Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

crazycocos - nie wiem dlaczego nie mogę zajść w ciąże, monitoringu jeszcze nie robiłam, przy pierwszej i drugiej ciąży nie było żadnych problemów, w lipcu 2012 byłam u ginekologa w celu badania przed planowaniem i w sierpniu już byłam w ciąży, przy pierwszej tak samo.Teraz nic nie wychodzi, to jest bardzo dołujące, i jeszcze ten 27 kwietnia (: a już staram jestem mam 32 lata, mam padaczkę, i nie mam czasu na czekanie z ciążą,i to kolejny powód do smutku. Podejrzewam że psychika działa i dlatego nic nie wychodzi, za miesiąc pójdę do ginekologa i zrobię monitoring, jakieś dodatkowe badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
Dziekuje dziewczyny. Mozna liczyc na wasze wsparcie i dobre slowo... Wierze z calego serducha ze bedzie dobrze ze sie ulozy. A jak narazie Wam zycze duzo szczescia i samych radosci z brzuszkow i malutkich sloneczek. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie Wszystkich.Przykro mi,że jest coraz więcej Aniołkowych Mam. Nie piszę codziennie bo nie chcę się nakręcać ale czytam Wasze posty na bieżaco. Doris,9tygodni,Now898,iluś2710 I inne dziewczynki-dzi większość z Was ma wizyty.Będzie dobrze!Goraco wierzę,że wasze Maleństwa wspaniale się rozwijaja i teraz będzie tylko lepiej.Trzymam kciuki. Nadzieja-81-musisz wierzyć,że będziesz MAMA.Należy Ci się!Myślisz o adopcji! Wspaniale! Jestem pełna podziwu dla ludzi ktrzy adoptuja dzieci.Moi znajomi w zeszłym roku adoptowali synka i sa w nim wszyscy zakochani.Rodzina-no cż strach jest zawsze czy zaakceptuja.Madrzy ludzie zrozumieja.Mylę,że dla wrednych i głupich nie ma znaczenia kto urodził i tak będa przepełnieni nienawiścia.Pamiętaj,że dla Waszego dziecka to Ty i Twój maż będziecie całym światem. Sitarowa89-z wiesiołkiem nie pomogę.Widzę,że wziełaś się za odchudzanie.Jak Ci idzie?Sajuż rezultaty?Ja na razie pasuje-brak mi jako energii na jakikolwiek wysiłek. Paatii-jak Ty się czujesz?Nadal męczy Cię zgaga? Tofilebork- jak u Ciebie?aDostałaś się do jakiegoś gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
Czytam Wasze posty i jakos same lzy sie pchaja... Wiele z Was bedzie mialo niebawem swoje kruszynki niektore juz trzymaja je na rekach. Gratuluje. Mimo tego co przeszlyscie jest w Was tyle nadzieji i optymizmu. Mi juz jest troszke lepiej, dzisiaj ide do pracy bo nie moge usiedziec w domu... Musze sie czyms zajac zeby sie nie dolowac :( A co do mojego brata i jego zony to jest tragedia :( Zreszta to jest bardzo dluga historia z nimi. Nawet jak zaszlam w ciaze mnie olali, nie bylo im to po nosie ze bede miec dziecko... :( Nigdy nie zrozumiem dlaczego. Ale nie warto sie przejmowac. Wy dziewczyny tez sie nieprzejmujcie swoimi rodzinami, choc nie jest to takie proste w szczegolnosci jak chodzi o mame. Ja mojej nie widzialam od grudnia ale przez to ze ja jestem w niemczech. Nie dlugo wyjde za maz i nawet nie wiem czy kto kolwiek bedzie na moim slubie :( Niestety jakos mi pod gorke w zyciu :( Trzymajcie sie kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, dziękuję za słowa otuchy odnośnie Teścia. Niestety daliśmy się "zastraszyć" i zmanipulować i zgodziliśmy się na wspólne mieszkanie, teraz postąpiłabym z pewnością inaczej, ale człowiek uczy się dopiero na własnych błędach. inga 29 strach niestety będzie towarzyszył, bo strata Maluszka odciska ogromne piętno w naszej psychice, jednak cieszę się, że go pokonujesz i podjęłaś decyzję o starankach, my bardzo mocno Ci kibicujemy :) x Sitarowa89 a co to za dieta, bo i mnie by się przydała? Jeśli chodzi o twoje staranka, to nie rób nic na siłę. Postawiłaś sobie cel, m.in.najpierw legalizacja związku a później Dziecko, będziesz