Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Hej dziewczyny Czytalam Wasze posty wczoraj ale bylam taka wykonczona ze nie dalam rady nic napisac :) Olcia gratuluje :) tak sie ciesze!!! Mam nadzieje ze tak samo jak Malusze i Ty czujesz sie swietnie i teraz w praktyce bedzoesz mogla stsowac wszystko czego sie nauczylas w szkole:) Motylku mam nadzieje ze czujesz sie juz lepiej, nie wiem czy bylas juz na tych badaniach lub czy masz juz wyniki z nich wiec napisz mi prosze czy u Was wszystko w porzadku dziewczynki. Asiu kochana moze Filipek chce troche sie pospieszyc i szybciej pojawic na swiecie niz to przewiduja lekarze:) Wypoczywaj duzo, wiem ze pewnie Maluszkowi juz jest nie wygodnie ale uwierz ze zazdroszcze ci bardzo juz tego zaawansowanego stanu i czucia ze sie Fifi rusza i jest z im wszystko w porzadku, to daje przynajmniej poczucie kontroli nad tym co sie w tobie dzieje. Trzymam kciuki za Was kochana moja. Beatko wypoczywaj ile tylko mozesz mozliwe ze to ostatnie miesiace kiedy mozesz lezec do woli, po narodzenia malenstwa pewnie bedziesz marzyc o chwili dla siebie a ona nastapi za kolejne 18 lat jak Twoja fasolinka bedzie (oby nie za bardzo) zbuntowanym nastolatkiem :) wiec dbaj o siebie, sluchaj lekarzy i wyleguj sie :) kiedy masz kolejna wizyte u lekarza? Natalka teraz pewnie masz urwanie glowy i pelno zajec dlatego tez ciesze sie ze znajdujesz chwile zeby do nas zajrzec :) jak sie wogole czujesz? zregenerowalas siely? spisz nocami? :) Woma@n jak sie czujesz? mecza cie jakies dolegliwosci? moze masz ochote na czestrze drzemki w ciagu dnia tak jak to jest w moim przypadku :) Milenko bylas u lekarze z tymi dziwnymi uplawami? nawet jak to bylo jednorazowe warto skontaktowac sie z lekarzem. Na kiedy masz termin kolejnej wizyty, to juz pewnie bedzie jedna z osotnich przed porodowka :) Lilianna przestalo bolec cie w posladku? co takiego moglo ci sie stac podczas tak rutynowej czynnosci? mam nadzieje ze czujesz sie juz epiej a noc minela spokojnie. Trzymaj sie cieplutko. Aniolku2404 trzymam kciuki za owocny kolejny cykl :) staranka tez sa fajne :) my planowalismy z mezem zacza swoje od tego m-ca ale jak sie okazalo juz nie byly konieczne :) jak widac starajac sie nie starac udalo nam sie postarac ;) zobaczysz ze u Was tez wszystko bedzie dobrze i jeszcze w tym roku mozliwe ze pod choinke wreczysz mezowi tescik z dwiema kreseczkami :) tego ci zycze z calego serduszka :) Myszorku, kochanie moje trzymaj sie dzielnie i przede wszystkim nie poddawaj, moze rzeczywiscie tak jak pisaly dziewczyzyny o tych wszystkich przypadkach teraz uda ci sie zajsc w ciaze naturlanie bez tych wszystkich finansowych wyrzeczen i przede wszystkim bez dodatkowych stresow. Nacieszcie sie poprostu soba, bez liczenia dni, sparwdzania temperatur, wiem ze to moze niedzisiejsze podejscie do zycia ale wiem ze nalezy wawierzyc Bogu a on naprawde wynagrodzi ci kazdy smutny dzien 10 dniami radosnymi spedzonymi ze swoim dzieckiem, bedziesz w ciazy moja kochana i urodzisz zdrowego slicznego bobasa, uwierz tak jak ja w to wierze. Mysle o Tobie kazdego dnia i przesylam moc dobrych mysli. Heh a ja moje drogie z piatku na sobote spedzilam w kinie 11 godzin!! Mam szalona kolezanke zafascynowana saga zmierzch i poinformowala mnie we wtorek ze ma dla nas dwoch bilety na calonocny maraton...heh nie bylo latwo ale dalismy rade z fasolinka wysiedziec, tylko teraz przez caly weekend podsypiamy co chwilke jak tylko moge :) W srode udalo mi sie odebrac czesc wynikow z laboratorium, podczas tych badan zrobilam tez badanie bety tak dla sprawdzenia czy wszystko w porzadku. Jednak jest to inne laboratorium niz te w ktorym robilam wszystki poprzednie i nieco sie zestresowalam poniewaz ostatnie wyniki HCG ilosciowego mialam ponad 63 tys a w tych z beta wyszed mi wynik ponad 10 tys i juz sie balam ze cos sie dzieje z fasolinka, na drugi dzien zrobilam wyniki hcg ilosciowego tam gdzie zwykle i ynik byl ponad 113 tys...uff wiec chyba wszystko oki przynajmniej wynik odopowadal przecialowi w danym tygodniu i widac ze