Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Gość optymka
janinka jak nie dasz rady z dwojka dzieciaczkow;) to pedz do nas po wsparcie;):):) Zreszta co masz nie dac rady... kobietka jestes w koncu, tak? :):) W ogole to wiecie co kobietki? Jak wchodze na kafeterie i w spisie tematow widze "rodzimy w kwietniu 2006", "mamuski luty 2006" itp to sobie mysle jak to cuuuuuuudnie ze my juz po, prawda? Owszem zabiegane, zapracowane, niedospane itp itd jestesmy ale mamy juz swoje maluszki❤️ oki, uciekam do kuchni konczyc zapiekanke z cukinii... buziaki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczyny witajcie. Czytam Was calutki czas...ale nie mogę się przemóc ,żeby pisać. Po pierwsze, dziękuję wszystkim za piękne i kochane życzonka dla Tusięciny...Boże łezki w oczkach miała, kiedy zobaczyła cztery świeczki na swoim różowym torciku...Kochana, mała kobietka... Piszecie o kryzysach laktacyjnych...podzielam zdanie większości...czuję się czasem tak, jakbym miała jeden wielki kryzys laktacyjny....Ale ostatnio coś drgnęło i Kubuś już nie zwisa całymi popołudniami, to pewnie po części zasługa mamusi, która nie pozwalała spać w barze...ale za to woła popołudniu często...nawet co pół godziny i żeby nie było - on nie śpi, on je....Przyzwyczaiłam się...skoro tak musi być, to niech mu będzie... Kiedy widzę Kubę wtulonego w swój ukochany bar, a przy drugim często zwisającą Tusię (ona tylko towarzysko)...to wiem,co znaczy być Matką Polką...hihih Co do dziewczyn, które karmią butelką, lub dokarmiają - uważam,że to takie same mamy jak te, które karmią piersią, tak samo kochają i starają się dbać.Próbowałam wcześniej tylko zdopingować niektóre dziewczyny, te-co tracą siły .Jeśli zabrzmiało to jak krytyka, to przepraszam - wybaczcie... A i aktualizacja tabelki : Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....5300g.......62cm .................Weronika.......27 kwiecień.... 5890g.......68cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....6550g.......64cm elfia_mama...Adam............15 czerwiec......6160g.......66cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....5560g.......66cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......4880g.......63cm evka81........Olivier..........02 lipca...........6300g.......62cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........6200g.......66cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........5150g.......55cm Kamelia........Zosia............13 lipca...........5000g.......58 cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca............5400g.......56cm Optymka......Piotrus.........15 lipca............5100g.......61cm JaMama.......Ryś..............15 lipca...........4200g.......?????? Heopcia ......Marta ..........16 lipca ...........5700g.......64 cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca............5100g......61cm mamuska1507.Krystian......21 lipca.............5300g.......58cm Janina.........Kamilek.........25 lipca............5700g.......65-66cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............4400g.......56cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............4880g........? Dora 77........Łukaszek.....27 lipca.............5500g.......65cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............4800g.......62cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po kolejnym usg bioderek i wszystko ładnie wygląda. Zaczął się proces kostnienia, czyli bioderka wstawione dobrze. Nie musimy już nosić dodatkowych pieluszek!!!:D:D:D ufff całe szczęście;) Następna kontrola za dwa m-ce. Przy okazji pytałam o przepuklinę pępkową i doktor stwierdził, że jest mała (ostatnio znacznie się zmniejszyła) i nie ma konieczności nic z tym robić. Dopiero jeśliby się nie wchłonęła całkiem do 2 lat wtedy trzeba by interweniować. Myślę, że wszystko będzie OK:) Mi też ostatnio wypadają włosy. Biorę od początku witaminy, ale one niewiele pomogły. Pytałam przyjaciółkę i powiedziała mi, że niestety tak się dzieje około 3 m-ca po porodzie (szczególnie przy karmieniu piersią) i nie ma na to złotego sposobu. Miejmy nadzieję, że nie wyłysiejemy całkowicie ;) optymko - mój kryzys laktacyjny rzeczywiście był około 6 tygodnia. Położna powiedziała, że będzie trwał z tydzień, jednak u mnie trwał dwa. Potem jeszcze może przez jakiś kolejny tydzień zdarzały się przeboje, ale już mniejsze. Przetrzymałam i teraz jest wszystko OK, Maks się najada moim pokarmem dostatecznie, ale i tak lubi dość często jeść - co około 2 godziny przez dzień. Janinko - dobrze, że już OK. Przykro z powodu twojego męża, faktycznie dwoje dzieci na twojej głowie;) Co jest