gotowa to zaczniecie się starać, jednak gdyby stosunek przerywany "zawiódł" to będzie ogromna radość, bo przecież ślub można wziąć później :) x karola, ja tak szczerze nie wierzę w żadne super specyfiki odnośnie rozstępów. Jeśli skóra jest na nie podatna, a ciąża w szczególności to one będą się pojawiać. Podczas ciąży nadmiernie rozciąga się skóra i często dochodzi do zerwania sieci włókien kolagenowych. Oczywiście są "szczęściary", które o rozstępach tylko słyszały, ale niestety u większości kobiet w okresie ciąży lub po niej one po prostu się pojawiają. Warto jednak smarować się kremami/balsamami które pomogą zmniejszyć ich widoczność. Ja stosowałam ziajkę od 4 miesiąca. x Czarna931030 serdecznie gratuluję ciąży. Podpisuję się pod tym co napisałaś, także wysypiaj się ile się teraz da :) Oczywiście żartuję, macierzyństwo to najwspanialsze co może zdarzyć się kobiecie. Owszem bywają chwile, a nawet dni zmęczenia, ale uśmiech Dziecka wynagradza wszystko :) Czekamy na wieści od Ciebie o przebiegu ciąży. Pozdrawiam ciepło x Beatko, może się okazać, że potrwa to jeszcze troszkę, pamiętam, że nasza Milenka długo miała rozwarcie na 1, ale może się okazać, że Franio pojawi się wśród nas w każdej chwili. Także torba w przygotowaniu :) x Ania_fistaszek ja mogę Ci tylko napisać, że ja miałam poronienie samoistne. Zaczęło się od plamki, które niby miało być wynikiem naruszenia przez badanie cytologi. Mnie spokoju nie dawał silny ból podbrzusza i poszłam prywatnie. Podczas usg okazało się, że serduszko przestało bić. Wyniki hcg spadały, więc wszystko było jasne. Szpital, silne krwawienie ze skrzepami, tyle tylko, że nie typowo czerwone, a brązowe i w dodatku o nie przyjemnym zapachu. Kiedy zdecydowano się wypisać mnie do domu na weekend i zaczekać na to czy macica się sama oczyści przechodziłam piekło. Silne skurcze, (teraz wiem, że skurcze były identyczne jak teraz podczas porodu) doszły drgawki i temperatura. Trwało to 2 dni, na 3 dzień podczas wizyty kontrolnej w ubikacji w przychodni po prostu chlupnęło do muszli. Wiem, że brzmi to strasznie, ale tak było. Czułam, jak moje Maleństwo ze mnie wypada. Wiedziałam już że poroniłam. Podczas wizyty na usg pani doktor to tylko potwierdziła, tydzień później(krwawiłam 7 dni normalnie już) okazało się, że nastąpiło całkowite samoistne poronienie. Bardzo mocno trzymam kciuki by u Ciebie okazało się, że miałaś np.krwiaczka, który wypadł. Proszę napisz jak będziesz już coś wiedziała. Naprawdę mocno trzymam kciuki! x J55j555 już ta Twoja szwagierka mogła w ogóle nie przyjeżdżać, niż rzucać fochami. No ale najważniejsze że roczek się udał. Gratuluję pełnego "uzębienia" kurcze, ależ bym chciała zobaczyć Wiktorka. Całujemy Was obie z Natalką :* x tofilebork widzę, że obie jesteśmy przykładem, że Teście to nie zawsze są tak kochani i dobrzy jak rodzice! Co za kobieta, jeszcze na kasiurę Was zrobiła. Choć teraz przynajmniej masz spokój, szkoda tylko Dzieciaczków, choć z drugiej strony skoro sama nie chce z nimi utrzymywać kontaktu to tylko jej strata! x sohvii zobaczysz że tym razem wszystko będzie dobrze! :) Milenko, zostawiłam Ci wiadomość na fb Madziu, strasznie Ci współczuję problemów z piersią. Moja koleżanka miała podobnie, zatkały jej się kanaliki, mówiła, że ból straszny. Mam nadzieję, że przez to Klaudusia nie przyzwyczai Ci się do sztucznego mleczka (podejrzewam, że takie piła, gdy jej nie karmiłaś) a nawet jeżeli tak się stanie, to tragedii też nie będzie. Obie z Natalką całujemy Was ślicznotki x Misiak12 oj, doskonale Cię rozumiemy bo niestety każda z nas tutaj tego doświadczyła. Błagam Cię nie daj sobie wmówić, że jest to Twoja wina, ja sobie na to pozwoliłam u Teścia i o mały włos