Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Gość kamelia
Anulka! to ja sama dowaliłam sobie przez przypadek i liczyłam że ktoś to zmieni bo wtedy 4 razy cos dopisywaam i juz mi się kolejny raz nie chciało, można paść ze śmiechu jak się zobaczy te 155 kg. :) :) :) dzięki za zmianę bo niezły hipopotam był ze mnie. Madala widzę że idziesz na całość z zoo, a ja już zgłupiałam , muszę poczytać popytać , bo macie różnie skranie zdania a obawiam się komplikacji. rodzisz wcześniej ode mnie...moze coś opowiesz później;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia
dzięki Elfia mamo za drogowskazik do poczytania, super że zapytasz położnej o to znieczulenie, bo lekarz namawiał mnie ostro a ja nawet nie wiedziałam o co pytać ale na następnej wizycie zadam mu mnóstwo pytań jak już się dokształcę trochę. miłego dnia, pada troszkę i chmur pełno na niebie. a co do tych zębów, to jeszcze się nie wybrałam, ale widzę że podobnie podchodzicie do sprawy...też chciałam zająć sie tym po porodzie bo nic mi nie dolega, ale skoro te leukocyty...ale wątpię że to od jakiegos zęba, które są bezbolesne raczej ta angina mnie dobiła...ale wytropię to, i oni tez wytropią, mam nadzieję, miłego dnia zatem, trzymajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila26
Cześć dziewczyny! Chyba mam depsesje i nic na nią nie pomaga!Siedze jescze w piżamie i wygladam okropniaście.Może to z nerwów? Wczoraj się tak wystraszyłam, że chyba pierwszy raz na hasło męża-jedziemy do szpitala? powiedziałam -chyba TAk ( on nawet jak lekko stęknę bo dziecko mnie tak skopało już chce jechac do szpitala). Wczoraj wieczorem leżałam i zaczęłam miec ból pleców (kiedyś miałam takie nerwobóle) bolały mnie plecy po środku, ale przeobraziło się to w taki jakby skórczowy ból, który idzie mi do brzucha- łapał mnie co 2 min na ok 30sek. Brzusio był twardy i bolał, trwało to przez ok 20-30 min. Nie było ani krewki ani nic innego. Ale sie bardzo wystaszyłam bo bolało jak diabli.Czy to normalne czy mam wariować i lecieć do lekarza ( wizytę mam na środę nast.)?? Teraz bardzo żałuję że do szkoły rodzenia się nie zapisałam!!!!! Jestem zielona w każdym temacie, mój lekarz to kretyn a ja nie mam jeszcze spakowanej torby do szpitala! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Lila- moze zadzwon do lekarza z tymi skurczami :-) Ale pogoda u nas okropna brrrrr a u was. Z zebami to ja nie wiem bo nawet nie chce mi sie isc do dentysty chyba jeszcze wytrzymam do porodu a pozniej sie wybiore jak myslicie? Kurcze moja mala to jest lobuz bardzo mnie kopie po szyjce i juz mam dosc naprawde bo to bardzo boli :-( Ja tez slyszalam ze w 37tc mozna spokojnie juz rodzic, no to ja juz za 3 tygodnie moge hehehehe i tak spakowana juz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek- kochana ja jade do Czesochowy po wozek Tako- dzisiaj tam dzwonilam i tam sa od 600zl w gore do 900zl a nie tak jak u mnie ten najgorszy za 750zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mamusie! w wawie pogoda srednia.... no ale nawet jesli bylaby piekna pogoda to co mi po niej skoro nie za bardzo wychodzic mi wolno. tyle tylko ze samopoczucie mam lepsze! zamowilam sobie ksiazke o szydelkowaniu i robieniu na drutach i od wczoraj dziergam sobie :) mam przynajmniej jakies zajecie i dla mojego maluszka moze uda mi sie cos zrobic o ile nie strace zapalu i cierpliwosci, bo do tej pory nie mialam praktycznie zadnego doswiadczenia z ego typu rzeczami:D anulka a w jakim ty chcesz rodzic szpitalu w krakowie?? pytam bo moja bratowa ma termin na sierpien i tez mi mowila ze znalazla szpital gdzie por. rodz. jest free i warunki sa super. pokoje dwu osobowe i przyjemnie ( rodzily tam jej kolezanki i zdawaly relacje) jesli chodiz o zzo to wczoraj akurat rozmawialam z kolezanka ktora rodzila w grudniu i mowila ze jedynie czego sie bala to ze zle zrobia zastrzyk i