Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość czy te święta będą szczęśliwe?
kochane wiecie co oznacza ból nad spojeniem łonowym pod pępkiem? Jest podobny do miesiączkowego ale dużo mniejszy. To mój 18tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, ja się czuje dobrze, dziękuję. Trochę już zaczynaja mnie żebra bolec i plecy czasami. No i infekcje się zdarzają. Malutka już kopniaki mi funduje aż się uśmiecham do siebie. Przeslodkie... Powiedz jak życie z treściami, dogadujecie się? Ja tez mieszkam z tesciem i zdarza się ze jest nie do wytrzymania. Zastanawiam się jak to będzie jak będę w domu cały czas? Sciskam wszystkie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku - moje najszczersze gratulacje! Bardzo Ci kibicowałam! Tak sie dużo martwiłaś - i widzisz - wszystko jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla motylka:) właśnie takie chwile sprawiają że zaczynam wierzyć że i mi się kiedyś uda mieć gromadkę dzieci a przynajmniej dwoje:) aż się wzruszyłam.. jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla całej rodzinki:) karola wiem że tracisz nadzieję na to że będzie dobrze między Tobą a Twoim M, rozumiem Cię bardzo dobrze ale zastanów się czy nie szkoda Ci tych dziesięciu lat.. a jesteś pewna że on Cię zdradził z inną kobietą wiesz że mężczyźni czasem sami sobie lubią odrobinę ulżyć.. może warto dać sobie chwilę na wstrzymanie chyba że jesteś pewna że nie łączy Cię już nic innego tylko Twoja córka, jeżeli męczysz się strasznie w tym związku to odejdź przede wszystkim Ty i córka zasługujecie na szczęście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
Sylwucha-ja już sama nie wiem?Mówisz,że faceci lubią sobie ulżyć-ok,ale w takim razie mnie unika?kontaktów ze mną?No i wychodzi na to,że albo ma inną,albo ja nie jestem dla niego wystarczająca,i że mnie nie kocha.Nie mogę na niego normalnie patrzeć-chyba mi zbrzydl przez to.Mało tego jeszcze jest wielce obrażony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku az sie poplakalam ze wzruszenia 👄 sciskam was mocno moje kochane 👄 miliony caluskow dla Natalki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku wspaniale zakonczenie historii ktora zaczela sie od tak tragicznych przezyc.... wysciskaj Natusie od cioc z kafe. Zazdroszcze ale z glebi serducha gratuluje i ciesze sie z wami!!!!! Wszystkie Aniolkowe mamy powinny doczekac tak wspanialej chwili jak ty wczoraj. A u mnie troche nerwowka przed wyjazdemm i urlopem w pracy zabieganie ; w domu pakowanie; organizowanie ; prezenty itd miedzy czasie klotnia z mezem no ale nam szybko przechodzi..... tak to jest 2 zodiakalne lwy kochamy sie na maxa ale jak sie klocimy to tez iskry leca.... magia swiat ciagla nerwowka ale on tak zawsze ma przed wyjazdem. No po za tym nic wiecej przytulanki w owulke byly kiepskie no ale co tam w koncu sie kiedys uda.... aj jakos smutno mi dzis chyba przez ta pogode no ale jeszcze 2 dni i troszke i bede w Polsce jupppiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku gratulacje! Ucałuj Natalkę, życzę Wam dużo zdrówka i wracajcie szybciutko do domu. Oj, ale cudowne święta przed Wami, strasznie się cieszę, dzięki temu wierzę, że i mi się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola sama nie mam pojęcia co Ci doradzić masz dużo racji w tym co piszesz ale nie zapominajmy że facet to skomplikowana istota może nie mięć innej.. może spróbuj jeśli jeszcze masz siłę ożywić związek no wiesz jakaś fajna bielizna miła muzyka itd... jeśli to nie podziała to spróbuj mu wyjaśnić jasno o co Ci chodzi wspominałaś że nie umie rozmawiać niestety mój M ma też z tym ogromny problem dlatego najlepiej jest w słowotoku wygarnąć o co Ci chodzi i wyjść bo na reakcję trzeba trochę poczekać zanim dotrze do niego co powiedziałaś ,jeśli nie da mu to do myślenia to naprawdę nie mam na tą chwilę więcej pomysłów... przede wszystkim nie załamuj się musisz być silna dla córci:) jestem pewna że los wie co robi i że niedługo będziesz się cieszyła że wyszło tak a nie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaatiii87