nie przepłaciłam tego bulimią. Ja też miałam poronienie samoistne. Zamknęłam się w sobie, mój Mąż od początku mówił (podobnie jak Ty po 3 miesiącach dostaliśmy zielone światełko) że po ich upływie będziemy się starać, ja płakałam i krzyczałam, że nie, że ja nie dam rady znowu przez to przechodzić. Jednak gdy ten czas upłynął wzięłam się w garść, bo pragnienie Dziecka było silniejsze i tak po 4 miesiącach od straty zaszłam w ciążę. I co najpiękniejsze udało się, dziś jestem mamą 4 miesięcznej Natalki, która jest całym moim światem. Oczywiście otrzymałam wsparcie ze strony Męża, ale to dzięki dziewczynką stad dałam radę. Dzięki nim nie poddałam się, walczyłam, przeszłam cały okres ciąży. Dlatego namawiam Cię gorąco byś do nas pisała, w kupie raźniej pokonać ten ból, bo niestety nikt nie zrozumie Cię tak dobrze jak my. A bratem i bratową to naprawdę nie warto się przejmować. Przesyłam Ci moc buziaków 28agatagata przykro mi, ale nie pomogę Ci odnośnie owulacji bo ja nie miałam bolesnych. Trzymam kciuki za owocne staranka. x Asiu moc słodkich buziaczków dla Ciebie i Filipka :* x Doris, ede, wom@n, paaatiii87, azja, tofilebork, now, ilus, Tullippanna, Dentist,Hanakali i reszta dwupaczków które pominęłam w moim poście co u Was? Proszę pogłaskajcie brzusie ode mnie i Natalki. o7cia moja Ty bratnia duszyczko, Lenka, Owieczka, Klusia i reszta Mamusinek co u Was? Mamo Aniołka, Nataka, Asmanka, Dorcia, Qciakowa, Martusiatusia, Mycha i mój Myszorku, oraz oba Aniołki dziewczynki odezwijcie się. U nas wszystko po staremu. Wczoraj Natalka miała drugie szczepienie. Siedziała mi na kolanach i patrzyła jak pielęgniarka wkuwa jej igłę. A wzrok miała jakby chciała zapytać jej "dlaczego?" przy końcówce szczepienia zapłakała. I tak jestem z niej bardzo dzielna! Waży 7,5 kg (Asiu przytyła! :) ) jednak Pani doktor powiedziała, że absolutnie nie waży za dużo, mieści się w normie. Oczywiście śmieszek i gadułka z niej ogromna-po mnie :) Zupki, deserki i kaszki wprowadzamy, a ładną pogodę wykorzystujemy na maksa. Nie raz chciałabym dłużej pospać, bo budzi się po 6, ale kiedy podchodzę do mojej gadułki, bo nie budzi się z płaczem, a gada i widzę wówczas te wielki oczęta spogladąjące na mnie i ten boski uśmiech na całą buźkę, to zapominam o śnie. Od razu biorę ją na rączki i całuję i tulę, kurcze tak bardzo ją kocham. Wow, ale się rozpisałam, uciekam przygotowywać obiadek, bo pogoda piękna to pora na spacerek. Buziaki dla wszystkich dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane !!! Za dużo tych nowych aniołkowych mam :( co za dziwne czasy :( . Kochane musicie w to wierzyć, że będzie dobrze, za wszystkie razem i każdą z osobna trzymam kciuki. Starające się niech szybko zachodzą w ciąże, dwupaczki niech każda wizyta będzie szczęśliwa, mamuśki " na wylocie" powodzenia i w miarę bezbolesnych porodów :). Współczuję problemów rodzinnych dziewczynki, to na pewno jest przykre. Ja mam dwóch braci i nie mamy ze sobą problemów, a rodzice zarówno moi jak i mojego męża są super, a Oleńka jest ich oczkiem w głowie. Moje dzieciątko właśnie śpi sobie smacznie na tarasie, jest cudna *) *) *). Faktycznie po szczepieniu na rota... Olka też nie chciała jeść, więc coś w tym jest. Motylku racja te oczyska i uśmiech rano od razu stawiają na nogi :). Fakt, czasami jest lekki zamęt w domciu, zmęczenie daje znać o sobie, ale ja na to zmęczenie czekałam 15 lat ( mam 36 ) więc jestem pewna, że każda z was doświadczy tego fajnego uczucia. Pozdrawiam wszystkich a w szczególności maleństwa zarówno te w brzuszkach jak i te które są już na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SITAROWA nie wiem, jak sie sprawdza wiesiolek w plynie, ja stosowalam w