z tymi facetami (przynajmniej większością), że jak tylko trochę coś zaboli zaraz biadolenie i niemalże umieranie hi hi hi naprawdę duże dzieci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, wczoraj napisałam długi wpis a potem użyłam chyba jakiegoś skrótu i sama go skasowałam - myślałąm że mnie cholerka weźmie. potem nie miałam już czasu i tak to wyszło że dopiero dziś sie pojawiam. ela - ja podaję bebilon pepti 1 bo taki zapisała pediatra. Płacę 12,5zł za puszkę która na razie starcza na około 5 dni. Ale będzie coraz gorzej bo mała je coraz więcej. Nie martw się - moja mała miała kolkę parę razy nawet cały dzien. Myślałam że to niemożliwe i martwiłam się że to coś poważnego ale okazało się że to tylko kolki. fakt, byłam wykończona - mała zresztą też. Odkąd jest na sztucznym pokarmie jest lepiej i mam teraz naprawdę rokoszne pogodne dzieciątko. Nie martw się więc koleczki na pewno ustąpią musisz być dzielna i cierpliwa. U mnie efekt koleczek jest taki, że nosiłam i uspokajałam Martę cały dzien i teraz nie ma mowy by sama zasnęła. Nawet jak jest spokojna to domaga się noszenia na rączkach. Walczę z tym ale mam za miękkie serducho więc muszę mieć twardą pupę i jakoś to przetrwać. Nie mam tyle siły by pozwalać jej płakać tak długo by zasnęł a sama. Próbowałam też metod Tracy Hogg ale jakoś nie mogę wytrawć i zawsze w pewnym momencie biorę na ręce do usypiania. Madala - na pocieszenie z tym dokarmianeim butelką w szpitalu wiedz że w moim szpitalu sztuczny pokarm podaje się strzykawką lub z kieliszka a i tak po powrocie ze szpitala njie udało mi sie przytsawić małej do piersi. Anulko spóźnione zyczenia urodzinkowe dla Tusi Janinko - współczucia dla Ciebie i męża, ale spórz na to z innej strony. Jak już mąż przestanie cierpieć a nadal będzie w domku - a tak będzie - będzie mógł Ci pmóc przy Kamilku bo przecież nie trzeba chodzić by bawić się z takim maluszkiem. Z pewnością bardziej też zbliży się do Komilka a ty będziesz miała więcej czasu na domek - więc są tego jakiś jasne strony. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny czytuje was regularnie, ale często na napisanie nie ma juz czasu. Zresztą pewnie i tak mnie wyklęłyście :( madala i pewnie pozostałe też maja doś \"terroru laktacyjnego\"... ale to tak jak mówi Anulka-dziewczyny, chodziło o wsparcie was a nie o wyklęcie, że karmicie butelką:) wiadomo, ze jak się nie da, to sie nie da, ale próbowałyśmy tylko te wątpiące i mniej cierpliwe wesprzeć. Jeśli kogos uraziłam to przepraszam. Wiem , że karmienie piersią wymaga ogromnych poświęceń i cierpliwości, tego sie nie da ukryć.... Jeśli moge cos podpowiedziec w sprawie mlek modyfikowanych ,to ja znam z bardzo dobrej strony Bebiko Omneo, oraz bebilon z prebiotykami (taki nowy). Moja malutka rośnie jak na drożdżach. W dzień nie sypia praktycznie w ogóle. Zasypia przy piersi i ewentualnie jak oja odłoże to pośpi 10-15 minut i tyle. Więc nie martwcie sie dziewczyny, że tylko wasze maluchy nie śpią:) Moja też nie śpi, natomiast jest poza tym pogodna. Nie marudzi bardzo z powodu tego niewyspania. Chyba szybko sie regeneruje:D Za to noc przesypia całą:D od 20.30 do 6 rano:) Ale piersi mam rano jak głazy. I mała z jednej sie rano naje i ma dość a z drugiej musze ściągać. Zrobiło mi sie sporo zapasu w zamrażarce:) elfia, Janina - włosy przeważnie wychodzą po ciązy mniej więcej od około 3 miesiąca. Można sie wspierac witaminami, ale i tak te co mają wyjśc to wyjdą. Mi na razie nie wychodzą ale po Maksiu też wychodziły garściami az obcięłam włosy na krótko. Potem samo sie unormowało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki.... jestem ledwo żywa, ale coś kliknę do was..bo jak niedługo zniknę..z wyczerpania to już nawet siły łapką pomachać nie będę miała...:):):)..hmmm może nie będzie tak żle...:) babcia zabrała Zosię wózeczkiem na spacerek więc mam chwilkę... zupa bulgocze w garze..w miarę posprzątane więc kliknę sobie a co mi tam... jestem ledwo żywa...pod koniec października obrona pracy mgr.........jeszcze muszę ją skończyć, oddać, przygotować się.dziewczyny .....nie wiem jak to uczynić? ale stanę na rzęsach a to zrobię...!!! praca na ukończeniu...jeszcze kilka stron poprawki i coś tam jeszcze.więc jakoś może z pomoca M. uda mi się zakończyć ten etap życia:) Zosieńka strasznie ulewa....:( nawet długie noszenie nie pomaga, i tak długo czekamy na odbicie...a potem chlusty... i z 3 razy dziennie ją przebierać muszę bo ulewanko ...czasami ręce odpadają...i zgłupiałam kiedy podawać witaminki, żeby zaraz ich nie ulała ....staram się później nosić dłużej żeby się wchłonęły. nie sypia w dzień...maleńko, tylko w wózku