Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Now898 chcialabym;( Ale nie wiem czy możliwe jest aby do zapłodnienia doszło juz 10-11 dni po poronieniu;( A może znacie taki przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola czekam na hormonki, proby watrobowe, nerki, ogolna morfologie, no i cytologie... mialam robione w srode. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok, chociaz, nie wiem, czy bym nie byla spokojniejsza, wiedzac co bylo przyczyna utraty Malenstwa. Powiem Ci, ze juz zaczynam miec watpliwosci co do tego, ze ta @ przyjdzie... ale tez troszke sie martwie, ze moze cos nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sitarowa89 jak ja poronilam to czytalam na necie i bylo kilka przypadkow ze dziewczyny po zabiegu lub samoistnym nie doczekaly nawet pierwszej @ bo juz byly w ciazy wiec jakas nadzieja jest:) a jak nie to moze masz takie zachcianki przez burze hormonow i na taka pogode jak jest teraz:P jak by nie bylo to musisz byc dzielna i walczyc o kolejna ciaze 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, napisz co się dzieje jak będziesz miała chwile? Zrobili ten rezonans? Agnik nic się nie martw. To tylko stara krew i służbową się oczyszcza. To normalne przy mechanicznym dotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Dziewczyny za uspokojenie i wsparcie :) pewnie nie powinnam się martwić tymi plamieniami i zaraz ustaną. Trochę się zdenerwowałam, bo oprócz plamień mam dzisiaj stan podgorączkowy, a nie jestem zaziębiona. Ale chyba nie jest ze mną tak źle, wyniki morfologii i hormony mam dobre. Tylko beta 82, ale to chyba nie jest dużo jak na 1,5 tyg. po poronieniu. W piątek pójdę sprawdzić jak spada . Tylko na wyniki na przeciwciała antykardiolipidowe muszę dłużej poczekać. paaatiii87-Mam nadzieję, że nim się obejrzysz, a znów będziesz w ciaży :) podzielam Twoje zdanie na temat naszej służby zdrowia - obłęd jakiś, żeby nie dali wypisu i wyniku z łożyska skoro już jest. Na każdym kroku trzeba im patrzeć na ręce i domagać swego. Ja dziś od rana wkurzyłam się na internistę. Poszłam tylko po skierowanie na badania ( ginekolog nie przyjmował od rana, a chciałam od razu morfologię zrobić zanim zjem śniadanie). Mówię jej ,że jestem po poronieniu i proszę o skierowanie na bad., a ona na to że nie widzi zasadności. Ryczeć mi się zachciało, bo ja tu przychodzę z problemem, proszę tylko o skierowanie, a ona taki tekst. Nie prosiłam jej przecież żeby mi usg dopochwowe zrobiła. Jeszcze chwila i bym się z nią pokłóciła.Dała mi baba w końcu z łaską. Sitarowa89- bardzo jestem ciekawa, jaką wiadomośc przekażesz niedługo... może tą pozytywną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena niestety nie zrobili. W poniedziałek zadzwoniłam do szpitala co z tym rezonansem. Lekarka prowadząca powiedziała (a właściwie się wygadała), że Filipek nie będzie mieć rezonansu, bo jak tylko dostał rotawirusa, tzn. w czwartek na jego miejsce na rezonans wpisali inne dziecko, a Jego przesunęli na czwartek, cytuję jej słowa: "Rezonans odbędzie się w czwartek o ile wcześniej Dziecko nie zostanie przekazane do szpitala, gdzie Państwo chcieli przenieść Dziecko, dzisiaj na ten temat będę rozmawiała z panią ordynator"... Pisząc, że się wygadała, miałam na myśli to, że jak Mały dostał rotawirusa w czwartek to mówiła nam, że będą znowu badać w sobotę czy ten wirus już będzie ujemny, bo jeśli tak to w poniedziałek normalnie rezonans się odbędzie. A tu się okazuje, że Jak Filipek tylko zachorował (jak oni Go zarazili!!!) to automatycznie to z rezonansu wykreślili, wpisując na Jego miejsce inne dziecko. Wczoraj byłam sama w szpitalu, bo mąż nie mógł ze mną pojechać. Powiedziałam tej lekarce, że teraz najlepiej się pozbyć "problemu" (czyt. Filipa), że