tabletkach. I masz racje robi on tez dobrze na skore, paznokcie i duzo dziewczyn stosuje go na odchudzanie. Z tym pamietaj, ze jesli sie nie zabezpieczacie, to zeby stosowac go tylko do owulacji, lepiej nie ryzykowac ;) ASIU milo ze pytasz. Czuje sie juz coraz lepiej, zgaga jeszcze dokucza, ale juz nie tak mocno. jak narazie odeszly mi mdlosci i bole glowy, mam nadzieje, ze juz na dobre. Za to czuje sie ciagle senna. Bym mogla spac, spac i spac... 9 TYGODNI z niecierpliwoscia czekam na relacje z wizyty, choc jestem pewna, ze wszystko bedzie dobrze;) ale dobrze wiem o czym mowisz, ja nastepna wizyte mam dopiero 13 maja, a juz dzisiaj sie nia denerwuje. Snia mi sie glupoty od tego wszystkiego. Dzisiaj skonczylam 10 tydzien. Zaczynam 11. Moze dlatego coraz bardziej sie boje, bo coraz bardziej zblizam sie do tego pechowego 12 tyg, w ktorym stracilam poprzedniego Dzieciaczka . KAROLA ja tez sie boje rozstepow, zwlaszcza ze bardzo szybko tyje. codzoennie podczas kapieli smaruje sie cala oliwka. Pozniej balsamem nawilzajacym i licze na to, ze to chociaz troche pomoze. Co do kremow, to tez slyszalam, ze wiekszosc jest przereklamowana, ze trzeba po prostu dbac o prawidlowe nawilzenie skory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris27 moja córcia już jest wielka :) waży już 5,5kg i ma 60cm. Każdy dzień dzięki niej jest wyjątkowy i pełen radości, ciągle się śmieje, uwielbia leżeć z gołą dupką i ma gilgotki na stopach :) . Wczoraj dzwoniłam do położnej i kazała mi spuścić i dać z butelki jej żeby coś zjadła, ale nie chciała butli, odpychała rączkami i złapała cyca ;) i jakoś jej przeszły fochy na cycusia i je tak ja dawniej z wielkim apetytem i dzięki temu wyciągnęła mi tą pierś i już tak nie boli, na takie pozatykane przewody mleczne najlepszą odciągarką jest dziecko :) . A narzeczony się bardzo zmienił, pomaga mi przy córci, chodzi na spacerki, razem ją kąpiemy. Mówi, że jesteśmy dla niego najważniejsze i mam nadzieję, że już tak zostanie. A co do rotavirusa to są to dwie dawki, w mojej przychodni koszt jednej dawki to 330zł czyli za całość 660, trochę dużo. Jest to szczepionka doustna i trzeba podać pierwszą dawkę do 12 tygodnia najpóźniej. Ja ją szczepię też tą szczepionką 6w1 też jest odpłatna u mnie 200zł, ale chociaż córcia nie cierpi tak i jakoś to znosi. A jak Ty się trzymasz? Jak tam Twój brzusio, duży masz :)? Jeszcze troszkę i będziesz miała swojego synka :) , też jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży chciałam, żeby chłopczyk się nazywał Wiktorek, piękne imię :) ale mam Klaudie i kocham ją najmocniej na świecie :). Ilus2710 całe szczęście antybiotyk zaczął działać i już jest o niebo lepiej :) , wcześniej ta pierś była jak głowa mojej córci normalnie :P dotknąć jej nie mogłam... Motylku nie dawałam jej tego mleka, ponieważ w nocy przez sen mi ssała pierś i coś tam podjadła, w dzień wpadałam w depreche jak nie chciała jeść, nie raz już się wybierałam po mleko ale się nie poddawałam i wpychałam jej pierś, kończyło się jej płaczem, no i moim z bezsilności i tego, że nie jestem w stanie nakarmić swojego dziecka... ale odniosłam zwycięstwo i moja Klaudusia wcina teraz jak "świnka Halinka" :D . Ucałuj Natalkę też od nas :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Hej dawno się nie odzywałam bo miałam doła.....myślałam że udało się zafasolkować i nic z tego @ przyszedł poprostu później....ale cóż dalej się z mężusiem ściskamy i może coś z tego wyjdzie:D byłam w takiej desperacji że nawet na swoje ur niedawne wybrałam się do wróżki czy się uda wkońcu czy nie....no prognozy są dobre ;) penie się śmiejecie ze mnie ale ja wierzę we wróżki - regularnie chodzę co kilka lat.... MISIAK12 tak