Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość agniesia19831
Też bym chciała wrócić do pracy, ale chyba tylko po to żeby gadać. Nie wyobrażam sobie teraz robienia papierów, skupienia, we wszystkim się mylę. A patrzenie w przedszkolu na dzieci.....nie wyobrażam sobie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała29 ja spodziewam sie miesiaczki okolo 10 lipca zobaczymy czy przyjdzie tak odrazu. Moje samopoczucie dobrze daje rade nie mysle juz o poronieniu tylko o tym kiedy bede mogla na nowo sie starac. U kontroli jeszcze nie bylam bo mam zamiar isc po pierwszej @.A u ciebie jak tam? Czekasz ze starniami czy jednak nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga19831, tydzień to bardzo mało, daj sobie czas. I jak masz ochotę to płacz, albo wygadaj się tutaj. Minie pewnie jeszcze jakiś czas zanim się uspokoisz (co nie znaczy, że zapomnisz o tym, co się stało). Ja mimo, że minęło pół roku i znów jestem w ciąży, to ciągle jeszcze myślę o mojej fasolce, która niedługo miałaby się urodzić. A co do pracy - wróć wtedy, kiedy poczujesz, że już jesteś gotowa. Faktycznie widok dzieci może być trudny. A może własnie ich uśmiechy podzialają tak, że też zaczniesz się uśmiechać... Ja byłam miesiąc na zwolnieniu. Ale mam taką pracę, że wczesniej nie byłabym w stanie wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, ja też miałam ślub cywilny i nie chciałam za bardzo ,,kościelnej" sukni ...i znalazłam idealną :) też znajdziesz taką, która Cię urzeknie...i Twojego przyszłego męża :) w sklepach jest tego mnóstwo, ale jak przyjdzie co do czego, to nie bardzo jest w czym wybierać. A przeciez tego dnia chcemy czuć się i wyglądac wyjątkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Na początku wydawało mi się, że świat się zawalił, że nic już nie będzie takie samo, że ja nie będę taka sama. Ale prawda jest taka, że człowiek potrafi znieść więcej niż mu się wydaje. Pewne problemy powszednieją, a życie wraca do normy. Dużo osób mi potem mówiło, że są w szoku ze umiem sobie z tym tak dobrze radzić, a ja po prostu zaciskam zęby i nawet czasem zdarza mi sie z tego wszystkiego żartować, taki "czarny humor". To jest mój sposób na ta sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj!Dziewczynki!Co tak cicho?Proszę meldować się po kolei. U mnie dobrze i niech tak zostanie.Wymioty minęły ale waga stoi w miejscu.Męczy mnie zgaga.czasem mdłości i zmęczenie ale z tym sobie poradzę.:)Wizytę u położnej mam 16 a następny scan dopiero w sierpniu.Myślę jednak,że jak będę na wakacjach w Pl to mimo wszystko polecę do gina. " Paatii-ślub cywilny czy kościelny to żadna ròżnica.Najważniejsze jest to,że się Kochacie i chcecie spędzić ze sobą życie.Rozumiem.że masz "focha" i nie chcesz narazie kościelnego. Ja mam podobnie.Niektórzy znajdują w wierze siłę,ja nie potrafię. Według mnie nie trzeba być mega zadeklarowanym wierzącym tylko być dobrym człowiekiem,żyć tak aby nikogo nie krzywdzić bo wiarę nosi się w sercu a nie dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała29
