Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Wywołano mnie więc jestem czasu faktycznie mało Rano do pracy buuu a potem mały diabełek, który wymaga nieustannej uwagi, bo inaczej odrazu cos zmaluje !!!! Zresztą wykorzystujemy resztki pogody i latamy po dworze. A jeszcze trzeba jakis obiad ugtowac !!! Podziwaim te z was, które prasują ja prasuje tylko dla siebie nawet męża juz zaniedbałam a syna całkowicie. Dla siebie prasuje bo jakos w pracy muszę wyglądać mnie tam petenci oglądają hi hi A co do synka .... zębów nadal 6 i ślinotok niezły mówi juz mama, tata, baba , dziadzia, nie , dać, nie ma, nyny, kurlu ( co oznacza wszelkiego rodzaju kuleczki i okrągłe przedmioty), brum brum ( co oznacza autko), naśladuje dźwięki ale po swojemu chociać piesek zaczyna mu wychodzic ładnie i tik tak na zegar jakoś tak mówi ty tu, na swojego kuzyna Tomka mówi Tyta noce całe przesypia nawet po 12 godzin, w dzień różnie od godziny do trzech. w domu nosimy papucie, żadziej chodzi w samych skarpetach bo w przedpokoju mamy kafelki i bardzo sie na tym rozjeżdzał. Ale mam pytanie do mam, które karmia swoje dzieci butelką na tzw. spaniu ????? przepraszam Was ale ja tego nie rozumiem .. Po co karmic dziecko które śpi ??????????? Skoro spi to nie jest głodne. A co sie stanie jeżeli sie zakrztusi ?? cos okropnego ? Czy kiedykolwiek jadłyście śpiąc ???????????? A jeżeli karmicie je żeby sie przypadkiem z głodu nie obudziło to jeszcze raz przepraszam (takie jest moje zdanie) to jest istna głupota i lenistwo, że mamie nie chce sie normalnie dziecka nakarmić i spowrotem uśpić. Wg mnie jest to zdrowsze niz jedzenie bez swiadomości, Zaznaczam ze nie wiem jakie jest stanowisko pediatry na ten temat ale ja mojego syna nigdy w życiu nie nakarmie jak śpi !!!!! i bez urazy mamy które tak robicie. Koniec i kropka ! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janka -uśmiałam się z twego opisu karmienia podczas snu. Pewnie masz takie wyobrażenie, że o 7 wieczorem leniwa mamuśka najedzonemu bąblowi wciska przez sen butelkę ze smoczkiem. U mne to trochę inaczej wygląda: Gdyby nie butla do podusi, biegałabym za Dadasiem chyba do 1-ej w nocy. Ale nie chce mi się biegać. Między 22 a 23 podaję mleczko, układam na boczek i .. najczęśćiej w takiej pozycji młody zasypia. Gdyby nie to mleko, miałabym piski co godzinę. Wiem, bo próbowałam wykorzystać wszystkie dobre rady z \"Zaśnij wreszcie\" - guzik to dało. Hepcia - nie doczytałam wszystkich postów, ale jak masz doła wyglądowego (nie mylić z dołem poglądowym), to skrobnij do mnie na maila, poślę Ci swoje zdjęcie i od razu Ci się polepszy. nie żartuję :D Mijają prawie 2 miesiące, odkąd szanowny A. kopnął mnie w dupę. Oprócz tego, że jestem okropnie przemęczona, właściwie... nie czuję nic. Chyba się psychicznie zabetonowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że zajrzała Janina i Elfia mama:D oby tak dalej - choćby na kilka linijek ;) Mnie wydał się opis Janiny jakiś taki sadystyczny - jakby się dziecko w ten sposób torturowało ;) Maks też dostaje około 22.00-23.00 mleko, ale nie w czasie głębokiego twardego snu tylko około tej godziny zaczyna się wiercenie, pokwękiwanie, a nawet siadanie w łóżeczku. Kiedy zaczyna się taka \"akcja\" dostaje mleko i śpi ładnie do samego rana. Nawet jak jest zaspany to w czasie picia otwiera oczka - wg mnie nie dostaje jeść w taki sposób jak to opisała Janina:) Jak znam jako tako poglądy pediatrów to zapewne większość z nich by to potępiła, ale jak wiadomo wiedza książkowa swoją drogą, a życie czasem swoją. Mój głodomor na pewno by nie wytrzymał na razie całej nocy bez jedzenia. Zaznaczam jednak, że przymierzam się do \"odejścia\" od tego procederu ;) optymko - co kraj to obyczaj, więc może faktycznie mają tam inne standardy, także wymiarowe. Kiedyś czytałam np. że polki mają średnio większy obwód pasa niż amerykanki. Mowa o tym była w przypadku modelek - chcieli zaangażować polską modelkę, ale mimo iż była szczupła czepiali się, że ma trochę za dużo w pasie. Pewnie to tyczy się więcej rzeczy - każdy kraj ma jakieś swoje standardy :) może też takjest w przypadku butów - kto wie;) W temacie teściowa chodziło mi dokładnie o to jak zrozumiałaś - takie rzeczy najpierw się z nami uzgadnia, żeby było można wszystko na spokojnie zorganizować. Ciekawa jestem co by było jakby się okazało, że to końcówka roku i ja byłabym już bez urlopu (nie mam gumowego) - kto wtedy zająłby się bąblem? trochę wyobraźni:P U nas spacery nadal w dużej mierze wyglądają tak jak opisujesz - może tempo mamy już ciut szybsze, ale badania otoczenia obowiązkowe - łącznie z badaniem ustnym ;) Najlepsze są oczywiście wszelkiej wielkości i maści kamienie. gumecko - co do mebli itp. to nie znam adresów, ale radzę nie wybierać się do wielkich salonów tylko raczej szukaj w mniejszych i skromniejszych - zazwyczaj tam można zakupić i zrobić na zamówienie sporo taniej meble naprawdę dobrej