Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

xxxpatxxx1, kochana, az trudno sobie wyobrazic co czujesz, ile przeszlas :(((( polecam testy owulacyjne, bo m.in dzieki nim udalo mi sie po pierwszym poronieniu zajsc w ciaze. co prawda nie mialam lyzeczkowania, ale mam policyst.jajniki i problemy z owulacja.dzieki testom czarno na bialym widzialam kiedy moge sie starac i udalo sie. a tak to tylko gdybalam..moze to dzis te dni..? co do gotowosci do kolejnych staran to najwazniejsze co mowi lekarz i jak Ty sie do tego nastawiasz. widze ze pragniesz byc mama jak najszybciej sie da, ale jesli lekarz mowi zeby poczekac to poczekajcie, widocznie sa ku temu powody. Bedzie dobrze, wszystkie trzymamy kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Patii to szok że tak długo musicie czekać :/ może gdybyście mogli zadzwonić do tego laboratorium i się dowiedzieć kiedy prześlą do szpitala wyniki ?? x wom@n a ty nie powinnaś czasem już na porodówce być ?? :D jak się czujecie ?? x Milenka1988 a co u Was ?? czemu taka cisza z Twojej strony ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlo88, a powinnismy:) tyle ze malemu lepiej w brzusiu :)) wiec siedze jak na bombie zegarowej i czekam :))) co mu sie spieszy.w brzuszku widocznie ma spory ubaw bo tak bryka, jak w polowie ciazy.nie wiem skad tyle miejsca:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Aga,na wypisie mam napisane,że mam po 10 dniach się zgłosić po wyniki hist. pat.,a jak byłam tydzień temu na kontroli na oddziele na którym leżałam,to moja Pani Doktor powiedziała ,że już nie muszę po nich przychodzić...więc już zgłupiałam... iść czy nie? I co mi dadzą wyniki tych badań... poroniłam,tzn. przedwcześnie urodziłam w 20 tyg. ciąży bo podczas próby załatwiania się wyszedł mi z pochwy pęcherz płodowy...kilka dni w szpitalu leżałam z nogami do góry,ale zakażenie wewnątrz maciczne się wdało ,wody odeszły i akcja porodowa się zaczęła... Powodu wypadnięcia pęcherza płodowego lekarze nie znają...ich wytłumaczenie to "MATKA NATURA TAK CHCIAŁA"... a mnie się wydaje,że to przez te straszne zaparcia...za przeproszeniem kupkę udawało mi się zrobić raz na 3,a może i 4 dni...i to tak,że normalnie musiałam przeć jak podczas porodu ;/ i to chyba przez to wszystko mi się rozwarcie zrobiło i ten pęcherz wypadł ;/ poza tym nie oszczędzałam się za bardzo...wydawało mi się,że jak nic mnie aż tak nie boli to jest ok...malowanie przed pokoju sobie wymyśliłam..chodziłam na zakupy... może to też się przyczyniło... teraz w kolejnej ciąży...o ile Bóg da...-będę się zupełnie inaczej prowadziła..będę leżała i pachniała... oczywiście kwas foliowy nadal jem...kupę witamin biorę...oby jak najszybciej dojść do formy... teraz pod koniec lipca chcę iść do ginekologa-oczywiście z duszą na ramieniu...chcę się dowiedzieć czy się macica zagoiła,cze endometrium się odbudowało...czy jeśli bym zaszła cudem w ciążę po 1 @,to czy nie mój stan zdrowia jest o tyle dobry,by ją utrzymać ... Boję się kolejnej straty,ale nie chcę długo czekać...chcę działać,najchętniej już teraz bym rozpoczęła działania,ale się opanowuje... Powodem przedwczesnego porodu może tez być niewydolność szyjki macicy,ale jak to zbadać?? są na to jakieś badania? Gin mówił,że przy kolejnej ciąży profilaktycznie w około 14 tyg. założą szef lub pessar... ---- Co do testów owulacyjnych ,to w rossmann-ie są za 25 zł ,ale w opakowaniu jest ich 5 sztuk. --- wom@n-u mnie gin. przed zajściem w ciążę też podejrzewał zespół policystycznych jajników,ale jak zaszłam w ciążę to wszystko na ten temat ucichło,a Ty po jakim czasie od straty zaszłaś w ciążę????????????? Co do lekarza-pod koniec lipca idę i zobaczymy co powie... ??? oby dobre...same dobre nowiny :( --- Paaatiii87 A wiesz jaka była przyczyna poronienia??? Współczuję Ci strasznie... wiem co czujesz,bo sama jestem na etapie opłakiwania straty bliźniaków :( córci i synka-tak jak sobie wymarzyliśmy z narzeczonym :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnka 89