Olita202120 ja cały czas myślę o staraniach nie będę czekała 6 miesięcy ... tylko teraz jestem na etapie zastanawiania się czy już teraz czy jeszcze poczekać do drugiej@ już niewiele zostało bo troszkę ponad dwa tygodnie... a TY co mi radzisz? powiem Ci że jakoś jestem tak pozytywnie nastawiona że teraz musi się udać... a Ty zastanawiasz się nad staraniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała29 powiem ci tak ja wlasnie zastanawiam sie co robic zaraz po miesiaczce ide do lekarza i troche wypytam co i jak. Od kiedy poronilam dowiaduje sie od znajomych ze zaczeli starania zaraz po 1@ i sie udawalo za pierwszym razem. mam kolezanke w Danii i jej lekarz po poronieniu nie kazal czekac tylko sie odrazu starac i tak wlasniie zrobila i ma traz coreczke. Ja jutro jade zarejestrowac sie do endokrynologa bo musze sprawdzic co z ta tarczyca.Jesli ty nie musisz robic zadnych badan to staraj sie natura wie co robi jak bedzie ten czas to zajdziemy w ciaze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała29
Olita202120 tak chyba zrobię... a te badania na tarczyce to lekarz kazał Ci zrobić czy tak po prostu sama robisz? DZIEWCZYNY ZACZYNAM STARANIA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Ja dziewczyny choćby się waliło i paliło zaczynam starania po drugiej @. Oczywiście najpierw pójdę na kontrolę do lekarza i jesli nic nie będzie stało na przeszkodzie-zaczynamy ;) Moja siostra po obumarłej ciązy czekała też dwa msce i urodziła zdrowe dziecko. Zresztą czytałam na jakieś zagraniczne arykuły na ten temat i też było napisane że wcale nie trzeba dlugo czekać jeśli stan zdrowia kobiety jest ok (http://www.figa.pl/O-dziecko-trzeba-sie-starac-tuz-po-poronieniu-a1133)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Może ja opowiem swoja historię bo kilka miesięcy temu przeżyłam to samo co większość dziewczyn. Pierwsza ciąża i wielka radość. Niestety ta radość nie trwała długo bo już w 7 tygodniu miałam ją osuwaną. Diagnoza-ciąża obumarła w 4 tygodniu. Wtedy to był dla mnie najgorszy czas w życiu. Wszędzie tylko dzieci i kolejne dziewczyny które zachodziły w ciąże. Życie musiało się toczyć dalej. Pewnie gdybym nie miała wsparcia u męża i rodziny sama bym tego nie przeszła. Jedyną rzeczą o której wtedy marzyłam to dziecko. Nie poddaliśmy się zaczęliśmy starania już po pierwszym okresie. Niestety w styczniu przyszedł kolejny i lutym to samo, ale wiedziałam że musi się kiedyś udać. W marcu zrobiłam pierwszy test i zobaczyłam upragnione 2 kreski. Teraz kończę 5 miesiąc. Będzie dziewczynka i codziennie czuję jak kopie mamusię. Chociaż pierwsze 3 miesiąc ciąży wspominam jako horror nigdy bym nie zamieniła ich na inne wspomnienia. Dziewczyny naprawdę warto wierzyć że będzie dobrze. Ja przez długi czas obwiniałam się za utratę. Teraz wiem że tak musiał być, że to niczyja wina. Najważniejsze wypłakać się i dać sobie tyle czasu ile potrzebujecie. I zacząć wierzyć że będziecie jeszcze szczęśliwą MAMĄ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
no właśnie jakaś cisza tu dziś panuje. mnie nadal piersi bolą mam bardzo czule sutki w nocy mi ciężko zasypiać . Patrzyłam w necie że ból piersi może być związany z prolaktyną. Dziś wieczorem jadę do pl ale jakoś nie bardzo mam chęć :/ dziewczyny co u Was ?? Mamuśki jak się czujecie z dzieciątkami ?? Brzuchatki jak Wasze Fasolinki ?? :) Staraczki głowa do góry za niedługo i dla nas wyjdzie słonce :) <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Cześć dziewczęta;) mdłości coraz częstsze,dzień miałam dziś okrutny bo szefowa wpadła dziś w dziki szał i dała mi nieźle popalić;( psychicznie niestety najbardziej;( mam nadzieję że ten stres nie zaszkodził mojej fasolce.... odliczam do środy bo wtedy mam kolejne USG - boję się jak ostatnio bo nie wiem co tam zobaczę a z drugiej strony wierzę że usłyszę serduszko i że lekarz zapewni mnie że wszystko w porządku i jest dobrze;) na to liczę.... Agnik24 a co tam u Was?:) dobrze się macie?:) DORIS- moje spóźnione ale bardzo szczere GRATULACJE!