jakości. My np. w Agacie byliśmy kilka razy i podobały nam się tam bardzo meble, ale większość jest droga. Można jednak wyłowić coś ciekawego i w miarę przystępnego cenowo. W bielskim oddziale tego sklepu kupiliśmy meble do salonu (poza zestawem wypoczynkowym) i stół + krzesła do jadalni (był z ekspozycji i dostaliśmy dobry rabat). Janina dzięki opisowi co mówi jej szkrab skojarzyła mi jeden wyraz bąbla oznaczający wszelkie przedmioty kuliste: bagim (wg nas wzięło się to od balonika):) Elfia mamo - z opisu wynika, że popadłaś w swego rodzaju odrętwnienie :( nie dziwię się. Za jakiś czas pewnie minie i ze zdwojoną siłą zaczniesz podbijać na nowo świat - tego ci życzę z całego serca🌻 Z pewnością masz teraz mnóstwo na głowie, ale zapraszamy do nas - może z nami będzie jakoś radośniej ;) A tak swoją drogą: czy A. wogóle kontaktuje się z tobą, interesuje się jak sobie radzicie, jak tam Adaś? Już pojutrze moja impreza ze studiów :D otrzymałam informację, że tym razem jedziemy do Ustronia. Zawsze zostajemy tam na noc, bo nikt nie da rady wracać. Miałam dylemat czy pędzić do domu w nocy, ale S mnie przekonał, żebym spokojnie została i wróciła rano. Trochę mi dziwnie z tego powodu (mam wyrzuty względem Maksia), ale z drugiej strony niech ma okazję pobyć więcej z tatusiem, zresztą większość mojej nieobecności i tak prześpi ;) Ja często zostaję na noc z bąblem i radzę sobie dobrze. Bardzo się cieszę na to spotkanie:D Na koniec opiszę wam sytuację dziś z godziny 8.00 rano. Dzwoni mi komórka, patrzę na nr - dzwoni S. Odbieram pytając \"tak?\", a w telefonie najsłodsze na świecie \"mama\" - po prostu się wzruszyłam ❤️ Potem z relacji męża dowiedziałam się, że bąbel wziął jego telefon do ręki i podając go jemu powiedział \"mama\" - wygląda, że chciał aby do mnie zadzwonili. Kojarzy to, ponieważ często jak któregoś z nas nie ma w domu przystawiamy tel. do uszka Maksia i mówimy do niego. A i bąbel polubił bardzo Muminki - wczoraj oglądaliśmy je z jego komentarzami :D bardzo to przeżywał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek wczorajszy odcinek Muminków był straszny i wcale nie dziwię sie, ża Maksiu przeżywał. Moja MAtrta nie interesuje sie bajkami w telewizji. Zwraca tylko uwage na Domisie pod warunkiem, że Spiewaja w danym momencie. Za to reaguje na filmy przyrodznicze i naśladuje wszystkie zwierzeta jakie zobaczy. A męża mogę pozyczyć ale ostrzegam, że taki gest zdarzył mu sie po raz pierwszy odkąd jesteśmy małżeństwem (5lat), więc nie wiem czy zechcesz z nim czekać kolejne 5lat hihi Co do karmienia nocnego to ja karmie podobnie jak Asiek około 22,00 tylko u mnie Marta od razu włacza syrenkę, czasem udaje mi się ja uspokoic a w tym czasie mąż przygotowuje mleko. Generalnie w okoklicach 22,00 jesteśmy prygotowani do akcji czyli mamy już np. ciepłą wode w butelce i czekamy tylko na przebudzenie. Potem Marta dostaje juz tylko wodę do picia jak sie przebudzi w nocy, a potrafi to zrobic kilka razy. Dziś przeżyłam mały koszmar w nocy. Marta nie spi już w swoim łóżeczku bo ona strasznie sie rzuca w nocy i rozbijała się o szczebelki i trzeba było uspokajać ja co 20-30 minut. Wymysliliśmy więc że na razie będzie z nami spała. Dostawiamy na noc do łóżka jej łózeczko i kładziemy ją z tej strony, ja spię w środku a mąż obok . Wczoraj zanim się położyliśmy spac i mmArta spała jeszcze sama spadła z łóżka na podłogę, ale z drugiej strony co oznacza, że pokonała 1,60 szerokosci łóżka. sądziłam, że nic jej sie nie stało bo bardzo szybko dała sie uspokoić i zasnęła. Jednak o 4,00 nad ranem obudziła sie z płaczem i nie mogłam jej uspokoic. Łapała sie za głowe płakała i krzyczała mama, mama, albo ała ała. Ała oznacza, że coś boli. Mysłałm, że coś jej sie stało w głowę. Zapaliłam światło i bawiłam się z nią zabawkami, bo nie chciała zasnąć. Gdy usnęła po jakiejś godzinie obserwowałam ją jeszcze i dotykałam. Myślę że to nie sama czaszka, bo obmacałam ja całą i nawet nie drgnęła, chyba że bolała ją głowa. Sądząc jednak po jej ruchach to raczej uczulenie, które ma na pupie ją piekło. Przed wczoraj po raz pierwszy założyliśmy jej te nowe pampersy. Wczoraj rano pojawiła sie wysypka ale myślałam, że to jakies odparzenie. Pokazaliśmy to rano pani doktor a ona stwierdizła, że to od antybiotyku i dała jakąś maść. Jak wróciłam z pracy to pupa wyglądała jak ogień. Od razu odstawiłam te nowe papmersy. Podałam jej też Fenistil w kroplach. Pupa wygląda już o niebo lepiej ale i tak na pewno swędzi i piecze. Biedne maleństo w nocy tyle się nacierpiało a ja sie strasznie denerwowałam. Czy Wy używałyście już tych nowych papmersów? Co do upadku stwierdziliśmy, że kupimy jej jakiś materac do spania na podłodze. No możemy kupić jej jeszcze łóżka dziecięcego bo z niego też by spadała. Nie chce żeny cały czas z nami spała bo ani to dobre dla nie ani dla nas. Dlatego na razie rozwiążemy ten porblem częsiowo. Bedzie spała na podłodze na materacu. JAk spadnmie to góra 10 cm. Po materaz mamy jechać w przyszłym tygodniu. Do tego czasu będę robic zapory z naszej pościeli tak by nie mogła turlać się po cąłym łóżku. Muszę mieć pewność, że wiecej nie spadnie. Dzięki dziewczyny za wspaercie co do tuszy. Elfinko może razem weźmiemy się w garść co? Co do tak szczegółówych rozmiarów kombinezonu to ja nie pomoge ale, my mieliśmy na 86, starczył na całą zime, ale na początku był mocno przyduży. Myśle że przy tak dużym dziecku jak MArta 80 też by wystarczył. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wczoraj chodziłam za butami ale nic nie kupiłam. W ogóle to chciałam mu kupić adidasy ale jak są to albo takie bez sztywnej pięty albo markowe czyli cena za wysoka. Tak naprawdę to buty wystarczą na 2 góra 3 miesięce bo później czas na kozaki, więc nie chcę kupować bardzo drogich butów. Dziś znowu idę na poszukiwania ale tym razem patrzę na półbuty. Asiek życzę udanego spotkania, fajnie masz ja też bym tak chciała Hepcia zdrówka dla Martusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia mamo, janinka milo widziec dzisiaj chociaz was, oprocz oczywiście „stalej obsady”:):) Janina tylko pozazdroscic snu Tymonka chociaz dzis Piotrus budzil się tylko dwa razy. Ale o tym csssiii.... żeby nie zapeszyc tfu, tfu, puk, puk;):) Ja nie karmie butelka wiec nie wiem jak to jest, natomiast wiem, ze czasami chetnie polozylabym swojego cycusia na poduszce obok Babelka co by sobie possal jak się przebudzi :) Nie ma jednak zmiluj się, cycus ma swoje miejsce... i na szczescie pozostaje tam gdzie powinien jak radosnie zawazyl mój M ;):D Przychylam się jednak do zdan kobietek, ze czasami zycie wymaga dziwnych i nie-ksiazkowych rozwiazan... Hihihi ale opis tego karmienia napisalas rewelacyjny janinka:D Elfia zabetonowanie czasami konieczne i tyle. Czy po tych 2-ch miesiacach jest ci choc troche lzej? Zaczynasz pomalutku „odzywac”? Wierze, ze w takich sytaucjach nie jest czlowiekowi latwo ale wiesz co? Jak się poczyta i poslucha ludzi naokolo to się okazuje, ze koniec koncow nawet zle sytuacje prostuja się a zmiany wychodza na lepsze... Przynajmniej ja w to wierze... i w to, ze co nie zabije to wzmocni tez... Najgorsze za toba wiec teraz chyba nie pozostaje nic innego jak czekac na lepsze, prawda? Zreszta co ja mowie – czekac... nie czekac tylko brac zycie za bary i pomoc dobremu!! Tego elfinko ci zycze! 🌻A czy \"szanowny” A wykazuje jakiekolwiek zainteresowanie synem? No asiek, jeśli tak u was wygladaja spacery to dluga droga przed nami :);) Dzisiaj tez byliśmy na spacerze, wczoraj padalo, bloto, piach, mokro, badania ustne... hihihi same sobie dopiszcie jak było:D:D Asiek wyglada na to, ze od jutra masz nieplanowane wolne, tak? A w piątek... alez ja ci zazdroszcze!! :)Ja na studiach tez mialam swietna ekipe ale hm... trudno byloby się teraz spotkac. Z moja klasa maturalna tez... obiecuje sobie to odbic w przyszlosci... mam nadzieje, ze nie będzie za pozno na odnowienie znajomosci. Ustron i Wisla bliziutko, może maly wypad na pyszne lody do „U Janeczki” asiek, hm?? ;):P:) My również często dajemy Piotrusiowi telefon do uszka ale jak na razie Babelek „lapie wstyda” jak ma cos powiedziec do sluchawki... jak chcemy się pochwalic przed znajomymi tez :)Ale wstydzi się tak slodko, ze wystarczy, nie musi nic mowic hihihihi... Hepcia widze, ze kazda z nas ma wypracowane pewne dzialanie – z zasypianiem, karmieniem, bawieniem. Ksiazki ksiazkami, a jednak zycie swoja droga, prawda? Co do wiercenia się Martusi to mamy to samo. Piotrus jezdzi po calym lozeczku. Oczywiście zalicza tez szczebelki ale nie będziemy kupowac ani malego lozeczka (bo oczywiście wypadnie) ani materacyka do spania bo jestem przekonana, ze Babelek wstawalby co godzinke i przybiegal do nas;):) A tak to mam nadzieje, ze na tyle przyzwyczai się do lozeczka, ze będzie tam spal, nie koniecznie u nas... Swoja droga dziewczyny czytalam wczoraj artykul o programie „Super niania” i kulisach jego powstawania. Jejkuuu, wlos się na glowie jezy jakimi dzieci potrafia być terrorystami!! Niby kochajace rodziny ale jednak najczesciej bezstresowe wychowanie bez jakichkolwiek nakazow i konsekwencji prowadzily do tego, ze dzieci – uwaga!! – pluly, gryzly, kopaly, okladaly piesciami rodzicow, nie spaly same (kilkulatki!!) tylko z rodzicami (którzy tak apropos przyznali, ze seks uprawiali tylko w lazience gdy dzieci ogladaly bajki bo kiedy indziej było to niemozliwe...:P), wrzeszczaly, kladly się na podloge i tupaly, wymiotowaly na zawolanie... może wystarczy tych opisow... Kiedys wydawalo mi się, ze takie sytuacje to rzadkosc ale teraz widze, ze wcale nie... zaczynam mieć lekko miekkie nogi jak mysle o dorastaniu mojego Babelka... a jakie sa wasze doswiadczenia w tej dziedzinie? Macie takie dzieci wśród bliskich, znajomych?? Hepciu jakie sa te nowe pampersy o których piszesz? Czym się roznia od starych?? A na odparzenia wiem, ze maka ziemniaczana