przestanie chodzic jak znajoma jej mamy ktora rodzila 5 lat temu. jesli chciala mnie nastraszyc to jej sie udalo. ja do tej pory nie slyszalam o skutkach ubocznych takiego znieczulenia. tylko tyle ze nie kazdy lekarz chce sie zgodzic aby zastosowac taki srodek, dlaczego to dokladnie nie wiem. ja zdecydowalam sie sprobowac sama i jesli jeszcze bede w fazie ze da sie zastosowac takie znieczullenie a ja nie bede mogla juz wytrzymac to wtedy nie bede sie nawet zastanawiac, bo przeciez tego znieczulenia nie daje sie kiedykolwiek tylko do jakiegos rozwarcia( ile to jest to w tej chwili nie pamietam). lila na twoim miejscu zadzwonilabym przynajmniej do tego lekarza i powiedziala mu o takich skorczach i co masz robic jesli znowu sie zdarza!! moj wozek zobacze dopiero po przyjezdzie mezusia. jedzie do nas do domu (rodzinnego domu) w przyszlym tygodniu i przywiezie. prezent od znajomych:) naturalnie nie nowka sztuka ale w dobrym stanie. poogladam, przewietrze, powypieram co sie da i mysle ze bedzie dobrze.:) o moim łobuzie w brzuszku to nawet nie wiem co napisac juz...wierci sie tak skubaniec ze czasami prosze juz zeby na chwilke sobie odpoczął. najbardziej lubi uderzac w szyjke...boli jak nie wiem co i martwie sie wtedy zeby nie przyspieszyl tym samys swojego wyjscia na swiat. myslicie ze moze sie tak stac?? pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobiety:) Witam baardzo deszczowo. Kamelia, hehe zauważyłam wczoraj, niestety już po napisaniu mojej super \"celnej \" uwagi...No mówiłam wcześniej,że u mnie ciąża to totalna gapiowatość... Lila , kochana Ty lepiej galopkiem do lekarza...ja tak czekałam no i się doczekałam...a teraz polegiwać i nospa i nie wiadomo co dalej...a mnie szlag trafia, bo ja nie cierpię leżenia... Domi...co u Ciebie???? Nic nie piszesz? Pozdrowionka dla Śliweczki... i dziewczyny og gaf też.... A co się dzieje z Kędziorkiem?? No u mnie dziś troszkę lepiej z nastrojem, mimo pogody... A teraz idę gotować bigosik...mniaaam ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila - umów się na dodatkową wizytę, jeśli to ma uspokoić Twoje skołatane nerwy. Dolegliwości rzeczywiście masz nieciekawe. Piszesz, że wczoraj tak paskudnie się czułaś. A jak jest dzisiaj? Trochę lepiej? Co do szkoły rodzenia, to.. posłuchaj, ja mam termin 12 dni prędzej, niż Ty. Do szkoły rodzenia po raz pierwszy poszłam w poniedziałek - dzisiaj idę drugi raz. Nigdy nie jest za późno. Może nie zdążysz zaliczyć całego kursu, chociaż niekoniecznie (przeciętnie pełen cykl trwa ok 6 tygodni), ale nawet jeśłi załapiesz się na kilka zajęć, to będziesz miała okazję wypytać o co tylko zechesz prowadzącej położnej. Ja juz po pierwszej wizycie wiem o wiele więcej, niż dotychczas. Myślę, że warto. A na deprechę? Proponuję truskawki (lubisz?), wizytę u fryzjera (droższa wersja), lub jakiekolwiek zajęcie, które sprawia Ci przyjemność. Zadzwon do koleżanki i powiedz, że smutno Ci i źle - niech przyjdzie Cię odwiedzic i przyniesie czekoladę. A propos czekolady, to świetna jest milka krispers - nie wiem, jak się to pisze, ale chodzi o milkę z bąbelkami jest super!!!! Próbowałaś takiej? No już, dalej, ubierz się, zrób makijaż i głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re
ja rodz w styczniu.to wspaniale przezycie.odp na pyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę mojreczka prawie razem pisałyśmy...kochana na Ujastku i wszystko się zgadza, ponoć super tam jest:):):) Tusięcinkę rodziłam w innym miejscu, ale ponoć tam się bardzo zepsuli,...więc nie polecam Twojej znajomej Spesu na Królowej Jadwigi...choć cztery lata temu tam było super, ale wiem,że mieli jakąs aferę i teraz słyszę bardzo dużo ostrzeżeń ... Co do drutów i szydełkowania to moje hobby...uwielbiam, a mąż się śmieje, że jakby to było możliwe, to poleciłby mi na drutach lub szydełku dom postawić...hihihih...ale wiesz mojreczka...mam