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki. Doris oczywiscie gratulacje, odezwij sie jak bedziesz miec chwilke, opowiedz jaki jest synio i jak tam bylo na porodowce..... Wom@n ilus jak tam dzidzie ciagle w brzusiach? AZJA 18 co tam u ciebie zamelduj sie!!!! Ciagle martwiaca bedzie dobrze choc wiem jak te poczatki sa ciezkie liczylam kazdy dzien, choc u mnie nie obylo sie bez problemow i na stukot serduszka rozplakalam sie ze szczescia, wspaniala chwila.... Nie daj sie w pracy, nie zostawiaj zlych mysli w glowie. Dentist co u was? Mlo ciekawe co wyjdzie z tych twoich dolegliwosci. SISTA jak samopoczucie mam nadzieje ze lepiej i ze nie myslisz ciagle o jednym???? Korzystaj z zycia a ciaza sama przyjdzie. Jeden gin powiedzial mi ze ciaze nie planowane sa najzdrowsze i chyba cos w tym jest.... Asia i beatka napiszcie co u was. U nas chyba ok choc wczoraj maly mnie przestraszyl. Bylismy nad jeziorem cale popoludnie a ten babel o sobie nie dawal znac. Chyba powietrze go tak uspilo a ja nie potrafilam przez to znalezc sobie miejsca bo nic na niego nie dzialalo.... Ale po powrocie do domu niezle mnie skopal cwaniak maly. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
9 tygodni- ja na pierwszym USG tydzień temu też się rozryczałam jak lekarz powiedział mi "że to migotające to serduszko dzidziusia" ale nie dał jeszcze posłuchać nie wiem w sumie czemu...dlatego mam nadzieję że teraz we środę da posłuchać i bedzie jeszcze dokładniej widać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni, aż Ci zazdroszczę tego, ze już możesz czuć ruchu maluszka... też bym tak chciała :) x ciagle martwiaca- no to doczekałaś się mdłości :) w środę będzie dobrze, zobaczysz... a dlaczego lekarz tak tydzień po tygodniu kazał Ci przyjść ? x ja czuję się bardzo dobrze, nie mam żadnych mdłości. Tylko apetyt mniejszy niż na początku i czasem wstręt na widok jedzenia (ale tylko niektórego). No i dużo śpię. Piersi bolą, W pracy ciężko, wracam zmęczona, poza tym codziennie przebywam wśród chorych i to napędza mnie strachem. Boję się, że coś złapię. Gin. chciała mnie na l4 wysłać, ale nie wzięłam, bo wtedy musiałabym szefowi powiedzieć, a nie chcę tego robić tak wcześnie. Od przyszłego poniedziałku mamy urlopy i tak się z mężem zastanawiamy, dokąd pojechać. My lubimy sobie sami ciekawe objazdy organizować, ale teraz lepiej, żebym się tak nie forsowała, więc musimy poszukać czegoś spokojniejszego. No i nigdy nie wiadomo, czy nie zacznę wymiotować i będzie po wyprawie. Wizytę mam dopiero 22 lipca. Mimo, że się stresuję i nieraz panikuję, to czuję w środku, że tym razem będzie dobrze :) x Doris, odezwij się do nas, jak znajdziesz chwilkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Agnik24 nie wiem- kazał przyjść to idę, pewnie upewni się że jest ok albo że coś nie tak co gorsza;( pewnie zleci badania bo na tej 1szej wizycie