na spacerku, ale pocieszacie że wasze też nie sypiają tak dużo więc to chyba normalne... włosy jak na razie mam jeszcze....ale czasu nie za bardzo żeby chociaż do gina pojechać...dziewczyny ja jeszcze nie byłam po porodzie...ale jak sobie pomyślę, ąe coś miałby mi tam majstrować w tych okolicach ...hmmmm to jakoś nie za bardzo mam ochotę na takie majstrowanie....więc odkładam to pojechanie do niego...mam nadzieję że nie zagrażam swojemu zdrowiu...hmmm chyba sie jednak wybiorę na jakąś kontrolę..za jakiś czas....... pozdrawiam was...... żółtko dobre na włoski.... a może i trzeba trochę podciąć.....moze i ja swoje rudości...zetnę odrobinę, żeby takie długie nie ciągnęły się po ramionach. Janinka..trzymaj się...dasz radę! buziaki dla wyczerpanych kobietek.......wyczerpana kobietka!!!pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co was tak wywiało wszystkie???? oj chyba ręcę pełne roboty??????? ja już czasami wysiadam....najgorsze te chlusty, to już wymioty prawie....i mam opory ze smoczkiem...nie wiem nadal czy to dobry pomysł....bo mam wrażenie że to pogłębia odruch ssania jeszcze bardziej zamiast wyciszać...hmm nie wiem co lepsze....męczyć się odrobinę z usypianiem częściej do cyca czy zapakować smoczek...( jak fatalnie brzmi) i już.....ale z kolei jak tak ciągle do cyca..na usypianie z 8 razy to później ulewanie i chlusty na okrągło...już nie wiem co gorsze...napiszcie co myślicie.....jakoś tak nie ładnie wygląda dziecko ze smokiem....takie oszukiwane..... dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepcia dzięki :D:D:D Kamelio co do dyda to ja się nie wypowiadam, bo Kuba odmówił współpracy na całej linii....pisałam już, że najpierw pluł im dalej tym lepiej, a potem,coby dobitnie zamanifestować swoją nienawiść do tego ustrojstwa....zaczął się nim krztusić - i robił to na zawołanie....Spasowałam. Kilka razy udało się tak,że possał chwilkę, ale miał taką minę - krzywił się i wielkimi oczami - a ma naprawdę duże wpatrywał się we mnie jakby chciał powiedzieć...no wiesz, jak możesz tak po prostu wywalić mnie z baru???? i za co???? Po czym znów pluł i krztusił się, a kiedy znów dostawał swojego ukochanego cyca, to zdawało się ,że po pierwsze go pożre w całości, po drugie obejmował go łapkami tak, jakby chciał powiedzieć \"mój ci on mój, nie oddam nikomu\" ;) Popołudnia są świetne, ....Tusięcinka przynosi swoje malutkie czerwone krzesełko, zasiada i...\"Mamusia, opowieś mi bajećkę???Tę o doblej wlóźcie albo o kotku w butach?\" No i Tusia siedzi, Kubuś w barze, mama opowiada....Hihihihi...Dziewczyny jaka radość...Tusia czynnie uczestniczy w tych bajaniach, Kubuś też, bo z tym cycem w buzi potrafi się śmiać i gadać...Hehehe sama radość.... A teraz idę się położyć, bo jeszcze Wam zacznę opowiadać o kocie w butach ipozasypiacie na długi czas jak Królewna Śnieżka... Papatki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam z Maksem w pracy pierwszy raz:) nie było końca \"achom\" i \"ochom\" na widok mojego maluszka. Nasłuchałam się jaki to on słodziutki i śmieszek:D bo to fakt nawet obcy wystarczy, że na niego popatrzą, a on już roześmiany. Myślałam, że w tym wieku każde dziecko tak ma, a tutaj się dowiedziałam iż od koleżanki córeczka (miesiąc młodsza) wręcz się krzywiła na widok tylu \"cioć\". Naprawdę przyjemnie było słuchać tych wszystkich komplementów o swoim dziecku❤️, duma aż rozpiera:D zresztą każda to zna, nieprawdaż?;) Moje podwładne już nie mogą się doczekać mojego powrotu, a tutaj niestety jeszcze 1,5m-ca. Były zawiedzione jak usłyszały, że mam jeszcze stary urlop. Mam pytanko: co można stosować na zaczynający się ból gardła i katarek u mamusi w trakcie karmienia? niestety coś mnie pobiera, obym tylko nie zaraziła bąbla. Ze smokiem to u nas jest tak, że Maks też go nie chciał na początku, ale stopniowo się przyzwyczaił. Na szczęście nie nałogowo przez dzień praktycznie cały czas go wypluwa i nie chce, aż go naciąga. Natomiast jak jest bardzo zmęczony (choć też nie zawsze) to z nim się uspokaja i czasem zasypia, jednak po jakimś czasie kiedy zaśnie sam go wypluwa albo wręcz odrzuca rączką. Ja podałam smoka bo Maksio miał bardzo silny odruch ssania i cały czas chciał być przy piersi, dosłownie 24h/dobę. Teraz jest przy cycu jak je, sporadycznie dla uspokojenia, ale też zawsze przy okazji konsumuje:) Dziś wraca S. i bardzo się cieszę, nie lubię wieczorów bez niego szczególnie w weekandy. Wczoraj Maks pierwszy raz miał dzień brudasa i był myty \"na sucho\" tj. myjką na przewijaku. Ja sama już nie jestem w stanie go utrzymać w kąpieli nie mówiąc o tym, że zanim go przygotuję go kąpania to woda zimna:P natomiast