Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość Elmirka_1
Nie mam jak napisać bo znowu nie chce mi puścić...niby spam. Ciągle ten sam problem. Może teraz? Niby dzidzia zdrowa. Nie mógł tylko dokładnie zmierzyć przezierności karkowej bo ciągle przodem do nas odwrócony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elmirka_1
Ale mówił że na tyle ile kilka razy badał z pozycji jaka niestety była to jest ok. Poza tym widzi że nie ma żadnych zgrubień na karku więc mówił że nie dopatrywał by się jakichś anomalii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Elmirka, wszystko na pewno jest ok, niebstresuje sie i ciesz sie tym ze lepiej sie czujesz. Ja bede zawsze miala was w myslach i trzymala kciuki bo czesto przypominam sobie o waa dziewczynki i myslw zeby bylo wszystko dobrze u was. Czekam na dziecko my juz w UK i co, lejjjjeeee... masakra, dziecko chce sie bawic na dworze a wsYTko mokre, zjezdzalnia, hustawka, no i wieje. Wtedy jabten antybiotyk ezielam w razie w bo weekend i pomyslalam ze jak cos to do uk zabiore i tak zrobilam. Ja chorowalam cale dwa tygodnie, maaasakra. Alebjuz xhyba jest ok choć jeszcze cos tam sie oczyszcza. Dziwnie sie odnaleźć trochę po nieobecnosci dluzszej. Sprzatanie, prasowanie, pranie, gotowanie, szara codzienność no i pogoda brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
ututu Wiem że ciężko się odnależć ale spokojnie minie tydzień i dojdziesz do siebie.Pogody ci nie zazdroszczę wiem jak maluch nudzi się w domu i brak już pomysłów.My wiecznie w drodze korzystamy z pięknej pogody i przeważnie do południa jesteśmy w plenerze.Teraz w czerwcu miałam mieć zebranie odnośnie przedszkola ale rezygnujemy Julka póki co będzie w domu.Nie wiem czy to dobra czy zła decyzja na razie będzie chodzić do klubu malucha trzy razy w tygodniu tak na 3-4 godziny.Ja włsnie siedzę na necie i szukam stomatologa pękł mi ząb nawet nie wiem kiedy fakt że zaniedbałam bo wcześniej wypadła mi plomba z tego zęba a teraz on pękł i się....rusza.Nie wiem chyba już nie do uratowanie będę szczerbata dobrze że to z tyłu.Tak to jest jak człowiek nie myśli o sobie tylko zawsze o kimś i swoje potrzeby zostawia na ostatnią chwilę i tym sposobem mój ząb umarł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
Hej dziewczynki w końcu jestem zaglądałam czytałam ale czasu na opisanie nie miałam. W sobotę się przeprowadzamy nareszcie się doczekalam jupi:)wiec miałam latania kupowania i sprzatania a jeszcze full pracy przędu nami ale w koncu będziemy tylko we trójkę. Ututu Kochana no powroty nigdy nie są łatwe trzeba się wdrożyć ale będzie dobrze zobaczysz.zawsze ciężko wejść do szarego życia jak ja to.mówię po wyjazdach. Czekam na dziecko Oj biedna jesteś z tym zebem jak bym słyszała o sobie mi ostatnio tylna ścianka odpadła i tak sobie biimbam bo nie boli:)i czekam nie wiem na co?!Fajnie ze mała jeszcze z Tobą zostaje w domku moja Lena idzie do przedszkola bo Dziadki chcą już odpocząć i tak będą ja mieli na 2 3 godziny nim ja wrócę z pracy ale cały dzień już nie dają rady sama nie wiem czy się ciesze czy nie ale klamka zapadła. Martwi mnie tylko ze ona bardzo mało je ma swoje kilka potraw i nie więcej i pije jeszcze dużo mleka:)mówi do mnie mamusiu podpisze 2 miareczki mleczka :)a tam nikt jej mleka nie zrobi i będzie musiała jeść to co inni a boje się ze nie będzie chciała bo ona jest mega uparta i będzie chodzić głodna jak o tym pomyśle to płakać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