nic nie zlecił, ostatnio też tak miałam że szłam tydzień po tygodniu i na drugiej wizycie kazał zrobić badania, krew,mocz,itd i założył kartę ciąży...a na tzreciej wizycie było już po wszystkim;( ale porównywałam sobie zdj USG tamtej ciąży z tym które miałam teraz w 6 tyg to jest nie porównywalna różnica wtedy na zdj USG w 8 tyg było o połowę mniejszy dzidziuś niż teraz w 6 tyg gdzie już widać dużą "główkę:i ogonek:) także myśle że będzie dobrze aczkolwiek każda wizyta kosztuje mnie sporo nerwów;/ Dziewczęta wiecie moze kiedy lekarz może wsytawić zaświadczenie o ciąży do pracy? Chciałabym juz takie mieć żeby ta idiotka się tak na mnie nie wydzierała....i żebym nie chodziła do pracy na drugą zmianę bo ledwo to ciągnę do 22;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle martwiaca - pewnie faktycznie chce Cię wysłać na badania. A Ty będziesz miała kolejną możliwość obejrzenia dzidziusia :) ja bym też chętnie podglądnęła. U mnie też jest różnica pomiędzy wielkością płodu w poprzedniej ciąży i serduszko się szybciej pojawiło. Nie widać jednak jeszcze takiego wyraźnego kształtu główki i ogonka, jak u Ciebie. Ale w sumie nie miałam aż takiego zbliżenia na USG. najważniejsze, że gin. mówi że jest ok. Wydaje mi się, że zaświadczenie o ciąży może już wystawić. Ja nie chcę jeszcze mówić szefowi, bo boję się, że jakby nie daj Boże coś się stało, a on by wiedział o ciaży, to na pewno by mnie zwolnił. Dlatego wolę jeszcze trochę poczekać i mieć pewność, że ciąża się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Agnik21- ja też sobie obiecywałam że powiem dopiero po 3 miesiącu ale objawy i moje zmęczenie bardzo widać-narazie wmawiam ludziom że jestem przeziębiona ale jak długo można tak ściemniać;) a poza tym ja pracuję w handlu więc i zmiany do 22 a z tego co wiem kobiety w ciąży nie mogą pracować w godz nocnych a od 21 zaczynają się te nocne z tego co dobrze pamiętam , nieraz mam dyżur 12h też nie daję rady....też boję się reakcji mojej szefowej ale jak za dużo będzie pyszczeć dam l4 i tyle muszę wierzyć że teraz się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle martwiaca zaswiadczenie lekarz moze wystawic w kazdej chwili od momentu potwierdzenia ze fasolka sie pojawila i to choby tylko na tescie bylo ja widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni bardzo mi miło, że o mnie dopytujesz. Cieszę się, że u Ciebie w porządku i pozdrawiam Cie gorąco. a ja się nie odzywam bo jakaś zrezygnowana jestem :( z mężem się nie układa. właściwie już w żadnej kwestii nie potrafimy się dogadać. nadal mieszkamy z jego mamą i nie robi nic w kierunku, żeby to zmienić. a ja sobie nie wyobrażam, żeby mieszkać z nią i z maluszkiem. On dla mnie nie ma czasu. tak więc siedzę całe dnie sama w domu i "patrze w sufit". dwa tygodnie temu wróciłam od rodziców. spędziłam tam 4 tygodnie i nawet nie miałam ochoty tu wracać. coraz częściej myślę o powrocie do rodziców po porodzie. Najchętniej już bym to zrobiła ale narazie trzyma mnie tu dobry lekarz bo w naszej miejscowości ciężko o takiego. A z dzidziem chyba wszystko ok. 1,5 tyg temu na wizycie zrobiła mi Pani dr szybkie usg. serducho bije, mały rośnie (mały bo na 100% chłopak - przynajmniej tak twierdzi moja lekarz prowadząca), ponoć ma się dobrze. takie dokładniejsze mam 18 lipca. jakiś czas temu