Boze dziewczyny tak sobie mysle jakie to zycie niesprawiedliwe i ortune jest..dzis w wiadomosciach mowili jak dziewczyna ukywala ciaze urodzila w lesie dziecko i tam je porzucila.......a inne znalezli w jakims jeziorze........ja bym siebie oddała by miec dzidziusia :( alez to sie czlowiek wycierpiec musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxpatxxx1, strata u mnie byla w kwietniu'12 a w pazdzierniku po @ od razu sie udalo. ja naprawde mam problemu z owu.mam mnostwo wydrukow usg z duza iloscia pecherzykow, ale zaden na tyle duzy by moglo dojsc do zaplodnienia.z lekami sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Ja zaszłam w ciąże od razu jak schudłam.. od lipca 2012r. do lutego 2013r. schudłam 50kg. i w lutym zaszłam w ciążę... a czy taki spadek wali mógł mieć wpływ na przedwczesny poród??? Może mój organizm nie nadążył na zmianami?? wom@n obym ja nie musiała czekać aż tyle :(:(:(:((:(:(:(:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxpatxxx1, no schudlas drastycznie.napewno odbilo sie to na organizmie . :(( ale teraz powinno byc latwiej zajsc w ciaze. :) trzymam kciuki by stalo sie to szybciej niz u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Dzięki wom@n a ja trzymam kciuki za bezbolesny poród,bo ja walczyłam z bólami 7 godzin ;/;/ ale nie bój się...Ciebie nie będzie bolało :* !! Powiem Ci ,że przeżyłabym z chęcią sto razy większe bóle,ale chciałabym rodzić w 40 tyg. i urodzić żywe dzieciątko,a nie w 20 tyg.... Zazdroszczę Ci... ale mam nadzieję,że jak Twoja dzidzia skończy 2 miesiące,to na moim teście pojawią się 2 grube krechy :) A za kolejne 9 miesięcy urodzi się...bądź urodzą się zdrowe klopsiki :)!!! Staram się być pozytywnej myśli...czasem się udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxpatxxx1, dziekuję kochana! mysle ze bedzie tak jak mowisz. będą 2 grube krechy szybciej niz sie obejrzysz! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
No dziś mija 16 dzień połogu...jest tylko taka wydzielina jak w dni owulacji + troszeńkę podbarwiona brązowawą jakby krwią... Hm...brzuch mnie dziś pobolewał tak,jak zawsze bolał przed @,może w takim razie się zbliża?? Oby... Modlę się o zielone światełko od ginekologa...od razu na wizycie zrobię posiew z pochwy..zbadam wcześniej CRP...bo w piątek już miałam 4,7 a norma jest do 5. Przed staraniami TSH,FT4...bo chorowałam na hashimoto,ale teraz TSH mam w normie na chwilę obecną..podczas ciąży też już się unormowało... Tak więc macico gój sięęęę...owulacjo przybywaj... i fasolko się zagnieżdżaj :) ----- wom@n -Ty leć już na porodówkę... :) i tuuulll dzidzię w ramionkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxpatxxx1, straszne jest to co przeszłaś i doskonale rozumiem Twoją chęć do szybkiego zajścia w ciążę. Poczekaj jednak co powie lekarz, żeby za wcześnie nie ryzykowac. Naprawdę życzę Ci, aby udało się to jak najszybciej, ale musisz się też uzbroić w cierpliwość, bo nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Zafiksowanie myśli tylko na staraniach nie sluży psychice. Cieszcie się bliskością między Wami, a nim się spodziejesz zobaczysz 2 piękne kreski :) Sama wariowałam przy każdej owaluacji i później @ i tylko się wykańczałam. x Patii, Tyle czasu, a oni jeszcze wyników nie mają ??? Nienormalni. Przykre, ze dzień ślubu kojarzy Ci się ze stratami dzieci. tak to się nieszczęśliwie złożyło. Ale zobaczysz- ten dzień będzie piękny. Ja też przygotowywałam się do ślubu tuż po stracie maleństwa i było mi ciężko, ale myślałam sobie wtedy, że się kochamy, jesteśmy szcześliwi, a to jest nasz wyjątkowy dzień i chciałam go przeżyć jak najpiękniej. A nasze maleństwo patrzy na z góry jacy jesteśmy razem szczęliwi i kiedyś do nas wróci. Trzymaj się Kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
xxxpatxxx1 to przykre co Cię spotkało, nie ma na to rady wiele kobiet musi przejść przez to co nas spotkało. Ja myślę że powinnaś trochę odpocząć daj organizmowi dojść do siebie ale w szczególności odpocznij psychicznie bo się wykończysz. Ja starałam się prawie 3 lata o dziecko i już byłam pewna że nigdy nie będę miała maleństwa pod sercem. W maju okazało się że jestem w ciąży ale niestety tylko 3 dni mogłam się tym cieszyć bo 6 maja zaczęłam krwawić.Poroniłam :( nie przestałam brać kwasu foliowego i jak dostałam pierwszą @ po poronieniu zaczęłam brać olej z wiesiołka. W czerwcu było tak że mój połówek musiał wyjechać 5 dni przed moimi płodnymi więc pomyślałam trudno jeszcze będę musiała poczekać a tu proszę @ nie przyszła i są 2 kreseczki :) Daj sobie czas a wszystko będzie dobrze. Nie wykańczaj się, płacz jeśli tego potrzebujesz ale nie myśl co zrobić żeby jak najszybciej znowu zajść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
mlo88 czyli zaszłaś w ciążę po 1 @ ??? A po poronieniu miałaś zabieg abrazji??? Jeśli chodzi o moją psychikę,to daję sobie na wstrzymanie... nie myślę jak zahipnotyzowana o ciąży... ale chcę założyć rodzinę...mieliśmy się pobrać 6 lipca,niestety odwołaliśmy ślub,bo 29 czerwca zmarły maluszki,a 4 lipca je chowaliśmy... chcę teraz jakoś w październiku wziąć ślub bez hucznej imprezy...najlepiej kameralnie-bo nie mam ochoty na tańce...tym bardziej ,że w październiku minął dopiero 4 miesiące od śmierci córeczki i synka... A męża chcę mieć...jak urodzi się nasze dziecko chcę być już żoną mego męża...przyszłego męża... Chcę byśmy byli pełną rodzinką... Mój narzeczony wyciąga mnie na wakacje...pod koniec sierpnia do Zakopanego.. może tamtejszy klimat będzie sprzyjający ku poczęciu??! Ale muszę być cierpliwa i czekać na zgodę ginekologa... No i na @,która mam nadzieje przyjdzie jak najszybciej... a co do tych wakacji,to jakoś nie mam ochoty na wyjazdy,sumienie mi nie pozwala...jakoś mi się nie widzi urlopowanie kilka tygodni po tym jak straciliśmy dzieci :(:(:(:(:( Czuję się jak wyrodna matka... matka??? Hm... jak dziwnie to brzmi,bo przecież jesteśmy mamami...? Mamo?!-oddałabym wszystko,by usłyszeć od swoich dzieci słowo "mamo"... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xxxpatxxx1 Bardzo ci współczuję z powodu Twojej Straty.Życie jest tak strasznie niesprawiedliwe o potrafi nieźle dokopać.Rozumiem Twôj żal i chęć zajścia ponownie w ciążę.Pamiętaj jednak,że byłaś już dość wysoko w ciąży i dobrzeby było abyś troszkę odczekała ze staraniami.Pójdź do gina na kontrol,porobić badania(jeśli trzeba)i poczekać na zielone światło. Może faktycznie pomyśl nad wyjazdem razem z narzeczonym.Dobrze wam to zrobi.Spędzicie troszkę czasu razem,przemyślicie wszystko,nabierzecie energii.On też utracił dzieci i widocznie tego potrzebuje.Musicie się wspierać w tych trudnych chwilach. " Trzymajcie za nas kciuki.Dziś spotkanie z połażną.Strasznie się boję.Na dodatek źle śpię(śnią mi się koszmary),nic nie przytyłam,mam katar i pobolewa mnie gardło.Dam znać po wizycie(jak wxześniej nie zejdę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