on sam już zaczyna "broić" w kąpieli i bardzo kopie nóżkami z szelmowskim uśmieszkiem;) nie ma to jak utrudnianie rodzicom kąpieli i przebierania hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po dłuuuugiej przerwie! Co jakiś czas Was podczytuję ale zawsze brakowało mi już sił lub czasu na napisanie. Niecały miesiąc temu przeprowadziłam się, później były chrzciny. Zwariowany to był miesiąc. I tak nie mam jeszcze wszystkich kartonów wypakowanych. Kilka zalega w piwnicy, brrr. Teraz jestem u rodziców, bo mój mąż wyjechał na parę dni w delegację a oni mają okazję nacieszyć się wnukiem. W przyszłym tyg zaś jadę do teściów bo są zazdrośni ;-). Mąż wraca na weekend i idzemy na wesele do koleżanki. Na szczęście jest to blisko mojej babci, więc moi rodzice pojadą do niej z Wiktorem a ja będę urywać się z zabawy na karmienia. Trochę się boję jak to będzie, bo Wiktor robi sobie różne przerwy, no ale zobaczymy. Rodzice biorą ze sobą w razie czego Bebilon. Bardzo mi się za Wami stęskniło. Przez okres ciązy przywiązałam się do Was i nie potrafię się oderwać od tego forum :-) Asiek, ja wracam do pracy 7 listopada. Mój mały kończy za parę dni 3 miesiące. Karmię go piersią, ale będę musiała powoli zacząć coś wprowadzać mimo, że wszędzie czytam, żeby do pół roku nie dokarmiać. Mi będą przepadać ze 3 karmienia w czasie jak będę w pracy. Czytałam gdzieś , że conajmniej miesiąc przed powrotem do pracy trzeba inaczej karmi ć dziecko codziennie w tych godzibnach, kiedy suię będzie poza domem. Ja nie wiem czy dam radę odciągać na tyle pokarmu. Nie rozumiem tego, ale jak Wiktor ssie, to mleko leci jak zwariowane, jeśli wypuści cyca to sika na wszystkie strony, a jak próbuję odciągać to jest to koszmar. Napiszci dziewczyny jak to jest z wprowadzaniem nowych produktów. Wiem, że zaczyna się od soku z marchwi i z jabłek, ale przez ile , po ile jak? Dopisję się do tabeli, ale waga jest nieaktualna, dopiero we wtorek poznam właściwą (ta jest sprzed 3 tyg.) Pozdrawiam Was gorąco. Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....5300g.......62cm .................Weronika.......27 kwiecień.... 5890g.......68cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....6550g.......64cm elfia_mama...Adam............15 czerwiec......6160g.......66cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....5560g.......66cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......4880g.......63cm kasmo.........Wiktor..........28 czerwca......6200g.......63cm evka81........Olivier..........02 lipca...........6300g.......62cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........6200g.......66cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........5150g.......55cm Kamelia........Zosia............13 lipca...........5000g.......58 cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca............5400g.......56cm Optymka......Piotrus.........15 lipca............5100g.......61cm JaMama.......Ryś..............15 lipca...........4200g.......?????? Heopcia ......Marta ..........16 lipca ...........5700g.......64 cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca............5100g......61cm mamuska1507.Krystian......21 lipca.............5300g.......58cm Janina.........Kamilek.........25 lipca............5700g.......65-66cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............4400g.......56cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............4880g........? Dora 77........Łukaszek.....27 lipca.............5500g.......65cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............4800g.......62cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgfa
dziewczyny wiecie może po jakim czasie mogę zaszczepić synka jeżeli dziś konczy antybiotyki, a ma juz 7 tygodni i jeszcze go nie szczepiłam ze względu na branie antybiotyków. Czy zaraz po antybiotykach np.jutro mogę iść na szczepienie ? czy muszę odczekać jeszcze jakiś czas??? dzięki za odpowiedź całusy na maluchów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamil na spacerze z babcią wię mama zamiast sprzątać , prasować coś ugotować zasiadła na kafeterii matko święta !!!!!!! WYGONCIE MNIE STĄD !!!!!!!!! Ja mam kupe roboty !!!!!!!!!!!!!! Nałóg cóż .............. kgfa nie mam pojęcia kiedy antybiotyk traci sie z organizmu, ale przypomniało mi sie że zbliża sie termin następnego szczepienia Kamila a raczej jego tortur bbrrr a miał iść mój mąż .......... Kamelia mój mały też strasznie ulewa, ale tylko wtedy jak go karmumy butelką tzn. po jedzeniu trzeba go conajmniej 15-20 mni ponosić w pionie i wtedy udaje sie i nie ulewa. Mówiłam o tym pediatrze to w sumie tylko nosić go