miałam trochę stresu bo dopadły mnie jakieś dziwne bóle i miałam kilka dni bardzo wodniste upławy w duzych ilościach. podejrzewali wyciek wód płodowych ale na szczęście okazało się, że to w wyniku jakiejś infekcji. dostałam antybiotyk i teraz wydaje się, że wróciło do normy. Przepraszam, że tylko o sobie ale naprawdę nie mam nastroju ani na pisanie ani na nic innego :(staram się w miarę często zaglądać i czytać co tam u Was nowego. trzymam kciuki za zafasolkowane dziewczynki,za te które dopiero się starają i pozdrawiam gorąco nasze mamuśki. dziewczynkom świeżo po stracie życzę dużo siły, żeby przejść przez to, stanąć na nogi i znów podjąć starania o Wasze szczęście. Doris gratuluję synka i przekazuje uściski dla Pati - przy okazji życzę szczęścia na nowej drodze życia. i mam nadzieję kochana, że jak już wyjaśnisz przyczyny i będziesz w stanie zapobiec kolejnej stracie zaczniesz znów pracować nad Dzidziulkiem i doczekasz swojego maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azja18 dobrze, że się odzywasz. Ja właśnie ostatnio myślałam o Tobie, bo dawno nie było od Ciebie żadnych wieści. Cieszę się, że wszystko dobrze z Maluszkiem, a z mężem eh... chyba wiele dziewczyn tutaj może się w tej kwestii wypowiedzieć. Na szczęście do listopada jeszcze trochę, więc może do tego czasu uda Ci się jakoś na niego wpłynąć. x Doris, moje najszczersze gratulacje!!! Odezwij się do nas koniecznie jak znajdziesz chwilkę. x Agnik, mówiłam, że betą nie ma co się tak stresować :) Cieszę, że lekarz Cię uspokoił. x Ja mam dziś wizytę i mam nadzieję, że wszystko z maluszkiem w porządku. Już nie mogę się doczekać kiedy poczuję ruchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala29 powiem ci ze ja sama zdecydowalam sie na badania i wizyte u endokrynologa bo bedacw ciazy tez mialam robione i wyszlo ze mam podwyzzone TSH ale w normie lekarz nic na to nie mowil ale w necie wyczytalam ze powinno byc na poziomie 1,5 a ja mialam powyzej 4. Chce zrobic badanie i zobaczyc co mi powie specjalista . Wizyte na NFZ mam 14 sierpnia ale bede rejestrowac sie prywatnie chyba na czwartek bo to jakby nie bylo juz bedzie miesiac leczenia jesli bede musiala sie leczyc.BEDE TRZYMAŁA KCIUKI ZA STARANIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Pewnie żadna z Was mnie już nie pamięta. Ja straciłam fasolkę we wrześniu i wtedy też co niecoś pisałam, ale przyznaje się że codziennie od tego czasu wchodzę na forum i czytam w związku z tym mam wrażenie że każda z was troszke znam. Forum bardzo mi pomogło, bardzo, bardzo. Może króciutko przypomnę - o ciąży dowiedziałam się na początku września (była ona nieplanowana ale byliśmy bardzo szczęsliwi) ale niestety chyba od początku cos było nie tak ponieważ na pierwszym i drugim USG lekarz twierdził że pęcherzyk jest za mały, no i końcem września decyzja o zabiegu (ciąża obumarła). Dziewczyny które pytały jak długo miałysmy doła po poronieniu - u mnie trwało to kilka miesięcy, a teraz dopiero potrafię o tym normalnie rozmawiać, także dziewczyny dajcie sobie czas. Przez cały ten czas nie miałam odwagi starać się poraz kolejny choć chęć bycia w ciąży (zreszta jak u większości z was była ogromna) - ale teraz już jestem zdecydowana tyle że we wrześniu tak jak patii biorę ślub więc czekam do września a ten czas chce poświęcic na