urosl. Wewtorek mam wizyte u gina, juz sie stresuje ale nie moge sie jej doczekac. Chcialabym zovaczyc juz ze moje malenstwo zdrowo uroslo przez te osotnie 2 tygodnie i serducho mocno bije. U mnie w domu nadal nikt nic nie wie, mam mi sie uwarznie przyglada i wysyla na gastroskopie bo albo nie moge patrzec na jedzenie albo mnie mdli, albo szarpie albo spie wiec juz podejrzewa ze leki na tarczyce mi szkodza, ja jedynie odpowaidam ze przezyje i ze jak samo przyszlo to samo mi przejdzie :) Wczoraj tesciowa poinformowala mnie ze moja szwagierka o ktroej wam pisalam dawniej ze stara sie o dziecko i boje sie jak przyjme jej ciaze jesli mnie sienie uda...otorz udalo jej sie jest w ciazy test wykazal dwie krechy i cala rodzina sie cieszy, tesciowa uradowana mowi mi ze jej wnukow przybedzie..tylko sie usmiechenlam, bo coz moglam powiedziec - wiem i to nie jedno :) ale wole z tymi wiadomosciami poczekac jeszcze troche. Przerazona jestem ze cos sie moze jeszcze stac, ale z takim podejciem to chyba wszystkim powiem jak mnie na porodowke beda zabierac :) Jeli nie bedzie po mnie widac za wiele to mam zamiar powiedziec rodzica i tesciom razem z mezem na wigilie jako drobny prezent swiateczny :) trzymajcie kciuki aby moja fasolinka byla silna i zdrowa :) ja czuje sie dobrze gdyby tylko nie to ciagle mdlosci, jak zjem za malo, jak zjem za pozno, lub jak zjem za duzo, poza tym czasem mam takie dni ze bym ciagle spala :) zastaanwiam sie czy lekarz da mi zaswiadczenie ot ym ze jestem w ciazy juz na tej wizycie dla pracodawcy czy jeszcze sie wstrzyma. Czasem tak mnie dziwnie brzuch jakos pobolewa ze mysle sobie ze z jednej strony chce pracowac ile sie da ale z drugiej jesli to pomoglo by fasolince wzielabym l4 i darowalbym sobie stresy zwiazane z uzeraniem sie z kliejntami w pracy i lezalabym w domu. Juz Was nie zanudzam moje kochane, trzymajcie sie wszystkie cieplutko i cekam na dobre wiesci od kazdej z was :) BUZIAKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny. Dzisiaj mam jakiś "ciężki dzień". Od tego poniedziałku czuję ból podbrzusza i w pachwinach, wczoraj wieczorem jeszcze na dodatek zaczęło mnie boleć spojenie łonowe, przy wstawaniu albo przekręcaniu się z boku na bok. Jak wstaje to jestem pochylona do przodu, dopiero po jakimś czasie mi trochę przechodzi, że mogę się wyprostować. Wieczorem wczoraj wymiotowałam, nawet nie wiem z czego, wszyscy jedliśmy to samo, a tylko mnie tak się stało. Dzisiaj też nie czuję się jakoś specjalnie lepiej. Do południa na wkładce od rana miałam dużo gęstego lekko żółtego śluzu. Miałam wcześniej śluz, ale nie taki gęsty i nie aż tak dużo. Potem zmieniłam wkładkę i narazie jest w miarę czysto. Ale sama nie wiem co robić, w piątek zaczęłam 32tc., trochę za wcześnie, żeby Mały się już pojawił na tym świecie... :/ Dzisiaj do mojego gina nie umie się dodzwonić. Zastanawiam się czy jutro do Niego nie podjechać, a jak nie to gdzieś na IP, bo martwię się nie na żarty :-( Przepraszam, że tylko o sobie, ale jestem rozbita i boje się o Maluszka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Córcia w końcu zaczęła przesypiać całe noce :) Mogę troszkę pospać :) wczoraj synka daliśmy na noc do jednej babci, Julkę do drugiej babci i poszliśmy do kina na nocny seans więc nie pospaliśmy sobie :) ale powiem wam że strasznie tęskniłam za moją kruszynką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja100
Cześć dziewczyny, izi27 ja miałam kłucia w podbrzuszu, wszyscy mówili, że to macica się rozciąga no i podobno tak jest, miałam też lekkie plamienie, potem na kilka dni przeszło aż pewnej niedzieli dostałam silnego bólu brzucha, myślałam że to od jedzenia, po kilku godzinach jak poleżałam i wzięłam no-spę przeszło. W pon byłam u ginekologa, w sumie nic się nie działo, ale skierowała mnie na usg na które poszłam we wtorek i wtedy się dowiedziałam.... Nie wiem czy to kłucie miało jakiś związek z tym co się stało, podkreślam, że mnie kłuło podbrzusze. A to łaskotanie u Ciebie to może to są już ruchy dziecka? Mimo wszystko może idź wcześniej do lekarza, na