zemdlałam brr ..ale czy w czasie porodu też można zamdleć chyba nie?? NIE JESTEM ODPORNA NA BÓL,to już mój problem :( przecierz ja bym z tego szpitala uciekła i krzyczała nie ja nie chce rodzić :) heh ...tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziunia13534
hi.ja od kilku lat mieszkam w anglii i chciałam powiedziec ze nacinanie krocza jest tu nie wykonywane.dlaczego?bo nie ma potrzeby.polska jest przoduj acym w tej dziedzinie krajem bo aż 59 procent!w anglii to około 1%.można też rodzić w pozycji dowolnej i to położnz i lekarz mają sie dostosować.można nawet tańczyc jezeli odczuwamy tego podświadomą potrzebe która zmniejszy ból i przyspieszy poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam nowosci na tym topiku ale wszystkim przyszlym kobieta ktore niebawem beda rodzic moge powiedziec 1!! Dziewczyny to jest bulka z maslem jezeli sie ma tylko odpowiednie nastawienie!! Ja jak czekalam na swoj porod to mi wlosy deba staly tak sie jakas malpa wydzierala na sali porodowej!! I to rodzila 2 dziecko!! Teraz wyobrazcie soebie jaki szok musialo przezywac jej dziecko ktore slyszalo te wrzaski!!!! A ja rodzac swojego synka weszlam na sale porodowa z dowcipem na ustach :) Zartowalam z polozna a w czasie porodu az sama z siebie sie zaczelam smiac jak juz \"wypieralam\" malego :) Porod mialam okreslony jako ciezki! A wspominam go jako najwspanialszy dzien i doznanie mojego dotychczasowego zycia! Nie sluchajcie tych wszystkich kobiet ktore pisza o tym jak to boli..bo bola tylko skurcze pod koniec - tak przy 9cm rozwarcia.. A same bole parte sa naprawde wielka ulga..!!! Uczucie kiedy dziecko sie rodzi jest nieziemskie..bo sie nagle takie cieplo czuje :) A jak sie czlowiekowi na sercu goraco robi jak 1 raz dotyka albo widzi swoje dziecko ktorym sie cieszy od miesiecy... Jak w tej reklamie... \" BEZCENNE\" chwile!!!! Jak tylko bede miala czas opisze wam dokladnie moj porod... i same zobaczycie ze psychika kobiety i jej nastawienie ma tu BARDZO DUZE znaczenie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakby ktoras byla ciekawa (wlasnie sobie przypomnialam) Na moim blogu (w stopce) opisalam caly porod... Wejdzcie i poczytajcie.. Same sie przekonacie ze nie taki diabel straszny... :D Pozdrawiam 🌼 ps a jak sie tesknie za ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam KIlka Pytan Do was:) 1. Jak to jest z porodem w wannie? słyszałam ze o duzo mniej bolesny i dziecku lepiej sie przychodzi na swiat ? rodziła króras z was w ten sposób 2. cesarka- wiadomo przed cesarką wykonuje sie znieczulenie, zabardzo sie na tym nie znam lecz domiewam ze chodzi o zastrzyk ze srodkiem znieczulającym bijanym do kregosłupa brrrr czy jest on bardzo bolesny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammamia
moim skromnym zdaniem-a rodziłam 5 lat i 5 miesięcy temu-ile kobiet, tyle porodów, tyle odczuc, tyle wspomnień i tyle opowieści o porodzie. Zależy kiedy rodzimy, gdzie, jak, na jaki trafimy personel, no i oczywiście, jak przebiegała ciąża, jaki jest ogólny stan naszego zdrowia. Nie genaralizujmy, że poród jest bolesny dopiero przy rozwarciu na 9 cm(ja miałam przez kilka godzin rozwarcie na opuszek, a bolało strasznie). Nacięcie krocza też miałam, nic nie czułam, szyta byłam przez pół godziny i jak trochę zaczęłam to odczuwac, to dostałam kolejne