strasznie mi przykro że spotkało Cię to co nas;( w dodatku w datę moich ur- strasznie mnie to poruszyło;( ale jeszcze chwila i zaczniesz się starać tak jak ja i mam nadzieję ze nam się uda:))jak coś jestem do Twojej dyspozycji jak i innych dziewcząt.. Wszystkim szczęśliwym Mamusiom i dwupaczkom ślę całuski a dla starających mooooc i energię:D Ja czuję że wiosenne przebudzenie zaczyna się we mnie rodzić oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Slonka milenko Asiu Motylku karola (jak kogos pominelam w tej sprawie przepraszam) Wy to macie anielska cierpliwosc do tych swoich rodzinek... moi rodzice i tesciowie maja swoje za uszami ale przy Waszych to anioly... wczesniej mialam powazne problemy z rodzicami ale odpukac od jakiegos czasu jest nie najgorzej... kurcze strasznie macie fajnie z tymi dzieciaczkami w ramionach... wiem ze czasem ciezko... ja juz nie ogarniam tego wszystkiego i czasami wkrada sie zwatpienie... po tym pierwszym poronieniu jakos bylam w stanie wierzyc ze wszystko bedzie dobrze a teraz jestem juz w polowie 5 cyklu po i jakos nic nie jest lepiej... na dodatek jeszcze ciagle cos sie dzieje... tarczyca oszalala i teraz jestem w nadczynnosci, toxoplazmoza wg wynikow jakby sie odnowila i musze czekac zeby powtorzyc badania chcialam zrobic badania na zespol antyfosfolipidowy to moja krew juz tydzien lezy a bedzie czekala jeszcze 2 zanim pancia wroci z urlopu (ciekawe czy te badania w ogole wyjda wiarygodnie)... chore to wszystko i jak by sie zmawialo przeciw mnie... ehhh nie mam juz sily... a moze to wszystko chce mi powiedziec ze nie powinnam byc mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, nie pisałam ostatnio i widzę, że grono się rozratsa...achhh..jest nas tak wiele.. ciągle martwiąca, nie jesteś sama, ja też skorzystałam z wróżby ostatnio, oczywiscie należy traktować to z przymrużeniem oka ale troszkę mi sie nastrój poprawił bo karty pokazały ciąże już na lato :) Dziś mija 31 dni od straty mojej fasolki, a @ jeszcze sie nie pojawiła. Dziewczyny jak długo czekałyście ? Mam też pytanie do Was.. nie wiem jak mogłam to przeoczyć ale na wypisie ze szpitala mam napisane, żeby zbadać betę po pierwszej @. Wiecie, może dlaczego ? Pozdrawiam Was cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
MYCHA1977 nie możesz tak myśleć że nie powinnaś być mamą!!każda kobieta jest do tego stworzona i prędzej czy później jest mamą!raz gorszą a raz lepszą!wierzę że Ty będziesz najlepszą dla swojego dzidziusia:)) więcej wiary i nie trać nadzei;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dobre wiesci!!!!!!!!!! Junior ma 3 cm i machal raczka az sie poryczalam..... na dzien dzisiejszy wszystko z planem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle martwiaca dzieki :* 9 tygodni super bardzo sie ciesze z dobrych wiesci:) true hope nie bardzo wiem dlaczego tak pozno kazali badac... u mnie kazali juz tydzien po poronieniu a potem powtzrzac az do wyzerowania... wazne jest by beta wlasciwie spadala jak nie spada to zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni wiedzialam, ze wszystko bedzie dobrze ;) teraz pewnie tak jak ja... kolejne usg 12-13 tydz?? pomiziaj dzielna fasolinke ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J55j555
Witam kochane:-) 9 tygodni gratuluje trzymalam kciuki za was:-)za pare miesiecy bedziesz trzymala swoja dzidzie w ramionach:-)a na kiedy masz termin?buziaki ilus moj tez tak gryzie jak w ramie ugryzie to boli ze szok:-)lozeczko swoje tez gryzie taki maly gryzon:-)pomiziaj brzusio od nas:-) motylku to Natusia duza dziewczynka:-)ale moj maly jak mial pol roku to wazyl 12kg:-)i nie kazali nic z tym robic mowili ze jak zacznie chodzic to schudnie teraz ma rok wazy 16kg i ma 95cm:-)i nie wyglada na grubaska:-)buziaki dla was:-) i dla wszystkich dziewczyn:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_fistaszek