pewno usłyszysz że jest ok, ale pewnie tylko wtedy najbardziej się uspokoisz. Ja nie chcę popadać w skrajność ale ja to pewnie przy kolejnej ciąży ze wszystkimi, nawet lekkimi, dolegliwościami będę latać do lekarza. Trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo, daj znać koniecznie co lekarz Ci powie. doris27 oszczędzaj się kochana, jeśli pobolewa Cię brzuch i czujesz się nie komfortowo to może lepiej idź na l4 już teraz choćby do końca roku, bo Ty jesteś w I trymestrze, tak? Z reguły ten I trymestr to jest najcięższy bo hormony szaleją. asia1004 poczytaj o czopie śluzowym, bo moim zdaniem to może być to. ***Dawidek - 20.09.2012r. - 17 tydz.***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja - no to mnie przestraszylas, a te plamienia to mialas razem z tymi kluciami czy wczesniej? ja nie plamie, kurcze co mam robic oszaleje do nastepnego poniedzialku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja100
izi27 przepraszam, nie miałam takiego zamiaru, opisałam tylko moją sytuację, ale to nie znaczy absolutnie, że u Ciebie coś się dzieje. Ja miałam kłucia z plamieniem, później przeszło to się uspokoiłam, ale w nocy miałam trochę czerwonej krwi na wkładce, więc po tym wszystkim poszłam do ginekologa. Wiem na 100% i każdy lekarz Ci powie, że kłucia są od tego, że macica Ci się po prostu rozciąga, a do tego skoro brzuch Ci rośnie tzn., że i dziecko rośnie. Same kłucia absolutnie o niczym nie świadczą, wręcz przeciwnie - to normalne. Kurcze, teraz mam wyrzuty, że to napisałam, głupio mi przepraszam jeszcze raz. Proszę nie przejmuj się, na pewno u Ciebie wszystko jest ok. A poza tym mój przypadek to był prawdziwy pech, żaden lekarz u którego byłam nie spotkał się z tym, żeby takie malutkie dziecko okręciło się zaciskowo pępowiną. ***Dawidek - 20.09.2012r. - 17 tydz.***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
izi wiesz co mi w poprzedniej ciazy tez tak jakby napinal sie brzuch bylam bardzo szczupla i skora byla napieta wiec moze stad takie uczucie. ale na usg nic zlego nie znaczyly te tak jakby skurcze. nie martw sie kochana mi sie wydaje ze to nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :((smutna
cześć dziewczyny.Jestem pierwszy raz na tym forum,ale mam podobne przeżycia do was.Trzy dni temu miałam zabieg łyżeczkowania w 10tyg ciąży.Jest mi strasznie ciężko,ponieważ nikt nie rozumie jak trudno jest wrócić do normalnego funkcjonowania. Musiałam, gdzieś się "wygadać" żeby wyrzucić z siebie te wszystkie emocje i ból po stracie. Ciężko rozmawiać z kimś bliskim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór dziewczynki, J55j555 cieszę się, że Synuś ma się lepiej i wraca do zdrówka. Uśmiech Dziecka jest lekiem na serduszko :) Mam nadzieję, że choroba minęła mu na dobre. A jak synuś w ogóle ma na imię? Dziękuję za buziaki i pozdrowionka, my również z Natalką przesyłamy :) Lilianna Lilka jak ból pośladka? Minęło? Przesyłam buziaki dla córci :) aniolek2404 trzymam kciuki za ten miesiąc! :) gosia7122 nie możesz się poddać. Proszę przemyśl to jeszcze raz. Jak podejmiesz decyzję napisz nam koniecznie. Ściskam Cię mocno Myszorku, wiesz dobrze jak mocno Ci kibicuję, zresztą nie tylko ja! Będę się modliła by udało Ci się naturalnie! Buziaki Klunia jak miło, że się nareszcie odezwałaś. Domyślam się, że wynik na glukozę wyszedł dobrze? Już niedługo i synuś będzie na świecie. Jak się czujesz? Natalko, dziękuję bardzo, odpisałam. Cieszę się, że noc kinowa się udała :) Kaja100 dziękuję bardzo, ale póki co Natalce się jednak nie śpieszy. Super że przyszła już druga i niebawem zaczniecie staranka :) Mija127 przykro mi, że do nas dołączyłaś :( Ja pierwszego Maluszka straciłam w listopadzie, a po świętach Wielkanocnych dowiedziałam się, że znowu jestem w ciąży. Mnie osobiście lekarka powiedziała by odczekać trzy pełne cykle i zacząć się starać. Jeśli u Ciebie kontrola ginekologiczna wykazała że wszystko się zagoiło i lekarz dał zielone światełko po 3 miesiącach, to reszta zależy tylko od tego czy psychicznie będziesz gotowa. Trzymam mocno