dwa razy przez nich miał zakażenie i antybiotyki, zarazili Go rotawirusem i jeszcze na dokładkę przez 1,5 tygodnia nie potrafili zdiagnozować przyczyny drgawek u Dziecka. A przez ten czas mogli zrobić ten rezonans co najmniej 10 razy... Powiedziałam jej, że zamiast leczyć Dziecko to oni potrafili tyko dawać Mu kroplówkę ze środkiem uspokajająco - nasennym, że Dziecko nic nie robiło tylko jadło i spało, a sen miał tak twardy, że automatycznie drgawek nie było. I to było całe rozwiązanie problemu z ich strony. I nawet ja już nie chcę czekać do tego czwartku na ten rezonans tylko żądam przeniesienia Dziecka natychmiast. Potem poszłam do Małego, o dziwo nie spał, miał oczka otwarte i był z 30minut po karmieniu. Zaczęłam Go głaskać, mówić do Niego, a On słuchał. A były takie dwie pi*dy pielęgniarki i ta jedna do mnie mówi: "Ale proszę nie mówić do dziecka, bo On ma spać!", a ja po kłótni z tą lekarką już byłam taka zła, że nie wytrzymałam i wydarłam się na tą pielęgniarkę też: "Dlaczego nie mogę mówić do Dziecka, skoro On i tak nie śpi? Po za tym Dziecko też potrzebuje kontaktu, a nie będzie non stop spać, bo Pani ma akurat takie widzi mi się!!! Nie zabroni mi Pani mówić do Dziecka, bo jestem matką i mam takie prawo." Stałam chwilę przy Nim, ale On dalej był niespokojny, więc zaglądam w pampersa a tam kupa prawie po same plecy... Mówię do tej pielęgniarki: "No ciekawa jestem jak Dziecko ma spać jak ma kupę prawie po same plecy...? No ale przecież ciężko jest zobaczyć Dziecku pampersa, lepiej niech w tym leży aż mu d*pka odpadnie!!!" Wzięłam pampersa i Go przebrałam, a ta pielęgniarka już bez słowa została. Potem Fifi zasnął a ja im powiedziałam, że jak się obudzi to mają mnie zawołać na karmienie. Obudził się za ok 2h. Zawołała mnie. W międzyczasie podawała mu jakieś lekarstwa do buzi przez strzykawkę, potem przebierała pampersa, a Mały już się tak darł, bo był głodny, więc głaskałam Go po policzku, mówiłam do Niego, a ona do mnie a takim tekstem: "No ciekawa jestem czy jak będzie Pani sama w domu z Dzieckiem i będzie się darło, bo Pani będzie przed karmieniem zmieniać pampersa to kto Pani Go tak będzie uspokajać...?" A ja powiedziałam jej na to tak: "W domu to ja nie będę czekać aż Mały się odparzy z przesikanym pampersem, tylko na pewno zrobię to wcześniej a na karmienie Dziecko już dawno zapomni, że miało zmieniany pampers." I znowu była cisza. Nakarmiłam Go, poprzytulałam, potem znowu nie chciał spać, trzymał mnie za palec, ale potem zasnął i pojechałam do domu. Dzisiaj pojechaliśmy z mężem do szpitala, lekarka już z nami nie rozmawiała, tylko jej szef (ale on jest jeszcze pod ordynatorami), a ona stała i wpatrywała się w okno. Jutro Mały zostaje przewieziony do tego naszego znajomego. Ten jej szef nam powiedział, że u Dziecka są dwie sprawy, pierwsza to te drgawki a druga to te zwapnienia na tych nerkach... A ja mu weszłam w zdanie "Tak i przez blisko 2tygodnie nie potrafiliście znaleźć przyczyny drgawek, a nerki też do końca nie jesteście pewni, bo zapewne nefrolog znowu nie miał czasu przyjść na konsultacje do naszego Dziecka.." No i tak jak mówiłam, nefrologa nie było, ale powiedziałam im, że nawet to i dobrze, bo teraz gdzie Dziecko będzie to przynajmniej zajmą się nim specjaliści i tak jak się należy, a nie z łaską i wielkim ale. Potem jeszcze zapytałam tej lekarki jak wyniki z tych badań na hormony przytarczyc, a ona mi mówi, że się zgubiła probówka z krwią od Małego i dzisiaj dopiero drugi raz pobierała do badania. A ja się pytam jakim cudem się mogła stracić probówka? Dlaczego akurat od Naszego Dziecka i dlaczego teraz jak ma zostać przeniesiony? Ale podsumowałam to, że w tym szpitalu już mnie nic nie zdziwi, ale każdemu kto będzie tam chciał dać dziecko to