dziala... Alcza u ciebie tez fajnie bo z tego co pamietam to u rodzicow jestes – czy to jest twoje rodzinne miasto? Bo jeśli tak to możesz się spotykac ze znajomymi, faj-nie:) No, dzisiaj to naprawde \"dalam czadu\" z dlugoscia postu... sorki dziewczyny ale jakos tak wyszlo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec najpierw o jedzeniu przez sen,Hm moje dziecko dostaje jesc o 22 mleko z butli ale wtedy otwiera oczka i sama trzyma ta butle,w tym czasie przewijam jej pupke,pozniej oddaje butle i kladzie sie na boczek i tak spi do rana. Program super niania chyba widzialam kilka razy,wlasnie bezstresowe wychowanie co za glupota. A potem takie dzieci okladaja piesciami wlasne matki.Ja nie pozwalam malej wchodzic sobie na glowe-chociaz jak twierdzi moja maz to i tak duzo jej wolno.Jak zaczyna mnie kopac nozkami po glowie czy twarzy to dostaje klapsa delikatnie tak zeby poczula i wtedy wie ze zle robi a sama nie placze bo ja ten klaps nie boli. Co do prasowania to ja nigdy nic nie prasowalam oprocz koszul i bluzek ktore tego wymagaja a malej prasuje tylko te rzeczy ktore sa z twardego materialu co jest rzadkie bo ona ma prawie wszystko z bawelny. Elfia mamo--mam nadzieje ze teraz pomimo tego ze twoj facet odszedl bedzie u ciebie wszystko oki.Przyjdzie taki czas ze zycie da ci cos lepszego niz to co bylo dotychczas. No a co u mnie hm,zostaje w pracy tej co teraz i przechodze na 6godzin.Wole byc tu niz stac w sklepie po 12godzin swatek piatek czy niedziela. A tu mam kazdy weekend wolny i swieta tez i zawsze moge wziac wolne jak potrzebuje. Oki teraz spadam spac bo padam z nog. A co do Karolki to u niej nadal 8 zebow,potrafi wiele rzeczy robic,gorzej z jedzeniem i mowieniem ale przyjdzie czas i z tym bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam No wreszcie kupiłam buty firmy kids club (dostępne w sklepie bata), na rzepy noga łatwo wchodzi także mam nadzieję że będą się dobrze nosiły. Optymko, my obchodzimy 3 rocznicę ślubu, także jeszcze się docieramy. Pobyt u rodziców czyli w moim rodzinnym mieście, koleżanki ulubione miejsca itp. Co do karmienia, to ja ostatni posiłek czyli kaszkę podaję ok.20, na poranne mleczko budzi się między 5 a 6, a jak się budzi w nocy to dostaje herbatkę i śpi dalej. Nadal ma 5 zębów, widać już następną górną dwójkę ale jeszcze nie może się przebić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. w sprawie nocnego karmienia: przecież to nie jest takie trudne do zrozumienia. dziecko najedzone nie budzi się w nocy i mozna przynajmniej oko zmrużyć. Poza tym Zosia tak jak wspominałam nie toleruje mleka krowiego i jest zmuszona pić kozie. koziego smakowo nie toleruje ale nie ma po nim wysypki a jest zdrowe i zawiera wapno niezbędne dla dziecka prawda?. gdy mam do wyboru dać dziecku podczas spania butlę i wiedzieć ze będzie spała najedzona dłuzej a poza tym dostanie zawarte w mleku składniki..lub pogodzić się że moje dziecko nie moze mleka krowiego pić a koziego nie chce pić....i na tym zakończyć sprawę, lub wcisnąć jej 200 ml zdrowego pożywnego napoju .................. to chyba sprawa jasna.co tu tłumaczyć????...poprostu dzieci nieraz nie chcą pić mleka...nie lubią...a powinny, więc dlatego niektóre mamy dają dzieciom mleko przez sen zdziwiłam się........ech inna sprawa. Kochane kobietki, czym smarować chleb dziecku które nie może jeść masła??? sztuczną margaryną??? fuj fuj....no i mamy problem.:( cóż jeszcze? jestem na serio zmęczona, czytam ale nie mam sił coś wklepaći wtedy nie wklepuję nic, ale pozdrawiam was ciepło cieszę się strasznie ze mam dziecko...................uwielbiam ją, mój anioł ...a włosy jej pachnące zbożem, słońcem i niebiańskim błękitem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko - nowe papmersy mają rysuneczek róniez z tyłu papmersa, przy rzepach jest częśc bardzo elestyczna, dzieki czemu lepiej sie dopasowują przy zakładaniu. Niestey maja też jakąs nową powłoczkę lub są nasączone czymś nowym dlatego MArta dostała uczulenie i nie jest to odparzenie, A materacyk kupimy bo zamierzam zrobić wszystko byle Mata nie spała z nami do 5 roku życia, a wszystkie sposoby zawodzą. łóżeczko zostało zbojkotowane i koniec. A zawsze mówiłam, że moje dziecko nie bedzie mnie terroryzowac i bedzie spało w swoim łóżeczku. Alcza gratulujemy zakupu, i zyczymy udanego pobytu u rodziców. Kamelio miło Cie widzieć. Pisz jak choćby 2 linijki. Właśnie mam w domu gości z Anglii. Wszystko wywrócone do góry nogami i we własnym dmu czuje sie nieswojo beee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Przepraszam,że nie piszę już od dłuższego czasu,ale mam w domu generalny remont łazienki od miesiąca,poza tym Wika zaczęła chodzić i nie ma możliwości żeby usiedziała choć 5 minut spokojnie na miejscu tym bardziej,że w domu tyle fajnych rzeczy,które warto spróbować(typu gruz,beton itp.),tak więc rozumiecie,że na minutę jej z oka spuścić nie mogę.Poza tym