czy te święta będą szczęśliwe? nie chce Cie straszyc, ale u mnie sie wlasnie od tego zaczely problemy, pobolewanie wlasnie w tym miejscu... nie za mocne.... pozniej przyszlo plamienie, tez niby niegrozne, a pozniej.... wiec jak jeszcze nie dotarlas do doktorka, to lepiej idz i sie upewnij ;) aby Twoje swieta byly szczesliwe;) ja rowniez dolaczam sie do gratulacji ;) takie dobrze konczace sie historie, dodaja troszke optymizmu.. ;) mam nadzieje, ze kazda z nas bedzie mogka sie cieszyc taka chwila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja tylko na chwileczke jak zawsze zreszta zabiegana dzisiaj troszke jestem ostatnie prezenty dwa musze zakupic i juz bedzie wszystko Wczorajsza wizyta skonczyla sie berdzo pozno po 21 bylismy w domku tyle kobitek bylo bylismy padnieci wiec niemialam sily pisac a wiec nasze malenstwo pokazalo jak na dloni jajeczka wiec najprawdopodobniej bedzie Franek Dziewczynki spadam robic obiadek i na miasto buziaki Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty babeczek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Dziewczyny :) Przepraszam, że wczoraj byłam mało aktywna, ale rano miałam odwiedziny mojej przyjaciółki, potem obiad, a jak mąż wrócił z pracy to zabraliśmy się za wymianę wody w naszym akwarium, bo już te biedne ryby chyba na świąt nie widziały :P A że to prawie 130L no to jest co robić i wieczorem byłam już taka słaba, że marzyłam tylko o prysznicu i łóżku :) X 9_Mamo Aniołka nawet nie wiesz jak się cieszę, że doszliście z M do porozumienia :) Trzymam kciuki, żeby już teraz szło wszystko po Twojej myśli :) X Inga_7 jeśli chodzi o to jak potraktowano Cię w szpitalu to woła o pomstę do nieba!!! Po prostu oni nas traktują jakbyśmy nie wiadomo jakie niestworzone historie przeżywały, opowiadały i jakbyśmy co najmniej miały coś nie tak w głowie poukładane. A my potrzebujemy pomocy, wsparcia, zrozumienia i choć trochę współczucia w tym co nas spotkało. Ach, szkoda słów na tych pseudo "lekarzy". Jeśli chodzi o sytuację z Twoim mężem, to skąd wiesz, że ma inną? Przepraszam, że pytam tak dosłownie, ale czasami może nam się coś wydawać lub doszukujemy się rzeczy, których nie ma. Jeśli uważasz, że "coś jest na rzeczy" lub masz jakieś dowody to przyciśnij Go do muru i szczerze ze sobą porozmawiajcie. Musicie wyjaśnić sobie parę spraw i może jakoś uda Wam się dojść do porozumienia. Pisz jeśli będziesz chciała się jeszcze wygadać albo poradzić. Służymy pomocą :) X Krola2812 to, że znalazłaś plamę na jego bieliźnie nie musi oznaczać, że Cię zdradził. Tak jak napisała Ci już któraś z Dziewczyn faceci często sami "się zapokajają" i może właśnie stąd ta plama. A On pewno tak zareagował, bo mu wstyd się zrobiło, że wydało się, że coś takiego robi. Wierz mi Faceci to typowi samcy i oni nie myślą tak skomplikowanie jak my. Powiem Ci śmieszną sytuację. Wczoraj była u mnie moja przyjaciółka. Ma Synka 1rok i 2miesiące ma ten Mały. No i przebierała mu pampersa wczoraj, i jak podkładała świeżego a ten leżał i czekał to paluszkami