Mam tylko nadzieje ze się przystosuje bo ja pracować musze niestety ale placze ze ona nie pójdzie i będzie sama siedzieć w domu:)wzięłam tydzień urlopu we wrześniu żeby ją zaprowadzac i odbierać wcześniej żeby się czuła bezpiecznie ze mną no zobaczymy jeszcze trochę czasu ale ja już o tym często myślę i martwię się tym moim małym nicponiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Choruszka. Doskonale cię rozumiem,co do jedzonka może twoje obawy są niepotrzebne.Widocznie je to co chce,być może jak zobaczy jak inne dzieci zajadają obiad to też się skusi.Trezba dać szanse Lence na pewno sobie poradzi.Co do rozłąki to mnie właśnie to najbardziej martwi jest dobrze jak nie widzi mnie 3-4 godziny bo jest np.w klubie malucha tu jest tak że dziecko może zostać z mamą albo mama może w tym czasie coś załatwić czy odpocząć.Zostaje w domu bo mąż mnie namawiał i w końcu przekonał są tego plusy i minusy nie wiem czy dobrze robię ale chociaż będę ją posyłać do tego klubu tak żeby miała kontakt z dziećmi no i wiadomo ja jej w domu takich atrakcji nie zapewnię jak ma tam.Oczywiście bardzo się cieszę że się przeprowadzasz w końcu na swoim no i napisz jak już się osiedlisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Choruszka, siwtna wiadomosc. Ciesze sie ze jiz na swoim bedziesz, chciala bym kiedys tsk napisac o nas ale to chyba marzenia scietej glowy. Lenka wbprzedszkolu da sobie rade, zobaczysz. Ja gdyby nie to ze w UK to zabrok mam zamiar ja do przedszkola dac w Pl, bo jestem nastawiona ze wracamy bez wzgledu na wszystko. Z jwdzeniwm naprawde nie martw sis, dziexko sobie krzywdy nie zrobi, uwierz mi. Mam takiego samego biejadka, czasami jest lepiwh, czasami tragedia ale cos jje, to co lubi. Fakt, mleka nie pila i nie pije ale nie zmienia yo faktu ze na palcach jednej reki moglam jeszcze niedawno policzyc to co ona wogole zje czytaj sprobuje. Czekam na dziecko, szoruj do dentysty. Moze jeszcze sie uda cos zrobic. A przy okazji, jak wasze dzieciaczki? Bylyscie z nimi juz u dentysty? No i oczywiście jeszcze jedno, wszystkiego co najlepsze z okazji dla dziecka dla wszych maluchow malych i wiekszych. Mamusie ktore stracily swoje szczescia, pamiętajcie ze wasze Aniolki sa blisko i zawsze beda w waszych serduszkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Byłam u dentysty no i nie jest żle zrobiłam zdjęcie zęba i okazało się ze można go odbudować.Co do przedszkola to za rok daję ją na 100% będzie już miała 4 latka .Oj właśnie mi nie daje pisać wię do następnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu co do dentysty to ja z Julką jeszcze nie byłam ale jak zrobię ze sobą porządek to się wybierzemy.Całe szczęście chętnie myje ząbki ,myślę że wszystko będzie ok.Ja z niecierpliwością czekam na wyniki matur ,jestem ciekawa jak mój syn zdał.Zapisał się na 3 kierunki bo musiał coś wybrać dodatkowo w razie jakby się nie dostał na prawo ale nic więcej nie może zrobic bo muszą być oficjalne wyniki.!3 czerwca obchodzimy jego 19 urodziny jejku jaki chłop z niego :)Co tam u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
A u nas pk, choc ppgodavfatalna, ciaglenpada, rzadko kiedy kest tak zeby dzien byl bez deszczu. Kochane z mezem nie ciekawie, jeszcze nam ktos klpdy pod nogi stawia. Nie wiem czy sobie poradzimy ze sobą bo oddalilismy sie bardzo od siebie. Ppza ttm i tu noespodzianka, poszlam do pracy. Pracuje 4 godzinki dziennie, zezem siw mijamy. On zostaje z dzieckiem, ja do pracy, przywozi mi ja, ja wracam z nia do somu a on do swojej pracy. Nie wiem czy dzięki temu zateskni za mna i czy to nam pomoże, mi na pewno. Zeszlam mu na jakiś czas z drogi. Kochane, ostatnie dni mialam mega keyzys w zwiazku, nawet doszlam