kłopot...bo nie mam wzorów dla takich maluszków...więc tonami robię serwety obrusy i takie tam badziewka.... Patrzę co piszecie o szkołach rodzenia...Nigdy nie byłam...No i jakoś mi poszło i nauczyłam się sama, z pomocą położnej i książek....Niestety nie mam mamy ani teściowej, więc tu nie mogłam liczyć na dobrą radę i wsparcie... Tak apropos mam... zbliża się dzień matki i coraz bardziej mi smutno...moja odeszła 5 lat temu...Tak bardzo chciała być babcią...Brakuje mi jej strasznie, Tusiaczka już nie zdążyła doczekać, nawet nie poznała mojego męża...A tu drugie wnusiątko...No i czasem idę na cmantarz do niej i do mamy męża i pytam w duchu czy te wnusiątka im się podobają ....Wiem jedno, na pewno czuwają.... Dobra idę sobie , bo już mnie bierzez smutcholijny nastrój...idę pomieszać ten bigos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka krak znam to skądś,moja mama zmarła siedem lat temu,a tata cztery,więc doskonale wiem co czujesz.Moi rodzice też nie poznają swojej wnusi i z tego powodu bardzo mi przykro,ale napewno będą pilnować naszych kruszynek z góry i nie dopuszczą aby stało się coś złego.Mała wierzga dziś jak cholera,a mnie boli po prostu wszystko,od wczoraj nawet brzuch:(:(:(.Chyba jakoś mało wytrzymała na ból jestem więc co to będzie przy porodzie???Doła łapię jakiegoś i tak mnie trzyma od kilku dni:( .Zazdroszczę tym,które są w 37 tygodniu,u mnie to dopiero za 5 tygodni,a więc jeszcze strasznie długo...Pozdrawiam Was gorąco.Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia
Anulka! smutnawo..nastrojowo, ja myślę tak o mojej babci..i dlatego Zosieńka..córeńka będzie po babci, bo babcia czuwa, więc oczka w błękitne niebo..:) i bedzie lepiej a ja dzisiaj mam jakiś koszmarny dzień, pokłóciłam się z M. .............. i powiedział że nie przyjedzie na obiad:( :( :( no ładne jaja ja w 8 miesiącu ciąży i taka akcja, ale uparciuch z niego, ja też jestem uparta, ale to była i jego wina i moja......i nadal trwamy w uporze, matko, co robić.? jak nikt się nie ugnie to wpadniemy w czarną dziurę rozpaczy zgryzoty i kolejnego uporu...ale dlaczego do cholery ja mam pierwsza temat wznawiać...??? i taka sama jadłam obiad dziś...no z Zosieńką moją małą. ............................nie wiem co będzie dalej..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, kamelia przykro mi i przepraszam,że wywołałam taki temat... Kamelia tak to bywa z uparciuszkami....a może go tak troszkę pod włos wziąć..choć ja przecież wiem,że Ty w ciąży i ja pewnie też bym nie wytrzymała i zośliłabym się...Zresztą dobrze wiem o czym mówisz, boi u mnie bywały takie sytuacje ,że się oboje zaparliśmy i koszmar...Teraz popracowaliśmy nad sobą, dużo dał wyjazd męża...oboje nauczyliśmy się szanować fakt,że mamy siebie blisko i zamiast się zapierać staramy się rozmawiać...Kamelio...nie bądźcie osiołkami...Jestem całym sercem z Tobą....postaraj się może jakoś delikatnie zachęcić męża do rozmowy.... Gosia nie martw się, ja jestem strachajło bólowy...np. bólu zębów nie wytrzymuję.....a poród wytrzymałam...Nie martw się kochana, ten ból się na prawdę zapomina...Pamiętasz tylko,że bolało i nic więcej...Więcej pamiętasz pierwszą chwilkę z kruszynką...śliczne oczki, malutki nosek i przytulenie do piersi...Uwierz mi...:):):):) No zmykam ....kochane kobiety....nosy i brzuszki do góry!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny poradźcie coś!!!Od wczoraj wieczorem boli mnie brzuch na górze tuż pod piersiami,jest to coś podobnego do skurczu i ciągnie się aż do pępka.Co to może znaczyć i od czego może boleć???Wzięłam paracetamol i ciepłą kąiel,ale ciężko mi nawet chodzić.Czy powinnam iść do szpitala się przebadać i zrobić ktg???Dodam tylko,że dzidzia się rusza,wiec z nią powinno być wszystko okay.Proszę Was o szybką odpowiedź.Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się znowu rozpisałyście;) z tym zzo to wiadomo jak z każdą rzeczą ile ludzi tyle opinii, a najlepiej jak już to przekonać się samemu i wyrobić sobie zdanie. Ja miałam dziś zajęty dzień: kupiłam ostatnie dwie rzeczy potrzebne mi do szpitala, odwiedziłam kuzynkę, a potem byliśmy z mężem na małych zakupach i rozeznaniu ostatnich rzeczy remontowych. Potem mąż wziął mnie na super deser lodowy Fragola (z truskawakami) mniam:D Pomimo pogody pod psem mam w miarę dobry nastrój pewnie dlatego, że remont zbliża się ku końcowi i jest duża szansa, że zdąrzymy się przenieść w nowe pielesze przed porodem:) Lila zaaplikuj sobie no-spę, najlepiej forte i skonsultuj się koniecznie z ginem. Na deprechę dobry też pyszny deser;) U mnie jak na razie z ząbkami spokój. Wyleczyłam je na samym początku ciąży tak na wszelki wypadek;) gumecka widzisz super z tymi cenami u \"źródła\", my też wybieramy się jeszcze na rozeznanie i zakup. A w jakim kolorze wybraliście Tako? u mnie z dniem matki podobnie:( moja zmarła 12 lat temu... ale dalej za nią tęsknię❤️, a tato niestety też zmarł:( najgorsze, że nagle i nie zdąrzyłam mu powiedzieć iż zostanie dziadkiem, bo nie byłam jeszcze pewna (to był drugi tydzień ciąży), a w wyobraźni miałam już ułożoną scenę jak mu powiem :(:(:(... był cudownym człowiekiem❤️... ach, okropne to jeszcze dla mnie wspomnienie... pewnie przez to przeżycie miałam problemy zaraz na początku ciąży i dziękuję Bogu, że nie poroniłam, bo to by mnie całkiem dobiło, a tak to miałam i mam promyk słońca na przyszłość, coś, a raczej kogoś kto daje mi siły. Współczuję tym brzuchatką, które mają za sobą podobne przeżycia🌻 Dobra dość tego dołowania, teraz czas przywołać pozytywne myśli dla naszych małych mieszkańców brzuszków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Ja już chyba nie wyrobię się w czytaniu tego co piszecie:-)Ale kiedyś to nadrobię:-) Miałam gorsze dwa dni-bolał mnie brzuch, miała trochę skurczów i to pomimo takiej dawki leków!Ale zawzięłam sie że to prześpię i przeleżę i udało się!Nie chciałam jechać do szpitala bo by mnie tam zostawili na obserwacji a ja tego nie cierpię, może to i głupie z mojej strony ale na szczęście jest lepiej i oby tak dalej! U mnie dzień mamy będzie smutny bo jak leżałam w Instytucie to moja mama miała wylew:-(Dowiedzałam się o tym jakiś czas później bo nie chcieli mnie stresować.Nie ma zmian w mózgu ale pracować pewnie już nie będzie no i ma lekki niedowład rączki i nogi a ma dopiero 45 lat! W szpitalu w którym będę rodzić poród rodzinny też kosztuje 500 zł.Tyle kasy poszło na tą podwójną wyprawkę że chyba nie będzie nas na ten poród stać,a jak dotąd nie wiem czy to będzie poród naturalny czy cc. To są właśnie uroki stolicy ani jednej bezpłatnej szkoły rodzenia i kosmiczne ceny w szpitalach-SUPER! Dzisiaj mężuś miał urlop,zawiózł mnie na badania a potem dokończył wyprawkowe zakupy i poprasował ubranka,jeszcze tylko sterylizator ,podgrzewacz, urządzenie pokoiku i spokojnie czekam na swoje panny:-) Ale wam zazdroszczę tych słodyczy:-)Mi nie wolno ich jeść ani słodzić ze względu na poziom cukru w prawdzie cukrzycy nie mam ale do końca ciąży musze się pilnować:-(A taką czekoladkę o której pisała Elfia mama chętnie bym wciągneła:-)Czasem, przemycam loda lub winogrona ale potem mam wyrzuty sumienia! Madzim jak tam Twoje dziewczynki się czują???Są już w domku????Napisz co tam u was! Gosia25 wszelkie bóle należy konsultować z lekarzem!Z tego co wiem to to przy bólu i skurczach nie wolno kąpać się w ciepłej wodzie chyba że przed samym porodem.Lepiej zadzwoń do lekarza jeżeli czujesz że jest coś nie tak! Przesłam fotki jadna robiona przed wizytą u gina pozostałe po dzisiejszych badaniach bo to jedyne chwile kiedy nie jestem w szlafroku:-) http://img153.echo.cx/img153/7355/14fk2.jpg http://img153.echo.cx/img153/4856/23fl.jpg http://img153.echo.cx/img153/7296/37ky1.jpg Ciężko mi już z tym brzuszkiem,bolą plecy, nie mam czym oddychać no i zgaga i wymioty:-(Dobra już nie narzekam! Miłych snów dziewczynki!!!!!