już się zaczął siusiakiem bawić... Ja się zaczęłam tak śmiać, bo mówię, że jeszcze dobrze chodzić nie umie, mówić za bardzo też nie, ale jak "sobie zrobić dobrze" to już wie :D Typowy facet po prostu. I oni od małego jakieś zachowania w sobie ćwiczą, które zostają. A jeśli chodzi o ogólną relację to jak On się dogaduje z Waszą córką? Zajmuje się nią, pomaga w lekcjach, bawi się czasami z nią? Zabiera na lody, do kina, okazuje zainteresowanie? No a jeśli chodzi o łóżko to ja bym Go wprost zapytała co się takiego zmieniło, że Go nie pociągam? I dała mu kontrę, że Jego ciało też już nie jest takie jak się poznaliście i też się zmienił, ale Ty nie patrzysz na Niego jak tylko na obiekt seksualny, ale na męża, którego kochasz i z którym potrzebujesz bliskości z miłości, a nie tylko z zaspokojenia potrzeb seksualnych. Będę trzymała kciuki, żeby te Święta przebiegły Wam spokojnie, już bez niedomówień i żebyście znaleźli tyle siły i odwagi, żeby porozmawiać o Waszym małżeństwie, które chyba nie było takie złe, skoro przeżyliście ze sobą już 11lat. X Pestka2212 bardzo się cieszę, że się udało :) Dbaj teraz o siebie i Fasolinkę :) Napisz jak będziesz miała wizytę u lekarza. Będziemy Cię wspierać przed wizytą i cieszyć razem z Tobą po wizycie z dobrych wiadomości :) X Izi27 to jedziemy na tym samym wózku z pęcherzem :/ Ale mam nadzieję, że do Świąt przetrwamy i wyleczymy to paskudztwo :) I super, że doszło do Twojego Faceta, że tak mu zależy na Was :) Buziaki dla Ciebie i Maleństwa 😘 😘 X Wom@n ja na początku używałam oliwki dla niemowląt z Bambino. Potem chyba z 8butelek ziajki "mamamia" chyba pisało krem na rozstępy od 4 miesiąca ciąży jak się nie mylę, a teraz miałam z rossmanna emulsje dla kobiet w ciąży, a teraz używam kremu uniwersalnego do całego ciała. Ale ja mam straszne rozstępy... Więc nic mi to nie dało. Może skóra po porodzie będzie inaczej się regenerować, bo jest nawilżona, może szybciej brzuch dojdzie do siebie, ale jeśli ktoś ma tendencję do robienia się rozstępów to choćby używał balsamów za 500zł to i tak je będzie mieć niestety :/ X J55j555 biedny Wiktorek :( Najgorzej jak taki Maluszek zachoruje to aż się serce kroi, że tak cierpi, a nie umie jeszcze powiedzieć co Go boli :( Ale mam nadzieję, że leki zaczną szybko działać i do Świąt będzie jak nowo narodzony :) Trzymaj się dzielnie Kochana 😘 X Czy te Święta będą szczęśliwe ja bym na Twoim miejscu pojechała do Twojego gina albo do szpitala na kontrolę. Lepiej skontrolować niż siedzieć w domu i się martwić co się dzieje. X Lena_d powiem Ci szczerze, że moi teście są wspaniali. Mam tak dobrych teściów, że takich to ze świecą szukać. Jeśli były sytuacje, że pokłóciliśmy się z moim obecnym mężem (a wtedy byliśmy jeszcze parą) to zawsze męża mojego przezywali "Co Ty robisz, taką fajną dziewczynę masz i chcesz to zepsuć"? Teraz nie raz jak się pokłóciliśmy to też teść brał męża na rozmowę i też mu mówił, że ma tak nie robić czy inaczej mnie traktować. I to nie chodzi o to, że się wtrącają, bo my tego tak nie odbieramy. Wiem, że chcą nam pomóc. I naprawdę dużo nam pomagają i to nie tylko finansowo. My mamy jakby swoje mieszkanie, oni swoje, bo my mamy górę, a oni dół, ale i tak większość czasu spędzamy z nimi na dole :) Żyjemy ze sobą normalnie, ja czasami nie czuję, że to tylko teście, bo czuję się naprawdę jak w domu :) Wiadomo, że czasami jest jakiś zgrzyt (ale to częściej z teściową może), ale nie ma tak, że się obrażamy na siebie czy nie rozmawiamy. I życzę każdemu takich teściów jakich ja mam :) A Maleńka super, że