do wniosku ze zeujbowalam zycie mojemu mezowi. Probuje sobiebwszystko poukladac ale ciezko jest. Mam nadzieje ze u was dzielicie sie obowiazkami, a przede wszystkim jestescie dla siebie najwazniejsi bo u nas tego brakuje, mamy inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu No u nas z obowiązkami ciężko ,mój mąż wraca póżno z pracy także w tygodniu nie mam na co liczyć .W weekend to co innego zabierze Julke na spacer,pobawi się z nią.Ja na takie coś się godziłam on praca i zarabianie pieniędzy ja dzięki temu nie muszę martwić się o kasę i dom zostaje na mojej głowie.Czasmi mnie szlag trafia jak coś muszę załatwić czy np.coś się wydarzy a ja sama bo jego nie ma może urwać się z pracy ale to już naprawdę w kryzysowym momencie.Ututu my tez bardziej jesteśmy partnerami niż kochankami nie ma czasu na sentymenty czy czułe przytulaski i właśnie dlatego się kłucimy bo jest niekiedy dzień że nawet pogadać nie możemy bo zaraz dzieciaki się wtrącają i każdy chce pobyć i pogadać z tatusiem nie widzą go przecież cały dzień.Ja jestem z boku jak nie z tyłu,liczę że to się zmieni z czasem ,chociaż mam momenty załamania gdzie się podziało nasze szczęście oczu od siebie nie mogliśmy oderwać za każdym razem buziak na powitanie i na dowidzenia.Teraz tego .Piszesz ze ktoś wam rzuca kłodyy pod nogi,czyli kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Czekam na dziecko szczerze nie wiem kto. Ktos chciał wzbudzic we mnie zazdrosc ze niby maz mnie zdradza. Wiem ze to nie prawda bo nikt przypadkowo nie myli numeru piszac do mnie jako ze niby do meza jak to "jej" bylo dobrze i chce jeszcze. Ktoś wykorzystal sytuacje miedzy nami albo przypadek, zeby rozbic nasze zycie i nie powiem ze prawie skutecznie bo stalam ze spakowanym dzieckiem juz w progu. Ale zawahalam sie, nie zrobilam tego kroku. Stąd zmiany, nie mozemy dalej zyc w tym miejscu w ktorym wszystko sie rujnuje.wiem ze nic nie zrobil, tylko nie wiemy kto i po co zrobił cos tak podlego. Zagral moim i naszego dziecka kosztem i nie wiem po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu No to grubo powiem ci .W szoku jestem kto może wpaść na tak okropny pomysł,ktoś kto was zna ,możesz szukać na pewno wśród znajomych.Okropne ale dobrze że trzeżwo myślisz to byłoby głupie bez żadnych potwierdzonych faktów.Pokazałaś mężowi tego sms,z jakiego numeru przyszedł?Trzymaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Bialostoczanka
Cześć Dziewczyny! Niestety niedawno dołączyłam do Waszego grona. W niedzielę po komunii mojej chrześniaczki pojechałam z mężem do teściow podzielic się nowina o ciąży (końcówka 6 tyg). U nich dostałam plamienia, na pogotowiu lekarz odmówił badania, nastraszył mnie że kobiety są niedouczone i powinny być świadome, że połowa ciąż się kończy poronieniem, kazał dużo odpoczywać i dał luteinę i nospe. Wzięłam 2 dni wolnego w pracy. We wtorek znowu plamilam, tym razem na jasnobrązowo ze skrzepami, mąż zwolnił się z pracy i szybko pojechaliśmy do ginekologa prywatnie, usłyszałam że prawdopodobnie to jest poronienie, w środku miałam dużo krwi, nie było słychać serduszka, dostałam zwolnienie lekarskie i miałam łykać duphastone i nospe i miałam zrobić beta hcg tego samego dnia i pod koniec tyg. Po wynikach świat mi się załamał, wyłam jak bóbr (wynik 700, poprzedni jak było wszystko ok był 2400), miałam nadzieję że może to był błąd laboratorium, następnego dnia powtórzyłam badanie w innym, wyszlo już 300z kawałkiem, pojechaliśmy na pogotowie, po godzinie patrzenia ze łzami na kobiety które przychodziły w oczekiwaniu na poród, lekarz mnie zbadał i stwierdził