powiem, żeby omijał ten szpital z daleka. No i to zakażenie co teraz bierze antybiotyk już Mu nioby schodzi, bo CRP w sobotę miał 12, a dzisiaj już 2,5. No i ona mi mówi, że to zakażenie to z główki, z tych wenflonów, a ja jej mówię, że nie trzeba specjalnie być wyuczonym, żeby wiedzieć że zakażenie poszło z tej nóżki co miał tak spuchniętą po tym wenflonie, a po za tym zastanawia mnie to, że Ona przez 1,5tygodnia czasu nie zauważyła, że Mały ma uczulenie na wenflony, tylko dopiero lekarka co była na dyżurze zwróciła na to uwagę... Wogóle wczoraj jak tam byłam to już była totalna olewka, zero zainteresowania. Dzisiaj podobnie. Mały dzisiaj miał dość mocne drgawki przy mnie, więc chwyciłam Go tak za rączki, że On ściskał moje kciuki, a ja Jego rączki miałam w moich i wtedy przestał mieć te drgawki. Spał spokojnie. A pielęgniarka mówi niech Pani mu nie trzyma tych rączek, bo On wtedy nie drga, a ja jej mówię, no właśnie, wtedy jest spokojny i może właśnie tu jest problem, że Dziecko mamy potrzebuje, a nie na siłę Mu chorób szukacie... I wczoraj co ochrzaniłam te pielęgniarki okazało się, że zrobiły mi na złość, bo ja jak odciągałam Filipkowi pokarmi to miałam takie buteleczki szklane z zakrętkami po mlekach jednorazowych, a one wzięły i mi te zakrętki wyrzuciły i zostały same buteleczki.... Dzisiaj powiedziałam tym co były na dyżurze, że te butelki niech sobie wyrzucą, a te pampersy, których Fifi nie zużyje i chusteczki, oliwka i krem do pupy to mają sobie zostawić w tym burdelu z tymi zarazkami, bo ja ich (tych zarazek) w nowym szpitalu nie potrzebuję... Dziewczyny już mi od wczoraj tak nerwy puszczały na ten szpital, że w końcu musiałam im powiedzieć co o nich myślę, bo już nie wytrzymałam. Ale się cieszę, że przenoszą Filipka, bo w końcu zajmą się nim tak jak się należy,a nie że Dziecko leży 2 tyg w szpitalu, a te konowały nadal nie wiedzą co jest Dziecku. Jak będę coś więcej wiedzieć jutro albo w czwartek to Wam napiszę. Wiem, że w tym szpitalu, gdzie jutro zostanie przewieziony to rezonans wykonują w poniedziałki i wtorki, więc mam nadzieję, że się załapie zaraz po weekendzie. No a minus jeden jest taki, że nie mogę Go karmić piersią, ale będę odciągać tak jak do tej pory i chociaż tak dostanie moje mleko. Trzymam kciuki za wszystkie Dziewczyny. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASiu to jest jakis film kiepski film;;;; Koszmar a i tak dlugo wytrzymalas z tymi ludzmi bo ja chyba wygarnela bym im wszystko wczesniej........ Dobrze ze bierzecie Filipka z tej lecznicy bo inaczej tego nazwac nie mozna ; czasem o zwierzeta dbaja lepiej! juz teraz powinno byc tylko lepiej :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnik24 wiesz to tak dziwnie jest. Niby jestem świadoma, że mało prawdopodobne żebym była w ciąży, ale jednocześnie siedzi we mnie jakaś taka nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, chciałabym dołączyć do Waszego grona, również straciłam dwa Maleństwa w 6 tygodniu i 8, ostatnia strata była pod koniec września. W obu przypadkach serduszku przestało bić. Przez rodzinę i znajomych czuje się trochę niezrozumiana jak bym była jakaś nienormalna że bardzo przeżyłam stratę moich MALEŃSTW. Dlatego pomyślałam że nikt inny nie zrozumie mnie jak kobiety, które to samo przeszły co ja. Bardzo się cieszę ze niektórym z Was udało się i nosicie pod sercem swoje skarby. Od stycznia zaczęłam się strać o dzidziusia, niestety wczoraj zrobiłam test i nie ma dwóch kreseczek, zrobiłam nawet dwa w takiej byłam desperacji, mimo że jeszcze jest wcześnie, bo dopiero za dwa dni mam dostać okres. Przez co nawet pokłóciłam się z mężem bo zaczęłam "świrować" ale na szczęście mąż zrozumiał to bo też czeka na dwie kreseczki i wspiera mnie na swój sposób. Teraz