znieczulenie. Dodam jeszcze, że urodziłam synka o godz.23,40, a następnego dnia rano już normalnie chodziłam, nie czułam żadnego ciągnięcia szwów. Rano, czyli o godz. 6, bo chciałam na porannym obchodzie czuc się komfortowo-a lekarze też doceniają to, że nie muszą oglądac brudnych koszul, zaplamionych podkładów na łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród to nic strasznego. Mój pierwszy poród trwał 4 godziny(od momentu odejścia wód), z tego bolało ze 3 godziny. Owszem, boli, ale najbardziej rozwieranie szyjki, bo bóle parte to już są ok. Ja miałam ten \"konfort\", że z rozwarciem 4 cm chodziłam już przez cały 9 miesiąc(miałam przedwczesne skurcze). Zaskoczyło mnie to, że dużo wymiotowałam(tak się ponoć dzieje, jak główka dziecka wchodzi w kanał rodny). I jeszcze jedno - miałam w pewnej chwili ochotę zapytać, czy mogę się rozebrać do naga, bo tak mi było gorąco! A rodziłam o 3 w nocy, tyle, że w lipcu, w największe upały:) Mogę polecić rodzenie razem z mężem, bo to daje takie super poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtualia
do polozna mam takie pytanie choruje na epilepsje biore neurotop 300mg raz dziennie. Nie jestem jeszcze w ciazy ale juz o tym mysle bo mam 29lat. Czy ten lek moze zaszkodzic dziecku?Czy powinnam rodzic naturalnie czy wskazana jest cesarka? czy porod naturalny nie spowoduje nasilenia choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtualia
W UK gdzie mieszkam w zeszlym roku rodzila moja kolezanka. Tak ja bolalo i tak sie darła ze ja uspili chyba tak jak do operacji i jakos dziecko wyciagneli bez cesarki. Jak nie mam pojecia pierwszy raz o czyms takim slyszalam. Dziecko urodzilo sie w 7 mc ale zdrowe jest mialo troche ponad kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Rusałka, nie spodziewałam się, że jakaś kobieta powie o drugiej rodzącej per \"wydzierająca się małpa\". Ile kobiet, tyle odczuć. Ty poród zniosłaś nieźle, inne mają jeszcze lepiej, a inne wręcz przeciwnie. Szkoda tylko, że po tym pozytywnym nastawieniu zabrakło ci empatii dla innych kobiet. Zniesmaczyła mnie twoja wypowiedź i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiek
do polożna mój mały ma połozenie miednicowe i czeka mnie cesarka jestem w 40 t.c i moja położna karze czekac na pierwsze skurcze,których nie mam i dopiero wyląduje na stole. Bo muszę wydzielic oksytocynę,żeby potem nie było problemu. Chyba,że będzie tydzien po terminie to dostanę kroplówkę na wywołanie skurczy. To nie zaszkodzi małemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mam pytanie i bardzo proszę o odpowiedź czy po stosunku wypływa z was sperma na zawnątrz????? bo ze mnie wycieka dosłownie za każdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
zakładałam już topik na ten temat ale zapytam jeszcze tu, bo widze, że jest tu dużo osób wachowych leczyłam się hormonalnie przez jakieś 7 miesięcy, pregnyl, clo, bromergon, duphaston, mam też częstoskórcz serca, czy w związki z tym mogą to byc przeciwskazania do porodu naturalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
fachowych oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