kciuki i pisz do nas jak najczęściej. nnowak87 pewnie, że Cię pamiętamy. Cieszę się, że się odezwałaś. Bardzo mi przykro, że miałaś takie problemy zdrowotne, ale cieszę się, że zmieniłaś lekarza i wyprowadził Twoje zdrowie. Kurcze, są lekarze i pseudo lekarze, nie mogę w to uwierzyć jak tak można! Myślę, że lekarz do którego teraz chodzisz jest jakiś normalny, bo ja po poronieniu też zmieniłam lekarza na prywatnego i zlecił mi podobne badania co Tobie. Odezwij się jak uzyskasz wyniki i proszę teraz już częściej do nas zaglądać. Buziaki :) Anka1987 teoretycznie pierwsza miesiączka po poronieniu powinna pojawić się do 6 tygodni. Zaczekaj kilka dni, jeśli się nie pojawi umów się na wizytę do ginekologa. Pamiętaj, że każdy organizm jest inny i nie oznacza to, że będzie Ci trudniej zajść w kolejną ciążę. Mocno trzymam kciuki. hej dziewczyny;) dziękujemy za słowa wsparcia i otuchy! Serdeczne pozdrowienia i buziaki dla Ciebie i córeczki :* wom@n wiem, że strasznie się boisz, to normalne, jednak odganiaj złe myśli. Póki nie ma plamień jest dobrze, jednak jeżeli skurcze często będą się pojawiać pójdź sobie wcześniej do lekarza albo na izbę, tak na wszelki wypadek i dla własnego spokoju. Tym razem na pewno wszystko będzie dobrze :) izi27 u mnie też było szybko widać brzuszek, bo ok.13 tygodnia. Odnośnie siusiania, to ja chyba wcześniej aż tak nie latałam, teraz owszem. Może się przeziębiłaś. Jeśli chodzi o problemy z wypróżnianiem, to słyszałam, że to częsta przypadłość. Na pewno wszystko jest dobrze. Zawsze możesz poprosić partnera by posłuchał brzuszka. Mój Mąż robi to do dnia dzisiejszego. Wiem, że Jego to cieszy, a mnie uspokaja. Wówczas usłyszy jak Maluszek sobie pływa i jak chlupoczą wody :) Doris27 bardzo cieszę się z powodu Twoich wyników. Kurcze, wspaniale że Twoja szwagierka również jest w ciąży, nawet terminy będziecie miały zbliżone :) Wzruszająca wiadomość :) Myślę, że jak ogłosicie informacje o Maluszku w Święta, to żadne inne prezenty już nie będą potrzebne :) Wspaniały pomysł :) Zawsze możesz sama poprosić lekarza o L4, ja jestem na nim od maja i nie żałuję. Odpoczniesz sobie, a nie będziesz musiała się męczyć w pracy i użerać z ludźmi :) Odezwij się koniecznie po wtorkowej wizycie :) Asieńko, z objawów jakie opisujesz wydaje mi się, że to nic poważnego, ale dla własnego spokoju podjedź sobie jutro do lekarza, będziesz spokojniejsza :) Bóle podbrzusza, pachwin, etc.to ja też mam. Odnośnie żółtej wydzieliny, to nie wiem. Ja mam obecnie żółtawo-zielonkawą, ale wiem już że to infekcja. Nie wiem jakiego koloru jest czop, więc naprawdę może lepiej sobie jutro podjedź, choć na pewno wszystko jest dobrze :) Napisz jak się czujesz i jak minęła nocka. :((smutna bardzo mi przykro, że spotkała Cię podobna tragedia co nas. Twój żal i smutek są normalne. Mimo iż bliscy bardzo nas kochają, mamy wrażenie że nas nie rozumieją i że nikt nie cierpi tak jak my-to zrozumiałe. Pamiętaj, że od tego jest to forum by dzielić się wspólnie i jeśli tylko masz ochotę pisz jak najczęściej do nas. Mocno cię przytulam. Olcia, mam nadzieję, że wyszłaś już ze szpitala. Buziaki dla Ciebie i Dawidka. Buziaki dla wszystkich dziewczynek. U mnie tak sobie. Natalka dzisiaj bardzo była spokojna. Mało się ruszała i delikatnie, przez co bardzo się denerwowałam. Dopiero teraz dawała o sobie znać jak pisałam do cioć. Strasznie boli podbrzusze i wygina brzuchalka(teraz już nie wygina). Infekcja bardzo mi dokucza, jest jej sporo i w dodatku męczy mnie ten świąd okolic intymnych. Jutro, tzn.dziś mamy o 17 ktg a później wizyta. Zastanawiam się czy z powodu tej infekcji, bóli i kiepskich wyników nie położy mnie już do szpitala. Wolałabym nie, ale z drugiej strony lepiej być pod opieką lekarzy. Proszę trzymajcie jutro kciuki by wszystko z Natalką było dobrze. Całuję Was wszystkie, bez wyjątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Izi ja w srode tez zaczynam 15tc o boziu kiedy to zlecialo i tez mam takie klucia po bokach a wieczorami albo jak leze mam takie dziwne bolgotania w brzuszku ale niewiem