już taka aktywna :) Ty jak długo zamierzasz jeszcze pracować? Buziaki dla Ciebie i Córeczki 😘 😘 X 9tygodni to myślę, że jak już będziesz w Polsce to będziesz miała dostęp do komputera i napiszesz choć kilka słów :) No chyba, że mamy Ci wcześniej składać życzenie Świąteczne :)? X Beatko Kochana ale się cieszę :) No to Mężuś ma kolejny cudowny prezent na urodzinki :) Będzie miał z kim na mecze chodzić :D Niech Franuś rośnie zdrowo u mamy w brzuszku 😘 X U mnie Dziewczyny nic się nie dzieje. Więc Filipek prawdopodobnie chce być rok młodszy :) Dzisiaj mam wizytę u anestezjologa. Trochę prawa ręka mi cierpnie i opuszki palców, chyba nasz Szkrab mi uciska jakiś nerw i dlatego :) Kupiłam ostatnio Filipkowi śpioszki z napisem "Merry Christmas", ale chyba je założy dopiero po Nowym Roku :P Po za tym antybiotyk biorę, jeszcze boli mnie ten pęcherz, ale mam nadzieję, że do Świąt się doleczę :) X Za wszystkie starające się trzymam kciuki :) X Madzia, Dentis, WaitingForAMiracle, Też czekam na brak, Doris, Dorcia, Asmana, Aniołek i całą reszta Dziewczyn co u Was? Odezwijcie się!!! X Dla wszystkich Dziewczyn 🌼 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
czesc kobietki motylku tak bardzo sie ciesze ze juz tulisz Natalke w ramionach, moje gratulacje! tak malo sie odzywam kochane poniewaz nie mam czasu oprocz swiatecznych porzadkow, przygotowan to jeszcze meble w kuchni zmieniamy.. wieczorem to juz naprawde padam czytam caly czas forum i szkoda mi strasznie tych dziewczyn ktore maja takie problemy z mezami, takie zycie z ciaglymi klotniami musi byc strasznie uciazliwe, my z mezem tez czasami sie klocimy ale nasze klotnie nie trwaja dluzej niz kilka godzin. do tego jak ma sie jeszcze dzieci.. ktoras z kobietek pisala ze ma coreczke juz taka starsza chyba 10 lat, a jaki jest jej strosunek do ojca? bo jezeli dobry to rozejscie rodzicow bedzie dla niej straszna trauma, z reszta dla dziecka zawsze jest to straszne przezycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
Kochane,bardzo dziekuje za dobre słowo-jeżeli chodzi o relację córki z M to są za sobą strasznie,choć też się kłócą,bo to 2 lwy i żeby było śmiesznie to M jest z 21 sierpnia a corka z 22 sierpnia.M zawozi córkę do szkoły jak jedzie do pracy,potem dopiero widzą się wieczorem bo mój M wraca po 20 ,więc lekcje i to wszystko spada na mnie.Ale moja córka to taki mały informatyk i z tatą ma dużo wspólnych zainteresowań.Wiem,że M ja kocha bardzo, bo wszystko ma czego sobie zapragnie i mi zwraca uwagę zebym na nią nie krzyczała.Moja corka bardzo,ale to bardzo go kocha-ciągle o nim mówi.Także widzicie że nie jest łatwo rozwiązać moja sytuację.Ale mimo wszystko nie daje szansy na życie jak kiedyś.Już nawet nie zlicze ile razy próbowałam z nim rozmawiać,ciągle mówił że jest wszystko dobrze.Kiedy zaczynam ten temat on się wscieka a mi łzy lecą i wychodzę,potem ciche dni i tak wkoło.Ostatni raz coś było między nami w październiku i właśnie wtedy zaszlam w ciaze ale to znowu było z mojej inicjatywy.Nie pamiętam kiedy mi powiedział żenie kocha,kiedy tak poprostu przytulil.Nie wiem co lepsze-odejść i zabrac dziecku tate,czy tkwić w tym wszystkim meczac się?? Na rozmowy z nim nie ma żadnych szans,nawet pisałam listy, których nie czytał bo twierdzil że bzdury pisze,smsy też nie dały rezultatu.Może 11 lat to za dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola jeśli Tobie na Nim choć trochę zależy to ja bym próbowała aż do skutku. Jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Jeśli nie chce w domu rozmawiać to spróbuj