chyba z trzy razy wywaliłam takie opisy,że szok i najzwyczajniej w świecie się nie zapisały,bo kafeteria słabo działała czy coś,więc się zniecierpliwiłam i olałam sprawę.Poza tym Wikusia ma 8 zębów i jest czortem do potęgi entej.Pozdrawiam Was i całuję.Gośka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jednak nie będę pisać,bo widzę,że chyba wszyscy uciekli,no to cóż spadam stąd.Trzymajcie się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze – gdzie jest asiek??:D Tak się przyzwyczailam, ze czytam dlugiego askowego posta ze mi normalnie go brak ;):) ...aaaa, wlasnie sobie przypomnialam, ze asiek zostala w domu i pewnie dlatego zaganiana nie pisze... ;)Tak czy inaczej asiek – buziaki 🌻 Gumecka nie wiem czy dobrze zrozumialam – zostajesz w tej samej pracy tylko dluzej, tak? Alcza fajnie, ze dorwalas buciki, ja tez myslalam o takich na rzepy ale niestety niegdzie nie było. Kupilam wiec na sznurowki i wkladaja się w miare oki ale wiazanie ich na wiercacym się Piotrusiu to wyzsza szkola jazdy ;)Czy dobrze kojarze, ze twoim rodzinnym miastem jest Bydgoszcz? Kamelia co do masla to nie wiem czy wiesz ale Piotrus miał bardzo silna skaze bialkowa ale za namowa pediatry nie zrezygnowalam z masla. Slusznie zreszta bo maslo to praktycznie sam tluszcz – Babelek toleruje maselko bardzo dobrze, w przeciwienstwie do pozostalego nabialu, którego na razie nie mogę jeszcze podawac – odzywa się brzuszek. Sprobuj wiec może uzyc maselko – jeżeli chcesz mieć pewnosc aby nie mialo bialka możesz je wczesniej sklarowac, tak robia niektóre mamy. Może i u was się sprawdzi :)Maragaryna to nic ciekawego, ani smakowo ani zdrowotnie, zwalszcza dla dzieci... Czekam na wiesci z lini frontu:) Aha, jakbys mogla skrobnac tez slowko co dajesz corci do jedzenia... chetnie poczytam i porownam, może cos wyprobuje u nas:) Hepciu ja takie elastyczne pampersy stosuje już od dawna i nie zauwazylam, żeby były czyms nasaczane... może tu sa inne? Odparzen tez nie ma... A co do materaca to jasne, jeżeli u was się sprawdzi to dobry pomysl :)Zreszta każdy pomysl jest dobry byle Martusia spala dobrze i... sama, prawda? ;):)Czy Martusia reaguje jakos na gosci z Anglii? Chodzi mi przede wszystkim o inny jezyk... wylapuje jakas roznice? Gosiaczek nie dezerteruj tylko pisz, czytamy, czytamy :)Jestem pewna, ze czytaja wszystkie, gorzej tylko z pisaniem :PDomyslam się jaki masz zawrot glowy z Wikusia hihihi :D U mnie nawet paproch się nie uchowa przed Piotrusiem a co dopiero sterty gruzu hihihi :D Powodzenia z remontem:) Dzisiaj na spacerze z Piotrusiem - chociaz slowo „spacer” nie jest za bardzo na miejscu, pasowaloby raczej „stanie w miejscu” Babelek przez ponad godzine stal, siedzial, przykucal w jednym miejscu ogladajac kamyczki, listki, szyszki... chyba nastepnym razem gazete wezme hihihi :D Tylko kto wtedy będzie patrzyl co maly wsuwa?? Bo to, ze wsuwa to na pewno... podpatrywalam go i myslalam, ze po probach nadgryzienia kamyka da sobie spokoj ale Babelek jednak wytrwaly jest i wzial caly kamyk do buzi... boje się, żeby się nie zadlawil... tez macie takie obawy czy mnie jakas paranoja dopada pomalu?? Moja kuzynka starszego o miesiac syna „puszcza luzem” na podworko i maly gania, zero jedzenia. Jak sobie pomysle, ze mialabym puscic mojego luzem to pewnie w pol godziny zjadlby pol ogrodka!!;):P Dobrze, to i ja uciekam na obiadek... moze ktoras jeszcze sie pokusi o napisanie kilku slow dzisiaj?? Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nadal pusto... jak tak dalej pojdzie to zaczne pisac sama z soba:P Dobrej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Optymko również Tobie gratuluję zakupu bucików. Oby tylko dobrze się nosiły. A właśnie co do butów, moja koleżanka kupiła dziecku buty bartka, w tym tygodniu była z małym u lekarza bo podłapał jakiś wirus, pani doktor przy okazji obejrzała buty bąbla i stwierdziła że są średniej jakości.Powiedziała że nie ważne ile kosztowały liczy się by but był elastyczny i dobrze współpracował ze stopą. No i bądź tu mądry i pisz wiersze. Wydawałoby się że bartki to dobre buty, przecież na rynku są już parę lat i cieszą się powodzeniem. Cieikawa jestem co by pani doktor powiedziała na nasze buty, a czasami też do niej jeździmy. A Ty Optymko jakie buty kupiłaś, chodzi o firmę. A jeszcze jedno moje rodzinne miasto to Szczecin. Gosiaczek pisz jak tylko będziesz mogła. A remontu Ci nie zazdroszę przy małym dziecku, oj wyobrażam sobie co się dzieje. Życzę szybkiego zakończenia. Może jeszcze później zajrzę , terez nie mogę dalej pisać bo Dawidek mi przeszkadza. POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku – pisz koniecznie bo jak wszystkie przestaniemy to topik faktycznie padnie. Ponadto życzę powodzenia w remoncie. Ja się wczoraj załamałam. Jakiś czas temu okazało się że instalacja prysznica u teściów na parterze chyba się popsuła bo w piwnicy pod prysznicem na suficie jest mokra plama. Przestali