od czego to Wizyte mam w tym tygodniu jezeli przyjda wyniki toksoplazmozy Czuje sie dobrze wczoraj wymiotowalam ale mnie tak glowa masakrycznie bolala ze szok ja nadal grzecznie lerze Asiu badz czujna kochanie napewno jest wszystko ok powiedz fifiemu ze ma jeszcze troszeczke poczekac buziaki 👄 Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki co u was? Ciekawe jak tam nasza Olcia i jej synek :) Kochane wczoraj to tak sie usmialam z meza ze szok... Niedziela jak niedziela przeminela szybko... Wstalismy rano a ze nam sie ubierac nie chcialo to chodzilismy w pidzamach he a co od czasu do czasu mozna... No i poszlam do łazienki i miałam taka bardzo mokra wkladke i byla żółta... No ale nic zmienilam ja i poszlam i usiadlam kolo meza akurat jedlismy rosolek i mu mowie o tym ... A on tak najpierw na poczatku zapytal czy mam skurcze to mu mowie ze nie... No ale zjedlismy ja usiadlam sobie przed telewizorkiem i czekam na niego a on sie chrzata chodzi to od sypialni to do lazienki ale tak zerkam patrze a on sie ubiera sie chlopak tak wystraszyl ze w mgnieniu oka juz byl gotowy jechac do szpitala... a pozniej to co chwile pytal czy mam mokro i mam bole i w ogole jak sie czuje az mnie to wkurzalo... a chodzilam sie smialam z niego bo on bardziej wystraszony niz ja... A co to bedzie jak naprawde zaczne rodzic... czy zachowa zimna krew? he he... Jak na razie nie bedziemy dzwonic do mojej ginekolozki bo to bylo jednorazowe i jak narazie jest spokoj... Moze ja po prostu juz nie trzymam moczu??? Mały caly czas siedzi mi na pecherzu i praktycznie co chwile musze latac do kibelka... Zero bóli ni nic... wiec to chyba nie poród...Motylku daj znac jak po wizycie... no kochana ty to juz 38 czy 39 tydzien?? Ja to juz sama nie wiem jak liczyc te tygodnie... Co do Bartusia to wygina mi tak brzuch ze czasami to nie moge wytrzymac...Maz mu gada ze mnie to boli itd. to jeszcze bardziej sie rozpycha...Kochane przepraszam ze tyle o sobie... Izi kochana problemy z wyproznianiem w ciazy to norma... Ja teraz dostalam do picia taki srodek bo potrafilam po tydzien sie nie wyprozniac... Movicol... nie wiem czy w Polsce to jest ale polecam.... Niby mam pic dwa razy dziennie ale ja pije co drugi dzien i raz dziennie po pol saszetki i to mi wystarczy...No i co jeszcze te bole i napinanie brzucha i laskotanie to ja tez tak mialam dokladnie to samo... wiec nie wiem czy jest powod do obaw ale jak chcesz miec pewnosc to po prostu to skonsultuj z lekarzem. Doris nie bylam u lekarza.... wizyte mam na 29 listopada... wiec jeszcze 1,5 tygodnia...nie bede szla wczesniej do lekarki bo wiem ze jak maz zadzwoni to ona powie ze nie ma powodu do obaw... Znam ja juz troche... Motylku mnie tez boli podbrzusze zwlaszacza jak siedze w jednej pozycji i sie podnosze to za nim sie wyprostuje na dobre to troche minie... ale tez jak siedze czy bardziej leze to tak samo.. nie jest to strasznie pocny bol ale czuc go... Kochane Bartus przespal druga noc z rzedu cala... i Nawet teraz chyba spi jeszcze... rano mial tylko troche czkawke ale mu przeszla... OK kochane narazie to tyle... Pozdrawiam was wszystkie i Buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki znow cisza na forum..... Witaj SMUTNA bardzo przykro ze musialas dolaczyc:( doskonale wiemy co teraz czujesz;;;; czas niby leczy rany choc do mnie czesto wracaja przykre wspomnienia i oczy od razu pelne lez.... Ja juz 3,5 ms po i zawiesilismy temat ciazy w naszym malzenstwie gdyz zaczelam popadac w depresje i obsesje bo tak bardzo chce byc w ciazy a nie wychodzi i moze nie potrzebnie staralismy sie od 1 cyklu po..... Lepiej zaczekac te 3 ms cos w tym jest organizm potrzebuje czasu.... Taki los ciezkie przezycie czulam jakby mi ktos serce wyrwal:(:( ale na prawde takie czasy teraz non stop slysze o jakichs dziewczynach co traca dzieciatka.... No ale jak poznasz losy naszych forumowiczek to barrrrdzo pociesza fakt ze zostaja mamami mimo wszystko i walcza o swoje fasolinki jak lwice:) Mam nadzieje ze w koncu tez zostane mama tak bardzo tego pragne:) Moze rok 2013 