pozostało mi tylko próbować i często "przytulać się", tylko muszę uważać żebym się zbytnio nie nakręcała bo to też nie służy dwóm kreseczkom. Pozdrawiam Was Wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane Zrobilam badania moczu o lekarka wstrzymala sie od antybiotyku. Wyniki mialam lepsze wiec prawdopodobnie zle pobralam probke moczu i najwyrazniej zurawinka zaczela dzialac. Mam zrobic w przyszlym tyg jeszcze raz mocz. Czuje sie dobrze, duzo spie, czasem miewam zgage no i latam do kibelka jak najeta :) Czekam z niecierpliwoscia na ten 4 luty, jeszcze 1,5tyg oszaleje chyba. Jestem w zawieszeniu z mezem w srodku sie cieszymy ale nie okazujemy tego. Chcemy miec potwierdzenie ze wszystko jest dobrze w 12tc ryzyko spada i dopiero wtedy odetchniemy. Trzymajcie kciuki by bylo wszytsko dobrze. Dla kazdej z was cieple pozdrowionka i duzo zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja81-jeśli jestes rocznik 81 to tak jak ja.Przykro mi,że i ciebie spotkało takie nieszczęście!:(. Co do twojej rodziny to nie martw się nimi-zwyczaj jest tak,że gdy ktoś tego nie doswiadczy sam to nie zrozumie!Najważniejsze,że masz męża przy sobie i on cie wspiera.Muszisz trochę odpuścić z tym swirowaniem,bo przez to nic nie wyjdzie.Wiem,że to trudne,ale uwierz że tak jest-im bardziej się starasz i pragniesz-tym bardziej nie wychodzi.Poprostu na luzie poprzytulaj się z M ot tak.A i testów nie rób za szybko bo tylko się nakrecasz i wpadniesz w jakiś dołek psychiczny'Trzymam kciuki.Pisz jal coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja81-jeśli jestes rocznik 81 to tak jak ja.Przykro mi,że i ciebie spotkało takie nieszczęście!:(. Co do twojej rodziny to nie martw się nimi-zwyczaj jest tak,że gdy ktoś tego nie doswiadczy sam to nie zrozumie!Najważniejsze,że masz męża przy sobie i on cie wspiera.Muszisz trochę odpuścić z tym swirowaniem,bo przez to nic nie wyjdzie.Wiem,że to trudne,ale uwierz że tak jest-im bardziej się starasz i pragniesz-tym bardziej nie wychodzi.Poprostu na luzie poprzytulaj się z M ot tak.A i testów nie rób za szybko bo tylko się nakrecasz i wpadniesz w jakiś dołek psychiczny'Trzymam kciuki.Pisz jal coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja mam dobrze mezulek poszedl na zakupki hhmmmmmmmm normalnie tego brakowalo ale juz niedlugo konczy sie urlop i znowu sama bede biegac hihihihih czuje sie lepiej kaszelek juz przechodzi i niech idzie w sina dal i niewraca Asiu kochana przenoscie go jak najszybciej przeciez oni tam malego wykoncza a tec pielegniarki to jakis kiepski zart ja bym niewytrzymala zjebalabym na czym stoi nawet zanic beszczelne baby zdrowka dla Filipka kochana i dla was trzymajcie sie cieplutko Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu nowe dziewczny na forum, nowe zmartwienia, jakie to niesprawiedliwe.... Witam serdecznie i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej! o Asiu - czytałam Twojego posta dwa razy - i w głowie mi się nie mieści co się dzieje w tym kraju. Ja ze wszystkich grup społecznych NIENAWIDZĘ lekarzy i prawników! To są tak zadufani ludzie (większość - jak wszędzie są wyjątki), najleiej jakby podchodzić do nich jak do jakiegoś guru, kłaniać się w pas a my - plebs z podkulonym ogonkami chodzić koło nich na paluszkach i przepraszać, że się żyje! Bardzo się cieszę, że zabierasz Filipka z tego horroru! LIczę na to, że trafisz na kompetentnych lekarzy, którzy od razu znajdą przyczynę tych drgawek (mam nadziję, że to będzie błahy powód) i będzie dobrze i niedlugo będziecie cieszyć się swoim syniem w domu! o Wszystkim dziewczynom, któe o mnie pamiętają serdecznie dziękuję, Dziękuję za wsparcie od Was. Dużo mi to pomaga! o NOW - napisz mi kochana jak u Ciebie z objawami ciażowymi? U mnie nadal brak i czuję