może zorganizować choć jeden wieczór tylko dla Was? Możecie córkę dać do Dziadków? Jeśli tak to w weekend (nie koniecznie ten, bo wiem, że przed Świętami jest dużo pracy w domu), ale najbliższy wolny, powiedziała bym Mu, że zarezerwowałam bilety do kina na jakiś tam film, założyłabym seksowną bieliznę a potem kolacja albo w restauracji, albo w domu i wtedy możecie porozmawiać o Was na spokojnie, bez kłótni, na neutralnym gruncie. Powiedz Mu, że Go Kochasz i chcesz ratować Wasze małżeństwo przede wszystkim dla Córki ale też i dla Was. Powiedz mu o tym co Cię boli w Jego zachowaniu, co chciałabyś zmienić, czego oczekujesz. Ale przede wszystkim powiedz Mu, że Ty też potrzebujesz okazania miłości i słowa "Kocham". Jeśli nawet i ta rozmowa by nie pomogła to wysłałabym mu smsa, te na pewno odczyta, a jeśli nie to poradnia małżeńska i spojrzenie kogoś kto jest bezstronny i spojrzy na całą sytuację obiektywnie. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś w końcu znalazła drogę do Twojego męża i żebyście doszli do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na sekundke, zaraz wyjezdzamy do Polski i nie mam nawet czasu od paru dni przeczytac dokladniej co u Was sie dzieje. Motylek Gratuluje kochana, wiedzialam, ze swieta spedzicie z Natalka w domu. Jak bedziesz miala chwile to sie do nas odezwij. 👄 Dziewczynki Zycze Wam wszystkim Wesolych i zdrowych Swiat oraz spelnienia marzen a szczegolnie tego jednego:) Pozdrawiam Was i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy te święta będą szczęśliwe?
mówiłam o tym gin kazał zrobić badanie moczu. Hm przestraszyłaś mnie:( boję się teraz jeszcze bardziej :( sprawdzała szyjke mówiła że jest długa i skurczy nie widzi:( ale się teraz boję bardzo:( Ja myślałam że może to macica się rozciąga nigdzie indziej nie boli. No i jest też więcej uplawow. A można wiedzieć jaka była u ciebie ta tragiczna przyczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
Mam wrażenie,że to się raczej nie uda,bo mój M wraca po 20 do domu,potem kąpiel,kolacja i spi.Ze mna nie wyjdzie,bo na pewno będzie mówić, że wszystko jest dobrze,że nie wie o co mi chodzi.Kiedy ja chce wytłumaczyć on się denerwuje.Ciężka jest moja sytuacja.Kiedy jeszcze ja próbowałam,podchodzilam,przytulalam on stał jak na skazanie,bez reakcji i zaraz odchodził.Jeszcze tylko co mipprzyszło do glowy,to po świętach wezme pojadę do przyjaciółki na noc a jemu zostawię długi list na stole-może wtedy przeczyta.Co myślicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola to Ty już sama najlepiej znasz swojego M i jeśli uważasz, że to może coś zmienić to zrób tak jak Ci serce podpowiada. Ja wiem jedno. Jeśli Ci na Nim choć trochę zależy i Go kochasz to walcz o te małżeństwo. Będę Ci kibicować, żeby się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
No tak,ale żeby się udało to trzeba dwojga-co zrobić żeby się otworzył,bo do zdrady to się nie przyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
Kocham go, przynajmniej tak mi się wydaje-choć teraz nie mogę na niego patrzeć.W tym tragicznym dniu był tylko dla mnie dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ja chyba bym zrobiła tak, że poszłabym spać razem z nim i jak byście się położyli do łóżka to przytuliłabym się do Niego i zaczęła na spokojnie rozmowę. Nie zaczęłabym od wyrzutów tylko od prostego pytanie "Czy Ty mnie choć trochę jeszcze kochasz?", jeśli odpowiedziałby Ci, co to za głupie pytanie to bym Mu odpowiedziała, ze skoro tego nie słyszysz to musisz pytać. I zaczęłabym spokojnie rozmawiać o Was, o Waszej Córce, o dalszej przyszłości Waszego związku. No i o Twoich obawach, że jeśli się nic nie zmieni to boisz się, że nie przetrwa Wasz związek tej próby. Ale też nie pozwoliłabym Mu ani się odwrócić plecami do mnie, tylko jasno postawiła sprawę, że teraz nie odpuścisz dopóki z Tobą szczerze nie porozmawia. Ja tyle mogę Ci doradzić, ale to Ty sama musisz wiedzieć jak zacząć rozmowę i jak Go przekonać, żeby w końcu Cię wysłuchał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