🌻 http://lilypie.com/days/050719/2/17/1/+10/.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam okazji, żeby zapytać o ZZO wczoraj, na szkole rodzenia. Były dzikie tłumy. Oprócz ciężarnych zjechały studentki, które rozsiadły się w pierwszych rzędach i.. no po prostu za dużo tych dziewczyn było i już. Wczoraj byłam w multikinie na \"Edukatorach\". Bardzo odjechany film, polecam tym, którzy nie lubią kart kredytowych i nadętych właścicieli mercedesów klasy s. Na pokazie przedpremierowym udało mi sie wygrać bilet na Iron Maiden do Spodka. Sama nie pójdę, ale pewna młoda osóbka bardzo się z tego powodu ucieszyła, jak dostała mojego smsa, to komórki w ręku nie umiała ponoć utrzymać :D Opętało mnie na punkcie zieleniny. Nie chodzą mi po głowie ciastka, czekladki i lody, lecz pomidorki, ogórki, szczypiorek. No i truskawki. Cholera, przecież po tym właśnie mogłam dostać tej wysypki. Hemmmm..... Bóle w okolicach dna macicy. Mnie to wygląda na te skurcze przepowiadające, Braxtona-Higsa, czy jak im tam leci. Zaczynają się właśnie od dna macicy, obejmują \"tereny\" poniżej, trwają około minuty (poprawcie mnie, jeśli się mylę) i przechodzą. Przy zmianie pozycji powinny ustać kompletnie. Ja tak w każdym bądź razie mam. Domi, uff... dobrze Cię widzieć... w jednym kawałku ;) Wypoczywaj i zalegaj. Każdy tydzień na miarę złota. Pozdrawiam Was w czwartkowy, deszczowy, nudny poranek ze Śląska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Domi miło, że się odezwałaś oraz przyjemnie cię oglądać. Wydaje mi się, że brzusio masz malutki i zgrabniutki ja na bliźniaki. Ja z jednym mieszkańcem mam prawie taki jak ty;) aaa i jeszcze jedno też mam takie jeansy ciążowe tylko jaśniejszy kolorek:D a płytki w drodze:) Trzymajcie się dziewczynki dzielnie 🌻 elfia mamo też coś takiego mam:) jadła bym teraz tylko takie kanapeczki i sałatki wiosenne, ach! te zapachy pomidorka, ogórka, sałaty... mniam;) Ja się obawiam, że do krajowych truskaweczek nie dotrzymam i nie najem się ich w tym roku. Owszem położna pozwoliła skosztować 3-4 i obserwować dziecko czy nie ma wysypki, ale jak wiadomo truskawki często uczulają. Mam jednak cichą nadzieję, że mojemu nie zaszkodzą, tyle że najedzenie się też raczej odpada. Trudno jakoś przeżyję;) U mnie trzeci dzień bez fenoterolu i jak na razie w miarę OK (odpukać w niemalowane) oby tak jeszcze do końca przyszłego tygodnia, a potem niech się dzieje co chce :D Mój Maks coraz dziwniejsze pozycje przyjmuje w brzuszku, bo mam bardzo dziwne kształty brzucha. Pewnie już mu bardzo ciasno. Teraz częściej muszę też leżeć lub odpoczywać na półleżąco gdyż kuje mnie w pachwinach i w dole brzuszka. To przez wiązadła, które już się rozciągają ponad siły. Idę troszkę odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki i Maluszki:) Domi , hihi dobrze Cię widzieć...trzymaj się cieplutko, życzę zdrowia Twojej mamie...Moja odeszła mając 48 lat...nagle...a miałam tego dnia dzwonić do niej, bo wieczór wcześniej spała już i nie porozmawiałyśmy...Ale dość smutasków...wiem,że sobie tam siedzi na górze, czyta Norwida albo Kochanowskiego, uśmiecha się ciepło i czuwa... Asiek...ściskaj nóżki jeszcze przez tydzień , będzie dobrze... W Kraku znów deszczowo, pogoda pod zdechłym Azorkiem, a ja koniecznie dziś muszę zawieźć zwolnienie do pracki...No już widzę zadowoloną minkę Tusiaka ciapającego po każdej kałuży. Kolejny dzień spędzę sama...Niby mąż wrócił, ale nie ma go całymi dniami. Przychodzi , zjada obiad (no nie wiem....raczej gorącą kolacje) i prawie po omacku idzie do łóżka...A ja już mam tego serdecznie dość...Oj czuję spięcie , powietrze już elektryzuje, taka jestem nabuzowana.Staram się trzymać, bo wiem,że on to robi dla nas,żeby można było jakoś żyć....ale psychicznie jestem u kresu wytrzymałości. Trochę