się z tym fatalnie. Żadnego sygnału że jestem w ciaży. Boję się, że te moje ostatnie stresy mogą zaszkodzić Fasolince... Wiem, że to śmieszne i głupie - ale jakbym sobie porzygała - to przynajmniej wiedziałabym ,że jestem w ciąży :) o Dziewczyny - miłego dnia życzę. Jestem teraz na L-4 to może uda mi się częściej do Was zajrzeć. o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, dobrze ze go przenosisz. Niesamowite ze Cię tak traktują. Tak jak E-de mówi, nietykalni. Powinni zrozumieć przez co przechodzisz z odrobina empatii. Jakby w czasie cofnieci.... Tak samo z dotykiem i głosem mamy. Przecież to najlepsze co może być dla Fifi. To jakaś deklaracja kontroli z ich strony. Smutne. Powinni być dla ciebie bardzo mili zważając na to przez co przechodzisz. Trzymaj się kochana silnie. E-de, nic się nie martw. Ja tez nie miałam żadnych objawów w tej ciąży. To nic złego nie znaczy. Może tez dziewczynka będzie? :) Now, napisz jaka była reakcja pracodawcy na ciążę. Masz już jakieś zachcianki? Motylku, Olcia, skrobnijcie po dwa zdania jak sobie radzicie kochane. Dzieciaczki przesliczniutkie. Jak ze spaniem? Jak mężowie wytrzymują połączenie pracy i nieprzespanych nocy? Sciskam wszystkie kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena - oby! Po tych dwóch poronieniach to mam jakiegoś mega shiza! Wiem, że aniołkowe mamy zawsze będą świrować i zamartiwać się ale ja to chyba już jakaś głupia jestem...I nie potrafię nad tym zapanować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e-de kochana nie zamartwiaj sie niepotrzebnie... wiem, wiem.. latwo mi mowic, a pewnie jak bede zafasolkowana to tez bede bzikowala. ale pamieta, ze teraz Dzidzius jest najwazniejszy, a jemu nerwy tez szkodza;) jemu potrzebna spokojna i szczesliwa mamusia ;) wszystko bedzie dobrze ;) Asiu teraz juz musi byc dobrze, napewno bedzie. Moze te drgawki Malemu sie nasilaja, kiedy jest niespkojny? skoro mowisz, ze Twoj dotyk je uspokoil. Widzisz, Synus Cie potrzebuje, Ty Jego, wiec jestem pewna, ze bardzo dobrze o siebie zawalczycie i bedzie wszystko dobrze. Czekam na wiesci, najlepiej te dobre. Mocne usciski dla Filipka i Ciebie kochana. agnik24 ja mialam podwyzszona temperature przez caly czas, jak krwawilam. Oczyswiscie wysoka goraczka jest niepokojaca, ale moja byla pomiedzy 37 a 38. Lekarz zalecil lykac paracetamol. Temperatura minela jak przestalam krwawic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu brak mi słów na to, co wyprawiają w tym szpitalu... Dla mnie to jest nie do pojęcia, jak oni mogą tak patrzeć na krzywdę małego dziecka, wcale mu nie pomagać i jeszcze Tobie robić przytyki, gdy chcesz pobyć ze swoim synkiem. Nienormalni po prostu. Dobrze, że walczysz. Tylko Ty i Twój Mąż możecie teraz dodać Filipkowi siły i on na pewno to czuje, gdy jesteście blisko, więc nie poddawajcie się . Bardzo dobrze, że zabieracie stamtąd Filipka. Mam nadzieję, że ju,ż niedługo będziecie go mieli w domu. Nadzieja_81 Przykro mi, że i Ciebie spotkało nieszczęście. Trzymam kciuki, aby następna ciąża się udała. Najlepiej nie rób testów przed spodziewanym okresem, bo niepotrzebnie się denerwujesz. Mi przed @test wyszedł negatywny, a po spodziewanym @ już pozytywny więc głowa do góry :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e-de kochana nie zamartwiaj sie niepotrzebnie... wiem, wiem.. latwo mi mowic, a pewnie jak bede zafasolkowana to tez bede bzikowala. ale pamieta, ze teraz Dzidzius jest najwazniejszy, a jemu nerwy tez szkodza;) jemu potrzebna spokojna i szczesliwa mamusia ;) wszystko bedzie dobrze ;) Asiu teraz juz musi byc dobrze, napewno bedzie. Moze te drgawki Malemu sie nasilaja, kiedy jest niespkojny? skoro mowisz, ze Twoj dotyk je uspokoil. Widzisz, Synus Cie potrzebuje, Ty Jego, wiec