bedzie dla nas dziewczynki tym najszczesliwszym????? Zycze WAM tego kochane z calego serca.... Meldujecie sie dziewczynki bo brakuje wiesci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane, ja tylko na momencik i przepraszam ze tylko o sobie, postaram sie pozniej cos wiecej skrobnac No wiec dalej nie mam @ a to juz 39 dc.. kolejny test pokazal 1 kreske a na bete tak jak mi radzilyscie nie mam kiedy pojsc bo pracuje od 7,30.... od czasu do czasu pobolewa mnie jajnik ale juz nie tak mocno jak tydzien temy wtedy kiedy miala byc @... i caly czas mam mase sluzu tak jakby plodnego i kilka razy dziennie musze wymieniac wkladke..... Nie rozumiem nic juz z tego, w dodatku zaczely mnie piec bardzo sutki :-( . Jak mi sie uda to w tym tyg wybieram sie do gina.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9Mama Aniołka jak dla mnie to takie jakby objawy ciąży. O ile dobrze się wczytałam czekasz na upragnione 2kreseczki. Śluz, sutki, do tego jajnik powiem ci że u mnie tak włąśnie wyglądały pierwsze objawy ciąży - teraz to wiem ale wtedy nawet nie przypuszczałam- z powodu nieregularnych cykli myslałam że organizm zwariował i czekałam na @ ale nie przyszła. a jezeli chodzi o test to u mnie jeden wyszedł negatywnie a po chyba tygodniu były juz 2 kreski - wiec kto wie może w tym miesiącu bedziesz miała szczęście. Bede trzymać kciuki. Witaj SMUTNA ja jestem 1,5miesiąca po zabiegu i mam wrazenie że mimo cierpienia jakie było na samym początku, teraz są momenty w których moje samopoczucie jest jeszcze gorsze niż końcem września. Motylku 1985 Młyneczka myślę że chyba dam się zaskoczyć - jezeli się uda w najbliższym czasie to bedę się bardzo cieszyc. Widzę że nie czekałaś na dobrą wiadomość zbyt długo bo zaledwie kilka miesięcy a teraz taka radość :) Bardzo podbudowuje czytanie takich wypowiedzi. Dziewczyny wyżej pisały o kłuciu i plamieniach - izi27 idz do lekarz, bo przypuszczam że to pewnie nic takiego ale ważne jest teraz także twoje samopoczucie, a to że będziesz się denerwować i ciągle stresować nie pomoże sytuacji a jak skontrolujesz to się uspokoisz i wszystkim na dobre wyjdzie ;). Ja na przykład nie miałam żadnych kluć i w sumie żadnych bóli a fasolka przestała się rozwijać. dopiero po 2 tygodniach było plamienie a po 2 tyg. plamienia krwawienie i zabieg - także tutaj reguły chyba nie ma. Zycze powodzenia i trzymam kciuki - Ach te obawy - zazdroszczę kobietą które w pełni cieszą się ciążą nie myśląc o najgorszym, bo tak jak już pisałyśmy ostatnio, ja jeszcze nie rozpoczęłam starań a juz w głowie mam tysiąc mysli i obaw. Pozdrowionka dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka, fajnie ze dalej nie ma @ :))) cos mi sie wydaje ze bedzie fasolka :) czekaj cierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna, bardzo mi przykro ze i ciebie spotkala taka tragedia :( niestety..troche czasu minie zanim bedzie Ci lzej na sercu ,choc o fasolce nigdy nie zapomnisz :(( trzymaj się dzielnie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka80
hej, ja tez stracilam moja kruszynke , poronilam 27 pazdziernika w 6tc, bylo to poronienie samoistne i macica oczyscila sie sama, dzis bylam u nowego ginekologa ( jak zaczelo sie plamienie bylam u trzech lekarzy , ktorych obojetnosc byla dla mnie szokiem, dla nich to byl tylko zarodek dla mnie bylo moim dzieckiem) ktory kazal nam odczekac trzy miesiace chociaz wszysto jest ok , ale ja niechce czekac tak dlugo , czy myslicie ze jest jakies zagrozenie jesli zajde wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka radze juz z autopsji zaczekaj chociaz 2 cykle my zaczelismy po 1 i co .... nic rozczarowanie straszne i nie pokoj czy wszystko ok i czy sie uda...... organizm nie jest glupi potrzebuje czasu. Osobiscie zaluje ze nie odczekalismy dluzej a to toprowadzilo do tego ze zawieszamy starania bo nic nie wychodzi musze sie wyciszyc i zajac czyms innym..... przewalone. Zycze wam powodzenia wszystkim dobrze ze jestescie..... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :((smutna