się boję jechać do pracy, bo ...no cóż mój szef zachował się okropnie, kiedy dowiedział się o mojej ciąży...Nie chciałabym jakiejś awantury. Wtedy schudłam przez niego 1,5 kg...zwyzywał mnie od oszustek...a potem powiedział,że jestem śmierdzącym g... i on biedny musi utrzymywać moje dziecko!!!! Koszmar...ale jakoś przeżyję, może akurat go nie będzie...Dwa tygodnie temu zwyzywał mojego męża przez telefon... Powiedzcie mi, czy facetowi w wieku 74 lat ...czy to tak wypada???? No buziaczki....idę zająć się czymś pożytecznym...hmmm, jeszcze nie wiem czym, coś sobie znajdę ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila26
Cześć Dziewczyny! Moje bóle ustąpiły. Ale zadzwoniłam do gina i powiedziałam co było, a on kazał czekac mi do z wizytą u siebie NASTĘPNEGO PIATKU!!! Bo nie ma wczesniej miejsc. Powiedział, że te bóle na tle nerwowym i mam łykać nospę i cos na uspokojenie ziołowego. uważam, że to przesada, płacę mu 70zł za wizytę a on mi każe czekać- no cóż jeździ już Audi a6, więc moja kasa mu pewnie na zapach do samochodu by starcza. Zmieniam lekarza, w poniedziałek idę z przyjaciółka do jej znajomej jest ginem w moim szpitalu i dam jej w łapę żeby się mna opiekowała. Co do depresji.... mam jeszcze większą!!! elfia_ mamo - kupiłam sobie truskawaki i zapisałam się do fryzjera. POszłam też do cistkarni osiedlowej po ptysia i tam spotkała mnie kolejna ( to już codzienna) miła ocena- juz pani rodzi? Bo ma pani taki duży brzuch!!!! Wymiękam na takie teksty. Odpyskowałam coś i wyszłam. POpadam w obłęd. dzisiaj jadę na zakupy po ostatnie rzeczy dla malucha- pakuję torbę, kupuję wózek w pierwszym sklepie ( tylko niech tam stoi do porodu) i zamykam się w domu. Nie jestem odporna i bardzo mnie bolą takie opinie "życzliwych" oni nie rozumienią, że jak ktoś juz traci nadzieję na dziecko i zachodzi w ciąże to nawet jak 100kg będzie ważył to będzie się cieszył- a ja ważę 75!!!bo przed zajściem przytyłam 5 kg na hormonach. Błagam tylko Boga o ładna pogode to będę jeździłą co dzień na działkę i tam sobie odpocznę. Pozdrawiam i czekajmy na dzień matki - ja sobie zrobię imprezkę z siostrą i koleżanką z tej okazji- one już są mammi, no ja w sumie też. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ale piszecie tego a ja nie mam cxasu zeby poczytac nawet a co dopiero napisac. Asiek- kolor chyba wybiore jakis zielonkawy z oliwka bo jakos takie mnie kreca ale pewnie nie pojade po niego bo bede siedziec w domciu z malutka,moj maz sam pojedzie po wozio-dostanie namiary i heja. Kochane to ktora ma najblizej termin??????????? Moja malenka tez kopie w okolicach spojenia lonowego i czasem nie da sie ustac tak walnie a ze na dole ma nozki to tym bardziej. Domi- slonko wypoczywaj duzo, to juz niedlugo przeciez.:-) fajne zdjecia. Ja tez dzisiaj bede miala jakies zdjecia to podesle wam :-) Elfia mamo- ja tez uwilbiam rzodkiewke szczypiorek cebulke ale moja mala nie chce trawic tych rzeczy i po zjedzeniu boli mnie zoladek. Anulka -to ty jeszcze pracujesz bidulko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje mile cizeroweczki Anulka_krak: jak przeczytalam o Twoim szefie to jasna cholera mnie zalala, co za kanalia!!! Przykro mi,że tak Cie traktuje. U mnie na szczeście ludzie na poziomie ( szef sam ma juz 3 dzieci) a po za tym to calkiem mlody koles (35l.), a zeby bylo jeszcze smieszniej to moja bezposrednia przelozona zaszla w ciaze 7 tyg po mnie, wiec teraz mamy wspolny temat ;-) Ja przestalam pracowac od 27 tc.