jestem pewna, ze bardzo dobrze o siebie zawalczycie i bedzie wszystko dobrze. Czekam na wiesci, najlepiej te dobre. Mocne usciski dla Filipka i Ciebie kochana. agnik24 ja mialam podwyzszona temperature przez caly czas, jak krwawilam. Oczyswiscie wysoka goraczka jest niepokojaca, ale moja byla pomiedzy 37 a 38. Lekarz zalecil lykac paracetamol. Temperatura minela jak przestalam krwawic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, ja tylko na chwilkę bo muszę sprzątać. Asiu Twojego posta czytałam chyba z trzy razy i za każdym miałam gęsią skórkę na ciele ze złości. W którym szpitalu leży Fifi w tym prywatnym co rodziłaś? A teraz gdzie będzie leżał? To co opisałaś to jakiś skandal. Bezczelność tych pielęgniarek jest nie do opisania. "No ciekawa jestem czy jak będzie Pani sama w domu z Dzieckiem i będzie się darło, bo Pani będzie przed karmieniem zmieniać pampersa to kto Pani Go tak będzie uspokajać...?" -jakim prawem Ona w ten sposób do Ciebie mówi. Ja raz też zostawiłam Natalce kupkę w pampersie, bo bałam się że będzie płakać, bo spała w dzień ponad 3 godzinki i wiedziałam, że jest strasznie głodna i chciałam ją najpierw nakarmić, to później całe body i śpioszki miała mokre, bo dosikała podczas jedzenia i "uciekło". Teraz zmieniam od razu i ją zagaduję by się nie popłakała jak jest bardzo głodna. Zresztą to jest TWOJE DZIECKO i sama najlepiej wiesz co jest dla Niego dobre, a już na pewno nie kupka po plecki! Nie rozumiem jak może być, że Dziecko dwa tygodnie leży w szpitalu, a Oni do teraz nie potrafią wskazać diagnozy. No ale jak na rendgen zapisują inne Dziecko, albo gubią próbówkę z krwią-to jest chore i do TV się nadaje! Bardzo cieszę się, że zabierasz Filipka stamtąd bo nie można tego nazwać szpitalem!!! Całuję Ciebie i Filipka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ede kochana wlasnie zadnych obajwow nie mam:( sama sie martwie w tamtej ciazy wymiotowalam okropnie a teraz nic, delikatnie mnie mdli ale nie wiem czy to nie po tym duphastonie i luteinie pod jezyk, w sobote mialam okropna migrene ale nic pozatym. A ty w ktorym tyg jestes kochana? 👄 mam nadzieje ze z naszymi fasolinami wszystko ok i poprostu nie chca nam sie narzucac hehe:P Lena w pracy wlasciwie reakcja byla calkiem dobra:) szefowa od razu na zwolnienie mi kazala isc o przedluzeniu umowy jeszcze tematu nie ma, ja tez nie pytam i powiem szczerze ze nawet sie tym nie martwie bo juz i tak nie mam na to wplywu:) zachcianek zadnych nie mam bardziej z nudow ciagle cos wsuwam hehe a ty jak sie czujesz kochana? zawsze skrobiesz mile slowa do innych a o tym jak sie czujesz ani slowa:) jak dziecinka? buziaki 👄 Doris co u ciebie i synia? 👄 Motylek jak Natusia? 👄 Olcia a ty jak sobie radzisz? Dawidek taka kruszynka nadal na ostatniej fotce:) wycaluj go ode mnie 👄 Deminges, Dorcia, tez czekam na brak, Madzia, Owieczka, Milenka, Izi, Ilus, Kaja i reszta dziewczynek co u was? 👄 Mycha wiesz ze ten dezodorant ktory chyba ty mi polecilas jako jedyny mnie nie uczula:) mam nadzieje ze sie nie pomylilam i to ty podalas mi linka do tego crystal :P dzieki wielkie 👄 Asiu daj koniecznie znac co z Filipkiem w tym nowym szpitalu 👄 Dziewczynki a ja lerze calymi dniami tak jak doktorka mi kazala juz mi sie tak nudzi ze szok a im wiecej leze tym mniej sil mam na wszystko to dopiero poczatek ciazy a tu az strach pomyslec co bedzie dalej:P pozale sie wam tez troszke ze ostatnio nerwy mi puscily i tak strasznie sie do meza poplakalam bo zaczelismy temat tesciowej itd i maz mial troszke pretensji ze nie chce tam jezdzic a dziewczyny moja tesciowa jak jestem w ciazy to nawet sobie nie zdajecie sprawy jak dziala mi na nerwy na sama mysl o niej juz mnie odrzuca, od tesciowej sie zaczelo i wyrzucalam wszystkie swoje zale