go więc używać i zaczęli chodzić kąpać się do piwnicy lub do nas. Umówili się z fachowcem ale jemu jakoś nie spieszno przyjść a ponieważ mają się gdzie kąpać to tez go nie pogonili. Wczoraj okazało się że z naszym prysznicem tez jest cos nie tak bo w kuchni na suficie pod prysznicem jest mokra plama. Jestem złamana. To nadal nie jest tragedia, bo mam tez w łazience wannę. Ale jak pomyślę że maja rozpruć moja przepiękną łazienkę to ryczeć mi się chce bo bałagan już pomijam. Mam w zapasie troszkę kafli, ale nie wiem czy 1-2 metry kwadratowe starczą. Optymko- nie mam 100% pewności, że to te nowe pampersy bo wysypka nastąpiła po tygodniu antybiotyku i pani doktor twierdzi, że to od antybiotyku. Ja jednak stawiam na pampersy bo wysypka jest tylko na pupie. Marta patrzy na Angoli troszkę zdziwiona bo ona nie rozumie co oni do niej mówią. Jak pierwszy raz do niej przemawiali to myślałam, że za śmiechu padnę taką miała minę. Ale teraz bawi się z nimi i nie maja problemu z porozumieniem. Jak coś do niej mówią to ona chyba po intonacji i gestykulacji wie o co im chodzi. Optymko a jak to jest u Was, w jakim języku przemawiacie do Piotrusia i jak on reaguje na angielski? A może jest już dwujęzykowy co? Co do spacerów nasze wyglądają podobnie. Z jednym wyjątkiem jak ja obiorę jakiś kierunek Marta prawie zawsze idzie w przeciwnym lub ciągle się cofa. No i do buzi też bierze wszystko co tylko się da. Co do butów bartka to chyba już Wam pisałam, że ja takie kupiłam, a dopiero potem dowiedziałam się że nie mają już atestu bo od dwóch lat są szyte w Chinach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam krotkie pozdrowionka z urlopu - jestesmy obecnie w niemczech.Oliwka sie sprawia sie superrr. Wracamy zy tydzien, to dolacze do Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zastanawiam się czy jest sens dalej pisac... przeciez nikt tu nie zaglada! Alcza ja kupilam buciki tendertoes – bardzo lekkie, profilowane, z usztywniona lekko pietka i skorka w srodku. A drugie to timberland. Na razie korzystamy z tych pierwszych i sprawdzaja się swietnie. Hepciu mam nadzieje, ze jakos uda się obejsc demolke lazienki... wyobrazam sobie jak się czujesz majac wizje remontu w nowej, ladniutkiej lazience... Za ta wysypka to faktycznie, dziwne byloby gdyby reakcja na antybiotyk wystapila akurat na pupie i nigdzie indziej – a jak ta wysypka, mija? Hepciu my do Piotrusia mowimy oczywiście po polsku i na razie maly rozumuje w tym jezyku. Natomiast jak idziemy na zewnatrz to slucha i mysle sobie, ze patrzy jak ktos gestykuluje... i najczesciej się domysla o co chodzi. Wiem, ze nie będzie latwo ale postanowilam, ze Piotrus będzie mowil ladna polszczyzna... nie wyobrazam sobie, żebym nie mogla się z nim dogadac tak prawdziwie, jak z M czy bliskimi... Reniu pozdrowienia i machamy wam w Niemczech. Co do made in China to jest już jakis obled. Kiedys markowe rzeczy, ubrania czy elektronika były swietne i czlowiek wiedzial, ze sa warte troche wiekszej ceny a teraz? Guzik... Wszystko robione byle jak, byle wiecej. My już dwa razy wymienialismy sprzet elektroniczny, który miał mniej niż rok!! A kiedys ludzie mieli telewizory, które dzialaly i dzialaly... to samo sprzety w kuchni. Teraz nabijaja czlowieka w butelke i tyle. Jeszcze troche a trzeba będzie sobie samemu hodowac warzywa i owoce (bez opryskow), zwierzeta (bez antybiotykow i hormonow), szyc ubrania (by nie farbowaly w praniu, nie kurczyly się po jednym uzyciu, nie pekaly...) i buty (żeby nie wpijaly się w nogi), lepic garnki..... jeeeejkuuuu:( Tak w ogole to ja się czasem zastanawiam czy ten swiat aby nie zwariowal?? Nie liczy się czlowiek a pozycja jaka ma, ilosc kasy, samochod pod wielokondygnacyjnym domem... a gdzie w tym wszystkim czlowiek z wnetrzem i uczuciami?? Wszystko rozbija się o kaske, jak jej nie masz to jestes druga (ostatnia??) kategoria... Tak jest w Polsce, tak jest tutaj... coraz trudniej znalezc „normalnych” ludzi. Sorki kobiety, ze ja dzisiaj w takim nastroju ale wlasnie dowiedzialam się, ze nasi przyjaciele... w rzeczywistosci nimi nie sa. Przykre. I jak zwykle w tym swiecie – chodzi o niczym nieuzasadniona zazdrosc i zawisc... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem. Nie piszę , bo u mnie same problemy - poza dziećmi. Maluchy nad wyraz dobrze. Tusia chodzi do przedszkola, Buba rozwija się w zastraszającym tempie. co do nocnego karmienia - u nas cyc - co trzy godziny mniej więcej. Nie ma szans na razie na odstawienie w nocy. A ja, no cóż. teraz walczę z rwą kulszową, mam tydzień do badań, po których okaże się, czy mam raka szyjki macicy, czy jednak pożyję jeszcze trochę. Elfia - trzymam kciuki za otrząśnięcie sie Twoje i ruszenie na podbój świata. Dziewczyny, ledwo siedzę na tyłku więc kończę. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok, poza tym że bąbel zrobił się strasznie mamin synkiem, jak długo mnie nie widzi tochodzi i mnie szuka i woła mama, do tego stopnia że nawet na wieczór kaszkę z butelki muszę mu sama podawać bo jak to robi moja mama to nie chce jeść i wstaje. Kurcze co się z nim porobiło, przecież cały czas było normalnie a jak tylko tu przyjechaliśmy tak już koniec. Może mu to przejdzie, oby szybko bo za tydzień idę na wieczór panieński mam ochotę się pobawić, gorzej jak mały się obudzi i zobaczy że mnie nie ma. A tak w ogóle to nie wiem co kupić przyszłej pannie młodej, może ktoś podpowie. Z tego co wiem to podwiązkę już ma. Co do kupionych butów to już mi się nie podobają, a wszystko przez to że dziś widziałam ładniejsze fakt że droższe, ale korci mnie żeby tamte oddać, tylko pewnie zwrotów nie ma, jedynie zamiana. Jestem dobrej myśli bo tata chce sobie kupić jakieś buty więc można by zrobić zamianę. Z drugiej strony zastanawiam się czy jest sens kupować drogie buty na 2 miesiące. Anulko fajnie że się odezwałaś, ale co Ty za okropne rzeczy piszesz, jaki rak? Dziwczyno nawet tak nie myśl, zobaczysz że badania wyjdą dobre, a żyć to Ty jeszcze będziesz długo aż doczekasz się pięknych wnuków. Hepcia, jak tam sprawy łazienkowe, chyba nie będą niszczyć kafli itp. Optymko, jest sens pisać zawsze ktoś czyta i odpisze. A teraz jest weekend i pewnie dziewczyny odpoczywają od pracy i cały swój czas poświęcają dzieciom i rodzinie, ale zobaczysz co się będzie działo w poniedziałek, pewnie Asiek coś ciekawego napisze i będzie co czytać - czekamy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka no co Ty, żaden tam rak. To musi być coś innego i nawet tak nie myśl.....A skąd wogóle takie podejrzenia? Złe samopoczucie czy jakies badania na to wskazują? Będzie dobrze, tak musisz myśleć, dla siebie, Tusieńki i Kubusia. A za tydzień siadasz i piszesz tu, że wszystko ok. Ja trzymam za Ciebie kciuki. Optymko proszę nie przestawaj pisać. JAk wiem że może moje posty to nie to co kiedyś Anulka czy teraz Asiek, ale ja jestem uzależniona i chcę tu pisać z Wami. NAwet jeśli zostanie nas tylko kilka. Może będzie i nudniej ale może też i bardziej kameralnie. Ponadto wierzę że jak opanujemy te nasze dzieciaczki i zaczną one chodzić zamiast biegać to może wszystkie znajdziemy więcej czasu i więcej osób tu będzie zaglądać. Musimy pogodzić się z tym, że mamy coraz mniej czasu i coraz rzadziej będziemy tu zaglądać. Ale przecież nasz topik nie musi być tym najczęsciej odwiedzanym. Oczywiście jeśli ktoś nie ma ochoty tu zaglądać to siłą go do tego nie zmusimy. Zastanawiam się często co się stało, że tyle dziewczyn się wcale nie odzywa. CZy aż tak maluszki je absorbują, że nie mają czasu nawet raz na tydzień tu zajrzeć. Może jest to też kwestia tego, że mimo prób wprowadzania pobocznych tematów tak naprawdę niewiele dało się w tej sprawie zrobić. Ale myślę że jesteśmy na dobrej drodze bo coraz więcej piszemy \"nie o dzieciaczkach\". Ponadto zawsze w weekend frekwencja spadała.A teraz Alcza u rodziców odwiedza stare kąty, ale jak wróci zda nam obszerną relację. Asiek spędza rodzinny weekend. Renia wóci z Niemiec znowu zacznie pisać, Gosiaczek jak się upora z remontem też pewnie znajdzie dla nas więcej czasu. Gumecka poszła do pracy i psze teraz chyba raczej z pracy, wiec w domu strajkuje. Elfinka też tu zagląda tylko po tym wszystkim nie zawsze pewnie ma ochotę coś skrobnąć. Ale jaK opanuje cała sytuację to zacznie więcej pisać prawda Elfinko? Bo brakuje mi tu Twoich celnych uwag. Nie będę tu wymieniać wiećej osób, ale mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony, że go pominęłam. A ja mam mowe zmarwienie. Odkąd wróciliśmy z wczasów a to już 2 tygonie minęły wszyskie noce to horrory. W ubiegłym tygodniu MArta była chora więc jej ciągłe budzenie zwalałam na chorobę. Potem wyskoczyło to uczulenie, któe już się goi - pozostały tylko strupki po krostkach, ale chyba jjuż jej nie dokuczją bo nie ma problemu z dotykamiem pupy. ALe od piuątku MArta ma cały czas podewyższona temparaturę - około 37 stopni. W nocy budzie sie i wije z bólu€. Trudno mi powiedzieć co ją boli bo: wypluwa ciągle smoczek, ale łąpie się za głowę, za brzuch, za nóżki i kuli sie strasznie. Podejrzeewam, że to ząbki bo ma koszmarnie szerokie rozpulchnione dziąsła. Wydaje mi się nawet, że coś już sie nawet przebiło ale nie jestem pewna bo oczywiście nie można nic zobaczyć. MArtwię się bo chciałabym wiedzieć co to jest tak na 100%, bo jesli nie ząbki to zacznę się poważnie marwić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomożcie ...