Motylek1985Mlyneczka dziękuję za słowa otuchy. W poniedziałek mam kolejne Usg ale ja już nadzieje straciłam zupełnie cały czas krwawię i tak jak ty piszesz o swoim poronieniu ja zaczęłam mieć to samo czyli skurcze takie jak porodowe i straszne skrzepy, poza tym dzwoniłam do mojego ginekologa z polski i on potwierdził że tak naprawdę musiałby się zdarzyć cud zeby jeszcze dzieciątko było. Zresztą ja czuje że jest po. W tym wszystkim pociesza mnie tylko fakt że mam już wspaniałego synka i kochającego męża który wspiera mnie i pociesza i mimo iż nie planowaliśmy tej ciąży zapewnił mnie że jeśli będę chciała mieć jeszcze dziecko to będziemy się starać. Wiem że to dziwne ale teraz już nie wyobrażam sobie nie mieć jeszcze jednego dziecka. Przyzwyczaiłam się już do myśli ze będzie maleństwo. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my tez juz po wizycie:-) Zosia wazy juz 1,5kg, w koncu wstawila sie glowka ale lekarz mowi ze jeszcze ma miejsce i wszystko moze sie zdarzyc, lobuziak z niej i wierciek niesamowity ciagle cos tam sie kreci:-) dzis podgladala nas jednym oczkiem hehe ale bylo dobrze widac jej buzke a pozniej ziewala:-) kolejna wizyta za 3 tygodnie 15 maja. 9 tygodni widzisz i wszystko dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom no niestety narazie nic z tego. Rejestracja dopiero na koniec maja ale ja juz cos wymysle zeby dostac sie szybciej. Ale to dopiero po weekendzie bo teraz pomagam bratowej w przygotowaniach do chrzcin. Cos mozolnie mi to idzie bo czuje sie wypruta. Nie mam na nic sily. Jestem zmeczona i spiaca i coraz bardziej odczuwam mdlosci. Tylko czekac na pierwsza wizyte w wc i rozmowe z kibelkiem. Ale narazie sie nie poddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle martwiaca chyba nikt nie bedzie sie smial ze poszlas do wrozki, jezeli mialo Cie to podniesc na duchu to czemu nie??? Powiem Ci szczerze ze ja np oddalam wszystkie ciuszki jakie mialam bo czulam ze dopuki je mam i c nie uprzatne to nie moge starac sie o drugie malenstwo, poprostu były kupione dla mojego aniolka i tezmoze wydawac sie to smieszne bo ile osob ma ciuszki po kilku swoich dzieciach, ak samo mam wielka skarbonke do ktorej odkladam pieniazki i postanowilam ze kiedy urodze dziecko to dopiero wtedy ja zbije , smieszne zeczy ale sprawiaja ze lepiej sie czuje,.... Dziewczynki super ze z Waszymi dzieciaczkami wszystko w porzadku.:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
28agatagata Ja mialam bardzo bolesne owulacje czasami nie moglam sie podniesc. W pl ginekolog przepisal mi tabletki Brufen 600 mg i mi pomogly i pomagaja nadal. Teraz mam silne bole brzucha po stracie mojego Sloneczka i tez je biore, bo inaczej nie dala bym rady funkcjonowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni serdeczne uściski, cieszę się że wszystko jest tak jak powinno, nawet ciśnie mi się na usta "a nie mówiłam ? :) " byle tak dalej moja droga. Iluś to Twoja Zosienka rośnie identycznie jak moje szczęście wagowo w tych samych tyg ciąży, jestem dzięki temu spokojniejsza o nas dwie :) corcia ułożona już jest prawidłowo? Poglaskaj Ślicznotke ode mnie i mojego synia:) Ja jutro też koczuje pod gabinetem gin i mam nadzieję że wyjdę od niego z kompletem dobrych informacji. Odpisze Wam wszystkim jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki:) Wczoraj wieczorem cos mi necik szwankowal wiec nie mialam jak napisac:) Po wizycie wszystko ok, maluch wazy 343g obwod glowki 17cm obwod brzuszka 15cm ulozony posladkowo, kopie po pecherzu