Ja nie myślę o następnej ciąży,może po jakimś czasie. Strasznie się boję,że będzie tak jak teraz. A i lekarz do którego poszłam poinformował mnie w 8 tygodniu że i tak z tej ciąży nic nie będzie i na pewno poronię w ciągu dwóch tygodni bo ta ciąża to nieudana jest. Wszystko wypowiedziane bez żadnych emocji, zero jakieś rady co zrobić w takiej sytuacji. Bardzo chcę zostać mamą, ale boję się że to mnie w jakiś sposób zablokuje...Gratuluję wszystkim wam kobietką, którym się udało dojść do siebie i noszą już w sobie fasolkę:)Trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja jak zawsze tylko na chwileczke bo musze lezec buuuuu ale czego sie nierobi dla malenstwa i jak by bylo malo czuje ze mnie chorubsko lapie :P beznadzieja pije herbatke z ytrynka nic innego niepozostalo Dzisiaj snilo mi sie ze mialam usg i poznalam plec bylo widac sisiorka hahahaahh Asiu kochana jak tam sie czujesz ❤️ Dla dwupaczkow i milusinskich sle calusy 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dentist27
Witajcie, ucichłam na jakis czas, bo czym bliżej drugiego okresu i możliwości podjęcia starań o dzieciątko, moje wielkie pragnienie posiadania go zaczeło zmieniać się w blady strach. Starch przed tym, że nie zajdę juz nigdy w ciążę, że może nie jestem w stanie donosić ciazy, że ta sytuacja się powtórzy i wiele wiele innych. Jak spod ziemi wyrastaja kolejne kobiety w ciązy wśród znajomych a ja...chowam głowe w piasek, bo boję się, że ja nie mam szczęścia. Aniołek-9tc-27.09.2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny. Przepraszam, że się nie odzywałam, ale dużo leżę i jakoś nie mam weny do pisania :-( Witam kolejne Aniołkowe Mamusie. Przykre, że tyle już nas tu jest. Trzymajcie się. Motylku jak po wizycie? Mam nadzieję, że wróciłaś do domu. Jeśli chodzi o mnie to ja dzwoniłam do dr. Na upławy mam podmywać się Tantum Rosą, jeśli za 2-3dni nic się nie zmieni i nadal takie upławy będą, to mam podjechać po receptę. A jeśli chodzi o ból tego spojenia łonowego to ok póki mogę normalnie jako tako funkcjonować, natomiast jeśli nie umiałabym już chodzić lub było by mi strasznie ciężko z powodu tego bólu to zostaje szpital i specjalne łóżko ortopedyczne, ponieważ to też nie może za mocno się porozciągać, gdyż po porodzie może się nie zejść i mogę mieć problemy. Mam dużo leżeć i odpoczywać, wizyta 3grudnia, więc mam nadzieję, że się uspokoi i wtedy dr powie, że szpital nie jest konieczny. Trzymajcie się Kochane. Dziękuję, że o mnie pamiętacie. Jestem z Wami myślami i czytam Was, ale nie odpisuje. Beatko, J55j555, Motylek, Olcia, Milenka, Madzia i cała reszta Dziewczyn buziaki dla Was 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
justynko bardzo mi przykro z powodu twojej straty tym bardziej ze 27 pazdziernika obchodze urodziny:-( i jakos smutno mi ze ty tego dnia cierpialas.. wiele kobiet stara sie zaraz w pierwszym cyklu ale wedlug mnie to zalezy od naszej psychiki czy jestesmy gotowe. trzymaj sie cieplutko kazda z nas kiedys zostanie ziemska mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J55j555
Witam kochane:-) Motylku masz racje nie ma nic piekniejszego niz usmiech dziecka:-)pamietam jak po porodzie bylam nie raz tak zmeczona ze nie dawalam rady wystarczylo ze malutki sie usmiechnol i wszystko mijalo:-)a synus moj ma na imie Wiktorek:-)napisz koniecznie jak po wizycie trzymamy kciuki za ciebie i za Natalke:-) asiu to lez jak naj wiecej i odpoczywaj juz bliziutko do konca ciazy napewno dasz rade:-)pozdrowienia dla ciebie i Filipka:-) Olciu gratuluje teraz najpiekniejsze chwile przed toba duzo zdrowka dla ciebie i synka:-) pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dentist kochana zawsze to ty sprowadzalas mnie na ziemie widze ze dzis role sie odwroca..... sama pisalas ze nie pozwolisz swojemu organizmowi zastrajkowac i ze to byl tylko jednorazowy wybryk!!!!! Ja tez sie boje kazda z nas sie boi ale musimy walczyc musimy nie ma innego wyjscia...... na pewno sie nam wszystko ulozy ja tez bylam zalamana a teraz po prostu to olewam nie licze dni nie mierze tem bedzie ciaza to super a