hop hop wszyscy świętują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Rusałki. Bardzo niegrzecznie się zachowując mówiąc o wrzeszczących babach. jak juz jedna z Pań wspomniała : każdy poród jest inny i każda kobieta pzreżywa go zupełnie inaczej. Tu nie ma standardów poza jednym: urodzić trzeba. Moja przyjaciółka na sali porodowej czytała książkę (sic!) i twirdziła , że ból był nieweilki. Ja idąc do szpitala (13 lat temu) przyrzekłam samej sobie, że w czasie porodu nie wydam żadnego dźwięk, żądnego krzyku, płaczu czy rozpaczy. Życie napisało inny scenariusz: dostałam oksytocynę i rozwarcie szyjki następowało zbyt szybko. Organizm nie mógł się przyzwyczaić. W pewnym momencie bół był tak przerażający, upokarzjący, uposledzający, że krzyk sam wychodziła z gardła. Uwierzcie: ja nie krzyczała: krzyczało moje ciało wbrew mojej woli. Stałam oparta o łóżko obok sali porodowej a lekarka mówi do mnie: dziecko, to jeszcze długo potrwa. Myslalam, że ją zabiję a ta zbadała mnie i zaczęła krzyczeć: proszę nie przeć... pani rodzi. zapakowano mnie na łóżko i na salę porodową. dziewczynę na łóżu obok opatulono kołdrą i osłonięto parawanem i lekarka nie miała czasu jej zszyć bo u mnie było takie tempo. W czasie parcia wręcz odwrotnie: nie było żadnego bólu tylko skupienie i współpraca z lekarzem. Ale to co było wcześniej było przerażające, czułam się jak wierzę, wszyscy sobie chodzili po korytarzu a ja wyłam z bólu przerażona i samotna. W takiej chwili nie ma miejsca na kulturę osobistą. Robisz wszystko by przeżyć. Poród był dla mnie wydarzeniem traumatycznym i dlatego nie zdecydowałam się na drugie dziecko. W Polsce kobiety nadal rodzą jak w rzexni a niewiele stać na luksusowe prywatne kliniki. Przez trzy lata nie sypiałam z mężem , bo bałam się wszelkiego dotyku w \"tych\" miejscac, zwłascza , że rana po szyciu długo się goiła. Dopiero gdy dziecko miało 3 lata i wyjechało z dziadkami na wakacje, pozwoliłam sobie na luz i sex. Wam wszystkim życzę bardziej udanych porodów, w dobrycm przyjaznym środowisku. I jesli tylko możecie decydujcie się na znieczulenie. 13 lat temu nie było o tym mowy. Pozdrawiam serdecznie. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorery
Rodzilam w Nowym Jorku, 4,5 m-ca temu. Maz byl przy mnie. Gdy zajechalismy do szpitala mialam juz rozwarcie na 7, wiec myslalam ze szybko pojdzie.... Niestety, musialam sie troche pomeczyc, przez ok 7h jeszcze. Bolalo niesamowicie, mialam dreszcze, potem juz pare razy "odplynelam" z bolu. Myslalam ze nie dam rady - rozwarcie na 9, poprosilam o jakies znieczulenie, wtedy polozna powiedziala ze to zatrzyma akcje porodowa na jakies dwie godziny - a ja tak bardzo chcialam odpoczac. Dostalam jakis srodeki usnelam na 3 minuty, a potem juz tylko bole parte i Maly "wyskoczyl". urodzil sie rano, czekajac az nam Go przywiozanie nie moglismy z mezem sie nacieszyc i nagadac. Od razu chcialam drugie :) Po porodzie nie spalam b. dlugo, nie czulam bolu, tylko radosc... Moj maz podczas porodu zagladal wszedzie :) widzial glowke jak wychodzi... do tej pory jak opowiada to ma lzy w oczach... Bez niego nie dalabym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Jestem mamą niespełna dziesięć miesięcy. Urodziłam synka przez CC. Mój poród odbył sie w Warszawie w Klinice przy Pl. Starynkiewicza - do dziś jestem wdzięczna pani doktor i pani położnej z a życie mojego szkraba - w ciągu 40 sekund maluszek był na świecie po uprzednim słabnącym tętnie. Moja przygoda na porodówce przywołuje miłe wspomnienia . Od pierwszych chwil na izbie przyjęc kiedy robiono mi KTG, przez lewtywę, leżenie na łóżku porodowym, kąpiel pod prysznicem, nieziemskie skurcze w okolicach 4 cm, aż do momentupodania mi znieczulenia . Wtedy pania anastazjolog delikatnie wprowadziła igłe miedzy kregi kręgosłupa. Potem szła jak po maśle, kiedy po godzinie podano mi drugą dawke znieczulenia natychmiast zaczęło lecieć w dół taętno maleństwa i decyzja - cięcie.... Dziękuję jeszcze raz. Będę nosiła tą wdzięczność do końca życia. Podsumuję krótko są fantastyczni ludzie na świecie, nie bójcie sie tak srtasznie idzcie do porodu pełne nadziei na najważniejsze w Waszym życiu spotkanie, ale niech Wam towarzyszy świadomość bólu - bądźcie przygotowane na niego a wtedy znacznie łatwiej będzie Waszym organizmom. Ja jeździłam do tago szpitala w którym rodziłam na zajęcia szkoły rodzenia, miałam swoją położną - to dla mojej psychiki, wiem że gdyym weszła z ulicy też by sie mną tak zaopiekowała jak wówczas . NIE TRAĆCIE NADZIEI Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam 17 lat kiedy urodzilam dominika. mielismy porod rodzinny,moj chlopak (tez 17 lat w tedy) byl caly czas przy mnie:) psychicznie bliska osoba bardzo pomaga ale jesli chodzi o bole to raczej nie:( a szkoda ze te bole niemoga przejs na naszych facetow, przestali by sie przechwalac ze im by to poszlo raz dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam 7 lat temu i nigdy tego nie zapomne.. Lekarze w Polsce sa jacy są, zapomnieli o tym że ludzi trzeba ratować - na pewno są wyjatki ale ja na takiego doktora nie trafilam Gdyby mój maż nie polożył mu wówczas 500zł na stole nie wiem czy moja corcia by żyła zanikało mi tętno a on nie chciał robic cesarki umęczylam siestrasznie nie tylko fizycznie ale i psychicznie Dopiero jak mąż polożyl kase biegiem robił operację.. Cesarka to peska gorsza była ta niepewność to że czułam jak dziecku zanika tetno a ja tracilam przytomność przy skurczu.. Nigdy wiecej porodu w zwykłym szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pandolinka
Witam serdecznie Ja rodzilam 3,5 miesiaca temu.Porod przedwczesny,w 8 miesiacu,niespodziewanie;)Rano o 9:00 dostalam skurczow,odeszlo mi troche wod plodowych,wylecial czopek sluzowy, o 13:00 mialam wizyte u lekarza ktory stwierdzil ze to wlasnie dzis bede rodzic,pojechalam do szpitala o 14:00,mialam robiona lewatywe,dostalam zastrzyk przeciwbolowy,ktory nie za wiele pomogl,wylam jak kojot;)o 16:00 rodzilam;) szybko,sprawnie i po bolo,gdyz mialam anestezjologa ktory dal mi odpowiednia dawke znieczulenia na sali porodowej,wiec nic nie pamietam czy bolalo czy nie....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach przed 2 porodem
podczas porodu jest bardzo wazne skupienie i koncentracja, kazdy krzyk kazde zdenerwowanie , w ogole mysl o tym co bedzie ...kosztuje was utrate sil, wlasciwe oddychanie podczas skurczy jest nieslychanie wazne..... Polecam znieczulenie(ja niestety nic nie dostalam, jak sie w koncu zdecydowali bylo juz za pozno:() Bez mojego meza nie dalabym rady(nie balam sie , w razie gdyby sie cos dzialo wiedzialam ze mam jego), twierdze rowniez ze to ich obowiazek..niech wiedza co to znaczy porod, chociaz tyle bo tego bolu odczuc nie moga. Moj porod do lekkich nie nalezal, ale nie bylo tez komplikacji, na koncu nie mialam sil