Jakie numery bucikow nosily wasze dzieci w lato od lipca . jakie firmy polecacie zeby nozka byla prawidlowo ulozona do nauki chodzenia Dziekuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle rzeczy się dzieje w ciągu dnia! Tyle zabawnych, czasem przykrych sytuacji doświadczam.. Wieczorem, gdy zasiadam przed kompem wszystkie one zwyczajnie wylatują mi z pamięci. Siadam z łbem ciężkim jak ołów, ziewając marzę o ciepłym łóziu. Ale nadal uwielbiam was czytać! A. zabrał Dadasia na weekend, więc nadrabiam zaległości towarzyskie :) Poza tym prasuję ciuchy na przysżły tydzień, wieszam firanki - czyli rzeczy, których nie mam szans zrobić przy Dadasiu. On kładzie się spać ok.22-ej, ja zasypiam - padnięta - zaraz po nim. Optymko, przynajmniej na dwie bolączki, o których piszesz, znalazłam antidotum. Żeby się ciuchy nie zeszmaciły, kupuję je w szmateksie - zero niespodzianek w postaci rozciągnięcia, czy zmiany koloru po pierwszym praniu. Bazary omijam szerokim łukiem. Sprzęt AGD wybieram polski - naszym rodzimym producentom na szczęście nie opłaca się organizować produkcji na dalekim wschodzie. A z chińszczyzny lubię tylko chińską kuchnię. Anulka, co Ty opowiadasz? Domyślam się, że masz nienajlepsze wyniki rozmazu? Nie martw się na zapas, w końcu jesteś pod stałą opieką gina, choćby z powodu niedawn przebytej ciąży... Rak tak szybko się nie rozwija, w każdym bądź razie nie w macicy. Będzie ok, zobaczysz Niania mi się trafiła rewelacyjna! To naprawdę jasny punkt w tej niezafajnej sytuacji, w jakiej się znalazłam. Dadasiowi brakowało babci z sensem. A. matka to upośledzona umysłowo staruszka (81 l.), moja mama ma problem alkoholowy i najlepiej by zrobiła, gdyby nigdy się nie rozmnażała, tymczasem niania.. ślicznie weszła w rolę babci. Jest kochana! Dadaś ją uwielbia. Dba o niego baaardzo, jest nieustannie gotowa do zabawy, ma cierpliwości i wytrwalości za 3 takie elfinki jak ja ;) Gdy wychodzi, Dada wpada w ryk. Hehehe, chyba jestem trochę zazdrosna ;) Z drugiej strony gorzej by było, gdyby zaczynał płakać, jak przychodzi ;) pomóżcie.... Co do butów: mój synek nosi 23 rozmiar, ale zdarzają się jego rówieśnicy, którzy mają np 19, więc nie możesz się sugerować tym, co tu napiszemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane kobietki nawet nie wiecie jak sie ciesze, ze nas tu tyle dzisiaj❤️ Ja uwielbiam to nasze forum i jestem uzalezniona, jak hepcia:):) Dzisiaj juz pozno i wyjatkowo nisko padam na pycholek wiec uciekam ale jutro poodpisuje wszystkim, buziaki i oby tak dalej🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfinko, ja u gina nie byłam od ostatniego tygodnia przed porodem. Ponieważ wywakliło mi straszliwie węzły chłonne przy pachwinach, ból jak dioabli, więc pierwsze poszłam do gin. Zrobiła takie dziwne badanie - hmmm - mikroskopowe , cos mi tam wsadzała i patrzyła przez mikroskop i powiedziała, że nie podobają jej się te nadżery i teraz trzeba robić cytologię itp. Zobaczymy co będzie, powtarzam sobie, że nawet jeśli wyjdzie coś nie tak, to najwyżej mi wytną połowę flaków. Z tym się da żyć. To znaczy bez tego. Dołuję, bo wali mi się wszystko, co tylko możliwe. Chwała Bogu, że przynajmniej dzieci ok. Buziiaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka zawsze jak jest nadzerka to wyniki badan wychodza takie, ze „się nie podobaja” naszym ginom... Tak wiec nie martw się na zapas bo być może chodzi tylko o wyzszy stopien cytologiczny – stosuje się wtedy leki, nadzerki likwiduje (już nie przez wypalanie tylko lekami co nic nie boli!!). Nie nastawiaj się na zapas na „wyciecie flakow”, rany julek!! Poza tym nie wiem czy wiesz ale dostalas wlasnie taka ilosc pozystywnych mysli i energii ❤️ od wszystkich kobitek, ze będzie dobrze!!! Musi!!! ❤️ A co do dolkowatego nastroju to masz pelne prawo czuc się nie-naj-le-piej i możesz smialo tutaj o tym pisac. W ogole jeżeli możemy cos (cokolwiek!!) dla ciebie zrobic to napisz, dobrze?? 🌻 Ja teraz uciekam bo jedziemy do rodzinki na obiad (polski!!! Z pierogami, golabkami...mmmm. Mama przyjechala do kuzynki...) wpadne wieczorem i napisze wiecej... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mam 1 minutke, pecztylam was, i co tu czytam, prosze nie opuszczajcie forum, uwielbiam wassss. Wlasnie jestesmy u siostry meza, oni siedza u gory z oliwka i malym filipkiem 3 miesiace ma, a ja korzystam z okazji i Was czytam. Barozo mi sie podoba tutaj w niemczech calkowice iine zycie, ale to opsze pozniej. Trzymam kciuki zy winiki anulki, glowa do gory. p.s. przepraszam, ale klawiature mam inna tutaj - pozdrwiwm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane nie obrazcie sie ze nie pisze ale mam teraz z remontem tyle roboty ze na nic czasu nie mam. Trace nerwy i chce mi sie wyc bo nie mam kasy na nic i wcale nie chce tam mieszkac.Marze o tym zeby wygrac w totka. Optymko---tak zosatje w tej samej pracy ale na 6 godzin bo zawsze wiecej kaski a teraz to jest potrzebne. Gratuluje zakupow butkow.Ja kupie tylko formy antylopka bo sa zdrowe i szyte prze polskie zaklady a do tego tanie(no 82zl). Jeszcze cos co mnie gnebi strasznie to to ze musimy sprzedac nasze kochane auto-mercedeska starego bo nie stac nas zeby nim jezdzic i juz teraz placze ze ktos go kupi bo kocham to auto.:-( to tyle a teraz spadam bo jutro znow do pracy trzeba isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×