O a to może być dobre-masz rację -może się uda!Spróbuje dzisiaj,albo w święta.Może jak trochę odpocznie,to będzie w lepszym humorze-kochana dziekuje-może wytrzymam do tych świąt,jeszcze tylko ta nadzieja w tej rozmowie-bo w tej chwili jest na zasadzie on sam sobie,a ja sobie.Ja chyba też jestem uparta,i po tylu odrzuceniach też zaczylam go unikać.A po tym tragicznym dniu i po odkryciu w łazience jestem wrakiem człowieka.Jeszcze do tego nie wiem jak dlugo będzie trwało to krwawienie.Najgorszy czas w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola to trzymam mocno kciuki, żeby się udało :) Napisz potem jak już będziesz po rozmowie :) Dziewczyny ja jestem po wizycie u anestezjologa. Któraś z Was pytała jak to jest z tym znieczuleniem. No to już piszę :) Są różne warianty: 1) Jeśli rodzi się SN i nie dostanie się jeszcze ZZO a są jakieś komplikacje i trzeba robić CC to wtedy dostaje się znieczulenie podpajęczynówkowe, po którym leży się min. 12h. Ma się cewnik na mocz. 2) jeśli się rodzi SN i dostanie się ZZO i też się coś wydarzy, że muszą robić CC to dodają do tego ZZO dodatkową dawkę znieczulenia i potem nie trzeba leżeć tych 12h. 3) ZZO decydują położne, one mniej więcej wiedzą ile potrwa poród i na ile kobieta jest w stanie wytrzymać. Jeśli widzą, że poród będzie trwać kilka godzin to nie ma sensu podawać ZZO bo spowolni akcję, jeśli natomiast poród idzie słabo, ciężko i ból nie do zniesienia to ZZO jest jak najbardziej nawet wskazane. Wbijając ZZO w kręgosłupie jest taka cienka rurka, która zostaje ok 24h. ale jej za bardzo nie czuć, a przez nią ewentualnie są podawane jakieś środki przeciwbólowe. To tyle. Jeśli macie jakieś pytania jeszcze to piszcie, jak będę wiedzieć to odpiszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola2812
Kochana,będzie bardzo ciężko,ale może dam radę.Najlepiej byłoby gdybym sobie coś lyknela na odwagę.Już jest tak pozno a jego nie ma,nawet już przestał dzwonić w ciągu dnia-czyli ma to ogólnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaatiii87
czy te święta będą szczęśliwe? niestety nie znam przyczyny, ale tez zaczynalo sie tak niewinnie, trafilam do szpitala o 22, odeslali mnie do domu, twierdzac, ze z Dzidzi wszystko dobrze i nic zlego sie nie dzieje, o 2 w nicy wrocilam tam ze skurczami i o 7 juz mialam pusty brzuszek... i uslyszalam tylko "tak sie zdarza" ... ;( u Ciebie nie musi sie to tak skonczyc, ale lepiej sie upewnij, abys Ty byla spokojna i Maluszek bezpieczny ;) trzymam kciuki, ay wszystko bylo dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola a może pojechał do jakiegoś sklepu po zakupy Świąteczne? Tzn prezent dla Ciebie i Córci? Albo faktycznie ma dużo pracy? Mój mąż jak ma czas to dzwoni, a jak nie ma czasu to nawet smsa nie napisze, to wiem, że ma nawał i nawet nie wie w co ręce włożyć. Jak przychodzi do domu to już widzę, że jest zmęczony i nawet nie mówię mu nic, że nie zadzwonił, bo widzę, że miał ciężki dzień. Więc tym, że nie zadzwonił się nie przejmuj tak od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×