i doszlo do tego ze wyplakalam sie za wszystkie czasy wyzalilam ze swoich obaw i lekow o fasolke:( poza tym jednym incydentem to chyba u mnie wszystko ok :) Caluski dla wszystkich dwupaczkow i fasolinek 👄 Dla starajacych duzo wytrwalosci 👄 a dla wszystkich bez wyjatku pozdrowienia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ede nie jestem najlepszym przykladem ale na samym poczatku z ciaza jak bylo wszystko dobrze i beta cudnie rosla to i tak nie mialam zadnych objawow poza czestszym siusianiem i pamietaniem snow czesciej niz zwykle i rozmawialam z moja mama (a urodzila nas trojke) ze ona tez nie miala zadnych objawow wiec nie martw sie kochanie asiu az nie wiem co powiedziec... juz od jakiegos czasu zastanawiam sie co zrobic z tematem lekarzy... zeby zmienic ich podejscie... ale nie ma na nich bata agnik temperatura jest grozna dopiero pow 38,6 podobno bo taka jest przy zapaleniach ponizej to ponoc nie problem a beta 82 powinna byc ok po poltorej tygodnia z tym ze to zalezy od tego od czego zaczynalas i w ktorym bylas tygodniu nadzieja spokojnie bedzie dobrze tylko potrzebujesz czasu przede wszystkim na ogarniecie sie psychiczne... nie naciskaj sama na siebie... daj sobie i organizmowi czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku w tym prywatnym nie mają oddziału dla noworodków, bo to jest klinika ginekologiczno-położnicza, więc nie ma tam patologii noworodków. Filip leży teraz w "Centrum Zdrowia Dziecka" w Ligocie, a zabieramy Go na Chorzów do Centrum Pediatrii i Onkologii. A Ligoty nigdy prze nigdy nie polecę żadnemu rodzicowi!!! Powinien się nazywać "Centrum Chorób Dziecka"!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola 2812 Jestem z rocznika 81 na dodatek ze stycznia. Wczoraj był gorszy dzień ale już dzisiaj jest lepiej, masz racje żeby się nie nakręcać, próbuje panować nad tym. Sama przed sobą tłumaczę sobie, że nerwami to tylko sobie szkodzę i relacjom z mężem. A czas starania powinien być spontaniczny, z miłością a nie „rzucaniem się na męża bo to te dni . W następny weekend będziemy chcieli jechać w góry chodź na dwa dni żeby trochę się zrelaksować. marys2333 Trzymam mocno kciuki, rozumiem że się denerwujesz ale dla Maleństwa postaraj się wyciszyć, możesz włączyć jakąś ulubioną muzykę, obejrzeć ciekawy film może pójdziecie z mężem do kina, albo zrób to co lubisz czy też pooglądaj na necie jak się robi ciekawe fryzury, makijaż itp. Samo nastawienie też jest ważne, myśl pozytywnie. Trzymam bardzo mocno kciuki!!! e -de Wcale to nie śmieszne że byś chciała mieć objawy jak wymiotowanie Ja też się cieszyłam jak wymiotowałam i mnie męczyło jakiś masochizm Sporo moich koleżanek nie miało „charakterystycznych objawów ciąży i nie wiedzą co to są mdłości a ciąża prawidłowo się rozwijała. Korzystaj z L4, wypoczywaj i dogadzaj sobie i Maleństwu. agnik 24 masz rację, obiecałam sobie że już nie będę robiła testu przed @, mam nadzieję że w kolejnym miesiącu będę wytrwała i dotrzymam słowa Dziękuje Wam wszystkim za dobre słowa, wsparcie, Pozdrowienia dla Wszystkich i trzymajcie się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och moje Kochane :* Tyle ciepłych słów ... Dziękuję :* o NOW - OM miałam 20.12.12 i z tych internetowych kalkulatorków wychodzi póki co 29.09.2013r. Ja się urodziłam 10.09. - tak jak masz termin porodu! Mam nadzieję, że będzie wszystko OK tym razem, że limit złych info się wyczerpał! Ja też siędzę na L-4 i głównie leżę i tyję :) NOW - ja dołączayłam na forum dziewczyn, które mają terminy porodów na 09.2013r. i Ciebie też gorąco zapraszam - w kupie siła! http://www.babyboom.pl/forum/wrzesien-2013-f488/wrzesien-2013-a-62861/index139.