odpowiednie przygotowanie się (badania, witaminki, ruch). Właśnie a moze wy macie jakieś dodatkowe wskazówki jakie badania jeszcze wykonać, jakie witaminki brać przez zajściem w ciążę itp??? 9 tygodni bardzo sie cieszę twoją ciążą- jestem na bieżąco już dłuższy czas i wiem jak zrezygnowana byłaś ale teraz bardzo sie ciesze że ciążą juz zaawansowana a u ciebie wszystko dobrze. Patii ja też uważam tak jak dziewczyny jesteś silna kobieta walcz o swoje zdrowie i staraj się o dzidzie bo możesz ją wiele nauczyć!! Wybaczcie że tak się rozpisałam i to większość o sobie ale postaram się teraz więcej do was pisać. Dwupaczkom życzę wspaniałego samopoczucia, tak samo starającym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga19831 Kochana minelo bardzo malo czasu. U mnie minelo w niedziele 6 tygodni a do dzisiaj na mysl o moim dziecku nie moge zapanowac nad lzami, ale staram sie nie myslec za duzo. Po pierwszej stracie tez jakos tyle czasu zajelo mi pozbieranie sie, ale wtedy bylo latwiej, bo od razu po @ rozpoczynalam starania. .... Akinom28/1 co do wiary to sie z Toba zgodze. Powiem Ci, ze jak zafasolkowalam, to codziennie rano i wieczorem sie modlilam za moje Dzieciatko, nic mi to nie pomoglo, jak trafilam do szpitala, to ciagle prosilam Boga, zeby mi nie zabieral mojej Kruszynki, no i jak sie stalo, co sie stalo, to po prostu zwatpilam w jego istnienie i jakos do tej pory to sie nie zmienilo. ..... mała29 trzymam kciuki za Twoje staranka ;) .... mija127 ja Cie nie pamietam, bo dolaczylam tutaj w grudniu. Takze w swoim imieniu serdecznie Cie witam ;) Milo ze do nas wrocilas i bardzo sie ciesze, ze i Ty we mnie wierzysz, to mi dodaje sil ;) ...... ...... a u mnie Dziewczynki.... w niedziele minelo 6 tygodni i znowu ani sladu @ .... oszalec mozna ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Może leć do lekarza, bo 6 tygodni to trochę długo...ja pierwszą @ miałam 4 tygodnie po poronieniu czyli całkiem normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Jutro wizyta a ja już nie do życia;( nerwy nerwy i martwienie;( a mojemu mężowi dostaje się za nic;(( Znowu się boję ... czy ten lęk kiedyś minie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle martwiąca-Muszę Cię zmartwić:lęk nie minie.My chyba lubimy się martwić i zawsze znajdziemy powód.Zjedz kolacje,weź prysznic,rozłóż się na łóżku z dobrą książką i staraj się zrelaksować.Wiem co czujesz ale pamiętaj,że Fasolce nerwy też się udzielają. Musimy wierzyć,że będzie dobrze.Trzymam kciuki!Daj znać po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Akinom - dziękuję dam znać napewno....mam nadzieję że będzie to dobra wiadomość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagle martwiaca, będzie dobrze:) Daj znac po. I faktycznie weź zaświadczenie, żebyś nie musiała pracowac na 2 zmianę. x Pati, może powinnaś skontrować brak @ u lekarza... x Ja dzisiaj czuję się paskudnie. Głowa mnie boli, spać się chce i jestem do niczego. W niedzielę też tak miałam. Jak tylko pójdę za późno spać, to następnego dnia czuję się okropnie. Do tego strasznie boli mnie kręgosłup na odcinku lędźwiowym. Dużo jeźdzę samochodem i co jakiś czas mam takie nasilone bóle, Co będzie jak mi brzuch urośnie i będe miała trochę do dźwigania... Pozdrawiam Was Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×