kazała i coś mówiła o tym,że czasem u maluszków jest rozszerzony jakiś zwieracz nad przepona czy pod juz nie pamiętam i wtedy ulewają ale w sumie nic na to nie poradziła .... Kobietki powiedzcie mi ile butelek mleka sztucznego może wypić w ciągu dnia czy doby taki 2 miesięczny maluszek biorąc pod uwagę że ma jeszcze pierś na żądanie ale ona mu nie starcza, ale ją dostaje? I jeszcze jedno, czy jeżeli dziecko zasnęło najedzone i śpi powiedzmy 3 , 3,5 h to czy trzeba je wtrakcie budzic i karmić skoro jemu jest dobrze i nic nie chce od nas. Ja osobiście uważam że nie, moja teściowa wręcz odwrotnie.... i przez to wydaje mi sie że ona go poprostu przekarmia ............. Trace rozum kobietki .... :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, jak to miło wrócić do starych nawyków :-) Dziadki zabrały małego na spacer więc korzystam póki mogę. Janinko, ja karmię tylko piersią, ale mam w domu w razie jakieś \"awarii\" Bebilon i tam jest napisane, że taki maluszek może wypić 6 porcji na dobę, czyli karmienie wypada co 4 godz. Nie wiem jak jest w przypadku innych mieszanek. A co do wybudzania, to wydaje mi się, że nic się nie dzieje jeżeli dziecko śpi ponad 3 godz. Zresztą pewnie jest tak, że nie każda przerwa jest taka długa. Więc moim zdaniem nie ma potrzeby wybudzania. A zresztą Ty najlepiej znasz swoje dziecko, ja wiem, że mój Wiktor nie da się głodzić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek! Wczoraj coś ta kafeteria nie chciała za bardzo działać. Wkońcu udało mi się zamieścić parę fotek Wiktora na bobasach: www.wiktory.bobasy.pl Niestety nie jestem w stanie oglądać waszych zdjęć, nie wiem co się popsuło? Dzisiaj idziemy z mężem na wesele. Na szczęście zabawa jest w hotelu, 5 min od mojej babci, więc tam przeniosą się moi rodzice z Wiktorem i ja będę urywać się na karmienia. Oj, zobaczymy jak to będzie... Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kgfa - wg mnie bedziesz musiała odczekać, ale zapytaj dokładnie pediatrę. Organizm po antybiotyku jest osłabiony i szczepionka może dac objawy niepożądane; mogłaby byc poprostu niebezpieczna. Mysle ze trzeba odczekać około 2 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janino - Maks też ulewa i mi znów lekarze powiedzieli, że skoro przybiera dobrze na wadze to nie muszę się tym martwić, choć to czasem uciążliwe. Też się dowiedziałam iż to jest spowodowane po pierwsze - niedojrzałością takiej \"zastawki\" (nie znam poprawnej nazwy) zamykającej ujście między przełykiem a żołądkiem. Słabo się jeszcze domyka i dlatego pokarm może się wracać. Drugi powód to łakomstwo naszych dzieci;). Po prostu jedzą tak dużo, że im się to nie mieści już w żołądeczku. Te dwie przyczyny najczęściej są powodem ulewania. Problem by był gdyby dziecko nie przybierało na wadze. Wtedy konieczne jest jakieś działanie. Słyszałam też o refluksie żołądka - jednym z jego objawów też jest ulewania, ale właśnie połączone z brakiem przybierania na wadze i jeszcze paroma skutkami ubocznymi. Dokładnie nie wiem, bo na szczęście nas raczej nie dotyczy:) Dziewczynki ponawiam pytanie, bo może zostało przeoczone: Co mogę stosować na ból gardła i mały katar u siebie przy karmieniu piersią??? Coś mnie pobiera :( Anulko - to tak a propos naszej rozmowy kiedyś tam: Dziś rano miałam przyjemny incydent, który połechtał moją próżność hi hi hi:) otóż jacyś domokrążcy (typu religijnego-dokłdnie nie wiem bo ich zbyłam szybko, że dziecko mi płacze) po otwarciu drzwi zadali mi pytanie \"czy rodzice są w domu?\". Ja na nich ogromne oczy, a kobitka chyba się zreflektowała i mówi do faceta \"to pewnie ta pani tutaj mieszka\". Gościu z uśmiechem \"przepraszam, ale tak młodo pani wygląda\" :D:D:D No cóż kiedyś mi się to zdarzało, ale ostatnio już nie, a tutaj proszę, 27 z haczkiem na karku, a oni wątpią w pełnoletniość:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiu, fiu.. Asiek, no pozazdrościc młodego wyglądu! Ponoć małe dzieciaczki bardzo odmładzają młode mamy. Piszę ponoć, bo w moim wypadku tak nie jest. Raz babsko mnie się zapytało: To jest syn, czy wnuczek? Babsko to mama mojej koleżanki z podstawówki, więc pytanie uznałam za jej głupotę. Kiedy indziej siedziałam na ławce z babką, któa była na spacerze z wnuczką. Przylazła koleżanka tamtej babki i wypaliła: To wy jesteście w jednym wieku? Cholera, ta kobita ma syna starszego ode mnie :((((( Ergo: to nie przypadek, czy głupota tych kobiet, tylko faktycznie stara dupa ze mnie. Adaś dzisiaj zachowywał się po ludzku, bo bardzo mało płakał, za to dużó spał. Ufff.... mam cichą nadzieję że to początek końca kryzysu, jaki mi zafundował - nawet nie miałąm czasu wejść na kafeterię! Janinko - doskonale Cię rozumię, Twój smutek i obawy... Wyobraź sobie, że mój A. na początku paździenirnika będzie miał operację i będzie unieruchomiony conajmniej przez 2 miesiące. Sama nie wiem, jak dam radę.. :( Całuski, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kobitki co sie martwicie latami, wazne na ile wy sie czujecie latek a reszta niech spada na drzewo szyszki prostowac. 