xxxpatxxx1 tak ja równo 4 tygodnie od poronienia miałam @ tylko ja poroniłam samoistnie bez zabiegu. Nie nazywaj się wyrodną matką bo ty nic zlego swoim maleństwom nie zrobiłaś wrecz przeciwnie chciałaś jak najlepiej. jedź na wakacje i odpocznij. x Akinom28/1 kciuki zaciśnięte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga19831
xxxpatxxx1 mam nadzieję, że obie zafasolkujemy w podobnym czasie ;-) Ja bym po te badania jednak poszła. I tak ci szybko kazali przyjść bo u mnie dopiero po miesiącu. Ale to pewnie od laboratorium zależy. Ja pójdę po moje w poniedziałek. Kiedyś przeczytałam, że dziewczynie napisali że miała stan zapalny, może ja też? W końcu dostałam zapalenia od ciągłego wciskania sobie progesteronu. Drugi raz powiem, że chcę w tabletkach. W ogóle nie wiem czy zgodzę sie na podawanie mi progesteronu, najpierw zrobię badania czy naprawdę mam niski poziom, bo oni przepisują wszystkim, a czasem mam wrażenie, że on po prostu wstrzymuje miesiączkę i nawet jak ciąża jest martwa to organizm jej ie wydali z powodu progesteronu. Tak mi powiedział jeden ginekolog, który mnie przyjmował w szpitalu. Ja wam powiem, że juz nie mogę wytrzymać bez seksu. Nic na to nie poradzę, mam nadzieję, że okres szybko przyjdzie. Martwią mnie czasem takie pobolewania w podbrzuszu w momencie podniecenia - wiecie, jak się całujemy. Boję się, że jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was wszystkie, podrzucam krótki artykuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem!Wszystko dobrze!:)Serduszko pięknie bije!(aż łzy lecą). Wyniki dobre.Tym,że trochę schudłam mam się nie martwić.Nadal jeść zdrowo i odpoczywać. Zgoda na wyjazd jest.Tak się cieszę,że jest dobrze aż a się boję.Hormony tak szaleją,że chyba w psychiatryku wyląduje!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga19831
Akinom28/1 gratulacje. Oby tak dalej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, wspaniała wiadomość :) trzymam kciuki za dalsze pozytywne wieści :) x ja dziś poszłam do gina mimo, że nie miałam umówionej wizyty. Od kilku dni boli mnie brzuch, wczoraj miałam straszną biegunkę, piersi mi zwiotczały i byłam już przerażona. Na szczęście Fasolka urosła. Nie była to jednak moja lekarka i wkurzyła mnie swoim komentarzem. Mam teraz bardzo ciężki i stresujący okres w pracy i jestem wyczerpana, poprosiłam, żeby mi dała kilka dni zwolnienia, a ona na to, że stresująca praca to nie jest powód do zwolnienia i mam brać relanium jak się tak denerwuję. Mimo, że w ogóle nie wie jaką mam pracę. To moja ginekolog od razu uznała że powinnam być na zwolnieniu, a ta głupio skomentowała. Aż mi się odechciało i jak od niej wyszłam z gabinetu to się zastanawiałam, czy iść do rejestracji po to zwolnienie, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Akinom super wiadomości :) x agnik24- o masakra co za lekarka :/ idź do swojej gingi i powiedz żeby dała Ci L4 bo po co masz się męczyć w pracy. Relanium to niech ona sobie weźmie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mllo88,Agnik24 dzięki dziewczyny! Agnik-idź do tej swojej lekarki i spokojnie dostaniesz zwolnienie.Masz nerwową pracę,stres nie jest Ci potrzebny więc się nawet nie zastanawiaj.Tą lekarką się nie przejmuj ale tak to jest,że lekarka która cię nie zna nie przepisze L4,bo z medycznego punktu widzenia mało kiedy stres jest brany na poważnie.Trzymajcie się kochane!Miłego wieczorku!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanakali
Cześć dziewczyny. Wczoraj wróciłam po tygodniowym pobycie ze szpitala. Tarczyca w normie, nerki wyleczone, grzybica pochwy jeszcze w trakcie leczenia no i niestety doszła mi cukrzyca ciężarnych. Najbliższy tydzień 4 razy dziennie mam kontrolować cukier i za tydzień okaże się czy da radę obejść się bez insuliny. Jestem w 26 tygodniu, mały waży prawie kilogram i wszystko na to wskazuje, że pomimo delegliwości mamusi mały czuje się dobrze. Czuję już solidne kopniaczki. Maleństwo ma sporo miejsca więc są momenty, ze mocno się wierci. W szpitalu kilka razy robiono mi KTG i podczas tego badania mały kopał co sił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dulka80
Witam, wszystkie przeszłyście przez poronienie czy obumarcie tak jak ja. 1 ciąże straciłam w 9tyg. Zaszłam w kolejną po 4 miesiącach. Nie było łatwo ani psychicznie,ani fizycznie...na szczęście fasolka się rozwijała prawidłowo,jedynie macica trochę słabo się rozciągała.Ale na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie :-D !!!w listopadzie 2009r. urodziłam moją kochaną,zdrową córusie. Pod koniec zeszłego roku postanowiliśmy z mężem zacząć starać się o kolejną pociechę. Nie musieliśmy długo czekać na efekty.W styczniu zaszłam w ciążę. Wszystko było ok.Wyniki Beta HCG były zadowalające,USG prawidłowe,później bicie serduszka itp.zaczęłam się powoli cieszyć tą ciążą,ale niestety wszystko do czasu. W 11 tyg.w trakcie USG mój gin z wesołego lekarza w momencie stał się okropnie poważny. Usłyszałam słowa: musi pani koniecznie zrobić badanie prenatalne,nie podoba mi się ta przezierność!" Sam umówił mnie na prenatalne tydzień póżniej. Lekarka potwierdziła wysokie NT...16,4!!!!!!!!!!i hipoplazję lewej komory. Od razu uprzedziła nas,że takiego NT nigdy jeszcze nie widziała i że świadczy to o wadzie genetycznej,najprawdopodobniej jest to zespół TURNERA!!!tydzień później byliśmy już po biopsji kosmówki. Po 5 dniach od biobsji dostaliśmy pierwszą opinie-brak jednego chromosomu.Resztę badań z hodowli kosmóki dostaliśmy już po wszystkim. W 14 tyg.nasza kruszynka obumarła :-(( Badania potwierdziły zespół TURNERA.Teraz po 3 miesiącach powoli zaczynam do siebie dochodzić,boję się zajścia w kolejną ciążę-podobno ryzyko ponownego turnera są znikome-więc chyba spróbujemy jeszcze raz.... Pozdrawiam Was wszystkie,trzymajmy się i powodzenia dla przyszłych mam...uda się Nam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
dulka80 tulę serdecznie i wiem co czujesz... ja ponad 2 tygodnie temu straciłam w 20 tyg. bliźnięta... :( Ale staram się wziąć w garść,by ponownie móc zajść w ciążę i urodzić zdrowe maleństwa w terminie... Hm... powinnam już chyba spać,ale ostatnio zasnąć nie mogę ;/ co zamknę oczy,to widzę moje dzieciątka :( wszystko z akcji porodowej wraca :( Ale na poprawę humoru... właśnie piekę ciasto... a co!! Teściowa dala Nam w niedzielę porzeczki ,to postanowiłam upiec Ukochanemu skubańca... a co-niech ma :) Ok..lecę,bo się spali... śpijcie dobrze przyszłe mamusie...tzn, śpijmy dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny, Cos sie u mnie ruszyło.. od godz. 02:40 mam skurcze.na razie co 8-12 min, ale robia sie coraz czestsze co 6 min. Brak im co prawda regularnosci wiec staram sie nie wpadac w panike. :) Ale mozliwe ze to juz, wiec przez jakis czas nie bede pisac:) Trzymajcie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
wom@n Powodzenia :) 3mam kciuki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×