że na USG już nie ma płodu, wszystko się samo oczyszcza, pod wieczór drugie usg. W czwartek w zaczęłam krwawić mocniej niż w najgorszym dniu okresu, pod wieczór wypadł ze mnie duży skrzep, na podpasce zobaczyłam swojego Aniołka, miał tylko 5mm, ale już widziałam główkę i taki mały ogonek, teraz dziękuję Bogu że pozwolił mi zobaczyć moja Kruszynke i się pożegnać. Ciągle krwawię, brzuch mnie strasznie boli, leki nie pomagają. Już 2 dzień czytam to forum i dzięki Waszym historiom wierzę, że jeszcze zostanę mama. To moje największe marzenie. Mam stwierdzone pcos, i tamta ciążę staraliśmy się z lekami 14 miesięcy, czekam na okres i wierzę, ze za parę miesięcy znów zobaczę upragnione || i tym razem urodze zdrowego bobaska. Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i proszę trzymajcie swoje za mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Strasznie mi smutno ze niestwty mysialaa dolaczyc do nas. Wiedz ze nasze swrduszkasa dla Ciebie otwarte. Pisz, i co tylko mozesz, zostan z nami. Na pewno bedziesz mamusią, jestes na pewno wspaniałą osobą. Nie trac wiary i nadziei i walcz. Bedziesz mamą. Gdybys chciala pogadac pisz śmiało, i wszystkim i o niczym tez możesz. Sciskam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona823
A ja dziewczyny mam zagwostke Po poronieniu miałam pierwszy okres byłam na usg (podobno wszystko ok) potem w połowie cyklu (przyjęłam tak jak do tej pory 28 dni) kochałam się z mężem stosunkiem przerwany (wiem ze to nie metoda choc zawsze się tak.kochałam i w ciaze zaszlam tylko z pełnego stosunku) Wczoraj powinnam dostać druga miesiączkę z tu cisza :ani brzuch ani piersi nie bolą Jak duże prawdopodobieństwo może być ciąży? Trochę się martwię ale nie ukrywam ze jeśli jestem to cieszyłabym się cholernie mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Białostoczanka
Dzięki Kochane za wsparcie. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Dziś już nawet wróciłam do pracy, zobaczymy czy będę w stanie wytrzymać tu 8h. Nawet dobrze, przynajmniej nie będę myśleć. Bóle brzucha już minęły, teraz czekam aż skończy się krwawienie i pojawi się normalny okres. Mam wizytę u swojego lekarza za 2 dni, zobaczymy co powie. Już nie mogę się doczekać, aż będziemy mogli się starać o nowego Szkraba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elmirka_1
Hej dziewczyny. U nas ciąża mniejsza o tydzień niż wskazuje miesiączka. No ale od początku były podejrzenia że tak będzie bo z tą miesiączką to zawsze u mnie było jakieś nieporozumienie. Trochę się oczywiście zmartwiłam, ale moja lekarka mnie jak zwykle uspokoiła. Że przeciez dzieci są i mniejsze i większe i wielkość płodu też jeszcze sto razy se zmieni. Raz dużo podrośnie , raz mniej. Ostatnio było 3dni do tyłu ,teraz już 7. No ale wszystko rozwija się prawidłowo, 14lipca już połówkowe. Adaś będzie miał siostrzyczkę:-) mężowi jeszcze nie powiedziałam, bo chce mu zrobić niespodziankę na dzień ojca;-) on podejrzewa że będzie chłopiec. Czuje się dobrze , oprócz tego że złapałam grzybicę:-( ale ponoć w ciąży organizm często ją łapie z racji osłabienia. Ja już przerażona oczywiście, a lekarka się śmiała że to standard i że nikt od tego jeszcze nie umarł. Czytałam o tym, faktycznie baaardzo dużo lasek to dopada. Właśnie skończyłam brać tabletki...okropne, dopochwowe, które później cały dzień wypływają.masakra. jest coś jeszcze... tą ciążą bardziej się filmuję niż poprzednia.myslalam że po urodzeniu zdrowego dziecka strach minie-niestety u mnie w drugą stronę się nasilił. Nie wiem z czego to wynika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elmirka_1