niesamowicie, ogolnie nie musze juz lezec plackiem, infekcja tez juz prawie wyleczona, maluch nie potwierdzil na 100% ze jest nadal synkiem bo zakryl wszystko co tam ma i nie mamy pewnosci hihi ale lekarka mowi ze raczej sie to nie zmienilo, bardzo dlugo trwalo do usg polowkowe, jak tak lezalam i ona mnie badala bez slowa to az mi sie plakac chcialo ze cos nie tak, ale twierdzi ze wszystko dobrze wiec tego sie trzymam, kolejna wizyta za 3tyg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Dawno mnie nie bylo bo spoooro sie dzialo. Tu swięta, potem goście, potem problemy z netem i tak szybko zleciało. Chcę się pochwalić stuka nam już 22 tydzień :) malutki waży już 370g a wymiary się zgadzaja po badania prenatalnych. Bynio już widać i czuje już ruchy :) coś pięknego. Nadal sie modle by udalo mi sie dotrwac do 9miesiąca i chyba taki juz nasz los ze bedziemy sie martwic zanim zajdziemy w ciazy, jak juz bedziemy a potem po porodzie :P. Maż wniebowziety ze synek w drodze, lekarz oznajmil ze mały jest chojnie obrazony przez nature :P Hehehe. W pon mam wizyte zanim pojedziemy wgory na weekend majowy. Trzymajcie kciuki Powodzenia dla wszytskich starajacych sie, duzo zdrowka kobitkom ktore maja juz 2 kreseczki i duzo sily dla tych ktore niestety przeszly utrate dzidzi. Wszytskie was goraco pozdrawiam i sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja na chwileczke jak zawsze zalatana hihihih Doris napewno bedzie dobrze zobaczysz Now i 9tygodni ciesze sie ze z waszymi maluszkami wszytsko oki {) Dla dwupaczkow i milusinksich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki. ja od dzis sie wyleguje. wczoraj dostalam zwolnienie i nawet nie musialam prosic, bo lekarz zerknął na morfologie i mowi ze nie jest za dobrze. mam anemie ciazowa..i od dzis leki. ale mam sie nie martwic, odpoczywac, wiecej produktow z zelazem. to moze przez to ze odeszla mi ochota na mieso..:( trudno mi sie przestawic..dzis dopiero pierwszy dzien :) a tu 2 mce wylegiwania :))) zanim przyjda nieprzespane noce :) Doris, jak wizyta u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sohvii
28agatagata ja też od zawsze mam bolesne owulacje - kiedy pierwszy raz taka owulacja dopadła mnie jak byłam w liceum myślałam, że to atak wyrostka robaczkowego. Pierwsze dwie owulacje po zabiegu były jeszcze bardziej bolesne, kolejna już na normalnym poziomie bólu. Następna mam nadzieję, że przyjdzie do mnie dopiero w przyszłym roku... x 9tygodni, Now cieszę się, że u Was i Waszych fasolek wszystko w najlepszym porządku :) Doskonale rozumiem Wasz strach. x Doris, daj koniecznie znać jak po wizycie. Wierzę, że wszystko będzie ok. x tofilebork ja też nie umiem doczekać się już wizyty u lekarza. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z Twoją fasolką. Oszczędzaj się Kochana! x Beatko, u Ciebie już sama końcówka. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło sprawnie i szybko, kiedy przyjdzie na to czas :) U mnie póki co bez zmian. Dziś śniło mi się, że zaczęłam plamić i powoli to przeradzało się w krwawienie... Po przebudzeniu byłam ogromnie szczęśliwa, że to tylko sen, ale wiem, że takie lęki będą mi towarzyszyły pewnie przez całą ciążę. Miłego dnia Dziewczyny, ja wracam do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