👄 No a ja dzisiaj byla na urodzinkach z mala i za duzo ludzi i byl ryk ale teraz sobie spi smacznie. Chyba trzeba bedzie poczeka az podrosnie zeby ja zabierac do obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Asiek - ja nie odpowiem Ci na pytanie co można brać bo pojęcia nie mam. sorki... Janinko- moim zdaniem nie trzeba dziecka budzić. Jak zgłodnieje samo się obudzi - o jedzonku nie zaponmi z pewnością . A jak spi troszkę dłużej to mu przynajmniej żołądeczek troszkę odpocznie... A ja mam kolejny problem .... Cieszyłam się, że kolki ustały i myśłałam, że jestem na prostej. Moja mała strasznie ulewała i musiałam ją przebierac po kilka razy dizennie, co oznaczało pranie tylko jej ubranek co drugi dzień. Od paru dni sytuacja się jeszcze pogorszyła. Słychać jak jej się pokarm cofa i zaczyna go próbować przełykać spowrotem a potem dusi się i oddechu przez dłuższą chwilkę złapać nie może. Robi się przy tym prawie fioletowa, a jak już złapie oddech to z przerażenia strasznie wrzeszczy - bo inaczej tego nazwać nie można. Poszłam z tym do pediatry z obawą, że jak zwykle usłyszę że przesadzam, i że z tego wyrośnie, a pediatra jeszcze przed badaniem powiedziała mi że to nie są już żarty, i że to najprawdopodobniej refluks. Sama wiem że to nie przelewki, bo dziecko mi się może udusić albo być zbyt długo niedotlenione. Dała skierowanie do gastrologa i chirurga dziecięcego, ale zaznaczyła że wolałaby żebym zgodziła się na szpita. Nie u nas w Toruniu (bo u nas nie ma pokojów dla matek z dziećmi i można niby nocować na tym co się przyniesie ale to nie jest mile widziane). Zaproponowała więc Bydgoszcz. Stwierdziłam, że najpierw pódę do specjalistów i nie będę od razu udawać się do szpitala. Ale jak to u nas w Polsce usłyszałam, że w tym roku nie ma już terminów do tych specjalistów. pozostaje mi zatem szpital ..... i nie wiem co zrobić, bo w szpitalu moją ją tylko zdiagnozować, a leczenie i tak będzie takie samo, jak mi już pediatra zaleciła czyli Bebilon AR - (anty refluks). Nie wiem co zrobić bo podobno zdiagnozowanie będzie wymagało badania (nie znam nazwy) - wporwadzenia sondy do żołądka. Wiąże się to z koniecznością uśpienia i niebezpieczeństwem uszkodzenia krtani. Nie wiem czy się na to decydować, bo będą męczyć mała, a na koniec usłyszę że podawać mleko z AR bo podobno nic innego na to nie ma. Do tego dojdą problemy o których pisała już Renia czyli całkowicie \"rozregulowane i znerwicowane\" dziecko. Mam dylemat bo jakby stalo sie tfu tfu coś poważniejszego to będę sobie z kolei wyrzucać czemu nie poszłam z MAłą do szpitala Podają bebilon AR i zaczął się horror bo pokarm jest bardzo gęsty i momo dużej dziurki w butli Mała nie chce go pić więc przy karmieniu mam niezłe awantury. Nie wiem co robić. A co Wy radzicie. Mam czas do poniedziałku.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu! Ogromnie Ci współczuję. Ja chyba bym poszła do tego szpitala, ze strachu o małą. I zaczęłabym podawać już teraz Bebilon AR (o ile nie jest na receptę). Nosiłabym ją po karmieniu do bólu i pod materacyk podłożyłabym ręcznik, lub kocyk tak, żeby powstał lekki kąt nachylenia - żeby mała się nie zakrztusiła w razie ulania. Te terminy w naszej służbie zdrowia to jest żenujące!!! Jestem oburzona, w styuacjach zagrożenia pozostają nam jedynie gabinety prywatne! Aha, poszłabym właśnie do prywatnego, cieszącego się dobrą opinią, gastrologa dzieciecego. Łatwo się mówi... ja tego problemu ne mam.... Pozdrawiam CIę bardzo gorąco, trzymam kciuki, na pewno wszystko się wyprostuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgfa
hepcia iść na usg z maleństwem. Może to wina zwieraczy...Radziłabym dobrego gastroenterologa. Na gastroskopie chyba jeszcze jest za mała. Ja miałam podobną sytuacje, ale moj syn sie tak nie dławił. Trochę martwiłabym się tym dławieniem i brakiem tchu. Samo ulewanie przy normalnym przybieraniu na wadze nie zawsze jest czyms złym. U mojego dziecka przynajmniej nie było:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....5300g.......62cm .................Weronika.......27 kwiecień.... 5890g.......68cm Domi25........Zuzia............22 maj...........5850g........60cm .................Wiktoria........22 maj...........4850g........60cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....6550g.......64cm elfia_mama...Adam............15 czerwiec......6160g.......66cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....5560g.......66cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......4880g.......63cm kasmo.........Wiktor..........28 czerwca......6200g.......63cm evka81........Olivier..........02 lipca...........6300g.......62cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........6200g.......66cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........5150g.......55cm Kamelia........Zosia............13 lipca...........5000g.......58 cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca............5400g.......56cm Optymka......Piotrus.........15 lipca............5100g.......61cm JaMama.......Ryś..............15 lipca...........4200g.......?????? Heopcia ......Marta ..........16 lipca ...........5700g.......64 cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca............5100g......61cm mamuska1507.Krystian......21 lipca.............5300g.......58cm Janina.........Kamilek.........25 lipca............5700g.......65-66cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............4400g.......56cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............4880g........? Dora 77........Łukaszek.....27 lipca.............5500g.......65cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............4800g.......62cm Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidziusie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki, może ja niejasno napisałąm ale ja już podaję Bebilon AR i mała ma nawet tą ukośną poduszkę i na to płąską poduszkę a czasem muszę jej jeszcze podłozyć jasia. martwiłąm się że robię w ten sposób krzywdę jej kręgusłopowi ale rehabilitanka powidziała mi że w takiej sytuacji ważniejsze jest by się nie dusiła i nie ulewała niż ten kręgosłup. Dostałąm też namiar na panią ordynator oddziału neonatologii i mam zamiar iść do niej, ale cholerka przez weekend nie mogłam się do niej dodzwonić. może jutro się uda. kgfa - pocieszyłaś mnie że jest za mała na gastroskopię, ciekawe czy moja pani pediatra o tym wie? myślisz że usg pokaże co jest nie tak? Byłoby super....... W dzień jest nawet dobrze i mała funkcjonuje normalnie ale w nocy horror po karmieniu wije się i traci oddech. JAk już się uspokoi to ja boję się zasnąć. Ale nadal boję się iść z nią do szpitala bo oprócz tego o czym wcześniej już pisałam dowiedziałam się że jak takie maluszki trafią do szpitala to często łapią tam zapalenie płuc pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu - bardzo mi przykro, że z twoja córeczka może mieć tą przypadłość. Ciężko mi stwierdzić co bym zrobiła na twoim miejscu. Też pewnie miałabym mieszane uczucia. Z jednej strony mogłabym na początek podawać jej to specjalne mleczko, ale z drugiej strony czy to wystarczy i czy jakoś się nie zaszkodzi, a te badania nieciekawe... naprawdę nie wiem co ci doradzić. Ciężka sprawa. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Jednej znajomej córka też to miała, ale wszystko dobrze się skończyło i obecnie mając 3-4 latka już jest zdrowiutka i śladu po tym nie ma:) elfia mamo - nie przejmuj się tego typu \"miłymi\" stwierdzeniami innych osób, miej to głęboko ... ;) Ja znowóż w sobotę po południu na spacerku dowiedziałam się od jednej dawno nie widzianej sąsiadki \"jak ty się po buzi zaokrągliłaś\" 😠 zgasiłam babkę, że zawsze miałam raczej okrągłą twarz:P i już nie dodałam, że ostatnio wręcz schudłam i teraz ważę 49kg o 2 mniej niż przed ciążą:D a ona ostatnio widziała mnie z bliska jak byłam w szkole podstawowej - głupie babsko;) Chyba trochę się zreflektowała czy coś, ale potem dodała: \"taką ładną i gładką masz buzię\" :O niech się zdecyduje o co jej biega. Ludzie czasem jak coś palną to naprawdę z grubej rury. A człowiek i tak ma tyle na ile się czuje:) ja zatrzymałam się gdzieś koło 20-stki hi hi hi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia1