Pewnie gdyby nie stracona ciąża, to człowiek by się tak nie bał, a tu niestety ten strach nigdy nie mija i wspomnienia zostają z tyłu głowy. Staram się być jednak dobrej myśli. Modlę się codziennie, żeby wszystko się dobrze skończyło. Może akurat? W piątek jedziemy na wesele bez Adasia. Przyjeżdża do niego babcia z dziadkiem. Pierwszy raz bez nas na cały weekend. Wracamy w niedzielę i od razu jedziemy z małym na tydzień do rodziców bo im obiecałam że na tydzień z Adasiem przyjedziemy. A w kolejny weekend tata po nas przyjedzie. Rodzice mieszkają na Warmii, 150km od Gdańska, także nie aż tak daleko. Ututu Czytam i aż mnie mrozi. Skąd się biorą tacy ludzie. Podziwiam Cię za Twój spokój. No i za wiarę, zaufanie... Ja jestem strasznie nieufna i często sobie wkręcam różne dziwne rzeczy nawet jak nie ma ku temu podstaw, więc wiem że u nas noże latały by po domu. Fajnie że jesteś taka opanowana. Tego ludziom zazdroszczę, bo ja mam problem z emocjami i z wkrecaniem sobie wszystkiego. Mój mąż ostatnio czekał na moją wizytę u gina i się śmiał że po wizycie będzie miał chociaż dwa dni spokoju...mówię żeby nie przesadzał-i co? Był w środę a w piątek już zaczelam wymyślać że pewnie coś nie tak się tam w brzuszku dzieje. No taka jestem. Panikara. Od zawsze. Przeżycia z pierwszą ciąża do tego się dołożą i już pozamiatane... No ale taka jestem,nic nie zrobię. Może kiedyś pomyślę o jakimś psychologu, na razie raz lepiej,raz gorzej jakoś sobie radzę.maz jeszcze wytrzymuje więc nie ma dramatu. Czekam na dziecko Jestem ciekawa jak studia Twojego syna? Kiedy będzie coś wiadomo? Ambitnie chłopak mierzy, super! Ja nigdy nie należałam do ambitnych...zawsze leń do nauki. Chciałam być zawsze farmaceutką, ale ile nauki do tego trzeba... No zdecydowanie nie dla mnie. Skończyłam licencjat, magisterkę ale ma prywatnej uczelni po najnizszej linii oporu. Na państwowej uczelni bym sobie nie dała rady;-) dlatego jak o nim mówisz to normalnie ,nie jedna matka by chciała mieć tak ambitnego syna myślącego o takich poważnych studiach, bo wiadomo jak to jest z młodymi chłopakami. Trzymam za niego kciuki. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, do następnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Elmirka. Bardzi się cieszę że u was wszystko w porządku .Gratuluję córeczki:)prezent dla męża na dzień ojca wymarzony .Grzybicą się nie przejmuj tabletki to wyleczą ja miałam jako młoda dziewczyna nie wiem skąd się to przyplątało,byłam załamana bo ta choroba zawsze kojarzyła mi się z brudem a wiem że to nie jest od tego.Co do mojego syna to już pisałam że złożył na 3 kierunki bo niestety tak trzeba w razie jakby nie dostał się na prawo wybrał awaryjnie historię i administrację.Papiery złożone teraz czekamy na 30 czerwca wtedy będą oficjalne wyniki matur bo żeby cały proces rekrutacji nabrał biegu musi mieć potwierdzenie zdania matury.Trzeba drogą meilową wpisac wtedy jakieś numery czy coś ,tak to wygląda,więc czekamy.Powiem ci ze mi też marzyła się kiedyś farmacja ,masz rację że do tego naprawdę trzeba mieć głowę na karku,mnóstwo nauki.A mój syn no nie będę ukrywać jestem dumna z niego za to że tak dąży do celu,że taki ambitny ,spokojny bardzo go kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinea
Dziewczyny...poroniłam :( Lekarz namawia mnie na badanie płci po poronienu zebym mogla isc na urlop macierzynski i sprawdzenie wad genetycznych u ANiolka. Czy robiła ktoras z Was takie badania? Jestem kompletnie zagubiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdulkai
Ta, ja robiłam i miałam te dwa badania w pakiecie + 30 minut konsultacji z genetykiem. Mi osobiscie te badania duzo daly. Dzidzia miała zespół Turnera, więc nawet by nie przeżyła :( Poza tym dzięki ustaleniu płci dostalam 8 tygodni urlopu macierzynskiego. Pozegnalismy sie z naszym Aniolkiem, zrobilismy pochowek i dostalismy zwrot 4 tys zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
hej kochane, ale u was cichutko. Wszystko u was ok? U nas dobrze, dalej ciągniemy prace i się wymieniamy opieką nad córcią. nie wiem jak to będzie z urlopem, czy po prostu zrezygnuję z pracy czy jak. Chciałam polecieć z mała w sierpniu bo i tak we wrześniu musimy być w PL, więc muszę to przemyśleć. U nas niestety lata nie ma, jest chłodno a pogodą można się pocieszyć ale tylko chwilę. Ściskam więc cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Białostoczanka
U mnie z każdym dniem coraz lepiej. Chodzę do pracy, teraz mamy sezon więc roboty od groma, ale dzięki temu nie mam złych myśli. Byłam już u swojego lekarza, powiedział by nawet nie czekać do okresu tylko od razu działać, podobno teraz powinnam bardzo łatwo zajść w ciąże :) I tym razem już bez hormonalnych wspomagaczy. Zrobiłam też badania na krew i toxo. Wyszedł tylko stan zapalny, poza tym na szczęście wszystko ok. Także zabieramy się pilnie do pracy! Oby się szybko udało :) i tym razem szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Smutna Białostoczanka. Na pewno się uda i mocno trzymam kciuki.Ja po poronieniu też szybko wróciłam do pracy i bardzo mi to pomogło niestety na kolejną ciążę msiąłm trochę poczekać .Wim natopmiast że na forum są dziewczyny którym udało się już po pierweszej@także wszystko możliwe.Trzymam kciuki i mam nadzieję że niedługo pochwalisz się wspaniałą nowiną. Ututu Tak myślałam ze jesteś zajęta i dlatego mało co się odzywasz .Praca ,Nadusia brak czasu na wszystko znam to...niestety.Czemu musisz byc we wrześniu w PL coś się stało?Powiedz jak tam relacje między wami coś drgnęło?U nas też pogoda nie zaciekawa zapowiadali na dziś 30 stopni ale chyba przeszło bokiem bo na term.zaledwie 24 nie jest żle ale tęsknie żeby tak mocniej przygrzało słonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny po poronieniach, mam do Was pytanie, czy kolejne ciąże dawały podobne wczesne objawy do poprzednich? Ja miałam łyżeczkowanie 3 kwietnia, staramy się od czerwca ale na razie nic :( niepokoi mnie fakt ze nie mam kompletnie bólów piersi przed miesiączką, czy miałyście podobnie? Jestem 2 dni przed testowaniem i jedyne objawy które mogę 'podciągnąć' pod ciążę to senność i zmęczenie. Zero bólu podbrzusza i piersi (jak miałam w pierwszej ciąży. Napiszcie proszę jak było u was ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Gosć. Każda ciąza jest inna.Jesteem mamą dorosłego już chłopaka ciąza bezobjawowa nawet miesiączkę miałam do 5 miesiąca także że jestem w ciąży dowiedziałam się bardzo póżno.Ciąża druga wszystkie objawy zmęczenie,mdłości ból piersi itd niestety ciąża stracona.Trzecia ciąża zero objawów ani mdłości może dopiero póżniej gdzieś koło 9 tc,zero bólu piersi ,zero senności nic co wskazywałoby na ciążę .Urodziłam córeczkę za 3 tygodnie kończy 3 latka.Także nie dopatruj się objawów bo może w ogóle ich nie być.Powodzenia,możesz zrobić test zaraz dzień po spodziewanej miesiączce u mnie już było widać cieniutką drugą kreskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna białostoczanka starasz się o pierwsze czy kolejne dziecko? ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Białostoczanka
Niestety jeszcze nie zostałam mamą, 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×