sohvii Ja przed poronieniem mialam taki dziwny sen ze wyrwalam sobie zeba i plulam czyms dziwnym... Wiem ze jak sie snia zeby to jest nie dobry znak 2 dni pozniej stracilam moje malenstwo :( Ale sny odbiera sie na odwrod jak sie krew sni to jest dobrze. Doris Now Marys i inne dziewczyny bardzo sie ciesze Waszym szczesciem i jak czytam Wasze posty robi sie lepiej na serduchu, Jestescie takie szczesliwe i ciagle dobrej nadzieji... Mam nadzieje ze ja tez bede tak szczesliwa jak Wy, ze doczekam sie mojego upragnionego skarbu i ze tym razem bedzie dobrze.Ale jeszcze 3 miesiace musze przeczekac a po tym czasie znowu starania o malenstwo... Mam pytanie dziewczyny ile czasu po poronieniu ( nie musial mnie lekarz czyscic bo wszystko samo ze mnie wylecialo) bolal Was brzuch i krwawilyscie jeszcze? U mnie to niby przechodzi ale jak wiecej sie poruszam to od nowa sie zaczyna, a ie mam mozliwosci lezec bo musze chodzic do pracy. Po malutku nawet humor mi wraca moj narzeczony robi wszystko zebym tylko nie myslala i ciagle mnie pozytywnie nastawia. I bardzo duzo robicie Wy dzielac sie swoim szczesciem. Tym bardziej ze przeszlysmy to samo i wiem jak dobrze to rozumiecie. Ludzie mnie otaczajacy mowia " bedzie dobrze, tak mialo byc" jakos ich slowa nie pocieszaja, a reakcja mojej bratowej " ha trudno" i moj brat teraz nawet mnie unika... Moj narzeczony powiedzial mu kilka slow o tym jak do mnie zadzwonil i mnie zrabal. Jestem szczupla mam 167 cm wzrostu i teraz waze 52 kg jak bylam w ciazy schudlam 5 kg na samym poczatku... Moj brat powiedzial jeszcze " w tak chudym brzuchu nigdy sie nic nie rozwinie" Nie wiem co o tym myslec. Nie mam anemi ani innych chorob jem normalnie a slowa ktore wypowiada rodzina tak bardzo bola. Dobrze ze jestescie Wy i mam wspanialego mezczyzne. Tylko na Was moge liczyc i BARDZO WAM ZA TO DZIEKUJE. Wierze w to ze bede tak szczesliwa jak Wy ze swoimi malenstwami, brzuszkami i nawet gdy bedziemy juz sie starac bedziemy pelni optymizmu i nadzieji. Buziaki dla Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
sohvii Ja przed poronieniem mialam taki dziwny sen ze wyrwalam sobie zeba i plulam czyms dziwnym... Wiem ze jak sie snia zeby to jest nie dobry znak 2 dni pozniej stracilam moje malenstwo :( Ale sny odbiera sie na odwrod jak sie krew sni to jest dobrze. Doris Now Marys i inne dziewczyny bardzo sie ciesze Waszym szczesciem i jak czytam Wasze posty robi sie lepiej na serduchu, Jestescie takie szczesliwe i ciagle dobrej nadzieji... Mam nadzieje ze ja tez bede tak szczesliwa jak Wy, ze doczekam sie mojego upragnionego skarbu i ze tym razem bedzie dobrze.Ale jeszcze 3 miesiace musze przeczekac a po tym czasie znowu starania o malenstwo... Mam pytanie dziewczyny ile czasu po poronieniu ( nie musial mnie lekarz czyscic bo wszystko samo ze mnie wylecialo) bolal Was brzuch i krwawilyscie jeszcze? U mnie to niby przechodzi ale jak wiecej sie poruszam to od nowa sie zaczyna, a nie mam mozliwosci lezec bo musze chodzic do pracy. Po malutku nawet humor mi wraca moj narzeczony robi wszystko zebym tylko nie myslala i ciagle mnie pozytywnie nastawia. I bardzo duzo robicie Wy dzielac sie swoim szczesciem. Tym bardziej ze przeszlysmy to samo i wiem jak dobrze to rozumiecie. Ludzie mnie otaczajacy mowia " bedzie dobrze, tak mialo byc" jakos ich slowa nie pocieszaja, a reakcja mojej bratowej " ha trudno" i moj brat teraz nawet mnie unika... Moj narzeczony powiedzial mu kilka slow o tym jak do mnie zadzwonil i mnie zrabal. Jestem szczupla mam 167 cm wzrostu i teraz waze 52 kg jak bylam w ciazy schudlam 5 kg na samym poczatku... Moj brat powiedzial jeszcze " w tak chudym brzuchu nigdy sie nic nie rozwinie" Nie wiem co o tym myslec. Nie mam anemi ani innych chorob jem normalnie a slowa ktore wypowiada rodzina tak bardzo bola. Dobrze ze jestescie Wy i mam wspanialego mezczyzne. Tylko na Was moge liczyc i BARDZO WAM ZA TO DZIEKUJE. Wierze w to ze bede tak szczesliwa jak Wy ze swoimi malenstwami, brzuszkami i nawet gdy bedziemy juz sie starac bedziemy pelni optymizmu i nadzieji. Buziaki dla Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×