( dziś jestem juz w 34tc.) stwierdzialm ze i tak mi nikt nie bedzie pamietal ze sie poswiacalam wiec na zwolnieniu wypoczywam w domciu i wcale tego nie zaluje. Lila 26: Nnie przejmuj sie komentarzami ludzi co do brzucha ludzie czesto sie nie znaja, mnie koles w sklepie w 6 mcu zapytal czy to juz nie dlugo ;-) a ja bylam przed tym taka dumna z siebie ze brzusio mam taki zgrabny. My tez sie stralismy o dzieciaczka dlugo i wreszcie jest i to jest najwazniejsze !!!! Domi: wygladasz extra, brzuszek b.zgrabny w zyciu bym nie zgadla ze to bliznieta. Co do szpitali warszawskich to na Solcu porod rodzinny jest bezplatny, zorientuj sie ja rodze na Karowej ( rodzinny 400 PLN) ale jesli mnie nie przyjma ( bo tak tez moze byc to bardzo oblegany szpital) ide na Solec, czytalam na forum w gazecie ze tam sa naprawde mili ludzie i nie zapsuci przez kaske jak to w stolicy. Moje mile a teraz mam pomysl dla was wszystkich: byscie zachecily swych mezusiow do malowania dziecka (dzieci) na brzuchu) to super zajecie i bardzo zbliza (dobrze do tego nadaje sie szminka do ust) My robilismy to wczoraj ok. 1 w nocy bo tak jakos wyszlo, zabawa byla super. Jak ktoras z Was powie mi laikowi jak zalaczyc tu zdjecie to przesle . pozdrawiam Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madala33---- dla ciebie powtorka z rozrywki JAK WSTAWIC ZDJECIE Jest taka strona - żaba - http://www.imageshack.us/ jak wejdziesz na tę stronę klikasz przeglądaj, wybierasz zdjęcie z komputera które chcesz włożyć postu, a następnie klikasz host it!. Na samym dole pojawia Ci się adres Twojego obrazka zaczynajacy sie od http://- Here is a direct link to your image. - musisz go skopiować Jak masz już skopiowany ten adres wracasz do postu na forum i wklejasz je dodajesz przezd adresem nastepnie ten adres od http:// a na koncu adresu [ /img] (wszystko bez jakichkolwiek spacji). i wysyłasz post dzieki temu można wklejać większe fotki ( oby nie przesadzić- bo rozciągną stronę niepotrzebnie) Ja mam max 500 pikseli w wiekszym wymiarze, ale fotkę trzeba pomniejszyć przed dodaniem do żaby Lila26--- jejku kochana nie stresuj sie tak bardzo, ja jak mnie ktos wkurza to olewam go totalnie albo cos glupiego powiem i tyle. Ale mala znowu daje mi popalic❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila buchacha...śmiej się z tych komentarzy i pytaj, czy Ci zazdroszczą takiego wspaniałego \"oprzyrządowania\" albo powiedz...tak jak kiedyś Tusia - tak i owszem duży brzuszek, bo pewnie poza dzidziem noszę w środku wannę i jeszcze kuchenkę ;) A dotychczasowego gina rzeczywiście olej z góry na dół...bo nie wart zachodu... Wagą się nie przejmuj, hehehe stracisz oj uwierz mi szybciutko stracisz te nadprogramowe ;););) Gumecka..oj chciałabym ja pracować...ale mój boss wymusił na mnie zwolnienie już w połowie marca...no i mam wpisane jako powód niechęć pracodawcy do ciąży...konieczna izolacja pracownicy od szefa ;););) No ale on potrafi życie umilić...nawet kiedy jest się poza zasięgiem jego oczu i ust... AAA szkoda gadać co to za człowiek...aż dziw bierze, bo jednak tamto pokolenie kojarzyło mi się zawsze z uczciwością , honorem i prawością...a on ...widzi tylko kasę, potem kasę i potem jeszcze kasę...Czeka mnie jeszcze walka o wypłatę zaległego urlopu. Wiecie,że ostatnio nie chciał mi wypłacić należnej wypłaty...bo ja nie zasługuję...bo jestem oszustką i w jego rankingu zajmuję pierwsze miejsce jako obwieś i nic dobrego...A przecież ja tylko pracowałam...i to poświęcając wszystko. Moje dziecko leżało nieprzytomne na intensywnej terapii a ja waliłam do pracki na 8 godzin a potem do Tusięcinki....i jeszcze w ciąży...Ech szkoda gadać. Życzę mu wszystkiego dobrego...i oby jak najdalej od takich bossów... Nie wiem zupełnie jak sobie dziś poprawić humor...Na mnie truskawy i fryzjer nie działają :( Malowanie dzidzia na brzuszku...chyba sama do lusterka...to mnie jeszcze bardziej zdołuje....no chyba,że Tusia...tylko istniejej niebezpieczeństwo,że jak jej raz pokażę...oj będę mieć piękne ściany i meble w domku potem...nie mówiąć o Tusiaku, który i tak ostatnio wymalował sobie farbką zielone poliki i potem wdzięczyła się do lustra w łazience ;) No buziaczki teraz...zaglądnę tu później.... No i przepraszam za długie pisanie, musiałam się wyżalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tych wzmożonych ruchach dzidzi co piszecie to standard na tym etapie. Mój też przez pewnien czas od 32-35 tygodnia nie dawał mi spać nawet. Teraz rusza się, a raczej napręża coraz mniej, ale nadal jest ruchliwy. To dlatego, że ma już pewnie malutko miejsca biedaczek;) gumecka - my myślimy o jakimś brodowym kolorze, oczywiście z dodatkiem innego np. beżu itp. Chociaż na początku też chciałam zielony bo bardzo lubię. Poleżałam i kłucie w dole brzuszka przeszło - wniosek: jak najwięcej odpoczywać dopóki wolałabym nie urodzić. Potem zacznę stosować różne sposoby przyśpieszające typu: dużo ruchu i przyjemniejsza miłość z mężem:D:D:D;) Lila ten twój lekarz to normalnie drań😠 jak może tak cię traktować. Mój to znowu każe dzwonić za każdym razem jakby się działo coś niepokojącego i to na swoją komórkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek-- ja musze wejsc na stronke tako i zobaczyc te kolory a pozniej wybiore i mezowi pokarze. Kurcze a jak tam Madziam z malenstwami??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumpy
wiecie co?! wy powinnyście pisarkami zostać :D człowiek 2 dni chce spokojnie poleżec a potem to i tak na marne idzie bo musi pół dnia czytac co tam naprodukowane :D:D:D bardzo się przeraziłam jak poczytałam, jak wiele z was straciło któregoś z rodziców :( i to w tak młodym wieku... Dziewczyny! oni jak nikt inny czuwaja nad wami i nie pozwola aby stała sie wam jakas krzywda. trzymajcie się. domi - Jezulku jaka ty mikrusia jestes :) i gdzie te bliźniaki w twoim brzusiuniu:) mam koleżanke , która wazy jakies 45 kg i ma 150 cm w kapeluszu i właśnie tydz. temu dowiedziała się, że też bliźniaki:) szok!!! anulka - szefa olej... nie masz sie kim przejmować??? Tusieńką sie przejmuj :) żeby na ludzia wyrosła:) a starego ramola, to kopa w d.... i tyle:Dco do ZZO - to faktem jest, że każdy przypadek jest indywidualny. Mój mąż miał ostatnio robiona artroskopię i potem dobę wył z bólu w kręgosłupie:9 zniósł to fatalnie i prosił bym się zastanowiła czy naprawdę tego chcę. 2 innych facetów tego samego dnia co on operowanych - kompletnie nic!!! i oni mówili że super! ja wam powiem tak - długo bardzo nad tym myślałam przed pierwszym porodem... traf chciał, że akurat jak rodziłam to nie mogłam skorzystać, ale.... ja do 2 porodu nie podchodze bez znieczulenia :p w ogóle nie istnieje taka opcja. nie zakładam, że skorzystam bo byc może teraz (łudze się) pójdzie szybciej i mniej boleśnie. ale możliwość taką chcę mieć i jeśli powtórzy sie scenariusz pierwszego porodu to ja poproszę:) i to zdecydowanie. drugi raz tego nie przeżyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki mam spakowaną torbę do szpitala, brakuje tylko troszkę drobiazgów, ale generalnie jakby co jestem gotowa. I wiecie co duża ta torba, niby niewiele rzeczy na spisie, a jednak troszkę zajmują. Najwięcej szlafork, pampersy i dla mnie "pieluszki" Bella, które nam polecano po porodzie.:) Zrobiłam też listę, która przykleiłam sobie na biurku, żeby nic nie zapomnieć. Nadal jednak podtrzymuję życzenie: oby do końca przyszłego tygodnia;) trzymajcie kciuki gumecka dawaj też twarzyczkę na fotce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka - dzieki za wskazowki jak wkleic zdjecie - czlowiek na frum moze nauczy sie zawsze czegos nowego! Wyglada na to ze jestesmy w tym samym tygodniu (34tc)- moj pomalowany brzucho wyglada tak.....( na razie tylko brzucho , bez wlascicielki tak jest o wiele ciekawiej;-) Anulka - przepraszam nie chcialam Cie zdolowac propozycja malowania brzucha;-( nie wpadaj w depreche bo bobas to czuje uszy do gory! pa musze isc cos nocnego przekasic. http://img212.echo.cx/img212/9404/img00633wu.jpg http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;16;51/st/20050629/dt/6/k/7097/preg.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×