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja tylko na momencik :) Staram sie Was czytac na bieżąco ale chyba dopuki mąz jest w domu to raczej nie uda mi sie nadrobic wszystkich zaległości, ale nich jest ze mna jak najdłużej. Wczoraj pobiegałam po endokrynologów i wszystko jest w porządku tsh 1,39 więc wynik supere i moge zostac na dawce 88 :) choć pani dr jest zaskoczona moja utrata wagi od poczatku ciązy i zaleciła zrobić badanka na pasozyta żeby sie upewnić czy nie załapałam jakiegos paskudztwa, aler dopuki syniu rosnie i nabiera prawidłowo mase to nie ma co anikowac widocznie szybka przemiana materi tak u mnie działa. Jednak z badan krwo wyszła mi anemi ahemoglobina min 12 a ja 10 :( ale w czwartek idew po l4 przedłużenie do mojego gina to od razu pokaze u te wyniki niech cos doradzi. Eikus rusza sie raz częsciej raz rzadziej czym mnie oczywiściew stresuje, mąz mnie zabrał mnie w sobote do kina to myslałam ze bnokiem mi synus wyjdzie tak sie wiercił w kościele podobnie a tak jak wczoraj cały dzien po miescie bniegałam to na wieczór az czekałam przed zaśnieciem az poczuje dziwne laskotanie żeby spokojnie zasnąc zez nim jest wszystko w porządku. Beatko w którym tyg odczuwałac już takie ruchy że były one silne i czeste i dobrze wyczuwalne rzez męza dłonią? Ilus jak z waga u ciebie? cos sie podniosło Tówj gin coś na ten temat powiedział? Now ciesze sie strasznie że u ciebie samnopoczucie lepsze, zormowa z męzem sie nie martw w ciązy sama wiesz ze hormony szaleja i "wyrzyguje sie " brzydko mówiąc wszystko co na sercu sie gromadzi bez wiekszych oporów. Njwazniejsze ze jesteś w dobrej kondycji i praca tez sie nie martw wszystko bedzie dobrze. E-de kochana moja dbaj o siebie i oszczędzaj powiedz mi w którym Ty jestes tyg ciąży? Asiu...tak naprawde nie mam bladego pojęcia co ci napisać, mam ciebie i Filipka w codziennych modlitwach, na bieżąco rozmawiam z męzem o waszej sytuacji i nie możemy wyjśc z podziwu ze w XXI wieku i tak rowiniętej medycynie takie rzeczys ie dzieja i brak kompetencji lekarzy o pielegniarkach nie wspominając jest poporstu rzerażająca. NIe ppozostaje nic innego jak życzyc ci dużo siły i zdówka dla Fifiego, łącze sie z Toba w modlitwie. Karola to teraz jak "wyjechali z domy wszyscy nasi podopiecznie to jesteśmyniegrzeczni..." z mężem pewnie nadrabiacie starcony czas ;) mam nadzieje ze humorek ci dopisuje i efekt twojej pracy zaowocuje na kolejne długie miesiące :) Womn jak sie czujesz co u ciebie? Weiting wszystko w porządku u Was? Nowe dziewczyny przykro mi ze do nas dołączyłyście , ale każda z nas to tragiczna historia w tle i wiele nadziei na przyszłośc więc zobaczycie że wszystkim wszystko sie ułozy, ten rok 2013 jest nazym rokiem :) Wracam doi sprzątania, powoli szwagierka znosi mi ciuszki dziecinne, naradzie te "neutralne" gdyby Wiktor okazął sie Basią w trakcie ciązy ale w pn zrobili mi moja upragnioną garderobę więc mam gdzie juz to upychac, więc pranko, prasowanko i układanko mnie dzis czeka :) Bronilam sie przed zbieractwem rękoma i nogami do tej pory żeby nie zapeszać, ale kurcze no musi być tym razem dobrze inaczej sobie tego nie wyobrażam :) ściskam was mocno moje kochane i pozdrawiam każda pokolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Centrum Zdrowia Dziecka" ja tak myślałam, że o ten szpital chodzi. Słyszałam o nim wiele złego, że tam panuje syf i ogólnie pacjentów traktują jak w hurtowni. Cieszę się, że zabierasz stamtąd Filipka, jestem pewna że w Chorzowie otoczą Go prawdziwą opieką i co najważniejsze wykonają badania. Trzymam kochana mocno kciuki. Bardzo Ci współczuję i zastanawiam się jak Ty jeszcze funkcjonujesz, jesteś niesamowicie dzielna, podziwiam Cię bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris - dopiero 5 tydzień... Zwariować można....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×