Hej kobitki, troszkę mnie tutaj nie było, ale Oliwia mnie bardzo potrzebował. Po tym szpitalu doszłyśmy do siebie, ale dodatkowo mieliśmy szczepienie w piątek. Oliwka przechodziła cały dzień na naszych rączkach, tak sobie „pochlipywała”. No, tak, ale, żeby nie było za dobrze od czwartku mam problem, myślałam, że „jedno dniowy „, a on trwa do dziś. Otóż: moja córcia nie che jeść w dzień (w ogóle prawie), jak coś podje zaraz zwraca. Następstwem tego jest to, iż mamusia cały czas zmienia kaftaniczki, wpadłam na pomysł i Oliwka chodzi teraz caly czas z śliniaczkiem. Noc mi przesypiała od urodzenia prawie (tzn: od ok. 20,00 do 4,00 – karmienie, potem o 6,00 i tutaj też karmienie), a teraz budzi się o 1,00 potem o 3,00, 5,00,6,00, 7,00, chyba nadrabia dzień w jedzeniu i tutaj jej się nie ulewa. Wiecie o co chodzi, dodam, że jutro kończy 3-miesiące. ????? Najbardziej boję się tego ulewania. Hepcia – może to małej minie, ja bym tak szybko do szpitala się nie wybierała. Elfia_mama ma racje, a może prywatny gabinet. Dodam, że jak będziesz chciała być z dzieckiem w szpitalu to też jest płatne (u nas 15 zł bez jedzenia za dobę), może właśnie lepiej tą „kasę’ przeznaczyć na razie na prywatny gabinet. Trzymam kciuki za Was Tak w ogóle to mamy fajną pogodę, przynajmniej u nas na Śląsku. Dziś pojechaliśmy z małą do Bielska-Białej do Cygańskiego Lasu, bardzo fajnie było Oliwka, oczywiście dała koncert „ śpiewała jak tralala…..”. I tam odkryłam, że wokół nas prawie wszystkie małe dziewczynki mają na imię Oliwia, troszkę się zmartwiłam, nawet nie przypuszczałam, że to imię jest takie popularne.  Pozdrowiona i buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia1
Asiek78 - z tym wiekiem podobie jak ja, chociaż 30-stka w listopadzie na karku, to ciągle, przy 22 sie upieram ha ha ha Ale ostatnio miałam taki wypadek, przyjechała koleżanka z Poznania i mówi mi na dzień dobry " no no zostało Ci troszkę, jesteś okrąglejsza" A ja biedulka tez waże 1 kg mniej niż przed Ciążą, chciała chyba siebie pocieszyc, bo jej zostało ok. 13kg. P.S. Zostało mi na brzuszku - nigdy fałdek nie miałam, teraz mam hmmmm, brzuszki chyba bym musiała robić, ale jak się zmoblizować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu ja. Dziś mam wolnego kompa bo mąż go nie okupuje więc ja szaleję. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Reniu mam pytanie w nawiązaniu do tego o czym wcześniej pisałam. Ty ostatnio byłąś z Oliwką w szpitalu - czy to faktycznie prawda, że wiele dzieci łapie tam zapalenie płuc? A co do imienia my z mężem chcieliśmy dać małej na imię właśnie Oliwia ale dowiedzieliśmy się że ostatnio to bardzo popularne. Dlatego szukaliśmy jakiegoś mniej popularnego. Oboje z mężem mamy dosyć oryginalne imiona (żadne z nas w życiu nie spotkało osobiście swojego imiennika hihi). Wiemy ile z tym czasem zamieszzania..córci chcieliśmy więc zafundowac coś bardziej normalego. No i wybraliśmy MArta. Nazywaliśmy ją po imieniu jeszcze w ciąży i przyzwyczaliliśmy się do tego imienia. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się że MArta jest ostatnio również bardzo popularna. W przedszkolu w którym mieściła się nasza Szkoła rodzenia na liście dzieci przyjętych od września były aż 4 MArty. Kuzynka któta pracuje w szpitalu na położniczej Izbie przyjęć potwierdziła, że ostatnio jest to często nadawane imię. Dobre co? pozdrawiam wszystkie mamusie i ich dzieciątka (cichych czytelników również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanko mój synek 17 09 skończył 3 miesiące karmię go piersią cz dawać mu już coś do jedzenia np. jabłuszko bo na słoiczkach jest napisane że od 5 mies. moje znajome mówią że już dawały od 3 mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku ale niezazdroszcze jak ktos musi do szpitala z maluszkiem :-( ja na szczescie narazie nie mam problemow z Karolcia, tylko cos podejrzewam ze zaczynaja ja dziaselka swedziec-moze to juz zzabki-strsznie sie slini i ciagle raczka w buzi. A z iminiem to hm u nas maz chcial zeby byla Oliwka ale ja sie uparlam ze nie bo co druga dziewczynka tak ma na imie no i wyszla nam Karolinka a tu sie okzauje ze na forum lunarek gdzie bywam sa az 2 Karolinkioprocz mojej :-) ale z imieniem Olimpia jeszcze sie nie spotkalam a moja mala ma na drugie wlasnie tak. ❤️ Mala juz skonczyla 3 miesiace w tamtym tygodniu juppiii koniec z kolkami-nie ma ich juz. Acha ktos pisal o podawaniu juz jabluszka czy czegos innego od 3 miesiaca, no wiec ja karmie butelka i mala juz wkroczyla w 4 miesac zycia wiec jej podaje soczek i tarte jablko ale tak malutko zeby sie przyzwyczila. Ale jezeli sie kami piersia to chyba trzeba zaczekac jeszcze troszke z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1
Pozdrowionka w ten poniedziałkowy poranek ślę do Wszytkich !!! Hepcia - tak jak juz pisałam, byłam z małą w szpitalu, ale 3 dzieciaczki ok. 2 miesięczne były bez rodziców. No i muszę przyznać, cały czas płakały, pielęgniarki nie miały czasu, aby nosić, albo stać i podawać smoczka ..... z Oliwią odwiedziałyśmy te małe bobaski i czasami coś tam pomagałaysmy. Trudno mi powiedzieć co do zapalenia płuc, bo niespotkałam się z takim przypadkiem, moja mała wyszła zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×