zeby przec i praktycznie wypchneli mi dziecko, bylam tak wykonczona ze po wszystkim nie obchodzilo mnie nic:( Widzialam ze maly jest zdrowy, kazalam policzyc mu paluszki, ale to tylko slyszalam jak z zaswiatow Minely 4 lata, boje sie zdecydowac na 2 dziecko, boje sie porodu.........niestety bo teraz wiem co mnie czeka, a moze byc gorzej i dlatego strach jest duzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie poczatek porodu byl straszny i mimo, że trudno mi było sobie wczesniej wyobrazic, że mozna przy porodzie krzyczeć z bólu, to w tym momencie zrozumiałam, że mozna. Starałam się to tłumić, płakałm na głos. Ból był potworny. Od chwili podania znieczulenia zoo bajka i luzik - przed ostatnim parciem, kiedy to trzy osoby gapiły mi się między nogi i czekali na finał, żartowałam nawet, że następnego skurczu nie bedzie. Rodziłam na żelaznej w w-wie z wykupiona połozną i znieczuleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś uszatek
rusałko czemu piszesz żeby nie wierzyć tym wszytstkim kobietom które piszą że poród boli? każdy przeżywa inaczej , każdy inaczej odczuwa również ból. Ja miałam straszny poród i nie wiem czy zdecyduję sie na kolejne dziecko. To było jedno z najgorszych doznań w moim życiu, choć prowadzi do pięknego finału. Ból niesamowity( nie chcę tu nikogo straszyć, po prostu tak czułam).Dziecko bylo zbyt duże jak na pierworódkę i nie mogło wyjść. W końcu po wielu godzinach męczarni(same bóle parte trwaly u mnie godzinę i na pewno nie byly ulgą dla mnie, czułam jakby mnie cos rozrywało od środka, a położne kazały mi jeszcze chodzić) uzyto Vacum aby wyciąnąć dziecko z dróg rodnych. Lekarz zassał główkę a położna z całej siły naciskał na brzuch. Męża wyprosili z sali bo to byl drastyczny widok. Porozrywana byłam wzdłuż i wszerz. Co do lewatywy i golenia - nie jest prawdą że to przeszlość bo oba zabiegi miałam robione. Ale nie jest to straszne. Autorce topiku powiem tyle lepiej nie słuchac co mówią inni bo tyle opowieści i doznań ile rodzących, każdy to inaczej przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cesarka
u mnie porod odbyl sie przez cesarskie ciecie na zyczenie nie mialam nawet skurczy ale lekarz powiedzial mi ze zrobi tak zeby bylo dobrze... i bylo :) byl to lekarz z oddzialu patologii ciazy specjalnie takiego wybralam bo uznalam ze oni bardziej sie znaja na wszystkich nieprawidlowosciach jakie moga wystapic podczas ciazy (moja ciaza przebiegala bez zadnych powiklan) z usmiechem poszlam na sale operacyjna mialam znieczulenie doledzwiowe wiec wszystko slyszalam i odrazu zobaczylam swoje dziecko a za 15 minul bylo juz po wszystkim w zwiazku z tym ze mialam podane znieczulenie doledzwiowe musialam lezec przez 12 godzin a pozniej wstalam i bylo ok lezalam w szpitalu 4 dni a po siedmiu dniach zdjeli mi szwy i ja naprawde calkiem milo wspominam przyjscie mojego dziecka na swiat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga....................
zupełnie nie rozumiem jak matka tj kobieta rodzaca moze wypisywać by nie słuchać innych jak to boli i ze to wcale nie prawda bo boli tylko przy rozwarciu na 9 cm.no bzdura kompletna bzdura.a jak taka pani wytłumaczy ból przy minimalnym rozwaciu i to taki powalajacy z nóg?no pewnie powie że to wcale nie możliwe.dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×