jesli musze jeszcze zaczekac zaczekam. Tak KTOS na gorze zaplanowal a my tego nie zmienimy a ty zobaczysz ze za rok swieta beda najpiekniejsze w naszym zyciiu ..... z bobasami!!!!!!!!!!!! Potem cos skrobne jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!! Mycha,Wom@n, MOTYLEK!!!!!!Pamietam was nie raz pisałyscie ze mnia:) Jestem zła dzisiaj bo w zeszłym tygodniu robialam badania tak jak pisałam i jeszcze nie ma moich wyników. blokuje mi to troche wizyte u gina.. W zewszłym tygodniu mialam miec termin porodu gdybym nie poronila.Moja szwagierka zaszła w ciaze tak samo jak ja (w tym samym terminie) juz urodziła.Bylam u niej w szpitalu.Oglądałam malenstwo.mialam łzy w oczach, bałam sie ze puszcze i sie rozrycze jak dziecko:( I moze to głupie dziewczyny) ale z drugiej strony miałam takie mysli ze zaraz jej zabiore tego synusia.Zaczynam cos fiksowac!!! Poprosili mnie zebym byla chrzesną--- na początku nie chcialam " pewnie sami rozumiecie dlaczego"?! Ale dziecku sie przecież nie odmawia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowak ktotku rozumiem Cie doskonale ze Ci ciezko... ale pewnie krotce i u Ciebie zaswieci slonko... zobaczysz asiu biedna jestes z tym bolem... mam nadzieje ze jednak obedzie sie bez lozka ortopedycznego bo wszedzie dobrze ale w domu najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowak 87 doskonale cie rozumiem z tym chrztem.... 2 tygodnie po poronieniu 3rzymalam dziecko kuzyna do chrztu a zgodzilam sie tylko dlatego ze oni swoje pierwsze tez stracili.... cala msze mialam lzy w oczach i prosilam Boga zebym tez mogla kiedys siedziec w tej lawce ale ze swoim brzdacem..... i wierze ze tak kiedys bedzie...... Ciezko wiem. I ty tez sie doczekasz przynajmniej bedzie mial ci kto odrabiac fuszki he he. Buziaki dziewczynnki obijam sie w pracy taka ladna pogoda a ja uwieziona do 16....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
nnowak wspolczuje Ci bardzo ale wiesz co ja bylam w podobnej sytuacji 3 miesiace po stracie Wiktorii urodzila moja swiadkowa poszlam bez namyslu zobaczyc dzidziusia kazdy byl na mnie bardzo zly ze tam poszlam a mi to strasznie pomoglo wcale nie czulam zazdrosci jestesmy z nia w bardzo dobrych stosunkach moj maz jest nawet tego malego chrzestnym czesto ich odwiedzalismy i oni nas pomoglo mi to ze moglam go ponosic, przytulic zajac sie jakos nim dzieki temu przestalam ciagle myslec o staraniach. jestem im wdzieczna. a tego malucha wrecz uwielbiam i on chyba ciocie tez bo jak jestesmy u nich to tak sie do mnie smieje ze az caly chodzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja100
Witajcie, smutna i justynka 80 przykro mi, że i Was spotkało to nieszczęście, dobrze że trafiłyście na to forum, razem łatwiej:) nnowak87 współczuję, podziwiam Cię, że jednak się po prostu nie poryczałaś jak zobaczyłaś dziecko szwagierki, nie dość że spotykają nas takie tragedie to jeszcze później pojawia się mnóstwo ciężkich sytuacji, i jak to sobie radzić? dentist27 mam podobne myśli do Twoich, na dodatek znowu jestem przeziębiona i nie wiem czy powinnam zacząć starania? Obawiam się, że mój strach sparaliżuje mnie i zablokuje psychicznie. Dziś minęły równo 2 miesiące od zabiegu, jest mi ciągle smutno, w ciągu dnia jakoś leci praca-dom-obowiązki, w nocy jest najgorzej. Nie wiem co mam robić, ciągle płaczę, nie mogę się powstrzymać, liczę ile tygodni miałaby mój synek dziś, zastanawiam się dlaczego akurat mi się to przydarzyło, dlaczego Dawidek musiał się tak okręcić tą pępowiną?, po co się tak ruszał? czy może jednak ja jestem winna? może przez coś co zrobiłam Dawidek zaczął się tak bardzo ruszać, że aż się okręcił? No bo przecież musiał być jakiś powód? Proszę powiedzcie jak sobie radzicie z tym pytaniem - dlaczego akurat mnie, Was to spotkało? I jak żyć żeby było łatwiej? Czy w ogóle kiedyś będzie łatwiej? Zbliżają się święta, dla mnie, po 01.11 to kolejne ciężkie dni będą... Musiałam się wyżalić, ale i tak to nie pomogło:( ***Dawidek - 20.09.2012r. - 17 tydz.***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×